fbpx

NBA: Luka Doncic na miarę MVP, rekord kariery środkowego Clippers

48

Witajcie.

Cóż mogę dodać, sami widzieliście. Mecz rozpoczął się o 21:30 czasu polskiego i był zapowiadany jako derby Teksasu a także pojedynek dwóch kandydatów do MVP. Kiedy jednak piłka poszła w górę, 20-letni Luka Doncic znów stał ponad wszystkimi…

Luka Magic, czyli Dallas Mavericks 137 Houston Rockets 123

Pozostaje mi powtórzyć słowa Gorana Dragica, które niedawno przywoływał BLC. Okrzyknięty najbardziej wartościowym graczem Eurobasketu 2017, na którym Słowenia sensacyjnie zajęła pierwsze miejsce, popularny Dragon (bez cienia zażenowania) mówił tak:

 

W krótkim okresie Luka będzie najlepszym graczem europejskim. Zaufaj mi, to urodzony zwycięzca. Nie żartuję, zapisz to sobie. Będzie jednym z najlepszych koszykarzy świata [Dragic]

No i co? Dwa lata minęły, a Luka z europejskiego księcia koszykówki przeobraża się Top 5 NBA, gracza wnoszącego do zespołu tak wielką wartość, że trudno wyobrazić go sobie bez nagrody MVP w nadchodzących sezonach. Aktualny bilans Mavericks wynosi (11-5) są na czwartym miejscu konferencji (!) a to na zachodnim wybrzeżu rzecz niebagatelna. Wygrali właśnie piąty raz z rzędu.

Czy zauważyliście, że dojrzewający fizycznie Luka (41 punktów 6 zbiórek 10 asyst) z coraz większą bezczelnością objeżdża kozłem pierwszą linię obrony? To jest duży 105 kilogramowy facet, a jego bazowe manewry w koźle, mające na celu zapewnić mu separację od obrońcy, stają się coraz bardziej płynne i automatyczne. Nie napiszę, że kozłuje jak Harden, bo takiej plastyki ruchu nigdy mieć nie będzie, ale może być jeszcze lepszy jako strzelec i widzieć wokół siebie równie dużo albo i więcej. Słoweniec zalicza w tym sezonie 29.9 punktów 10.4 zbiórek i 9.7 asyst. Niedzielny kibic widzi w nim przede wszystkim strzelca, tymczasem tylko Ben Simmons podaje piłkę kolegom częściej…

Podania wykonane (średnia w meczu):

  • Ben Simmons 71.5
  • Luka Doncic 68.1
  • LeBron James 67.6
  • James Harden 45.5

Potencjalne asysty (średnia):

  • LeBron James 19.9
  • Luka Doncic 18.4
  • Trae Young 16.0
  • James Harden 15.3

Średnia asyst:

  • LeBron James 11.1
  • Luka Doncic 9.4
  • Trae Young 8.6
  • James Harden 7.5

Średnia punktów zespołu, zdobytych po asyście zawodnika:

  • LeBron James 27.5
  • Luka Doncic 23.7
  • Trae Young 21.1
  • James Harden 19.5

Jednak w odróżnieniu od Simmonsa, Luka rzuca (i trafia) zza łuku, nawet z faulem czy o tablicę, hehe. Przy okazji pierwszorzędnie czyta obronę, kontroluje swoje ruchy, nie świruje, nie kopie po jajach, nie bije rywali łokciami, co najwyżej szeroko się uśmiecha albo zagryza wargi. Chłopak kocha swoją pracę i to jest u niego najpiękniejsze. Nigdy nie będzie dodatnim obrońcą, tutaj pozostaje mu nadrabiać ustawieniem i koszykarskim IQ, ale jako gracz ofensywny już dziś jest geniuszem.

Gdy tylko Mavs odczytali wczoraj dyspozycję Tima Hardawaya Juniora (31 punktów 5/11 zza łuku) gdy zobaczyli energię i bitność łotewskiej wieży Kristapsa Porzingisa (23 punkty 13 zbiórek) Rockets mogli co najwyżej przeprosić za przedmeczowe wygłupy… W jednej chwili tracili dwucyfrowy rezultat i gonić musieli wynik. W kulminacyjnym momencie doszli na 5 punktów w czwartej kwarcie, ale potem znów wszedł na parkiet Luka i towarzystwo rozgonił.

Macie rację pisząc w komentarzach, że Harden (32 punkty 9 zbiórek 11 asyst) apatyczny, śpiący momentami. W końcu 21:30 u nas to w Teksasie czternasta. O tej porze zwykł ucinać sobie popołudniową drzemkę albo grać na komputerze. Zaliczył wczoraj 2/15 zza łuku 6 strat i 5 fauli będąc na minusie. Nie pomógł fenomenalny ostatnio, czyszczący obie tablice Clint Capela (21 punktów 22 zbiórki) ani wierny kumpel Russell Westbrook (27/5/6). Mavs dyktowali warunki od początku do końca. Potencjał mają od Rakiet mniejszy, ale liczy się wynik końcowy, prawda?

Co zrobiliśmy źle? Wszystko. Pozwoliliśmy im na wszystko, co chcieli w pierwszej kwarcie, a kiedy zapewnisz ofensywnej ekipie taki komfort, nabierają pewności siebie i to się właśnie stało [Harden]

Na moje oko źle zrobiliście sprowadzając do zespołu Westbrooka, którego braki rzutowe pozwalają na coraz bardziej bezkarne podwajanie Brody. Nie inaczej było wczoraj, ale to temat na dłuższą rozprawę.

Skąd się bierze nasz progres w obronie? W zeszłym roku mieliśmy pod koszem Dirka Nowitzkiego, więc nie było łatwo (śmiech) żartuję sobie, gramy po prostu w poprawny sposób, jeden z poświęceniem dla drugiego [Doncic]

W pozostałych spotkaniach:

brooklyn nets 103 new york knicks 101

W bieżącym układzie kadrowym oba zespoły są siebie warte. Brooklyn stracił pazur bez kontuzjowanych Kyrie i Carisa Leverta, polegać musi na egoistycznym nieco Spencerze Diwiddie (30 punktów 13/14 FT) jako jedynym kreatorze akcji. Pomaga na pewno większa aktywność defensywna Jarretta Allena (18 punktów 10 zbiórek) która zresztą przekłada się na atakowaną połowę. Reszta to strzelcy, których trzeba obsługiwać i karmić podaniami. Nie najlepszy występ “glue guya” Joe Harrisa (13 punktów 4/13 z gry) ale on także zamiast do kosza mierzyć musi więcej rozglądać się za kreowaniem akcji, bo inaczej wszelka zespołowość ginie.

Knicks chaotyczni jak zwykle i niezdyscyplinowani. Towarzystwo już się miało rozchodzić w ostatnich minutach przy prowadzeniu Nets, ale trzy chyba kolejne trójki przez ręce posiali i zrobiło się nerwowo. Niestety rywale zza miedzy nie mylili się na linii rzutów wolnych, a trójka Franka Ntilikiny, a potem bodaj Marcusa Morrisa nie znalazły drogi do kosza. Liderem zespołu bliźniak Morris (26 punktów 7/8 za trzy) którego kompetencje rzutowe przy tych gabarytach czynią bardzo niewygodnym do krycia.

sacramento kings 113 washington wizards 106

Skazywałem królów na pożarcie dopóki nie padła informacja, że Bogdan Bogdanovic (21 punktów 4 zbiórki 4 asysty) będzie dostępny i zagra. BB po raz kolejny ogarnął zespół na rozegraniu pod nieobecność D-Foxa, goście bardzo słusznie skupili się (aż przesadnie momentami) na obronie łuku i w nieco gorączkowy sposób utrzymali się na prowadzeniu w końcówce. Kiedy tylko stolica wystawiała głowę ponad poziom wody, trójkę siał Buddy Hield (18 punktów), a no i Harrison Barnes (26 punktów 7/8 z gry 9/11 FT) bezlitośnie wykorzystywał przewagę indywidualną po zamianie krycia.

phoenix suns 104 denver nuggets 116

Zmęczone grą dzień po dniu Słońca (co ja mówię, grali piąty mecz w siedem dni!) pojechały w góry by grać w kosza z miejscowymi. Początek był dobry, mimo popisów weterana Paula Millsapa, goście byli na delikatnym prowadzeniu przez dobre 30 minut. Ostatecznie jednak stało się to, co przewidywaliśmy: odcięło im prąd. Góra zasłoniła dostęp światła na boisko. W półmroku Suns dostali w zęby przegrywając drugą połowę siedemnastoma punktami. Booker i Oubre dojechani równo, w sumie 22 punkty, czyli połowę poniżej średniej. No i przede wszystkim na tablicach miazga: 57-41 na rzecz Denver.

Różnicę w trzeciej kwarcie zrobiła energia Willa Bartona (22 punkty 8 zbiórek 4 asysty) to on był iskrą zapalną miejscowego zespołu. Recepta była prosta: zbierać piłkę i jechać z nimi!

new orleans pelicans 109 los angeles clippers 134

Spodziewaliśmy się pogromu i pogrom nastąpił. Nie aż tak wielki może, ale zwycięstwo zdecydowane. Od kiedy bowiem można wjechać do Staples Center na bezczelnego, z nastolatkiem na pozycji centra i myśleć o zwycięstwie? 33 rzuty wolne wywalczyli gospodarze, Montrezl Harrell uzyskał 34 punkty (nowy rekord kariery) i 12 zbiórek na skuteczności 13/18 z gry (!) i jak możecie się domyślać, wszystko bite w bezpośrednim otoczeniu obręczy. Ilekroć wchodzili na parkiet z Lou Williamsem (19 punktów 4 asysty) zespół z Nowego Orleanu przyklękał na kolano.

Jeśli dobrze liczę w rywalizacji zmienników Clippers zwyciężyli różnicą 27 punktów (72:45) czyli można powiedzieć, że to właśnie drugi skład wykonał robotę dla gospodarzy. Byłoby więcej, ale piłka za grosz nie chciała siedzieć PG-13, który zaliczył 6/20 z gry. Kawhi spisał się niewiele lepiej (7/19) ale zdobycze podciągnął asertywnym parciem na kosz, co przyniosło 10/12 rzutów wolnych. W ekipie gości nikomu kłaniać się nie zamierza Brandon Ingram (24/8/5) któremu wyraźnie zależało by dobrze się pokazać w swej “macierzystej” hali. Chłopak rusza się pierwszorzędnie, lubię.

Dobrego dnia wszystkim.

48 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Ogladalem mecz houston vs mavs .Napisze krotko.Westbrook ma proznie w glowie a Hardem moze sobie byc najlepszym atakujacym ligi ale jest tez najgorszym obroncom jaki kiedykolwiek ta liga widziala.

    (47)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    “Jednak w odróżnieniu od Simmonsa, Luka rzuca (i trafia) zza łuku, nawet z faulem czy o tablicę, hehe. Pierwszorzędnie czyta obronę, kontroluje swoje ruchy, nie świruje, nie kopie po jajach, nie bije rywali łokciami, co najwyżej szeroko się uśmiecha albo zagryza wargi.”

    wow, ale skur… z tego Bena 🙂

    (24)
    • Array ( )

      @Killuminati – zaczekajmy chwilę 🙂
      Wygranych nie ma, ale mają szansę na odmłodzenie składu i poukładanie go na nowo, bez RW#0, który cały czas depnięcie ma, ale nadal nie nauczył się rzucać i znowu pachnie tym samym — wygra kilka meczy w pojedynkę, a w PO się spali.

      OKC grają przyzwoicie, przegrywają 1-2 akcjami, a przy odpowiednim pokierowaniu litanią picków, które mają jest szansa na zmontowanie bardzo fajnego zespołu.
      Dla mnie odejście Russ’a to świetna wiadomość dla Oklahomy, mimo że ikona drużyny to jednak wszystkie te lata pokazały, że nic z tego nie będzie.

      (5)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Mecze Mavs-Rockets przypominają mi starcie z Gwiezdnych Wojen. Mamy tutaj Rebelię(Dallas) i jakże “straszne” Imperium(Houston). Pod dowództwem generała Tarkina (Mike D’Antoni) oddział szturmowców (Westbrook,Harden,Rivers etc.) otrzymał za zadanie obronę bazy rakietowej w Houston (Imperialny Sullust). Rozkaz brzmiał jasno – strzelamy ile sie da ( zza łuku). Niestety zadanie to nie powiodło się, ponieważ po stronie Rebeliantów wspieranych zawsze przez H.Solo ( Mark Cuban), stanął nie kto inny, a sam Luke Skywalker (Luka Doncić), który – jak przystało na mistrza Jedi – nie musiał sie zbytnio wysilać by przełamać obronę Imperium -> patrz James Harden. Czy Imperium zdoła się zrewanżować za zdobycie Sullust? Przekonamy się o tym, w kolejnym starciu.
    Ps. A może do składu Dallas.. tzn Rebelii dołączy Chewbacca w roli nie kto inny a Steven Adams.
    A na poważnie Luka to mistrz, jego styl gry to mistrzostwo! Gra jak weteran z 10-letnim stażem. Hmm …. a to czasem nie Harden ma taki staż.
    Pozdrawiam

    (67)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Apropo Westbrooka i jego rzutu. Chciałbym zauważyć, że Rockets kompletnie nie radzą sobie przeciwko strefie kiedy Russ jest na boisku. Co chwilę podwaja się Hardena, a do Westbrooka nawet nikt nie rotuje, no bo po co. Nawet przy kryciu Man to Man, zostawia mu się 1,5-2m miejsca, żeby nie mógł się rozpędzić swobodnie, przez co Capela większość rzeczy, które nawrzuca są po zbiórce ofensywnej.

    (8)
    • Array ( )

      Russ musi zacząć trafiać regularnie trójki bo jest odpuszczany jak Benek przez Le brona

      (0)
  5. Array ( )
    ForzaJuve/Ronaldo out 25 listopada, 2019 at 13:00
    Odpowiedz

    Dopiero mój trzeci obejrzany mecz w tym sezonie. Trochę przez brak czasu olało się NBA. Harden-Westbrook, wygląda gorzej niż Harden- Paul.

    Tak odbiegając od tematu, jak spisuje się Kemba w Bostonie? Dobrze wyszli na wymianie Irving-Walker?

    (7)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Oglądałem HOU vs DAL… Jakby to powiedzieć – RW0 od początku przepalił CPU a Harden wyglądał na zaskoczonego tym, że:
    1. Nie wszystko wpada.
    2. Ktoś pokonuje go w jego własną grę.
    Luka ze swoim przeglądem pola, luzem i naturalnymi predyspozycjami wyglądał, jakby wcale się nie męczył. Był taki jeden eurostep, którym minął chyba 3 obrońców HOU i to generalnie podsumowuje całość meczu – czego sam nie wrzucił, to odegrał tak, że koledzy oddawali niemal rzuty treningowe.
    Ten sezon to jednak ciągle zagadka, bo KP pewnie potrzebuje kilka miesięcy na powrót do pełnej sprawności, ale przyszły sezon może być rewelacyjny w wykonaniu Mavs.

    (10)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Poza tym że Hardaway Jr. miał dzień konia w ofensywie (ewidentnie dodało mu pewności siebie miejsce w pierwszej piątce, wreszcie nie forsował rzutów tylko widział kolegów) to zrobił mega robotę kryjąc Hardena. Wiadomo że gość swoje rzuci, ale wszyscy widzieli jak dzisiaj wyglądał i to właśnie przez obecność sprawnego obrońcy na sobie.
    Myślałem że Houston to wyciągnie jak PJ Tucker i Capela zaczęli szaleć po obu stronach parkietu, ale Westbrook i Luka Magic…

    (6)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Chyba jak większość tutaj na stronce komentujących oglądało wczoraj mecz .Napiszę krótko Harden powinien wypaść z rankingów mvp w ogóle wstawiać go tam to wstyd 2 na 15 za 3 ludzie … przyjechał na orlik sobie porzucać ?? Już nie wspomnę o obronie …Westbrook tez się nie popisał .Doncic klasa sama w sobie .

    (12)
    • Array ( )

      Dlatego własnie Harden i Westbrook przypominają inteligencją szturmowców z Star Wars. 🙂

      (12)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja to bym widział Westbrooka w Knicks, byłby świetnym dopełnieniem ogólnego obrazu chaosu i mógłby nabijać staty bez presji na wynik, to co lubi najbardziej

    (32)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    No przeciez odrazu wiadomo było że Houston żadnego mistrzostwa nawet nie powącha. Russell pierwsze miejsce już zajął ale u Shaq’a w programie. Harden jest Soft i każde PO już to weryfikowały. Pamietna seria Z GSW, w której prawie im się udało w dużej mierze była zasługą CP3 ale trzeba pamiętać że Goldeni też grali wtedy bez Iguodali chyba. Co do Doncica. No coż, chłopak ma coś czego brakuje wielu graczom A mianowicie pewien organ znajdujący się między uszami, tuż za oczami zwany mózgiem. Robi ich jak chce i kiedy chce. A wszystko bez wyzylowanych miesni. Piękna sprawa. Czysty skill i IQ. Jaram się.

    (40)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Harden został zjedzony przez 10 lat młodszego rywala. Na pozór jego ‘puste’ statsy wydają się mocarne, ale warto zaznaczyć, że pod koniec 4q miał 1/14 za trzy. Dopiero wtedy trafił drugą i ostatnią trójkę w tym meczu, skończył na 2/15. Westbrook będzie pewnie kozłem ofiarnym, bo faktycznie gra słabo, ale Broda nie był lepszy. A Doncić? Trudno się nie zachwycać tym chłopakiem. Przejął ten mecz jak Jordan w prime, imponujące. W tym meczu było widać ile ten chłopak daje drużynie. Jaką ma wizję gry, jaki ciąg na kosz. Punkty, podania, zbiórki. No po prostu TOP. Swoją drogą, a to jest naprawdę mocna sprawa – Ofensywa Dallas z Donciciem jest w tym momencie lepsza niż ta Warriors z Curry’m 15/16, kiedy to rozegrał najlepszy sezon w karierze, a Warriors mieli bilans 73-9. Czujecie to?

    (8)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Takie podwajanie Hardena skończy się jak wróci Gordon, który jest tutaj xfactorem. Mimo, że fanem Houston nie jestem to trudno nie lubić Tuckera. No i niestety widać, że już nie wyrabia, albo jeszcze nie wszedł w sezon fizycznie. Ustać na nogach ustoi, ale w bieganiu jak emeryt. Z drugiej strony Luka to zjawisko, nic więcej dodać mądrego nie jestem w stanie, ale podoba mi się Porzingis. Widac, że wie, że nr 1 ma być kto inny i nie przeszkadza mu to.

    (12)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakiś czas temu trafiłem na studio espn youtube, gdzie jeden z rozmówców poddał w wątpliwość stwierdzenie, że Mike D’antony jest dobrym trenerem..
    “Nie jest dobrym trenerem, po prostu prowadził dobre drużyny..”
    Mika bronią osiągnięcia (głównie europejskie), nagrody, wyróżnienia, bilans zespołu. Wychodował na swoim ofensywny stylu dwóch MVP. Daje przestrzeń do pracy dla swoich liderów.

    Tylko czy jest to trener umiejacy pracować z drużyną w czasie suszy. Gdy wielkiego talentu brak? Tworzyć tożsamość drużyny na nowo? Choćby jak jego dzisiejszy oponent..
    Czy jest tak wszechstronny żeby wygrywać tym co się aktualnie ‘ma’? Gdy wypadają kolejni zawodnicy z kontuzjami i trzeba na kilka spotkań zmienić tempo, wprowadzić nowe schematy, zagrać bardziej defensywie, wolniej/szybciej, wykorzystać i uwypuklic zalety dostępnych zawodnikow w składzie ( patrz Brad Stevens).
    Zareagować odpowiednio na podwojenia, angażować więcej zawodników w akcje ofensywe. No tu już kwestia mocno dyskusyjna..

    Co mnie najbardziej dziwi. D’antony już niejako słynie z wąskiej rotacji ale co pokazał w meczu z Dallas to momentami było komiczne. Orze pierwszą piątka 35+ minut z drużyną mająca problemy w obronie, ultraofensywną, dynamiczną, żyjąca z szybkiego przechodzenia z obrony do ataku.
    Przecież tam każdy po zbiórce rusza pod atakowany kosz jak Bold na setkę.
    Oddają szybkie trójki, mijają, grają jeden na jeden.
    Wright, Kleber, Jackson, Brunson, Curry nie dadzą Ci odetchnąć wchodząc z ławki.
    Tabo, Clemons czy Clark zamrożeni na ławce. Przecież to zawodnicy NBA tam naprawdę każdy potrafi grać.
    Pierwsze pięć Rockets przeforsowane, lapjace oddech w obronie, ciężkie nogi, kolejne niedokladnosci, straty..
    A to idealne warunki pracy dla księcia Luki 🙂

    (16)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak wiekszość z Was oglądałem wczoraj jak Dallas kopie tyłek Houston w ich własnej hali. Nadchodzi końcówka 4tej kwarty, Luka Doncić rzuca trójkę ze step-backa ( na jakiś swój 41szy punkt), a komentator:
    “well that’s the proof that luka …is not with the fishes tonight” ?
    Czy to nie największy suchar koszykarsko-komentatorski jaki słyszeliście? (pomijając duo Michałowicz-Noculak oczywiście, stricte angielskojęzyczny).

    (6)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Generalnie Westbrook nie zagrał źle w tym meczu, był energiczny, parł na kosz, wywalczył 10 rzutów wolnych. Gdyby nie nonszalancja i zaspany styl Hardena myślę, że Rakiety by to wygrały. Harden dał d*py, te jego podania nie w tempo, za plecy. Strasznie się to oglądało. I dlatego twierdzę, że to nie jest materiał na mistrza.

    W PO stawiałbym na Rakiety zdecydowanie. Chyba że Porzingod wróci do swojej dawnej dyspozycji, bo ewidentnie to jeszcze nie jest to co w NY. Mavs to zespół Luki, a Kristaps musi się nauczyć grać obok nowego Magica.

    (9)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja bym chciał zwrócić uwage na średnią podań na mecz Luki. Chłop wrzuca rywalom 30 pkt na mecz, grając 34 minuty na mecz i jest w tym czasie wykonać prawie 70 podań z których 10 kończy się asystami a pewnie 20 to podanie prowadzące do asysty. Nie tylko podaje do wolnego goscia, ale też widzi ludzi, ktorzy sa on fire. Dzisiejszy no look pas z bodajze 4 kwarty do Hardwaya nie był taki oczywisty! Na łuku stał tez wolny Kleber. Nie holuje przesadnie piłki, nie widziałem zeby lapał na siłę zbiórki do 3D, gra na wysokiej skuteczności. Dla mnie w tym momencie to jest najbardziej wartosciowy gracz ligi. Brak słów po prostu, beka z tych amerykańskich ekspertów mówiących przed draftem o jakims osiagnietym suficie xd

    (8)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Piękna jest ta radość z gry młodego słoweńca, nawet jak odpalił podanie wprost do shaqtin to uśmiech z gęby nie schodził, kiedy zdobywa punkty po dobrej akcji nie spina sie jak tania wersja gladiatora tylko po prostu cieszy, magia

    (12)
  18. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja bym chciał zwrócić uwagę, że te podania, których jest prawie 70, są wykonane w średnio tylko 34 minuty, podczas których Luka jest też w stanie wrzucić ponad 30 punktów średnio. (Lebron gra ponad 35 minut i rzuca 25 pkt, Simmons gra 33 minuty i rzuca 13 pkt). Poza tym chlopaczek nie tylko dużo podaje, ale też dobrze wybiera (patrz dzisiejszy no look pass z 4q), podał do Hardwaya bo miał super mecz, mimo, że Kleber też był na dobrej pozycji. Jesteśmy bez wątpienia świadkami czegoś historycznego. Dla mnie w tym momencie Luka jest liderem wyścigu po MVP!

    (7)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Luka wiadomo… zaraz zabraknie słów by opisywać co ten chłop wyczynia (choć moim zdaniem trochę za dużo tych trójek na “heat check”)
    ale to KP zrobił na mnie wczoraj najlepsze wrażenie – co raz większy ciąg na kosz, aktywny w obronie pod koszem jak i na obwodzie, walczył o bezpańskie piłki i trochę te pull-up po obrocie z midrange wyglądały kiepsko ale ogólnie chyba najlepszy jego mecz jaki widziałem do tej pory w barwach Mavs – widać, że coraz lepiej się czuje i akceptuję rolę 2-giej opcji – oby tylko zdrowie dopisało

    (6)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    HOU-DAL

    Houston rozjechane wlasna bronia, rzutami za 3pkt
    Dramatyczna skutecznosc Hardena w tej materii
    Generalnie jak mu nie idzie za 3pkt to HOU przegrywa.
    Westbrook swietnie wychodzi w kontrze na czyste pozycje rzutowe na skrzydle i cegli.
    Wszystko na sile..

    to juz chyba moj piaty mecz DAL ktory ogladalem i nadal mnie zaskakuja.
    Niesamowita zespolowosc, 3 miejsce w NBA w ilosci zdobytych pkt graczy z ławki
    Przez duza czesc Q2 i Q4 zmiennicy na parkiecie gdzie w HOU pierwszy sklad biega.
    Dzis swietne wsparcie Hardaway JR.

    Fun to watch. Polecam

    DAL juz na 4 miejscu w West z wynikiem 11-5 (szkoda porazek z LAL i 2xNYK)
    HOS , 6miejsce , 11-6

    (2)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Oglądałęm mecz, Doncic ma genialne momenty, zdobywa punkty seriami ale ma też momenty gorsze, gdzie pudłuje i oddaje rzuty z bezsensownych pozycji. Młody jest pewnych rzeczy się nauczy jeszcze. Jak lepiej będzie selekcjonował pozycje do rzutu to będzie nie do powstrzymania.

    Harden król tych swoich back stepów za 3 i grania izolacji, gdzie jak minie obrońce to ma przez to łatwą drogę pod kosz i layupa. Strasznie nudny i monotonny styl. Można to zneutralizować podwajaniem i tak robiła Dallas, odpuszczało innych jak np. Westbrook którzy są bez rzutu.

    Ogólnie różnica w graniu teraz a 20 lat temu…przepaść na niekorzyść. Takie luźne stretballowe granie, słaba obrona, multum rzutów za 3 i krótkich akcji, mało walki. Tak naprawda reszta zawodników to tło do 1-2 graczy, świetnych strzelców jak Doncic, Harden.

    (4)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    @Obi Wan Kenobi – świetny komentarz, super porównanie – nawet barwy jak imperium i rebelia ? niech noc(z NBA) będzie z Wami !

    (4)

Skomentuj Majk Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu