fbpx

NBA: Zion Williamson nierówny wyścig do nagrody Rookie of The Year

31

Z nagrodą Rookie of The Year jest tak, że czasem nieźle trzeba się nagłowić, żeby znaleźć godnego kandydata do jej zdobycia (pozdro Malcolm Brogdon) a czasem jest ich więcej niż ustawa przewiduje i obdarować trzeba dwie osoby.

Czasem walka jest wyrównana, a czasem sędziowie są jednomyślni. Często jest to jedynka draftu, ale bywa że i ktoś z drugiej rundy się zaplącze (Malcolm, znowu Ty). Na dwoje babka wróżyła, jak to się mówi… Dla nas, kibiców ważniejsze jest tak naprawdę co innego. Skaldowie śpiewali, że “nie o to chodzi, by złowić króliczka, ale by gonić go”, jankesi natomiast lubią mówić, że podróż jest ważniejsza niż sam cel wędrówki, albo jakoś tak.

Narracja w mediach jest taka, że #1 Zion Williamson mógłby odebrać statuetkę już dzisiaj, ale wyścig o ROTY nie musi wcale być spektaklem jednego aktora. Pod tym względem kolejny sezon zapowiada się naprawdę interesująco. Oto (zbyt) wcześni kandydaci do nagrody Rookie of the Year, tych młodzieńców warto mieć na radarze!

Zion Williamson, Pelicans

Zaskoczeni? Chłop już przestał się dziwić, że nie trafi do Knicks i porządnie wziął za robotę. W preseason jest niczym prawdziwa bestia i póki co nawet nie udaje, że będzie rzucał z dystansu:

Ciekawostka: jego BMI przy wzroście 198 cm i wadze 128 kilogramów wynosi to 32.6 czyli już nawet nie nadwaga, ale otyłość. Wiadomo, wskaźnik jest ślepy na strukturę ciała, równo karze ulańców i kulturystów, ale dla porównania: Mariusz Pudzianowski ma 34.4 a Charles Barkley miał 29.1. O tym czy taka uroda Ziona nadaje się do NBA, pogadamy jak będzie mieć więcej meczów w kolanach i plecach.

To, czy zdobędzie ROTY zależeć będzie od kilku czynników poza nim samym. Wypełnienie dziury po Anthonym Davisie nie będzie łatwe, a Pelicans mają kilku młodych, którzy chcą się pokazać, mając coś do udowodnienia: Lonzo i Ingram też mają “chip on the shoulder” jak to się mówi za oceanem. Poza tym w składzie są również weterani, jak JJ Redick i Jrue Holiday lubiący samemu konsumować sytuacje rzutowe. Czy to najlepsze składniki do przyrządzenia potrawki na miarę ROTY? Pożyjemy, zobaczymy.

Ja Morant, Grizzlies

Drugi numer draftu. Jako drugoroczniak zdobywał na Murray State oszałamiające 24.5 punktów 10.7 asyst oraz 5.7 zbiórek. Jego rola w Grizzlies, czyli zespole w głębokiej rekonstrukcji, sprzyja dobremu pierwszemu rokowi. Nie będzie na nim nawet połowy tej presji, która ciąży na Zionie. W zespole nie ma też gwiazdy, która rzuciłaby cień na Moranta.

RJ Barrett, Knicks

Co tam, panie, w wielkim mieście? Jest jakaś niewypowiedziana perwersja w tym, że Knicks nie liczą się w lidze od 20 lat. Z subtelnością płyty chodnikowej podsumował to ostatnio KD:

Ciężko skłonić najlepszych do gry dla Knicks, oj ciężko. Wielu kibiców patrzy na Knicks jak na markę i tego samego oczekuje po młodych graczach, którzy nie pamiętają mocnych Knicks. Widziałem NYK w finale, ale dzieciaki, które przyszły po mnie już nie, więc to nie jest dla nich takie atrakcyjne jak Golden State czy Lakers albo Nets. To, co jest cool, to teraz nie Knicks.

Co na to RJ? Przychodzi po sezonie, w którym trzepał 22.6 punktów i to rozpala wyobraźnię kibiców. Chłodzi ją za to jego skuteczność z linii rzutów wolnych: 65%, a im dalej od kosza, tym gorzej. 30.8% zza łuku to tragedia na jego pozycji. W NBA nie brak centrów, którzy mają lepszą skuteczność w tych kategoriach.

Rui Hachimura, Wizards

Nasz redakcyjny ulubieniec, czarny ninja Rui Hachimura, bardzo ładnie pokazał się kibicom na mundialu, wobec zawodowych graczy reprezentacji świata. Do NBA trafia nie po jednym, a po trzech latach na uniwerku Gonzaga. Wizards, którzy mają za sobą sezon bez Johna Walla, będą walczyć o powrót do stawki. Rui ma argumenty, żeby im w tym pomóc, chociażby 42% skuteczności z dystansu i pierwszorzędne warunki fizyczne. Dla przykładu, jego rozpiętość ramion wynosi 218 centymetrów.

De’Andre Hunter

Admin się na niego grzeje, nazwał go nawet wersją demo Kawhi Leonarda. Dla mnie to kolejny chłopak z wielkim potencjałem. Jego 44% zza łuku jest nie do przeoczenia lecz czy to właśnie on jest tym, czego potrzebuje Atlanta? Tego jeszcze nie wiemy, ale godny uwagi jest fakt, że długofalowo naprawdę dobrze rokuje. Koledzy z klasy draftu wskazali go jako tego, który będzie mieć najlepszą karierę z nich wszystkich. Ułożony, myślący, wszechstronny defensywnie, bez słabych punktów. Z opcją rozwoju w roli “go to”.

Inni

Pozostałe nazwiska, które warto mieć w pamięci to:

  • Darius Garland, Cavs
  • Cam Reddish, Hawks
  • Coby White, Bulls
  • P.J Washington, Hornets
  • Tyler Herro, Heat
  • Romeo Langford

Czy jest tu ktoś, kto może zagrozić Zionowi?

[BLC]

31 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim cichym faworytem jest właśnie Morant. Tak jak admin kiedyś pisał, mimo warunkow nie jest jeźdźcem bez głowy. Wie kiedy przyspieszyc, kiedy podać, a kiedy rzucić. Jaram się

    (12)
    • Array ( )

      Jeszcze chyba był Grant Hill i Jason Kidd. Ale wyścig o roty będzie mocny w tym roku. MPJ jak pokaże że potrafi się dopasować do Denver to będzie miał pewne minuty. Ale faworytem raczej Zion: pels mogą mieć lepszy rekord niż pozostałe zespoły.

      (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    A gdzie Michael Porter Jr. z Nuggets? W zeszłym roku był jednym z topowych prospektów, kandydatem na 1 pick dopóki nie zaczęły się jego problemy z kręgosłupem. Przesiedział więc na ławce cały sezon, oddając się treningom i rehabilitacji, wzorem 76ers którzy woleli rozwinąć swoje nabytki przed wystawieniem na parkiet.Rozumiem, że powodem jego absencji w powyższym zestawieniu jest pozycja Denver w lidze, którzy będą się bić w playoffach. Fakt że to niezbyt sprzyjające warunki do rozwoju młodego kota, który musiałby się wgryzać w ustaloną już rotację. Z drugiej strony mają dziurę na SF którą MPJ wypełniłby po brzegi and one, że się tak wyrażę.Może to pobożne życzenia, ale chciałbym zobaczyć jak MPJ po roku pracy zdala od blasku fleszy wjeżdża w ligę, stopniowo zdobywając minuty i finalnie dociera do S5. Historia niczym z 2k, ale jak najbardziej prawdopodobna biorąc pod uwagę jego potencjał, gabaryty i skillset. Jak to tutaj mówią – nic nie poradzę, jestem fanem!

    (21)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Zion poskacze tak jeden sezon na pełnych obrotach i pogadamy. Jakby miał 205 cm przy tej masie to co innego. A tak to Larry Johnson 2 będzie. O ile szybciej się nie posypie przy dzisiejszej intensywności gry. Spójrzcie na jego ruchy bez piłki lub powroty do obrony. Nogi zostają z tyłu. Teraz jest młody i organizm na tej intensywności daje rade ale za 5 lat takich obciążeń nie udźwignie. Jedyna szansa że to genetyczny freak i będzie taki dynamit do 30stki. Ale naturę będzie ciężko oszukać.

    (-8)
    • Array ( )

      Nie gral prawie 2 lata. Widać po chociażby Haywardzie że rok powrotu do gry jest potrzebny po poważnej kontuzji. Oglądałem mecze Denver to powiem tak: musi więcej się ruszać w ataku. Tak Craig jak i Juancho wiedzą jak sie gra z Jokicem, gdzie cala ofensywa polega na ścięciu w kosz i bieganie wokół niego. Też mam nadzieję że się dobrze pokaże bo to on może być tym X-Factorem do zajścia do finałów

      (3)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zion…fajne imię, szkoda że nie dogra sezonu do końca i się posypie. ACL albo kontuzja mięśniowa. Jedyna nadzieja że trenerzy od przygotowania fizycznego trochę go odchudzą i zdejmą trochę ciężaru inaczej poleci.
    No i niestety zawodnik bardzo jednowymiarowy, siła jest ale finezji brak, w sezonie zjedzą go stare psy.

    (-13)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Na temat Ziona powiedziano już chyba wszystko. Racja jego postura to jego natura, ale…. no właśnie fizyki się nie oszuka. Zion jest zalany tłuszczem oprócz tego jest naturalnie silny. Gdybym mógł mu doradzić to doradzał bym mu powolutku schodzić z wagi. Po pierwsze taka masa, która laduje z takiej wysokości musi powodować mikrouszkodzenia. Póki jest młody to one będą się regenerować , a później będzie problem. Następna zaleta zejścia z wagi była by szybkość Ziona wyobraźmy sobie 15 kg lżejszego Ziona. Po pierwsze byłby szybszy po drugie jeszcze bardziej skoczny.

    (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Ludzie, którzy gadają o kontuzji Ziona to największe matoły. A nie pomyśleliście, ze to mięśnie i jest po prostu tak zbudowany? Gość ma zakaz dźwigania ciężarów, bo ponoć ma bardzo szybki przyrost masy mięśniowej. Jesteście słabymi hejterami, których boli tyłek bo ktoś w wieku 19 lat jest genialnym talentem i zarabia grube pieniądze. Jeśli uważacie, ze w jego grze nie ma skilla to chyba oglądacie innego gracza. Niesamowicie miękki kozioł i nierealnie dokładny rzut z pomalowanego. Do tego świetne IQ. Niezła teoria, ze kolana już go bolą i zostaja w tyle. Ja już bym do internetu nie wchodził po napisaniu takiego czegoś, bo to wiesniactwo. Jak myślicie, ze skill to tylko umiejetność podań, rzut i kozioł to macie prace domowa do odrobienia. Pozdro. Cieszcie się, ze możecie takiego gościa oglądać, a nie już prowokujecie mu najgorsze.

    (17)
    • Array ( )

      Hejt a ocena sytuacji to różnica matołku 😉 na pewno cały internet siedzi i zazdrości mu milionów 😀 oddziel komentarze w stylu: “ma dużą dupe trala lala” od “będzie mu ciężko wytrzymać trudności tej ligi z takimi gabarytami, ale zobaczymy jak mu faktycznie pójdzie “.

      (-1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jednakże, na pytanie kto będzie miał najlepszą karierę spośród wszystkich graczy Draftu 2019, Williamson był daleko z tyłu. Tę kategorię wygrał jego dawny kolega z drużyny Duke, Cam Reddish. Cam Reddish (Hawks) – 19%
    Ja Morant (Grizzlies) – 17%
    De’Andre Hunter (Hawks) – 11%
    R.J. Barrett (Knicks)/Coby White (Bulls)/Jaxson Hayes (Pelicans)/Zion Williamson (Pelicans) – 5%

    (2)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Filipek
    Nikt źle mu nie życzy, stwierdzane są fakty bo jak ktoś wyżej napisał – fizyki nie oszukasz. Nikt go nie hejtuje za talent, nikt nie zazdrości mu pieniędzy, pokaż mi kto tak napisał i najważniejsze naucz się czytać ze zrozumieniem bo kłamiesz, zwyczajnie pierdolisz bzdury.

    Oglądałem go w NCAA i oglądam teraz, dwa różne światy. Chyba niektórzy zapominają że NCAA to nie NBA od 2K. Tu się gra 82 mecze na zupełnie innej intensywności, są kolesie którzy potrafią takiego misia skutecznie wymasować i ograniczyć, przewalili tony żelastwa. Są trenerzy którzy mają wszystkich zawodników rozpisanych w zeszytach i na pewno na niego czekają żeby go ustawić odpowiednio i zweryfikować.
    Życzę mu jak najlepiej bo lubię takich zawodników, Barkley to był mój idol, tak że tego…

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    GSW maja rodzynka który wg mnie jest szykowany na następcę Currego . Może w tym sezonie nie zagra wielu meczów ale w przyszłości będzie wymiatali. Nazywa się Jordan Poole.

    (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      spokojnie, niech pogra trochę w RS wtedy można będzie gadać czyim następcą będzie. mimo to faktycznie, warto go pilnować, ma smykałkę, a GSW talentów nie marnuje

      (1)

Skomentuj xD Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu