fbpx

NBA: James Harden kwituje Houston Rockets, 22 trójki Danny’ego Greena!

54

Witajcie i powiem to od razu: jestem szczerze zdruzgotany tym, co wyprawia się obecnie w lidze NBA.

Król strzelców trzech ostatnich sezonów James Harden już nawet nie udaje tylko otwarcie “staje okoniem” zespołowi Rockets. Twierdzi, że ci “nie mają podjazdu do elity ligi oraz, że tego zespołu nie można naprawić”. Nowy kolega z drużyny John Wall w reakcji wypowiedzieć ma słowa:

Gdy masz wokół siebie indywidualności, które nie chcą się wpasować, jest ciężko [Wall]

Ciach. Pisałem kilka dni wstecz, że Rockets stoją na skraju dużego kryzysu i oto jest, oto nadszedł. Na tle obrońców tytułu w dwóch kolejnych pojedynkach Rakietowcy wyglądają jak zgraja wyrośniętych przedszkolaków. LeBron James i spółka tańce sobie urządzają. Rzuty bez patrzenia. Ataki pozycyjne czterech na pięciu. Lakers dysponują tak bezczelną przewagą talentu i koszykarskiego IQ nad Teksańczykami, że oglądając te zawody czuję się jakbym oglądał sparing. I to jest nie do przyjęcia!

Niech już tego Brodę zdejmą ze stanowiska. Niech go wymienią poniżej kosztów, bo dumny klub z tradycjami (kto pamięta słynne słowa Rudy’ego Tomjanovicha o sercu mistrza?) zamienia w pośmiewisko. Oczywiście jest obecny i wykonuje polecenia trenera, ale koszykówka to coś znacznie więcej niż wykonywanie poleceń. Czynniki niezbędne to m.in. wola walki, energia, współpraca oraz wiara we wspólny sukces. Tego u Brodacza nie znajdziecie. A ponieważ rzeczy to niemierzalne, nie ma możliwości go ukarać.

Zresztą co… zamierzacie go karać za to, że obwieszcza rzeczy oczywiste? Facet jest wybitny, chce walczyć o mistrzowski tytuł. Konsekwentnie dąży do własnego transferu poza Houston. Dlaczego? Bo niezależnie od stylu czy formy, od szczęścia czy skuteczności – Russell Westbrook czy John Wall, ani też Christian Wood czy DeMarcus Cousins to nie są absolutnie ludzie wokół, których można obecnie stworzyć mistrzowską koszykówkę.

“Don’t ever underestimate the heart of a champion” – Rudy T.

To oczywiście nie wszystko. Wielki kuglarz Kyrie Irving poszedł o krok dalej. Cztery mecze absencji z niewyjaśnionych przyczyn. Żadnego usprawiedliwienia ani zapowiedzi. Komisariat ligi bada teraz nagrania z imprezy urodzinowej jego siostry. Próbują wyciągnąć jakiś sensowny wniosek z zaistniałej sytuacji. Wczoraj gdy Brooklyn Nets rozgrywali ciężkie spotkanie z Denver, Kyrie brał udział w wideokonferencji dotyczącej nierówności społecznych i są na to dowody. Kierując się najprostszymi skojarzeniami, życzyłbym sobie wymiany Hardena za Irvinga, na którą rzecz jasna Rockets nie wyrażą zgody. Bo któż chciałby u siebie, nawet najbardziej utalentowanego, ale jednak świszczypała?

Tu mój ból (choć nie jest lepszy niż twój) się nie kończy. Oglądam na żywo spotkanie Miami i Philadelphii, w którym piętnastu podstawowych graczy nie może wystąpić wskutek pandemicznego protokołu. Prowadzenie zmienia się jak w kalejdoskopie. Najpierw  jedenastoma prowadzą Sixers, potem trzynastoma Heat, dalej dwunastoma Sixers, a potem role się odwracają i Miami już nie może chyba przegrać prowadząc pięcioma na trzydzieści sekund przed końcem. Nic to, chwilę później mamy dogrywkę. Tutaj znów Philly na prowadzeniu, ale jednak Heat. Nie, najbardziej zielony na placu Dakota Matthias (wiem, że nie znacie i wcale się nie dziwię) trzaśnie trójkę, która rozstrzygnie ten szalony bieg.

Dlaczego szalony? Oba zespoły dysponują minimum formalnym, czyli ósemką graczy. Dwóch spada za faule (kluczowy dla organizacji gry Ben Simmons i najlepiej zbierający Chris Silva) więc jedzie siódemka. Danny Green oddaje 21 rzutów zza łuku (!!) wcelowując dziewięć. Joel Embiid (45 punktów 16 zbiórek) robi co chce, bo najbliższy obrońca traci do niego dobre 25 kilogramów. Po drugiej stronie zbilansowany ataki Herro, Robinsona, Olynyka, energicznego Achiuwy oraz innego pierwszoroczniaka Gabe’a Vincenta. Oba zespoły oddają 111 rzutów trzypunktowych, a ja siedzę i drapię się po głowie. Porównując do koszykówki lat dziewięćdziesiątych, na której niejeden z nas się wychował, obserwujemy zupełnie inną dyscyplinę sportu.

Kiedyś to było…

Weźmy mecz ostatni dzisiejszej kolejki, czyli Indiana versus Golden State. To oczywiste, że zamierzeniem Pacers jest odcięcie i zneutralizowanie Stephena Curry’ego (20 punktów 7/17 z gry). Gdy to się uda, Warriors nie ustoją. Co więc robią? Wystawiają na plac dedykowanego, odpowiednio szybkiego na nogach gościa (Edmond Sumner) który biega za Currym jak nie przymierzając Tyronn Lue za Allenem Iversonem. Pozostała czwórka stoi strefą, na wypadek minięcia. Tak zwane “box+1” popularne w młodzieżowym baskecie. Po raz pierwszy z podobną obroną zetknęliśmy się w Finałach 2019 roku gdy kontuzje wyeliminowały Klaya Thompsona i Kevina Duranta, a Curry pozostawał jedynym “shooterem” na boisku. Wówczas Nick Nurse robił to samo.

Nie sądziłem, że Pacers posuną się do takich trików, zwłaszcza po tym co dzień wcześniej zaprezentowali naprzeciw De’Aarona Foxa, ale jak widać wspominany wczoraj wjazd w środek zakończony ryczącym wsadem, rozpalił w nich sportową złość. Czy w latach dziewięćdziesiątych można było stać strefą? Nie było można. Kto nie biegał za swoim, tylko stał i pilnował klepek, ten dostawał technika. Czy strefa jest dobra dla koszykówki? Dla mnie wszystko, co ogranicza nieposkromioną ofensywę i biegi na kosz przypominające All-Star Game są mile widziane. Także piona panowie Indiana, jestem z Was dumny. Niech się Dubs nauczą rzucać, a jednocześnie gdzie jesteś Klay? Tak bardzo cię brakuje.

Z grubsza opisałem chyba wszystko tej nocy. Wyniki?

miami 134 philadelphia 137 (OT)

denver 116 brooklyn 122

Jamal Murray jest bez formy a Paul Millsap musi przestać kozłować. Nuggets zmarnowali osiemnaście punktów zaliczki. Nets gdy przyszło do tego, aby się określić zaliczyli serię 29:4. No i Kevin Durant jest wybitnym graczem ataku. Jego linijka nie dziwi 34 punkty 9 zbiórek 13 asyst 12/18 z gry ponieważ Denver od dłuższego czasu ma problem z energicznymi PFs. Zwłaszcza odkąd Jerami Grant gra w Detroit.

boston vs chicago – przełożone

 utah 117 cleveland 87

Też powinno być przełożone, bo Cavs bez obwodu, bez Drummonda, w sumie bez ósemki najważniejszych graczy ze ściąganym awaryjnie Yogi Ferrellem, aby było komu przekozłować piłkę na połowę przeciwnika. No co? Nie mieli szans z głodną zwycięstw ekipą Jazz.

lakers 117 houston 100

Naprawdę było znacznie dobitniej niż siedemnaście oczek.

san antonio 112 oklahoma 102

Shai Gilgeous Alexander (20 punktów 9 zbiórek 7/10 z gry) oddaje zdecydowanie zbyt mało rzutów, a zarazem musi pracować nad swym warsztatem gry bez piłki. Różnicę w grze stanowiła liczba strat. OKC 13 -> San Antonio fenomenalne tylko cztery! Thunder są utalentowani i pracują jeden dla drugiego, ale zbyt mocno zależą od rzutów trzypunktowych. Dziś także pozycje były dogodne, niestety 7/26 zza łuku roboty nie robi. Nie przy czterech stratach Spurs.

indiana 104 golden state 95

Co powiecie? Tęsknię za starą NBA i w związku z tym: kto dziś zamówi na www.gwbastore.pl książkę lub koszulkę, otrzyma ode mnie takiego świecącego na różowo Scottiego Pippena – sześciokrotnego mistrza ligi, dziesięciokrotnie powoływanego do piątki najlepszych obrońców NBA.

Dobrego dnia wszystkim. B

54 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestem zaskoczony reakcja na mój wczorajszy komentarz. Miło wiedzieć że jest więcej takich jak ja!!! Trzymajcie się i oby NBA zmądrzała 🙂

    (29)
    • Array ( )

      To się niestety rozczarujesz. Ryba psuje się od głowy. Dopóki Silver będzie u steru, ta liga będzie staczać coraz niżej. To co się obecnie dzieje z Hardenem czy Irvingiem to popis najwyższej miary infantylizmu, na który łysy nie ma odpowiedzi (bo boi się swoich gwiazdeczek). A ci zachowują się w taki sposób ponieważ czują się bezkarni. W ich przekonaniu to oni są najważniejsi, to oni rządzą ligą, a bez nich to będzie tak, jak onegdaj obiecywał Kononowicz…
      Rozwiązaniem jest surowy regulamin (m. in. drakońskie kary bezwzględnie egzekwowane w przypadku tego rodzaju zachowań). Tak jak z dziećmi w przedszkolu – jeden czy drugi dostałby po dupie i gwarantuję, że uspokoiłoby się raz dwa. Tylko czy pojawi się ktoś na tyle odważny by wprowadzić takie rozwiązanie?

      (9)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    NOWY JORK – Narodowe Stowarzyszenie Koszykówki (NBA) i Narodowe Stowarzyszenie Koszykówki (NBPA) ogłosiły dzisiaj porozumienie w sprawie dodatkowych środków w celu uzupełnienia obecnych protokołów BHP obowiązujących w sezonie 2020-21.

    W odpowiedzi na wzrost liczby przypadków COVID-19 w całym kraju i wzrost liczby drużyn NBA wymagających kwarantanny potencjalnych graczy, natychmiast zaczną obowiązywać następujące środki:

    Działania poza środowiskiem zespołu: przez co najmniej następne dwa tygodnie gracze i personel zespołu są zobowiązani do pozostania w swoim miejscu zamieszkania (gdy zespół jest na rynku krajowym) przez cały czas, z wyjątkiem uczestniczenia w zajęciach związanych z zespołem w obiekcie zespołu lub arena, ćwiczenia na świeżym powietrzu lub wykonywania podstawowych czynności lub w wyniku nadzwyczajnych okoliczności. Interakcje poza miejscem pracy są ograniczone do tych z członkami gospodarstwa domowego, rodziną i personelem osobistym pracującym regularnie w domu. Podczas podróży zawodnikom i pracownikom zespołu nie wolno opuszczać hotelu (z wyjątkiem zajęć zespołowych lub nagłych wypadków) ani wchodzić w interakcje z gośćmi niebędącymi członkami zespołu w hotelu.
    Spotkania: Przez co najmniej kolejne dwa tygodnie każde spotkanie przed meczem w szatni jest ograniczone do nie więcej niż 10 minut, a wszyscy uczestnicy muszą nosić maskę na twarz. Wszystkie inne spotkania z udziałem zawodników i personelu drużyny muszą nadal odbywać się na boisku, w miejscu zatwierdzonym przez ligę lub na arenie w pomieszczeniu wystarczająco dużym, aby zapewnić co najmniej 6 stóp odległości między zawodnikami. Uczestnicy spotkania muszą przez cały czas nosić maski na twarz.
    Na drodze: W przypadku lotów zespołowych zespoły muszą stworzyć plan miejsc siedzących w samolotach, tak aby gracze, których przydzielone miejsca są najbliżej siebie na ławce do gier, byli również najbliżej siebie w samolocie zespołu. Wszystkie sesje terapeutyczne w hotelu, takie jak masaże i fizjoterapia, muszą odbywać się w sali balowej lub innej dużej otwartej przestrzeni, z odległości co najmniej 12 stóp między poszczególnymi stanowiskami. Podczas takich sesji wszystkie osoby muszą posiadać maski i osłony na twarz.
    Dzień gry: Gracze nie mogą przybywać na arenę więcej niż trzy godziny przed ostrzeżeniem. W okresach przed i po grze gracze muszą ograniczyć interakcje do uderzeń łokciem lub pięścią, unikać dłuższych spotkań towarzyskich i utrzymywać maksymalnie 6 stóp dystansu.
    Maski na twarz: Wszyscy zawodnicy muszą przez cały czas nosić maski na twarzy na ławce. Po wyjściu z gry, a przed powrotem na ławkę, gracze mogą usiąść na „krzesełkach do schładzania”, rozmieszczonych co najmniej 12 stóp od ławki, z każdym krzesłem oddalonym o 6 stóp, gdzie maski na twarz nie są wymagane. Gdy gracz ostygnie, musi powrócić na przydzielone mu miejsce na ławce i założyć maskę na twarz do czasu ponownego wejścia do gry. Gracze muszą zawsze nosić maski na twarz w szatni, podczas ćwiczeń siłowych i kondycyjnych oraz podczas podróży z kimkolwiek innym niż domownik. Trenerzy i inni pracownicy zespołu muszą nosić maski na twarz przez cały czas podczas gry.
    Testowanie: każda osoba, która regularnie odwiedza wnętrze domu gracza lub członka zespołu w celach zawodowych, musi przejść dwa razy w tygodniu testy na obecność COVID-19. W przypadku każdego zespołu z pozytywnym przypadkiem gracza lub członka personelu wysokiego ryzyka, NBA może wymagać, aby zawodnicy i personel zespołu przeszli pięć kolejnych dni testów laboratoryjnych dwa razy dziennie, oprócz codziennych testów w punkcie opieki. testowanie.
    Protokoły BHP ligi mogą zostać dodatkowo zmienione w trakcie sezonu w miarę rozwoju trwającej pandemii COVID-19.

    Związane z
    Gra Magic-Celtics została przełożona z powodu Protokołów BHP
    Celtics nie mają ośmiu wymaganych przez ligę dostępnych graczy, aby kontynuować środowy mecz.

    Mecze New Orleans vs Dallas, Boston vs Chicago zostały przełożone
    Dwa mecze zaplanowane na ten tydzień zostały przełożone przez NBA.

    Czarodzieje rezygnują z treningu we wtorek
    Waszyngton twierdzi, że dwóch z jego graczy znajduje się na liście protokołów BHP NBA.

    NBA karze Markieffa Morrisa i DeMarcus Cousins ​​za kłótnię
    Morris został ukarany grzywną w wysokości 35 000

    (4)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Akcja z gifa wygląda jak z jakiegoś filmu, cudowne to było. No i generalnie jest tak, jak się obawiałem, czyli corona uniemożliwia oglądanie koszykówkę. No i potem widać, co chwile się prowadzenie zmienia, granie 8/7 zawodnikami, kontuzje. Kurde, to może być przykry rok :c
    W każdym razie Lakers mocarnie wyglądają. Panie Irving, niech kończy, bo się robi coraz bardziej żałośnie. Pan umiejętności ma z kosmosu, ale to jest już gruba przesada. W sumie wywaliłbym go w wymianę za Hardena. Byleby Mr. Flat Earth przepadł. No cóż, Jazz nierówni strasznie.

    (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Odnośnie Hardena to jakaś kpina, co innego w kuluarach klubowych wyrazić zdanie na temat złego funkcjonowania klubu albo braku potrzebnych wzmocnień, a co innego to co ten cymbał wyprawia. Gdzie tu profesjonalizm? Jakoś do tego tępego łba nie dociera że skoro podpisał gruby kontrakt z Houston którzy tym samym się określili, że jest dla nich graczem pierwszej opcji , ale tym samym nie za bardzo z czego jest uzupełnić skład dobrymi graczami którzy za jałmużnę nie zagrają, a to dla Houston też nie jest miód sytuacja oddać tak ważnego gracza za bezcen. Mają prawo oczekiwać że brodacz ma grać skoro nikt mu giwery do bani nie przestawił żeby podpisał kontrakt, jak również Harden ma prawo zadeklarować odejście, tylko że dopóki to nie nastąpi na tyle żeby zainteresowane strony były w miarę zadowolone z trade , to powinien grać jak najlepiej dla drużyny która mu płaci takie a nie inne pieniądze. Podobno Nba to liga profesjonalistów ale to co Harden wyprawia nie wspominajac o Irvingu , to się na porządnego bana od ligi nadaje .

    (30)
    • Array ( )

      A co masz do powiedzenia odnośnie Oladipo, który wprost się pyta w czasie spotkań graczy z przeciwnej drużyny czy może u nich grać?

      Harden jasno dał znać, że nie chce grać w Houston. Ci go nie wymienili i ma teraz do końca kontraktu siedzieć cicho, bo ‘nie wypada’? James niby poprosił już o transfer w poprzednim sezonie, ale siedział cicho w mediach, bo liczył ,że rozwiąże się to ‘po przyjacielsku’. Gość chce grać w zespole walczącym o mistrzostwo, a Houston to słynie bardziej z różnych eksperymentów niż z walki o finały. Rzadko ma coś takiego miejsce? Chociażby z ostatnich finałów Jimmy Butler? W jaki sposób opuścił Minnesote?

      Jakoś nie dziwi mnie takie jechanie tutaj po Hardenie, który jest po prostu często za byle co hejtowany. Jimmy za jechanie po kumplach, to dostał poklask, a Harden za to samo został zjechany.

      (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Przygoda Hardena z Houston właśnie dobiegła końca. I to zakończyła się w bardzo brzydki sposób. Broda pokazuje tyle, że daleko mu do bycia profesjonalistą. Żenująca postawa, choć to przecież Houston mu płaci ponad 40 mln rocznie, a nie odwrotnie. Obecne gwiazdy NBA to primadonny (poza wyjątkami jak Giannis, Jokić czy Luka), które potrafią sabotować wyniki zespołu bez żadnych konsekwencji. Ogólnie ten sezon jest nudny, źle się ogląda taką koszykówkę. Chyba trzeba będzie zrobić sobie przerwę jak Irving. Pozdrawiam.

    (8)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Gobert 205 baniek?4pkt.10zb.przyszlosc Jazzmenow…”to kapitalizm przeziez to chore…”??? Co do 111 trojek w jednym meczu hmm brak slow jak zobaczylem karte Pippena.

    (13)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    “Russell Westbrook czy John Wall, ani też Christian Wood czy DeMarcus Cousins to nie są absolutnie ludzie wokół, których można obecnie stworzyć mistrzowską koszykówkę.”
    Dokładnie tych samych słów można użyć wobec Hardena.

    (34)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Zmienia się i to bardzo. Dopiero to Lebron wydawał nam się rozpieszczonym licealistą, ale na tle Kyriego czy Hardena to bardzo poważny mężczyzna 😉

    No liga straciła na powadze i to bardzo. Może jestem już stary, ale mam wrażenie, że tak jak dotąd oglądaliśmy kolejne pokolenia elitarnych, dorosłych graczy, tak teraz oglądamy nastolatków, fanów tych starszych graczy, którzy nie do końca wyrośli z bycia nastolatkami i wciąż bardziej grają na konsoli i siedzą w necie, zamiast być tymi graczami-wzorami w pierwszej kolejności.

    (24)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Harden powinien podziękować Irvingowi… Dzięki temu drugiemu, to on wygląda na niezadowolonego ze swojego aktualnego miejsca pracy, ale przy tom dość profesjonalnego kolesia.
    Jeszcze niedawno wydawało się, że to Harden powinien zostać surowo ukarany, a tymczasem cała uwaga przechodzi na Kyrie, którego zachowanie jest poniżej jakiegokolwiek komentarza.

    Niestety, ale gwiazdy basketu, które trzęsą tą ligą, poczuły się nieco zbyt pewnie i potrzebny jest wstrząs, aby przywrócić ich do porządku. Ciekaw jestem decyzji Adama Silvera w związku z tym wszystkim, co się aktualnie dzieje.

    No i, dodatkowo, mokry sen Teda z zeszłego sezonu wydaje się spełniać. Warunki sanitarne powodują, że ligą i wynikami rządzi loteria. Niedługo mogą dojść do wniosku, że NBA Bubble to na razie jedyna rozsądna droga, aby rozgrywać spotkania.

    Nie mniej jednak – warto było czekać na ten wpis. Dzięki Bartku!

    (5)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Nawiązując do aktualnego wyglądu NBA – nie wiem czy macie podobnie, ale tracę zapał do oglądania kosza w amerykańskim wydaniu. Jestem osobą która wychowała się na tej względnie “nowożytnej” lidze. Powiedzmy, że na poważnie zainteresowałem się tematem około roku 2014, więc istota rzutów za trzy i słabnąca rola klasycznych centrów była mi znana od samych początków – tutaj nie upatrywałbym przyczyn mojego kryzysu. Odkąd wskoczyłem w temat praktycznie na porządku dziennym było dla mnie wstawanie przed pracą (okolice 4 rano), żeby obejrzeć ostatni meczyk danego dnia. Do tej pory dzień w dzień czytam GWBA i inne portale poświęcone lidze. Udało mi się nawet zobaczyć 3 mecze NBA na żywo w Stanach. No i przyznaję – coś we mnie teraz pęka. Bańka w Orlando wypaliła, oglądało się to fajnie, mimo ilości polityki pchanej w oczy widzów, którzy spragnieni byli czystego widowiska sportowego. Na start aktualnej rundy zasadniczej czekałem jak na szpilkach, ale mój zapał został szybciutko zweryfikowany. Chciałbym zapytać – czy macie podobnie i potraficie zdiagnozować przyczynę? Czy to przez nieobecności spowodowane Covidem? Podejście niektórych zawodników? Odwołane mecze? Widoczne absolutne wyje***** jaj na rundę zasadniczą przez contenderów? Pytam szczerze, bo sam nie potrafię do końca określić co się dzieje.

    (23)
    • Array ( )

      Wg mnie główny problem to Covid – ze względu na bardzo krótką (lub bardzo długą) przerwę mnóstwo graczy jest kompletnie roztrenowanych, zresztą w zasadzie każdy zespół jest obecnie na innym poziomie przygotowań (tak tak, dopiero przygotowań). Brak kibiców i świadomość, że wystarczy parę przypadków kwarantanny w zespole, a mozolną pracę na dobre miejsce w tabeli szlag trafi, pewnie też morale nie podnosi. No i wszystko teoretycznie zamknięte, nie ma gdzie stresu odreagować. Przeglądałem wczoraj kalendarz spotkań i chyba do All-Star Weekend niczego nie obejrzę, nawet weekendowych spotkań o wczesnej godzinie. Poczekam, aż kluby i zawodnicy się ogarną

      (7)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin, dobrze widziec artykul – niezaleznie od pory 🙂
    Normalnie od godziny co minute sprawdzalem, czy juz jest – a teraz sobie grzecznie odloze telefon, poczekam az pizza przyjdzie, otworze piwerko – i nur w artykulik 😉
    Dobrze sie czyta, tylko… Troche przygnebia. Ogladam se mecze, jaram sie czasami bardziej, czasami mniej, mam frajde z tego show, a potem czytam i mysle sobie, ze duuzo brakuje mi XD

    (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak kocham Hardena za niesamowite umiejętności to tak samo zaczął mnie irytować. Jedna kontuzja CP3 zmieniła wszystko. W tamtym momencie Harden był najlepszą wersją siebie, równomiernie rozłożone akceny na gre pod siebie I drużyne. Wszystko po tym było już tylko graniem dla siebie, pod siebie I kręceniem statystyk bo bez nich Hou biłoby się co najwyżej o PO. Jeśli wciąż na Stole jest oferta Simmons/Harris I pick/i draftu to na miejscu Stonea bym to klepał jak Broda panie w barach.

    (3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Kluby NBA powinny zorganizować u siebie “kluby kokosa” znane z polskiej ligi piłki nożnej. Odseparowanie od drużyny, bieganie po schodach, te sprawy. Dla Hardena i Irvinga to idealna kara za to, co robią. To naprawdę idzie w złą stronę.

    (2)
    • Array ( )

      To zapisz się do kółka humanistycznego. Tam wszyscy pięknie i poprawnie mówią i piszą.

      (-8)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam wrażenie, że temat Kyriego Irvinga powinnien zostać olany totalnie, bo poświęca się jemu za dużo uwagi, a może o to mu właśnie chodzi. Moim zdaniem Nets powinni dążyć do tego żeby obniżyć mu pensję o połowę albo w ogóle rozwiązać z nim kontrakt. Jeżeli chce działać społecznie to niech zawiesi buty na korku. Jednego miśka ma to najwidoczniej więcej nie potrzebuje.

    (4)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    To co się dzieje obecnie w tej lidze to przechodzi ludzkie pojęcie. Kiedyś to kluby decydowały o losach zawodników, teraz chyba jest odwrotnie. A na zachowanie Irvinga to zwyczajnie brakuje słów. Jeżeli doniesienia się potwierdzą to powinien od razu zostać zawieszony i zdymisjonowany z funkcji vice przewodniczącego związku. Chłopak ma naprawdę umiejętności z kosmosu, ale jak widać mózg niestety też jest nie z naszej planety.

    (4)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Harden lubi tylko PJ Tuckera – widać to min. po tym jaką sylwetkę przygotował na ten sezon 😀
    Po cichu wciąż liczę na trade Houston – Detroit i połączenie dwóch niezadowolonych ze swoich sytuacji gwiazd Griffin&Harden
    Wiem, że wyszłoby z tego lepsze combo niż z DeMarcus Cousinsem a.k.a popalone styki i Johnem “the gangus” Wallem.

    P.S. Ale Denver wygląda koszmarnie w tym sezonie. Nie dość że posłali Malika Beasly, który ma ewidetnie cocones do gry i na papierze robi co wieczór to samo co duet Harris&Barton. Do tego pożałowali hajs na J. Granta, który w poprzednich PO był bdb iską z ławki. Tu Facundo Campazzo nawet nie pomoże 🙁 szkoda bo zeszłoroczne denver to był czarny koń sezonu.

    (3)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Co się stało z ligą? Za dużo kasy i za mało balansu.
    Jeśli na BAsketball Reference sprawdzicie zarobki w latach 80. i 90. to nawet uwzgledniając inflację Jordan, Hakeem czy Ewing nie mogliby za roczne zarobki na wysokim poziomie przeżyć całego życia. Nie wspominając o takich graczach jak Pippen, który w 98. zarabiał 2,25 mln (tak, wiem, sam podpisał taki kontrakt).

    Do tego istotna jest kwestia nie taka, kto jest najlepszy w historii, ale kto przyczynił się do wzrostu popularności NBA. POdstawy dali Dr J, Larry, Magic, rozhulał to Jordan. Kolejno LeBron czy Kobe byli już nie tylko świetnymi graczami, ale projektami/produktami marketingowymi promowanymi już od szkoły średniej (na tym samym etapie mało kto w kraju słyszał o Jordanie). Dzisiaj Kyrie, Harden czy Gobert są tylko beneficjentami tego, co wielcy zrobili dla popularności dyscypliny w przeszłości.

    Co do balansu, to liga zawsze starał się go zachować, zmieniała przepisy na skutek przewag Chamberlaina, Shaqa czy Barkleya, skracała dystans rzutu za 3, by spopularyzować trójki, zwiększała, gdy było ich za dużo. Gdy obrona robiła się zbyt brutalna, ograniczała hand check, wyciągała kołkowatych centrów spod kosza, wprowadzała strefę, gdy Team USA dostał wciry na IO w 2004. Teraz może czas na powrót hand check za linią rzutu za 3, mniej aptekarstwa przy wymuszanych faulach. Równowaga musi być przywrócona.

    (18)
    • Array ( )

      Zapewne tak się stanie i dobrze. Koszykówka powinna ewoluować i się adaptować. To w niej piiękne, wtedy zakochamy się w niej na nowo

      (-1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakby Houston podpisało kontrakt z Tuckerem Broda miałby zupełnie inną mowę ciała. C’mon przecież on tylko chcialby dobrze dla swojej ekipy a tu jakieś interesy wchodzą z butami do świątyni. Gdzie są moi ludzie ?!

    (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do meczu pacers gsw: box and one wcale moim zdaniem nie było przyczyną ich porażki . Gsw gra naprawdę dobra obronę w tej chwili . Frontcourt Wiggins, green i wiseman robią naprawdę mega robotę . Szczególnie ten pierwszy poprawił się niesamowicie . Przed gsw nigdy nie miał meczu z 4 blokami , teraz ma 2 lub 3 . Gdyby tylko on i oubre nie musieli podejmować decyzji z piłką , a wiseman nie łapał 4 fauli na połowę … Pierwszy raz obejrzałem ich w tym sezonie i na pewno obejrzę jeszcze

    (3)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Hardena nie powinni wymieniać tylko zawiesic w prawach gracza czy coś podobnego. To są już jaja. Facet wypina się na organizację która robiła wszystko by piescic jego ego. Przez niego czekaja ich lata świetlne tankowania bo nie mają już żadnych asetow a ten się wypisuje. Kapitan a po tych latach Hardena można nazwać kapitanem Ostatni opuszcza statek. To tylko pokazuje jakim liderem jest on. Jak dla mnie nadaje sie idealnie do Minnesoty. Takie są jego progi mentalne. A i do tego jak grali w PO to zawsze dawał ciała i teraz zwala na brak talentu. Jaja

    (5)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Prawda jest taka że Silver nie nadaję się do prowadzenia ligi. Zniszczył ją dobitnie. Liczy się tylko hajs. Każdy tęskni za latami 90 (oprócz młodzieży która zna tylko to nowe gówno), kiedy istniała obrona i mecze wyglądały inaczej. Każdy walczył w każdym meczu o zwycięstwo. Teraz odpoczywanie, gra na odp…ol się i wielkie gwiazdy od siedmiu boleści. A jak słyszę, że koszykówka jest teraz na wyższym poziomie niż kiedyś to nie mogę powstrzymać śmiechu. Następny argument to, że gra jest dużo szybsza – buahahaha – bez obrony można rzucać kiedy się chce i wjeżdżać pod kosz kiedy tylko jest trochę miejsca bo bronić nie wolno, a dotknąć wchodzącego to już masakra. No w takim wypadku, że każdy cegli skąd chce a nie, że cały zespół pracuje na sytuację rzutową jak było kiedyś, to gra na bank jest szybsza, a jak widzę te nowoczesne niedojdy wracające do obrony po rzuconym koszu to mi się rzygać chce. Wystarczy włączyć stare mecze i sobie porównać jak oni wracali do obrony. A teraz, ja rzucam, bronic nie muszę. Techniczne za byle bzdury, źle spojrzysz na wielkiego władce boiska sędziego i masz technik – kabaret. Powiem krótko, Silver nieudacznik zrobił z NBA ligę ciot i primadonn. Nawet nie umie wyciągnąć konsekwencji z zachowania Irvinga – komisarz ciota, ale sędziowie to mają reagować na każde złe spojrzenie i techniki lecą. Taka prawda, liczy się hajs i poprawność polityczna a nie prawdziwe granie w kosza o zwycięstwa.

    (5)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdzie można znaleźć jakieś info dotyczące kto wystąpi w danym meczu, a kto wypadł na przykład przez kontuzję lub covid?? I to tak bezpośrednio przed danym meczem?

    (0)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    A to się porobiło. Gwiazdy NBA, które myślą, że złapały Pana Boga za nogi, bo sięgnęły po statuetkę MVP czy tam przyczyniły się do zdobycia jednego mistrzostwa, torpedują swoje zespoły, w których przecież niegdyś tak bardzo chcieli grać, natomiast LeBron James, absolutna legenda nowożytnej NBA, zawodnik, który niedawno skończył 36 lat, rozegrał do tej pory wszystkie mecze w tym sezonie i to na dobrym poziomie, mimo tak krótkiej przerwy zaraz po sięgnięciu MVP Finałów i nie politykuje jakoś wielce, można nawet rzec, że siedzi cicho i robi swoje. Oto powinien być przykład etyki pracy zawodnika NBA. Wyżej wspomniani może i chcą być wielkimi postaciami, ale nie wielkimi zawodnikami naszej ukochanej ligi.

    (Plus, jak w nocy zobaczyłem tę zabawę Lakersów na boisku i no look trójkę, to pomyślałem, że to istny gwałt na Rockets! ;D)

    (4)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    no nie wiem kiedyś oglądałem piłę siatę no i kosza emocjonując się każdym zagraniem. Teraz wybaczcie to nie dla mnie-zadowalam się highlajtsami 😀

    (1)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurde można z jednej strony rozumieć Hardena, ale z drugiej strony nie każdy zespół musi być pretendentem do tytułu. Wymagania ma jakby mu się należał ten tytuł i ch**! Nie wiem jak ale zróbcie żebym miał tytuł! Rozpieszczony bachor z niego. Co do Kyriego to brak mi słów, powinni go przykładnie zawiesić na 3 miesiące, a jak to nie poskutkuje to won z ligi, niech idzie do Chin i tam sobie gwiazdorzy. Ten sezon to jakiś koszmar.

    (1)
  26. Array ( )
    Marian Paździoch syn Józefa 13 stycznia, 2021 at 20:23
    Odpowiedz

    Na szczęście po zeszłorocznych komediach BLM, klękaniu i odwoływaniu spotkań przestałem opłacać League Pass to przynajmniej nie muszę się xxx, że ta farsa jest za moje pieniądze.

    (2)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Harden do Sacramento..za Foxa i już ( jest Halliburton )..nie mam pomysłu gdzie. Do Miami ??Wilków za Edwardsa i Beasleya?..macie jakieś pomysły? Nie wiem Denver? Barton , Harris??Chicago??Markannen, Porter ?

    (0)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    W kwestii Hardena najśmieszniejsze jest to że zespół który go weźmie i tak nic poważnego nie wygra a w perspektywie 2lat zostanie przez niego rozwalony. Powinien nikt go nie brać i wysłać go do Chin.

    (0)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    “Brooklyn’s acquiring James Harden in a three-way deal with Cleveland. Caris LeVert, Dante Exum, Rodions Kurucs, four 1st round picks – including Cavs’ 2022 first via Bucks — and 4 Nets pick swaps to Rockets. Jarrett Allen, Taurean Prince to Cavs.”

    (0)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    HARDEN W NETS
    Jarrett Allen + Caris LeVert + 8 pierwszorundowych picków (z czego 4 swapy), podobno cleveland macza też w tym palce

    (-1)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    I następny, co strefie ubliża… Zabrońmy też zasłon i pick’n’rolli. Niech grają same izolacje, a my podziwiajmy cross-overy.
    Strefa jako kolejna z opcji obrony czyni grę ciekawszą. Koszykówka jest grą zespołową i zarówno atak, jak i obrona też mają prawo być zespołowe.
    A jak chcę fajne 1:1 zobaczyć, to sobie the Professora wrzucam na YT.

    (1)
  32. Array ( )
    Odpowiedz

    Ostatnio zmusiłem się do obejrzenia meczu NBA w tv. Kiedyś zarywałem noce móc zobaczyć najlepszych na świecie w tej dyscyplinie a tygodniowo był czasem tylko jeden mecz albo nawet skrót. Teraz wyłączyłem po pierwszej kwarcie. W latach 90 lepiej bronili nawet w meczach gwiazd. Obecnie półdystans praktycznie nie istnieje. Albo trójka, albo wjazd pod kosz. Gwiazdy trzymają piłkę w swoich rękach przez większość meczu, reszta ma czekać aż łaskawie wyrzuci im gwiazda alleya albo po minięciu odda na obwód. Kiedyś piłka przechodziła praktycznie przez każdego gracza w każdej akcji. Zaraz odezwą się głosy że teraz jest szybciej, efektowniej itd ale od nadmiaru słodyczy szybko może zemdlić. Mnie zemdliło. Jeszcze ten brak dyscypliny… Silver kompletnie nad tym nie panuje, mam nadzieje że niedługo oglądalność będzie niższa zawodów w bierki. Kiedyś mecz gwiazd czyli bez obrony był raz w roku, obecnie co mecz mamy mecz gwiazd. Obejrzałe, ostatnio LAST DANCE. Pomijam kwestię, że serial jest o Jordanie a przy okazji o bykach ale oglądając starcia zawodników w tamtym czasie śmiem twierdzić że większość obecnych graczy gdyby ją przenieść w tamte realia to popłakałaby się po kilku akcjach (oprócz LBJ). Wiem, że popularne jest ostatnio powiedzenie, że kiedyś nie było lepiej tylko inaczej. Tak, było inaczej, i jednocześnie było LEPIEJ. Jedno nie wyklucza drugiego…

    (1)

Skomentuj yEmet Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu