fbpx

NBA: na przypale albo wcale #270

59

To jedno, i tylko to, czyni mnie najlepszym zawodnikiem wszech czasów [LeBron James]

Te słowa LeBrona Jamesa, odnoszące się do jego mistrzostwa z Cleveland Cavaliers, wywołały burzę. Danny Ainge porównał Jamesa do Trumpa, mówiąc, że stosując taką taktykę, ten po prostu chce się sprzedać, ale ogólnie jego kariera przecież wciąż trwa, więc bez sensu takie podsumowania. Shaq z kolei opublikował na insta wskazania najlepszych zawodników w historii, kto ich zdaniem powinien nosić miano GOAT.

Wynika z tego, że LBJ jest jedynym, który wskazał na siebie, a większość przytaczanych przez Shaqa zawodników postawiła na MJ-a. Zrobili to Magic, Jerry West i Shaq. Karl Malone uznał, że palma pierwszeństwa należy się Kareemowi, a LeBron, jak wiemy, że jemu. Skip Bayless jakby tylko na to czekał. Od razu stwierdził, że James bredzi, że ma tupet i przypomniał jego rekord z finałów, a także rekord Jordana. Dodał też że James ma 1 tytuł króla strzelców, a MJ 10. Głos zabrał również Scottie Pippen, który tym razem stwierdził:

Mam taki problem z LeBronem: jeśli jesteś najlepszy, jeśli ludzie tak twierdzą, to czy ty sam musisz o tym mówić?

Scottie zmienia w zasadzie zdanie w tej sprawie co sezon:

  • 06/2015: porównują go z Jordanem czy Magic’em… ale on gra bardziej jak ja.
  • 03/2017: nie sądzę, żeby przeskoczył Kobe. Porównanie z MJ-em jest bez sensu, to inne pozycje.
  • 14/12/2017: pod względem statystyk, LeBron jest lepszy od Jordana.
  • 21/12/2017: póki nie ma sześciu mistrzostw, nie jest lepszy ode mnie.
  • 28/12/2017: Obama ma rację wybierąc Jordana przed LeBronem.

Ja mam dość. Kalendarium, dziś 6 stycznia.

1951: w najdłuższym meczu w historii Rochester Royals ulegli Indianapolis Olympians po sześciu dogrywkach. Mecz zakończył się wynikiem 75:73.

Urodziny obchodzą dzisiaj Gilbert Arenas (37) i Sean Kilpatrick, a także Will Barton.

Fakty tygodnia

-> 41 trójek w meczu Warriors vs Kings to rekord wszech czasów. Ktoś gotów się założyć, że ten rekord nie wytrzyma do końca sezonu?

-> LeBron James 64, James Harden 60 i Kevin Durant 55. Tak wygląda zestawienie aktywnych graczy w czołówce listy zawodników z największą liczbą meczów z 40+ punktami. To miejsca odpowiednio jedenaste, dwunaste i piętnaste. W czubie niezmiennie Wilt (271), Jordan (173) i Kobe (122).

-> mecz Raptors z San Antonio był okazją do ponownego spotkania Gregga Popovicha i Kawhi Leonarda. Stary wyga zna sztuczki swego podopiecznego. Gdy Kawhi był na boisku, Raptors byli do tyłu 22 punktami!

-> przy okazji, triple double DeRozana w tym meczu było zaledwie siódmym w SAS za kadencji Popa. Poprzednie należały do Duncana (4) oraz Parkera i Pau Gasola, po jednym.

Dobra, lecim!

#Special Moment

Kawhi i Pop po meczu w San Antonio. Kibice, którzy wybuczeli Leonarda i nazywali zdrajcą, dostali reprymendę w internetach od Isaiah Thomasa: “A gdybyśmy tak przyszli do was do pracy i zaczęli buczeć?”

#O co tyle szumu?

To o tę wypowiedź LeBrona poszło…

#Real recognize real

Dirk Nowitzki gościł w bostońskiej TD Garden po raz ostatni. Trochę taki Derek Jeter, nie?

#Nie weszłeś. Jeszcze wyżej, jeszcze musisz!

Chauncey Billups też się wypowiedział na zadany temat i może i by się przychylił do słów Jamesa, gdyby ten oddał ten rzut. Ale zrobił to za niego kto inny… Pamiętacie?

#Moon shoes

Steph Curry ciągle musi się tłumaczyć ze swoich komentarzy wątpiących w lądowanie na Księżycu. Tym razem puścił oczko do fanów zakładając buty w kolorystyce inspirowanej powierzchnią Księżyca.

#Salty Steph-back

Przyłapany na krokach Curry pokazuje sędziom, że z numerem #13 na klacie gwizdka by nie było. True?

#Ćwicz rzuty

Lonzo wybuczany przez własnych fanów za 1/11 wolnych w ostatnich trzech meczach. Brak wyraźnego progresu młodych gwiazd to jedna z bolączek Lakers w tym sezonie. Coraz częściej mówi się o nieuniknionym transferze Brandona Ingrama.

#Statement.

A tu Paul George. Na niego buczenie podziałało motywująco, zdobył 37 punktów.

#Long, long time ago…

A propos wstępu, Michael Jordan też wypowiedział się kiedyś odnośnie bycia GOAT. Raz, w 2009 roku.

Nie chcę być znany jako GOAT, bo myślę, że to ujmuje takim gościom jak Wilt, Jerry i innym, przeciw którym nie grałem. Akceptuję to, jeśli ktoś ma takie zdanie, że to ja jestem najlepszy, ale tak naprawdę nie wie się tego, bo nie grałem przeciw nim. Sam nigdy bym tak o sobie nie mówił, nie grałem przeciw tym, którzy reprezentowali tę ligę przed Jordanem.

I to by było na tyle, THAT’S ALL, FOLKS!

[BLC]

59 comments

    • Array ( )
      Nick jest do bani 6 stycznia, 2019 at 20:26

      Transfer Ingrama jest jak najbardziej na rękę Lakers. Chłopak nie robi jakiś oszałamiających postępów, za grosz w nim sportowej złości która jest tak potrzebna do przebijania własnych ograniczeń a po tym sezonie będzie wyciągać rękę po maxa. Czy wart jest 30mln średnio za sezon? Magic wie że nie. Zrobi z nim dokładnie to samo co zrobił z Randle’m. Posunie go ze składu.

      (8)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Wlasnie na tym konczy sie cala debata, tak jak powiedzial MJ “nigdy nie gralem przeciwko tym gosciom” to powinno byc argumentem na kazde klotnie kto jest GOAT Wilt, MJ, Magic, Kareem, Kobe, LBJ. Nie moge juz sluchac tez bylych graczy ktorzy zapytani czy wygraliby z dzisiejszymi Warriors, wszyscy zgodnie mowia ze by ich powiezli, Shaq mowil ze nikt by jego nie zatrzymal z GSW ale o to wlasnie chodzi ze nigdy ze soba nie zagrali i nie zagraja wiec nie ma co dywagowac kto lepszy kto najlepszy kto greatest of all time po prostu szanujmy kazdego z nich, w kazdej erze jest jakis rzeznik, pozdro dla calego GWBA !

    (84)
    • Array ( )

      Wielką klasę pokazał wtedy Jordan i docenmy mistrza bo błazny muszą chodzić po wywiadach i mówić że całą robotę zrobili za wszystkich i teraz macie mówić na mnie “goat”!

      (31)
    • Array ( )
      nocny obserwator bydła 6 stycznia, 2019 at 18:51

      Lebron ma kompleks Jordana. Mj doskonale wie że wiekszość ekspertòw oraz byłych graczy wskazuje jego jako najlepszego gracza w historii, wiec nie musi tego mówic głośno, a wrecz odwrotnie pokszuje klase, skromność oraz szacunek m.in. podkreslając ze nie grał naprzeciw najlepszym z poprzednich lat i nie moze o sobie mówic Goat, a taki James po wygraniu mistrzostwa ogłasza wszem wobec że jest najlepszy w historii tej pieknej dyscypliny.

      (19)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajnie powiedział Marcin gortat z jakiś rok temu w TVP Info w wywiadze chyba z p. Ogórek, że w środowisku graczy każdy mówi że Kobe był lepszym graczem niż LeBron.

    (31)
    • Array ( )

      Kobe na swych barkach jednak dźwigał więcej niż LeBron.
      Dużo mówi się o tym, że oddawał sporo rzutów, a prawda jest taka, że on nie miał przy sobie graczy, którzy byliby w stanie oddać takie rzuty jakie wchodziły Kobasowi i w środowisku NBA jest to rozumiane oraz oddaje mu się za to szacunek, a nie hejtuje.

      (23)
    • Array ( )

      Według mnie Bryant nie ma nawet podjazdu do LeBrona. Ba, jego nawet nie ma w top10 ever, bo Jordan, James, KAJ, Duncan, O`Neal, Bird, Russell, Olajuwon, Magic, Chamberlain. Support miał znakomity podczas gry o mistrzostwa – 3 pierwsze jako sidekick Shaqa, który był absolutnie liderem tamtych Lakers, 2 następne mając w drużynie Gasola, Odoma, Artesta i Bynuma plus Phila Jacksona za coacha. W RS nigdy nie przekroczył 50% z gry, nigdy nie przekroczył 60%TS, jego średnia za trzy z kariery to 32% (mniej od Jordana, który wybitnym strzelcem za trzy nie był). Kobe jest po prostu overrated i takie są fakty. Był bardzo dobry w swoim prime, ale gdzie mu do Jamesa czy Jordana… bądźmy poważni.

      (-20)
    • Array ( )

      Kobe to taki trochę lepszy Iverson.Jeden i drugi jest przeceniany.Imho Nowitzki po zakończeniu kariery będzie od niego wyżej.Garnett tez powinien go wyprzedzić,bo był po prostu lepszym graczem…

      (-17)
    • Array ( [0] => administrator )

      Kobe trochę lepszy Iverson? Nowitzki wyżej niż Kobe? Garnett wyżej niż Kobe? OMFG

      (52)
    • Array ( )

      Nie ma co się dziwić, Dirk to kawał gracza. Porównajmy sobie ich średnie z PO i zobaczmy jak to wygląda. Kobe – 25.6/5/4.7 na skuteczności 44/33/81, Dirk – 25.3/10/2 na 47/37/89. Jak dodamy supporty, które mieli to jedno mistrzostwo Dirka jest warte więcej niż te 3 Kobasa za czasów O`Neala. Co do Garnetta to ciężko stwierdzić, bo jednak w Minnesocie nic nie osiągnął, ale to był gracz, który regularnie robił 23/14/5/2 w swoim prime. Imho Dirk jest trochę niedoceniany jak dla mnie. A to człowiek, który pobił Jordana naszych czasów. 21 lat w Mavs, legenda basketu.

      (-2)
    • Array ( )

      Dodałbym jeszcze dwie średnie z PO, czyli per i TS. Tutaj też Dirk wypada lepiej, bo ma per 23.8 i TS – 58% gdzie Kobe ma 22.4per i 54%TS. Jak dla mnie kolega anonim źle nie napisał, bo Dirk to lepszy zawodnik niż Bryant. W playoffs11` było gładkie 4-0 dla Mavs, a Nowitzki rzucał 57z gry,72!!za trzy i 94 z wolnych. 25p/9r/3a. Miazga z tą skutecznością, trafiał 2trójki na mecz. Natomiast Kobe – 45 z gry, 22 za trzy i 80 z wolnych. 22p/3r/2a. Lakers bronili tytułu, a Mavs wygrali w finale z faworytami z Miami. Tak to wyglądało.

      (0)
    • Array ( )

      Kobe miał gorszą drużynę niż Lebron? Kobe miał Shaqa, a później choćby Gasola w jego prime time.
      Wartość drużyny Lebrona widzisz teraz, po tym jak odszedł z Cavs. Dobrze grają? Myślisz, że pociągną do finału bez niego? Kobe, albo Jordan pozabijaliby tych patałachów już na treningu.

      (2)
    • Array ( )

      Zawsze jest sroga beka z psychofanow Bryanta,dla nich czarne to białe i choooj ????

      (1)
    • Array ( )

      Musicie wziąć poprawkę na to, że spora część czytelników to gimnazjaliści, którzy pamiętają Bryanta tylko z ostatnich sezonów, kiedy grał straszną padakę, no i akurat w tej kwestii będziemy jednomyślni.

      Dlatego dajcie im spokój, każdy chciał kiedyś udawać że się na czymś zna, podczas gdy naprawdę nie wiedział o tym czymś za wiele. Dojrzewanie to straszny syf.

      (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobrze wiemy ze Michael mysli o sobie jako goat, sam sie nazwal czarnym jezusem podczas pyskowki z przeciwnikiem. Ale fakt ze lebron to mowi w telewizji jest troche dziwny. Tez chcialbym zwrocic uwage na to ze Michael nigdy nie mowi boc dobrego o lebronie, to zawsze byl kobe, russ, kawhi. A prawda jest taka ze to lebronowi najblizej do jordana, i zanim fani kobiego soe pospinaja to zobaczcie ilu ex zawodnikow mowi o kobim a ilu o lebronie, nasze osobiste zdanie jest za bardzo subiektywne

    (0)
    • Array ( )

      Kobe, to był Jordan 0.5.
      Identyczne ruchy, ale gorsi koledzy w zespole.

      Mnóstwo graczy mówiło o Kobe’iem w czasie gdy grał i gdy przestał, a poza tym Bryant jest bardzo szanowany za swoją inteligencję już po karierze zawodniczej gdzie masa koszykarzy uważa, że Kobe może ponownie odcisnąć swoje piętno na NBA, ale już w innej roli.

      (8)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobasa ma jedno MVP i temat zamknięty, podróbka Jordana…jest z co najmniej ,10 lepszych w tym James,Magic,KAJ,Robertson,West,Bird,Hakeem,Gruby , Russell,..nie chcę mi się więcej pisać

    (-10)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzisiaj na naszym meczu WKK – Gimbasket graliśmy mecz my jesteśmy z rocznika U16 i gramy w lidze juniorów więc Gimbasket był U18 gdy była 4 kwarta a my wygrywaliśmy +15 nagle cała ich drużyna rzuciła się na naszych zawodników i rozpoczęła się jedną wielka bójka do której dołączyli kibice z Gimbasketu. Moi koledzy zaczęli się bronić i nasi kibice uspokajali bójkę ale cała drużyna przeciwna wciąż nas biła przez co 2 kolegów mogło stracić życie ale naszczęście cała sytuacja zakończyła się w miarę dobrze i sędziowie zdyskfalikowali całą drużynę przeciwna i mecz się zakończył po czym zostaliśmy wysłani do szatni wraz z obstawa aby nic nam się nie stało. Cała sytuacja przypominała bójkę z meczu Indiana – Detroit na hali the Palace.

    (0)
    • Array ( )

      Graj w basket, bo to piękny sport. Taka mała rada – uważaj więcej na języku polskim. Albo chociaż czytaj książki. Kosz się kiedyś skończy, a smartfon nie zrobi wszystkiego za nas.

      (11)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @Nba.16
    Mysle, ze wiekszosc rzeczy, ktore przytoczyles dobrze oddaja Twoja opinie na ten temat a ja sam sie z wiekszoscia zgadzam. Aczkolwiek prosze zmien sposob pisania bo podczas czytania tego naprawde bola oczy..

    (-1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Podeslalbys to na grupe? Ale bym sobie obejrzal. W NBA bylo malice @ the palace, na GWBA bylaby WALKA KIZIOROW W LIDZE JUNIOROW. CLICK ZOBACZ JAK!!!

    (16)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakiś czas temu dalem się namówić na zmianę zdania i przyklaśnięcia Lebronowi że jest “goatem”.
    Potem włączyłem podobny filmik do tego co jest na samym końcu, obejrzałem kilka finałów Jordana i Lebrona, wywiady z Mikiem. I wtedy zrozumiałem, myliłem się, zbłądziłem, zgrzeszyłem…

    (31)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Kłótnie o to kto jest GOAT to idealna debata dla telewizji sportowych. Nigdy nie dadzą odpowiedzi, a dyskutować można bez końca. Gadka James’a przypomina mi gadke nieudolnego szefa, który musi komuś przypomnieć kto jest szefem, albo nieudolnego rodzica, który musi przypomnieć dzieciom, że on jest rodzicem, takich rzeczy moim zdaniem nie powinno się mówić, bo nie cementują one statusu, ale go osłabiają.

    (12)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron wyjęty z kontekstu, po was sie tego nie spodziewałem.
    Brzmiało to mniej więcej “podczas gdy wygrywalem z gsw, wychodząc z 3-1 czułem się najlepszym na świecie

    (5)
    • Array ( )

      Dokładnie. Jedno zdanie wyjęte z kontekstu i przetłumaczone na własne potrzeby.
      BLC kpisz z czytelników? My sluchaliśmy tego wywiadu. Wiemy co powiedział LBJ.
      Jescze jedna sprawa. Wiele dobrego LBJ powiedział już o MJ. Jordan o Jamesie raczej nie specjalnie. Kompleksy, zazdrość, wredota Mikea?
      A GOAT nie ma i nie było.

      (-4)
    • Array ( )

      Mialem tez to podkreslic, ze tekst wyjety z kontekstu. Nie podejrzewajmy LJ o brak inteligencji emocjonalnej i sam by z takim tekstem nigdzie nie wystartowal. Takze relax. Pismaki specjalnie robia burze by bylo o czym pisac i mowic, bo jak wiadomo nic tak nie robi zamieszania.

      (-1)
    • Array ( )

      Zacytowalem zdanie, ktore wywolalo burze. Potem napisalem jak zareagowalo kilku bylych graczy. Dla jasnosci jest tez link do calosci wypowiedzi. Nie sadze zebym kogokolwiek wprowadzal w blad, skoro dokladnie ten fragment:
      “That one right there made me the greatest player of all time.
      wywolal cala dyskusje i dokladnie tak to opisalem (inni podejmujacy temat zrobili dokladnie to samo)

      (7)
    • Array ( )

      Okej w stanach tez wyszła z tego drama ale wydaje mi sie ze ten portal ze żyje z afery wiec niech ujmuje Tylko I wyłącznie fakty. To tam jakbym napisal ze blc super teksty pisze ale ostatnio napisal jakies brednie wyrwane z kontekstu A Tobie by admin przytoczył ze xxd mowi : blc pisze brednie.

      (1)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szkoda że w naszym kraju basket już nie wzbudza takiego entuzjazmu jak w latach kiedy MJ grał. NBA oglądam od finałów CHI-LAL pewnie dużo w tym sentymentu. Wtedy po każdym meczu pokazanym w TV boiska były pełne MJ, Barkleyów, Kempów, Drexlerów…
    Boiska…? Wtedy boisk nie było, wtedy był kawałek placu i coś okrągłego co imitowało kosz. Jedna godzina przed TV a potem dziesięć na dworze i naśladowanie tego co widzieliśmy w TV aż matka musiała pod groźbą kary sprowadzić Cię do domu. Tak, taki wpływ ma GOAT.
    LBJ, Stefana czy Hardena (o nich nikt jeszcze nie mówi GOAT) chyba nikt nie naśladuje, co?

    (15)
    • Array ( )

      Jasne że młodzi naśladują nowe gwiazdy. Tyle że mają o wiele lepsze warunki do trenowania. I bardzo dobrze, przynajmniej kategorie juniorskie mają jakieś sukcesy. Z naszego hurraoptymizmu i naśladowania Drexlera niewiele wyniknęło.

      (-3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    LEBRON powiedział że w chwili gdy wygrał finały 2016 czuł się jak najlepszy koszykarza wszechczasow . W tej jednej chwili. Reszta to nadinterpretacja…

    (8)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Temat z GOATem jest wiecznie żywy i uaktywnia internautów (mnie również), ale póki co wszysto już zostało powiedziane. Po MJu był Kobe, ale jak zakończył karierę to niektórzy mówią że nie łapie sie do top10. Teraz jest LBJ i póki gra jest w top3 wg ekspertów. Coś czuję, że jak zakonczy karierę to po 3-4 latach nikt się już tak ochoczo nie będzie zastanawiał kto jest lepszy LBJ czy MJ. Pozdrowionka

    (1)
    • Array ( )

      ze niby Kobe to lepszy gracz niż Duncan,O’Neal czy Bird?LOL
      Chocbys chciał to nie wchodzi do top10,bo byli lepsi od niego,sorry

      (-2)
    • Array ( )

      Z mojego wywodu wynika, że MJ większy od KB i LBJ. Taki był przynajmniej zamysł. A co do ustalania kto jest najlepszy to możemy sobie dyskutować latami, a i tak ostatecznie wybór będzie między kimś a Jordanem 🙂

      (2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Hahaha…nie lubię Curry’ego ale za ten gest ma u mnie plusa, tak samo jak Kerr. Jeśli zrobił to z rozmysłem to tym bardziej jestem fanem 😀

    (5)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeszcze jedna sprawa. Gdy MJ robił sobie sezon przerwy jego Bulls wygrali 50 spotkań i grali w finale konferencji. Taka to była drużyna Jordana.
    Gdzie są dzisiaj Cavs? Taka to drużyna Jamesa.

    (-8)
    • Array ( )

      Nie ma co kłamać kolego, bo Bulls odpadli w 2 rundzie z New York Knicks.
      Z Jordanem wygrali 6 razy mistrzostwo. Taki to był Jordan.

      (12)
    • Array ( )

      @Forto

      Kolego, nie ściemniaj. Po odejściu Jordana Bull dwa razy odpadli w półfinale konferencji. Do finału konferencji nie dotarli. Jordan wrócił i zespół przestał odpadać.

      Gdzie są Cavs po odejściu Lebrona? W ciemnej dupie. Ale to z pewnością wynik wyłącznie tego, że LBJ odszedł z drużyny, nic przecież innego się nie zmieniło. A to, że z Cavs oprócz Lebrona odeszło 13 innych zawodników i przyszło 8 nowych to zupełnie przecież bez znaczenia.

      (1)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Serio xD … znów ten temat ? Spór zamknięty już dawno, bo prawda jest taka ze to Majk był złotym dzieckiem Sterna. Bez niego koszykówka byłaby sportem zamkniętym w obrębie stanów zjednoczonych, a to on wraz z możliwościami lat 90’ spopularyzował ten sport na skalę do tej pory nieznaną. Kazdy następny gracz pojawiający się w lidze, a szczególnie SG, ma jego piętno na sobie. Gościa który jest SF’em i najlepszym graczem tej ery koszykówki porównuje się do MJ’a, MJ’a zestawiasz z Wiltem, Kareemem, Russelem i innymi wielkimi, chociaż wieś dobrze ze nie grali na tych samych pozycjach. To Majk wniósł rywalizację na inny poziom, mógłbym tak gadać i gadać, ale ostatecznie jest to gość który uratował nasz świat wygrywając w kosza z kosmitami, co ostatecznie zamyka temat GOAT.

    (17)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Zastanawiam się nad tym jakimi kategoriami posługują się ludzie określający kogoś kto jest Najlepszy?
    Powinnien może ktoś napisać jakiś algorytm podobny do tego, którego używalo się do przyznawania NBA IBM Award tylko kategoriami były np rekordy NBA (miejsca w statystykach). Z matematyka by już nikt nie polemizował.

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla mnie cała dyskusja o GOAT jest zabawna, ale bezpodstawna z uwagi na część “All”. Jak to – nie urodzi się nikt lepszy? To spore nadużycie – i jak pokazuje historia całkiem nieuzasadnione. A Historia – tam na każdym kroku mamy podsumowania i rankingi “Największa bitwa średniowiecza”, “Największy wódz starożytności”, “największa bitwa pancerna II Wojny” itd. Ale zazwyczaj dotyczy to zamkniętego okresu w historii – gdzie mamy wszystkich kandydatów, których porównujemy pod względem określonych kryteriów. W wyniku takiej operacji wychodzi nam np. Hannibal – “GOAT” wśród wodzów starożytności (to nieszczęsne “All” – użyte celowo jako nazwa własna a nie popularny akronim).
    W historii koszykówki NBA – szukanie GOATa jest bezpodstawne właśnie z uwagi na niemożność zastosowania metod historycznych – bo po pierwsze nie mamy oglądu All Time, oraz nie mamy jasnych kryteriów. Oczywiście można się spierać czy “All Time” nie interpretowac jako “dotąd” – jak to ma miejsce w listach i rankingach przywołujących statystyki, ale już bezsprzeczny jest brak kryteriów porównawczych.
    Bo jak porównać np. Larrego Birda z Billem Russelem. Indywidualnie, statystycznie? Obaj wszak wymykali się rankingom – mają wpływ na grę większy niż wynika z liczb. Problematyczny jest tu szczególnie Russel, który statystycznie jest w porównaniu z innymi kandydatami po prostu słaby (szczególne pod koniec kariery) – ale to gracz który znaczył na boisku dla wygranej najwięcej, był prawą ręką trenera a potem grającym trenerem – co niespotykane wśród centrów do dziś. Ponadto zdominował defensywę stając się najważniejszym graczem na boisku – co w historii na znacznie mniejszą skalę udało się tylko 2 innym graczom Rodmanowi i Benowi Wallaceowi. Jak więc takiego Russela poronać z Kareemem, Bryantem, czy Jordanem? Nie da się poza sferą subiektywnej oceny – a to będzie zawsze kontrowersyjne i dyskusyjne.
    Ale – jest jeden aspekt dzięki któremu GOATowa dyskusja będzie zażarta zawsze – jest po prostu fajna, budzi emocje i często wywołuje wspaniałą i ciekawą polemikę.

    Dlatego dołożę swoją cegiełkę – w dyskusji o GOATach – zawsze na miejscach 1-3 pojawia się Russel, ale żadko trafia tam Wilt, który szufladkowany jest przez swoje 2 mistrzostwa i szalone wyniki punktowe z pierwszych 7-8 lat kariery. Zapomina się o tym, że mogło to być 4-5 mistrzostw (zabranych Celtom) ale zabrakło odrobiny szczęścia (przegrane 7 mieczowe serie) i zdrowia (kontuzje w finałach) czy wpływ miały pozaboiskowe spory które rozbiły mistrzowską Philly AD 68. Ale pomimo tego Wilt jest autorem chyba największego zwrotu w karierze, jaki miał miejsce w historii NBA.
    Po 8 latach gry na średnich punktowych grubo powyżej 34/mecz Wilt postanawia grać bardziej jak Russel – z sezonu na sezon poprawia obronę, oddaje o połowę mniej rzutów przy podobnej liczbie 22-24 zbiórek/mecz ale dodaje do tego niemal 3 krotność asyst – zostając w tej kategorii liderem NBA… To jak by w przyszłym sezonie James Harden zaczął rzucać 15pkt/mecz, przy 4 osobistych, zaczął bronić jak K. Leonard i został liderem bloków. To jest o tyle niesamowite, że te 8 asyst na mecz jakie zdobywał przez dwa sezony był to ewenement – do czasów Jokica najwszechstronniejsi centrzy jak Jabbar czy Robinson mieli w najlepszych sezonach ok. 5 asyst – a średnie z kariery wśród najwszechstronniejszych HoF centrów oscylują bardziej w okolicy 2-3…
    Dlatego w mojej ocenie Wilt ma swoje należne miejsce we wszystkich zestawieniach TOP, a dodatkowo ma nagrodę GOAT przemiany.

    (3)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    no dokładnie kto wiedział ten wie uwielbiam ten portal ale mamy takie swieto i to w LOS ANGELES a na gb totalna ciszaaaa

    (1)

Skomentuj uyt Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu