fbpx

No KD no problem, Portland poskładane okrutnie!

28

Portland Trailblazers 81 Golden State Warriors 110

Ktoś nadal ma ochotę pośmiać się z JaVale McGee? Facet srogo pokarał rywali za grę obniżonym składem: 15 punktów, 7/7 z gry, 4 bloki.

Bez sensu wystawiać Kevina teraz. Gdyby zagrał i uraz się pogorszył, czułbym się jak idiota [Steve Kerr]

W meczu, w którym Splash Brothers zagrali grubo poniżej średniej (12/35 z gry) Kevin Durant otrzymał wolne na podreperowanie uszkodzonej łydki, jego miejsce w pierwszej piątce zajął rookie wybrany w II rundzie, a stoper Shaun Livingston w ogóle nie wyszedł na parkiet z ukręconym paluchem – niedoszli obrońcy tytułu rozprawili się z Portland 29 punktami.

W pierwszej kwarcie pozwolili sobie rzucić 19 oczek, w trzeciej dwanaście. Reszta to historia. Damian Lillard i CJ McCollum otrzymali jeszcze mniej miejsca niż ostatnim razem, a partnerzy (Allen Crabbe) mimo buńczucznych zapowiedzi, nie udźwignęli psychicznie ciężaru pojedynku.

Kolejny wszechstronny występ point-forwarda Draymonda Greena: 6 punktów, 12 zbiórek, 10 asyst i 3 bloki. Cecha charakterystyczna, im lepiej idzie zespołowi, tym mniej punktów zdobywa, bo nie musi. Tak samo ma LeBron albo Magic Johnson przed laty.

Widzieliście blok Klaya Thompsona i następującą trójkę? Uwadze polecam także linijkę szarej eminencji, czyli Andre Iguodali: 6 punktów, 10 zbiórek, 6 asyst. Niesamowita ekipa.

Lillard i CJ uskładali łącznie… 23 punkty, czyli 52 mniej niż w Game 1. Zapowiedzi Dame’a pod tytułem “Blazers in 6” pora odłożyć między bajki. Nie są w stanie tego wygrać, nawet przywróciwszy na plac Jusufa Nurkica. Jego status wciąż jest niepewny.

28 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kuźwa, gdyby Bob Myers ze sztabem zamiast Duranta po sezonie 15/16 na niskie skrzydło dodali jakiegoś kozaka, który dzieli się piłą i pasuje do sposobu grania Dubs oraz podpisali dwóch fajnych zadaniowców to…. Albo może nie, aż tak pięknie chyba nie mogłoby być 😀 Jakies pozory ”wyrównanej” rywalizacji muszą w NBA istnieć.

    (-17)
    • Array ( )

      Wystarczyło HB zatrzymać ale Dallas za dużo mu zaoferowali i chłop sie marnuje teraz

      (-7)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak bardzo ich się nie lubi, tak tylko głupek nie widzi w nich faworyta do mistrza. Zostaje nam tylko się modlić o ich zadyszke lub żeby cavs złapało mega formę raptem.

    (25)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Po serii… CJ i Lillard jakby grali tak jak w game1 ,brali piłe i jechali z nimi to może coś by było z tą serią, ale teraz jak dobrze ich pokryli i przegrali bez Duranta to już nie ma co

    (6)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Curry już prawie nie śmieszkuje, sam wspomina o potrzebie defensywy. Cały zespół skacze i cieszą się jak małe dzieci już nie po trójkach i wsadach, ale przede wszystkim po dobrej obronie. Każdy zawodnik daje coś od siebie…
    Rok temu, był rekord, powinno być mistrzostwo bo była to świetna drużyna, ale w tym roku są jeszcze lepsi. Wyobrażacie sobie, żeby rok temu przy takiej skuteczności Splash Brothers Warriors wygrali w PO? I to 29 punktami? Masakra. Klayowi nie szło cały mecz, ale to czego nie dał w ataku to oddał w obronie. Oby ominęły ich kontuzje, bo mistrz im się po prostu należy według mnie.

    (38)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Zgadzam sie.. Za duża sile ogniowa stanowi gsw.. Lilard i Cj wystrzelali sie w game 1.. Chociaż chcialbym bardzo aby portland jeszcze mnie zaskoczyło pozytywnie

    (5)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Przeciez to ‘Blazers in six’ było wyrwane z kontekstu, dziennikarz zapytał Lillarda, czy Blazers wygrają w sześciu, czy siedmiu meczach.

    (9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy Tylko mi się wydaje że Iguodala nie dość że do każdej drużyny by się w pasował to jeszcze odgrywał by w niej duża rolę?

    (6)
    • Array ( )

      Mimo wszystko chyba powinien postać w Oakland, nawet kosztem kilku dolarów mniej. Jak by nie patrzeć Iggy ma już 33 lata na karku, 13 rozegranych sezonów w NBA i naprawdę dużo minut w nogach. Sztab trenerski gsw jest tego świadom, rozsądnie gospodarując siłami Andre w rs i trzymając go trochę na uboczu, tak aby ten był w jak najlepszej formie na play offy. Natomiast w takim Orland Iggy pewnie musiałby brać na siebie większą odpowiedzialność za przebieg spotkań, spędzać na boisku więcej minut, może nawet grać w pierwszym składzie. Nie wiem czy warto, lepiej chyba przez następne 3-4 sezony być wartościową opcją z ławki i walczyć o pierścienie, niż zajechać się w dwa lata grając w drużynie bez szans na mistrzostwo.

      (2)
    • Array ( )

      Zgadzam się anonim. Już Pachulia tak postąpił. Miał większe dolary w Dallas, ale woli pierścień. Szkoda, że wykluczyły go małpiszony z ASG. West też poświęcił parę dolców za pierścień. Chyba w tym sezonie mu się uda.

      (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Przeciez portland nie gra nic dobrego w tym sezonie. Dame dolla gra slaby sezon. Niestety ale ledwo.sie zalapali na 8 miejsce.

    I dzieki temu gsw wygladaja tak super.

    (-17)
    • Array ( )

      Prowadzą 5-2 a co ciekawe najlepszym zawodnikiem jest na razie Shaq Bryant i Kareem O’Neal 🙂

      (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    cóż, po game 1 można było pozbyć sie złudzeń.

    backcourt Blazers rzucał jak natchniony, a mimo to Dubs zrobili blowout.
    4 razy takiej kanonady Blazers nie zdołają wyprowadzić, a nawet gdyby, to jaka gwarancja że cokolwiek by to dało ?

    dramatyczna bezsilność.
    nawet A+ Game Smug nic tutaj nie da.

    dwa blowouty i seria najpewniej zostanie zamknięta w Oracle Arena, no chyba że Steve Kerr posadzi na ławkę wszystkich starterów, chociaż nawet i wtedy Dubs mogliby się pokusić o niewielkich rozmiarów wygraną.

    w tym momencie najważniejsze pytanie dot. zespołu z Oakland dotyczy stanu kolana Kevina Duranta.

    Kolano Kevina Duranta, to wg mnie ich główny przeciwnik w Western conference na drodze do NBA Finals. coach POpovich i jego gang na pewno mogliby mieć za złe takie stawianie sprawy, ale póki co wydaje się, że faktycznie tylko ponowna kon tuzja Duranta [odpukać !’ mogłaby stanąć pomiędzy Dubs, a ich przeznaczeniem, by po raz trzeci z rzędu zagrać w ostatniej serii sezonu.

    Blazers na pewno należa się brawa za to, że wtargneli do playoffs, w co chyba wielu nie wierzyło do momentu, gdy się słowo ciałem się stało.

    na pewno mają perspektywiczny zespół, świetnie strzelający backcourt, zdolnego Nurkica, brakuje jeszcze ludzi od czarnej roboty, którzy zbalansują zespół strategicznie.

    ktoś powiedział a’propos piłki nożnej : “drużyna piłkarska jest jak fortepian, ośmiu ludzi trzeba by to diabelstwo nosić, a trzech do grania na nim”.

    w koszykówce jest podobnie, a w ogóle najlepiej jest wtedy, kiedy wirtuozi gry potrafią takze nosić cięzary, a nosiciciele cięzarów okazjonalnie bywają wirtuozami.

    tak czy owak, Blazers mają szansę na jakościowy skok w najbliższych 2-3 sezonach, a te playoffs mogą traktować jak doskonałą lekcję poglądową nt ideału, do którego zmierzają.

    (3)
    • Array ( )

      Co jest nie tak z kolanem Duranta?
      Przecież nie gra że względu na łydkę, a to ma niewiele wspólnego z jego poprzednia kontuzja.

      Swoją drogą mam wrażenie, że przez ostatnie sezony wychodzi trochę brak tych mocnych fizycznych podstaw u KD, który nie jest tak niezniszczalny jak Lebron czy Kobe, którzy w trakcie swojej kariery całkiem mocno obudowali się mięśniem, co bardzo dobrze wpłynęło na ich długowieczność.

      (2)
    • Array ( )

      Kobe, Iverson czy Lebron (jego tu bym pominął, jest mocny ale beczy przy każdy dotknięciu;) ze swoimi drużynami najczęściej walczyli z być albo nie być, byli nie zastąpieni. Z Durantem jest o tyle duży komfort by nie walczyć nim za wszelką cenę, czego przykład masz powyżej. Może sobie spokojnie poleczyć naciągnięcie łydki i mieć pewność, że bez niego i tak dowalą +40 pkt.

      (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    I niech ktoś jeszcze raz nie wspomni, że Steve Kerr jest już legendą za życia. Wiem, że jeszcze niektórzy nie będą potrafili się z tym pogodzić i niektórzy przez wieki będą na ślepo mówić, że wszystko co było w latach 90 jest święte na zawsze – ale Warriors są drużyną marzeń bez kupowania superstarów (no ok, ten Durant… ale sam przyszedł, bez niego i tak by sobie poradzili).

    Zauważyłem jedną ciekawą statystykę apropo Stepha. Dzisiaj podczas jego obecności na parkiecie GSW było +35. Natomiast w całym sezonie +1017. Czy to nie robi wrażenia? Dla przykładu Westbrook, Harden itd są średnio w okolicach +200

    (6)
    • Array ( )

      Kerr przejal gotowy zespol. Wiec o czym mowa?

      Stary jak curremu wpada troja z 9 metrow jak klay dorzuci kolejne to co kerr ma do gadania? Taktyka na rzucanie trojek i wejscia pod kosz bo obrona rozciagnieta bo… Rzucanie trojek. Filozofii w tym nie ma.

      Ogolnie gsw mialo mega fart ze z ich draftow powstal klay curry i green jakich widzimy dzis.. Bo przeciez ich nie wycwiczyli. To mega talenty. I dzieki temu ze za mala kase to mogli ich obudowac dobrymi graczami. Curry podleczyl kostki i praktycznie cala trojka jest all starami.

      Dla mnie osobiscie trenowac moglby ich gienek spod miesnego i tak by byli w PO. Dowody?

      Kerr chorowal pol sezonu a i tak mieli mega bilans wtedy.
      3:1 z cavs i 3 mecze przewalili w tym 2 u siebie. Gdzie byl trenejro?

      (-3)
    • Array ( )

      @Pln
      jakie ty farmazony opowiadasz to nie mam pytań.
      Kerr dostał kompletny zespół? Hmm, to ciężko skomentować bo tak wielu trenerów dostawało kompletne zespoły i jakoś nie wychodziło. Dostać ekipę allstarów to może każdy i od czasu do czasu ta zgraja wygra mecz. Ale zdobyć mistrzostwo, wygrać po drodze kilka serii do 4 zwycięstw to jednak potrzeba
      Taktyka na rzucanie trójek i trener nic nie ma do gadania? Ciekawe, zważywszy na fakt że biją rekordy w ilości asyst. Wiele lat w NBA nie było drużyny grającej tak zespołową koszykówkę. No ale według ciebie to tylko naparzanie trójek.
      Mega fart z draftami? A może jednak umiejętność wyłowienia perełek, dobry scouting i umiejętność budowania drużyny i dobierania pasujących graczy. Przed Currym wybrano np. Flynna czy Thabeeta(LOL). Przed Thompsonem wybrano Veselego czy Fredette. O Greenie nawet nie wspomnę, ten to dopiero z 35 numerem.
      Ale z kim ja dyskutuję, skoro twierdzisz że gienek spod mięsnego zdobyłby z nimi tytuł. Spoelstra pozdrawia 🙂

      (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @PLN
    Prosiliśmy Cię już grzecznie żebyś się [xxx] ale tym razem wysyłam cyngli żeby załatwili sprawę profesjonalnie !

    (0)

Skomentuj Sheep Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu