fbpx

NBA: rekordowy mecz Tristana Thompsona, Russell Westbrook ukochany syn Oklahomy

33

Witajcie, wyjątkowo skromna jak na NBA, bo tylko 4-meczowa rundy spotkań. Co Wam mówiłem? Idzie zwycięska seria w grupie typera. Rockets co prawda polegli, ale umawialiśmy się na brak Danilo Gallinariego, który na czas publikowania typów miał status “doubtful”. W niedawnym artykule Grzegorza na temat Włocha dopisałem, że to kluczowy zawodnik OKC, tak samo było dziś: z dorobkiem 23 punktów i 10 zbiórek (lecę z pamięci) nie tylko narobił najwięcej szkód, ale przede wszystkim otworzył kolegom przestrzeń do gry.

W każdym razie, 26 trafień na 37 rzutów daje 70% skuteczności typów, oby tak dalej. Trzynaście wolnych miejsc w grupie obsadziliśmy, co prawda, ale jeszcze parę osób przyjmiemy dla podreperowania budżetu. Kto chce dołączyć, proszę o maila: > [email protected] <

Jestem też zbudowany, jeśli chodzi o temat “wilka z Wolf Street”. Na wczorajszy odzew odpowiedziało kilka mniej lub bardziej prominentnych osób, a każdy podaje się za Leonardo DiCaprio, hehe. Miło czuć takie wsparcie Czytelników, jesteście niesamowici. A teraz już część zasadnicza:

boston celtics 98 philadelphia 76ers 109

Joel Embiid uszkodził ścięgno w lewej dłoni i wypada z gry na czas nieokreślony. Aktualnie przebywa w Nowym Jorku w oczekiwaniu na operację. Nie szkodzi. Do wesela się zagoi, a Sixers zespół zebrali więcej niż solidny. Proszę bardzo: trzy mecze i trzy zwycięstwa Sixers w pojedynkach ze świetnym przecież Bostonem. Bez Kameruńczyka, z byłym graczem Celtics Al’em Horfordem w roli środkowego. Mówiłem, że aktywność ofensywna Al’a (17/8/6) określi przebieg tego spotkania. Boston za sprawą mocnego otwarcia Kemby Walkera dominował w pierwszej części spotkania, ale im dalej  w las, tym trudniej przychodziło Celtom nawiązanie walki. Prawda jest taka: podniosło się koszykarskie IQ w obozie Sixers, a po drugie: nawet bez Embiida są po prostu za duzi dla zielonych. Horford vs Tatum? Simmons vs Kemba? Niemal na każdej pozycji zaznaczała się przewaga warunków gospodarzy, którzy ostatnią odsłonę wygrali 32:18. Kreatywniej budują akcje, szybciej pchają gałę między zawodnikami, no i nie przeszkadza świetna ostatnio dyspozycja Josha Richardsona (29 punktów 7 asyst). Słowa uznania dla Philly, zasłużyli. Ich bilans we własnej hali to 18-2!

Ciekawostka: Ben Simmons jeszcze nigdy nie przegrał meczu z zespołem Kemby Walkera (11-0) idę o zakład, że swój patent musiał mu zdradzić LeBron (24-0 plus 4-0 w playoffs). Co z tym Bostonem?

 Z nieznanych mi powodów od jakiegoś czasu rywale czują się nieco zbyt wygodnie grając przeciwko nam. Musimy przejrzeć taśmy, wrócić do laboratorium. Nie wszystko stracone [Jaylen Brown]

cleveland cavaliers 115 detroit pistons 112 (OT)

Dwumecz i jak to zwykle w takich przypadkach bywa, rewanż drużyny pokonanej ostatnim razem. Muszę sprawdzić statystyki, ale niemal zawsze gdy w rundzie zasadniczej dochodzi do pojedynku tych samych ekip w kolejnych meczach, wynik brzmi 1:1.

Zaczęło się od przepychanek wielkiego Andre Drummonda (28 punktów 23 zbiórki) który od pierwszej kwarty ustawiał chłopaków jak chciał. Pistons byli stroną przeważającą w pierwszej połowie, kosili jak przysłowiowa kosa, która natrafiła na kamień… Tristan Thompson tej nocy wyglądał jak All-Star: 35 punktów 14 zbiórek 3 asysty, tak się rozkręcił, że podczas przerwy na żądanie zagrywki chłopakom rysował i tłumaczył. Młode byczki Cavs rozbijały obronę po wysokich zasłonach, Drummond stał bezradnie gdzieś po środku, a wzdłuż końcowej czaił się TT. Z drugiej strony odpowiadał “nasz człowiek” dzisiejszej nocy, czyli D-Rose (autor 27 punktów 7 zbiórek i 5 asyst). Chłop ma taki motor pod maską, a zarazem siłę, że gdy idzie na obręcz to albo schodzisz z drogi albo cofasz.

Oczywiście były szanse na rozstrzygnięcie meczu w regulaminowym czasie, ale zabrakło skuteczności. Najważniejsze trafienie zaliczył K-Love, ale to wysiłek całego kolektywu Cavaliers zasługuje na uznanie. Na pewno byli dziś lepiej zbilansowani niż gospodarze. Popatrzcie:

portland trailblazers 102 minnesota timberwolves 116

Zobaczyli, że na nich narzekamy więc wzięli się do roboty. Takiej intensywności w ekipie Wilków nie było od dawna. Mówiłem, że bez człapiącego KAT-a wygląda to prężniej, szybciej, bardziej intuicyjnie i zespołowo. Sześciu ludzi z dwucyfrowym wynikiem punktowym, dziewięciu ludzi przynajmniej po jednej trójce, co jak na grupę “non-shooterów” wygląda imponująco. Gdy trafiają choć co trzeci rzut, a obrona delikatnie się rozciąga, ich zdolności atletyczne potrafią narobić szkód.

W Portland entuzjazmu brak. Wyniki znacząco poniżej kreski, Hassan Whiteside (15 punktów 14 zbiórek 2 bloki) wydurnia się po trafieniu za trzy, ale prawdą jest, że nie stanowi o sile zespołu. Dziś gra była dla niego zbyt szybka, niestety coraz częściej jest za szybka i spokojnie można powiedzieć, że w ograniczonym czasie ograł go Gorgui Dieng, autor 12 punktów 10 zbiórek 2 przechwytów oraz 2/4 zza łuku.

Co tu wiele gadać, Wolves bezceremonialnie obniżyli skład, podgonili tempo i patrzyli jak ich rywale puchną. Pojedynek na tablicach zdominowali 56-41! O zwycięstwie zdecydowała trzecia kwarta, wygrana 41:27. Covington, Wiggins, Dieng, Napier, Vonleh mieli używanie. Portland mają braki kadrowe i zakwasy, potrzebują świeżej krwi. Kompletnie zawiedli dziś skrzydłowi: Melo i Bazemore dostarczyli łącznie 3/18 z gry.

houston rockets 92 oklahoma city thunder 113

Powrót wielkiego indywidualisty Russella Westbrooka (34 punkty 2 zbiórki 5 asyst 7 strat 14/26 z gry) który zajechał do swego matecznika, pierwszy raz w karierze w roli gościa. Przywitany niezwykle entuzjastycznie, ale cóż się dziwić: przez jedenaście lat notował dla Thunder historyczne wyniki indywidualne, lojalnie walczył oraz masę zdrowia tu zostawił. Niestety i tym razem jego wkład statystyczny nie miał przełożenia na wynik zespołu. W każdym razie, widać było że jest uwielbiany przez miejscowych, zarówno zawodników jak i kibiców czy obsługę hali. Piękny obrazek.

Równie piękną formę od nowego roku prezentuje były gracz Houston Chris Paul (18/6/5/4 i tylko 1 strata) porusza się w sposób tak świadomy, a zarazem zautomatyzowany, że tylko pozazdrościć, widzieliście kozioł pod nogami blokującego mu drogę Isaiah Hartensteina? O efektywnym Gallinarim już wspominałem, sześcioma trójkami poczęstowali gości w samej tylko I kwarcie.

Rockets dali w tym meczu popis, w sensie negatywnym ma się rozumieć. Oddają najwięcej w lidze rzutów trzypunktowych, można rzecz wojują i umierają na linii 7.24 metra. Gdyby więc zsumować ich skuteczność dystansową w pierwszej i trzeciej odsłonie, byłoby tego… poczekajcie… 4/23… a to jest… poczekajcie… 17%. W tym właśnie czasie Thunder osiągnęli 26 punktów przewagi, której nie oddali do końcowego gwizdka. James Harden dziwnie nieobecny, oczy przygaszone, zmęczony jest chyba. Dziś dostarczył zaledwie 5/17 z gry, większość drugiej połowy przesiedział na ławie, ale oddajmy OKC: wiedzieli co robią wychodząc mu na spotkanie. Widząc, że mu nie siedzą rzuty trzymali się blisko biodra, nie dali naciągać na faul, umiejętnie udzielali pomocy. Słabiutki występ brodatego, musi odpocząć.

Dobrego dnia wszystkim!

33 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin Kocham Cie, ta strona nigdy nie może umrzeć. Wyslalem datek juz dawno, po wypłacie wysle znowu. Kocham Was Familia ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

    (27)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    W ostatnich dwóch meczach James Harden trafił zaledwie 14 z 51 prób rzutowych (27.5%).

    To 4 najgorszy procent trafień w dwóch meczach z rzędu w ciągu ostatnich 15 lat (przynajmniej 50 prób rzutowych).

    Takowych meczów w tym okresie było ponad 1200.

    Jak to mówią: “live by the shot, die by the shot”.
    Geniusz ofensywny

    (8)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ostatnio przewinęła mi się plota o możliwości transferu Ben D’Angello, co myślicie? mi się wydaje że jeden z dwójki Simmons/Embiid musi pójść, wchodzą sobie w paradę.
    porównujecie Moranta do Westbrooka, a jak dla mnie to taki Rose z przed kontuzji
    Oklahomę spisywałem na straty przed sezonem a tu się umacniają w 8. wygląda na to że CP się zadomowił, pretendentem do tyłu nie będą, ale drugą rundę mogą powąchać. niech młodzież nabiera doświedczenia… albo to nabijanie rynkowej wartości Krzysia. w każdym bądź razie zepsuli powrót Brodiego do Oklahomy

    (-1)
    • Array ( )

      oglądam sobie tego Simmonsa ostatnio regularnie, bardzo surowy gracz technicznie. Ten Pan ma ogromne problemy z Layupami !!! już nie mówiąc o gorszej ręce. Z nim w składzie 76 nic nie osiągną, na ich miejsce nie zastanawiałbym się i szukał transferu w przyszłości, póki jeszcze chłopak ma jakąś wartość.

      (7)
    • Array ( )

      Z Simmonsem nic nie osiągną? W takie skrajności bym nie popadał, nawet brak trójki nie jest, moim zdaniem, kluczowy, jeśli chodzi o jego wartość dla zespołu. Ale z całą pewnością powinien popracować nad rzutami wolnymi, tym bardziej że nie mając zrzutu, a będąc zazwyczaj gabarytowo znacznie większym od rywala, musi pakować się w trumnę. Dobry zawodnik, ale z jakimiś dziwnymi mentalnymi blokadami, szkoda.

      (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakos tak sie „dziwnie” zlozylo w tym sezonie ze 2 z 3 meczow jakie boston gra z 76ers to mecze dzien po dniu wiec na mnie to specjalnie wrazenia nie robi.

    Celtics swoja dobra gre opieraja na napastliwosci w defensywie i twardej grze a takie rzeczy zanikaja jako pierwsze przy zmeczeniu. no i skutecznosc tez spada zawsze w drugim meczu.

    (13)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Strasznie nierówni Jaylen Brown i Jason Tatum ostatnimi czasy, szczególnie Tatum to jest karuzela, jeden mecz na 60% z gry, a kolejne dwa potrafi zagrać na 15%. Boston ma problem ze zdobywaniem punktów, Kemba ze względu na gabaryty potrzebuje co najmniej przeciętnie skutecznych kolegów, musi mieć więcej miejsca do pracy. Big Al i Josh Richardson zrobili mecz, przyznam że lepiej się oglądało 76rs bez Embiida. Na dłuższą metę zabraknie jego punktów (mówi się że może wrócić po ASW), ale chwilowo bez niego koledzy zakwitną.

    (4)
  6. Array ( )
    Double step pivot pivot 10 stycznia, 2020 at 14:22
    Odpowiedz

    Westbrook już nieformalnie ma zastrzeżony nr 0 w OKC. Masakra jak oni tam go uwielbiają, widać było wzruszenie jak go zapowiadał speaker. Jak już widzisz łzy na twarzy kolesi z obsługi to robi wrażenie. Czasami te powroty są nadęte, na siłę puszczą jakiś filmik, a tu widać że społeczeństwo Oklahomy ceni gościa. Respect

    (28)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo jestem ciekaw na co będzie ostatecznie stać OKC jeśli nikogo nie przehandlują i jeszcze wrócą Roberson i Noel

    (6)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston 5 meczów w 7 dni. Mam też wrażenie że Smart za bardzo wczuwa się w rolę ofensywnego gracza przez co zabiera “przestrzeń” młodym kotom. Dzisiaj miał bardzo dobry mecz i ciągnął wynik, ale pośrednio wybija z rytmu Browna (któremu nie siadało kompletnie nic) i Tatuma. Nie wiem czy to napięty grafik czy powrót Smarta do gry, ale widać różnicę w grze Bostonu i mam nadzieję że jakoś to ogarną.

    (0)
    • Array ( )

      Powiem Ci że widoki na powrót Robersona są słabe. Koło marca zeszłego roku delikatnie trenował z ekipą, truchty, parę rzutów i od tego czasu nie założył adidasow. Dziwne bo jest młody i szczupły, powinien się szybko rehabilitowac. Może jakieś inne problemy wyszły.

      (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Ta strona to jedna z moich ulubionych rzeczy w życiu. Admin ogarniesz to wierzę i wspieram najbardziej jak mogę. GWBA 4 LIFE ♥

    (3)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja dzisiaj tak:

    1.Al Horford +6.5 rebound 1.75✅
    2.Derrick Rose +20.5 points 1.85✅
    3.OKC win 2.48✅
    4.Portland win 1.96 ⛔

    (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    No CP3 jak profesor dostojnie bez gonitw za statystyka, świadomy, kontrolujący mecz… no takiego rozgrywajka każdy trener by chciał mieć. Niby nie szybki, ale cwany, sprytny, wyrachowany o z piłka nie jest bezpieczny nawet West. Zawsze znajdzie miejsce by wsadzić rękę by przechwycić piłkę. CP3 musi się dobrze czuć w Oklhomie troche jak ich ojciec, bo drugim po Krzyśku najstarszym zawodnikiem jest Gallinari w wieku 31 lat cała reszta ma w graniacach 20 kilku. Cały zespół może skorzystać z większy
    Krzyska.
    Mecz Oklahomy z Houston mógł się skończyć blamażem i z 50 punktów, ale trener Donovan ściągnął CP3 i w 4 kwarcie zawodnicy zaczęli odpuszczać. Co do akcji pod noga to CP3 uspokajał kibiców, przed zbytnia euforia.

    Hoouston to mieli problem… nic im nie wpadało nawet spod kosza sam na sam.

    Moim zdaniem przydało by się wzmocnić

    (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    No okc moze playoff zalicza ale druga runda to chyba przesada. Troche szkoda bo fajnie cp3 z galinarim pasuja do siebie i graja, ale zeby do 2 rundy wejsc misieli by raczej na 5-6 miejscu sezon skaczyczeby nie trafic na los angeles lub dallas,w okc pewnie maja rozkminke bo mowilo sie tam o transferach na poczatku sezoni a tu teraz tak fajnie druzyna gra

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    taaaa…bo oni grają wszyscy na 100 %….pogadamy w play off!!jest wiele możliwości transferów, np. w Bostonie jest o jednego za dużo, ktoś z trójki JB, JT, GH powinien opuścić ekipę za Drummonda???

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Z calej tej trojki to raczej chyba hayward by polecial najpredzej, ale czy draymond naprawde zrobilby roznice? Jakos go niewidze w bostonie, szkoda bo wlasnie centra im jakiegos brakuje mocnego, chociarz kto wie…draymondowi tez by sie jakas zmiana przydala wsumie. Niemoge sie juz doczekac okienka transferowego, czuje ze bedzie sie dzialo

    (0)

Skomentuj Gompka Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu