fbpx

NBA: Fred VanVleet jedzie z typami | Kemba Walker wraca do Bostonu!

28

WTMW.

Naprawdę co niektórzy z Was się przysadzili do wpisów na twitterze? Język wam się nie podoba? O kurcze!

Człowiek myśli, że robi dobrą robotę, chce się dzielić wiedzą, a tu takie paszkwile, haha.

No niestety Panowie, spodobało mi się na twitterze. Zwłaszcza, że scenariusze się sprawdzają. Wiedzcie jednak, że Was szanuję i dziękuję za… no cóż… krytykę.

Grupa typera ponownie to samo: skromnie, ale bezbłędnie. W tym tygodniu na dziewiętnaście typów trafiliśmy piętnaście. Kto chce zagrać z nami jeszcze w tym sezonie zapraszam tutaj: gwiazdybasketu@gmail.com

W nocy chciałem jeszcze wysłać over produkcji Freda VanVleeta, ale się przestraszyłem Gary’ego Paytona II listowanego w wyjściowej piątce (ostatecznie zagrał Chiozza) a jeszcze bardziej powrotu OG Anunoby. Ten ostatni strzelać lubi, wiadomo.

Rockets 116 Pistons 107

Mecz był tak kuriozalnie wcześnie, że o nim zapomniałem. Dla zespołu z Detroit to bodaj czternasta przegrana z rzędu. To nie dzieło przypadku. Parę tygodni temu wypadł Kelly Olynyk, bez którego nie potrafią grać przeciwko obronie strefowej. Od kilku dni pozbawieni są także swego dotychczasowego lidera Jerami Granta, który uszkodził kciuk i musiał poddać się operacji. Prawdopodobnie nie zobaczymy go już w tym sezonie. Pozostaje ogrywanie młodzieży (Cade Cunningham) eksperymenty i czekanie na kolejny, wysoki wybór w drafcie. Nie tak to miało wyglądać. W obliczu braku kompetencji wszystkim gra się ciężko.

Rockets z początku też byli pośmiewiskiem ligi, ale odkąd młodzi wypadli (m.in. rookie Jalen Green ma naciągnięte ścięgno udowe) paczka weteranów w kluczowych rolach zaczęła wygrywać mecze. Jak dzisiaj: Eric Gordon, David Nwaba czy DJ Augustin łącznie dostarczyli 39 punktów i 8 asyst stabilizując grę obu składów. Tego podstawowego i tego rezerwowego. Nic więcej nie piszę, bo nie ma o czym – oba zespołu są w głębokiej przebudowie.

Knicks 107 Celtics 114

Z powodu kontuzji i protokołów sanitarnych Tom Thibodeau nie mógł dziś skorzystać z:

  1. D-Rose’a
  2. Emmanuela Quickleya
  3. Milesa McBride’a
  4. RJ Barretta
  5. Quentina Grimesa
  6. Kevina Knoxa
  7. Obi Toppina

Żeby nie było siary na obwodzie przywrócił prędziutko Kembę Walkera, który jak zwykle stanowił względne zagrożenie ofensywne a zarazem słabe ogniwo w obronie. Grali w ósemkę, a właściwie w siedmiu przeciwko niewiele mniej “poturbowanym” Celtics. Nie chodzi jednak o liczbę graczy, ale rozkład kompetencji. Thibs spośród dostępnej ósemki miał bowiem do dyspozycji trzech nierzucających centrów (Noel, Robinson, Gibson). Co za tym idzie, jeśli dobrze liczę, ławka gospodarzy pokonała ławkę gości wynikiem 47:3!

Niebywale energicznie i skutecznie w pierwszej połowie pokazał się filigranowy Payton Pritchard, autor 16 punktów i 3 asyst przy 4/7 zza łuku. Kolejnym objawieniem z ławki był Josh Richardson – człek nieodgadniony, który przed laty robił na mnie wielkie wrażenie w Miami. Dziś zagrał jak tamten, zdradzający wielką obietnicę chłopak: 27 punktów 5 zbiórek 4 asysty 3 przechwyty oraz 5/7 zza łuku to rekord sezonu.

Knicks dostawali łupnia, szykowało się na blowout, czy też po naszemu pogrom, ale nie. Po zmianie stron, w trzeciej kwarcie energiczna szarża pozwoliła nie tylko odrobić piętnaście oczek straty, ale też objąć nieznaczne prowadzenie! Evan Fournier doskonały performance, nie tylko 32 punkty na 13/24 z gry, ale imponujące starania w obronie vs JT.

Niestety pod koniec znów nie było komu zamknąć meczu. Po szóstym faulu Walkera ostatnie minuty na parkiecie spędził niejaki Wayne Selden, znacie? No na pewno! Niezbędny suplement punktowy (haha) dostarczyli Jayson Tatum oraz wymieniony już J-Rich, dla którego równie dobrze mógł to być najlepszy występ w karierze.

Magic 100 Nets 93

To spotkanie powinno zostać przesunięte w czasie. Orlando nie mogło skorzystać z jedenastu nazwisk, Brooklyn z dwunastu. Wątpliwą ozdobą meczu były półhaki Robina Lopeza (20 punktów 10 zbiórek 4 asysty) który wyglądał bez mała jak jaki Patrick Ewing. Bo na pewno nie 9/46 zza łuku zaliczone przez kapitana Patty’ego Millsa i jego kompanię spadochroniarzy.

Warriors 100 Raptors 119

Steve Kerr dał odpocząć wszystkim swoim kozaków, począwszy od Stepha, skończywszy na Andre Iguodali. Raptors wzięli zwycięstwo z pocałowaniem rąsi. Doktor nauk koszykarskich Fred VanVleet można powiedzieć, wygrał to w pojedynkę: 27 punktów 7 zbiórek 12 asyst 6/10 zza łuku. Oglądaliśmy cały pakiet: akcje z rąk do rąk, spot up, trójki po zasłonie, wjazdy w ciało lżejszego obrońcy. Już w drugiej kwarcie przewaga przekraczała dwadzieścia oczek i co najwyżej wychylała się w górę.

Przy okazji sprawdźcie proszę próbę wsadu syna Gary’ego Paytona, hehe.

Clippers 103 Thunder 104

Ostatnim razem przegrali rzutem Grahama z własnej połowy więc… Shai Gilgeous Alexander musiał sobie powetować straty. Game winner cieszy tym bardziej, że ograł uznanego stopera Nicolasa Batuma. Ten na poły nie ma nóg po kontuzji, a po części założył, że SGA wejdzie jednak w półdystans i zagra na remis, jak ma w zwyczaju. Nie wiem czy wiecie, ale Shai to od dwóch sezonów gracz, który zalicza zdecydowanie najwięcej “drives” w meczu, czyli wjazdów z piłką w kierunku obręczy. To z tych jego wjazdów OKC lepią strukturę gry. Równie ciekawie wyglądają meczowe statystyki Josha Giddeya, który zaliczył OSIEMNAŚCIE zbiórek oraz 29 punktów przy 12/19 z gry Lu Dorta. To są właśnie trzy największe talenty Thunder wyeksponowane dla Was.

I tak, bardzo podoba mi się przesunięcie Dariusa Bazleya na ławkę rezerwowych. W ekipie Tyronna Lue od dłuższego czasu rządzą gracze zadaniowi więc pozwólcie, że nie będę się rozpisywał. Czy dane nam będzie zobaczyć w tym sezonie Clippers z dostępnymi Kawhi i PG-13, śmiem wątpić.

Cavaliers 119 Bucks 90

Buziaczki specjalnie dla Was ode mnie. Pozdrowienia dla tych, którzy obserwują i/lub korzystają z podpowiedzi. Jak tam mój american english, ahaha.

Mike Budenholzer wiedział, że tego meczu nie wygra. Rubio (15/5/10/3) i Love (15/7/4) widzieli już w swej karierze wszystko. Są idealni do rozbijania obrony strefowej, a man to man nie było szans szarpnąć Garlanda (22/4/6) czy Allena (14/5). Nie gdy grasz piąty mecz w siódmą noc. Coach wycofał więc Jrue Holidaya i resztę chłopaków. Cavs cieszą się z kolejnego triumfu. Bukmacher dawał prezent, więc wziąłem. Czasem ciężko nie skorzystać i doprawdy nie ma to nic wspólnego z patologicznym hazardem. A jeśli bukmacher w Polsce to eWINNER. Marża na NBA jest zdecydowanie najniższa. Wiecie jak obliczyć marżę bukmacherską? 98% obstawiających nie wie nawet co to jest.

Wizards 109 Jazz 103

Z tym wpisem z kolei pośpieszyłem się o tydzień. Był równie adekwatny w poprzednim pojedynku Bradleya Beala z Utah.

BB zdobył dziś efektywne 37 punktów dodając 5 zbiórek i 7 asyst. Najlepszy mecz sezonu, świetna energia i entuzjazm. Tak odpowiada lider drużyny, której nie idzie. Dla kontrastu: Jazz kolejny raz grają pozbawioną werwy koszykówkę. Jordan Clarkson gra egoistycznie jak zawsze, na dodatek pudłuje rzuty (4/14 z gry). Nieobecność Mike’a Conleya hamuje ofensywę Goberta, bo nie ma go kto obsłużyć, a nie zawsze da się zaliczyć 5-6 dobitek w meczu. Połącz oba fakty, sporo pustych przebiegów zaliczył dziś Rudy. Było wiele okazji gdy rolował na obręcz. No niestety.

Don Mitchell świetny oczywiście, ale każdy na hali i przed monitorami wie, że będzie rzucał w kluczowych momentach. Również jego koledzy, którzy przestają się ruszać. Joe Ingles niemrawy w obronie, ale to już a) wiek b) ta część sezonu, że się po prostu chłopakom nie chce. Jeden mecz? A co to zmienia? No i do tego aż JEDENAŚCIE spudłowanych rzutów wolnych.

Dobrego dnia wszystkim, w szczególności panu mecenasowi portalu Bartkowi A. pozdrawiam!

28 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Kiedy zatrzymają ten sezon. Tak być nie może. Kontuzje są częścią sportu ale głupie przepisy można zmienić. Niby świat taki rozwinięty.

    (3)
    • Array ( )

      Podobno zatrzymają sezon dopiero kiedy będziemy się zbliżali do prognozowanych przez niektórych stu milionów zgonów na COVID.

      (-5)
    • Array ( )

      Raczej widzę to tak, że Admin ma ból dupy bo na kilkadziesiąt peanów ktoś raczył powiedzieć, że coś mu się nie podoba.

      (28)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    NBA to jest zart z tymi protokolami. Skonczy się jak się kibice odwroca. Placisz za bilet lub lp i masz sklady z g-league.

    (13)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Pozdro Admin! Mądry chłop jesteś, na pewno wciągasz tych wszystkich ‘hejterków” nosem. A jeśli nie, to się nie krępuj. To Ty jesteś wygranym, robisz super robotę, a hejt to w tym przypadku odpowiedź na czyjś (=Twój) sukces, jakim z pewnością jest ten portal.
    Kij wam w oko nieudacznicy!

    (-5)
    • Array ( )

      Piękny wpis. Ciekawe kiedy fakt “ze komuś coś się nie podoba” zamienił się w “hejt”? Komuś nie podoba się angielski piszącego, to od razu musi go nienawidzieć? Czy naprawdę musimy się w dobie poprawności politycznej wszyscy nawzajem po 4 literach całować?

      (39)
    • Array ( )

      @Eks, Może nie wiesz, ale w życiu dobrze jest czasem usłyszeć coś dobrego, jakąś pochwałę, a nie tylko wieczne wylewanie pomyj. Poza tym mój post był o prawdziwych hejterach, nie o autorach konstruktywnych, acz nie zawsze pochlebnych opinii.

      (-15)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    To jest parodia, gdy ze składu wylatuje 8-10 graczy, taka gra w ogóle nie ma sensu. Ktoś wie, co jest przyczyną? Liga pozwala w tym sezonie graczom na latanie po klubach, bynajmniej nie koszykarskich, bo zaszczepieni? Tylko bez plandemicznych odpowiedzi proszę:P

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    No tak jak cię czytam od lat i bardzo to lubiłem to muszę powiedziec, ze z roku na rok, przez twoje podejście do krytyki (mówię o tej konstruktywnej, a nie jakimś tam Gompce) przestajesz mi się Stary podobać. Nie uważam, zeby inni komentujący napisali coś złego – założyłeś sobie Twittera – zapytałeś o opinię – dostałes w miarę sensowny odzew (który się tobie nie podoba) i teraz nie dość, że cytujesz tych którzy cię ocenili, to jeszcze ich wyśmiewasz. Słabe to trochę, bo to narzekanie na “własnych fanów” zaczęło się od opowiadania na YouTube o “bólu odwłoka” czytających twój blog. Coraz więcej pretensji masz do swoich czytelników, podczas gdy poziom portalu wcale się nie podnosi, ale raczej obniża loty – taka prawda.

    Mam nadzieję, ze ten komentarz zostanie opublikowany, bo to nie hejt, a opinia jednego z czytelników o wieloletnim stażu.

    (80)
    • Array ( )
      Czytelnik od powstania portalu 19 grudnia, 2021 at 16:51

      Masz sporo racji ale na miejscu admina tez bym sie wkurzal czasami bo bywa tak ze pisze cos z sensem a ludzie mu w komentarzach wytykaja ze pisze głupoty a prawda jest taka ze ci co tak pisza to meczów nie ogladaja albo oglądają ale nie patrzą co sie dzieje na boisku. Np z tym twitterem wytykacie mu tylko ze wam sie angielski nie podoba a zero słowa o tym jak celne uwagi tam wypisuje. Jakby poza krytyką mozna czasem napisać tez o tych pozytywnych stronach, ale może to jakas taka nasza mentalność ze mowi sie tylko o tym co jest zle a nic o tym co jest dobrze zrobione

      (8)
    • Array ( )

      To se znajdź inny portal. Mógł się spytać swoich czytelników o opinię, ale uwaga – może tą opinię (feedback) mieć absolutnie w dupie. On nie pisze klasówek z angielskiego na twiterze żeby zostać native spikerem, tylko chce rozszerzyć swój zasięg, a angielski to tylko narzędzie. Nie podobają się wpisy po angielsku to ich nie czytaj. Widać nie pisze ich dla Ciebie. Dostał w miarę sensowną odp ale też odp w podobnym tonie – a pisanie że kogoś wyśmiewa to juz jest beka fest XD. Potraktował to trochę z przymrużeniem oka, trochę na żarcie i tyle. Czytam GWBA od lat i jakoś ani razu nie poczułem się urażony, ani tym bardziej, nie widzę żeby jakość spadała

      (0)
    • Array ( )

      @pięciok
      “to se znajdź inny portal”. Nie zdziwisz się, ale już jakiś czas temu to zrobiłem, zresztą jak widzę, nie ja jedyny. O tożsamości i poziomie portalu, jakbyś nie wiedział, decydują nie tylko teksty Piszącego, ale również zawartość publikowanych komentarzy. I również z tego powodu, z odwiedzającego ta stronę 5 razy dziennie, zmienilem się w totalnego “wczasowicza”.

      “może mieć ta opinię (feedback) absolutnie w dupie”. Gratuluję rozumowania. Skoro masz w dupie odpowiedź, to po kiego grzyba w ogóle pytanie zadajesz?

      “nie podobają ci się wpisy po angielsku to ich nie czytaj”. Nie, nie mam Twittera, instagrama ani innych tym podobnych aplikacji, bo są mi niepotrzebne. Może jestem stuletnim dziadem. A wpisy te akurat przeczytałem, ponieważ jak już czytam artykuł to od początku do końca, bo mam szacunek do autora za jego wysiłek.

      “Czytam GWBA od lat i jakoś ani razu nie poczułem się urażony, ani tym bardziej, nie widzę żeby jakość spadała”. No to widocznie za krótko tu siedzisz i za mało widziałeś, chłopcze. Jak porównasz ilość i jakość artykułów różnych autorów sprzed np. 3 czy 4 lat, to zrozumiesz. Chociaż to bardziej tyczy się (ponownie) zalewu idiotycznych komentarzy, pokroju twojego.

      I tu również prośba o publikacje mojego komentarza. Hejt aż się z niego wylewa 😉

      (1)
    • Array ( )

      @czytelnik od…
      Tobie akurat odpiszę, bo kulturalny z ciebie gość. Masz rację, ze czasami Piszącego krew zalewa, pomimo dobrych starań dostaje negatywne recenzje itp. Tego mu współczuję. Ale z drugiej strony – patrząc na to obiektywnie, jak się odsieje cała ta specjalistyczna wiedzę chociażby o koronie w komentarzach – to procent pozytywnego odzewu jest porażająco wysoki w porównaniu do wylewanych “pomyj”. Oczywiście pomijając debilne wpisy “czekam na potwierdzenie” czy “nie pisze bo zalał pałę”. Bo zawsze i wszędzie musi się trafić jaki przypałowiec.

      Tez mi przeszło przez głowę, że ten angielski jakiś taki zmanierowany jest, ale olałem sprawę bo nie przyszedłem tu nikogo angielskiego uczyć a sam z językiem polskim mam problemy 😉. I nie skomentowałem. Uważam po prostu, że chłopaki nic akurat tak złego nie napisali w swoich komentarzach, zeby ich potem publicznie paluchami wytykać. Gdyby Piszący przyjął zasadę, że “na każdy jego ruch przypada powiedzmy 10 reakcji, 6 jest spoko, 2 są do bani, a 2 absolutnie z du..y” i przeszedł nad ich czepialstwem do porządku dziennego, to by mi potem taki @Pięciok piękna polszczyzną nie bluzgal “SE ZNAJDŹ INNY PORTAL”.

      Pozdrawiam👍

      (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Najgorsze z takimi płaczkami- stulejarzami, jak owi puryści językowi, jest to że widziałem już kilka fajnych Twitterów, których właściciele dali sobie spokój po takich komentarzach. No bo w sumie po co, Ty robisz coś czego nie musisz a i tak ciągle ktoś Cię jedzie. A to język nie ten, a to interpunkcja kuleje, a to godzina za późna. Ciężko zrozumieć co takimi ludźmi kieruje… Nadmiar starobabskich estrogenów?

    (0)
    • Array ( )

      @lsjaki
      Może i nie muszą ale pieniążki za to przytulają 🙂

      Żeby było jasne – doceniam robotę admina i wszystkich zaangażowanych w ten portal (lepszego o koszykówce w Polsce nie znam), cenię też komentarze na tym blogu, często zawierają ciekawe smaczki. Ale obrażanie własnych czytelników?

      To akurat słabe… kłania się spore ego 🙂

      A że portal już tak popularny że można sobie na to pozwolić, sponsorzy są, książeczka też wydana… no to jak jednemu z drugim się nie podoba i zniknie kilku czytelników to mała strata… no cóż 😉

      (15)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie obserwuję Twittera, ale rzeczywiście wklejone twitty są napisane z dziwną manierą językową. Ale co z tego skoro typy merytoryczne i trafne, powodzenia w nowym dla Ciebie medium

    (23)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Amin super robota! A jeśli chodzi o komentarze, to niestety niektórzy chorują na syndrom kija w d… i mają jakieś skrzywione przeświadczenie na temat tego, że ich komentarze coś wnoszą do merytorycznej rozmowy.

    (-1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    W Nowym Jorku mają aktualnie znowu fatalną sytuacje – to jest gigantyczna metropolia, mieszka tam jakieś 8.5 mln ludzi. Wirusy tam sobie mogą robić co chcą.
    Nie dziwie się że nowojorskie drużyny mocno przetrzebiło – nawet SNL zaliczyło własnie epickiego fuck upa, cztery osoby z pozytywnym wynikiem (miejmy nadzieje że skończy się na lekkim katarku), odcinek w zasadzie odwołali – no większość aktorów została w domu na kanapie; ekipa techniczna też… a mieli solidną imprezę robić, jak co roku na święta a tu dupa.

    Także serio – może NBA powinno pomyśleć o jakiejś przerwie w sezonie, na te parę najgorszych tygodni. Za moment znowu się poprawi sytuacja.. bo teraz to no połowa drużyny ci wypadnie i co?

    (-3)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    No tak, bo kwestia tego, że niektóre ćwierki są kompletnie błędne gramatycznie, przez co zrozumienie ich jest bardzo ciężkie to “ból odwłoka”… Najgorsze są płaczki-stulejarze nie potrafiące akceptować, że komuś się coś może nie podobać 😉 Jak dla mnie możesz pisać sobie Twitty, nic mi do tego, nie muszą mi się podobać :p No, ale tak, trzeba się przysadzić na forum, bo dupcia zabolała, że ktoś mógł się “przysadzić”, to akurat jest żałosne.

    (6)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Czizus ludzie, czy Wy macie internet od wczoraj? Ja też nie dzierżę narzuconej przez limit znaków (czy to nadal 140?) twitterowej angielszczyzny, toteż omijam to miejsce. Jestem dzięki temu spokojniejszy, informacje docierają do mnie co prawda z parogodzinnym opóźnieniem, ale są już najczęściej sprawdzone. Ale nie narzekam na fundamentalne zasady cyfrowego świata jak jakiś stuletni pierdziel

    (6)

Skomentuj Eks Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu