fbpx

OKC vs SAS: pierwsze starcie tytanów

17

Oklahoma City i San Antonio, czyli dwa flagowe okręty Dywizji Północno- i Południowo-zachodniej, znajdowały się na kursie kolizyjnym od samego początku rozgrywek. W sezonie regularnym, w czterech potyczkach, nastąpił podział punktów. Dziś z nocy rozpoczęło się decydujące starcie. Ile aktów będzie trzeba, by poznać finał tego dramatu?

#game 0ne

Znacie już wynik, 124-92 dla San Antonio. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem wielu typowało ich na zwycięzców pojedynku, ale nikt nie spodziewał się, że spotkanie będzie miało aż tak jednostronny przebieg. No cóż, to nie była noc Thunder, wszystko szło po myśli Spurs. Już w pierwszej kwarcie wyrównali rekord klubu w punktach zdobytych w ciągu pierwszej kwarty w meczu playoffs i zbili OKC 43-23. Łupali niemiłosiernie, Aldridge i Leonard “złożyli się” w pierwszej odsłonie na 27 oczek (dla porównania duet Westbrook & KD w całym spotkaniu zaliczyli łącznie 30, na skuteczności 11/34). Znów oglądaliśmy LaMarcusa Aldridge z playoffów w barwach Portland. Dużo czasu poświęcił Pop na wpasowanie go do składu, ale było warto.

[vsw id=”u8xmsoJ5ZYg” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Zresztą, nie tylko on grał jak trzeba. Po stronie SAS nawet Danny Green, który miał słabszy strzelecko rok, zaliczył dwie celne trójki i nawet nie wiedzieć kiedy zrobiło się 26-10 dla Ostróg. Z drugiej strony Westbrook odzierał obręcz z farby zaliczając 0/5 trafień. Mimo relatywnej przewagi na tablicach OKC nie byli w stanie przekuć tego w sukces.

[vsw id=”sJAZMri8JRk” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

23 punkty różnicy po pierwszych 12 minutach to dużo, ale nie z takich opresji już się w playoffs wychodziło, zwłaszcza że OKC mieli jeszcze 36 minut gry na placu. Niestety dla Thunder, w drugiej odsłonie wciąż rzeczy nie układały się po ich myśli. SAS trafiali wszystko i zewsząd, a Thunder z trudem ciułali punkt po punkcie, myląc się i frustrując, zwłaszcza zza łuku.

Kiedy w połowie meczu na tablicy widniał wynik 73-40, było już w zasadzie po jabłkach. Z tej podróży nie było już szans wrócić. Nie tej nocy. Druga odsłona to już w zasadzie scrimmage, obaj szkoleniowcy opróżnili ławki i bili się rezerwami, chcąc uniknąć jakichś niepotrzebnych kontuzji, które kilka składów już w tym roku przetrzebiły w postseason.

Rozmiar przewagi psychologicznej SAS urósł znacznie po tym meczu, jednak pamiętajmy, że prowadzą w tej serii zaledwie 1-0. I tyle. Nic więcej jeszcze o tej serii nie wiemy. Nie oczekujcie, że pozostałe mecze serii będą aż tak jednostronne, nie z Durantem i Westbrookiem, którzy z pewnością wyciągną wnioski z dzisiejszego spotkania. Czy LMA rzeczywiście jest w stanie grać na takim poziomie przez 4-5 spotkań? Być może. To dużo bardziej prawdopodobne niż to, że Danny Green co mecz będzie Thunder ładował 5 trójek w sześciu rzutach i że cały skład ostróg będzie zza łuku siepał na skuteczności rzędu 60% (9/15 prób). Jak już napisałem wyżej, tej nocy siedziało im wszystko. A co będzie dalej?

[vsw id=”hzeBDS4a0jg” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

#prognozy na dalszą część serii

Choć są to zespoły diametralnie różne, w kluczowej kwestii ich sytuacja jest bliźniaczo podobna: sztaby obu drużyn zdają sobie sprawę, że ich aktualna recepta na sukces zbliża się ku końcowi terminu ważności. Trio Duncan-Ginóbili-Parker swój prime ma już za sobą, nikomu nie muszą nic udowadniać, ale walkę o tytuł mają w genach. Sztab OKC z kolei wie, że albo ugrają w tym roku coś sensownego, albo będzie im niesamowicie trudno zatrzymać Duranta. Kto wyjdzie obronną ręką z tego pojedynku?

#San Antonio Spurs

Po świetnym sezonie i pierwszej rundzie playoffs, która była dla  nich spacerkiem/rozgrzewką, San Antonio Spurs staną naprzeciw Thunder, którzy na pewno do ligowych popychadeł nie należą. Z Grizzlies poszło łatwo, rębajły Popovicha uporali się z nimi w czterech spotkaniach, zwyciężając średnią różnicą 22 pkt. W przypadku OKC też są faworytem, ale tegoroczne playoffs już kilku faworytów serii nastraszyły lub nawet wywróciły do góry brzuchem.

Leonard i Aldridge byli liderami zespołu w sezonie regularnym i pozostają nimi w playoffs. Oto ich statystyki z pierwszej rundy:

Kawhi: 21.5 ppg, 4.8 rpg, 2.8 bpg (!), 2.8 spg
LMA: 14.5 ppg, 8 rpg, 1.8 bpg

Leonard, ze skutecznością na poziomie 52.7% i ponad 61% za trójkę jest motorem napędowym ofensywy SAS. LMA ładuje z celownikiem nastawionym na 51%, osiągając również niebotyczne 91% na linii wolnych (dotychczas 10/11 prób w czterech meczach).

Reszta składu, zarówno wciąż groźni i nieprzewidywalni Duncan-Parker-Ginóbili jak i reszta ekipy, doskonale znają swoje role i gorliwie wypełniają powierzone im zadania. Spurs mają w tej serii przewagę własnego boiska i skwapliwie postarają się ją wykorzystać. Po wyrównaniu legendarnego rekordu meczów domowych Celtics czują się u siebie naprawdę mocno. Pierwszy mecz u nich dobrze wróży, zważywszy na fakt, że SAS mają bilans 25-4 w seriach best-of-seven, w których wygrali pierwszy mecz (i 6-8 w których przegrali), od kiedy dyryguje nimi Greg Popovich.

[vsw id=”O0oE9hZm0x8″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

17 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Kevin Durant ma w tych play-offach skuteczność 35%. Jeśli on się nie poprawi, to OKC mogą tylko marzyć o wygraniu choćby 1 meczu w serii z SAS #mojeskromnezdanie

    (38)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    szkoda trochę, że ciągle pomijany jest niebagatelny wkład DGreena w całokształt gry Spurs. Dziś fantastycznie w obronie po raz kolejny przeciwko Durantowi, świetnie go ograniczył, pamiętajcie że Durant w regular season zaliczał serię meczów +20, dzis jedynie 16 punktów. Dodać do tego najwyższy wskaźnik +/- w zespole i 5/6 za 3pt, co świetnie rozciąga grę, Danny zrobił nie lada niespodzianke wszystkim fanom Spurs i oby to nie był pojedynczy wyskok

    (27)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kawhi udowadnia, że nie nie dostał DPOY z kapelusza. Durant jest jednym z trudniejszych skrzydeł do krycia na parkietach NBA – duża rozpiętość ramion, agresywne wejscią pod kosz, rzut z dystansu. Mimo, że nie powala skutecznością w PO to w każdej chwili może wypalić serię kilku punktów z rzędu.

    (4)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Green nareszcie się ogarnął, jeżeli utrzyma skuteczność na przyzwoitym poziomie to spurs są kompletni. Chyba każdy pamięta jak z Miami sypał trojkami jak z rękawa, jeden z lepszych graczy 3&D.

    (15)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wszystko spoko tylko po co Parker ma się uganiać za Westbrookiem skoro może to zrobić właśnie Green który jest w tym po prostu mocniejszy ?
    Pop nie jest taki głupi aby wystawiać Parkera na przeciwko Russa gdy Danny będzie się marnować przy Robertsonie.

    (31)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jeśli tak zagrają SAS z GSW, to GSW mogą zapomnieć o kolejnym mistrzostwie NBA. Piękny mecz i licze na ze to Ostrogi zdobędą mistrzostwo.

    (17)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Durant ma w ogóle ciężka przeprawę przez playoffs, najpierw kryty przez Wesleya Matthewsa który jest moim zdaniem top 5 zawodników 3&D( Chociaż umie dużo więcej Post Up, Fade-away itd.) i który może się nie popisał ofensywnie w serii z Thunder ale defensywnie znakomicie ograniczył Duranta z 50,5% FG w RS do 36,8% i za trzy z 38,7% do 26,8%. A teraz jeszcze DPOY Kawhii oj współczuję mu 🙂

    (18)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    #pejo
    Tylko GSW grają wyśmienicie w obronie, a OKC nie zna tego określenia.
    Naprawdę wątpię ,żeby SAS zaliczyli taki % z gry przeciwko small-ballowi mistrzów.
    Nie chce umniejszać nic San Antonio ale po prostu nie wyobrażam sobie ,że LAM zbobywa +30 punktów na takiej skuteczności przeciwko Iggiemy i Greenowi 🙂

    (11)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie mogę sobie wyobrazić innej opcji niż SAS vs Lebron po raz kolejny , i będą to finały na poziomie tych z 2013 roku zapamiętajcie te słowa 😀

    (-6)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kevin Durant i Russell Westbrook muszą zacząć grać w swoim stylu. Dużo rzutów, dużo punktów. Teraz już nie czas na naukę zespołowej gry. To co potrafią jako drużyna muszą pokazać i tyle. Czyli w zasadzie nie spodziewam się niespodzianek tylko przewiduje większą agresje, szczególnie KD i Russell, w zasadzie “przewiduje” oczywiste.
    Dlatego SAS są lepiej przygotowani na ewentualną niemoc któregoś z zawodników. Bo to jest drużyna z krwi i kości, każdy zna swoje zadanie, co ma robić, jak ma grać, żeby pomóc odnieść zwycięstwo. Tu wbrew pozorom mają naprawdę dużą przewagę. LaMarcus na pewno nie zagra kolejnego spotkania na 78% z gry ale poniżej 50% też nie zejdzie. Podwajanie, czy gorszy dzień po prostu szuka kolegów. Nic na siłę, nie ma ciśnienia. Nie jest powiedziane, że musisz zdobyć tyle i tyle punktów, żeby wygrać. Nawet się zdziwiłem, że ktoś ze Spurs zdobył 38pkt. i to przez 30min. Leonard też świetny mecz, 77% z gry 25 punktow w 22 min!

    (1)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Przy obecnej skuteczności Duranta Kawhi nawet nie musi się wysilać z jego kryciem.
    Dwa zespoły w obecnej nba mogą zrobić Spurs kłopot.
    GSW – kluczowe pytanie czy Steph wróci do pełnej dyspozycji i czy w ogóle zagra jeszcze w tych play off – jeśli wróci to Kerr wyciągnie swojego asa z rękawa którego ukrywał cały sezon a mianowicie chodzi mi o Igoudale który jest w lepszej dyspozycji niż na to wskazują jego statystyki
    CAVS – kluczowy match up… Parker – Irving – ten drugi może przechylic szale 🙂

    (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    a ja mysle ze Parker nie bedzie sie uganial za Westbrookiem nawet przez sekunde..kto ogladal ten wie, ze Duranta i RW0 naprzemiennie kryli Kawhi i Green i mysle, ze to sie nie zmieni w najblizszych spotkaniach

    (4)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “Zapomnijmy na chwilę o szale pod hasłem Warriors[…] Największe pytanie dotyczy nie tego kto wygra, ale tego jak długo OKC przeciągną SAS i jak dużo czasu na powrót do formy da to Curryemu”

    no zapomnieliśmy na chwilkę o Warriors ;P, a jeśli chodzi o mój typ to San Antonio w 5

    (2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    OKC zal zal zal. Mecz sie dla nich skonczyl w drugiej kwarcie. Tak to jest jak sie zeruje przez caly sezon na bledach przeciwnikow. Zero obrony. Pick and Roll pozamiatal Grzmoty. W San Antonio strzelanina. Ofiary: sami wiecie 😀 pozdro

    (0)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Koszykówka to gra zespołowa. Atakiem wygrywa się mecze, a obroną mistrzostwa. Na końcu nie liczy się efektowność, a efektywność. W tym SAS są mistrzami prawie od 20 lat. Wynik w ogóle mnie nie dziwi. Westbrook to jeździec bez głowy, który nigdy nie zdobędzie pierścienia. Nie liczą się statystyki indywidualne, a końcowe zwycięstwa. Jordan bez Pipena, Kukoca, Harpera, Rodmana, Granta..itd czyli inteligentnych zawodników, też by nic nie osiągnął, Byłby jedynie królem strzelców bez pierścieni. Bo w koszykówce liczy się zespół, a w SAS trener wyciąga z każdego zawodnika to co ma najlepsze, a podstawą jest obrona i selekcja rzutów. Zazwyczaj oddawanych z czystej pozycji, kreowanej przez resztę zespołu…Dla mnie od początku sezony kandydat do mistrzostwa jest tylko jeden. Jedyną ekipą mogącą im zagrozić jest GSW, ale jedynie w pełnym składzie.

    (0)

Skomentuj popiol1801 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu