fbpx

Ośmiu najlepszych streetballerów NBA

36

Nie dalej jak wczoraj pisaliśmy tekst o Timie Duncanie. Oddawaliśmy hołd facetowi, który swą karierę oparł na fundamentach koszykarskiego rzemiosła: celnych rzutach (o tablicę), książkowych podaniach, mocnych zasłonach oraz solidnemu zastawianiu tablicy. Na adres redakcji przyszło nawet parę maili, których autorzy ze zdziwieniem pytali jak komuś może podobać się gra tak nudnego i pozbawionego boiskowych emocji zawodnika. Cóż, jak widać może, o czym przekonała nas równie duża ilość wiadomości pt. Duncan to także mój ulubiony gracz…

O ile wyzbyta z niepotrzebnych wirtuozerii gra Duncana pozostaje marzeniem większości trenerów, kibicom do szczęścia potrzeba czegoś innego. Dziś zaprezentujemy Wam ośmiu najlepszych streetballerów NBA. Zwróćcie uwagę. Nie chodzi nam o najlepszych graczy, którym od czasu do czasu zdarzy się efektowne, streetballowe zagranie – lista musiałaby wówczas wyglądać zgoła inaczej (D-Wade, Kobe, D-Will…) Nam chodzi o graczy, którzy dzieciństwo spędzili nie w szkółkach koszykarskich, ale grając na ulicy. Dla których streetballowe zwody są instynktem wyzierającym spod koszulki z logo NBA i tylko pozornie uładzonym przez trenerów najlepszej ligi świata. Rozumiemy się? A zatem, gotowi?

Miejsce 8. Rafer Alston a.k.a. Skip 2 My Lou

Pochodzący z Queens w Nowym Jorku Alston od małego kozłował piłkę między nogami kolegów w parku. Jego gra była poniekąd inspiracją stworzonego w latach dziewięćdziesiątych “kultu” mixtejpów And One. Do NBA dostał się w 1998 roku, wybrany w II rundzie draftu przez Milwaukee Bucks. Jak się okazało, mało który obrońca był na to przygotowany. Jego szczytowym osiągnięciem były występy w finałach NBA z drużyną Magic.

[vsw id=”2hMKYtZrC0s” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Miejsce 7. Jamal Tinsley

Tinsley to kolejna legenda nowojorskich boisk oraz słynnego Rucker Park. Nazywano go “Mel Mel The Abuser”. Przed laty ulubieniec równie streetballowego coacha Isiah Thomasa w Indianie Pacers. Obecnie reprezentuje barwy Utah Jazz.

[vsw id=”hzp9hMM030g” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

przejdź dalej >>

1 2 3 4 5

36 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Rozpieprza mnie nonszalancja ruchów Jasona Williamsa, przy jego wyglądzie i jeszcze stopach stawianych do środka w życiu bym się nie spodziewał takich zagrań… lekceważy przeciwników, jak gdyby grał z dzieciakami pod blokiem.

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak apropo stary już dzisiaj Tinsley przypomniał sobie wczoraj o tym jakie rzeczy kiedyś robił 😀 Zobaczcie TOP 10 na nba.com z wczorajszych meczy 😉 !

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Baron kiedyś startował w konkursie wsadów nawet z tego co pamiętam. Co do Rondo, to nie znam jego koszykarskiej przeszłości, nie spodziewałem się, że był streetballer’em

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Rondo był bardziej Footballistą niżeli Streetballerem, zresztą tak jak AI i tak jak Allenowi, matka nakazała mu grac w kosza, kosztem Footballu, co zresztą wyszło mu na dobre.

    (1)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    oczywiscie ze A.I. chociaz jak ogladalem niektore starsze mecze z udział Alstona to naprawde niekiedy jego gra graniczyła z cudem, jakby mial rece klejem nasmarowane jak w pilce recznej, zawsze pilka wracala mu poslusznie do reki by zrobic kolejny zdumiewajacy koziol.
    jesli nie wiesz jak Baron potrafił latać to co ty tu robisz w ogole? ;o
    do neta i szukaj starych meczy i ogladaj co ten czlowiek tam wyprawial na boisku

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Tak to juz jest, ze za małolata jaramy się właśnie takimi graczami:) Pamietam te ciary na widok mikstejpów własnie Francisa, Iversona, Marbury’ego sciaganych jeszcze z emula czy kaazy w ciemno… Eh 😉

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Z cały szacunkiem dla AI i reszty ..ale Alston kiwał wszystko i wszystkich na asfalcie..one and only, Skip to my lou

    (2)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jason Williams to jest (był) gość… czy wszyscy (amerykańscy) streetballowcy kozłują za plecami i małpują podskakując przy koźle? a francis… grał naprawdę świetnie, ale widać do tego potrzeba coś więcej niż umieć trafiać, nawet z niesamowitych pozycji / a że Rondo to najlepszy PG w historii? gra nieźle, ale z całym szacunkiem, chyba sobie kpi / no Iverson się zgadzam oczywista, jak by grał, może ciągle robił by Kobe jak chciał ;p

    (-1)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    wybór nr 1 nie mógł być inny oczywiście 🙂 swoją drogą filmik też mega, od razu mi przypomniał za co tak kochałem tego gracza 😉

    (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      No to jak Mark to jeszcze musiałby być Kenny Anderson! Trzeba dokleić. Znajdziecie filmy to dokleimy 😉

      (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    gdyby Marbury i Francis mieli poukładane w głowie to teraz czekaliby w spokoju na hall of fame….. swoją drogą zastanawia mnie średnia wieku ludzi tu komentujących, skoro zdziwieni niektórzy są (a pewnie więcej ich jest, tylko sie nie przyznają) że B-Diddy tak latał kiedyś.

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem AI. Ale trzeba przyznać, że takiego cross`a nie miał nikt wcześniej i obecnie też nikt w NBA takim nie dysponuje, doskonały był też J. Williams, na taką grę patrzy się naprawdę przyjemnie. Jak dla mnie ci dwaj zawodnicy najlepsi w tym zestawieniu.

    (0)

Skomentuj SebaMagic Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu