fbpx

NBA playoffs: Jimmy Butler szatańskie nasienie | Anthony Davis nie dowozi

97

WTMW.

Los Angeles Lakers 103 Denver Nuggets 108 [0-2]

Bez zaskoczeń albo może raczej, zgodnie z oczekiwaniami: Lakers podwyższyli skład, w pierwszej piątce Vanderbilt, do krycia Jamala Murraya. Raz, że dobry plaster, z zasięgiem. Dwa, że na zasłonie przejmie wysokiego z większym powodzeniem niż filigranowy Dennis Schroder. Do tego znacznie lepsze, bardziej energiczne otwarcie po stronie LAL. Podwojenia Jokera lepiej przygotowane, bywało że bezkarne, także remisowo od wejścia.

Sęk w tym, że Joker (23 punkty 17 zbiórek 12 asyst) cierpliwie, po repost, Vanderbilta wciąż wciskał pod obręcz tak samo, jak każdego innego, a na dodatek Denver zaczęło Vando odpuszczać w ataku. No więc kto? Rui Hachimura. Dobrze, że Ham reaguje. Nie można mieć do niego pretensji, bo wnioski wyciąga. Ciemnoskóry Japończyk (całą karierę) do lustra pił, teraz ma szansę szerszej publiczności zademonstrować ile potrafi w siebie wlać. Ogromna pewność siebie, gabaryty i energia. Ile on tam nastrzelał, chyba siedem pierwszych rzutów trafił, a były to nie tylko napady kosza, ale midrange i trójka też.

To właśnie za sprawą Hachimury (21 punktów 8/10 z gry) przewaga gości dochodziła do 4-5 posiadań. LeBronowi się wydawało, że już ogarnął, prężnie przejmował zasłony, wychodził przed Jokica nieco go ograniczając. Tu i tam wybił piłkę z rąk, szła z tego kula śnieżna pod kosz gospodarzy i jakoś tam się kulało CHOĆ (!) Anthony Davis tego dnia ofensywnie nie dowiózł nic (18 punktów 4/15 z gry).

To jest właśnie moi drodzy historia tej serii. Joker wciąż trzyma AD indywidualnie, ten ma całą potrzebną przestrzeń na swe manewry, przewagę szybkości, zasięgu, nic tylko atakować. Niestety co akcja to rzut odbity od obręczy i niknąca w oczach pewność siebie. W kluczowych fragmentach STRATY, kulejąca psychika, to widać, słychać i czuć.

Różnica między środkowymi jest zasadnicza, Joker jest powtarzalny, jak manewruje to jego layupy wpadają zawsze, przy AD jest loteria. System nerwowy kapryśny jak komentarze pod wpisem. Wielki wpływ na bronioną połowę, wiadomo (14 zbiórek 4 bloki) stąd wydawało się, że te jego niedostatki pokryją koledzy. LeBron jeszcze miał paliwo, Reaves celnie rzucał (ależ to jest player!) była drobna przewaga stąd jak mówię, LBJ czuł się pewnie – wkrótce wkradło się pewne rozleniwienie i demobilizacja. Lakers maja tę manierę, im się wydaje, że są lepsi – po prostu. Denver tymczasem co rusz musi udawać wszystkim wokół przynależność do elity.

Koniec końców w czwartej kwarcie oglądaliśmy bazowe manewry. Pick and roll Murraya z Jokerem bądź dribble hand-offs z Porterem i Jamalem. Po drugiej stronie dwójkowe coraz bardziej “zmęczone” akcje inicjujące Davisa z LeBronem. I co? Denver się przełamało! Zademonstrowali niesamowity shotmaking / skuteczność:

  • Murray 23 punkty (!!!) 4/5 zza łuku, 7/8 FT w IV kwarcie !!!
  • tuż za nim Porter: 6 punktów 5 zbiórek 2/4 zza łuku

Trójki poleciały w czterech czy pięciu kolejnych akcjach i coby Lakers nie zrobili, na tamtym etapie nie miało znaczenia. Serce boli, bowiem LeBron w końcówce objawił oznaki starości. Tracił piłki, uparcie polegał na rzutach zza łuku (0/10 w tej serii) przestrzelił layup, symulował przewinienia (do czego zresztą odniósł się na twitterze nie biorący żadnych jeńców Jeremy Sochan) a na koniec pozwolił sobie wybrać piłkę w koźle. Niedyspozycja AD zmusza weterana do solowej gry, na którą ten nie ma zwyczajnie sił witalnych.

Nie wchodzę w szczegóły, coach Malone nadal nie wykoncypował możliwości zaangażowania (lepszego ustawienia) Aarona Gordona w ataku. Nade wszystko jednak Joker i Murray > LeBron i Davis. No i teraz trzeba będzie wygrać cztery razy w pięciu meczach. Czy grającego w kratkę Davisa i zmęczonego Jamesa stać na tego rodzaju wynik? Odpowiedzi szukaj, czasu jest niewiele..

Czy Lakers odpuszczą presję na atakowanej tablicy? Denver jest duże fizycznie, od paru sezonów świetnie zbierają w obronie, a fakt że potrafią zdobyć 22 punkty z kontrataku to dla gości dramat. Kiepskie transition defense to była raczej (i pozostaje) pięta Achillesowa Nuggets, tymczasem na otwartej przestrzeni mamy kolejny remis. Temat do przemyślenia dla trenera Hama.

LAL są zdecydowanym faworytem przed dzisiejszym Game 3. Bukmacherzy dają im siedem oczek wyjściowej przewagi. Pytanie zasadnicze: jakiego AD dostaniemy? Czekamy także na przełamanie D’Angelo Russella, który przecież umie grać po zasłonie. Jeśli nie zmęczą Jokera dostatecznie, mogą znaleźć się w sytuacji bez wyjścia. Mógłbym jasne przywoływać kolejne przypadki wyjścia Jamesa (22 punkty 9 zbiórek 10 asyst 4 przechwyty) z dołka (0-2) ale to było kiedyś. Pięć lat temu ja także biegałem maratony…

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

97 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Brad Stevens w sumie odetchnął. Statsy z tego meczu powinny być dołączone do nowych umów Panów Tatum & Brown. Oczywiście dalekich od możliwych supermaxów. Projekt do zaorania. A Miami? Jeśli Butler z ekipą wezmą ten sezon, będzie to najbardziej wartościowe mistrzostwo w historii NBA, nawet kosztem Dirka 2k11. Niesamowite Playoffs w wykonaniu tej ekipy. Coś wspaniałego!

    (78)
    • Array ( )

      Jb ma 26 lat a JT 25 lat. To kolejne finały konferencji w ich karierach plus już grali w finałach. Co by nie mówić to w tym wieku nie czesto takue osiągnięcia się ma. Żeby orać projekt po 2 przegranych?

      (62)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Jimmy nie ma psychiki, oficjalnie, zresztą ta drużyna chyba jako całokształt nie ma psychy. Finał się należy jak psu buda, a jeśli ten piękny sen będzie trwał do samego końca i uda się podnieść trofeum, to będzie to jeden z najbardziej wartościowych tytułów dla klubu w historii całej ligi i nie boje się tego powiedzieć, mocno kibicuję!

    (79)
  3. Array ( )
    Zatroskany Elblążanin 20 maja, 2023 at 16:42
    Odpowiedz

    Dziękuję Bartek za fajny tekst. Masz rację co do Malone’a. Nawet w serii z Phoenix prawie go wykiwał Monty Złyliams. Mnie tam serce nie boli teraz. Bolało mnie zimą jak LeBron dostał w chorych trejdach Russella i Vanderbilta, gdzie osłabili się ich bezpośredni sąsiedzi z tabeli, żeby dać “Krulowi” szansę na jeszcze jeden tytuł. Niestety, boję się, że NBA szykuje nam kolejne wyjście z 0-2, po obu stronach USA. Pożyjemy, zobaczymy.

    (0)
    • Array ( )

      Gorszych głupot od dawna nie czytałem. Rozumiem, że liga zezwoliła Lakers wziąć Vanderbilta i Hachimurę, pozbyć się Westbrooka i nikt inny, zaangażowany w transfer, nie miał nic do gadania? Dobrze, że liga nie nagrała wymiany Westbrook za Curryego, to by było, KRUL wtedy miałby ale dobrze! Trochę za dobrze, co? Byłoby podejrzane! Aż takich wałków nie będą kręcić, no bez przesady. Denver dwukrotnie i bez większych problemów ograło LA, a Ty już teraz się boisz, że liga szykuje Ci wyjście z dołka 0-2? Jaki masz jeden powód, żeby wpaść na tak durny pomysł? Nie dwa pomysły, nie osiem, tylko jeden. ? Czego jeszcze sie boisz? Że Bill Gates chce kontrolować Twój umysł? O to, jak widać, martwić sie nie musisz.

      (14)
    • Array ( )

      Bez większych problemów denver ograli lakers? Widać że nie oglądałeś żadnego meczu

      (6)
    • Array ( )
      Zatroskany Elblążanin 21 maja, 2023 at 11:30

      W ogóle, NBA oglądam od 1992 roku, więc trochę doświadczenia mam. Popatrz sobie czy Krul zdobył kiedykolwiek tytuł NBA w drużynie, gdzie obok niego nie byłoby co najmniej dwóch gości wybranych pierwszej trójce draftu. Teraz zresztą nadal tak jest. A teraz sprawdź ile innych drużyn zdobywających mistrzostwo w ostatnich latach miało ten luksus. NBA stało się biznesem zbyt dochodowym imho, żeby władze NBA nie dawały preferencji złotym cielcom. Sport jest tak naprawdę opowieścią, epicką, bohaterską opowieścią, a w USA są wybitni specjaliści od kreowania takich opowieści. Teraz są w panic mode, bo muszą wykreowac nowego superbohatera, ale póki mogą, jadą na Lebronie. Sprawdź sobie wyniki oglądalności play-offów jak Lebrona w nich nie było, a jakie są jak jest. A teraz pomyśl, że jesteś szefem tego cyrku i musisz zdecydować czy pomoc gościowi wejść do playoffs czy nie. Pomagając jemu pomagasz sobie i wszystkim innym. To nie jest żadną spiskowa teoria dziejów tylko obserwacja jak biznesowy model w sprzężeniu z ideologią neoliberalną w późnym kapitalizmie tworzy sytuację, że bogaci się bogacą i wolno im więcej, too big to fail itd. popatrz sobie na LM w piłce nożnej i zobaczysz to samo. Historia różnych transferów do zespołów Lebrona bardzo dobrze tę tendencję obrazuje. Nawet jak zaliczą transferowe wtopy, Isiah Thomas 17/18, Westbrook ostatnio to szybko i łatwo z tego wychodzą. Cui Bono?

      (5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak mawiają doświadczeni zawodnicy NBA: You don’t talk shit to black Jesus. It always ends bad.

    (16)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Panie Admin,pan serio i specjalnie opisuje Lakers w przegranym meczu?Czyli coach Malon ma rację ,że media(wszelkiego nurtu) nie zwracaja uwagi na nuggets i jokera?Jak to ktoś kiedyś powiedział:”Ball dont lie”.Zdaje mi się (i nie tylko mnie pewnie),że to powiedzenie ma siłę wciaz.Grubas pędzi do misia

    (65)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Trener Spo kozak oglądam mecz a tam w czwartej kwarcie robinson lata p o placu dobre minuty niby słaby obrońca ale dwie troje wkleił i to piękne ścięcie pod kosz poezja , a Boston zapomniał ze mają go atakowac w swoim ataku i tak popłynęli . Jason T Who ?? To nie phili drodzy panowie to jest pley off defence

    (18)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    LeBron to ma pecha….zawsze ktoś coś zjebie,a to rw a to ad ….. ,gdyby nie to to miałby z 8 pierścieni….

    (31)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Mnie również ten mecz bolał, Lakers przez dłuższy czas byli lepszą drużyną na boisku. Moje obserwacje:
    – Jokic odpuszcza AD atakującego obręcz i grającego z nim na kontakcie ! Ewidentnie nie chce łapać fauli, za mało mamy takich manewrów;
    – celne trójki w 4 kwarcie to nie był efekt słabej obrony Lakers, bo przecież zdecydowana większość z nich to były rzuty z łapą na twarzy. Niesamowity Murray…;
    – za mało Jokic jest atakowany 1 na 1, aż się prosi grać pick&roll AD z DLO i oddawać rzuty po koźle przeciwko grubaskowi;
    – Lakers za mało grają z kontry a w ataku pozycyjnym za mało z Lebronem rozdającym piłki ze środka.

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Komentarz Jimmi’ego w temacie czy go ta sytuacja z Williamsem dodatkowo zmobilizowała : „ I just don’t know I’m the best person to talk to”. Pięknie to podsumował.

    (16)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Tatum, uczysz się tego już 5 rok w szkole i na kursach i wszystko to jak krew w piach…
    Taaa… Krew od razu…

    Poza tym o Bostoniu wszystko już napisałem we wcześniejszych wpisach z tych play-offów i w ubiegłym roku, więc nie będę się powtarzać…

    Pięknie Miami, jechać z mięczakami!

    (26)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Niedocenianie jak świetnym trenerem jest Michael Malone przy stanie 2:0 zaczyna być groteskowe, podobnie jak chwalenie Hama przy 0:2… Malone to aktualnie trzeci najlepszy trener NBA po Spoelstrze i Kerrze. Stworzył Denver w obecnym kształcie, ofensywny flow i dopasowanie zawodników jest świetne, a nade wszystko potrafi ukryć defensywne niedostatki Jokicia i Murraya, których Ham za nic nie potrafi wykorzystać.

    Co do Wschodu, Miami mają najlepszego gracza w swojej serii, co było wiadomo już przed nią. A co jeszcze lepsze, mecz tej nocy był jednym z gorszych Jimmyego w bieżących PO. Nawet można zauważyć, że w tym meczu jeszcze bardziej kluczowy był Adebayo i tutaj jest szansa Bostonu. O ile nie ma co liczyć, że Butler nie dojedzie z formą, o tyle co do Bama można mieć uzasadnione wątpliwości. Jeśli Mazzulla znajdzie sposób, żeby ograniczyć ofensywny wpływ Adebayo i to niekoniecznie punktowy, ale rozdawanie genialnych asyst na lewo i prawo wzorem Jokicia, to Miami może mieć problem.

    (40)
    • Array ( )

      Co do Bama, zgodziłbym się jeszcze rok temu. Ale oglądam wszystkie mecze Miami w tych playoffach i mam wrażenie, że coś u niego pykło. Może zaraził się pewnością siebie i determinacją od Jimmiego, ale jego postawa stała się, jak to ujął admin, bardziej męska – gra agresywnie, nie przystaje na mniej fizyczną grę “od kosza”, nie chowa się od piłki (i odpowiedzialności). We wszystkich meczach tych playoffów zaprezentował właśnie coś odwrotnego. Więc zdaję mi się, że tak jak kiedyś był nie równy i miękł pod presją, tak teraz śmiało, z powodzeniem i konsekwentnie bierze odpowiedzialność i nie pęka.

      (25)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Denver 3:0 po meczu dzisjszym i Ez przprawa przez LeKingFlopa. Chyba że sedziowie pomogą i dadzą 30 wolnych wtedy 2:1

    (24)
    • Array ( )
      kogo obchodzą lalki i te całe tatumy? 20 maja, 2023 at 18:53

      wtedy by nie było komu kibicować. meh

      (8)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Jimmy Butler to jeden z moich top 3 zawodnikow grających aktualnie. Jestem fanem.

    Jednak te porównania do MJ i Kobe, trochę na wyrost. JB nic nie wygrał. Nawet jak Heat na jego plecach zdobędą puchar, to wciąż “tylko” 1 mistrzostwo. MJ i Kobe mordowali latami z sukcesami. Jimmy póki co tylko morduje 🙂

    (-7)
    • Array ( )

      Wg mnie porównanie głównie dotyczy psychiki, tej mentalności zwycięzcy, którą Jimmy ma wg mnie taką samą jak mieli MJ i KB.

      Pięknie Miami, teraz dwa mecze na South Beach, czekam na 🧹

      Go Heat!

      (18)
    • Array ( )

      To prawda, też czuję, że to porównania są na wyrost, ale to też pokazuje jak NBA potrzebuje takich zawodników jak Butler. NBA i w ogóle cały sport potrzebuje takich narracji, żeby przyciągać i w tym momencie Jimmy jest tym który to zapewnia. Rywalizuje, czysto, ale ostro i z pasją. Przy okazji każdy mecz zapewnia dwa czy trzy nowe gify lol. Dziś NBA nie potrzebuje takiego Moranta, którzy myślą, że są więksi niż koszykówka, ale takich ludzi jak Butler. Na pewno nie jeden czy nie jedna oglądali ostatnio mecze Miami, żeby poczuć trochę klimat lat 90. Fajnie jest być fanem Miami i Butlera w tym momencie, bo jest to też po prostu inspirujące.

      (24)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Zaliczka Denver i Miami znaczna, zwłaszcza tych drugich, ale to jeszcze nie koniec. Oby tylko liga/sędziowie nie wypaczyli zawodów z chęci zbicia kapitału na potencjalnej serii Celtics-Lakers. Jeśli o mnie idzie, chcę finału Mia-Den, gdzie będę kibicował Denver, ale jeśli Jimmy & Co. dowiozą to będzie przepiękna historia. Boston w tym wydaniu zwyczajnie nie zasługuje na pierścień, a Tatum nie ma tego czegoś, chłopakowi brakuje killer instinctu. Lakers ogromnie skorzystało na transferach, Vanderbilt i Reaves walczą pięknie, ale AD…przy nim nawet Tatum to twardziel. James z kolei spiłby całą śmietankę zasług dla siebie, a zwyczajnie nie zasługuje, już nie.

    (27)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Cholera i ja muszę spać w nocy żeby wstać na 6 do pracy w fabryce kiedy Miami robi takie rzeczy?! Przecież to powinno być zabronione! Praca o takiej godzinie rzecz jasna. Ale mogę nie oglądać jeśli tylko Heat będą rozkochiwać mnie w sobie bardziej. Jimmy Butler to jest kur*a fajny chłopak, to jest elegancki chłopak, mój.

    (17)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Niestety Lakers nir trafiali. Serce boli, ze LeBron przegrał. Ale wypociny tutaj ostatnio są pisane. Wiadomo, że to nie Denver wygrało tylko Lakers przegrali.

    (-5)
    • Array ( )
      Inżynier Logik 20 maja, 2023 at 21:19

      Masz rację tylko w połowie, bo Lakers przegrali, a Denver wygrali.

      (5)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Lal wygrają oba mecze u siebie. Niestety. I zobaczymy “LeBron’s last dance” w finałach. Ale mam tylko nadzieję, że Jimmy w końcu pokaże, że nie trzeba być “Krulem” obudowanym dworem złożonym z All-Stars i AoF-ers, ale wystarczy mieć kilku gości, których ktoś kiedyś nie docenił, mentalność zwycięzcy i jaja ze stali.

    (3)
    • Array ( )

      Davis tworzy ten dwór All-Stars? Chyba że za super gwiazdę uważasz D’Lo którego Minnesota chciała się pozbyć, albo Hachimure dla którego zabrakło miejsca w Waszyngtonie. A może Shrodera którego nikt nie chciał, albo Reavsa którego nikt nie wybrał w drafcie?
      Lakers dobrze wyszli na ostatnich transferach, ale większość osób zapomina że to nie byli ważni zawodnicy w swoich drużynach, a goście dla których zwyczajnie brakowało minut.

      (2)
    • Array ( )

      Mimo całej sympatii do miami, nawet jeśli dokonają kolejnego cudu i przejdą boston to rozbija się na denver.

      (1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Miami w tym momencie gra czarniejszą koszykówkę od Bostonu. Wyglądają jak dzieciaki z dzielni, na której jeśli przerywasz grę to dlatego, że prawie ktoś ci złamał rękę. Boston wygląda jak dzieciaczki z prywatnego osiedla, na ktorym wynajmuje się sędziego, żeby gra była fair. O czym wiele osób mówi dzisiaj to to, że jak zobaczyli wkurwionego Jimmiego to wiedzieli, że to już po meczu. Ja miałem podobnie. I nawet jeśli szanuje Granta za próbę poderwania chłopaków taką inicjatywą, to myślę, że to powinien robić Tatum lub Brown. Miami wysysa z nich ducha, Jimmy, który się śmieje wygląda jak psychopata na boisku i przeraża nawet mnie fana Miami (ale w takich momentach cieszę się, że im kibicuje) . Ciągle mówię, że to może być hell of a series, ale nie zdziwię się, jeśli to się skończy sweepem. Bo Miami nie jest jak Philiadelhia, która cieszyła się po pierwszym meczu z Bostonem, jakby wygrała mistrza. Miami ma oczy na pucharze. To co gra Bam to jest jakiś kosmos. Ile osób mówiło, że Rob zje go na tablicach, a na razie Rob wygląda jak chłopak z łapanki. Nie ogarnia team defence, jak ma mismatch to Caleb robi z nim co chce.

    (22)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy jak się użyyje wulgaryzmów typu cholera i kur*a to komenty automatycznie wpadają w jakieś limbo? Kolejny już raz jakaś selekcja…

    (2)
  20. Array ( )
    UlubieniecPubliki 20 maja, 2023 at 20:22
    Odpowiedz

    Finał Denver-Miami, coś o co nie prosiliśmy i nie zasłużyliśmy, a będzie darem od Boga

    (29)
    • Array ( )

      Starcie dwóch naprawdę świetnie chodzących ekip plus pojedynek turbokozaków – Jimmy vs Joker. Oby to się stało

      (12)
  21. Array ( )
    Rod Strickland 20 maja, 2023 at 20:28
    Odpowiedz

    Kibicem Miami jestem od 1997 roku. Nigdy nie widziałem żeby z tak słabym składem (proszę mnie źle nie zrozumieć), zaszli tak daleko. Martin, Vincent, Robinson, Struś – gracze spoza draftu którzy pełnią kluczową rolę w zespole. Czy był taki w historii? Śmiem wątpić. Życzę dalszych sukcesów, finał mają w zasięgu ręki.

    (17)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Tylko mordoje?co to znaczy według ciebie?ON MORDOJE W TYCH PLAYOFF.Gdyby nie Jimmy b. Nie byłoby Miami .pomysl nad statusem mvp.jordan i Kobe to inna ( poniekąd ta sama) historia.Jimmay miał zupełnie inna story niż Mike i kob.nawet bez misia Jimmy jest turbokotem.udowodnil że ciężka praca ,tylko ciężka praca można osiągnąć wszystko!!!!!!!!

    (-2)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla mnie aż dziwne, że Grant ” I will make both ” Williams znowu wpadł na pomysł tauntowania i to jeszcze gorszego niż ostatnim razem, bo samego Jimmiego co w tych playoffach robi co chce. Chyba się nie uczy na własnych błędach, albo mu się wydaje, że jest lepszy niż jest

    (6)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak LBJ nie odpali rakiet jak kiedyś, typu 42, 13,12 to po serii. Ale chyba juz takiej dominacji Kinga nie uświadczymy. Tak daleko zaszli patrząc na to co było jeszcze w styczniu…

    (5)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciapciuchy z Bostonu. Kapcie im załozyć i na fotel bujany. Chłopy po 25 lat, a grają jakby im jaja podwiązali.
    Próbowałem “nastawić się na polubienie” Bostonu ale seria z Miami utwierdziła mnie, że NIE. Boston nie ma ani jednego gościa z jajami, jak Pan Koszykarz Jimmy Butler.
    Podobno Boston ma cały talent świata, dobrze rzucają i bronią ale gdy przychodzą decydujące minuty w crunch time, DZIECIARNIA (bo tak trzeba ich określić) w osobach Tatuma i Browna znika jak zwykle.
    Tylko pyk trójeczka. Niby próbują czasem wjeżdżać pod kosz ale nie ma w tym tego czegoś, pewnie umiejętności.

    Cieszy mnie zwycięstwo Miami, bo widać, że im się chce, mają team spirit i alfa doga.

    Wszyscy teraz próbują wejść w buty Złotych Chłopców znad Zatoki. Tylko trójka się liczy. Dla mnie to i tak anomalia, że Dubs wygrywali. W decydujących momentach liczy się tylko półdystans. Trójka jest dobra jak nie ma obrony.
    Dubs może i wygrali cztery razy ale te dwa były z maestro półdystansu Durantem, więc trzeba na to wziąć poprawkę.

    (6)
    • Array ( )
      kiedyś to było 21 maja, 2023 at 01:11

      Ale Ty masz zajebiście silną psychikę.
      Uwielbiam czytać tego typu wpisy, barwnie okraszone ładnie brzmiącymi, duszoszczypatielnymi zwrotami typu “Pan Koszykarz Jimmy Butler” czy “Złoci Chłopcy znad Zatoki”.
      Butler to przekozak, ale radosne nadpisywaniu wszystkiemu zerojedynkowej narracji jest nudne i nie przystoi inteligentnemu człowiekowi.
      Ty mówisz ciapciuchy i “tylko pyk trójeczka”, a ja mówię brak dobrej roboty trenerskiej i brak właściwych adjustmentów.
      A już odmawianie Brownowi czy Tatumowi umiejętności to jakiś żart. Po prostu nie zawsze da się dowieźć, składa się na to wiele okoliczności, chłopaki rozczarowali, ale może jeszcze przyjdzie ich czas.
      Tatum to rocznik 1998, Butler 1989. Widzisz lekką różnicę? Gdzie był Butler w jego wieku?
      Polecam również obejrzeć sobie playoff-runy GSW zanim z nie do końca zrozumiałych powodów zaczniesz ich wplatać do wątku o MIA-BOS.

      (9)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Na co wziąć poprawkę? Że te 2 tytuły z Durantem się nie liczą? A w ogóle oglądałeś mecze GSW że piszesz takie głupoty że siepali tylko trójki? Wątpię, bo jakbyś oglądał to byś takich bzdur nie pisał

    (7)
    • Array ( )

      Tak oglądałem niejednokrotnie. Mistrzostwa z Durantem liczą się jak najbardziej, chodziło mi o to, że było łatwiej siepać trójki mając killera półdystansu Duranta.
      I kolejna rzecz to Curry, który rodzi się jeden na 10-20 lat z takimi mega umiejętnościami strzeleckimi.

      W ostatnim meczu w 4q Jimmy brał gałę i jechał pod kosz wbijając kolejne punkty, a Tatum uwierzył że jest drugim Currym i walił za 3 z łapą na twarzy. O to mi chodzi, że trzeba mieć gościa, który potrafi sam wypracować sobie pozycję na półdystansie, a nie tylko liczyć na trójki, bo się można przejechać. Jak Boston, który będąc faworytem robi 0-2.

      (2)
    • Array ( )

      Red ale ty solisz głupotami. Taki strzelec jak Curry rodzi się raz na 10-20 lat?! Wskaż mi drugiego takiego strzelca jak Steph 🙂 kolejna sprawa, jak nie liczyć na trójki? Przecież gdyby Jordan Poole i Klay rzucali to by zrobili z LAL to co robi Denver czyli 3:0

      (11)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Wielki props dla JB i Miami, ale wieszanie psów na Tatumie po tym co pokazał w G7 z Philly to jest jakiś totalny brak zdolności do nauki panowie…

    (2)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Spokojnie Panowie tylko spokojnie już zapomnieliście jak Butler grał w sezonie regularnym? Jemu jak nie idzie to nie idzie wszystkim i Miami potrafi przegrywać różnicą 20 pkt. Boston pod presją gra dużo lepiej niż prowadzą w serii. Dla mnie wynik ciągle otwarty.

    (-2)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    Może jeszcze mecz się nie skończył, ale chyba można przytoczyć stare Polskie przysłowie „oliwa sprawiedliwa…”

    (0)
    • Array ( )

      Nawet mnie zaskoczyli. Mimo że stawiałem na Denver w sześciu to myślałem, że trzeci sobie odpuszczą. Ale nie. Poczuli krew i rozszarpali Laskersów. Dobrze szło i był flow.

      (5)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    Hej. Często tu wchodzę, bo lubię czytać ciekawe teksty pisane kąśliwym językiem i nie przeszkadza mi stronniczość autora 😉 ale… nie napisać nic o wybitnej 4 kwarcie Murraya to lekka przesada. To naprawdę Denver wygrało, a nie tylko Lakers przegrali. Z radością przyjąłem też dzisiejszy rezultat. Jeśli Lakers to wyciągną to oddam Bronowi co królewskie, ale Denver ogląda się po prostu lepiej – ja tam cenię bardziej koszykarskie iq Jokera i finezję w jego grze niż siłę i cwaniactwo Króla. I nie mogę doczekać się istnie arcysmacznej serii Joker vs Jimmy – przecież to będzie morderczy pojedynek! Przyjemności Panowie 🙂

    (10)
    • Array ( )

      Jak Lakers wygrają to będą mieć nie kilkanaście osobistych więcej, ale kilkadziesiąt … taka sytuacja z 2002 roku WCF.

      Ps. Denver kolejny mecz grało sporo lepiej zwłaszcza w 4 kwarcie gdzie gra się pod największą presją.
      Ps2. LAL powinni nie odpuszczać ostatniej minuty, albo zatrudnić Mcgrady’iego 😉

      (0)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    Bartek ! Serce cie boli , bo Bronek opadł z sił. Przecież sam pisałeś , że nie można się rozczulać na najemnymi klepaczami piłki. Pzdr

    (6)
  32. Array ( )
    Odpowiedz

    jesli chodzi o LAL to kolejny dowód na to, że banka to byl czysty przypadek a dodatkowo nigdy nie powinna byc brana na poważnie i traktowana na rowni z innymi playoffami rozgrywanymi w “klasycznych” warunkach

    (5)
    • Array ( )
      tak jest tak jest dobrze 21 maja, 2023 at 10:21

      Akurat NIE. Bo tam każdy grał w takich samych warunkach.

      (4)
    • Array ( )

      Być może Lakers lepiej znieśli rozłąkę od rodzin, a może zbyt wiele zajmowało ich głowę i dopiero w bańce mogli w 100% skupić się na koszykówce. Sądzę jednak, że przede wszystkim Lakers mieli wtedy lepiej zbilansowany skład, LeBron był młodszy, AD zdrowszy, a Jokic nie był jeszcze na poziomie MVP. No i Lakers, a nie Nuggets mieli wtedy KCP.

      (8)
    • Array ( )

      No tak, bo finaliści konferencji z bańki a tego roku bardzo się różnią, bańka to był kompletny przypadek

      (10)
  33. Array ( )
    ano co zrobić 21 maja, 2023 at 10:20
    Odpowiedz

    Nie oglądałem meczu, gdyż spożywałem alkohol itd, ale dobrze sie stało. LeBron koniec marzeń, Davis fajny chłopak i trzeba iść dalej.Mój ulubiony koszykarz Jimmy Buckets w tym roku podniesie puchar. A nawwet jak Jokić, to tez spoko.

    (12)
    • Array ( )

      Sam sobie odpowiem. Davis. Jak go uwielbiam jeszcze od Pels, tak go nie znoszę. Ktoś mnie rozumie?

      (3)
    • Array ( )

      Rozumie, ze alkohol jeszcze nie strawiony 😉

      I tylko Lakers żal (juz 3:0)

      (-3)
    • Array ( )

      Pil
      Lakers żal? A niby dlaczego?
      Dlaczego żal Lakers, a nie żal Celtics?

      Denver jest lepszym zespołem i zasługuje na te zwycięstwa tak samo jak Miami jest lepszym zespołem od Celtics i zasługuje na swoje.

      (1)
  34. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers nabrali wielu ludzi, obiecująca końcówka sezonu i szybkie 2 rundy PO ale z kim? Osłabione Memphis bez 2 ważnych graczy i GSW gdzie na serię nie dojechali Klay z Wigginsem. Denver bardzo szybko zweryfikowało ile ten skład jest wart. Bardzo dobrze, czas na nowe a nie tylko Warriors albo pan szeroka szczęka w finałach. Przyda się powiew świeżości. Pozdrawiam

    (7)
    • Array ( )

      Finał Denver Miami będzie dla mnie jeszcze bardziej satysfakcjonujący niż Bucks Suns. Jokic z ekipą, albo Butler ze swoją z pierścieniami? Idealne zakończenie sezonu.

      (0)
  35. Array ( )
    Nawet Foster nie dał rady 21 maja, 2023 at 12:04
    Odpowiedz

    Ciekawe czy dziś będzie relacja 🙂
    Admin chyba już przyzwyczajony/pogodzony z rzeczywistością panującą w LA 😉

    (10)
  36. Array ( )
    Odpowiedz

    Lubię ten portal, ale niestety obecnie komentarze to w 90% rak. Oh well, pora poprzestać na samym artykule. A szkoda, bo kiedyś były tutaj fajne, merytoryczne dyskusje.

    Dobrze, że przynajmniej engagement dla admina się nabija.

    (-8)
  37. Array ( )
    Odpowiedz

    Uważam, że Davis to miękka faja. Jak Tatum. Mają wszystko, ale brak tego co posiadał pan Jarosław Psikuta. Mam też przeczucie, że Davisowi nie odpowiada liderowanie Lebrona. Chyba nie chce mu się grać dla jego legacy. Za ten kontrakt który posiada powinien co noc dostarczać 40 punktów z jego warunkami. Kolejna sprawa, zobaczcie jak pięknie się wpasował w Denver KCP.

    (9)
  38. Array ( )
    Odpowiedz

    Irytujący Dejwis, duży chłop a przewraca się jak zyd po pustym sklepie lekko donknięty pach i łapki do góry AŁA , cipa z monobrwią, oczywiście osobiste nie pomagają 10więcej? W nastepnym meczu dostaną 20wiecej aby wygrali, Lebron szacunek w tym wieku jeszcze tak grać – ale te flopy i pajacowanie nie przystoi takiemu zawodnikowi. A Jokić to jest SZEF!

    Ps. W koszykówce i jak i piłce kopanej powinna zostać dopuszczona możliwość rozwiązania wątpliwości między zawodnikami tak jak ma to miejsce w hokeju! Wtedy przestali by flopować pipy

    (15)
    • Array ( )

      nic by się nie wydarzyło, bo jak wspomniałeś to “pipy”. Mogliby co najwyżej zagrać w marynarzyka, a nie “bić się” na środku parkietu.

      (2)
    • Array ( )

      LBJ trafił wczoraj dwie pierwsze trójki w tej serii i jest teraz 2/15 o ile dobrze liczę (nie sprawdzam mogę się pomylić o dwie oddane). Także nie zwalałbym wszystko na Davisa, bo dziadunio też cegłami nie pomaga. Tak czy siak Lebron wciąż elitarnie rozprowadza piłkę.

      (2)
    • Array ( )

      Przepraszam bardzo, ale Żyd po pustym sklepie to się kręci, a nie przewraca.

      (7)
  39. Array ( )
    Odpowiedz

    W finale zachodu faworytem, a do tego najlepszym zespołem RS na zachodzie od początku jest Denver. Lakers zaszli dalej niż ktokolwiek się spodziewał, jest 3:0 ale w żadnym meczu blamażu nie było. Widzę jednak, że niechęć do Lebrona przysłania niektórym oczy…

    (-4)
    • Array ( )

      W drugim meczu blamażu nie było? Po przestrzelonymi wsadzie, trójkach i stratach?

      (-2)
  40. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestem spokojny o Celtics. Miekkie faje beda mieli Ci co juz widzą Miami w finale. Tylko prosze niee zmieniajcie zdania tu wszyscy co sa za Miami jak odpadną i powiedza tylko że to no “zalezalo od dnia itd a miami wpadło w dołek bo jimyy zgubil forme”. Albo bedzie ze sedziowie pomagali itd

    (-1)

Skomentuj UlubieniecPubliki Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu