fbpx

Trwa zwycięska seria Golden State Warriors, niesamowity Kevin Durant

39
Kevin Durant defense

Wszyscy grają dziś back to back, więc szanse są wyrównane.

New York Knicks 102 Charlotte Hornets 107

Zeszłej nocy Carmelo Anthony i Derrick Rose rozstrzygnęli sprawy  w ostatnich sekundach. Rzadko się zdarza by te same ekipy grały ze sobą dzień po dniu, więc przyglądam się uważnie i próbuję zmiarkować jak będzie z tym babolem na koniec sezonu. Początek mnie uspokaja, Hornets obejmują prowadzenie 15-2.

Charlotte to drużyna z inklinacjami defensywnymi, nie walczą na atakowanej desce, może dlatego że nie mają w składzie dominującego fizycznie big-mana. Priorytetem jest powrót do obrony, defensywna zbiórka i ograniczenie strat. We wszystkich trzech elementach to ligowa czołówka. Nie dysponują może talentem na miarę Melo czy Porzingisa, ale trzymają się razem i pilnują przestrzegania fundamentów.

Derrick Rose wciąż potrafi zaatakować kozłem, a jego drive and kick narobić zamieszania. Facet ma ledwie 28 lat, zbyt wcześnie robimy zeń sportowego emeryta. Rzecz w tym, że gdy zestawić go z równie energicznym Kembą Walkerem, na myśl przychodzą słowa: chaos, przypadkowość, niemoc strzelecka. Mówiąc to: Kemba walczy o All-Star Game. Popatrzcie:

Rose vs Kemba

Kemba Walker: 24.3 punktów, 5.2 asyst, 4.5 zbiórek, 1.8 przechwytów, 1.8 strat, 47% z gry, 42% zza łuku, 50% spod kosza.

Derrick Rose: 15.8 punktów, 4.8 asyst, 3.9 zbiórek, 0.7 przechwytów, 2.9 strat, 44% z gry, 27% zza łuku, 46% spod kosza.

W Nowym Jorku od rzucania są inni, Carmelo i Kristaps notują skuteczny fragment w trzeciej odsłonie. Czwarta kwarta to wymiana ciosów, razi w oczy indywidualizm NYK, zasłona na szczycie i próba rzutowa, panowie wymieniają się jedynie kolejnością. Zdarzają im się przemyślane, zespołowe akcje, ale za mało tego! Za mało grania przez Melo, nie pomaga napastliwa obrona gospodarzy, skupiona na linii rzutów wolnych.

Dzień konia zalicza swingman Jeremy Lamb (zastępujący Nicolasa Batuma, który zarobił w oko) chował się w Oklahomie, wbrew oczekiwaniom nie wyrósł na gwiazdę, ale jako role-player w Charlotte sprawdza się świetnie. Problem sprawia rywalom także Frank Kaminsky, podkoszowy z rzutem zza łuku, ledwie drugoroczniak, ale sprytny i potrafiący skorzystać z posiadanego zasięgu by dojść do pozycji rzutowej, taki Dirk Nowitzki dla ubogich. Mamy końcówkę, a ten demon szybkości właśnie wszedł w sam środek pola po pump-fejku i skończył layup. Za chwilę dodaje kolejną tróję i jest już po meczu.

statystyki: Kemba 28 punktów, 9/21 z gry – Jeremy Lamb 18 punktów, 17 zbiórek – Frank Kaminsky 14 punktów, 5 zbiórek – Porzingis 25 punktów, 6 zbiórek – Melo 18 punktów, 8 zbiórek – Rose 18 punktów, 8 zbiórek, 8 asyst – Courtney Lee 4/7 zza łuku.

Detroit Pistons 88 Oklahoma City Thunder 106

Goście poprzedniej nocy rozprawili się z mocnymi Los Angeles Clippers i dokonali tego obroną. Stan Van Gundy krótko trzyma swoich podopiecznych. Ci są fizyczni, efektywni i nie podejmują ryzyka. Rzecz w tym, że tego harpagana nie można wyłączyć z gry…

17 punktów, 15 asyst, 13 zbiórek, czyli siódme (!) triple-double Russella Westbrooka w tym sezonie. Właśnie zrównał się ich ilością z LeBronem, ale rozegrał 395 meczów mniej! Zawsze wypracuje pozycję rzutową, różnicę stanowi skuteczność, własna i kolegów. Dziś było znakomicie 7/9 z gry Stevena Adamsa, 6/10 Victora Oladipo, 8/12 Anthony’ego Morrowa, 4/8 Jerami Granta i 5/8 Enesa Kantera.

Nie było czego zbierać, muskuły Pistons na niewiele się zdały wobec takiej dyspozycji gospodarzy.

Memphis Grizzlies 110 Miami Heat 107

Hassan Whiteside (15 punktów, 12 zbiórek, 2 bloki) i Marc Gasol (28 punktów, 4 zbiórki, 6 asyst, 2 trójki) drapali się przez cały wieczór… Atletycznie mocniejszy jest ciemniejszy kolega, pod względem wyszkolenia technicznego i “gry mentalnej” obu panów dzieli jednak różnica klas:

Świetny mecz Diona Waitersa (28 punktów, 6 asyst, 5 zbiórek) dzięki któremu Heat byli w stanie w ogóle nawiązać walkę. Równie mocny był Mike Conley (21 punktów, 7 asyst) który w czwartej kwarcie wziął na siebie ciężar zdobywania punktów.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

39 comments

    • Array ( [0] => subscriber )

      Warriors/Clippers vs. Cavs w finale.
      Od dwóch sezonów schemat w przypadku Spurs jest następujący – świetny RS, po czym odpadnięcie w PO, z zespołem lepszym fizycznie, jak Clippers czy Thunder. Po tym jak w poprzednim sezonie OKC obnażyło ich braki, trzeba być bardzo dużym optymistą, żeby zakładać, że Spurs mają jakiekolwiek szanse z Warriors, w serii play-offs. Już pomijając Clippers, którzy wydają mi się być słabszym zespołem od GSW, a którzy też będą niewygodni dla SAS.

      (46)
    • Array ( [0] => subscriber )

      To ciągle gadanie o finałach “100% gsw vs cle” zaczyna być irytujące. Oglądam ligę od marnych 5 lat a i tak już wiem ze na tym etapie sezonu… gówno wiem i wy także. jakiegokolwiek argumentu byście nie użyli pod koniec listopada jest on zwykłym inwalidą. Odnoszę wrażenie że robicie to tylko po to żeby w czerwcu napisać “a nie mówiłem” i cieszyć się tym jak zajebistym ekspertem jesteś bo przecież to wszystko przewidziałeś… Bekaaa

      (17)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @datboi

      Przewidywać można nawet przed sezonem, na podstawie rosterów danych drużyn. Robią to wszyscy, – GMowie, eksperci telewizyjni, fani. To jest po prostu fajna zabawa. Oczywiście, że potem parkiet weryfikuje wszystko, ale to nie znaczy, że nie można wymieniać swoich poglądów na przyszłość danej drużyny w tym sezonie. Nawet redaktorzy na tej stronie mają swoje typy, jak np. Jazz w PO, czy słaby sezon Knicks.

      Jeśli minął miesiąc sezonu, a Ty, jak sam to ładnie określiłeś – “gówno wiesz”, to naprawdę nie ma się czym chwalić. A jeśli przeszkadza Ci to, że ktoś wymienia poglądy i ma jednak coś więcej do przekazania, niż czepianie się, to nie czytaj, proste.

      A fajnie wrócić po sezonie do takich komentarzy i spojrzeć na to, kto najlepiej przewidział, a kto się sporo pomylił.

      (15)
    • Array ( [0] => subscriber )

      dla mnie komentarze typu “GSW vs CLE w finale” nie wnoszą zbyt wiele
      no i serio jest listopad o tym kto będzie mocny w PO porozmawiajmy przynajmniej po trade deadline gdy poznamy pełne składy wszystkich drużyn i ja osobiście widzę subtelną różnicę pomiędzy typami gwba a obstawianiem kto zagra w finałach :)))

      (-3)
    • Array ( )

      W zeszłym roku i dwa lata temu tez mówiliśmy Cavs-GSW w finale, niektórzy, mówili SAS-GSW. Ja byłem w tej pierwszej grupie. Wiec nie ze gowno wiedziałem, tylko odbstawialem, do tego dobrze, do tego dwukrotnie, wiec nie wiem co to za ciśnienie Ci sie włączyło żeby w ogóle sie w tej kwestii wypowiadać. Pozdro.

      (0)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakie to niesprawiedliwe, te wszystkie “superzespoły” mi kompletnie nie podchodzą… Durant zamiast w końcu pokonać GSW czy SAS ze swoim rodzinnym OKS i zdobyć miśka to wolał zmienić jersey. NBA się zmieniło, nie ma tego pazura, tej rywalizacji nawet może nienawiści… Wszystko to stało się zbyt przyjacielskie i miękkie.
    A co do GSW, w tym roku nie powinno być zaskoczeń.

    (-15)
    • Array ( )

      Nie ma tego pazura, który kazał Chamberlainowi połączyć się z Westem i Baylorem?
      Tej rywalizacji, przez którą Barkley przeszedł do Houston Olajuwona z Pippenem? Czy może nienawiści, która nie pozwoliła Malone`owi iść do Lakers Shaqa i Kobe`go? Jak rozumiem, połączenie Garnetta, Pierce`a i Allena nie było zbyt miękkie? Też nie lubię superzespołów, ale to zjawisko istniało w NBA zawsze, nie gloryfikujmy lat poprzednich kosztem obecnych,

      (55)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Nie gloryfikujmy dawnej NBA. Tylko też trzeba dostrzec różnicę pomiędzy dołączaniem do super zespołów zawodników w swoim prime time (Durant, Lebron), a dogasającymi gwiazdami (Barkley, Malone).

      (12)
    • Array ( )

      @Sledziu
      Monk już powiedział część prawdy, a druga strona medalu jest taka, że GSW to coś więcej niż superzespół. Mając na ławce Iguodalę, Livingstona, weterana Westa, nie można porównywać tego zjawiska z czymkolwiek innym. Nikt nigdy nie miał 4 (SIC!) all starów w składzie jak i nikt nie miał tak mocnej ławki. To patologia. Interesuje się NBA od 15lat i nie widziałem nigdy takiego zjawiska. God Damn kiedyś zestawienie Kidda z VC i Jeffersonem to była wielka trójka, jak z czymś takim można porównać obecne GSW?

      (6)
    • Array ( )

      4 all starów w składzie miała dwa lata temu nawet Atlanta (Millsap, Horford, Korver, Teague), akurat tu duży błąd w Twojej logicznej argumentacji.

      (2)
    • Array ( )

      Chyba sam nie wierzysz w to co napisałeś 🙂 Każdy wie że oni tą nominacje dostali za pierwszy w historii taki przypadek (miesiąc bez porażek).
      Chyba że serio uważasz, że miara talentu graczy w obu zespołach jest porównywalna.
      Curry-Teague
      Klay- Korver
      Millsap – Durant
      Horford – Green (w dwóch ostatnich pozycje się nie zgadzają, ale chyba wiesz o co mi chodzi)
      Zestaw czwórkę Atlanty z czwórką GSW i wyciągnij wnioski. Nie warto nawet o tym wspominać. Pozdrawiam 😉

      (10)
    • Array ( )

      Przepraszam za double. W gwoli wyjaśnień, nie chce umniejszać zasług ATL w tamtym sezonie. Bardzo lubię Hawks. Nikt nie spodziewał się jednak, że rok później GSW zmiotą ten Styczeń z historii. Jednak status all-star Ci zawodnicy otrzymali i nie powinienem tego umniejszać, o czym słusznie mi przypomniałeś. Nie zapominajmy również o tym, że mimo wszystko tą nominację all-star dostali głównie dzięki Budenholzerowi, a porównanie rosteru ATL z tamtego sezonu do rosteru GSW to jak porównać Szturmowca do Jedi, Pozdro 🙂

      (4)
    • Array ( )

      slediu 24 ma absolutna racje. Dodam do tego, że w SAS ostatnio grało 6 all starów, a nikt ich nie krytykował. To samo było w Bostonie 3 gwiazdy połaczyło siły, a najbardziej własnie oni krzyczeli jak Lebron i Bosh przeszli do Heat . Ja wiem jak to sie nazywa zazdrość i hipokryzja

      (-1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbrook rzeczywiście kot, pewnie będzie się ścigał z PG13 o MVP w tym roku. 36,4 % z gry robią wrażenie, do tego prawie w ogóle bo tylko 5 strat. Stary, mistrz! Gasol i ten center z Miami faktycznie prawie się pozabijali… napiszcie lepiej o wesołej, pozbawionej obrony, koszykówce Lakers bo ostatnio to wychodzi wam najlepiej..

    (-21)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Czy wy wszyscy z byka spadliście? :X Nie ma takiej opcji, żeby ani Westbrook, ani PG dostali MVP w tym sezonie. MVP nie dostaje ten, który ma najlepsze staty, tylko najlepszy gracz drużyny z miejsc 1-2! Z najniższego seedu MVP dostał ostatnio MJ w 88′ roku (35/5/6 i 3 steale na mecz).

      (-8)
    • Array ( )

      Każdego, kto nadal uważa, ze PG ma jakiekolwiek szanse na MVP proszę o polubienie mojego komentarza. Każdego, kto uważa (jak ja), ze nie ma w ogóle takiej możliwości, proszę o minusik. Z ciekawości. Bo nadal nie mogę tego rozgryźć- jak George miałby byc w ogóle brany pod uwagę, przy bilansie Pacers i ogólnie jego grze. Koleś jest mocno ponad przeciętną w lidze, drugi obrażalski (po Melo), ze go jakieś rankingi nie umieściły w pierwszej dziesiątce. Westbrook, broda, Kawhi, LeBron- od którego z nich PG jest lepszy indywidualnie? Od żadnego, a żeby dostać mvp musiałby byc lepszy od wszystkich. Jesli mamy brać pod uwagę kogoś kto kręci staty a zespół jest w czarnej d***e, to w pierwszej kolejności Anthony Davis, bez dwóch zdań. Potem Cousins i pewnie sie jeszcze ktoś znajdzie. Ale George? Trochę dystansu panowie (to do Melo i PG), bo to ze sami uważacie sie za najlepszych na ziemi to już przecież jakis sukces…

      (-2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Brakuje mi ekip które zbijaly by rywala obrona ,wszędzie tylko catch and shot shot shot, gdzie jest stary dobry deff

    A Gortat naprawdę źle wygląda, dobra stawia mega solidne zasłony ale nic nie ma od niego chociaż 2-3 dobre indywidualne akcje w meczu. Jest już weteranem a ciągle widzę w nim strach jak ma zagrać tylem do kosza 🙁

    (5)
    • Array ( )

      Miękki jest. Nie mówię, ze ja jestem twardy, ale Gortat jest w NBA i lubi jak mu piłka w ręce wpadnie sama. Nie widzę żadnej walki u niego, za te miliony to ja bym sie tam naprawdę napocil o każda piłkę jak taki Green czy Tristan Thompson. No i gdybym miał warunki. Marcin nie ma usprawiedliwienia, niestety.

      (2)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A ja właśnie chciałbym zobaczyć GSW i Cleveland dlaczego ?
    Trzeci raz w finale dwa te seme zespoly , rywalizacja przeszła by do historii.
    KD marzy o swoim pierwszym tytule i o tym by stać się najlepszym koszykarzem świata ( obecnie jest na drugim miejscu). W bezpośrednim pojedynku chce pokonać Lebrona już raz w finale się pojedynkowali ale wtedy doświadczenie wzięło górę nad młodością i KD z Westbrookiem musieli uznać wyższość . Dziś w otoczeniu Currego i kilku innych gwiazd Durant przy swoim wzniesieniu się na wyżyny jest w stanie to zrobić .
    Lebron również otoczyć się gwiazdami , żeby nie było mówione o iż robi to sam .
    Czasem czytam tu komentarze i ludzie się pytają , zastanawiają jak to jest , że Lebron wygląda jak by mu się nie chciało i nie angażyje się na 100 % w grę ?
    Odpowiadam właśnie granie nie na 100% Lebrona w poszczególnych meczach jest najlepszą z możliwych rzeczy , które zaowocują w dalszej części sezonu.
    James mógłby grać dzis tak jak Westbrook ale ile by tak pociągnął w wieku 32 lat ? Może nawet do końca sezonu zrobił by niesamowita linijkę w statystykach i w play off nie doszedł by nawet do finału z wykończenia organizmu .
    Lebron i sztab Cavs są na to za mądrzy , wiadomo na czym zależy mu najbardziej , chce dogonić Jordana pod względem zdobytych tytulow ( sam to przyznal ) wie jaka na zachodzie jest konkurencja no i ten super team z Durantemi Currym na czele . By ich pokonać a na pewno spróbować musi być w 100% wypoczęty , dlatego właśnie nie gra na 100% odpuszcza czasem mecze back to back by być świeżym na prawdziwą grę , która zacznie się w play off .
    Autor również zauważył że GSW robią to samo raczej w drugiej fazie sezonu tekże odpuszczą i będą chcieli nabrać świeżości . Dlatego w finale chciałbym zobaczyć bezpośredni pojedynek tych dwóch zespołów, szansę na to są dosyć duże i niezmiernie mnie to cieszy , niech historia pisze się na naszych oczach 🙂

    (21)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    A propos zagrania “give and go” przypomniało mi się jak nazywał to mój ruski trjener Bljat – “Ty mi ball ja ci passTy mi go ” !!! Zaznaczam że mówił to do również do Amerykanów 😀 😀

    (3)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem dlaczego Wiz grali tak mało pick’n’rolli Wall-Gortat, mając po drugiej stronie Parkera z Gasolem.
    Aż się prosiło, aby exploitować ten setup. Gasol p’n’rolla nie wybroni, bo jest za wolny na nogach, a Parker jest za słaby na Walla.

    (9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajnie byłoby gdyby przy drużynach z wynikiem spotkania dać jeszcze ich aktualny bilans jak to nie jest problem
    np.

    New York Knicks (8-8) 102-107 Charlotte Hornets (9-7)

    ewentualnie wrzucic tabele conference standings tak żeby wyświetlała sie też w artykule a nie tylko na głównej

    pozdro

    (13)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem nienawiści do Duranta. Chce zdobyć mistrzostwo i widocznie uznał, że w GSW ma na to większe szanse niż gdzie indziej. Rozsądna decyzja. Szanse na pierścień większe niż w OKC, kasa się zgadza, więc facet zrobił to co dla niego najlepsze. Jeśli zdobędzie tytuł w Oakland to może później zrobić Lebrona i wrócić do Oklahomy jak jeździec na białym koniu i prowadzić Thunder do mistrzostwa, albo podpisać gdzieś niewyobrażalny kontrakt. Gość, chociaż go niespecjalnie lubię, ani nie kibicuje wojownikiem, uważam, że podjął rozsądną i najlepszą dla siebie decyzję.

    (4)
    • Array ( )

      Moze dlatego, ze pare lat temu pisał na jakichś twitterach, ze wszyscy chcą grać w lakers czy heat, zamiast skupić sie na rywalizacji i próbach pokonania tych zespołów? To jego słowa, taki był oburzony, a potem sprzedał wartości, żeby wygrać. Co to będzie za wygrana jeśli we finałach będą 4-0? Albo gdyby do końca playoffow byli niepokonani? Ktoś by o nich pisał dobrze? O managerach zespołu na pewno pisaliby dobrze, ale Durant pisze swoją własna historie i ta historia jest naprawdę beznadziejna, zwłaszcza po pamiętnym rzucie Curryego z zeszłego sezonu. Ja na jego miejscu chciałbym gościa zniszczyć a nie zbijać z nim piątki.

      (3)
  9. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Westbrook najbardziej widowiskowym zawodnikiem obecnej NBA.

    Spurs fajnie, super, ale znowu zaczynają grać nudnie. Grają skutecznie, ale nudnie. W 2014 roku grali skutecznie i widowiskowo. Tańczyli z obrońcami jak chcieli. Beautiful game to była prawdziwa uczta. Oby wrócili do tego jak najszybciej.

    (8)

Skomentuj Mr T Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu