fbpx

NBA: Portland zaorane, fantastyczny Booker, żałosny koniec sezonu LeBrona

158

WTMW.

denver nuggets 126 portland trail blazers 115 [4-2]

Portland wypada z gry i bardzo dobrze. Należny szacunek należy się Lillardowi, strzelcem jest niewiarygodnym, ale wciąż myślę, że to nie jest lider zespołu mistrzowskiego. Być może chodzi o postać szkoleniowca, który na stanowisku wytrwał wyłącznie dzięki przyjacielskim relacjom ze swoją gwiazdą. Terry Stotts jest idiotą i dał tego kolejny przykład dzisiejszej nocy.

Warunki do oprawienia gości były doskonałe, to fakt że Michael Porter Junior trafiał w pierwszej kwarcie jak zaczarowany, ale gdy dwa szybkie faule połapał Nikola Jokić należało ów fakt wykorzystać, a nie bawić kuźwa w bombardowanie. Gdy Joker wrócił na parkiet w drugiej odsłonie widać było, że nie leżą mu decyzje sędziowskie i coraz bardziej się frustruje. Dlaczego nie grali niczego przeciwko niemu? Dlaczego nawet nie próbowali wywierać na niego presji w obronie?! W pierwszej połowie nie zagrali pół akcji na Jusufa Nurkica (!!) który oddelegowany został przez kolegów do zasłon i przekazań piłki jak nasz Marcin Gortat.

Przykro było patrzeć jak SZÓSTY sezon z rzędu CJ McCollum i Dame widzą wyłącznie obręcz, o Normanie Powellu już nawet nie wspominam, bo ten po koźle nie podaje, kickout do rogu co najwyżej, czyli najprostsze rozwiązania.

Fajnie rzucali, powiedziałbym w swoim stylu, procent się zgadzał, każdy obwodowy dołożył swą cegiełkę, ale szanse zostały niewykorzystane. A niewykorzystane szanse, jak mawiał klasyk, co robią? Mszczą się. W drugiej połowie Joker oraz Monte Morris, czyli ostatni niekontuzjowany zawodnik potrafiących wejść kozłem pod kosz (!!) rozwalili Portland i ich sezon. Odrobili CZTERNAŚCIE punktów straty, bo byli mądrzejsi, bardziej cierpliwi i polegali na sobie nawzajem. Blazers ponownie okazali się rozczłonkowaną bandą strzelców.

Ma się rozumieć, że nie jesteśmy wystarczająco dobrym zespołem aby wywalczyć tytuł, jeśli nie potrafimy przejść pierwszej rundy z Denver pozbawionymi dwóch z trzech najlepszych graczy [Lillard]

You’re OUT

Terry Stotts nie oprotestował także decyzji sędziego, który odgwizdał dyskusyjny faul Nurkica przy rzucie za trzy Jokera. Kłócił się z własną ławką rezerwowych! To był kluczowy moment, chłop ponownie się zagubił, są takie chwile, że trzeba pokazać, że wierzysz w drużynę, po prostu. Energia poszła w drugą stronę, zespół siadł. Defensywnie wciąż te same głupoty, marne próby podwojeń zakończone łatwymi pozycjami Denver, tak jakby bez planu, cały czas znak zapytania, co oni właściwie robią w obronie. Dyscypliny i odpowiedzialności także brak. Nurk trzy razy wylatywał z sześcioma faulami w tej serii, bo nie potrafił powściągnąć emocji, energii. To są wszystko rzeczy, którymi powinien zawiadywać trener. Także uważam, że Stotts musi polecieć. CJ transfer, dość kolesiostwa i klepania się po plecach.

No i co, wiedziałem / mówiłem, że Portland nadstawią tyłka w playoffs, ale nie sądziłem że może ich pokonać zdziesiątkowane Denver. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale Nuggets w kolejnych meczach wycisnęli z dostępnego składu 98% możliwości. Co jedynie pokazuje jak marną taktycznie ekipą są goście z Oregonu.

-> słaby start Jokera pokrył strzelecko Porter Junior, który 22 z 26 punktów zdobył w I kwarcie!

-> JaMychal Green ofensywne zbiórki i nieprzeciętna obrona

-> Aaron Gordon to samo, solidny, poprawny cały mecz, znał swoje miejsce

-> Rivers ważna trója w czwartej

-> Monte Morris pracujący piłką, ale nie egoistyczny: 22 punkty 9 asyst 50% z gry

-> no i Joker przejmujący lejce, 25 z 36 punktów zdobyte po przerwie

Teraz powiedzcie, czy Nuggets są bez szans w zderzeniu z Phoenix Suns? Otóż wcale nie! Portland miało piękne perspektywy przed sobą, najlepsze od lat. Zdecydowanie pora na zmiany.

phoenix suns 113 los angeles lakers 100 [4-2]

Sześć trójek Devina Bookera w pierwszej kwarcie ustawiło mecz. Można powiedzieć, że w pojedynkę odprawił do domu obrońców tytułu.

36:14 po dwunastu minutach naznaczonych bólem i cierpieniem po stronie gospodarzy.

Czy jest przykro widzieć jak LeBron James (29/9/7) po raz pierwszy w karierze odpada w pierwszej rundzie playoffs? To zależy kogo spytasz.

Na pewno jest przykro widzieć desperacką próbę pomocy kolegom przez Anthony’ego Davisa zakończoną po paru minutach definitywnym zejściem z parkietu.

Na pewno przykry jest obrazek Jamesa odpuszczającego w obronie, schodzącego do szatni bez pogratulowania zwycięzcom. Tych obrazków wolałbym nie widzieć.

Oczywiście za kulisami sobie podziękowali. Wspaniały (dziś i w całej serii) Devin Booker (47 punktów 11 zbiórek 8/10 zza łuku) dostał od Jamesa koszulkę z podpisem, panowie pozowali do zdjęć. Z Chrisem Paulem James to przecież rodzina więc także nie ma mowy o złej krwi. Crowderowi pewnie chętnie dałby w gębę, ale ten zawinął się z placu wcześniej. Reszta to dla niego dzieciaki, tym niemniej nie powinien był schodzić bez podziękowania za grę. To daje zły przykład i pobudza hejterów by pluli jadem.

W zasadzie zadziało się to, o czym pisałem wczoraj przed meczem.

28% skuteczności dystansowej Lakers tym razem. W sześciu meczach serii: 59/197, czyli 29%!!!

W całym sezonie byli na 25. miejscu jeśli chodzi o trafienia zza łuku. Tylko spady typu Spurs, Cavs, Magic, Pelicans radziły sobie gorzej w tym względzie, czyli ekipy nie myślące na trzeźwo, nie mające aspiracji do tytułu mistrzowskiego. Rzutów było mało, ale pozycje dobre, stąd skuteczność (35%) dająca 21. miejsce w lidze. Niestety w tej serii, w ani jednym spotkaniu Lakers nie zbliżyli się nawet do swojej średniej sezonu. Najlepiej wyglądali w Game 5. gdy James strzelił 6/10 zza łuku. Poza tym dramat.

Smaczki

-> Jae Crowder tańczący salsę dla sprowokowania pokonanego Jamesa, wyrzucony z boiska, pobiegł sprintem do tunelu

-> już w drugiej kwarcie James przez 15 sekund patrzył jak koledzy szamoczą się próbując zdobyć punkty, dopiero po gwizdku sędziowskim wszedł na atakowaną połowę

-> osiem minut przed końcem przy dwunastopunktowej przewadze Phoenix LBJ machnął do Vogela o zmianę: niemoc, zmęczenie i frustracja mieszały się ze sobą

-> w trzeciej kwarcie LBJ barkiem trzasnął DeAndre Aytona, którego mało nie połamał i nie zdziwię się jeśli zaraz wyjdzie uszkodzenie

-> wielokrotnie narzekał na brak gwizdka przy wjeździe podkoszowym, a rywale znów grali 5 na 4

Skoro skrytykowałem Jimmy’ego Butlera i Juliusa Randle, muszę jako lidera skrytykować także LeBrona. Mowa ciała fatalna panie królu, życzę zasłużonego odpoczynku i owocnej regeneracji panu i koledze Davisowi. Skład jest do zmiany, ale o tym zdążymy sobie jeszcze napisać. Kyle Kuzma dwa punkty, 1/6 z gry.

Panie Booker, nareszcie! NBA się zmienia, to pana czas!

Dobrego dnia wszystkim. B

158 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    LBJ zawodnik wybitny, ale jako czlowiek to no coz niech kazdy odpowie sam. Phoenix i Denver wielkie brawa. Wygrala gra zespolowa i kolektyw w odroznieniu od LAL

    (123)
    • Array ( )

      Zawodnik genialny boiskowo, ale gdy pojawia się linia je kończąca, a zaczyna się ławka i prawdziwy swiat – wychodzi dramat.

      Ja Lebrona nie zapamiętam, jako tego który 10 razy grał w finałach – a jako tego, który jak obrażone dziecko opuścił drużynę na 6 minut przed końcem meczu i tego, który nie pogratulował po prostu lepszemu.

      18 lat w lidze póki co, a zachowania nadal jak u rozfochowanego debiutanta. Dyskusje o GOAT zakończył sam.

      Go suns ?

      (147)
    • Array ( )

      LeBa zapamiętajmy jako tego, który wygrał w Space Jam 2. To chyba jeden z największych sukcesów – tak wydymać Warner Bros.

      (6)
    • Array ( )

      Nie lubię lbj, ale potrafię jako były sportowiec zrozumieć frustracje. To są emocje i ja mu się nie dziwie. Tez nie umiem przegrywać i tez się wkur…m jak przegrywam.

      (-3)
    • Array ( )

      Nie sposób się nie zgodzić.
      Co do GOAT akurat to MJ też nie grzeszył klasą 😀

      (-15)
    • Array ( )

      Beka jak tu niektórzy wysyłają ludzi do Cancun, a sami to jedynie mogą z tego Cancun pooglądać zdjęcia ?

      (4)
    • Array ( )

      Jeszcze pół życia przede mną, więc nigdy nie mów nigdy.
      Też kiedyś myślałem, że oglądając Byczki w tv, nigdy nie zobaczę ich na żywo. No, ale życie jest przewrotne i od kilkunastu lat, jest to ‘moja stołeczna druzyna’. Także wiesz…

      (18)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron jak zwykle wymówka,pandemia itp.Źal chłopa,jak dla mnie to gość poza top 10,tylko dobrych graczy potrzebował w karierze bo sam jak myszka Miki.

    (-19)
    • Array ( )

      Pokaz mi mistrzowska ekipe gdzie nie bylo dobrych graczy i byl tylko jeden kozak a reszta PLK.

      (9)
    • Array ( )

      Dallas 10/11
      Może nie plk, ale Jayson Terry 15.8 pts i Caron Butler (15) + stary(37) Kidd (8pts7as) to tak średnio bym powiedział. Dirku przesadził. Dlatego ten tytuł Nowitzkiego dla mnie zawsze bedzie wart więcej niż wszystkie pierscienie Duranta.

      (2)
    • Array ( )

      No dobra, ale ogolnie to wiekszosc mistrzowskich ekip to byly koty. Magicowi nikt nie ujmuje, ze mial w Lakersach Kareema i Worthy’ego. Jordan mial Pippena, Rodmana, Kukoca, Granta, Hakeem mial Drexlera, Kobe mial Shaqa a pozniej Gasola. Mozna by wymieniac wiele. Batman mial Robina a nawet Songo potrzebowal Vegety.

      (2)
    • Array ( )

      Hakeem miał Drexlera tylko przy drugim tytule, pierwszy wygrał z Thorpem i Maxwellem. Kozacki tytuł, coś jak Dirka.

      (3)
    • Array ( )

      Toronto z Kawhim nie zgodzę sie. Ekipa w szczycie formy ocierajaca sie o ECF z doswiadczonymi Lowrym, przebijajacym sie Van Fleetem, Siakamem mega kolektyw do tego Durant kontuzja i swietnie pasujacy Kawhi, ktory byl brakujacym elementem swietnego kolektywu a jego ksywa the Klaw idealnie pasowala do charakteru ekipy i… loga. Gdyby nie Lebron Toronto meldowalo by sie w finale NBA duzo wczesniej.

      (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wpuszczenie AD na ten mecz to był jakiś sabotaż. Przecież każdy lekarz wiedział, że nie da się grać z taką kontuzja. Przez te sytuację w momencie kiedy AD schodził, morale całej drużyny spadło. Gdyby LAL grali na takiej intensywności cały mecz jak w 2 połowie to może coś by z tego było.

    Pisałem, że najważniejsza postacią w tej serii będzie Vogel i to Vogel w bardzo dużej mierze odpowiada za wyeliminowanie Lakersow. Wes powinien grać zdecydowanie więcej, dopiero w tym meczu dostał prawdziwa szansę i radził sobie bardzo dobrze. THT, widząc te indolencje w ataku również powinien grać więcej to on wnosił energię do zespołu jako jeden z nielicznych, potrafi wchodzic pod kosz i trafiać z dystansu. Przez Drummonda Vogel stracił pół sezonu, grał nim na siłę chociaż każdy widział, że się nie nadaje. Vogel zauważył to dopiero w ostatnim meczu serii.
    Schroeder, co z tego że w obronie można docenić jego poświęcenie jak po drugiej stronie boiska oddaje to co wywalczył, PHX specjalnie zostawiało mu miejsce bo jego skuteczność to dramat.

    Najbardziej i tak rozczarował mnie Lebron, szczególnie w 2 ostatnich meczach. Wiele osób pisało, że on już nie jest zainteresowany basketem i naprawdę tak to wyglądało. Brak zaangażowania, brak wiary, rozlegulowany celownik zarówno jeżeli chodzi o kończenie akcji jak i podania do kolegów. Wyglądało to tak jakby był pogodzony z porażka po tym jak AD doznał kontuzji.

    Moim zdaniem ta seria było spokojnie do wygrania nawet bez AD co pokazała 2 połowa. Zle decyzję personalne nie tylko w PO, ale przez połowę sezonu przez Vogela i źle nastawienie całej drużyny i jedno wynika z drugiego zadecydowały o porażce. Vogel miał naprawdę mocna kadrę, ale nie potrafił tego posklejać wręcz często przeszkadzał.

    Niestety, ale ten sezon był zwieńczeniem dominacji ligi przez LBJ. Pierwszy raz się poddał widząc, że są lepsi od niego i nie jest już w stanie z nimi rywalizować. Nawet jeżeli LAL uda się jeszcze wygrać z nim tytuł to nie on już będzie postacią wiodącą i trzeba się z tym pogodzić. Jestem ciekawy jakie decyzje personalne podejmie w off-season Pelinka. Niestety, ale AD może się okazać klątwa LAL w najbliższych latach bo takie historie z kontuzjami jąk ta mogą powtarzać się co seson, a jeżeli drużyna będzie budowana pod niego to jednak ciężko będzie na dłuższą metę z planem B. LAL potrzebuje takiego Bookera, Lillarda czy Beala, którzy są w stanie wziąć mecz na siebie i zdobyć 40 pkt. Natomiast wiadomo, że z LBJ w składzie jest to niemożliwe przez brak salary space. Pelinka zagrał all in. Co prawda z dwoma asami w ręce, ale tym razem wyłożył się już na flopie.

    Na pewno szkoda, ale w tym sezonie PO wygląda tak dobrze, że nie ma co płakać tylko emocjonować się innymi seriami, które zapowiadają się mega ciekawie.

    Do następnego sezonu LAL.

    (84)
    • Array ( )

      Nareszcie rzeczowy, normalny komentarz, który konstruktywnie traktuje na rzecz LAL.
      “Reszta to popelina”…
      Dzięki, Gutt!

      (19)
    • Array ( )

      Dokładnie, można lubić lub nie gracza, klub. Może nam się coś nie podobać skoro to się nie zgadza z naszymi przekonaniami. Najważniejsze żeby mieć jednak szacunek. LeBron źle się zachował jak i całe lakers, ale to nie znaczy że ludzie muszą go od razu wyzywać u obrzucać błotem. Admin swoim przekonaniem do Lakers i Lebrona tylko wywołuje falę hejtu. Oczywiście to nie admina wina do końca tylko tych debili co nie potrafią normalnie skrytykować tylko sieją nienawiścią. Szkoda takich ludzi no ale cóż, glupi też na świecie są potrzebni. Brawo dla Suns za wytrzymanie presji i oby cp3 w końcu zagral w finale nba.

      (4)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Game 5: Opuszcza drużynę w momencie słabości,zamiast jako kapitan pozostać do końca
    Game 6: Wychodzi z hali bez pogratulowania zwycięzcom
    Pajac

    (92)
    • Array ( )

      No i teraz te gesty, typu obserwowanie grających kolegów z własnej połowy, okropna mowa ciała… kompetencje liderskie LeBrona są niepodważalne, ale to wygląda na zrzucanie z siebie odpowiedzialności za first round exit. Słabe.

      (28)
    • Array ( )

      taa, mowic tak o gosciu który ma w nogach 10 finałów, i 36,5 roku.. 99 procent zawodników ligi moze pomazyc o czyms takim, nawet takie krezusy jak Cury czy Durant

      (-25)
    • Array ( )

      tgb
      Mimo to taki Curry który w ogóle nie zagrał w PO potrafił okazać szacunek kolegom po fachu po przegranym meczu.

      Kulturę osobistą i szacunek do drugiego człowieka albo się ma albo nie. LBJ od zawsze na wszystkich patrzył z góry i z pogardą co to nie On i kim inni są przy nim. Jako człowiek jest po prostu mały i to jak gra tego nie zmienia.
      Juz lepiej zagrać w tylko 1 finale i pozostać porządnym człowiekiem niż grać w 10 i zostać zadufanym w sobie, samolubnym i egoistycznym bubkiem, który nawet nie szanuje swoich kolegów z zespołu, a co dopiero rywala który go pokonał.

      (30)
  5. Array ( )
    budyn_z_soczkiem 4 czerwca, 2021 at 12:34
    Odpowiedz

    Chyba nadchodzi zmiana pokoleniowa, stare lisy które przyzwyczaiły nas do grania do końca playoffs to w większości przypadków już mają wakacje. Przyszły rok będzie ciekawy, bo dla niektórych to moze być przysłowiowy Last Dance. Lebron, Curry, Carmelo, Chris Paul…

    (24)
    • Array ( )

      Ta bo Carmelo przyzwyczail nas do grania do konca w PO. Tyle finalow co on zagrał…

      (18)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Pardon,nie wiedziałem,że zrobił to ,,za kulisami”. To nie zmienia faktu,że jest pajacem,a ja cieszę się,że lebronseksualiści i fanboye Lakersów w końcu przestaną pompować balonik w internecie

    (25)
  7. Array ( )
    Damian Błaszczyk 4 czerwca, 2021 at 12:36
    Odpowiedz

    Myśle ze temat debaty goat właśnie się zakończył. Mogli przegrać serie, ale wyobraźcie sobie MJa w tej sytuacji. Gryzłby parkiet przez 48 minut. Nie mówię ze by wygrał, ale pokazał by charakter, mentalność zabójcy i dałby drużynie to co daje goat. Lebron przeszedł obojętnie obok meczów, obraził się, uciekł do szatni. Graczem jest wybitnym, ale mentalności kobiego czy mja nie ma.

    (83)
    • Array ( )

      Chciałbym zobaczyć ile dałby drużynie MJ w swoim 18 sezonie w obecnych realiach. Nie faworyzuje tu lbj ale odbieranie mu tego na co zasłużył jest zwyczajnie nie fair. Kocham MJa ale co on osiągnął bez Pippena i innych allstarów? To ze lebron teraz poddał się nie mając wsparcia Davisa a reszta zespołu to motłoch za minimalną gażę to nie jest nic nadzwyczajnego. Zejdźcie z chłopa, niech wędkuje bez piekących uszu

      (-14)
  8. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Brawo Booker – Be Legendary !
    Brawo Suns – wygrała zespołowa koszykówka. Lakers są świetni ale tylko jeśli LBJ i AD są w pełni formy. Chyba zbyt wiele opierają się na tej dwójce. Mistrz na kolanach. Taki sport. Piękny sport. Wciąż wierze i jestem z Lakers. Let’s go #18

    (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Większość drużyn jest tak oparta. Widzieliśmy co działo się z Suns bez CP3. Poza przywództwem Lebrona zawinili też zadaniowcy, których skądinąd powinien Lebron właśnie poprowadzić. Caruso kontuzja, KCP kontuzja. Reszta piach. Kuzma i Schroder out

      (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    A Kuzma to jest w składzie lakers? Ten gwiadorek ma moze jakąś kontuzje? A Jamesa rozumiem, mozna byc sfrustrowanym gdy kontuzje tak niszczą gre. To boli tym bardziej ze wiek podeszły juz ma James i czas sie konczy.

    (-1)
    • Array ( )

      a Harell byl? bo w PO zupelnie zniknal…
      polityka kadrowa LBJ bo to on tam pociagal za sznurki to komedia…

      (7)
    • Array ( )

      Nie rozumiem po co LAL brało tylu niezłych wysokich-Davis, Drummond, Harrell, Gasol. Trzeba było oddać Harrela za kogoś z pozycji 1-3. Podobnie Kuzme.

      (1)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Przegrana z takim przeciwnikiem nie boli. Gratulacje dla Phoenix Suns bo zagrali świetną serię. Toć jeden z poważniejszych kandydatów na miśka, i gdyby nie grali przeciwko LAL to bym im kibicował. LA Lakers naznaczeni kontuzjami, ale hej, taki jest sport. CP3 też w 100% zdrowy nie jest. Nie pierwszy nie ostatni raz. Ze swojej strony życzę Schroederowi powodzenia w znalezieniu lepszej oferty niż tej, którą odrzucił w marcu. Mam nadzieję, że Lakers nie wygłupią się jak za czasów Kupchaka

    (9)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Czego wielkiego jeżeli chodzi o mental i IQ (ale nie boiskowe), można się spodziewać po gościu, który nawołuje do nienawiści (klepsydra-w sumie śmierci) wobec policjanta, który obronił niewinną czarną (podkreślenie) kobietę, przed atakiem innej czarnej (podkreślenie) kobiety ze sztyletem wielkości noża Rambo.
    O innych “wybitnych” pokazach “inteligencji” nie wspominając, bo nie starczy dnia żeby wszystko wymienić.
    Krótko: słaby człowiek, cham, prostak, nawołujący do nienawiści rasowej obrońca ?!równości?!
    A poza tym gracz wybitny, ale im starszy tym bardziej stawiam go obok Duranta (twitter) czy Irvinga (swój świat), czyli w skrócie obok niezbyt wysoko ustawionej poprzeczki, jeżeli chodzi o inteligencję i mądrość.

    (50)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie zgadzam sie z opiniami autora. Po raz kolejny zauwazam, że jeśli dana druzyna przegrywa to wszystko w niej jest najgorsze. Jesli wygrywa, wszystko najlepsze.
    Lillard nie widzaćy nic oprócz obręczy? liczba asyst chyba tego nie potwierdza.
    Gdyby tylko podawał byłby zarzut, że unika odpowiedzialności.
    Co do Lebrona.
    “Oczywiscie za kulisami sobie podziękowali”. Chodzi o to, żeby nie za kulisami ponieważ James jako idol wielu mlodych ludzi stanowi wzór do naśladowania. Jego zachowanie pokazuje jak wielki sportowiec ma znosić porażke i jak sobie z nia radzić. Powinien pokazywać, że przeciwnikowi należy sie szacunek. No chyba, że nie powienien. Może teraz kultura jest na poziomie którego nie pojmuję?
    Panie autorze tekstu proszę się nie dziwić, że nie odpowiadają Panu na słowa miłego dnia. To idzie “nowe”. To ten nowy poziom kultury. Kultury w której masz być lepszy od innych za wszelką cenę. Kultury w której o wartości człowieka decyzduje liczba “like’ow” jak komus pocisniesz zza ekranu.
    Lebrona nie znosze własnie za to jego zachowanie ale też za drogę kariery itd. Mam do tego prawo. Kązdy ma swoje sympatie i ku temu jakies powody. Nie znosze go, ale uznaję klasę sportową. Do tego “ducha z Chicago” na tej płaszczyżnie bedzię mu brakowało najwięcej!
    Miłego dnia 🙂

    (48)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers muszą zgamblować i przemodelować skład. Dalej nie rozumiem, jakie były założenia Pelinki i LeBrona ściągających tegorocznych graczy do drużyny. Każdy wie, że LeBron potrzebuje miejsca, dobrze czuje się przy strzelcach, wtedy może grać swoje i wykorzystywać przewagę w boiskowym IQ. Tymczasem:
    AD – po kontuzji bardzo cieńko ze skutecznością, w formie można powiedzieć że jest w stanie rzucać, chodź stretch big do niego nie pasuje – on zostać musi
    Drummond – drewniany kołek, niezgrabny, dodatkowo mało co wokół siebie widzi i niezbyt ogarnia co się dzieje na parkiecie – go chcą podobno zostawić, pytanie ile za niego będzie trzeba zapłacić. Jeśli mało, można go w drugim garniturze puszczać, jeśli dużo – out
    Kuzma – chłopak nierówny jest jak diabli, co nie zmienia faktu że występy słabe przeplata przeciętnymi, kiepski prognostyk na kogoś, na kogo postawiono zamiast Clarksona, Randla, Ingrama, Lonzo… – ile można dawać mu lat na rozwój? To jego 4 sezon, a wygląda, jakby grał coraz gorzej. Nie wnosi nic, co by go broniło – nie rzuca, nie broni, nie rozgrywa, nie dodaje iskry – out.
    Schroeder – zmanierowany typ, dla którego liczy się wyłącznie kasa, potrafi dobrze zagrać, ale ostatnio grał wyłącznie piach – może to i dobrze że nie chciał podpisywać kontraktu nowego, niech idzie grać w Nowym Jorku czy z kim jest tam łączony za gruba kasę, by znowu odpuszczać i nic od siebie nie wymagać – out
    KCP – kolejny nierówny gość. Potrafi rzucać na 50% skuteczności za 3, by w następnym meczu grać koło 10% skuteczności. On przynajmniej broni, choć dobrze by się było zastanowić, czy uwzględnienie go w paczce transferowej nie byłoby mądre – do zastanowienia
    Matthews – zdziadział, nie wyrabia założeń – out
    Harrel – widać po samych minutach, że nie pasował do rotacji przez większość czasu, jest za mały żeby skutecznie bronić wysokich rywala – do zastanowienia
    Gasol – również zdziadzial, ale kleił założenia i dobrze wpływał na grę LAL, nie rozumiem, dlaczego tak bardzo unikali gry z nim – do zastanowienia
    Morris – non shooter, większego rywala nie pobroni, nie rozegra – out
    THT – młody jest, ten sezon fajnie grał, ma przebłyski, zobaczymy co dalej – zostawić
    Caruso – non shooter, ale zadziorny jest, potrafi bronić, dodaje iskry. Szkoda, że lepiej nie rozgrywa – zostawić

    O reszcie nie ma co wspominać.
    Podsumowując – wg mnie Lakers powinni głęboko się przebudować. Jeśli LeBron rzeczywiście już nie wróci do formy choćby z zeszłego roku, to potrzeba mu więcej cyngli i drugiego playmakera. Bez tego o misiu już może tylko pomarzyć

    (9)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers, a przede wszystkm LeBron bez zaangażowania, mowa fiała fatalna. Jedynie od polowy trzeciej kwarty James przycisnął. Grali tak jakby spisali sezon na straty. Na twarzy A. Davisa nawet lekki uśmiech, w trakcie meczu. Słabe to. Bez gracza pokroju Lebrona lub Luki to on nic w tej lidze drużynowo nie wygra.

    Trzech finalistów konferencji zeszłego sezonu (Miami, LAL, Boston) odpada w pierwszej rundzie po bardzo słabej grze. Do tego zdrowie nie to. Jedynie Denver przeszło dalej, ale też bez drugiego najważniejszego człowieka Murraya.

    (6)
    • Array ( )

      Jest jak jest, jako fan Lakers chyba patrzyłem za bardzo sercem a mniej rozumem, cieżko byłoby w tym sezonie powtórzyć sukces, nadal były luki w składzie, do tego krótkie offseason. Jak dla mnie to w tym sezonie Kuzma i KCP nie prezentowali formy adekwatnej do nowych kontraktów, może jak trochę odpoczną, to ktoś da im szansę – pytanie czy to będzie Pelinka i LBJ 🙂

      (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie zapominajmy, że do momentu kontuzji LeBron był w TOP3 kandydatów do MVP. Widać zarówno po Lakers jak i Miami, że krótki off-season zbiera swoje żniwa.

    Widać ze LeBron nie był w formie i kontuzja nie była do końca wyleczona to samo z AD. Co oczywiście nie tłumaczy w żaden sposób jego zachowania.

    Lakers czeka spora przebudowa, może nawet na stołku trenerskim.

    Kuzma musi w końcu zakończyć swoje parodiowanie w tym zespole. Schroder pokazał niestety, ze jest graczem niedojrzałym i życzę powodzenia jeżeli ktoś złoży mu ofertę podobna do tej, która odrzucil od Lakers.

    (5)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    ‘Sklad jest do zmiany’ przecież rotacje w LA sa ogromne co sezon. LBJ to żaden role model dal juz temu przykład nie jeden raz. To schodzenie z boiska po przegranych meczach bez podziękowania przeciwnikowi jest żenujące.

    (7)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Przegrana przegrana ,Gratulacje Phoenix ,Booker uaaaa!!!Ale Lbj za niepodziekowanie ekipie przeciwnej i xxxe do szatni!!!Tracisz w moich oczach zenua!!!Pozdro fans!!!! ;(

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    No cóż, szkoda, że również przez kontuzje, ale sezon Lakers dobiegł końca, z czego nie powiem, cieszę się bardzo 🙂 Będzie mniej fan-serwisu LeBrona. Co do niego, to (nie)stety w wyścigu po tytuł GOAT-a zrobił duży krok do tyłu końcówką tej serii, można przegrać, ale trzeba to zrobić z klasą, a nie w taki sposób. W sumie ciekawe co za historie za kulis wyjdą, gdy obecni koszykarze pokończą kariery i nie będą musiały liczyć się z Jamesem, i będą mogli mówić otwarcie. Może to wcale taki fajny człowiek nie jest?

    (9)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale piękne opisane mecze, szczególnie ten Denver Portland. Lubię jak Pan Admin opi**dala tych, którym się należy!

    Również dobrego dnia, m.

    (5)
    • Array ( )

      Zgadzam się. Opis meczu Denver z Portland i w ogóle opis Lillarda jako zawodnika pokrywa się z moimi obserwacjami. Nie wierzę w drużynę budowaną na Lillardzie, podobnie jak nie wierzyłem w taką rolę dla Iversona, Walla czy Kemby. Bufonada i niestabilność emocjonalna nie zapewnią stabilnej gry.
      Nawet Booker mnie nie przekonuje jako potencjalny samodzielny trzon. Tu dodanie CP3 to znakomite posunięcie.

      (-1)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Cześć Bartek! Dzięki za relację i konstruktywne opinie o spotkaniach.
    Gdyby aktualną drabinkę PO pokazać jakiś rok temu, to każdy pukałby się w czoło (no, może poza MIL). I to jest piękno tego sportu, tej ligi – z sezonu na sezon może się zmienić wszystko.
    Nie tak, jak w europejskiej piłce nożnej, gdzie od kilkudziesięciu lat mamy garstkę zespołów rozdających najwyższe laury pomiędzy sobą.
    Z niecierpliwością czekam na Game6 pomiędzy DAL i LAC, nocka zarwana ale to nic. 🙂

    (4)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    nic nie usprawiedliwia zachowania Lebrona-brak obrony,brak walki ,mowa ciała,brak charyzmy i na koniec zachowanie niegodne lidera-przegrac tez trzeba umieć.Jordan który przegrywał wszystkie swoje pierwsze play off zawsze dominował mimo porażek i braku wsparcia-gryzł parkiet,wypruwał zyły w obronie i w ataku,po porazkach zaciskał zeby i pomimo frustracji był liderem do końca i szanował zwycięzców-był zwierzeciem.Lebron tego nie ma i nie miał[TYLKO CHWILAM]-dyskusja nawet dla fanbojów Lebrona o goat zakończona.Wg mnie chociaż nie lubiłem nigdy Lebrona był w 3 najlepszych -spadł dalej bo wyszły jego najwieksze słabości.Kobe jest wyżej dla mnie dzieki mentalności.pzdr

    (16)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajne jest to, że na zachodzi to tylko Dallas ma mistrza ja koncie, na wschodzi Bucks i 76ers, ale to też już opowieści z mchu i paproci. W końcu coś nowego.

    (5)
  23. Array ( )
    The One and Only 4 czerwca, 2021 at 13:24
    Odpowiedz

    UMARŁ KRÓL, NIECH ŻYJE KRÓL!!!
    Sorry admin ale po całym roku bicia w bębenek można powiedzieć tylko jedno- LAKERS ZWERYFIKOWANI!!!
    (i to w pierwszej rundzie)
    Devin Booker=ogień!

    (28)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Szanowny adminie ile ja czekałem na ten dzień!! Pisałem jakiś czas temu,że opuszczam ten portal, gdyż schodzi na psy, dziś nie mogłem się powstrzymać i tu wrócić. Powiedzieć , że stawiałeś ich cały sezon w roli pewniaków to jakby nic nie powiedzieć, aż przypominają się wszystkie artykuły (DO PORZYGU!!!) dotyczące kolejki Lakers, gdzie to nie rywale z Nimi wygrywali tylko Lakers przegrywali. Możesz podsumowywać to co się wydarzyło, zrzucając na kontuzje lub krótki odpoczynek między sezonami, czy może nawet na to że LeBron przed meczem zjadł rybę a zawsze jadł kurczaka.. mniejsza o to, jak dla mnie to lekcja pokory rodem Artura Szminki 🙂

    Co do narzekania na Schrodera, tylko tutaj to zostawie:
    http://www.gwiazdybasketu.pl/dennis-schroder-nowym-zawodnikiem-los-angeles-lakers/

    ITD, ITP…

    Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a wtedy mistrzostwo zostało już przyznane.

    Żeby nie było, nie mam nic do LeBrona bo jak dla mnie to wybitny gracz który osiągnął wszystko co mógł, tylko mam do formy prowadzenia portalu, gdzie jako wieloletni czytelnik musiałem z tego zrezygnować.

    Brzydzę się hejtem w internecie i nigdy tego nie robiłem, ale dzisiaj nie omieszkam dodać soczystego SSIJ !!! 😀 (nie bierz tego do siebie!)

    Jak dla mnie ten sezon jest wygrany już sam w sobie, ktokolwiek by mistrzem nie został. Artykuł się pojawił, komentarz też więc lecę odpalać browara i grilla z tej radości. WSPANIAŁY DZIEŃ

    P.S jak zrobiłeś sobie selfie w ostatniej minucie dzisiejszego meczu to podrzuć w kom 😉

    (6)
    • Array ( )

      I kogo chcesz tutaj nabrać?
      Opuściłeś portal? Jasne… Wbijasz codziennie i walisz F5. aż nie pojawi się nowy artykuł, bo wiesz, że nic lepszego o baskecie nie znajdziesz.
      “Brzydzę się hejtem w internecie (…) ale (…) SSIJ”- sam sobie wystawiasz laurkę.

      Nie potrafię zrozumieć tych zarzutów o sposób prowadzenia portalu przez jego WŁAŚCICIELA.
      To tak samo abstrakcyjne, jak mieć pretensje do malarza, że powinien swoje obrazy malować inaczej, bo Tobie się nie podoba.

      Idź być niezadowolony gdzie indziej.

      (16)
    • Array ( )

      @JA

      gdzie ten grill? ? Daj adres, chętnie wpadnę, piwo i kiełby biorę i możemy cisnąć ?
      Mam bardzo podobne przemyślenia co ty?

      @musek
      No i poszedł gdzie indziej, tak jak ja i pewnie kilku innych. Dziś wpadliśmy tutaj gościnnie opijać porażkę faworytów. Co w tym złego? Przecież będzie rekordowa ilość wyświetleń, więc hajs się będzie zgadzać. O co te pretensje? To jest bardziej przysługa?

      I zrozum wreszcie jedno – to że “komuś się nie podoba/nie lubi/nie zgadza się z czymś” nie oznacza, że HEJTUJE. Ma po prostu inne zdanie – najczęściej swoje własne – które nie polega na wiecznym potakiwaniu.

      (5)
    • Array ( )

      Musiek
      Kiedyś do Ciebie dotrze że są tutaj FANI KOSZYKÓWKI.
      I pisanie do porzygu tylko o jednym koszykarzu już praktycznie od nastu lat, tylko dlatego że jest się jego fanboyem, jest bardzo męczące.

      Co więcej portal nazywa się gwiazdybasketu.pl., a od dobrych 10 lat to portal w 80% poświęcony LeBronowi.
      Ja jeszcze pamiętam ile tu było fanboyow, którzy “zawsze byli za Cavs”. Później Ci sami “od zawsze byli za Miami”, później adminowi się przypomniało na 4 lata że przecież jest taki klub jak Cleveland. A teraz to “wszyscy wierni fani LA”.
      To jest strasznie fałszywe i obrzydliwe. Wiele osób które wtedy (za Miami) odwiedzało portal już dawno przestało to robić.

      Ja przyznam się szczerze też wchodzę TYLKO po porażkach lizusów admina i czytam jak się tłumaczy, jak się ośmiesza szukając marnych usprawiedliwień. Powoduje to szyderczy uśmiech na mojej twarzy. Do śledzenia basketu są już lepsze, rzetelniejsze portale.

      Pozdrawiam

      (8)
    • Array ( )

      Typowy polak … i jeszcze ten browar ….
      Łahahaha chłopie weź popingalaj po 4 paczek

      (-2)
    • Array ( )

      @Piotruś Pan
      Ale do kogo masz pretensje i o co?
      Czy ten portal jest elementem jakiegoś rządowego pakietu dla każdego obywatela będącego fanem koszykówki?
      Czy jest jakiś statut mówiący, że każdy prowadzący portal o baskecie ma być obiektywny i nie skupiać się na konkretnym zawodniku/zespole? Czy admin zdeklarował się, że prowadzi portal zgodnie z Twoimi wymaganiami?

      No…. nie. Ale dużo tutaj narzekających ma przeświadczenie, że “im się należy” tak, jak sobie tego życzą.
      Jakby Bartek chciał, to mógłby pisać TYLKO o LBJ i TYLKO o LAL/Cavs/Miami, czy o czym tylko mu się zachce.
      Nie jesteście zadowoleni z treści? Nie chodźcie.

      To jest JEGO portal. Serio nie potraficie tego zrozumieć?

      (1)
    • Array ( )

      @yakuboto

      Nie wiedziałem, że to tylko Polacy piją piwo do grilla… Dziwne.
      “Polaczek” to jest ten, który całuje po sznurówkach kogoś “bo jest za darmo”.

      (1)
  25. Array ( )
    budyn_z_soczkiem 4 czerwca, 2021 at 13:31
    Odpowiedz

    Jako dawny fan piłki nożnej (teraz jej nie cierpię) to i tak jestem w szoku, że w sporcie którym jest taki obrót gotówki są zasady w których większość zespołów ma szanse odbudować swój roster i podziałać w playoff. W piłce to tylko Real, Barca i tak do znudzenia a tutaj mimo wszystko co roku można sobie znaleźć skład który się pokazuje i sercem za nimi kibicować. Rok temu Miami, w tym roku może Atlanta albo Dallas…

    (4)
  26. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    zawsze krytykowałem Lebrona za flopowanie, płakanie do sędziów, I’m the best, “budowałem szerokie barki” i wszystkie te jego pierdoły .

    Tym razem stanę w jego obronie- LBJ to wielki lider, twarz ligi, wielokrotny champion i jego mowa ciała to po prostu odzwierciedlenie wielkich ambicji które tym razem zostały zweryfikowane przez Suns. Nie powinien zachowywać się w ten sposób, ale zawodnik który stawia wszystko na wygraną może czuć się zawiedziony. W głębi ducha wie że jest silny i szybki, ale czas leci. To samo spotkało Bryanta. Przykry widok gdy wielcy zawodnicy kończą walkę o tytuł na skutek swojej kontuzji lub kontuzji kluczowych zawodników. Kobe w sezonie gdy zerwał achillesa zmagał się z kontuzjami wszystkich kluczowych zawodników i ostatecznie sam skończył jako kontuzjowany. Lebron ma prawo czuć się zawiedziony, chłop dawał z siebie wszystko przez 18 sezonów. Teraz kontuzja dopadła Davisa, a on sam nie dojechał z formą po swojej kontuzji. Do tego koledzy z zespołu jakby zapomnieli jak się rzuca. Zegar Lebronowi tyka szybciej, a okienko na mistrzostwo umyka. Trzeźwo patrząc przyszły sezon może być ostatnią możliwą szansą na 5 tytuł dla Lebrona i to pod warunkiem że Lakers się wzmocnią i dobiorą strzelców.

    Możemy wybaczyć Lebronowi w tych okolicznościach?? Mi się wydaje ze tak. Rządził ligą przez wiele lat, ale wszystko ma swój kres. Możliwe że Lebron ma w sobie jeszcze paliwo na mistrzowską kampanię. Jeśli nie to doceńmy, bo robił co mógł.

    (16)
    • Array ( )

      Niektórzy tutaj myślą ze Lebron się zatrzymał na 2011 i będzie tak dalej grał, a najnormalniej w świecie są już młodsi i lepsi. Chlop praktycznie cała karierę gral w Playoffach, nie mówiąc już o samych finałach. Zawsze mial mniej czasu wolnego. Wielki koszykarz i tyle. Większość koszykarzy z NBA gdyby rozegrała tyle meczy co LeBron to już dawno borykali się z jakimiś kontuzjami.

      (7)
  27. Array ( )
    miś4kontratakuje 4 czerwca, 2021 at 13:33
    Odpowiedz

    A ja z kolei uważam, że LeBron skończył sezon z podniesioną głową, jak pokonany wojownik. Po pierwszej kwarcie zapowiadało się na potężny blow-out, ale LeBron sprawił, że wynik był otwarty jeszcze do połowy 4 kwarty. Gdy schodził, na krótką przerwę, gdzieś koło 7 minuty tej kwarty to wyglądał, jak ktoś zajechany po biegu na 5, czy 10 km. Admin najlepiej to będzie wiedział. Słowem dał z siebie wszystko, w przeciwieństwie do “load management culture” kolegów z tej samej hali.

    Wygląda na to, że ostatni taniec LeBrona był w zeszłym sezonie. Ciekawe co dalej z Lakers? Budżet mają zapchany (LBJ, AD, KCP, Kuzma, THT do podpisanie), połowa składu zapewne odejdzie w tym Caruso. Po tym sezonie LeBron przestanie pewnie być już takim magnesem przyciągających dobrych grajków za niskie kontrakty.

    Davis powinien koniecznie wynająć najlepszego fizjo na świecie na off-season. Na teraz to wygląda tak, że każdy niekontrolowany ruch jest u niego potencjalnym ryzykiem kontuzji. Chyba, że natura dała mu wymiary, ale i bardzo słabe tkanki. Jeśli tak, to nie przetrwa w nba dłużej niż do swoich wczesnych lat 30.

    Teraz wszyscy zobaczyli na dużym ekranie, a nie głównie w box-scorze, czy high-ligtach, jak fatalnym graczem jest Drummond i rozumieją szczęście kibiców Pistons, a potem Cavs, którzy zgodziliby się, żeby ich drużyna płaciła mu w kolejnym sezonie 20 mln bucksów, byle tylko nie musieli już go oglądać w ich uniformie. Vogel ogarnął, jak jest nieużyteczny dopiero przed ostatnim meczem. To mit, że on jest graczem z poprzedniej epoki. Bardzo nie lubi czysto fizycznej gry i pierwszy pęka pod presją. Nie wyobrażam sobie go w konfrontacji z takim Oakleyem, czy Ewingiem.

    Portland – kolejna wersja samobójczej drużyny z tego miasta? Po ekipie Drexlera z początki lat 90. i “Jail blazers”.

    (-3)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Powiem krótko to co się dzisiaj wydarzyło przewidziałem na początku sezonu. Wszyscy wtedy mnie minusowali. Niestety dla fanów Lakers toraz tylko pikowanie. Tak jak napisałem na początku sezonu. Nie da się zbudować zespołu na, szklance i emerycie. Gdyby Davis był zdrowy to sytuacja byłaby inna tylko ze jego kariera jest naznaczona kontuzjami. Ładnie się lakers zakopali z jego kontraktem. Nadchodzi nowe w Nba i nie ma tu miejsca dla Lakers.

    (-5)
    • Array ( )

      zamknij ku**a ryj… w zeszłym sezonie pisałeś to samo i ch*ja się sprawdziło – takie obstawianie możęsz wsadzić sobie w cztery litery

      (0)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers potrzebna konkretna przebudowa: Kuzma, Schroder, Morris, Matthews, Gasol, Dudley czy Drummond out
    Albo staży i nie nadążają, albo po prostu beznadziejni. Tylko co LAL zrobią jak nie mają picków i brak solidnych wolnych agentów. Będzie cięzki offseason dla GMa

    (3)
    • Array ( )

      Leonard bedzie do podpisania. Za kilka chwil, jak go Doncic odesle na ryby, wybierze albo Miami, albo Lakers. Jesli chce zostac w swietle leflektorow, podpisze z Lakers.

      (-2)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    Fatalna mowa ciała Lebrona. Nie wiem co on sobie wyobrażał. Że stary Paul i banda dzieciaków tak p prostu mu sie podłożą? Bo ma ksywe King? Przeliczył się strasznie. A może już nie odechciało mu się koszykówki. Zawodnikiem jest legendarnym ale teraz będzie postrzegany jako ten który nie podziękował rywalom i który mentalnie poddał serię. Nie przypominam sobie żeby Jordan cos takiego doświadczył. No może w 1995 gdy Orlando go odprawiło, ale wtedy wrócił do ligi bez formy do jakiej wszystkich przyzwyczaił. Chociaż to inna sytuacja. Okazuje się że zbieranie z rynku staruszków i zawodników których nikt nie chce nie sprawdza się. Brak zgrania i spacingu widać było gołym okiem. Matthews, Gasol, Drummond, Morris, Schroder. Wszyscy oni są do wyjazdu. Pozbyli się Howarda i Mcgee a wydaje się że więcej dawali zespołowi niż ci którzy za nich przyszli. A Booker to bestia. Pokazał że może liderować, brac grę na siebie i wygrywać. O tak. Życzę Suns jak najlepiej, niech te rozgwyki będa dla nich przełomowe.

    (3)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    Witam wszystkich fanów basketu:)
    Oglądając dzisiejszy mecz LAL w połowie drugiej kwarty chciałem dzwonić do prokurtora, bo to co widziałem to był czysty gwałt ze strony PHX. Booker nie pytał wcale czy i na co mają ochotę oraz nie czakał na grę wstępną/pozwolenie, tylko wydymał ich z uśmiechem na twarzy. Przekozak z niego był w całej serii, jak na debiutanta w play-offach. A Crowder też beszczelnie zaaplikował im 3 x trójkę w 1Q i praktycznie dla Lakersów pociąg z szansami na remis już odjechał. Trudno patrzy się na taki stan rzeczy będąc wieloletnim fanem złota i purpury od czasów showtime i Jamesa Worthy’ego:(
    Szacunek dla zwycięzów należy się zawsze. Można przegrać, ale bez podziękowania zwycięzcom? Słaby przykład jak na tak ważną postać i wzór dla wielu młodych koszykarzy.
    Pozostaje wierzyć, że dla nas fanów miłość do koszykówki będzie najważniejsza. Sam nie raz schodziłem z parkietu pokonany i wiem, że często są wtedy duże emocje oraz milion myśli w głowie – co nie zmienia faktu, że tak nie powinno się zachowywać….
    Ale nie ma co dramatyzować. Trudno wygrać z zespołem, który skureczność w meczu za 2 i 3 punkty ma powyżej 50%. Jakby ze 3 lata temu ktoś obiecał mi w LAL miśka, choćby jednego – to jako fan brałbym w ciemno, a że się nie udało back to back – to taki jest sport. I tak cieszę się, że po latach posuchy wrócili do walki o najwyższe cele.
    Pozdrawiam wszystkich fanów GWBA:)
    PS: Drogi Bartku dziękuję za świetną koszulkę i książkę w zestawie. Życzę kolejnych lat sukcesu w prowadzeniu portalu dla prawdziwych fanów basketu i subiektywnej oceny wydarzeń:)

    (9)
  32. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Specjalnie oglądałem do samego końca żeby zobaczyć czy LeBron pogratuluje Suns. Oczywiście w typowo (cenzura 😉 Lebronowy sposób jako pierwszy zszedł do szatni ? No nic, szacunku do innych chyba się już nigdy nie nauczy.

    (4)
  33. Array ( )
    Odpowiedz

    Kuzma Dyzma czy jak mu tam… Kiedyś tu w komentarzach pisali że kocur, że będzie jak Simmons. Tymczasem co? Regres raczej niż jakikolwiek rozwój. Nie wiem czy LeB umie sobie wychować pomocników. MJ umiał i to nawet wyciągnął Pippena do allstara. Oczywiście z g… bicza nie ukręcisz ale już pal licho Kuzme, innych też miał i ani jednego nie pociągnął za sobą.

    (2)
  34. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy autor może w końcu jednoznacznie określić się co do opinii o zawodnikach/drużynach. Tak co artykuł to inaczej. Jak grają dobrze – świetnie ułożony zespół, dobrze dobrana ekipa. Jak przegrywają – banda strzelców. W zasadzie nie ma zespołu, który traktowany byłby jedną linią. Średnio to wyglada jak codziennie czyta się posty i mozna odnieść wrażenie, ze autor trochę jak chorągiewka, zmienia opinię zaleznie od konkretnego meczu.

    (17)
    • Array ( )

      Oj przyzwyczaić to się można do wszystkiego. Ale zgadzam się z tobą, jako ex-wieloletni czytelnik tej stronki też zrobiłem się zmęczony tym, że “Giannis MVP po połowie sezonu-potem Giannis nie umie nic poza dwutaktem z połowy-potem znowu Milwaukee na mistrza”. Booker jest spoko-Booker nie ma mentality-teraz znowu ma. Butler super w zeszłe finały-teraz już nie super. I tak w kółko macieju. Już nawet o Królu nie wspomnę, bo i tak pół chrześcijańskiego świata go nienawidzi. Luka kozak-Luka przytył i forsuje rzuty-Luka królem LA. Możnaby te przykłady mnożyć. A… Po drodze jeszcze była Siakam? i kilku innych…. Beverley tez✌️

      (10)
    • Array ( )

      @Hanurabi
      Może po prostu Admin komentuje to co widział w konkretnym meczu? Jeżeli wczoraj Portland wyglądało jak zbieranina grajków na podwórkowym boisku, którzy przyszli sobie porzucać to tak o tym napisze. Jeżeli zaś ball movement byłby lepszy to by o tym napisał. W dwóch meczach ta sama drużyna może wyglądać zupełnie inaczej. W końcu gra się na tyle na ile przeciwnik pozwala.

      (2)
  35. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie, wcale mi nie jest przykro z powodu LAL ani z powodu Leflopa. Po raz pierwszy odpadł w pierwszej rundzie ? Hmm, DeMarcus Cousins też nigdy nie odpadł w pierwszej rundzie 🙂
    I jeszcze jedna uwaga do admina :
    Proszę usunąć wpis :Terry Stotts jest idiotą.
    Nie chodzi mi konkretnie o Stottsa (choć kibicuję Portland).
    Kto dał ci prawo do oceniania ludzi i to w sposób tak zjadliwy ?
    Dlaczego nie napiszesz w tym samym stylu , że LBJ jest po prostu cieniasem , którego czas już minął albo czegoś podobnego ?

    (20)
    • Array ( )

      Lebron jest takim cieniasem, że w tym meczu był w swojej drużynie najlepszy w punktach, zbiórkach, asystach i blokach. Tak, mowa ciała była słaba, szybkie zejście z boiska bardzo słabe ale ciężko ten występ zaliczyć do wybitnie cienkich ;]

      (2)
    • Array ( )

      Sam się usuń jak Ci się nie podoba….Obrońca ucieśnionych się znalazł…wyluzuj chłopie bo Ci zwieracze nie wytrzymają

      (-2)
    • Array ( )

      LBJ nie jest cieniasem, jest świetnym koszykarzem. Ale Stotts w porównaniu do niego, to okaz najinteligentniejszego i najmądrzejszego człowieka na planecie 🙂
      LBJ po prostu jest zwykłym nikim w sensie ludzkim, taka wsza i menda społeczna.
      Czy admin o nim tak napisze? Nie, bo jest w nim zakochany (jako w sportowcu, nie w mężczyźnie), chociaż widać wk…wienie na styl porażki i zachowanie po niej.
      Pozdrawiam

      (2)
  36. Array ( )
    Marian Paździoch syn Józefa 4 czerwca, 2021 at 14:31
    Odpowiedz

    Dobrze bo już rzygać się chciało jak się patrzyło na tę nieporadną grę Lakers. A tak na marginesie scenariusz finału zachodu bez żadnej z drużyn z LA robi się coraz bardziej realny.

    (2)
  37. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem skąd ta krytyka Lebrona. Zrobił co mógł. Mimo kontuzji grał prawie cały mecz. Zadaniowcy zupełnie nieskuteczni, tego nie przeskoczysz. Były pozycje, ale nic nie wpadało przez całą serię. Trudno to wytłumaczyć. Kontuzje w najgorszym możliwym momencie, tego nie da się przewidzieć. Za to Suns z meczu na mecz coraz skuteczniejsi. To co Booker i Crowder robili dzisiaj na dystansie, to coś pięknego. Zupełne przeciwieństwo Kuzmy, czy KCP.

    (3)
  38. Array ( )
    Odpowiedz

    Czekajcie czekajcie. Sklad Lakers jest do zmiany??toć przed sezonem zrobili takie kapitalne transfery. Admin pial z zachwytu

    (21)
    • Array ( )

      Patrzyliśmy przez różowe okulary, nowe elementy nie do końca pasowały do układanki, zawiódł Denisek jako starter (nie nadaje się do gry w S5) i Kuzma jako trzecia opcja, tyle.

      (-4)
  39. Array ( )
    Odpowiedz

    Rozumiem ten najazd na lebronka, ale wydaje mi się, że był tak sfrustrowany, że zapomniał o honorze. Nie dziwię mu się, bo chyba po raz pierwszy przyszło mu grać z takimi kretynami. O jakimkolwiek ball movement nie było mowy. Koledzy mieli tylko jedno zadanie – podać bo lebronka. Oprócz gasola i AD, IQ boiskowe zawodników jest na poziomie ligowego szrotu.

    (2)
    • Array ( )

      chyba było tak 3 razy w historii. No chyba że coś pomyliłem i o sweep chodziła. Miami w tym rok, Dallas i chyba SAS

      (0)
  40. Array ( )
    Odpowiedz

    Za taki numer jak wywinął dzisiaj James, Jordan wykluczyłby go z Dream Team. James to żaden GOAT. Michaelowi może buty wiązać, zarówno na parkiecie jak i poza nim.

    (8)
  41. Array ( )
    Odpowiedz

    Aha, ktoś tu Jordana wspomniał, Pistons też nie pogratulowali Bulls jak ich w końcu ograli, ktoś pamięta?
    No, więc chyba można przyrównać lalki do Pistons.
    Przegrywać też trzeba umieć…..

    (2)
    • Array ( )

      Czekałam aż ktoś to napisze 😀 Skąd dzieci mają to pamiętać, skoro pewnie ich wtedy jeszcze na świecie nie było?

      Pisanie “Jordan to, Jordan tamto”… Jordan był i jest dupkiem, bez szacunku do rywali – wielki gracz, ale człowiek niespecjalnie. James to zupełnie inny typ człowieka, gość nie ma żadnych skandali, ma normalną rodzinę – nazywanie go “wszą”, “mendą społeczną”… sorry ale w tym wypadku to wszą jest osoba która coś takiego napisała…

      (-3)
  42. Array ( )
    Odpowiedz

    Wow, ale gówna w komentarzach. A potem się dziwić ze komuś się odechciewa pisać przy takim odbiorze. Ale nic to, hejterki mają swoje 3 minuty a potem znowu wrócą do swojego smutnego życia pełnego negatywnej energii.

    (-5)
  43. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak ja się z Tobą zgadzam- Dame może i fajnie się ogląda, ale jakoś tak nie widzę składu mistrzowskiego z nim jako pierwszą opcją, niby wiesz że możesz na nim polegać, ale jednocześnie jakoś tak czuć dziwną aurę od tego gościa (może to kwestia zespołu?). Co do Lebrona- wstyd, wstyd i wstyd. Booker dzisiaj w takim gazie, że grał 45 minut . Coś czuję, że seria Suns- Denver będzie znakomita, tu już nie ma bezmyślnych klepaczy gały.

    (1)
  44. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie jestem jakimś wielkim fanem Lbja, ale w pełni szanuje jego umiejętności. Przykro to pisać, ale na stare lata zdziadział. Zajmuje się wszystkim tylko nie grą w koszą, w która jest wybitny. Czas wybrać czy granie czy politykowanie.

    (2)
  45. Array ( )
    Odpowiedz

    Weź pod uwagę że Tłoki w tamtym okresie chciały MJ dosłownie połamać to była ciężka fizyczna gra ze strony Pistons oni niszczyli siła fizyczną taka mieli,, taktykę,,,, a LBJ tak po prostu spieprzył po okresie dominacji dla niego to też szok tylko maskuje to dość dobrze.

    (-1)
  46. Array ( )
    Odpowiedz

    co do serii PTB – Denver: tak jak się spodziewałem przed serią – popisy indywidualne Lillarda, PTB urwie 2/3 mecze, wygra Denver

    co do Suns – Lakers: Suns byli lepsi jako drużyna od Lakers, ale przede wszystkim mieli też najlepszego zawodnika tej serii. Ktoś pisał przed serią, że to może być pojedynek starego lwa i sfory wilków. Tymczasem po drugiej stronie też stanął młody, silny lew i krzyknął “tu jestem – to ty się bój staruszku”. Dotychczas Lebron, nawet jak przegrywał serie w PO, samemu tworzył przewagi i był pokonywany przez kolektyw, jak Spurs czy Golden. To były serie typu durszlak – LeBron kiedy tylko chciał mógł zatkać palcem dowolną dziurkę, a problem stanowiło to, że brakowało palców, żeby zatkać wszystkie jednocześnie. Tym razem to była inna porażka – Lebron chciał powstrzymać rzekę, ale rzeka porwała go z nurtem i nawet nie zauważyła, że ktoś chciał stawić opór. Tą rzeką był Booker. I LBJ nie jest jedynym, który będzie musiał przed nim w tym sezonie klęknąć – to jest postseason Devina!

    Należy szanować LBJ za dokonania – Jordan miał elementy, w których był lepszy od LBJ – takie jak killer instinct, dominacja, zwinność. LBJ bez dwóch zdań przewyższa Jordana wytrzymałością, prozespołowością, wszechstronnością. Natomiast zachowanie LBJ sprawia, że jest mały jak nigdy…

    (4)
  47. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers pogrążyły kontuzje. Phoenix nie są aż tak dobra drużyna na play-offy jak wskazuje sezon zasadniczy. Odpadną z Denver

    (-4)
  48. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron goat? buhahahah. Jordanowi to on moze ale buty czyscic. Teraz Lebron jak to ma w zwyczaju musi siegnac po nowe gwiazdy bo te co teraz ma sa be

    (2)
  49. Array ( )
    Odpowiedz

    Koszykówka to sport zespołowy i wygrywa lepszy zespół. Czyli taki, który lepiej radzi sobie z problemami, w tym kontuzjami.
    I choć oczywiście żałuje, ze Suns nie pokonali zdrowych Lakers, to w niczym nie umniejsza to faktu, ze byli drużyna lepsza.
    A kontuzje w kluczowych momentach sezonu to rzecz powszednia, w ostatnich 5 latach przekonali się o tym Love, Irving, Bogut, Klay Thompson, Durant czy właśnie Davis.

    (2)
  50. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurde czytam te komentarze i nie wierzę. Jak dla mnie LeBron jest goat . Powiedzcie proszę czy MJ bądź Kobe czynili kolegów z drużyny lepszymi . Zawsze piszecie że Lbj miał super skład. W Cavs doszedł do finałów bez Kyrie i Lova . Oczywiście nie wygrywał finałów. Ale z San Antonio i GSW trudno by było wygrać i MJ.
    Ale o to kto goat można zawsze się spierać . Jeszcze jest Wilt ?.
    Natomiast porównywać Bookera do Davisa to żart.
    To zupełnie inni gracze. A AD jest najlepszym wysokim graczem w obronie . Booker przy zdrowym AD na kosz nie wchodził. Zgadzam się AD ma problemy ze zdrowiem . Ale zdrowy jest kandydatem do MVP więc już tak na niego nie psioczcie.
    Miłego weekendu .
    Pozatym te playoffy naprawdę fajne.

    (-12)
    • Array ( )

      Oczywiście, że MJ czynił swoich kolegów lepszymi. Poczytaj trochę o nim, to zobaczysz, że na początku grał indywidualnie, starał się wszystko brać na siebie i nie wychodziło, dopiero zmiana tej mentalności pod wpływem Jacksona i gra bardziej prozespołowa, zaufanie kolegom pozwoliły mu wejść na szczyt. MJ był cały czas w jednym klubie, nie prosił o transfery gwiazd innych zespołów tylko sam sobie wychował drużynę cisnąc ich na treningach i zmuszając do lepszej gry każdego dnia.
      Powiedz mi proszę, jakiego All-stara wychował sobie LeBron? Bo Pippen był gwiazdą, ale został nią rywalizując codziennie z MJ… Na mniejszą skalę można tam zaliczyć też np. Granta… A LeBron z Cavs poszedł do Miami bo tam się zgadał z Wadem i Boshem, wrócił do Cavs gdy był tam już Irwing i dodali mu Love’a. Po kolejnym przejściu do Lakers nie ugrał nic dopóki nie dostał w prezencie AD. Gdzie on w tym aspekcie jest lepszy od MJ?

      (17)
    • Array ( )

      czyni kolegów lepszymi xd to dlatego przed sezonem psioczycie jaki skład jest mocarny i mistrz murowany, a gdy lebron ze swoją watahą daje dupska to nagle kumple byli ciency i trzeba ich wymieniać. lebron nikogo lepszym nie uczynił, tyle.

      (7)
  51. Array ( )
    Odpowiedz

    “stricte fizycznie jest genialny. Potężny gabarytowo, mobilny, o bardzo chwytnych dłoniach. Jako wykończeniowiec, gracz biegający na obręcz spodziewam się, że będzie jak zeszłoroczny Dwight Howard na sterydach (…), spodziewam się awansu Lakers do Finałów NBA.” – tak, dobrze się domyślacie, to była analiza naszego szanownego b. z końca marca o Drummondzie. Widać czarno na białym jak jego założenia po raz kolejny brutalnie zweryfikowała rzeczywistość. Jest to oczywiście tylko jeden z wielu takich przykładów. Nie ma, co czysta rzetelność XD

    (14)
  52. Array ( )
    Odpowiedz

    22.05 Gwiazdy Basketu pisały w zapowiedziach przed Play off, min.: że Lakers i Portland przejdą do drugiej rundy. Napisałem, że nie. Oceniłem ich rok pracy. Nie miałem tak wielu danych jak tu większość pseudo ekspertów. I cieszy mnie, że Phoenix i Denver grają dalej. Zasłużyli pracą przez cały sezon. A CP3 zasłużył na finał, co najmniej konferencji, choć Jokic także. Sezonowość kibiców na portalu jest śmieszna, nie chodzi mi o kibicowanie konkretnej drużynie. Sam kibicuje poszczególnym zawodnikom, a nie drużynom. Praktycznie w każdej drużynie jest ktoś kogo można darzyć dużą sympatią. Jak admin ? Ale to hejtowanie jest takie Januszowe i cebulowate. Ale dziś admin może być dumny liczba wejść na stronę będzie rekordowa.

    (9)
  53. Array ( )
    Odpowiedz

    Ściągnij cię płaczkowi Giannisa i Hardena żeby miał z kim grać. Oczywiście jak drużyna wygrywa to zasługa królewny a jak przegrywa to wina innych

    (3)
  54. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja chciałem tylko dodać jak ważnym zawodnikiem jest Crowder..zrobił finał dla Miami teraz zrobi dla Suns …kawał zawodnika, walczak, nikogo się nie boi, ma rzut jak trzeba no i prowokator i gnojek jakich mało hehe. Miami z nim w skladzie i Olynykiem kolejnym twardzielem w życiu by nie przeje…li do zera z Bucks.

    (9)
  55. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie ma co się pastwić nad Lebronem, jego czas się juz kończy. Pewnie będzie jeszcze biegał do 40tki po 20 min w meczu i pewnie doczeka syna w NBA w tym czasie. Na każdego przychodzi pora, na pewno chłop trafi do HoF, może nawet do najlepszej 10 w historii bo staty ma rewelacyjne. Wielkie warunki, umiejętności i kariera także wielka jak na tak średni mental. Do najlepszych trochę zabrakło. Peace

    (6)
  56. Array ( )
    Odpowiedz

    To smutne, co napiszę. Od pierwszych play-offs LeBrona jestem jego psychofanem. Kampania reklamowa “wszyscy jesteśmy świadkami”. LeBron w drugiej rundzie obiektem drwin zawodników Pistons. Teksty w stylu “teraz to LeBron będzie świadkiem naszej duszącej obrony”. Seria od 0:2, przez 3:2, skończyła się na 3:4 dla drużyny LeBrona. Ale swoją grą i wpływem na średnich grajków zdobył mój szacunek. Później te wszystkie lata, gdy zdominował na 9 sezonów Konferencję Wschodnią. Wzloty i upadki. Mistrzowskie pierścienie i przegrane czasem w kiepskim stylu. Tyle lat radości z wygranych i smutku z porażek. Jego wielkość nieraz widziałem tam, gdzie ostatecznie przegrywał. Gdy z połamaną przez kontuzje drużyną prowadził 2:1 z Warriors w finałach w 2015, czy z jeszcze gorszą personalnie omal nie urwał Warriors pierwszego meczu w Finałach 2018. Ale po tym, co odwalił podczas ruchu BLM, jak mówił, że boi się ruszyć z domu, bo boi się uzbrojonych białych, jak nie umiał powstrzymać zła, a wręcz sam rozkręcał spiralę przemocy i zachęcał innych graczy do bojkotu ligi, dzisiaj nie umiem się smucić. Nie czuję tego, a jedynie rozżalenie na to, że jego kariera na tym etapie wygląda tak żałośnie. W jakiś sposób on nie umie już zdopingować drużyny do lepszej gry. Poza pierwszym okresem w Cavs i początkowym okresem gry w Heat, kiedy jego drużyna potrafiła wygrywać mimo jego braku czy jego kiepskiej gry (przykład – wygrana seria z Pistons w 2006 r., gdy akurat LeBron poza game 5 miał tragiczną skuteczność), jego brak rozsypuje zespoły w których gra. W jakiś dziwny sposób wielkie trio w Heat przetrwało 4 sezony i w czwartym rozpadło się przez konflikt osobowości LeBrona i D-Wade. Podobnie w Cavs Irving poprosił o transfer. A potencjalnie obydwie drużyny mogły przez wiele lat wygrywać mistrzostwa. Może ktoś za kilka lat napisze biografię LeBrona i go odmitologizuje z czysto ludzkiego punktu widzenia. Na pewno bym to przeczytał. A tymczasem kończę spowiedź.

    (22)
    • Array ( )

      W punkt, Stary. Mam takie same odczucia odnośnie LeBrona, co ty. Szacun dla ciebie. Każdy mit może zostać obalony, lub jak widać, może obalić się sam.

      (1)
    • Array ( )

      Czy ja wiem…? Legenda LBJa jest budowana przez nas, fanów. On sam z siebie średnio się lansuje nie licząc żenującego tako tjuzdej oraz otoczki budowanej przez speców od marketingu. Gdy wypowiada się na tematy koszykarskie zazwyczaj robi to z sensem, w pozostałych często myli się jak “zwykły” człowiek. Nie kojarzę aby kiedykolwiek w wywiadach zwalał winę za porażkę na innych lub kreował się na nie wiadomo kogo od czasu nauczki jaką był dla niego sposób ogłoszenia przenosin swojego talentu na South Beach. Tja, ogłosił się GOATem po zdobyciu mistrzostwa z Cavs, niemniej IMO nie był to bazujący na niskiej samoocenie buńczuczny styl KD, Irvinga lub Hardena (zbieżność klubowa przypadkowa), bardziej styl Westbrooka, który dla siebie samego jest mistrzem. Nie widzę w jego karierze nic żałosnego (choć jego dziecinnymi zachowaniami gdy zespołowi nie idzie, choćby w serii z PHX jestem zdegustowany) i nie zgadzam się z tym, że mógłby zdobyć n tytułów pozostając w Heat/Cavs. Ostatnie finały obu ekip z LBJem w składzie zapamiętałem z tego, że poza LeBronem nikt w zespole nie miał siły tego dłużej ciągnąć. Tyle finałów z rzędu to ogromny wysiłek fizyczny i mentalny, spytajcie GSW. A co do “końca” LBJa: kto pamięta “koniec” wielkich Spurs w 2011 roku? Wiele jeszcze może się zdarzyć:)

      (-1)
  57. Array ( )
    Odpowiedz

    Wchodze rano brak artykułu, wchodze teraz i ponad 100 komentarzy, to tylko pokazuje ile tu hejterow lbj’a. Cieszcie sie grą a nie placzcie za jordanem xd ze wam to sie dalej nie znudzilo takie zrzędzenie, nie dziwie sie ze admin czasem ma dosc czytajac taka ilosc takich samych komentarzy z tym samym placzem

    (-4)
    • Array ( )

      James sam siebie średnio lansuje na króla? To wszystko jest wymyślone przez speców od marketingu? Proszę Cię… Pewnie spece od marketingu też mu doradzili, żeby nie uścisnął dłoni Suns po przegranym meczu. Żeby nie wracał się do obrony tylko obrażał na sędziów że nie dostał gwizdka albo kolegów, którzy spudłowali. W tym rzecz, że po Lebronie widać, że lansuje się na takiego. Robił tak przez całą karierę. Może ostatnio nieco przycichł bo sam wie, że się starzeje. To on sam wymyślił sobie ten przydomek, a nie dziennikarze. Tatuaż na plecach “The Chosen One” też mu nie zrobili po kryjomu. Może w wywiadach nie zwalał, ale jak trzeba było wymienić pół zespołu to nie było problemu. W pierwszym sezonie Miami naciskał, żeby usunąć Spoelstrę. Riley się nie dał przekonać. Za to w Cleveland udało mu się posunąć Blatta ze stanowiska trenera. Można by jeszcze wiele wymieniać. Myślę, że gdyby nie chciał aż tak przesadnie dominować w każdym swoim zespole to by osiągnął więcej.

      btw. Kiedy KD mówił, że jest najlepszym zawodnikiem ever?

      (7)
  58. Array ( )
    Odpowiedz

    2019 brak awansu do PO
    2020 banka sranka
    2021 awans do PO przez turniej playin i szybkie becki od zespołu co przez lata do PO nie mógł awansować i miał kontuzjowanego lidera

    Tak na chwilę obecną można podsumować krula. I nie byłoby źle, banka sranka ale zawsze pierścień jest. Problem w tym, że ostatnimi dasami, tekstami że Toon squad jest ważniejszy itd on nie jest godzien wdziewac tego trykotu. Niech wyp… do Ohio czy innych Nets gdzie będzie jego legacy pasować a nie wyciera sobie d… Lakersami.

    PS. Jaką bzdura była banka i wyniki w niej widać w tym sezonie po Lakers, Heat czy Celtics. Pełen random tam wszedł.

    (-7)
  59. Array ( )
    Odpowiedz

    Niech on zdejmie te 23, bo obraża GOATa MJa. Myślałem że ten mecz to będzie Władca pierścieni Powrót Króla i Dwie Wierze w jednym. A był to po prostu jeden wielki wpier…..l i na koniec brak klasy. Nie lubie LBja , ale budząc się byłem pewny że wyjdzie na te 3:3 po tym meczu. Teraz wiem że to jego koniec, wieku nie oszuka. Ja wiem co to znaczy skończyć 40 lat , siła TOP ale dynamika i sprawność to 50% tego co było 20 lat temu:( Niby go nie lubiłem, ale szkoda że nie będzie game 7! Idzie zmiana warty, zobaczymy kto będzie rządził…

    (1)
  60. Array ( )
    Odpowiedz

    Andre Drummond nie zagrał w ostatnim meczu.
    Czyli pogłoski, że Lakers chcą go na przyszły sezon można włożyć między bajki, moim zdaniem.
    Za kwotę minimalną może zostać ale za nic więcej.
    Szreder też pokazał duże braki.
    Jak na jego tle prezentował się Cameron Payne? Ostatnim razem zwracał swoją uwagę jak zbijał piątki grając razem z Westbrookiem będac w głębokiej rezerwie.
    Ale odmiana.
    Ciekaw jestem serii Suns z Denver. Stawiam na Suns w 6. Phoenix to nie pozbawione obrony Blazers.

    Idzie nowe, bez dwóch zdań. Booker ma łapę ułożoną pięknie.

    Będzie analiza serii Bucks – Brooklyn?

    Pozdrawiam i miłego wieczoru Bartek.

    (1)
  61. Array ( )
    Odpowiedz

    Skład super do kontuzji Davisa i transferu Drummonda…potem się pojebało. Żal mi Jamesa wolał bym by dostali wpierd od Nets w finale.

    (5)
    • Array ( )

      Lebron troche więcej ma przebiegu na parkietach niż Kawhi, no i Kawhi odpalił dopiero w 2 połowie. Mógł.sobie na to pozwolić bo miał wsparcie (dzis Reggie) i przeciwnik mu nie odjechał. Lebrona zryw w 3q przy minus 25pkt….taka mała róznica

      (1)
  62. Array ( )
    Odpowiedz

    aaa, no i w portland zmiana trenera. nareszcie. bez wzgledu na wynik serii, moim zdaniem lue tez jest do wyjazdu. to jakas kpina zeby nie radzil sobie z zaslonami dla luki i bobanem…

    (0)
  63. Array ( )
    Odpowiedz

    “Na pewno przykry jest obrazek Jamesa odpuszczającego w obronie, schodzącego do szatni bez pogratulowania zwycięzcom” – na koniec LeBron pokazuje ile ma szacunku do innych ludzi, oto dlaczego tak bardzo wielu ludzie nie może go znieść.

    (5)
  64. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie jestem hejterem. Mam do LBJ szacunek. Ale taki numer zrobic jakby ekipa Suns nagrala filmik jak jedza takie male Lebrown Cake’i bylby smieszny.

    (1)
  65. Array ( )
    Odpowiedz

    Dziwnie się czuję. Z resztą parę osób wcześniej podzieliło moje zdanie. Wychowałem się na końcówce Jordana i Kobe. Potem, choć cały czas koszykówkę trenowałem itp., to bardziej bliska mi była Euroliga i lokalny basket. Do oglądania NBA wróciłem za sprawą Lebrona, a dokładniej faktu jak koledzy byli nim podjarani. Śledziłem jego karierę, podziwiałem ponad naturalne możliwości fizyczne a później rozwój koszykarskiego geniuszu. Ale ostatnio coś jest nie tak. Chyba człowiek ma swoje lata i rozumie że w życiu od dunków są ważniejsze rzeczy. A Lebron nie
    tymi akcjami BLM itp. sprawił że tylko jego postawa na boisku mnie interesowała. Teraz z dnia na dzień boiskowy dominator jakby stał się dziadkiem. Życzę mu żeby wyleczył wszystkie urazy przez lato i stojąc przed lustrem jesienią mógł powiedzieć “jestem gotów jeszcze raz zatańczyć, zarówno ciałem jak i głową”. W przeciwnym wypadku niech zakończy karierę. Niech nam podziwiającym go przez lata nie serwuje obrazu desperata, który nie może się pogodzić z rzeczywistością. Czeka go pewnie piękne życie po koszykówce, więc niech ten spokój ducha da nam.

    To chyba mój pierwszy komentarz tutaj, choć czytam codziennie od wielu lat. Korzystając z okazji chciałbym podziękować autorowi tej strony, Bartkowi. Świetna robota. W tekstach przwija się coś takiego, że sprawiasz wrażenie człowieka którego warto poznać, napić się piwa i pogadać. Niekoniecznie nawet o koszykówce. Oby pasji Ci nie zabrakło, bo dla mnie osobiście koniec tego portalu byłby bardziej przygnębiający niż brzydki koniec Lebrona.

    Pozdrawiam

    (5)
  66. Array ( )
    Odpowiedz

    Głupie porównanie. Popatrz ile lat ma Lebron, a ile Kawhi. Wiek ma tu kluczowe znaczenie. James nie przeskoczy pewnych ograniczeń wiekowych.

    (0)
    • Array ( )

      Skoro wychodzi na parkiet to jest tego świadomy, przestań już tłumaczyć tego mamisynka, jak można nazwać wybitnym sportowca który 6 razy przegrał finały… Chyba mamy inne definicje bycia sportowcem i wielkim i tym bardziej grając na cienkim wschodzie. Grając na zachodzie może by dotarł do jednego, dwóch finałów

      (0)
    • Array ( )

      Myślę, że porównywanie ich gry w ostatnich meczach jest po prostu nie na miejscu z racji różnicy w ich wieku. Nie mam tu na myśli całej kariery. Sugerowanie, że Lebron powinien zagrać tak jak Kawhi jest oderwane od rzeczywistości. Jeżeli nie potrafisz tego zrozumieć to sorry, ale prościej i tego nie jestem w stanie wyłożyć. Jordan nie potrafił wprowadzić Wizards do play-off’ów pomimo bycia GOAT’em.

      (0)

Skomentuj Gutt Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu