fbpx

NBA preseason wystartował, Kyrie Irving nie gada z pionkami

65

Koniec. On się z tego nie podniesie. Mam na myśli Kyrie Irvinga. Pal licho umiejętności operowania piłką. W jego mózgu zaszły nieodwracalne zmiany, które nie pozwolą mu już zbudować relacji pozwalających na zdobycie tytułu mistrzowskiego. Wiecie jak odniósł się do grzywny zasądzonej przez Adama Silvera, za to że bojkotuje obowiązki medialne i nie uczestniczy w konferencjach prasowych? Tako rzecze Irving:

“Mam serdecznie dosyć ludzkiej propagandy. Jestem za prawdą, nie ważne kto ją głosi. Jestem za sprawiedliwością, nie ważne kto przeciwko komu występuje. Przede wszystkim jestem istotą ludzką, a przez to jestem za tym, co wzbogaca ludzkość jako całość.” Malcolm X. Year X.

Modlę się abyśmy przeznaczyli pieniądze z grzywny na zmarginalizowane społeczności w potrzebie, zwłaszcza w obecnym stanie świata. Jestem tutaj dla Pokoju, Miłości i aby osiągnąć Wielkość. Więc nie rozpraszajcie mnie i mojego zespołu, doceńcie Sztukę. Tutaj poruszamy się inaczej.

Nie rozmawiam z Pionkami. Moja uwaga warta jest więcej [Kyrie Irving 2020]

Brooklyn Nets 2020: Romantic Psychos - Gwiazdy Basketu

Szczere pytanie

Czy uważacie, że Kyrie Irving jest zdrowy na umyśle? Moim zdaniem on potrzebuje pomocy. Pisałem wczoraj, że nie mam problemu z jego dziwactwami dopóki nie stoją na drodze do realizacji celów sportowych: jego i drużyny, ale tego jest zbyt wiele.

Od dłuższego czasu Kyrie jawi się jako zaabsorbowany sobą samozwańczy prorok pragnący koniecznie zrobić wrażenie na ludziach.

Im bardziej maluje się na intelektualistę, myśliciela, tym bardziej jest nie do zniesienia.

Być może w swoich kręgach, w swej enklawie doceniają jego walor intelektualny, ale pisząc takie rzeczy publicznie wystawia się na śmieszność. Zniechęca do siebie ludzi. Obraża ludzi od siebie znacznie dojrzalszych i lepiej rozumiejących świat.

Po raz kolejny jego wywód pełen jest sprzeczności.

Z jednej strony nie chce atencji, z drugiej prowokuje i nie potrafi ugryźć się w język. Człowiek, który nie lubi atencji zachowuje się bo ja wiem, jak Tim Duncan. Wypełnia swoje zadania, nie skupia wokół siebie uwagi, nie jest kontrowersyjny. Nie ma potrzeby dzielić się każdym swym śmiesznym “oświeceniem”, tak charakterystycznym dla wieku Kyrie.

Wiecie co jest naprawdę śmieszne? Że Irving to przecież wice szef związku NBPA. Tylko intelektualnie to nie ta sama półka co Jaylen Bronw, Garrett Temple, Malcolm Brogdon czy CJ McCollum. Kto go tam w ogóle wybrał? Co za tym idzie, vice szef związku zawodowego graczy NBA powinien dokładnie wiedzieć, że “pieniądze z grzywny” idą do zatwierdzonych m.in. przez NBPA fundacji charytatywnych.

Jego pretensjonalność i arogancja są porażające. Ten chłopak nie gra w kosza w parku. Ten facet pracuje w ogromnym przemyśle rozrywkowym, który pozwala mu zarabiać przeszło 30 milionów dolarów za sezon, a częścią tego przemysłu są reporterzy. Myślicie, że tym facetom chce się przesiadywać pośród kilkanaście lat młodszych, często niewyedukowanych, posługujących się bazowym angielskim, spoconych koszykarzy, którzy odnoszą się do nich z arogancją albo cedzą w kółko te same zdania? To jest ich praca. Rozmowa z nimi to także istotny element pracy Irvinga.

Najlepsze podsumowanie sytuacji dał arcymistrz szachowy Gary Kasparow słowami:

Nie ma nic złego w rozmowie z pionkami. Problem pojawia się wtedy, gdy zaczynają ci odpowiadać.

Mistrz!

A teraz już zapraszam na mini przegląd pierwszych w tym sezonie gier preseason.

orlando magic 116 atlanta hawks 112

Trae Young ma wielki luz w operowaniu piłką (uwadze polecam zwłaszcza “no look pass” między nogami Vucevica) ale widać, że nie grał od marca. Rdza będzie jeszcze schodzić, w dwadzieścia minut spędzone na placu dostarczył 7 punktów 6 asyst i tyleż samo strat. Clint Capela to jest wdzięczny adresat podań, ale muszą się dograć. Orlando wygrało mecz o pietruszkę, bo strukturę defensywną mają na miejscu no i przeszło dwie kwarty trzon swój prezentowali. Niczego wyjątkowego nie pokazał rookie Cole Anthony i może dlatego tak niewiele się o nim mówi. Na pewno potężną mocą ofensywną będą dysponowować Hawks, ładnie z dystansu rzuca Collins, Gallinari wiadomo, Cam Reddish posłał tróję z prawie dziewiątego metra, a są jeszcze przecież specjaliści Huerter i Young, no i Bogdanovic. Tylko kto to wszystko ułoży?

new york knicks 90 detroit pistons 84

Blake Griffin (9/7/5) klasa zawodnik. Luz w grze, miękkie podania, szkoda gościa na przebudowę, tak samo jak Derricka Rose. Niestety pierwszoroczniaka Kiliana Hayesa trema zżarła (5 punktów 7 strat 2/7 z gry) no i jeśli myślicie, że Jerami Grant (6 punktów 1/11 z gry 0/5 zza łuku) to jest materiał na pierwszą opcję, to w Detroit szykuje się tragedia. Nie wyciągajmy zbyt daleko idących wniosków po jednym, nieudanym meczu. Chłopak dobrze broni, ale doprawdy nie ma warsztatu, który pozwalałby mu w ogóle myśleć o staniu się gwiazdą zespołu. W ekipie Denver korzystał z kreacji Jokera oraz uwagi poświęcanej Jamalowi Murrayowi, do Detroit poszedł za pieniędzmi, tutaj zaoferowano mu przeszło 20 milionów $ za sezon. No cóż tak działa ten biznes. Jestem ciekaw czy faktycznie nie mogliby grać obok siebie z Michaelem Porterem Juniorem.

W Nowym Jorku będzie ciekawie, Mitchell Robinson wychowawczo gra z ławki, wyjściowym centrem jest Nerlens Noel. Julius Randle (11/8/6) z Obi Toppinem (11/7) będą ostro rywalizować o minuty na silnym skrzydle, RJ Barrett (15 punktów 5 zbiórek) wciąż nie umie rzucać, a wszyscy razem mają zapierniczać albo grać nie będą wcale. Toppin faktycznie ma coś z Amar’e Stoudemire’a, ale już widać że widzi więcej. Fajny chłopak.

houston rockets 125 chicago bulls 104

John Wall (13 punktów 5 zbiórek 9 asyst) wygląda tak samo jak przed kontuzją. Na pewno jest równie szybki co Westbrook, a do tego porusza się z większą gracją i podania śle efektowniejsze. Podwójna zasłona na rozpęd, jeden kolega w dół, drugi w górę i coś zawsze się wolnego znajdzie. DeMarcus Cousins przeciwko “niedorosłym” jeszcze rywalom podkoszowym Chicago również przypomina o swym wielkim talencie. 24/52 zza łuku bez Hardena i PJ Tuckera! Po trzech kwartach prowadzili trzydziestoma więc wiele było uśmiechów i małpowania.

Tymczasem w Chicago pierwszym guardem zgodnie z zapowiedzią jest Coby White (15 punktów 6 asyst). Poza tym prawie żadnych zmian. Nie wiem czego właściwie się spodziewamy po Bykach. Lauri Markkanen dostał kilka prób zza łuku, czy jest zadowolony, nie wiadomo. Zach LaVine też chyba nie wie co myśleć. Już nie będzie tak dominujący na piłce. Celem jest większa zespołowość, ale póki co gra podkoszowa ich kładzie.

los angeles clippers 81 los angeles lakers 87

Mistrzowie bez wyjściowego składu (LeBrona, AD, KCP, Gasola, Morrisa, Dudleya) rywale w teoretycznie najmocniejszym ustawieniu z Ibaką i Batumem w piątce. Nikt na tym etapie nie odkrywa kart, ale wciąż ciężko pracują na pozycje gwiazdy Clippers. Na pewno było kilka nienawistnych spojrzeń w kierunku Montrezla Harrella. Ten wygląda rześko i atletycznie na tle Ibaki i reszty podkoszowych, których widzieliśmy na placu. Kawhi mechanicznie krzyknął, że pudło przy rzucie byłego kolegi z drużyny, a Tyronn Lue wypuścił na plac osiemnastu ludzi (w sumie, nie na raz). W obliczu tego Kuzma, Schroder i długoręki Horton-Tucker (poprawił kozioł!) porobili ich bo się lepiej dogrzali. Nie ma o czym pisać. Szczekający jak zwykle Beverley trafił w bok tablicy.

sacramento kings 102 portland trail blazers 127

Zemsta Harry’ego Gilesa, z którego Kings zrezygnowali w ostatnim roku umowy wartej marne 4 mln dolarów. Chłop się zmobilizował: 18 punktów 14 zbiórek 3 przechwyty 8/13 z gry a za każdym razem wygrażał coś w kierunku ławki Sacramento. W ostatniej minucie nawet szarżę wymusił czym wprawił swój zespół w ekstazę. Oczywiście nie twierdzę, że będzie to difference maker w składzie Portland, ale zawsze lubiłem Gilesa. Jak na podkoszowego ma ewidentny talent do podania i w ogóle potrafi grać. Dotąd powstrzymywały go kontuzje kolan i brak spójności wokół. Trzymam za niego kciuki.

Carmelo Anthony z ławki, w zderzeniu z rezerwami Kings to wciąż jest mega talent ofensywny: 21 punktów 8/13 z gry, a Gary Trent Jr. niczego nie stracił ze swej skuteczności, jaką prezentował w bańce. W pierwszym składzie po staremu, Dame rzuca z dziewięciu metrów, McCollum imponuje techniką, atleta Derrick Jones zagrał bezbłędnie 6/6 wraz z Covingtonem biegają i wygląda to super. Nie grał Nurkić, jego miejsce zajął Kanter, ale nie miało to znaczenia. Od góry do dołu Portland to znacznie mocniejszy i lepiej ułożony zespół.

Jeśli macie jakieś ciekawe spostrzeżenia, zapraszam serdecznie. Dobrego dnia wszystkim!

65 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Po tym co Irving odpala w necie, to tylko czekać jak Brooklyn po serii porażek usłyszy podobne: – nie będę grał z pionkami ?
    Gracz nietuzinkowy z sianem w głowie czy to tylko gra pod media

    (25)
    • Array ( )

      Irving to taki głupio-mądry typ jak Sebastian Fabijański. Próbuje udowodnić całemu światu, że jest mądry gdy nie jest.

      Ciężko komentować mecze sparingowe, poszczególne ekipy nie chcą odkrywać kart, grają gracze którzy 90% sezonu będą grzać ławę.

      (23)
    • Array ( )

      To chyba Bartek jesteś jednym z nielicznych obok może jego rodziców, którzy go cenią, bo gość nie jest normalny. Natomiast jeżeli chodzi Ci o grę, to spoko, równie dobrze można tak napisać o KAŻDYM. Przykład – ‘Hitlera w pewien sposób cenię, bo ładnie malował”.

      (7)
    • Array ( [0] => administrator )

      nie wiem skąd ta niechęć, gość ma swoją historię i ją kreśli jak uważa

      (1)
    • Array ( )

      Ja również. Doskonały bramkarz, a do tego potrafi ukryć swoje ego dla dobra drużyny. Zawsze potrafił pogodzić się z tym, że nie był pierwszą opcją w reprezentacji.

      (8)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Kyrie ciekawe rzeczy wrzuca też na swojego Instagrama, polecam spojrzeć. Talent ma nie z tej ziemi ale chyba ego go przerasta. Myśle że więcej pierścieni nie zdobędzie i szybko on albo Durant pożegna się z Nets… btw jeśli ktos bawi się w analerke to kurs na wejście Portland do PO jest 1.6 😉

    (7)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    wiekszosc graczy NBA nie ma predyspozycji do tego aby sie wypowiadac w jakimkolwiek temacie. to w wiekszosci proste chlopaki. I czasami lepiej zeby milczeli

    (20)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Pełna zgoda w tej kwestii ze jego (Irvinga) obowiązkiem jest kontakt z mediami, pełna zgoda, ze również reporterzy nie mają łatwego kawalka chleba, ale z drugiej strony rozumiem skąd takie podejscie Kyrie sie bierze. Media to często zwykłe hieny, rzucające banałami, półprawdami, podsycające konflikty i opierające się na domysłach i plotkach. Dobrym przykładem był wspomniany wczoraj Skipp Bayles. Dlatego po częsci rozumiem zirytiwanie Irvinga

    (16)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Portland bardzo ładnie się zaprezentowało ? Wsparcie Jonesa i RoCo będzie nieocenione, zwłaszcza w obronie. Oczywiście (jak było widać w meczu) w ataku też zrobią swoje. Siła ognia (Dame, CJ, Jones, Trent, Melo, RoCo) jest spora. Giles i Kanter wniosą coś w kilka/kilkanaście minut z ławki. A przecież nie zagrali Nurkić, Collins i Hood. Jaram się!

    (12)
  6. Array ( )
    Profesor Bralczyk 12 grudnia, 2020 at 13:04
    Odpowiedz

    Nieważne piszemy razem podobno. Nie czepiam się! Zwykle jeśli coś źle piszę to chcę o tym wiedzieć, zakładam że inni też tak mają. Pozdrawiam!

    (10)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Dwa spostrzeżenia:
    1. Wyjątkowo nie pasuje mi ten babski komentarz w skrótach… Nie wiem skąd ten pomysł, mam nadzieję, ze to nie kolejny wymysł ideologii równości.
    2. Fryzurka Gordona, niezłe afro zapuścił xd

    (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeden mecz wystarczył by pokazać jak Wielki Kanion dzieli Janka Ściane I Bricka w kwestii boiskowej inteligencji. Może umiejętności nieco gorsze, ale podejmowane decyzje robią robotę.

    (-1)
    • Array ( )

      Jeden mecz o pietruchę z Bulls i już widzisz jaki potencjał ma Wall ? weź poczekaj

      (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Internety w USA mają polew z Clippers. Jadą po nich jak po łysej kobyle. Dwa ważniaki Kawhi i Paulina wrócili szumnie do swojego miasta i są wyśmiewani na każdym kroku. Tam się liczą tylko Lakers.

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie chcę wyjść na czepialskiego, bo uwielbiam ten portal i towarzyszy mi codziennie od 6 lat, ale szanowny adminie, niezmiennie popełniasz ten sam błąd, a mianowicie piszesz NIEWAŻNE oddzielnie! Tak czy siak wykonujesz kawał świetnej rozmowy i życzę powodzenia w dalszym kontynuowaniu pasji, jaką jest miłość do koszykówki i przekazywaniu ją tysiącom ludzi. Pozdrawiam serdecznie

    (7)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciężko mi ocenić Irvinga. Z jednej strony zachowanie wcale nie tak daleko różniące się od tego co robil Kareem, z drugiej, wydaje mi sie, celowe ironizowanie, które czesto przez innych moze byc odbierane jako symptom głupoty.
    Ale napewno jestem w stanie ocenic wypowiedz admina “lepiej rozumiejacy swiat” – to jest złe. Z jednej strony zarzuca się Irvingowi, ze zgrywa erudyte, niewykazujacego pokory wobec slabosci swego umyslu, z drugiej, co prawda powołując się na innych, stawia się siebie wyzej w tej drabinie.
    Z cala pewnoscia, jednak zycie nauczylo mnie jednego: baaardzo ciezko wiarygodnie ocenic czyjsc intelekt, dopóki sie kogos nie pozna. Oczywiście, można sie kierowac przekazem medialnym, ale poki wypowiedź nie ma w zamysle (jednoznacznyn) krzywdzenia – nie powinno sie drwic z pokładów umyslowych delikwenta.

    (12)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeżeli Harden zagra w końcu w Houston i będzie dawał z siebie 100% to Rakiety mogą być bardzo groźne. Wymiana Westbrooka na Walla to czysty zysk dla drużyny. Od zawsze to powtarzam – Westbrook dla każdej drużyny do której idzie jest jak rak. Pierdyliard triple-double i max 1 runda.

    (0)
    • Array ( )

      A ja się ciagle zastanawiałem dlaczego nikt w Indiach nie nosi pióropuszy i nie strzela z łuku, dzięki ziooom. jpd :/

      (2)
    • Array ( )

      Ech. Mieszkańcy Indii to Indusi – od biedy niech będą Indianami. Rdzennych Mieszkańców Karaibów – bo dalej to w sumie Kolumb nie dotarł – Kolumb nazwał “Indianami” bo uważał że do Indii dopłynął – no jak wiemy nie udało mu się.

      Hindusi zaś to są wyznawcy takiej religii – hinduizmu – nie wszyscy Indusi to Hindusi. Szczerze to nie wiem czy hinduizm wyznawany jest jakoś szczególnie często przez nie-indusów, ale i może… w końcu są biali buddyści i czarnoskórzy żydzi 😀

      PS. tego uczą w szkole podstawowej – dawniej gimnazjum – na geografii…

      (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Sto kilometrów za wcześnie jeszcze na podniety, nie o to w tym komentarzu chodzi, ale już od dłuższego czasu biłem się z myślami, że to Houston ma naprawdę spory potencjał. Tu nie ma co patrzeć na warunki przyszłościowe – na ten sezon, tu i teraz, wygląda to bardzo solidnie. Lakers i Clippers, a i pewnie Denver, zjedliby ich w serii play-off, ale z takimi Portland czy Dallas, choć nie byliby faworytami, to spokojnie mogliby wygrać.

    Bo weźmy to na zdrowy rozum. Od dobrych kilku lat regularnie znajdują się blisko czołówki, jeśli nie w ścisłej czołówce, jak w ostatnich sezonach. Próbują. Tego nie można im odmówić. Z Paulem było blisko, zabrakło ciut zdrowia, ciut szczęścia, a i system (te wszystkie nietrafione trójki w decydujących meczach z GSW – zawiódł) Westbrookiem i Tuckerem na centrze wyeliminowali Oklahomę i odpadli z Lakers, z którymi, umówmy się, niewielu mogła równorzędnie powalczyć (przecież ani Denver, ani Portland, ani Miami nie postawili się jakoś specjalnie bardziej).

    Nie demonizowałbym więc tej ekipy.

    Na ten sezon widzę trzy scenariusze:

    1. Harden się ogarnie i stworzy duet z Wallem
    2. Harden pójdzie tradem do 76ers i ułoży się to jakoś z Simmonsem
    3. Zespół posypie się zdrowotnie

    Wszystkie trzy scenariusze prawdopodobne, ale czy jakieś sensacyjne? Rozprawmy się najpierw z 2. i 3.

    2. Simmons jest całkowitym non-shooterem, ale raz, że nie osłabia playmakingu, dwa, że umie podać, trzy, że dużo widzi, cztery, że nie jest klasycznym point guardem, więc nie gryzłby się aż tak, jeden do jednego, z Johnem Wallem, pięć, że wzmacnia obronę na Giannsie, Kwahim, Davisie, Jamesie i tych wszystkich byczkach 3-4 (nie jest idealny, ale to bardzo solidny defensor). No i trzy, że w Houston nie brakuje spacingu – House, Tucker, McLemore, Gordon, Green to klasowi zadaniowi rzucający z rogów. Co więcej: Wood i Cousins przecież też nie trzymają się trumny, nie czopują kosza, tworzy się przestrzeń na wjazdy.

    I nie, nie byłby to zespół na finał, ale na drugą rundę play-off już jak najbardziej.

    3. Wiadomo, że Wall i Cousins mieli swoje problemy, że dopiero wracają, że w ich przypadku ryzyko jest zwielokrotnione, ale tak naprawdę w przypadku każdego zespołu NBA zdrowie jest kluczem do sukcesu i to oczywiste, nie ma tak, że w jednym zespole to ryzyko jest, a w innych nie.

    Najbardziej prawdopodobny jest jednak scenariusz, że Harden zostanie. Że Houston go nie puści. Co to oznacza?

    Ano też raczej pewną, przy zdrowiu, drugą rundę play-off. Wood i Cousins to najlepszy środek, jaki Houston w obecnym kształcie może sobie wyobrazić. Obaj radzą sobie z piłką w rękach, na koźle, dominująco, agresywnie, potrafią pograć przodem do kosza, post-up, rzucić za trzy, rzucić za dwa, wbić się pod kosz. No i na zbiórkach też popracują solidnie.

    Tucker, choć coraz starszy i swój prime ma za sobą, to solidny stoper na pozycjach 3-4 (już nie będzie musiał napieprzać się z ludźmi o 15 cm wyższymi od siebie, co tylko mu posłuży), a z rogów rzuca bardzo przyzwoicie. House podobna charakterystyka – nie cenię go niż od takiego Convingtona. McLemore ma za sobą najlepszy sezon w karierze. Pokazał, że i fajnie pobroni, i ma ustabilizowany rzut za trzy, a tu jest tutaj kluczowe. Gordon zawiódł w play-off, ma za sobą gorszą kampanię, ale chyba nie ma wątpliwości, że to jeden z najwartościowszych obwodowych rezerwowych w lidze. Do tego nie gryzł się ani z Paulem, ani z Hardenem, ani z Westbrookiem, więc raczej nie będzie gryzł się też z Wallem, a to cholernie ważne.

    No i Harden-Wall. Czego by nie mówić – swoje wykreują, swoje zrobią, swoje nawrzucają. To spokojnie duet na 60 pkt/20 asyst w najlepszych występach. Wall ma swoje do udowodnienia, w play-off też zawsze się sprawdzał, w przeciwnieństwie do Westbrooka, choć też nigdy nie zaszedł tak daleko. Inna sprawa, że w Houston będzie miał jeszcze większe możliwości podawania i przestrzeni. Z korzyścią dla niego.

    A Harden? No cóż, piękny zawodnik na czasy. Mistrz izolacji, mistrz trójki, mistrz dryblingu, nie sposób go zatrzymać, jeśli nie zatrzyma samego siebie. A znając siebie: zatrzyma w play-off.

    Pytanie tylko, czy aby na pewno drugą rundę play-off trzeba traktować jak porażkę?

    (10)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Irving skończy swoją kariere szybciej niż myśli przez takie zachowanie i wcale mi go nie jest szkoda!Szkoda jest mi tego że na boisku jest genialny i tego nie będzie nam dane oglądać przez niewyparzoną gębę.Mam wrażenie że myśli o sobie jak o Bogu a o innych jak o jakiś durnych nic nie rozumiejących istotach żyjących na tym świecie z niewiadomego powodu i celu.Irving i Harden to ujma dla NBA i nie chodzi tu o umiejętności lecz o to co robią poza nim.Pozdrawiam✌

    (3)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Kyrie jest w NBA tym kim Kali w polskiej muzyce, ale w czym tym razem problem?
    Dziś rozmowa z dziennikarzami, to pięciominutowa pogadanka, która potem musisz tydzień prostować, że zdanie wyciągnięte z kontekstu, albo czegoś nie powiedziałeś, albo to był żart, ironia.
    Gwiazdy mają coraz mniej przestrzeni prywatnej więc kto ma jeszcze siły na prostowanie goniących za klikami dziennikarzy.

    (0)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Może o tym Kyrie na końcu dajcie? Tak szczerze wszedłem, żeby przeczytać przegląd. Przeczytałem o tym Kyrie doszedłem do przeglądu i już odechciało mi się czytać. Kyrie mnie nie interesował ale zniechęcił do dalszego czytania

    (-2)
    • Array ( [0] => administrator )

      mnie zniechęcają do “dawania” czegokolwiek tego rodzaju komentarze Dzordz

      (3)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak sobie jedziecie po Irvingu ale zauważcie, że zarówno tutaj jak i gdzie indziej już prawie nie mówi się o wężach, fejkowych kontach itd…
    Świadomie czy nie gość bierze szlam medialny na siebie, dzięki czemu Durantula ma święty spokój. Dadzą radę!

    (6)
    • Array ( )

      Co za chamskie określenie…
      Oczywiście wszyscy widzieli mecz i wiedzą w jakiej sytuacji oddał rzut w bok tablicy – no ale kontekst jest nie ważny – ważne że gra clippers więc jest słaby i “szczeka”

      (-1)
    • Array ( )

      Facet 3 lata grał z typem w jednej drużynie i codziennie miał do czynienia z jego zaczepkami. A tamtemu się wydaję, że będzie to na niego działać? Słabe.
      Clippers grają ten sam szajs co w zeszłym roku. Jak wynik w plecy gała do nr 2, 13 czeka na podanie na szczycie a reszta z drogi. Bez Harrela walczącego pod koszem wygląda to mniej ciekawie niż sezon wcześniej. Słabe.

      (2)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Autor artykulu na problem z dobra wola i niecodziennym bo glebokim w sensie mentalnym sposobem patrzenia na rzeczywostosc. Rozumiem ze lepiej gdyby opowiadal o burgerach, telefonach I wypadach do Las Vegas.. Kyrie wydaje sie byc gleboko myslacy i nie musi nosic koszulki z napisem: More Than Athlete, aby udowodnic samemu sobie ze tak wlasnie jest.. Jak to rapowal znany wszystkim: “wartosci wypisane w sercu miej, nie na koszulkach”. To ze Kyrie sie nie raz myli to tylko wskazuje na to, ze poszukuje prawdy i nie boi sie publicznie do tego odniesc. Jak Rozumiem nic w tym zlego, ale widze ze rozumiem zle poniewaz GWBA za nic ma poszukiwanie prawdy, najwazniejsza jest prawda objawiona – najlepiej przez najbardziej ulubionego tzw. krola, ktory wypowiadajac sie na tematy spoleczne, moglby siegac glebiej w szczegolach niz opierac sie na wiedzy spolecznych mediow.

    Podsumowujac zyczylbym sobie wiecej szacunku do samego faktu ze Kyrie wypowiada sie w sposob filozoficzny czesto na tematy ktore nie zajmuja wiele miejsca w dzisiejszym dyskursie spolecznym. Docenmy szczerosc i dobra wole zawodnika ktory dotknal medialnego swiata z pewnoscia bardziej niz wiekszosc z Nas, dlatego mozemy zakladac ze doswoadczyl zaklamania medialnego. Czyz nie jest to cecha dzisiejszego swiata, ze nie wiadomo w jaka informacje wierzyc ? Wy gdzie sledzicie newsy albo poszukujecie wiadomosci ?

    Pozdrawiam i pamietajcie: jedna milosc !

    P.S Osobiscie doceniam Kyrie za to ze podnosi kwestie wartosci i praw czlowieka, pokazujac swoja postawa ze jest wiecej niz tylko kims biegajacym z czy za pilka.

    (-1)
    • Array ( )

      Kyrie zwykle jak się o czymś wypowiada, to nie mając o tym żadnego pojęcia. Wiesz żeby mieć o czymś pojęcie, to nie wystarczy “myśleć”, bo kurcze możesz godzinami myśleć o fizyce kwantowej i nic ci z tego nie wyjdzie. Na tematy społeczne też możesz myśleć godzinami i nic z tego nie wyjdzie.
      Chcesz mieć podstawę do własnych przemyśleń? To najpierw poczytaj na dany temat odpowiednio dużo – ile to kwestia tematyki. Kyrie nie wygląda na typa który czyta książki czy artykuły, raczej na takiego co to filmy z żółtymi napisami ogląda, a to no kończy się tak jak się kończy – w rowie…

      (0)
  19. Array ( )
    Drexler to Blazer 13 grudnia, 2020 at 15:42
    Odpowiedz

    Irving
    Ja bym tak prędko nie rzucał epitetami bo nie znamy jego perspektywy. Media szukają sensacji i dorabiają narrację = można mieć ich dość. Irving jest oczerniany bo nie chce grać wg ich schematu. Ma umowy, ale stara się walczyć i w sumie to jeśli ma na celu priorytety: grę i walkę o znaczące cele np prawa człowieka to ja jak najbardziej popieram zepchnięcie wywiadopierdów o nba na dalszy tor.

    PS. Z płaską ziemią odleciał, ale wszystkie inne fazy można wg mnie zrozumieć jeśli spojrzeć przez inną niż podawaną przez media wersję.

    (0)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Widzę moda na hejt na Irvinga trwa w najlepsze…

    Irving, Harden…. Kogo tam jeszcze macie ? Wmuszacie niechęć do Irvinga i Hardena tak jak swego czasu do Duranta. Przykre.

    (-3)

Skomentuj Don Siusiak Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu