fbpx

NBA Preseason: bal debiutantów ACB

4

top

Przedsezonowe mecze NBA są pierwszą okazją by sprawdzić z jakiej gliny zbudowani są nowi zawodnicy poszczególnych drużyn. Trenerzy, przyglądając się nowym nabytkom w akcji dokonują korekt w playbooku, a kibice po raz pierwszy mogą zobaczyć kto zacz. W centrum zainteresowania są oczywiście pierwszoroczniacy, którzy niczym na dystyngowanym balu debiutantów, po raz pierwszy prezentowani są szerszemu towarzystwu, tak ligowej braci jak i kibicom z całego świata.

Sporą grupę w tym gronie od dobrych kilku sezonów stanowią gwiazdy hiszpańskiej ACB. Półwysep Iberyjski urasta powoli do rangi stałego zaplecza NBA, co cieszy tym bardziej, że skauci zza oceanu mogą tam obserwować również zrodzonych nad Wisłą koszykarzy, którym do klubów z Hiszpanii wciąż jednak bliżej niż do NCAA. Być może w którymś z kolejnych hiszpańskich zaciągów przyjdzie nam zobaczyć naszego rodaka?

Póki co, przyjrzałem się pierwszym występom byłych graczy ACB w NBA, sami oceńcie, jaki prezentują poziom.

*Mario Hezonja (z FC Barcelona B do Orlando)

Solidna porcja chorwackiego talentu zamknięta w 203 cm ciele dwudziestolatka z Dubrovnika. Póki co w klubie widziany jako dostarczyciel punktów z ławki. Pozostaje w cieniu Tobiasa Harrisa, wykazał się jednak zaangażowaniem obronnym i szybkimi kontratakami. Aby zaistnieć w NBA potrzebuje przede wszystkim rozwinąć inne aspekty gry poza ofensywą. Narazie zdobywa 8.5 pkt/16 min, a Orlando Magic pokonali na wyjeździe Heat, wcześniej ulegając u siebie Hornets.

[vsw id=”PDjDiMR8C2c” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

*Raulzinho Neto (z CB Murcia do Utah Jazz)

Drobny, żeby nie powiedzieć filigranowy (184 cm), Raulzinho korzysta skwapliwie z absencji Dante Exuma i prezentuje swoje umiejętności w barwach Jazzmanów. Póki co, w dwóch wygranych spotkaniach z Lakersami, zaliczył średnie 3.5 pkt,  5 asyst i 2.5 przechwytu, grając 18 minut. W trzecim, przeciwko Phoenix dziś nad ranem, dodał 6 punktów i 2 zbiórki, wychodząc w pierwszej piątce.  Gra dosyć nerwowo w ataku, do tej pory przydatny przede wszystkim jako dystrybutor piłek dla kolegów.

[vsw id=”zzcwwFV0RnA” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

4 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    wszyscy ww. mogą coś dobrego wnieśc do gry.

    Hezonja najbardziej lubi mieć piłkę i przyzwolenie na własne akcje, wtedy się rozkręca. wiadomo że w Orlando nie ma do tego typu gry wiele okazji, przy konkurencji jaka jest do piłki. jesli ten zespół ma się bilansować, to Hezonja musi się nauczyć działać w systemie, korzystać z off ball [umie, ale musi z tego zrobić nawyk] i po prostu uznac, ze jest jednym z kilku, a nie gwiazdą.

    Knicksi nie powinni tuczyć Porzingsa, bo to gra na alibi.
    wybierali go w drafcie, bo spodobała im się jego gra z obwodu, wieć niech teraz robią system w którym Porzings będzie mógł grać swoje. wtedy ten wybór się zwróci, będzie miał swój sens. w obronie, owszsem, bedą problemy, ale Knicksi musieli to wiedzieć, kiedy go brali.
    sami się wkręcili w ten interes i jedyne co im pozostaje, to tak zlożyć zespół, żeby Porzings mgł skorzystać ze swoich naturalnych walorów.

    Toni Kukoc w Euroipie był wirtuozem, czarodziejem. kiedy przyjechał do Stanów, Bulls stwierdzili, że trzeba go wzmocnić fizycznie. zamaist przepisać mu trening na siłę, postawili na zwiększenie wagi. Kukoc nie był wiec silniejszy, ale za to zrobił się 10 kg cięzszy, stracił swoją lekkośc i zamiast czarowac, został gościem od przepycania się pod koszem. owszem, wygrał kilka pierscieni, ale z magika koszykówki nic nie pozostało, albo pozostały tylko pvzebłyski.

    teraz Knicks [Phil Jackson, co też wiele tłumaczy] tuczą Porzingsa. efekt będzie ten sam, aczkolwiek możliwe,że wreszcie ktoś tam powie “do widzenia” kilku nieudacznikom i zatrudni kogoś, kto ułoży system pod maksymalizację zawodników.
    trojkąty” można było ustawiać w Bulls czuy Lakers, gdzie byli wybitni soliści, których nalezało zaangażować w zespołowy atak, aby zwiększyć potencjał ich znakomitych kolegów, a im samym dac szansę ataku z róznych płaszczyzn.

    w knicks nie ma żadnego solisty n a miarę Michaela Jordana czy Kobego Bryanta, więc po grzyba im triangle ? tego nie wie nikt. poza tym, jak Jackson wprowadzał te zasady, to robił to rekoma swoich wybitnyhch asystentów, Texa Wintera i johna Bacha. Kto ma to robić w knicks ? Litości, sam Phil nie wie do dzisiaj jak się to naprawdę robi :]]

    jesli Minny nie pokpi sprawy, Nemanja Bjelica będzie jednym z trzech najlepszych debiutantów tego sezonu. jest mlody, ale już jest MVP Euroligi, am sukcesy i rutynę z wielkicj imprez międzynarodowych. Problemem pozostaje system. Minnesota nazbierała mnóstwo atletów, którzy będą lubili grfać szybko i z kontry. nie wiem, jak w tym systemie zamierzają zmieścić Bjelicę, który z kolei świetnie radzi sobie w halfcourt game i tutaj się realizuje, nie ma atletycznych walorów do bicia wsadów czy fruwania all over the court. jak oni zaczną fruwać i wezmą w posiadanie parkiet, to trudno będzie się porozumieć.

    Flip saunders na stanowisku coacha nie wróży najlepiej, bo to trener który nie ma dobrej reki, układny jest i w sumie konformista, wg mnie Wilki wzięły go, żeby czuwał nad rozwojem utalentowanej młodzieży.

    z drugiej strony, jest Andre Miller, specjalista od ustawionej, kontrolowanej koszykówki, jest Tayshaun Prince, na ławce doświadcczeni Sidney Lowe i Sam Mitchell, wiec możliwe,że saunders tradycjnie będzie figurantem, a rządzić będzie asystentura i dziadk, co wcalebyłoby złe dla Wolves, aczkolwiek organizacja musi się liczyć ze zdaniem franchise’ów, choćby i mieli po 20 lat, więc wiele zalezy od ułożenia sobie stosunkow w szatni.

    w każdym razie, Bjelica to zawodnik, który świetnie pasowałby do Karla Townsa i wszystkich posiadanych przez Wolves point guardów, ale w zbyt szybkim tempie gry te walory moga się zagubic. z kolei Andrew Wioggins czy zach LaVIne preferują szybkie tempo i open court game. tutaj tzreba będzie znaleźc modus vivendi, a przede wszystkmim z Wolves zrobić zespł, który szanuje, docenia i umie się cieszyć dobrą grą defensywą.

    Huertas wniesie doświadczenie setek meczów playoffs w Eurolidze i na imprezach takich jak Igrzyska czy MŚ. powiększa to bazę veteran wise w Lakers, przez co mamy ciekawą kombinację młodości i doświadczenia, z którego debiutanci mogą czerpać całymi garściami. nie ma nic mniej rozsądnego od przestawiania zespołu na stricte młodziezowy. to się kończy najczęsciej frustracją i rozpadem, konflliktem i rozczarowaniem. najbezpieczniejsza metoda, to powolne, kontrolowane oddawanie zespołu młodych graczom, których przygotowuje się do momentu przejęcia pełni odpowiedzialności, za pomocą terminowania u starszych. to zawsze wychodzi, a osiągnięcia są determinowane już tylko skalą talentu, siły mentalnej i inteligencji następców.

    generalnie, mamy ciekawy rocznik debiutantów, niektórzy są bardziej utalentowani i utytułowani od wielu swoich zasiedziałych [w NBA] nowych kolegów, hehe.

    ciekawe, czy szanowany w świecie koszykówki doświadczony Huertas albo Bjelica, MVP Euroligi, lider wicemistrzów świata, będą nosić walizki jakimś 19-letnim drugoroczniakom, którzy – o ile nie są ignorantami – znają ich klasę i zapewne doceniają ? :]]

    (9)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie lubię zapowiadać, bo to nie w moim stylu. Ale nie mogę się oprzeć, żeby powiedzieć, że Hezonja może zaskoczyć i to bardzo.
    Bjelica nie jest taki ograny, nie podobał mi się.
    Pleiss będzie grał piach/8mpg, ok.35-40 meczy 😉

    (0)

Skomentuj FansFan Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu