fbpx

NBA News: wielki LeBron, zmiany w NOLA, nowe logo Sixers

21

ljj

Proponuję powróćmy jeszcze na chwilę na parkiety “Q” Arena w Cleveland. My tu gadu gadu, a tymczasem LeBron James przechodzi do historii. Czemu? Co powiecie na powyższą grafikę? Dla nieogarniętych: obaj z Jordanem mają po 51. meczów playoffs z dorobkiem minimum 30 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst. Rzecz w tym, że Michael rozegrał w sumie 179 meczów playoffs, LeBron jak dotąd 167. A więc cyfry tego rodzaju kręci w 30.6% spotkań. Niesamowite!

Nie inaczej dziś w nocy. Czegokolwiek się dotknął, zamieniał w złoto. Tu macie przykład:

Ścisła końcówka: upiekło mu się z tym Dunleavym, ale zobaczcie jaki spokój wobec rozpędzającego się D-Rose’a:

A to już po syrenie. Do Kyrie Irvinga: “Rusz no tu swoje kulejące dupsko”

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

21 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Fajna zmiana, ten różowy kwadracik to był niewypał, a samo nowe logo niewiele się różni od tego poprzedniego, a raczej jego części, która w tym właśnie kwadracie się znajdowała. Co do Netsów to niech sami się na siebie patrzą, sami jako drużyna na Brooklynie oryginałem nie są. Oryginalni Netsi są w NJ a to są tylko jacyś podrabiańcy 😀 Wracając do PO, to jestem ciekaw ile g7 zobaczymy w tej rundzie. Po 1 żenującej (poza LAC-SAS) w końcu doczekaliśmy się prawdziwych play-offów. Liczę, że Wall wróci, bo wtedy zrobi się jeszcze ciekawiej, a pozostanie tylko żal po Lovie i Bevelreyu, których obecność na pewno by także zwiększyła emocje. A co do LeBrona, to szacun, że potrafi tak poobijaną i niepoukładaną ekipę ciągnąć do kolejnych zwycięstw w PO. W tym meczu na prawdę nie ma o co się do niego doczepić, choć wierni haterzy i tak zwalą wszystko na Joeya C.

    (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    @up
    Więcej, bo dogrywki jeszcze 😀 Chamberlain grał kiedyś 48,5 MPG, więc to jest możliwe…
    Dość dziwne z Irvingiem właśnie jest to, że cały czas łapie kontuzje czegoś nowego, pechowy chłopak.

    (23)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    @Rick Ross
    Trochę szok. Fajnie jakby wrzucili w jakich to dokładnie meczach, bo może się tak po prostu złożyło, że Crawford sędziuję często wtedy, kiedy Lebron gra z tymi “słabszymi”.
    A jak nie to no trochę przesada. No ale Crawford to specyficzny sędzia..

    (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Tia bo tylko Nets mogą wpisać nazwe miasta w okrąg. Jay Z powinien to opatentować. Może jeszcze pisanie powinien opatentować.

    Byłem ciekawy kto, Jordan czy Lebron rzucali na lepszej skutecznosci w PO. Bo nie sztuka rzucic 30 punktów oddajac 40 rzutów.

    W PO:
    Lebron: 1615/3371 to daje: 0.479
    Jordan: 2188/4497 to daje: 0.487

    Tak wiec do tej pory jakoś sumując wygląda to podobnie.
    Jordan jak to Jordan, wiecej tytułów itp, ale to nie ma co porównywać bo inne czasy itd. Ale Lebron to zawodnik który jest najbliżej Jordana jeśli chodzi o konkurowanie z nim.

    Ciekawe jak by wyglądały osiągnięcia Lebrona gdyby trafił do organizacji bardziej ogarniętej niż Cavs. 7 lat tam stracił. Pewnie niektórzy powiedzą: Dawali mu co chciał. A ja odpowiem: I to był błąd.

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ale mnie zarząd Pelicans wku*wił. Mogli dać poprowadzić Monty’emu jeszcze jeden sezon, co innego gdyby nie wprowadził NO do PO, ale w takim wypadku nie rozumiem tej decyzji. Williams tak mi się dobrze kojarzy przecież chłop dał mieszkać u siebie w domu R. Andersonowi jak jego dziewczyna popełniła samobójstwo. Ehh szkoda :/

    (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestem olbrzymim fanem LeBrona jako zawodnikaa. Ten mecz mu wyszedl. Dobra skuteczność, bardzo ładna zdobycz punktowa, blok decydujący o remisie i ewentualnych dalszych losach Cavs. Ale fakt faktem nie oszukując się, w poprzednich meczach nie pokazywał tego kto tu jest królem. Nie chodzi o game-winnera, do którego mogłoby nie dojść gdyby Cleveland angażowało się bardziej. Opierają się głównie na talentach indywidualnych, nie na zespolowosci. Gdyby grali taki basket jak SAS albo chociażby Atlanta (więcej podań, każdy dotyka piłki) to finał konferencji mają w kieszeni. Dobrym przykładem jest to, że w mieście gramy z kolegami (mamy po 18 lat) i jestem szybsi, bardziej wysportowani niż ci starsi. Ale to zawsze oni wygrywają? A dlaczego? Koszykówka to gra zespołowa, tu nie liczą się cechy indywidualne. Cavs muszą bardziej angażować wszystkich zawodników, a nie opierać się głównie na talentach Kyriego i LeBrona lub przeblyskach J.Ra, Thompsona albo Mozgova i reszty ławki.

    (-1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @szyjak
    Finał konferencji to oni mają w kieszeni rzez sam fakt posiadania LeBrona w składzie 😉

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    @szyjak

    nie zapominaj ze cavs to eksperyment tego roku.
    Pamietaj że graja ze sobą 1 sezon a raczej nawet nie 1 sezon bo w połowie sezonu były duze zmiany. Teraz odpadł Love, Irving gra z kontuzją.

    Nie możesz porównywać ich do SAS grajacych ze sobą od lat.
    Inna sprawa, że SAS są ewenementem w dzisiejszej koszykówce. Nie odwrotnie.

    (1)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Tak trochę nie na temat, ale jednak na temat Davisa, pomyślcie jakby jakimś cudem Davis dostał się pod skrzydła Popa. Davis (bez kontuzji) chyba przebił by wszystkie rekordy 😀

    (-2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    irving?? jest kozakiem ale do IVERSONA mu daleko MEGA DALEKO AI3 to LEGENDA i ikona stylu kontuzje nie czynią gracza wielkim !!!!!! prawdziwi fani basketu powinni mnie zrozumieć

    (-9)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja się po prostu cieszę! Uwielbiam superbohaterów – gdyż wychowałem się na Jordaie a gdy zaczynałem moja przygodę z NBA legenda Magica, Birda Kareema i innych Wielkich z lat 80 była świeżutka. “Hej, hej tu enbiej!” – kreowało u nas poczucie obcowania z ponadnaturalnymi siłami – a highlighty Wilkinsa Drexlera i innych w porównaiu do gry Bińkowskiego, Wardacha, zyskowskiego czy potem Wójcika i Zielińskiego – wypadały sami wiecie jak (z całym ogromnym szacunkiem dla ww. panów).
    LeBron – takimi meczami wpisuje się w bohatera naszych czasów – dokładając kolejną cegiełke do swojej legędy. Ten sezon – w takim pokontuzjowanym składzie jest w tej legędzie kluczowy. Coś jak finały konferencji wschodniej 1987, kiedy heroiczne boje z Bostonem toczył kulejący Isaiah Thomas.
    Nie pamięta się dzis porażki, nie pamięta się zawirowań wokół Dream Teamu, końca kariery, beznadziejnej trenerskiej i menadżerskiej kariery – ale pamięta się “mecz na jednej nodze”.
    Dlatego też wbrew hejterom zycze LeBronowi – sukcesów i jeszcze kilku bohaterskich wyczynów. Nawet kosztem Chicago – które potrzebuje zmian, a sukces te zmiany tylko odwlecze. Tam zgromadzony potęcjał trzeba spożytkować inaczej – a męka zamiast gry jaką teraz oglądamy nie pasuje mi. Wolałem gryzących parkiet fizoli, którzy grali 3x lepiej niż umieli – a KryptoNate demolował defensywę przeciwnika. Thibbsa widzę jako Mistrza Defensywy w zespole jakiegoś guru ofensywy – taki Boston A.D.2008 ver. 2.0. Jako HC – pokazał, że z szachami w ataku nie idzie mu tak jak na bronionej połowie, a zajeżdzać graczy umie jak mało kto. z tym, że nie każdy to Jimmi Butler, którego nie wykończyło by granie jak Wilt po 48,5 minuty na mecz.
    Wracając do Cavs i LeBrona – jesli osiągną sukces w PO tzn. przejdą CHI i zrobią coś w kolejnej rundzie to nawet pomimo porażki sezonu nie powinni traktowac jak porażki jedynie wówczas jak padną po bitwie do ostatka, w ten sposób budując swoją własną legędę, którą za xyz lat będziemy pokazywać wnukom – tak jak teraz oglądamy Jordana, Birda czy Wilta.
    Oni tez mieli swoich hejterów – tylko media były inne 😉

    (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    @pln
    Wiem, że Cavs grają ze sobą pierwszy sezon i są eksperymentem. Miami też nim było, ale było widać więcej zespołowości aniżeli w Cavs. Inni ludzie, inny system gry. Nie jestem kibicem San Antonio, ale podziwiam ich za to, że potrafią tak rozegrać piłkę i chciałbym też, żeby Cleveland chociaż próbowało. Brak Varejao i Love’a jest widoczny, kontuzja Irvinga w niektórych meczach również.
    @sledziu 24
    LeBron to jest bestia nie do zatrzymania, jest ogólnie mega zawodnikiem. Ale jeśli ten chłop będzie się zajeżdżał tak co sezon, to nie wiadomo ile pogra jeszcze na takich obrotach i ile razy będzie mógł uruchomić swój “beast mode”.

    (0)

Skomentuj GJake Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu