fbpx

NBA: Joel Embiid i pięćdziesiąt kawałków kurczaka, detonacja Jamala Murraya

43

God morgon allihopa,

Jest sobota rano, śpieszę z doniesieniami. Znamy już nazwiska trenerów, który poprowadzą All-Star Teams. Będą to Quinn Snyder z Utah oraz Doc Rivers z Philadelphii. Obu szkoleniowcom serdecznie gratulujemy, ich zespoły zajmują topowe miejsca w tabeli konferencji i znalazły się tam nie przez przypadek. Dobra robota.

golden state warriors 120 orlando magic 124

Nikola Vucevic miał w nosie jaki rodzaj obrony zastosują przeciwko niemu podopieczni Steve’a Kerra. Dominował umiejętnościami i fizycznością, w końcu szczękę ma najszerszą ze wszystkich graczy NBA. Na jego koncie znalazło się 30 punktów 16 zbiórek a także 10 asyst. Golden State mimo słabszego startu i kłopotów na przełomie drugiej i trzeciej kwarty, trzymało się dzielnie. Na początku czwartej odsłony odseparowali się nawet na trzynaście punktów (!) ale na plac zaraz weszli starterzy Orlando i grą inside/outside prędko obrócili wynik na swoją korzyść.

Szkód gospodarzom znów narobił Stephen Curry (29/7/11) ale w kluczowej akcji dobrze go pokryli. Rzuty mu nie wpadały, próbował więc atakować obręcz, delikatnie naciągnąć na faul przeciwnika, ale trzeba przyznać że ci stali twardo. Różnica gabarytów była widoczna. Inna sprawa, podwojenia Stepha przynosiły efekt, plan taktyczny Orlando zakładał całkowity brak zainteresowania Draymondem Greenem na atakowanej połowie. Niech rzuca jak najwięcej. Ten usilnie zdobyczy punktowych nie szuka. Podaniem zaś szuka wyłącznie Stepha. Słaby mecz po stronie pana Zielonki. Mimo wszystko powiem tak: Warriors zagrali na miarę możliwości, ławka Dubs błysnęła jak spławik we wodzie, ale to Magicy trzymali dziś w rękach iskrę bożą. Ze stanu 93:106 zaliczyli jedenaście posiadań, w których zdobyli… 26 punktów obejmując prowadzenie 119:114.

denver nuggets 120 cleveland cavaliers 103

Wybitnego występu Czarnogórcowi z Orlando pozazdrościł Jamal Murray: 50 punktów i 6 zbiórek przy… uważajcie… 21/25 z gry oraz 8/10 za trzy i ani jednego rzutu wolnego! Taki mecz już mu się w karierze nie powtórzy, ten występ to statystyczna anomalia biorąc pod uwagę odległości, z jakich oddawał rzuty. Kosmos! Po raz pierwszy od miesięcy wyglądał jak ten sam zawodnik, którzy w sierpniu zeszłego roku wywiódł Denver z dołka (1-3) w serii playoffs z Utah.

Cavaliers jeszcze próbowali podnosić łeb, ale trzy trójki w odstępie 65 sekund Murraya definitywnie zakończyły dyskusję. Śmiechom nie było końca. Lubię tego zawodnika i trzymam kciuki by ustabilizował wysoką formę raz na zawsze.

chicago bulls 105 philadelphia 76ers 112

Wybitnego występu Czarnogórca oraz Kanadyjczyka pozazdrościł… Kameruńczyk nazwiskiem Joel Embiid. Co powiecie na 50 punktów 17 zbiórek 5 asyst przy skuteczności 17/26 z gry oraz 15/17 rzutów wolnych?! Jak to określił Tobias Harris: “50 piece McNugget”. Oczyma wyobraźni widzicie pewnie Embiida wbijającego się tyłkiem w pole trzech sekund niczym Shaq i serwującego rywalom półhaki oraz wsady. No właśnie nie. To jest chłop, który kozłuje przez cały plac od kosza do kosza, jest równie groźny w grze post up co na dalekim półdystansie i prezentuje pełen wachlarz umiejętności technicznych od eurostepów po rzuty z odejścia. Nadgarstek ma miękki, rzuty wolne wykonuje jak automat, pracę nóg opanował w sposób nieprzeciętny i co tu wiele gadać, indywidualnie może być najlepszy ze wszystkich w tym sezonie, bo praktycznie nie miewa słabych meczów. Zdominował dziś niewyrośniętych podkoszowych Bulls, którzy mimo ambitnej postawy, ulegli przede wszystkim fizycznie. Zach LaVine zasługuje na powołanie do All-Star Game: dziś bardzo mocno musiał się napracować, ale głowy nie spuszczał w dół i 30 punktów wciąż dostarczył.

atlanta hawks 109 boston celtics 121

Rewanż za ostatnią przegraną. Wrócili na parkiet Kemba Walker (28 punktów to rekord sezonu) a także podkoszowy Daniel Theis. Boston wyraźnie pracuje nad ruchem piłki i mniej izolowaną grą: Jaylen, Jayson i Kemba każdy po sześć asyst. Way to go! W dalszym ciągu nie zachwycają obroną, ale to kwestia czasu. Po pierwsze Marcus Smart wróci za parę tygodni, po drugie w playoffs gwizdki są twardsze.

Atlanta nie trafiała dziś rzutów. Gallinari, Collins i Reddish zaliczyli do spółki 8/41, czyli 19% skuteczności z gry. Co gorsza, dwaj z nich są bezwartościowi na boisku, gdy nie trafiają. Pozwolę Wam zgadnąć którzy. Co więcej, jednemu wciąż wydaje się, że jest warto maksymalnego kontraktu. Roluje pod obręcz zapominając, że to przestrzeń Clinta Capeli, nie myśli.

detroit pistons 95 memphis grizzlies 109

Ja Morant wraca do zdrowia i to widać. Jest za szybki dla 100% podkoszowych NBA. 21 z 29 punktów padło jego łupem w drugiej połowie. Nareszcie gwiżdżą mu faule stąd czuje się pewniej – myślę, że w najbliższym czasie będzie regularnie zdobywało ponad 20 punktów. Memphis genialnie wystartowało (35:17 w pierwszej kwarcie) ale mecz musieli wygrywać na trzy razy. Po pierwsze wciąż zaliczają przestoje, po drugie Detroit w tym sezonie walczy do końca niezależnie od początkowych rozstrzygnięć. Podoba mi się Grayson Allen (progres w obronie, szybkie ręce, bardzo imponujący przechwyt). Podoba mi się gra Memphis bez egoisty Dillona Brooksa. Piłka lepiej chodzi, obrona jest solidniejsza.

oklahoma city thunder 85 milwaukee bucks 98

Shai Gilgeous Alexander wciąż ma wyraźny problem z kolanem. Na dodatek fatalny brak skuteczności dystansowej Thunder wyeksponował słabości ich game planu, polegającego w większości na drive and kick oraz akcjach izolacyjnych. Niestety Darius Bazley (6/5) Giannisa Antetokounmpo (29/19/8) nie ogra. Będzie dokładnie odwrotnie. Na uwagę zasługuje także 11/21 z linii rzutów wolnych OKC. To nie był ich dzień.

phoenix suns 132 new orleans pelicans 114

41:12 na przestrzeni ostatnich dwunastu minut. Chris Paul krzyczy “I own this place”. Mimo upływu lat wciąż wygląda jak gwiazda: 15 punktów 19 asyst 6/11 z gry. Pierwsze na co patrzę przy okazji meczów Nowego Orleanu to trójki przeciwnika. Dziś było tego 22/39 czyli przeszło 56%. Jak długo jeszcze zanim zaadresują tę bolączkę. Wydawałoby się, że absencja Stevena Adamsa poprawi mobilność defensywną, ale tu chodzi o ustawienie przede wszystkim. W obliczu akcji dwójkowej automatycznie pomoc w obronie idzie ze skrzydła. Żadnego zgadywania, zagadek, zaskoczeń. To jest automat, a Chris Paul jest zbyt mądrym rozgrywającym by tego nie widzieć. Co więcej, gdy nadchodzi czwarta kwarta Pelicans zwalniają bieg, przechodzą w tryb izolacji, a przeciwnik nabiera pewności siebie. Tak się dzieje przeciwko większości solidnych rywali NOLA w tym sezonie.

 

toronto raptors 86 minnesota timberwolves 81

Chyba pierwszy w karierze (długo zapowiadany) start Chrisa Bouchera. Jeden z najbardziej kuriozalnych meczów tego sezonu. Ozdobą spotkania poster dunk #1 Anthony’ego Edwardsa i może na tym poprzestańmy. Rozumiecie coś z poniższego?

  • wysokie prowadzenie Raptors w pierwszej części spotkania
  • tak pod dwadzieścia punktów przewagi
  • a potem dramatyczny przestój:
  • 57:41 -> 58:66
  • przez dziewięć minut spotkania zespół NBA zdobywa 1 punkt oddając rywalowi 25.
  • a potem jest zmiana, to Minnesota kładzie mecz
  • Raptors kończą zawody serią 11:0

Karl Anthony Towns nie może dostać piłki w czwartej kwarcie.

Rubio dwie straty w ważnych momentach.

Beasley zablokowany procesor.

Muszą popracować nad fundamentami np. stawianiem zasłon.

utah jazz 112 los angeles clippers 116

Przyszła kryska na matyska. Na przestrzeni ostatniego miesiąca z okładem Jazz bardzo źle traktowali swych rywali. Dziś dostali za swoje. Clippers zaskoczyli wystawiając na plac pełen skład wliczając PG-13, któremu co niektórzy z Was przepowiadali zakończenie sezonu. Oczywiście były ograniczenia, limity minutowe. Leonardowi nie siedziało, George był zardzewiały w drugiej połowie, Nico Batum znów zesztywniał i ofensywnie skurczył, ale nie o to chodzi.

Clippers zademonstrowali patent na Utah, czyli drop coverage. Jazz wrzucali floatery owszem, ale ich siła trzypunktowa (12/34) została ograniczona. W tym względzie ekipa Tyronna Lue wykonała bardzo dobrą robotę. Podobnież ławka rezerwowych. Lou Williams aktywny strzelecko, dynamiczny (19 punktów na czternastu rzutach czyli plus) Marcus Morris fantastyczny rzutowo (7/11 z gry) również jako oszukany center. W końcówce były nerwy, faule niepotrzebne, nie było łatwo, kilka ważnych rzutów wpadło i udało się! Co nie zmienia faktu, że Jazz grają niesamowity basket.

Dobrego dnia wszystkim. B

43 comments

    • Array ( )

      To jest w ogóle plastyczny zawodnik. Jak nie o jego poranku i kokosowym materacu, to o szczęce ?

      (5)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    O kurczaki już art na stronie 😀 tak się zaskoczyłem, że myślałem ze to z wczoraj przeoczyłem i musiałem sprawdzić. Dzięki admin i wszystkim miłej soboty 🙂

    (7)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ktoś jeszcze myśli, że Vuc do Bostonu to super pomysł? Jeśli dobrze rozumiem zasady działania finansów naszej kochanej NBA, Boston ma trade exception wysoki, więc mogą sobie pozwolić na ujemny bilans na tradzie, dodatkowo mają picki na handel więc Orlando możnaby skusić, a siła pod koszem to chyba dokładnie to czego potrzeba. Chyba, że Orlando nie chce z traderem Dannym handlować 😛

    Mam jeszcze jedno pytanie, jakby ktoś mógł mi wyjaśnić. O ile dobrze rozumiem, drop coverage to technika w której zachęca się wręcz do oddawania rzutów trzypunktowych przez przeciwnika, właściwie cofając się przy obronie screena. Jakim cudem więc jest to ograniczanie siły zza łuku? Jakby ktoś wytłumaczył byłbym wdzięczny 😀
    Piona!

    (12)
    • Array ( )

      Ja o Vuceviciu mówię od początku tego sezonu. Wcześniej stawiałem na Drummonda, bo powątpiewam, żeby Orlando oddało swoją główną gwiazdę. Ale jestem, za tym, by Vucević się nie marnował.

      (4)
    • Array ( )

      Boston może jedynie oddać trade exception za kogoś. Nie może nim handlować w pakiecie z czymkolwiek innym. 30 baniek idzie albo za jakiegoś zawodnika z kontraktem do 30 baniek albo po sezonie im to przepada.

      (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Przed sezonem mówiłem że jakbym miał wytransferować jednego z dwójki Simmons – Embiid padłoby na tego drugiego. Dziś chciałabym za to przeprosić.

    (26)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Minnesota tankuje. Nie ma innej opcji no. Ile juz meczy z prowadzeniem do konca 3 kwarty a potem jak piorun w rabarbar. Maja w sumie dobry personalnie sklad (powiedzmy) ostatnie wygrane i mecze na styku pokazuja, ze potrafia ze soba grac, kilka akcji kombinacyjnych i zmiana sposobu gry – wiec dlaczego przegrywaja mecz za meczem?
    Nigdy nie polubie tankowania. To jak oszustwo. Fuj.

    (6)
    • Array ( )

      Słuchaj, kolego albo koleżanko. Zdecyduje się najpierw czy jesteś panią czy panem bo niesmacznie się czyta twoje komentarze.

      (-4)
    • Array ( )

      Zabawne, ze akurat takie osoby jak Ty maja problem z poprawnym odpisaniem komus na komentarz. Szarymi komorkami najwidoczniej tez sie musisz brzydzic. Poza tym, po pierwszym zdaniu widac ze to chlopak, ktory zrobil pozniej literowke. Wystarczy uzyc troche tego Twojego prawicowego mozgu

      (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ktoś jeszcze mysli, że Vuc do Bostonu to super opcja? Jeśli dobrze łapię zasady działania trade exception, to Boston może wyjść na ujemnym bilansie finansowym na tym tradzie, mają picki którymi można skusić Orlando. Chyba, że nie chcą handlować z traderem Dannym 😛
    Czy drop coverage to nie jest czasem taktyka obrony picka, która zachęca do oddawania rzutów zza łuku? Jakim więc cudem ograniczać ma to moc Utah zza łuku? Jakby ktoś mógł wytłumaczyć byłbym wdzięczny.
    Piona!

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Clippers wygrali z wychwalanym wszędzie i przez wszystkich Utah. Zresztą słusznie. Ale wygrali bez jakiegoś świetnego meczu w ataku, wygrali obroną, z głównymi zawodnikami, którzy nie grali kilku ostatnich meczów. Mimo wszystko relacja z meczu jakby bardziej wskazuje na to że Utah i tak było lepsze.. Ciekawy jestem jak będą grać, gdy to im wypadnie jakiś Mitchell czy inny Ingles, albo po prostu zabraknie im gazu, bo sezon jeszcze długi.

    (10)
    • Array ( )

      Clippersom doskonale zrobiła nieobecność PG i Kawhai’a. Tak powstaje team building. Co do meczu z Jazz, to kolega ma rację; Jazz zostali zamieceni, mimo wielkich występów trzech zawodników. Od początku Clipps kontrolowali spotkanie, bez problemu odpowiadali na powroty Jazzmanów, którzy nawet przez chwilę nie byli blisko zwycięstwa. I wygrał zespół, nie Kawhai czy PG. Zespół. To jest właśnie ta różnica, wielka różnica…

      (6)
    • Array ( )

      teraz za karę adminowi zmięknie i będzie miał w domu wojnę damsko męską:P

      (0)
    • Array ( )

      w tej cenie to nie znajdziesz… trzeba jeszcze ze dwie stówy dołożyć XD
      Poważnie chcesz wydać 250zł na piłkę na asfalt/tartan ?

      (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Wyrwać Vucevica do GSW i ,.szybki powrót do czołówki. Oddać Wisemana, Oubre i pick od Wilków za Vuvevica i T. Rossa hehe. Curry ,Wiggins, Ross, Vucevic, Green, mi się podoba.

    (-5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Odpaliłem recap Nuggets – Cavs. 10ta sekunda recapu, Murray wybija piłkę z rąk Sextona, który “na pełnym zaangażowaniu” goni za graczem Nuggets żeby ją odzyskać. Standardowy obrazek w dzisiejszej koszykówce. Już wiem dlaczego dzisiejsza liga jest tak niestrawna, nudna i mało atrakcyjna do oglądania dla kogoś kto dorastał oglądając NBA na przełomie lat 80/90. Badziew w ładnym opakowaniu. Piszę to z ciężkim sercem ale więcej radości z gry i zaangażowania można znaleźć wśród amatorów na prowincjonalnych salach sportowych.

    (11)
    • Array ( )

      Ciężko się z tobą nie zgodzić. Akcja wygląda kuriozalnie, ale jak się popatrzy na cały skrót, to jakoś specjalnie na Murrayu obrona nie siedziała. (powtarzam, widziałem tylko recap) No to potem jest ze gość narąbał 50 pkt na dobrym procencie.

      Żal na to patrzeć, dlatego polecam roczną abstynencję od NBA. mnie póki co bardzo służy.

      Btw. Bądźmy szczerzy – za kadencji Silvera to już nie jest koszykówka jako sport, a po prostu show. I nie ma co zwalać winy na koronę, że się NBA miękka zrobiła. Jaki komisarz, taka liga.

      (0)
    • Array ( )

      @tomtom
      Zdajesz sobie sprawę, że Cavs nie opłaca się wygrywać, więc nie walczą o zwycięstwo? Jest to zespół, który po prostu tankuje i tyle.

      (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin, może przy okazji następnego artu warto wspomnieć co nieco o naszych reprezentacyjnych koszykarzach którzy wczoraj bili się jak równy z równym z Hiszpanią mimo, że mecz był o pietruszkę? Chętnie poczytam, tak jak czytam każdy jeden art na tej stronie od dobrych kilku lat <3

    (3)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @Halko – Drop coverage dzieli się na dwa typy – deep drop i aggressive drop. Pierwszy polega na tym, że obrońca na graczu który stawia zasłonę zostaje kilka kroków za zasłoną, bez żadnego switcha i czeka na możliwość obrony gracza rolującego po zasłonie – bardzo dobre jeśli zarówno ball handler jak i rolujący są przeciętnymi rzucającymi. Drugi zaś stosuje się w przypadku gdy ball handler jest dobrym rzucającym, wtedy obrońca na graczu stawiającym zasłonę zostaje na wysokości zasłony żeby utrudnić rzut w pierwszym momencie postawienia zasłony, minusem jest to, że musisz dbać o obronę z pomocy, bo jedno podanie na skrzydło i drugie pod kosz sprawia, że rolujący którego obrońca odpuścił zostając na łuku ma mismatch pod koszem. To tak w skrócie. Więcej znajdziesz na http://www.hoopstudent.com, pozdro! Piszę tu bo na tel nie mogę odpowiedzieć na komentarz.

    (13)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @Halko – Drop coverage dzieli się na dwa typy – deep drop i aggressive drop. Pierwszy polega na tym, że obrońca na graczu który stawia zasłonę zostaje kilka kroków za zasłoną, bez żadnego switcha i czeka na możliwość obrony gracza rolującego po zasłonie – bardzo dobre jeśli zarówno ball handler jak i rolujący są przeciętnymi rzucającymi. Drugi zaś stosuje się w przypadku gdy ball handler jest dobrym rzucającym, wtedy obrońca na graczu stawiającym zasłonę zostaje na wysokości zasłony żeby utrudnić rzut w pierwszym momencie postawienia zasłony, minusem jest to, że musisz dbać o obronę z pomocy, bo jedno podanie na skrzydło i drugie pod kosz sprawia, że rolujący którego obrońca odpuścił zostając na łuku ma mismatch pod koszem. To tak w skrócie. Więcej znajdziesz na http://www.hoopstudent.com, pozdro!

    (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Pełen szacun dla tego gościa, że się nie odsunał jak frajer przy tym posterze Edwardsa. Nie masz się czego wstydzić!

    (11)
    • Array ( )

      Bycie sposterowanym to nic złego, to tylko pokazuje jakie masz zaangażowanie. Nie rozumiem tego, czemu gracze się tego tak boją. Nic złego, coś tam chwile w media n iektórzy powiedzą i tyle, a kibice zawsze będą takich zawodników bardziej doceniać

      (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Sprawdza się to co mówię od 2/3 sezonów. Murraya się cudownie ogląda z piłką. Może tylko mnie się to wydaje, ale po prostu jest płynny w swoich ruchach. No ale to jak chłop gra w kradkę, to jkest po prostu niezdrowe. fajnie, że się dzisiaj odpalił, ale ja nie wiem. Mam dalej wrażenie, ta seria PO, to była jego życiówka i jużnnigdy takie nie powtorzy. W sensie, że bęzie dominującym zawodnikiem. Za dużo u niego przypadku moim zdaniem

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

Skomentuj Ktoś Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu