fbpx

NBA: Lonzo Ball skubnął Golden State, Brooklyn trafia, Brooklyn przegrywa

38

Witajcie.

phoenix suns 134 cleveland cavaliers 118 (OT)

No nie spodziewali się goście, że Isaac Okoro (32 punkty 10/16 z gry) i Colin Sexton (29/7/7) uzupełniani środkowym J-Allenem (17/8/5) nastręczą im tyle kłopotu. Rzadko zdarza się aby rywale z dwóch biegunów tabeli potrzebowali dogrywki do wyłonienia zwycięzcy. Nie na tym etapie sezonu i przygotowań. Jeszcze rzadziej zdarza się byśmy w pięciominutowej dogrywce oglądali “garbage time”. Zniecierpliwieni własną nieporadnością Suns otworzyli ekstra sesję gry wynikiem 15:0.

Jak zwykle przy okazji tak ofensywnie frywolnych spotkań bajeczne statystyki powykręcali wszyscy, którzy najczęściej macają piłkę. Chris Paul (23 punkty 6 zbiórek 16 asyst 4 przechwyty 2 bloki zero strat) to bożek rozegrania. Devin Booker mało nie rozstrzygnął meczu w pierwszej kwarcie: 31 punktów 6 zbiórek 5 asyst. Jednak mnie najbardziej podobał się Mikal Bridges, autor 22 punktów 5 zbiórek 4 asyst 3 przechwytów i 3 bloków. Człowiek orkiestra, jeden z najlepszych młodych defensorów na piłce w tym sezonie, którego intensywność oraz dwie trójki w dogrywce rozstrzygnęły sprawę. Ozdobą spotkania reverse dunk Camerona Johnsona.

Najśmieszniejsze jest to, że Suns byli trzynastopunktowym faworytem bukmacherów i choć doszło do dogrywki, wciąż pokryli handicap.

charlotte hornets 102 detroit pistons 99

Obie strony dramatycznie wypłukane z talentu, zdziesiątkowane, przetrzebione, przebrane jak tkmaxx przed wigilią. Lista absencji dłuższa niż faktycznie grających. LaMelo Ball miał ograniczone pole do popisu, bo najlepsi wykończeniowcy byli niedostępni (Washington, Bridges, Hayward, Graham) nasz człowiek Terry Rozier (18 punktów 6 asyst 8/23 z gry w 39 minut) oraz Malik Monk rzucali fatalnie, a całość przypominała podrygi G-League. Łukasz Koszarek we wczorajszej dyspozycji zrobiłby tu triple-double. Koniec końców Hornets równie mocno potrzebowali zwycięstwa co Pistons porażki no i więc wynik końcowy jest jaki widzicie.

dallas mavericks 127 miami heat 113

Tim Hardaway Junior znów się w diabła przemienił: 36 punktów 10/18 zza łuku. Cała gra jest już tak ułożona, że gdy wysoki i względnie (a nawet bardzo) atletyczny swingman zaczyna pluć ogniem, to niewiele jesteś w stanie poradzić. Zwłaszcza, że gra też z kozła, plan taktyczny zakłada podwojenia Luki, a twój najlepszy zawodnik (Jimmy Butler) nie gra z powodu przeziębienia. Szczerze? Luka + rozpalony w podobny sposób strzelec są w stanie wygrać dowolny mecz. Miami ma ciężki kalendarz do końca sezonu, raczej nie utrzymają szóstej pozycji. To niedobrze.

golden state warriors 103 new orleans pelicans 108

Dzień w dzień te same drużyny grały ze sobą ku naszej uciesze. Stephen Curry znów strzelał żeby zabić (8/16 zza łuku do trzeciej kwarty) toteż Pelicans zmuszeni byli sięgnąć po brudne sztuczki. W pewnym momencie zgasili nawet światło na hali, a Warriors musieli powtarzać akcję.

Wydarzeniem dnia był jednak starszy brat Ball, który wczoraj nie dojechał (7 punktów 3/18 z gry) za co przepraszał wszystkich w zespole, a do młodego bysiora Ziona Williamsona nawet SMS-a napisał, że dziś zamierza przyjechać. No i przyjechał! Co powiecie na: 33 punkty 6 zbiórek 4 asysty i 7/13 zza łuku?

Warriors, co tu wiele mówić, wyglądali na przygaszonych energetycznie, ale tak już działa gra dzień po dniu na wyjeździe przy ośmioosobowej rotacji. Najlepsze zdrowie ma Wiggins pomimo stłuczonego kolana, nigdy też nie przypuszczałem że będzie im brakować Kelly’ego Oubre – jego dzikości, energii, wszechstronności, elementu zaskoczenia. Pelicans nie dość że młodsi i wyspani we własnym łóżku to jeszcze Lonzo trafiał jak pojechany. 57-48 na tablicach, 18 strat Dubs i odcięcie prądu w czwartej odsłonie.

BTW

Jest taka sędzina, nazywa się Jenna Schroeder. Apetyczna blondynka z kucykiem, na pewno widzieliście. W lidze pracuje od dwóch lat. Jak dotąd pracowała przy czterech meczach Warriors i zgadnijcie co… wszystkie przegrali. Średnia (osobiście) przyznanych rzutów wolnych wynosi jak dotąd +7.3 na korzyść rywali. Ciekawe statystyki, wgryzam się na potrzeby grupy typera ponieważ (niestety) coraz częściej linia sędziowania określa wyniki meczów. Tak samo za oceanem i tak samo u nas, choćby w finałach EBL. Żebyśmy się dobrze zrozumieli, zwłaszcza zespoły o charakterze defensywnym, grające z intensywnością i pazurem bardzo łatwo pazura pozbawić, odebrać im tożsamość i podciąć skrzydła aptecznymi faulami. Uwielbiam Knicks i to co się zadziało w tym sezonie w Nowym Jorku, ale ustalmy sobie jedno: gdyby lidze nie było “po drodze” z sukcesami Knicks, nie osiągnęliby tak znaczących wyników w tym sezonie. W szczególności gwiazda Julius Randle jest pod ochroną jako zawodnik obrony, ale nie on jeden.

brooklyn nets 118 milwaukee bucks 124

Nowojorski sztab szkoleniowy znów nie zamierzał zawracać sobie głowy Giannisem stojącym na obwodzie (ani też podwójnym kryciem) także możemy się spierać, czy 36 punktów 12 zbiórek w tym 4/12 zza łuku to przypadek.

Pomimo skutecznie rzucających liderów: Kyrie (38/3/5) i Kevina (32/9/6)  – zważcie w dłoniach i umysłach – Nets trafili 20/43 rzutów trzypunktowych (46.5%) oraz blisko 50% z gry, a i tak w końcówce spotkania Bucks byli względnie bezpieczni na prowadzeniu. Tu naprawdę niewiele da się poprawić jeśli chodzi o efektywność gry ofensywnej. Oczywiście, że można lżej pracować w ataku (KD po raz pierwszy od dawna wyglądał na dojechanego) dzięki lepszemu porozumieniu oraz ekstra talentowi Jamesa Hardena, ale jeśli Steve Nash nie zaadresuje obrony (póki co powtarza komunały o chemii w zespole) – to ja nie wiem. Wczoraj pracą na tablicach (39-55) zaprezentowali, że o mistrzowskim tytule na tę chwilę nie ma mowy. Muszą pracować i to ostron. W kwestii Milwaukee jestem umiarkowanym optymistą, Jrue Holiday to lider pełną gębą (23/8/10) o walorach Chrisa Paula.

sacramento kings 103 oklahoma city thunder 99

Siedmiu królów z dwucyfrową zdobyczą punktową. Po stronie gospodarzy 24 punkty i 11 zbiórek Darka Bazleya, gratulujemy.

toronto raptors 100 los angeles clippers 105

Było równo, ale Paul George zablokował krótszego o równe dwadzieścia centymetrów Freda Van Vleeta, a następnie po zespołowej akcji zmieścił trójkę w koszu. Ta sekwencja przeważyła, Clippers nie oglądali się więcej za siebie. Rozstrzygające trzy dołożył Reggie Jackson. Z drugiej strony ukłony dla Raptors za nawiązanie walki. Od dziesięciu dni są na wyjazdach, w ograniczonym składzie, w obcych halach jak równy z równym bili się z Denver, Utah, Lakers (których ograli) i dziś Clippers. Poza składem znaleźli się między innymi: Lowry, Anunoby, Baynes, Boucher czy Trent Junior.

Kawhi (13/3/5) dopiero się rozkręca po przerwie na aktualizację systemu (miał problem ze stopą). Zapytany przez Shaqa czy zdobędą mistrzostwo, potwierdził. Dziś oddał do kosza sześć rzutów, a mimo to jego wskaźnik plus/minus wyniósł +20.

other news

Przyuważcie dokładnie jakie projekty jerseyów zaproponowali w tym sezonie włodarze Draft Camp, które Wam najlepiej leżą? Więcej informacji o obozach z draftem i pełną ligą znajdziecie na:

www.draftcamp.pl

Śpieszcie się, 75% miejsc już zajęte.

I to wszystko na tę chwilę, take care now. b

38 comments

    • Array ( )

      “Nieczęsto” można napisać razem fafluku niedouczony, chyba że chodziło o coś innego, to przepraszam za wulgaryzmy i życzę miłego dnia.

      (15)
    • Array ( )
      Hejka naklejka drewniak 5 maja, 2021 at 17:03

      Za x lat pewnie bedzie to poprawną formą xd cos jak meczy meczów teraz
      Oczywiscie to zle ale taki swiat ze w koncu i przyszlem poszlem uznaja za poprawne xddd

      (5)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    w jednej akcji zion zrobił p i ę ć !!!!!! kroków-no i trafił……to juz nie jest sport to nba….

    (14)
  2. Array ( )
    Marian Paździoch syn Józefa 5 maja, 2021 at 16:47
    Odpowiedz

    Nie ma się co podniecać tymi wygranymi Bucks bo zawsze mają napinkę w zasadniczym a w PO zawsze ktoś ich odstawi do domu.

    (4)
  3. Array ( )
    BandwagonerNBA 5 maja, 2021 at 16:49
    Odpowiedz

    Nieźle porobili te GSW! Ale dawać te PO, bo już sie nie da patrzeć. Dobrze, że opisy ciągle na poziomie!

    (5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    “Miami ma ciężki kalendarz do końca sezonu, raczej nie utrzymają szóstej pozycji. ” imo spoko. do playoff i tak wejda a tam moze na BKN trafia i bedzie super seria ze wskazaniem na nich. BKN powinien tak kombinowac zeby na nich nie trafic w 1 rundzie bo moga nie przejsc

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Mikal Bridges będzie fundamentem obrony Phoenix w Playoffs biorąc na siebie największych kozaków drużyn przeciwnych. Ciekawe jak ta radę w seriach, nie omieszkam śledzić.
    Swoją drogą szkoda mi kibiców Knicks, takie sukcesy od dekady, 10 lat pośmiewiska, a Ci nawet tych sukcesów z trybun nie mogą oglądać.

    (4)
    • Array ( )

      Właśnie też liczyłem na jakiś wspominek i może poinformowanie na portalu o tym co się dzieje w Polskiej koszykówce i do jakich kuriozalnych zachowań dochodzi(bańka realizowana w pełni u ekipy która gra w tym momencie w finale,pomimo iż cały sezon i pierwsza runda odbywały się normalnie,wpuszczanie około 100 kibiców lokalnych kiedy mecze miały być bez udziału publiczności,pobicie 5 kibiców przyjezdnych przez kibiców stali i tak dalej)

      (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Koszarek jest profesorem koszykówki. Strach pomyśleć co by się działo jakby miał ciało atletycznego,wysokiego rozgrywającego. Obserwował ktoś Gabriela Decka z Realu Madryt w OKC ? Ma szansę na dobre granie w Nba ?

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy ja dobrze zrozumiałem, że dobra gra NY w tym sezonie to zasługa sędziów? Serio panie Adminie? ?

    (0)
    • Array ( )

      Admin zgodnie z prawdą napisał, że dobre wyniki Knicks (potężna marka oraz wielki, nowojorski rynek) są w interesie ligi, a apteczne sędziowanie, z racji ukierunkowania NYK jednoznacznie na defensywę, z miejsca by ich pogrzebało. Nie zmienia to faktu, że byłoby to niesprawiedliwe – wspaniale Thibodeau ich ułożył w tym sezonie

      (5)
  8. Array ( )
    NaszCzłowiek 5 maja, 2021 at 18:07
    Odpowiedz

    Co jest „naszego” w Terrym Rozier ? Tak się zastanawiam bo coraz więcej się ich pojawia …

    (3)
    • Array ( )

      nasz człowiek, to gracz z grupy, na którego “under/over” grają

      (5)
    • Array ( )

      Kiedyś o tym wspominał – “nasz” to ten na którego akurat bardzo liczymy w tej kolejce żeby zrobił tyle ile się założyło 😉

      (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Autor tekstu chyba nigdy nie grał w koszykówkę !, rozumiem, ze mecz może być trudniejszy bo sędzia z apteki ale to gra dla rozumnych i „trudne sędziowanie” może utrudnić spotkanie ale „linia sędziowania” nigdy nie będzie ustawiać wyników meczów! To tylko jeden z wielu czynników składających się na wynik spotkania. Stwierdzenie że NYK coś zawdzięczają wszystko sędziom czy sposobie sędziowania albo faworyzowaniu jest skrajnie głupie.

    (-10)
    • Array ( )

      @Mamba (taka guma rozpuszczalna?) No chłopaku, sam widzę nie grałeś na poważnie. Na zbliżonym poziomie drużyn kilka stronniczych decyzji sędziowskich odbiera chęć do życia zawodnikom. A motywacja, to podstawa.

      (8)
    • Array ( )

      Potwierdzam. Mieliśmy problem w jednym sezonie z sedziami w lidze amatorskiej i po ewidentnym wspieraniu drugiej drużyny w jednym meczu dostaliśmy po ciągłych przepychankach 5 technicznych i 4 flaganty … mecz skończyliśmy w ledwo 5ciu 😉 Z sędziowaniem nie ma problemu tylko w streetballu, a w amatorskich ligach to jest czasem kabaret. Nie wiem gdzie grałeś Mamba, ale mam inne odczucia, choć sędziowanie w NBA jest w miare poprawne, ale zakładam, że tam nie klepałeś.

      (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Nets na spokojnie, to dopiero gry taktyczne i próby.. Wróci Harden i gra ulegnie zmianie. będzie inna rotacja sposób gry się zmieni o 80 %. To tak jak by się spodziewać że jak wróci James do Lakers to gra będzie taka jak teraz. Niech sobie gadają że za słabo bronią. Za chwilę będzie płacz że to niesprawiedliwe że oni mają taki dobry skład, bo już się łzy lały niektórym że nagle Lakers nie na 99 % mistrzem tylko się muszą wysilić.

    (0)
    • Array ( )

      Lakers bez LeBrona nie mają struktury, a Nets bez Hardena (bądź dowolnego innego all-stara) bronią równie ujowo jak z nim. Brooklyn ma realną szansę namieszać dopiero w przyszłym sezonie, jeśli uzupełni skład o kompetentnych defensorów

      (3)
    • Array ( )

      dokładnie , mówienie że „linia sędziowania” nigdy nie będzie ustawiać wyników meczów to tak jak powiedzieć że nauczyciel nie będzie mieć wpływu na twoje oceny – a jedno i drugie ma ogromny wpływ “Panie Koszykarzu” 😉

      (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Witaj, mozna zamowic większą ilosc ksiazek i skorzystać z jakiejs promocji? Chodzi mi o 11 ksiazek. Pozdrawiam

    (-2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Rzadko to robię, ale dziś muszę skomentować, bo czytam niektóre komentarze i powiedzcie mi proszę czy wszystko dobrze rozumiem… Są ludzie którzy naprawdę czepiają się pojedynczych (!) błędów w pisowni?! I robią to w sposób bardzo ordynarny, wobec gościa ktor dzień w dzień, bez absolutnie jakiego dnia przerwy wali teksty po kilka tysięcy znaków, barwnych, fachowych, merytorycznie trafnych, ze zgrabnymi metaforami, przemycając przy tym humor a i czasem drobne kontrowersje lub żonglerkę słowem. I dla jednego z drugim problemem jest, że np. jakiś wyraz napisał łącznie a powinno być osobno, albo na odwrót… Ludzie, serio?!

    (48)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy tylko ja mam wrażenie, że NOLA w tych strojak wyglądają jak paziowie? xD Normalnie żywcem wyjęci z Game of Zones ;d

    (1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    @Mike25: grałem i to nie raz dlatego nie jestem w stanie wyobrazić sobie chłopa który zarabia grube miliony, całe życie gra w koszykówkę i traci chęć do życia i motywację bo ktoś gwizdnął albo nie. Oczywiście może to wpłynąć na wynik a nie raz być decydujące ale tak jak w każdym sporcie wygrywa lepszy j ten który się dostosuje do warunków.

    (-2)
    • Array ( )

      @Mamba Stary, przecież to nie są “chłopy”, tylko dwudziesto, trzydziestolatkowie o mentalności nastolatków i poziomie umysłowym licealistów (co najwyżej). Przecież aby wskoczyć na taki poziom gry rezygnują (w ogromnej większości) z edukacji. Przepycha się ich przez egzaminy, bo uczelnia ma dzięki nim reklamę (“renomę”).

      Poza tym też grałem na poważnie i znam temat oddziaływania stronniczego sędziowania, na co mniej odporne/inteligentne jednostki w drużynie, z autopsji. Czasami mecz przegrywaliśmy w szatni: “To bez sensu, są lepsi, więksi. Poza tym znowu sędziuje ten XXX, on nas nie lubi”. Defetyzm zabija motywację. A defetyzm podparty przekupionym sędzią?! Panie.

      (0)

Skomentuj haker Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu