fbpx

NBA: na przypale albo wcale #310

30

Siema, świrusy! Do rozpoczęcia rozgrywek NBA coraz bliżej, więc powoli zaczyna się nerwówka, bo buńczuczne zapowiedzi trzeba skonfrontować z aktualną formą. Tematem numer jeden powoli stają się kontuzje, które odebrały w tej kategorii palmę pierwszeństwa składowym roszadom. Anthony Davis doznał kontuzji kciuka blokując rzut i na powrót do pełnej sprawności ma 10 dni, jeśli zamierza wystąpić w rozpoczynającym sezon spotkaniu z Clippers. Zawodnik zapowiada walkę o trofeum Obrońcy Roku więc z pewnością oszczędzać się nie będzie, jednak łatka gracza podatnego na kontuzje ciągnie się za nim nie od dzisiaj. Podobnie kibice Mavericks, mający nadzieję na nowe super duo w Dallas, martwią się o stan zdrowia Kristapsa Porzingisa.

Łotysz swój ostatni mecz rozegrał w lutym 2018 roku i naprawdę ciężko stwierdzić, jak wytrzyma trudy sezonu (chociaż foty z siłowni miał imponujące). Według doświadczeń Paula George’a, potrzebne są dwa lata na powrót do formy po ciężkim urazie. I tu dochodzimy do Gordona Haywarda, który w zeszłym sezonie robił w Celtics co mógł, ale 11.5 punktów to nie są te średnie, dla których ściągnięto go do Bostonu.

Wielką niewiadomą jest też Michael Porter Junior, który aż pali się do gry, lecz urazy nie odpuszczają. Czy zdoła włączyć się do wyścigu o ROTY z Zionem Williamsem, któremu wielu, także z Was, przepowiada rychły koniec “rumakowania”.

– Hej Zion, jak się czułeś stając dziś naprzeciw Rudy’ego Goberta, chyba dałeś radę co?

– Słuchajcie, Rudy… zrobił dziś naprawdę dobrą robotę…

Tak mówi 19-latek, który naprzeciw dwukrotnego Obrońcy Roku zaliczył 26 punktów 5 zbiórek i 9/12 z gry w dwie kwarty. Czy jego plecy i kolana wytrzymają? Pożyjemy, zobaczymy, a przyglądać się będą temu rekonwalescenci jak KD i Klay Thompson.

Dziś 13 października, wybory powszechne do Sejmu i Senatu. Urodziny obchodzą znamienici trenerzy: Doc Rivers i Rudy Tomjanovich, obaj mający za sobą kariery zawodnicze na poziomie All-Star, a także mistrzowskie pierścienie na koncie. Świętują również Norris Cole, Derek Harper, Jermaine O’Neal i Paul Pierce. Najlepszego!

A! byłbym zapomniał! 13 X 1978 roku debiutował w lidze bardzo utalentowany Micheal Ray Richardson. Niestety, na pewnym etapie kariery częściej widywano go w klubach nocnych ze studolarówką w nosie, niż na treningu, więc wyszło, jak wyszło. Ale to jemu w dużej mierze NBA zawdzięcza kształt obecnych przepisów antynarkotykowych, więc gdyby ktoś chciał poczytać więcej…

Fakty tygodnia

-> niefortunny tweet Daryla Moreya o protestach w Hong Kongu może kosztować Houston nawet i 25 milionów dolarów. Jednak w USA głos obywatela może mieć siłę sprawczą, hehe…

-> Jeśli będę mieć czystą pozycję, będę rzucał! – Ben Simmons odgraża się, że umie za trzy. Jednocześnie zapowiada, że celem Philly jest bycie najlepszym defensywnym teamem NBA.

-> Karl Anthony Towns był niedawno w restauracji na lunchu i ktoś zapytał go, czy dołączy do ich drużyny w amatorce “bo jest wysoki”. Znacie jakieś inne zalety Townsa tak na szybko?

Dobra, lecim!

Matura z Dirka

Podobno Wisława Szymborska nie zdała kiedyś matury z własnego wiersza. A jak pójdzie Dirkowi test z własnego życiorysu?

Magic Dwight

Takich atrakcji oczekuje Twoja panna na panieńskim! Dwight wyskakuje ze spodni niczym rasowy chippendale!

-> Amerykańscy naukowcy

Amerykańscy naukowcy odkryli, że żadna z drużyn NBA nie ma w nazwie literki F. Co teraz będzie?

Pierwsze koty za płoty

Zawsze tak jest na firmowych wyjazdach. Wszystko się udaje. I samopoczucie lepsze, i dziewczyny milsze, i wódka zimniejsza…

NBA India

Adam Silver poważnie rozważa stworzenie ligi w Indiach, firmowanej przez NBA. Miałoby to być coś na kształt NBA Africa Basketball League. Póki co, są w polu. Dosłownie. Na mecz Kings versus Pacers w Bombaju, pierwsze spotkanie NBA w Indiach, ekipy przywiozły nie tylko własny parkiet, ale też zegary, tablice punktowe i cały osprzęt używany podczas meczów NBA, ze względu na brak areny i osprzętu spełniającego wymagania.

Profesorski kozioł

Znany z And1 Mix Tape Professor wybrał się na Filipiny, żeby zobaczyć, czemu tamtejsi ludzie są tak denerwujący w komentarzach i dać popis koszykarskiego (streetballerskiego) rzemiosła.

Long, long time ago…

Dziś w retro kąciku jubilat Jermaine O’Neal, ależ to była bestia kiedyś. Fajne czasy dla basketu.

I to by było na tyle, THAT’S ALL, FOLKS!

[BLC]

30 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    czy mu to wytrzyma czy nie wytrzyma,
    dajcie sobie na wstrzymanie, to jest NBA, a nie ekstraklasa,
    jak będzie trzeba to go odchudzą o 10kg i tyle

    (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Wiesz, tu raczej nie chodzi o 10kg, tylko o jeszcze większa wagę połączona z niezwykle atletycznym stylem gry. Mam już swoje lata i z towarzystwa tylko ja się ostałem; pierwsi wylecieli właśnie ci grający mocno i atletycznie. Nie wytrzymały biodra, kolana, a przede wszystkim PLECY. Dlatego patrząc na tego byka nie wierze w to, ze przy tak dużej intensywności gry jego ciało się nie podda w przeciągu paru najbliższych lat. Będzie fruwał, rozpychał się i dominował do pierwszej poważnej kontuzji. A potem będzie cieniem samego siebie- taka jest moja prognoza 😉 chociaż bardzo chciałbym się mylić, bo takiego slashera jeszcze nie widziałem 😮

      (5)
    • Array ( )

      Wciaz utrzymuje ze to iest NBA i wiedza co robia,
      Lebron tez byl ogromny momentami i konksekwentnie go odchudzaja im bliżej do końca

      (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Zion Williamson ma bez butów podobno 196 cm tak tutaj wyczytem. Więc jest niższy niż Kobe Bryant za to cięższy niż Lebron James. Jest fenomenem genetycznym bo przy takiej wadze lata jak sprężynka. Potencjał ma ogromny co by było gdyby schudl 10-15kg?
    Barkley to najlepsze porównanie do Ziona chociaż chyba nawet on nie był tak ciężki. Szkoda chłopaka bo nie wierzę, żeby jego organizm wytrzymał dekadę na takich obrotach rzecz jasna.

    (1)

Skomentuj Tuli Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu