fbpx

Pacers wyrównują rywalizację, Spurs poza zasięgiem gości

55

indiana PACERS @ miami HEAT 78-75 (1-1)

Słabiutkie spotkanie. To nie goście zagrali dobrze, to raczej gospodarze zmarnowali szansę na przejęcie kontroli nad serią. Pacers w ostatnich trzech minutach przestrzelili z 5 osobistych jednak ani D-Wade (24 punkty), ani LeBron (28 punktów, 9 zbiórek) nie byli w stanie dokończyć dzieła. Pierwszy oddał dwa za krótkie strzały, drugi najpierw został zablokowany, a następnie zmarnował dwa wolne. Na usprawiedliwienie obu gwiazd dodam, że ciągnęli zespół praktycznie we dwójkę. Chris Bosh nie wystąpił z powodu urazu mięśni brzucha. Roy Hibbert (8 punktów, 11 zbiórek) walczył przeciwko łatanej obronie podkoszowej (Ronny Turiaf i Joel Anthony uskładali łącznie 3 punkty i 8 zbiórek). Tymczasem w obozie gości David West zdobył 16 punktów, George Hill 15, Danny Granger 11 (częściowo zrehabilitował się w II połowie, jednak wciąż trudno zaliczyć jego występy w tej serii do udanych). W trzeciej kwarcie chłopaki wrzucili Miami nawet 12-punktów z rzędu. W czwartej zrobiło się intensywnie. Najpierw Wade sprowadził na ziemię biegnącego do kontry Leandro Barbossę, a chwilę później zdenerwowany LeBron o mały włos nie wsadził łokcia w głowę Danny Grangera. Jedno wydaje się pewne, Pacers nie boją się gry fizycznej i nie zamierzają ustępować z drogi dwóm cyborgom gospodarzy. Co za tym idzie, nie są bez szans. Przynajmniej dopóki nie obudzą się zadaniowcy Heat.

[vsw id=”pyJmnEVks5c” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

los angeles CLIPPERS @ san antonio SPURS 92-108 (0-1)

Technika i doświadczenie pokonała młodość i atletyczne możliwości. Rozgrywający swój 15. sezon Tim Duncan (26 punktów, 10 zbiórek) ograł Blake’a Griffina (15 punktów, 9 zbiórek), a gospodarze tańczyli dookoła stojących i patrzących z niedowierzaniem gości (13 celnych trójek SAS). Tony Parker w całym meczu trafił tylko raz! Wyobrażacie sobie? Oto jak zbilansowanym zespołem są Spurs: najważniejszy gracz zdobywa 7 punktów, a drużyna i tak demoluje przeciwnika. Tym razem ofensywny wkład Parkera wzięli na siebie Manu Ginobili (22 punkty) oraz Kawhi Leonard (16 punktów, w tym dwie triple z rogów na rozpoczęcie drugiej połowy). Gdyby nie Caron Butler (15) oraz największa niespodzianka tegorocznych playoffs: Eric Bledsoe (23) mecz “zakończyłby się” dużo wcześniej. Tak czy siak, CP3 większość drugiej połowy spędził na ławce. Nie było sensu podejmować walki. Było to 15. zwycięstwo z rzędu ekipy Gregga Popovicha.

[vsw id=”_u98WgCgjZc” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

55 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie ma co usprawiedliwiać heat, są ekipy , które ciągnie jeden zawodnik i mają mniejszy potencjał na ławce niż oni. Brawo Indiana, może być ciekawie 😉

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wiadro zimnej wody na głowy fanów Heat, którzy byli przekonani, że LBJ i Wade rozjadą Pacers bez żadnego problemu. A co do SAS to oni sobie spokojnie spacerują do finału…

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Coś mi się wydaje, że w rywalizacji IND-MIA może dojść do 7 meczu w którym będzie na prawdę ładne widowisko
    a co do spurs…. TIM DUNCAN <3 I'm lovin it. Timy jest jak Ibisz. Od kilku tygodni robi się coraz młodszy. Jeśli teraz Spurs nie zdobędą mistrza to już chyba nigdy nie zdobędą. To jest raczej ostatni dzwonek dla Duncana.

    GO SPURS GO!!!

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Z przykrością muszę stwierdzić :), że to SAS idą po tytuł mistrzowski. SAS da się lubić. Parker, Duncan i Ginobili napędzają drużynę i to dzięki nim pozostali w składzie grają wg założeń trenera.

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jeżeli Chalmers, Jones, Haslem, Miller i Battier (więcej w ofensywie,bo def ma genialny) nie zaczną jakoś konstruktywnie grać to LBJ i Wade długo nie pociagną zespołu…..Pozdrawia Fan Heat !

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @Shadow taa zgadniajcie na innych . Heat to poprostu zgraja bogatych lalusiów i gadgeciarzy i mistrzostwa nie bedzie ! Co do młodości Tima Duncana 😀 spójrz jędrzespy na KG 😀 on to ma renesans dopiero 🙂 Indy da rade dosc do 7 meczów. Vogel dużo znaczy w tej drużynie i jest na prawde dobrym trenerem, Dzisaij led 2:0 dla Thunder i 2:1 dla C’s

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak zachował się Tim po tym jak uderzył łokciem Griffina?
    Złapał za koszulke, poklepał po głowie i się uśmiechnął
    A w 95% przypadków skończyło by się technicznymi + kilkoma fakami rzuconymi w stronę drugiego gracza
    To też pokazuje jak wielką drużyną jest SAS

    (0)
  8. Odpowiedz

    dokladnie Lakers zobaczymy jak OKC na was poleje wiadro zimenj wody
    co do rogrywek @CaliforniaKid nikt nie mowil ze bedzie latwo i ja od poczatku wiedzialem ze bez Bosha to bedzie ta sama druzyna (bylo pare meczy w zasadniczym gdzie nie gral Chris i Miami przegrywalo wiekszosc meczy), James gra za 3 Wade za 2 … jak dla mnie to bedzie bardzo cieżko wygrac ta serie a o tytule to niestety w nastepnym roku moze 😉 choć zecze im to z całego serca
    Let’s go Heat! 🙂

    (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Fani Lakers mają w sobie to że gdy Lakers przegrają i jakiś fan Miami powie że przegrali słusznie zostanie zmieszany z błotem. Gdy Heat przegrają mecz pojawia się pełno hejterów LBJ i Wade’a.
    Chyba każdy normalny fan wiedział ze Heat nie ugra Seri 4:0 z Pacers wiedz nie wiem po co komentarze w stylu ‘ Wiadro zimnej wody na głowy fanów Heat ‘

    (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Reszta drużyny Heat, szczególnie ławka musi zacząć grać w ofensywie, jeżeli nie potrafią rzucać, to niech chociaż stawiają zasłony, kreują pozycje, cokolwiek. Tak jak pisano, Bosh zawsze był tą alternatywą w ataku, swoje 15-20 punktów zdobył, dzisiaj tego zabrakło i to było widać.

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Indiana mnie pozytywnie zaskakuje. CHlopaki graja bez kompleksow, nie sugeruja sie tym z kim graja, robia swoje i coprawda nie spodziewalem sie do konca ze przegraja serie do 0, ale tez nie wierzylem ze sa w stanie ugrac cokolwiek na wyjezdzie. Mylilem sie. teraz maja dwa u siebie i nawet jak wygraja jeden to bedzie 2-2 i zabawa i tak sie zacznie od poczatku.

    Spurs zmierzaja po mistrza, zgadzam sie z reszta ze jesli nie teraz to juz nie predko sie to stanie, wiec ostatni dzwonek. Clippers dzielnie walczyli do polowy ale potem Spurs im odjechali, ale nie mozna zapominac tez ze Spurs praktycznie tydzien odpoczywali, a LAC mieli ciezka przeprawe fizyczna z Memphis i byli wykonczeni.

    Dzis jestem ciekaw jak sie potocza losy w Philadelphi, jesli Sixers wygraja to mysle ze beda mieli bardzo duza szanse na zwyciestwo w calej serii.

    A OKC-LAL tu chyba wszystko jasne 2-0 bedzie

    (0)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Boże kr1sek, nie wiesz, że Griffin i Duncan to bardzo dobrzy koledzy? Nic się nie stało Tim nie widział Blake’a i nie ma się o co spinać.
    Jeszcze długa droga do finałów konferencji, nawet Spurs może się potknąć, Lakers na pewno nie odpuszczą, Boston i Sixers – będzie wyrównana gra do końca, Heat brakuje tego czegoś, tego co ma np. Kobe, dlatego mogą odpaść.

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Piszecie o tej Indianie w komentach, jakby to był jakiś amatorski team. Przypominam Wam tylko, że to piąta drużyna sezonu zasadniczego, a ostatnich 10 meczów sezonu tylko SAS zagrali lepiej. Indiana nie gra pod ŻADNĄ presją, bo nikt po nich niczego nie oczekuje, a Heat ma nóż na gardle i zgraję haterów nad uchem. Raz jeszcze widzicie, że nazwiska nie grają. Pacers pierwszą rundę przeszli przegrywając tylko raz, nikt na to ni zwrócił uwagi, bo Orlando od początku skazywano na porażkę bez D12, poza tym ich rywalizacja odbywała się w cieniu zmagań Heat z NYK i takich tuzów jak Boston czy Chicago, które skupiło na sobie uwagę, gdy tylko zapachniało sensacją (czytaj porażką jedynki z ósemką, z jakich powodów, wiemy). Indianapolis to miasto farmerów, prostych chłopaków, dla których ulubioną rozrywką jest NASCAR i strzelanie do puszek po browarach. mają gdzieś światła fleszy i neony klubów przy South Beach. grają bez stresu. i nigdy nie odpuszczają.
    (mimo wszystko, niestety, stawiam na Heat w sześciu meczach)

    (0)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @biit01
    No tak bo przecież Joel Anthony to ultra scorer, który lekko może zdobywać 15 pkt na mecz…Ten chłop jest tylko i wyłącznie od zbiórek, bloków i “brudnej” roboty więc powiedz mi czego Ty się po nim spodziewałeś ? Że wygra mecz dla Miami ?

    (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajnie napisane o heat, bez hejtu.
    Po prostu im nie szło, zdarza się..
    inna sprawa że grali dosłownie we 2.
    Indiana gra brzydko, dużo fauluje.

    (0)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Szefo Adminie sprawdź mejla, poszło coś.

    Na następny mecz Indiany ustawiam budzik, kurde ciekawa seria, ciekawsza niż się spodziewałem, żałuję, że dzisiaj wybrałem sen, a nie mecz.

    (0)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @ Shadow A czy nie było takich komentarzy przed serią z Pacers, że im łatwo pójdzie. Ja wiem, że Heat mają wspaniałych kibiców, którzy są z nimi na dobre i na złe. Tak samo Jeziorowcy. Ale obaj wiemy też to, że jest ogrom sezonowców. A w liczbie sezonowców bryluje Miami za sprawą transferu Jamesa. Moje wiadro zimnej głowy było skierowane w ich stronę;)

    (0)
  18. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mimo, iż jestem fanem Heat od kilku sezonów – muszę stwierdzić że zagrało fatalnie i do niczego dobrego to nie zmierza. Najbardziej irytuje mnie postawa LBJ. Chłop nie próbuje nawet oddać rzutu w ostatnich sekundach, Rozumiem jakby spróbował i nie trafił (nikt nie jest idealny, Kobe nie zawsze przecież rzuca) ale gość nawet nie kwapi się aby spróbować. Denerwujące. Po 2. We 2 mistrzostwa nikt jeszcze nie wygrał i na 99% nikt nie wygra … Rezerwa z “South Beach” nie obudziła się jeszcze ze snu “międzysezonowego”. Grają padakę… może prócz solidnego Haslema. Gdzie się podział Cole, Harris – młodzi gracze. Battier i Miller też nie grają na optymalbym poziomie. Jeśli tak dalej pójdzie to chłopcy z Indiany dadzą lekcję Miami,a Ci skończą na marzeniach o finałach … Tyle ode mnie 😀 pozdro..

    (0)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Oglądałem mecz Miami-Indiana no i był średni, we dwóch Heat pierścienia nie zdobędzie . Złą informacją dla fanów Miami jest , że powrót Bosha jest nieznany może wrócić na finały konferencji , albo za 2 miechy.

    (0)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    “Nie było sensu podejmować walki. Było to 15. zwycięstwo z rzędu ekipy Gregga Popovicha.” no chyba meczu nie oglądaliście, był moment że na 5 minut do konca różnica wynosiła tylko 8 pkt dla SAS :>

    (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      tak Mike, 8 punktów, a CP3 na ławce. Obaj wiemy, że są takie mecze, w których trenerzy wiedzą, że ich zespół nie wygra i już 🙂

      (0)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Od początku mówiłem, że heat pacers będzie bardzo ciekawie, Pacers dobrze grają przeciw heat, potrafią sobie z nimi poradzic, teraz dla nich kwestia wygrywać mecze u siebie i bedzie po wszystkim ( jak latwo cos takiego napisac xD ciekawe jak z wykonanie bedzie ) co do sprawy fnalu, Lakers jak nie zaczną grać tak jak potrafią to OKC bedzie mistrzem NBA 2012 pozdro 🙂

    (0)
  22. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @ Mrówek, ale cały czas mają do dyspozycji swoją największą siłę czyli kontrataki, tym naprawdę wiele mogą zdziałać. Kilka przechwytów na mecz i sytuacja jest inna o 180 stopnie. Wielki potenciał drzemie w Miami ale i też sporo do ogarnięcia jeszcze mają, szczególnie tak jak mówisz wśród ławki.

    (0)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    @MRÓWEK
    ‘Mimo, iż jestem fanem Heat od kilku sezonów’ a na avatarze Lebron, spoko 🙂
    Chyba sam nie wierzysz w to co piszesz.

    (0)
  24. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Stwierdzenie przytaczano dosyc często “Kubel zimnej głowy dla fanów Miami ” jest trafne i niewiem czemu tu sie obrazac , miesacie sie tylko z blotem hejterzy Miami i Lakers , chodz osobiscie nie jestem fanem Miami oprocz krola Lebrona to mam do nich szacunek a , ze kibicuję Lakers i Kobe ktory jest the best to nie znaczy , ze bede hejtowac Miami , Jamesa czy Wade , z przykroscia dla mnie stwierdzam , ze Lakers nie przejdą OKC , a z radoscią stwierdze ze Miami nie bedzie tak latwo , bo Pacers są solidna mlodą druzyną i moga sprawic sensację , wiec pozostaje nam tylko SAS , druzyna swietnie poukladana przez Grega kazdy wie co ma robic , nie gwiazdorzą , zachowują sie profesjonalnie , panuje tam głebia skladu jesli jeden zawodnik ma slabszy dzien to kolega go wyreczy
    Mam nadzieję ze pogodzilem fanów Miami i Lakers 😀

    (0)
  25. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zgadzam się z przedmówcom. Oddany fam kibicuje swojej drużynie na dobre i na złe. A Fan D Rose jest fanem Rosea Kobe`ego Miami i pewnie jeszcze Celtów. A jak OKCD wygra mistrzostwo to napisze , że od początku im kibicował.

    (0)
  26. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Można się uśmiać patrząc jak Polacy się kłócą kto jest większym fanem jakiejkolwiek drużyny zza wielkiej wody.
    Proszę o więcej luzu na tej stronce Drodzy Użytkownicy 😉

    (0)
  27. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    My Stream avastar Lbj ustawiłem gdy dopiero przyszedł do Miami… wsześniej korzystając z serwisu nnie miałem avatara a po 2 nie masz prawa mnie oceniać nie mając zielonego pojęcia kim jestem i nie znając moich przekonań …

    (0)
  28. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moj nick obrazuje , ze jestem fanem Rose,a odkąd trafił do NBA w 2008 zdarzalo mi sie tez ogladac jego mecze na uniwersytecie w Memphis gdzie gral przed draftem , jest dla mnie przykladem do nasladowania na boisku ale rowniez poza nim , jest szczery nie gwiazdorzy ze jest pro graczem tylko trenuje aby byc coraz lepszym . Zarzucacie mi ze nie jestem fanem jednej druzyny … kibicuje Bulls odkad pamietam chodz nie pamietam czasów MJ bardzo tego zaluje to ogladam archiwalne tasmy , kiedy zaczalem kibicowac Bullsom to nie byli taką druzyna jak za czasow Jordana czy terazniejszych , wiec proszę mnie to nie obrazac , a to ze mam szacunek do Kobego i Lebrona to zle mam hejtowac ich jak wy , ktorzy tylko to potraficie , trochę samokrytyki WIELCY FANI !

    (0)
  29. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Podstawową sprawą w ‘hejtowaniu’ Miami przez innych jest to, że jak ktoś wytknie jakiś błąd czy inny mankament drużynie bądź, któremuś z gwiazd to fanie Miami (oczywiście nie wszyscy) uważają to za hejtowanie i ciśnięcie w szczególności po LBJu. Polak krytyki znieść nie umie niestety…

    (0)
  30. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A ja kibicuję LA od 10 lat, czyli odkąd zacząłem się interesować koszem. I mimo tego, że po drodze były wielkie batalie z Celtics, jakoś nie czuję u siebie niechęci do tej drużyny. Co więcej, chciałbym, żeby Zieloni wygrali wschód i zmierzyli się z LA w finale. Z Heat jest podobnie, jakoś nie widzę powodu, żeby ich nie lubić tylko dlatego, że mają wielkie trio. Jedyna drużyna jakiej nie lubię, to Chicago, ale to już długa historia 😀

    (0)
  31. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja kibicuję Miami od niecałego roku, od momentu kiedy na poważnie zacząłem się interesować koszem. Jak mnie w takiej sytuacji można nazwać?

    (0)
  32. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Koncząc swoją wypowiedz chcę powiedziec , ze po kontuzji Rose’a czas stanął dla mnie w miejscu jesli chodzi o NBA potrwa to do momentu kiedy Derrick powroci , znów bede mógł sie zachwycać jego grą , jak sobie pomysle o tegorocznych PO to plakac mi sie chce , ze to sie tak skonczylo dla ukochanych Byków , a co do przedmowcy nawet jak od niedawna interesujesz sie NBA to nic nie znaczy wazne , zebys kibicowal swojej druzynie na dobre i złe
    Dziekuję do widzania 😀

    (0)
  33. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @LeBronking255 proste i normalne , że nowa osoba , która zaczyna się interesować koszem wybiera jakiś z lepszych klubów . Tylko w kibicowaniu chodzi o to, żeby pokochać drużynę i być z nią zawsze nie ważne na jakiej pozycji są…

    (0)
  34. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Też idiotyzmem jest popadać w stereotyp, który polega na nienawidzeniu wszystkich innych drużyn poza swoją ukochaną. Mimo, że jestem od momentu mojej styczności z koszem fanem Lakersów straszną sympatią darzę np Boston (kocham ich parkiet, najpiękniejszy jest:D:D), Bucks, Raptors i kilka innych drużyn. To, że ma się swoją ulubioną nie znaczy, że trzeba się zamykać na wszystkie inne 😉

    (0)
  35. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @LeBronking255
    Zależy czy jesteś z tak zwanych sezonowców, możliwe że zobaczyłeś parę akcji Miami na youtubie i stałeś sie kibicem. Czego nie popieram ale każdy musi jakoś zacząć z koszem.
    @miqs1
    Nie możesz go odrazu osądzać. Może chłopak lubi Heat nie tylko z powodu zawodników i strojów. Mam nadzieje że się mylisz ;P
    @CaliforniaKid
    W pełni się z tobą zgodzę. Może nie którzy odebrali to jako kłótnie ale dla mnie to zwykła wymiana zmian

    (0)

Skomentuj Zybiss Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu