fbpx

Phil Jackson: “LeBron posiada wszystkie fizyczne atrybuty by być lepszym od Jordana”

22

Poniżej prezentujemy co ciekawsze fragmenty wywiadu, którego Phil Jackson a.k.a. Zen Master, najbardziej utytułowany szkoleniowiec w historii NBA, długoletni trener Michaela Jordana, Scottie Pippena, Shaquille O’neala i Kobe Bryanta, udzielił w ramach audycji radiowej ESPN Chicago:

Jak by to było trenować zespół złożony ze Steve Nasha, Kobe i Dwighta Howarda? Interesujący mix prawda?
To prawda, ale myślę, że pominąłeś olej, który wprawi cały silnik w ruch. Tym kimś jest Pau Gasol. To zawodnik, który ułatwi Howardowi bycie dominatorem na środku. To Pau będzie biegał na obwód, pomagał przy wszelakich pick-and-rollach, wychodził do graczy z piłką, tak aby Howard nie popełniał przewinień musząc aktywnie bronić przez cały czas. Będą mogli robić wiele rzeczy z bardziej mobilnym i szybszym Gasolem. Wyzwaniem dla tego zespołu będzie ustanowienie takiego sposobu ataku, który zaangażuje wszystkich. Kobe dominuje piłkę, tak samo Nash, a reszta potrzebuje podań na swoich klepkach by stanowić zagrożenie. Gasol zarówno tyłem do kosza jak i na półdystansie, Howard pod kosz. Z tego co rozumiem, będą wprowadzać jakąś odmianę ataku Princeton, systemu który jest podobny do  “trójkątów”. Będą więc czytać obronę i reagować, a nie wołać kolejne zagrywki. Myślę, że Nash sprawdzi się w tym świetnie. Będzie dobry w kontrze, szukając lobów albo zagrań dwójkowych, które pomogą Pau albo Howardowi zdobywać łatwe punkty. To doświadczony gracz. Sporym wysiłkiem będzie ich obrona, są starszym zespołem, a to właśnie tu najczęściej wszystko się rozpada, kiedy twoja obrona staje się “ograniczona”.

Jakie największe wyzwanie czeka Mike Browna w tym sezonie z Lakers?
Znalezienie każdemu graczowi roli, w której poczuje się wygodnie. Chcesz aby Steve miał możliwość posiadania piłki oraz miał poczucie, że właściwie steruje zespołem. Podawanie do Kobe w kluczowych momentach jest ważne ponieważ to jego zadanie, występowanie przed szereg w krytycznych momentach. No i uczynienie Howarda integralną częścią tego zespołu. Każdy z nich musi znaleźć swoją małą rolę. Jak już wspomniałem, Gasol może wypełniać wiele ról więc powinien być zadowolony. Poza tym będą musieli uważać na przemęczenie i kontuzje, dla nich liczy się wyłącznie rezultat końcowy.

Shaq powiedział ostatnio, że Howard jest 3. centrem w NBA za Brookiem Lopezem i Andrew Bynumem.
Brook i Andrew to goście, którzy mają dobry rzut i czucie piłki. Są dobrzy w ataku i zdobywaniu punktów. Dwight z kolei ma niesamowite możliwości atletyczne – zbiórki, obrona, bloki, poruszanie się – oto facet, który “tańczy z wilkami”. Zasuwa po parkiecie tak samo szybko jak obrońcy czy skrzydłowi. Obaj Brook Lopez i Andrew Bynum są przy nim jak ślimaki. Mają problemy z kontrą w obu kierunkach. A zatem jest między nimi spora różnica. Dwight wciąż szkoli manewry podkoszowe, poprawił lewą rękę. Wygląda na to, że rzuca zdecydowanie lepiej niż parę lat temu.

Co myślisz o drużynie Chicago, zwłaszcza bez Derricka Rose?
Jak wielką stratą się okaże oraz jak długo to potrwa. To krytyczny rodzaj kontuzji dla zawodnika, zwłaszcza dla kogoś tak dynamicznego, którego gra opiera się na starcie i zatrzymaniu oraz zmianie kierunków. Muszą dać mu czas. Z reguły trwa to rok. Mam nadzieję, że wróci szybciej i wesprze Bulls w ich wysiłkach. Zespół sobie poradzi. Będą mieli problem ze zdobywaniem punktów. W zeszłym roku poradzili sobie bardzo dobrze. Zastępcy utrzymali pozycje. John Lucas III był świetny z ławki. Nie będzie łatwo, ale jeśli cała grupa będzie razem na czas playoffs, dadzą radę.

Czy życie LeBrona będzie łatwiejsze odkąd zdobył tytuł?
Będzie trudniejsze. Staje się trudniejsze za każdym razem kiedy wygrywasz. Nie ma czegoś takiego jak łatwa droga. Znasz kierunek, wiesz co musisz zrobić, wiesz jak długi potrafi być sezon oraz jak rozłożyć siły. W zeszły sezonie byli momentami apatyczni. Dopiero w playoffs złapali rytm. Bardzo wsparli ich weterani. Miller i Battier pomogli im kiedy borykali się z kontuzjami. Sprowadzenie Allena i Lewisa może im tylko pomóc. Kluczem będzie gra na środku. Czy przetrwają wyłącznie w oparciu o penetracje LeBrona lub Wade’a nie mając prawdziwej broni podkoszowej. Chris Bosh daje im ty czasem, ale czy to solidna opcja?

Czy LeBron ma potencjał, aby być lepszym od Michaela Jordana?
Ma do tego wszelkie fizyczne atrybuty. Powinniśmy zastanowić się nad szkoleniem LeBrona. Jego obrona była przeciętna kiedy był młodym graczem, dopiero uczył się tego. Teraz może grać na czterech pozycjach. Może poza pozycją centra, której nie próbował, ale pozostałe cztery wypełnia świetnie. To unikalna cecha. Michael mógł grać dobrze na trzech pozycjach, ale jako gracz siłowy, którym LeBron może się stać, ma możliwość jeszcze bardziej wzmocnić i rozwinąć swój status w lidze. Wygrać sześć razy będzie trudno, nie wygrali jeszcze dwa razy. Jednak zaczyna czuć zapach tych osiągnięć i nawet na igrzyskach był liderem zespołu oraz krytycznym graczem, którego potrzebowali w kluczowych momentach. Myślę, że ma potencjał. Ma przed sobą wiele dobrych rzeczy i wiele zależy od tego, czy będzie zdrowy przez resztę swojej kariery.

A zatem nie wykluczasz, że może być najwybitniejszym graczem wszechczasów po zakończeniu kariery?
Ciężko mi wskazać jednego najlepszego gracza, ale myślę, że Michael miał większy arsenał zagrań podkoszowych, miał lepsze, jakby to powiedzieć, czucie piłki tyłem do kosza oraz we wszystkich zagraniach, jakie stosował. LeBron ma z kolei “tryb pociągu towarowego” kiedy otrzyma piłkę w kontrze – może przebiec całe boisko i nikt go nie zatrzyma, a jeśli będą próbować przejedzie po nich. Ma siłę, duże ciało oraz rozwinął bardzo zagrania na lewą rękę. Widzisz w LeBronie wiele rzeczy, które prowadzą do tego typu wniosków (GOAT) ale najważniejszym jest, ile mistrzowskich tytułów osiągniesz z takim zawodnikiem. Czy da radę zrównać się z Michaelem w tym aspekcie?

[vsw id=”XjZ3Hx7KI2c” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

22 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    @K3bo: nie sądzę, że pierścienie to konieczny warunek, bo np. Billa Russella nie wymienia się nigdy w GOAT. LBJ ma papiery na bycie GOAT, ale póki co niech odbierze prymat Kobemu (mam na myśli całokształt kariery), bo Jordana ma jeszcze daleko przed sobą w tym wyścigu.

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Pierwsza myśl po przeczytaniu tytułu: “nawet on bawi się w te porównania…”. W zasadzie to tylko odpowiedź na pytanie dziennikarza. Ja nie czuję tego w ten sposób. Sądzę, że nie ma sensu się nad tym zastanawiać. LeBron to LeBron, Michael to Michael. Każdy tworzy/tworzył swoją historię w innych czasach. Dlaczego ludzie mówią o erze Jordana, erze Bryant’a, dziś o erze LeBrona? Zapomnieli, że po drodze byli tacy zawodnicy jak chociażby Shaq(bez którego Bryant nie miały trzech tytułów z których przecież jest tak dumny ale to inny temat) czy Duncan? Na dzisiaj to właśnie Duncan ma więcej do zaoferowania przy takim porównaniu(jeżeli chodzi o aspekt osiągnięć). Generalnie uważam, że bardziej należy oceniać zespoły, niż samych ich przywódców, chociaż nie oszukujmy się to własnie liderzy przyciągają nas przed ekrany. Nie wiem gdzie będzie LeBron za dziesięć lat, ile osiągnie. Jedno jest pewne jest fenomenalnym zawodnikiem i cieszmy się że możemy oglądać jego grę, tak jak cieszyliśmy się najlepszymi latami Shaq’a, Timmiego, Jordana itd.

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Przez Shaqa przemawia taka nienawiść do Howarda, że to jest aż śmieszne. Rozumiem (choć z wielkim trudem), że może twierdzić, że Bynum jest lepszy, ale Lopez?! Sorry, ale dla mnie lepsi od niego są: Howard, Bynum, Gortat, Cousins, Jordan, Gasol i pewnie jeszcze kilku.

    @BLC – Też nie sądzę, że koniecznym do uznania Jamesa za lepszego od Majkela jest zdobycie 6 pierścieni. A jak zdobędzie 5, to co? Z automatu jest gorszy? Prawda jest taka, że choćby nie wiem co się działo, nikt publicznie nie oznajmi światu, że LeBron prześcignął Jordana. To on spopularyzował NBA na świecie. Większość laików słysząc “koszykówka”, myśli “Jordan”. To po prostu nie przejdzie. 🙂

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kurcze no na prawdę jestem wielkim fanem Lebrona, ale nikt nigdy nie zrobi tak wiele dla całej dyscypliny co MJ. Ten gość tak spopularyzował basket na świecie, że każdy dzieciak chciał być taki jak on. Spytajcie przeciętnego nastolatka czy wie kto to jest LBJ czy nawet Kobe. Nie mieliby bladego pojęcie, a jedynym, którego są w stanie wymienić to MJ i Shaq 😉 James zdominował ligę w tym sezonie pod każdym względem. Mam nadzieję, że stworzą dynastię na miarę Bull z 90′, ale długa droga przed nim, aby dorównać jedynemu, jak do tej pory, bogowi basketu.

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Gadom masz racje Lopez lepszy od Howarda on od Gortat jest dużo gorszy , Gortat wg mnie jest w pierwszej 10 Centrów w NBA , a James nie dorówna poziomowi Jordana szybciej już Durant może dorównać wg mnie teraz najlepszym Koszykarzem w NBA jest Kevin Durant !!!
    LAL przegrają w Finale z Miami 3-4 🙂

    (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Sama w sobie ilość pierścieni nie ma zbytnio nic wspólnego z wartością zawodnika. Kobe jest jak zwykle przereklamowywany, jeden z iluś superstarów swojej epoki, nic ponad to, James podobnie, gracz wybitny, ale musi jeszcze sporo udowodnić zanim jakiekolwiek porównania z MJem zaczną mieć sens. Póki co ma jeszcze wielu innych zawodników po drodze do przeskoczenia, a na tą chwile można już domniemać, że szans na zrównanie się czy nawet przeskoczenia Jordana zbytnich nie ma. Nie wspominam nawet o dobiciu do jego legendy (dla LBJa to nierealne).

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    no wlaśnie … kluczowe jest tutaj słowo FIZYCZNE. choć przecież nawet ślepy zauważy różnice w poruszaniu się po boisku LBJ i MJ. Jak już gdzieś pisałem – to jak porównanie Kamaza z Bugatti Veyron.

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jordan to gosc,ktory na nowo zdefiniowal gre,jedna z ikon popkultury.James jest koszykarzem doskonalym,ale nie ma charyzmy i osobowosci .Michael byl samurajem,w jego oczach krylo sie spojrzenie zabojcy.A James…? Blaznuje przed kamerami

    (1)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @julius – jak dla mnie to James nie jest doskonały, jest tylko na TOPie jak to miało miejsce kilka lat temu z innymi graczami (m.in. Iverson, Wade, McGrady, Carter, Garnett, R.Allen etc) a potem też spadnie na dno jak w/w

    wystarczy spowolnić Jamesa (wiekiem) i traci wszystkie swoje atuty

    (1)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie da sie porównać LBJ’a do MJ’a! Obaj należą do nielicznego grona najlepszych graczy wszech czasów- nie da sie określić komu należy sie miano GOAT- ile ludzi tyle wersji…

    (-1)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jestem prawie pewny że będzie GOAT, tak jak już wspomniano. Jordan umiał wszystko dobrze, Lebron jest po prostu szybszy, silniejszy i większy. 🙂

    (-1)

Skomentuj beast Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu