fbpx

NBA: Paul George ciągnie Clippers | Robert nie daruję ci tej nocy!

26

Welcome to my world.

Jako pierwszą pozdrawiam Gdynię, jak Jan Paweł II, bo to moje ukochane miasto.

Na drugim szefów Patronów wczorajszych: Jarka N oraz Aleksandra M – graba chłopaki!

Następnie chciałbym pozdrowić Roberta Covingtona, który takimi akcjami jak poniżej, wtopił pięknie obmyślony zakład. Celem było trafić przynajmniej dwie trójki. Oczywiście wiedzieliśmy, że Clippers tracą najmniej punktów w lidze z pozycji silnego skrzydła, że puszczają też najmniej prób rzutowych za trzy z tej pozycji (ledwie 4.6 w przeliczeniu na 48 minut) ale sprawa z Robertem jest specyficzna. Sezon otworzył jako kompletny, jak to się mówi za oceanem: “non factor”. Co nie przeszkodziło mu wkleić przynajmniej dwóch trójek w siedmiu z dziesięciu rozegranych meczów. To wszystko jednak mniej ważne. Otóż Blazers pokumali się, że nie mogą go wyłącznie trzymać w narożnikach. Że muszą mu dać więcej, zaangażować ofensywnie, bo inaczej Lillard jest gnębiony z pomocy od skrzydła.

I tak się właśnie stało, ostatnie dwa spotkania to lepsza energia, wyjścia na 45 stopni, pewny nadgarstek oraz 4 i 5 dalekich trafień. Wiedzieliśmy, że minimum sześć trójek przymierzy, a rzuca tylko z dogodnych pozycji. A gdy strzelec na poziomie przekraczającym 40% skuteczności w karierze ma oddać sześć rzutów ze swoich klepek, to ja biorę over 1.5 trójki z pocałowaniem rąsi. A zatem, jak wyszło? Sorry za przekleństwa…

Sympatyczny Robercik zaliczył 1/6!

Bucks 118 Sixers 109

Phila zdziesiątkowana: nie ma Embiida, Simmonsa, Tobiasa Harrisa, Thybulle’a, nawet Seth Curry zaniemógł. Czytaj: piątka nominalnych starterów nieobecna! Nie żeby Bucks byli okazami zdrowia, Jrue Holiday wciąż dochodzi do siebie po skręceniu kostki. Brook Lopez – człowiek czopujący pole trzech sekund w obronie, rim protector, opcja podkoszowa, a zarazem gracz rozciągający obronę rywala z pozycji centra – nieobecny. Khris Middleton, elitarny two way player, także pauzuje. Co za tym idzie, produkt boiskowy po obu stronach niekompletny i nieprzewidywalny.

Gospodarze fantastycznie otworzyli zawody, głównie za sprawą dynamicznego Tyrese’a Maxeya, który siedemnaście, ze swoich 31 punktów zdobył w pierwszych minutach spotkania. Chłopak jest niezwykle szybki, a piłkę trzyma na sznurku. Niesamowitym pozostaje fakt, że Sixers de facto pozbawieni playmakera, praktycznie nie notują strat. Siedem strat to dwa razy mniej niż zazwyczaj notują rywale Milwaukee.

Andre Drummond znów przekroczył granicę 20 zbiórek i czystym zaangażowaniem zaliczył kilka dobitek. Georges Niang wkleił 5/7 zza łuku pokrywając niedyspozycję strzelecką Korkmaza. Mając więc świadomość wszystkich ograniczeń zespołu, miło patrzeć jak współpracują oraz ile serducha wkładają w występy. Drummond podający za plecami, nieznany kompletnie Paul Reed blokujący na sztywno Giannisa. Chłopaki do ostatnich chwil bili się z obrońcami tytułu w meczu rozgrywanym dzień po dniu i chwała im za to!

Grayson Allen (25 punktów 8/13 z gry) fajnie się rozwija i zdecydowanie pasuje do ekipy Bucks. Dziękujemy też trenerowi B za nie szarżowanie ze zmianami. To nie był łatwy mecz, szuflował dziś składem rozsądnie. Nie ściągał wszystkich asów na raz z parkietu. A propos asów: Greek Freak 31 punktów 16 zbiórek 4 asysty 2 bloki.

Hawks 98 Jazz 110

Dla Jastrzębi porażka była wpisana w kalendarz i wkalkulowana. Trzeci mecz wyjazdowy w czwartą noc. W ostatniej chwili dowiedzieliśmy się, że DeAndre Hunter i Bogdan Bogdanovic nie wystąpią (pierwsze zaskoczenie).

Nate McMillan na początku drugiej kwarty (przegranej dziesięcioma punktami) wystawił na plac: Lou Williamsa, Delona Wrighta, Camerona Reddisha, Danilo Gallinariego i Gorgui Dienga. To się nie mogło udać. Coach nie przestaje eksperymentować ze składem, zwłaszcza w meczach na dojechaniu.

Od początku sezonu zawodzi Clint Capela, któremu problemy z Achillesem chyba na dobre odebrały już dynamikę. Nie straszy już zasięgiem/ mobilnością / blokami. Nie łapie wysokich lobów. Stracił pazur. Mam nadzieję, że to przejściowe obniżenie lotów. John Collins zneutralizowany totalnie, świetnie kryty, zresztą Hawks i tak niewiele na niego grają.

Zrozumcie, że Jazz byli tak bezczelni, że w pewnym momencie postawili strefę (drugie zaskoczenie) przeciwko Hawks dysponującym przecież zastępem strzelców! Rudy Gobert problem z faulami w drugiej kwarcie (trzecie zaskoczenie), z zastępującym go Whitesidem pozwolił Youngowi nieco się rozbujać (27 punktów 5/11 zza łuku).

W odpowiedzi Mitchell i Clarkson nawrzucali 9/20 zza łuku. Po izolacjach Trae’a poszło sporo kontrataków, a zbiórka została wygrana przez Jazz różnicą 44-32!

Blazers 109 Clippers 117

O Robercie już wspominałem. Powiecie, że znów się czepiam Portland, ale kurka wodna! Lillard, McCollum i Powell mają podobne atrybuty w ataku, zarabiają we trzech 85 milionów dolarów rocznie, a żaden nie utrzyma nikogo w obronie 1-na-1. Tak skonstruowany skład / budżet nie ma prawa powodzenia, sorry. Im szybciej zrozumieją, że Dame za Bena Simmonsa to “win-win” tym lepiej.

Paul George (24/9/7) imponująco ciągnie swoich. Nico Batum (22 punkty 6/8 zza łuku) – niezmiennie i od lat doceniam gościa. Reggie Jackson – również odciążył dziś lidera. Podoba mi się walka i zaangażowanie mocno osłabionych przecież LAC, nawet jeśli obwodowi nie są zbyt mądrzy w obronie momentami.

Dobrego dnia wszystkich. B

26 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    A Jokic zawieszony na mecz. A Morris nie.
    Czy tylko mi się wydaje, czy to jest zachęta dla takich zawodników jak Morris oraz łatwy sposób na wyeliminowanie zawodników rangi mvp?
    Dziś miałem wrażenie, ze dokładnie tak samo Reed próbował sprowokować Giannisa.

    (39)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Sytuacja z Simmonsem i Irvingiem jest wyjątkowo słaba, myślę że obaj (Simmons na bank, Irving być może), gdyby mogli, cofnęliby czas, żeby tak nie od#*bać. Zagrzebali się w tym szajsie za bardzo, żeby moc przyznać się do błędu i brną dalej. Na ich miejscu z opuszczoną głową postarałbym się odkupić winy, ale ja jestem stary i wiem, że przyznanie się do błędu (jeśli go popełniłeś) czyni cię nieco mądrzejszym. Znam ciekawą historię, opowiedział nam ją kiedyś wykładowca sto lat temu, jeszcze na studiach. Jego profesor (kolejne sto lat wcześniej) pół swojego życia próbował udowodnić pewną matematyczną tezę. Któregoś dnia na zajęciach zgłosił się student, który wytłumaczył, przy wszystkich, że ta teza nie ma sensu. Profesor rozpłakał się i podziękował studentowi. Być może to bajka, a może nie, nie wiem, ale historia ładna, mimo że nie do końca na temat. Miłego dnia wszystkim i GO HEAT!

    (17)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Dame za dzieciaka sfochowanego z philli? Nigdy w życiu spierd.. Play-offy im i teraz to se mogą go wymienić ewentualnie za któregoś z braci Morris nic więcej nie dostaną nic lepszego za pusty i za niski sufit Pan z australii

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Może Lillarda za Browna..ciekawe jak by Boston z nim wyglądał.RoCo i Dame za Browna i np. Pricharda i Kantera na powrót….Boston- Lillard, Smart,Horford, Tatum,Covington …Portland..Prichard, CJMC,Nurkic,Nance,Brown,..Powell z ławki jako 6

    (-2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak na tej fali miłości w Warriors to czy pisałem już, że każdego dnia na wpis GWBA czeka się jak na znakomity obiadek? Jeśli tak, to nadal warto przypomnieć.

    Miło, że Sixers okazują się drużyną przez duże D. Większość postronnych miałaby pewnie mniejszy problem z przypisaniem twarzy do nazwisk w Oklahomie czy Orlando, niż w ostatniej pierwszeh piątce Philly. Raduję się jako fan.
    Jednocześnie po cichu chyba liczyłem, że w obliczu problemów kadrowych to będzie ostatnia szansa żeby Ben wpadł chociaż na gościnny występ, tak żeby pokazać serce wojownika. Wyszłoby mu to tylko na dobre. No niestety ten statek definitywnie odpłynął i jeśli ma iść do Bostonu to powodzenia z tamtejszą publiką. Brown to świetny grajek, ale Sixers najbardziej skorzystaliby teraz na starym wydze na rozegraniu, kimś w guście Lowry’ego, C. Paula, D. Rose’a

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy to byłoby nadużycie, gdyby Gompka dostał bana od wodza?
    Nie jestem wyznawcą lebroncyzmu, ale nie o to chodzi, jego złote myśli niczego nie wnoszą.
    No chyba że Gompka to alternatywny nick wodza 🙂

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Podoba mi się energia Mitchella.. motywuje resztę drużyny i ma fajną interakcje z kibicami ,ciężko nie być jego fanem.

    (2)

Skomentuj Grx Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu