fbpx

Pierwsze w historii perfekcyjne triple-double, rekord kariery Goberta!

27

Cleveland Cavaliers 113 Denver Nuggets 126

Widzieliście jak potężny łokieć zarobił Tristan Thompson w poprzednim meczu z Lakers, prawda? Gdyby nie ochraniacz straciłby ze cztery zęby. Dość powiedzieć, że cała górna “szuflada” cofnęła się. TT doznał częściowego zwichnięcia górnych jedynek. Utrzymały się w dziąśle, ale na luźno. Konieczne było unieruchomienie za pomocą szyny. W normalnym świecie dostajesz zwolnienie z WF na kwartał, zakaz wysiłku fizycznego i zagryzania! Masz jeść tylko miękkie pokarmy.

Tyle, że Iron Man Thompson zagrał w 440 kolejnych meczach i nie zamierza się zatrzymywać! Żeby w pełni docenić poświęcenie chłopa, zapytałem więc żony (dentystki) o fachową opinię. Powiedziała tak: jak skoczy i kłapnie dziobem – na zrost nie ma szans. Trwale straci jedynki i będą musieli go zaimplantować. Wiecie: śruby w dziąsła, parę miesięcy gojenia, na tym osadzona porcelanka. Na szczęście na biednego nie trafiło.

No i tylko mistrzom nie posłużył chyba górski klimat Denver. Zamiast demonstracji siły było wybieranie piłek z kosza. 70 punktów straconych z pomalowanego! Nuggets rozochoceni powrotem Wilsona Chandlera, wreszcie mieli kompetentnego zawodnika na silnym skrzydle. Narzucili tempo, pobiegali i nawet gdy przewaga wynosiła 20 punktów, zamiast spocząć na laurach, mieli ochotę na więcej. LeBron uznał, że albo koledzy zaczną trafiać zza łuku, albo mecz poddaje, bo zdrowia za dużo odda. Niestety nie pomógł powrót Kyle’a Korvera, panowie Kawalerzyści mimo 15 trójek na 40% skuteczności nie byli w stanie zatrzymać górskiej lawiny.

Różnicę zrobili rezerwowi: Kenneth Faried, Will Barton i Jamal Murray, chciałoby się napisać, za szybcy za wściekli. Łącznie zanotowali 52 punkty (!) na przeszło 50% celności. Prócz tego: Nikola Jokić wymanewrował wszystkich, wliczając Jamesa (16 punktów, 10 zbiórek, 7 asyst) spudłować z dogodnych pozycji nie mógł Gary Harris (21 punktów, 8/14). Honoru obrońców tytułu bronił Kyrie, ale też jakoś bez przekonania (33 punkty, 11/22 z gry).

Czy zdajecie sobie sprawę, że Cavs mają drugi po Lakers najgorszy defensywny rating licząc od przerwy na ASW?

Philadelphia 76ers 97 Oklahoma City Thunder 122

Cała liga mówi o pierwszym w historii, perfekcyjnym triple-double Russella Westbrooka: 18 punktów, 14 asyst, 11 zbiórek, 6/6 z gry i 6/6 rzutów wolnych. No jeśli to Was nie przekonuje i nie rusza to chyba naprawdę jesteście hejterami. Mecz był wygrany już kilka minut po zmianie połów toteż panowie grali bez presji. Faktem jest, że kilku dogodnych okazji do zdobycia punktów Russell nie wykorzystał, jakby nie chciał psuć sobie skuteczności, ale i tak jestto fenomenalne osiągnięcie. Aha, to już 35. raz gdy notuje potrójną dziesiątkę w tym sezonie z czego Thunder wygrali 29 meczów (83%).

Charlotte Hornets 109 Orlando Magic 102

No i dobrze. Jeśli Szerszenie mają w planach wskoczyć do ósemki playoffs, tego rodzaju “niewygodne” mecze muszą wygrywać. Dlaczego niewygodne? Bo to szósty mecz w ostatnich 11 dniach, z czego piąty na wyjeździe przeciwko coraz lepiej poukładanej ekipie Magików (widzieliście ten ruch piłki?!) których szkoleniowiec Frank Vogel nie wypuszcza bata z rąk.

Trzeba Wam wiedzieć, że mimo doskonałej drugiej kwarty w wykonaniu cwaniaka Marco Belinelli (20 punktów, 7/8 osobistych) to Orlando miało inicjatywę i to oni zamierzali dziś wygrać. Zdecydowały lepsza organizacja na własnej połowie i doświadczenie. Frank Kaminsky załadował chyba trzy tróje w ostatniej części i gdy goście doszli wreszcie na remis, wiadomym było, że już meczu nie oddadzą.

Indiana Pacers 100 Boston Celtics 109

Paul George jechał z tematem jak przystało na “pierwszą opcję” 37 punktów, 5/13 zza łuku. Jego partner na obwodzie Jeff Teague też w ostatnich dniach jest szybszy i pewniejszy (25 punktów, 6 asyst) ale pozostałe pozycje na boisku Boston miał opanowane i pod kontrolą.

Wygrali zespołem. Dwadzieścia siedem asyst oraz szóstka graczy z dwucyfrowym dorobkiem. Nie było to momentami piękne widowisko, osobiście uważam, że atutem obu zespołów jest obrona, ale widać co się święci. Gdyby sezon zasadniczy zakończył się dzisiaj, właśnie taką parę zobaczylibyśmy w I rundzie playoffs i możecie być pewni, Pacers wyrwaliby minimum dwa mecze we własnej hali.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

27 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda tych 5 TO. Wtedy można byłoby mówić już nie tylko o perfekcyjnym TD, ale i perfekcyjnym meczu 🙂 No ale i tak MVP.

    (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Jesli Westbrook będzie grał tak jak dzisiaj, to w playoffs może ugrają cos wiecej niz pierwsza rundę.

    Proszę o wpisywanie krotkiej notki z gry Gortata pod opisami meczów Wizzards !

    (64)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Sam już nie wiem co mam myśleć o OKC, dzisiejszy mecz w wykonaniu RW – perfekcja. Z kolei ostatni mecz przeciwko GSW, który z pewnością był ważny dla Westbrooka to kompletny blamaż. Sytuacji w PO na dzień dzisiejszy nie jestem sobie w stanie wyobrazić.

    (12)
    • Array ( )

      Oklahomę ciężko rozgryźć. Pewne są natomiast dwie rzeczy, które trzeba rozpatrzyć w kontekście 0 – 4 w sezonie regularnym z GSW:

      1. Billy Donovan to nie Gregg Popovich.
      2. Oklahoma City Thunder to nie San Antonio Spurs.

      I w tym kontekście następująca refleksja: albo Donowan, wiedząc, że nie ma żadnych szans na przewagę parkietu w potencjalnym starciu z GSW zastosował zasłonę dymną i – delikatnie mówiąc – zastosował inne warianty gry w pojedynkach z GSW, i w tym kontekście czegoś się od GP nauczył, albo – i tu zła wiadomość dla fanów Oklahomy – nic takiego nie miało miejsca, a Oklahoma w starciu z GSW jest cieniuteńka, że aż żal patrzeć.

      Druga refleksja jest natomiast taka: jak to możliwe, że GSW ograło Oklahomę bez Duranta niemiłosiernie, a 2 tygodnie wcześniej Oklahoma w taki sam sposób sprała Spurs?

      Końcówka sezonu to szachy, trenerzy stosują uniki i podwójne gardy. Pozostaje wierzyć – fanom Westbrooka i jego kolegów – że Donovan to wytrawny gracz, a nie pierwszy lepszy trener z półki niższej o kilka pięter.

      (20)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Jak to co myśleć. Jak mecz o jakąś stawkę tutaj z GSW o honor to mu się styki grzeją i tyle. Wszystko po staremu to ciągle ten sam RW#0 czyli 0.

      (-20)
  4. Array ( )
    Carter-zRaptors 23 marca, 2017 at 11:27
    Odpowiedz

    Tym meczem Russel pokazał na co go stać. Chłopak musi tylko popracować z psychologiem, bo widać że miewa blokady z GSW. Tamta seria z PO chyba nadal siedzi mu w głowie :/ ja widzę OKC w II rundzie 🙂 Ale myślę, że za rok (jak się bardziej zgrają) będą naprawdę groźni.

    (11)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Hejt czy nie hejt, to mecz z Philly. Czekam na takie wyczyny Westbrooka CHOĆ JEDEN RAZ w meczu o stawkę, albo w Playoffs. No i tylko te 6 oddanych rzutów… wygląda jakby Westbrook świadomie celował w te rekordy.

    Wiecie, rzuciła was dziewczyna i za wszelką cenę chcecie jej udowodnić, że stać cię na wszystko, robisz wszystko by pokazać jej co straciła 😉 hehe

    Nie no, z przymrużeniem oka, bo emocje emocjami ale mało kto mógłby sobie pozwolić na takie śrubowanie statystyk choćby chciał. Liczę, że znajdą kogoś w następnym sezonie dla Westbrooka do pary i będą poważnym teamem.

    (23)
    • Array ( [0] => subscriber )

      No bo on celuje w te statystki. Wystarczy obejrzeć parę meczy. Do momentu jak nie uskłada 10 asyst to jest ultra-drużynowy. Później już tylko zejdź z drogi. Dzisiaj tylko 6 rzutów oddanych. Zazwyczaj to 6 rzutów to w kwartę robi.
      Nikt nie będzie chciał do niego przyjść , gościa nie da się z nikim ze sparować. Durant na to liczył do końca.

      (-2)
    • Array ( )

      Hmmm jeśli celując w statystki i robiąc td na siłę wygrywa 83% gier to wątpię żeby komukolwiek to przeszkadzało

      (17)
    • Array ( [0] => subscriber )

      No 83% wygranych z jego TD , ale zespół nadal na minusie jeżeli patrzymy na rywalizację z drużynami powyżej 50% wygranych.

      (-2)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Fajny mecz Chicago. Widać, że to chyba Mirotic jest tym x-factorem i po prostu musi rzucać – nawet jeśli nie trafia. Miło także oglądać tak grającego Rondla. Mimo całego hejtu jaki się wylał na tą ekipę w tym sezonie, chce ich zobaczyć w takim składzie w przyszłym roku. Może z małymi dodatkami.

    (8)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbrook nie dostanie Mvp:) pogódźcie sie z tym:) A co do cavs:) widzieliscie LeBrona jak sie poruszał w tym meczu:) nie wiem czy grał nawet na 50 procent;) Tak jak powiedział po wywiadzie:) To nie sa jeszcze PO;) I chyba tyle w temacie:)

    (-7)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbrook wg mnie nie powinien być mvp bo jak tylko coś idzie nie po jego myśli traci głowę. On się nie nadaje na 1 opcje ani na żadną inną bo i tak będzie się uważał za 1. A to dzisiejsze TD to trochę śmiesznie bo człowiek który non stop rzuca i rzuca oddał 6 rzutów i ani jednej trójki. Dobrze że samych wsadów nie robił.

    (-4)
    • Array ( )

      glupszej wypowiedzi to nie przeczytalem pod tym artykulem Westbrook nie nadaja sie na zadna opcje no chlopie zacznij ogladac NBA:)

      (8)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda, że Bulls nie zrobili tego samego w meczu z Toronto, po prostu grali fajnei zespołowo, Butler 6/6 z gry 16pkt 12ast 6rb i co najważniejsze nie robił tego co właśnie z Toronto czyli klepanie piłki i granie indywidualnych akcji w 4 kwarcie które by tylko zabiły cały obraz meczu, mogliby to kontynuować tyle, że Mirotić kolejny dobry mecz zagra pewnie najwcześniej za 2-3 mecze.
    Druga sprawa można chyba zapomnieć o micie Rondo słabego rzucającego za 3, w tym sezonei robi 37% (najlepiej w całej drużynie po sprzedaniu McDermotta)

    (4)
  10. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Dwie rzeczy do zauważania po tej kolejce
    1, M.Gortat ma ostatnio mecze w kratkę i ostatnio w kategorii +/- zalicza słabsze wyniki, może chodzi o zmianę taktyki?
    2. LBJ chyba najgorszy mecz w karierze, jego wskaźnik +/- to w meczu nuggets -30 !!!!

    (2)
    • Array ( )

      Gortat ma słabsze mecze w +/- ponieważ gra znacznie mniej niż na początku sezonu. Teraz gra tylko przeciwko centrom z s5 a wcześniej miał za przeciwników także rezerwowych. W tym momencie nasz rodzynek nie musi się męczyć ponieważ wyzdrowial juz Mahmedi, który jest całkiem niezłym graczem. I pamietaj że wskaźnik +/- nie pokazuje właściwego obrau gry.

      (0)

Skomentuj Shinine555 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu