OKC brak argumentów na zgrane Memphis, Durant pudłuje osobiste
Oklahoma @ Memphis [Game 3]
Widzieliście podanie kozłem Marca Gasola? Chciałbym zobaczyć drugiego centra NBA, rozdającego takie piłki. Wow! Mike Conley Jr. prowadzi piłkę jak mój sąsiad (były wojskowy) swojego psa na smyczy, czyli krótko i posłusznie. Reszta gospodarzy także robi swoje, nie podoba mi się tylko Tony Allen, coś bez formy jest ten znakomity obrońca, brak mu timingu, co chwila ryzykuje, skacze do piłki, która jednak pada łupem rywala.
KD od samego początku bierze na siebie ciężar zdobywania punktów, jest zdecydowanie najlepszym graczem dotychczasowych playoffs. Od kiedy z gry wypadł Russell Westbrook, gra jeszcze skuteczniej i zdobywa jeszcze więcej punktów. Jeśli jednak 15-20 punktów nie dołoży Kevin Martin, boję się o szanse Thunder. Zwłaszcza, że podobnie jak wczoraj Spurs odcinali od piłki Stepha Curry, tak dziś trudno o podanie do Martina.
W pojedynku Zach Randolph / Kendrick Perkins mam do powiedzenia tylko tyle: miękkość nadgarstka tego pierwszego jest WPROST proporcjonalna do sztywniactwa drugiego. Perkins przypomina mi struganego trola, drewnianą postać, którą stawia się przy drodze w małych miejscowościach. Czasami ma się wrażenie, że Perk tylko przeszkadza chłopakom w ataku.
Tymczasem gospodarze budują 10 punktowe prowadzenie za sprawą dobrze dysponowanego Jerryda Baylessa, chwilę później wszelką stratę niweluje rozszalały Durant, który nie pomylił się chyba jeszcze z pola. Jest o klasę wyżej od pozostałych postaci na parkiecie, dosłownie błyszczy w swych nowych butach (KD V Elite) jednak niewiele wskóra w pojedynkę. Sam fakt tak wyrównanej rywalizacji należy uznać za sukces OKC, którzy do przerwy prowadzą 45-44.
czytaj dalej >>
Lil Wayne, największy kibic NBA:D na obiady chodzi ze Sternem i zakłada czapeczkę z chorągiewką;)
KD miał dobry dzień przez 3 kwarty, ostatnie 5 min meczu chciałby szybko zapomnieć. OKC bez Wessa nie ma specjalnie szans z zespołową grą i OBRONĄ gospodarzy. Ibaka spiepszył 2 dunki?! Martin cień, jedynie Reggie cos grał
Widze SAS i MEM w finale zachodu
“W pojedynku Zach Randolph / Kendrick Perkins mam do powiedzenia tylko tyle: miękkość nadgarstka tego pierwszego jest odwrotnie proporcjonalna do sztywniactwa drugiego.”
Nie piszcie tak skomplikowanych zdan jesli nie potraficie, chociaz sam zamysl porownania ciekawy 😉
Powinno byc proporcjonalnie.
Pozdrawiam,
GK
Ależ wyszukana forma zwrócenia uwagi na błąd w tekście pisanym o 4 w nocy. pozdrawiamy
Mało argumentów ma Oklahoma. Perkins jest zdecydowanie do zrzucenia na ławkę. Nick Collison nawet statystycznie jest lepszy, nie mówiąc już o tym co wnosi do drużyny. Myślę, że jeśli chodzi o to Scott Brook ma twardy orzech do zgryzienia. KD sam nie pociągnie tej serii. Grają z doskonale zbilansowaną i poukładaną drużyną, która wykorzysta każe niedociągnięcie w szeregach przeciwnika. Miśki mają jaja i liczę na finał konfy – Spurs vs Grizzlies.
no jo bo, nie mogl przypadkiem byc w minny i wpasc na mecz -.-
Swietny wyrownany mecz, a Miski po pokonaniu Clippsow, teraz wyglada na to ze rozprawia sie z OKC i ida chyba powoli do finalow
Perkins jest osłabieniem, jeżeli chodzi o drużynę OKC. Można w tym momencie gdybać, co by było, gdyby np. wymienili go za Gortata, a RW #0 byłby zdrowy? W serii kibicuje jak najbardziej OKC, ale sam Durant meczu nie wygra.
Zamiast “przeżegnuje się” powinno być “żegna się” lub “robi znak krzyża” 🙂
Widać teraz jak słaby jest Westbrook i jak wspaniale gra OKC gdy zamiast furiata ma spokojniejszego rogrywającego. Durant, jeśli czuje się jak LBJ w Cavs, może śmiało dogdać się z wolnymi agentami tego lata – Chrisem Paulem, JR Smithem, Joshem Smithem, Millsapem i Howardem i przenieść swoje talenty do kaliforni gdzie czeka już na nich Mamba.
@Janusz. Jezeli to miałbyć niedzielny suchar, to znakomicie ci się udał.
Nie mogłem patrzeć na Ibakę i Perkinsa. Przykro wygląda ten atak bez RW#0 :/. Oby się odegrali.
Westbrooka nie ma i nagle okazuje się, ze OKC nie ma argumentów w ataku oprócz rewelacyjnego Duranta, ale nawet on nie da rady grać tak cały czas i może się wystrzelać w końcu i opaść z sił, w tym momencie są podobni trochę do LAL, Durant ciągnie zespół jak Bryant, oby nie skończył sezonu tak samo
Widać że OKC wciąż jest w rzeczywistości słabym zespołem , bez jednego elementu grają tak słabo ale co tam Miśki są za silne w defensywie i ofensywie z Gasolem i Z-Bo na czele , jestem ciekaw…
W każdym zespole liderzy są zajeżdżani i już powoli nie wytrzymują, Durant pod koniec meczu oddychał już rękawami. Tym bardziej każdy powinien nabrać więcej szacunku do Bryanta, który mając 35 lat , grał kilka meczów z rzędu po 48 minut, a w RS był bodajże na 5 miejscu w ilośći minut spędzonych na parkiecie…Durant po dwóch meczach wysiadł…
@Misiek
Taka prawda , dobrze powiedziane
To był mecz: KD vs Memphis Grizzlies