fbpx

Pistons niepokonani (5-0) od zwolnienia Smitha, JAK TO MOŻLIWE?

15

22

Fun Fact: Detroit Pistons od momentu zwolnienia Josha Smitha nie przegrali meczu. Ich bilans wynosi 5-0, a każdą z pięciu gier wygrywali minimum dziesięcioma punktami! Co prawda przeciwnik nie był zbyt wymagający:

119:109 z Pacers występujących bez połowy kontuzjowanego składu;
103:80 z Cavs bez Kyrie Irvinga, tutaj akurat pobili klubowy rekord trójek (17/31)
109:86 z młodzieżą Orlando, fantastyczny Jodie Meeks (9/11 zza łuku)
97:81 z fatalnymi Knicks, na dodatek bez Carmelo
114:95 dziś w nocy z buntownikami z Sacramento

Na uwagę zasługuje wielka forma leworęcznego streetballowca Brandona Jenningsa:

*14 punktów, 10 asyst, 50% z gry przeciwko Pacers
*25 punktów, 6 asyst,  5/9 zza łuku przeciwko Cavs
*29 punktów, 4/8 zza łuku przeciwko Knicks
*35 punktów, 7 asyst, 5/8 zza łuku przeciwko Kings

Także sprowadzony przed sezonem snajper Jodie Meeks zaczyna uzasadniać wysokość swego 6 milionowego kontraktu. Opuściwszy początek sezonu z powodu urazu pleców – w ostatnich pięciu meczach miażdży system wychodząc z ławki:

*13 punktów, 6/9 z gry przeciwko Pacers
*14 punktów, 5/8 z gry przeciwko Cavaliers
*34 punkty, 11/16 z gry przeciwko Magic
*15 punktów, 6/13 z gry przeciwko Knicks
*13 punktów, 5/12 z gry przeciwko Kings

jm

Sparowawszy wyżej wymienioną dyspozycję obwodu z dominującym na tablicach Andre Drummondem (13.1 zbiórek) oraz Gregiem Monroe (9.1 zbiórek) ulubiona gra Stana Van Gundy czyli inside/outside zaczyna zbierać swoje żniwo. Zwłaszcza 21-letni AD okazuje się potworem pod koszami. W ostatnich czterech meczach:

*17 zbiórek, 5 bloków z Cavs
*22 zbiórki, 3 bloki z Orlando
*20 zbiórek, 1 blok z Knicks
*14 zbiórek, 2 bloki z Sacramento

Czemu jeszcze Pistons zawdzięczają ostatnie sukcesy?

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

15 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    I to wszystko bez Smitha, nie do wiary jak ten zawodnik psuł całą chemię i zgranie w zespole, co udowadnia po trochu w Rockets . Przy dobrych wiatrach i nadziei, wygrywaniu kolejnych meczy widzę ich w PO. Ostatecznie mogą bić się o ostatnią pozycję z Heat lub Hornets 😉

    (32)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jasne, że mogą bić się o miejsce w finałowej ósemce , przecież wschodnia konferencja jest strasznie słaba , więc prawie każda drużyna ma szanse na awans do Play Off.. Pistons wygrali pięć kolejnych spotkań ze słabymi zespołami , poczekajmy na mecz z lepszym rywalem to wtedy będziemy mogli wyciągnąć jakieś wnioski.. Pozdro.

    (5)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Czołówka ( 3/4 miejsca ) konferencji wschodniej nie wygląda jeszcze tak źle ( porównując bilans ). ALE drużyny zamykające ósemkę to już widać różnicę gołym okiem…

    (5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    klucz to przed wszystkim dobra gra JEnningsa, ja go osobiście lubie bo jest bardzo szybki w moich oczach najszybszy w całej lidze, ale gra na słabej skuteczności i troszkę zapomina ze jest 1, a nie 2. Natomiast ostatnie dni pokazały, że potrafi byś liderem grajac skutecznie co mnie bardzo cieszy. Mysle, że SVG, którego nie specjalnie cenie nie ma juz dylematu. Postawia na Monroe i bede go chcieli zostawic w skałdzie, bo w razie czego jest to zawodnik grajacy na 2 pozycjach na wypadek kontuzji centra, a majac taka siłe pod koszem, która zbiera duzo piłke + szybkiego Jenningsa moga zaskoczyc i zaskakuja. Myśle, ze to “zaskoczenie” powinno dokonac sie juz dośc dawno, wiec nie powinno nas to dziwić. Poprostu zdjeli jakis tam balast (osobiście nie moge zrozumieć efektu JS, no ale moze na to przyjdzie jeszcze czas).
    Tak na koniec jeszcze napisze, że jezeli wszystko szło by pozytywnie z widocznym progresem to ta druzyna zmieści sie w luke pomiedzy druzyny, które maja obecnie swoje gwiazdy powyzje 30, a druzyny, które sie dopiero buduja takie jak Orlando, Phila, Boston, Minnesota. Mysle ze za 3-4 lata to bedzie ich czas

    (-5)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie ma co patrzeć na przeciwników. Słabi czy mocni: 5 wygranych robi swoje czyli: atmosferę, chemię, morale. Nie od dzisiaj są w NBA zawodnicy przepłaceni/przereklamowani, sęk w tym czy trener ma jaja takiego zawodnika odstawić. Warto tutaj wspomnieć o Brooklyn Nets, odkąd Hollins posadził D-Willa na ławce a starterem jest Jarrett Jack w ostatnich 7 meczach są na plusie 5-2. Można? Można! 😉

    (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Smitch nie nadaje się do takiej gry jaką teraz prezentuje Pistons, PlayOff ? Czemu nie 😀
    Mnie dziwi, że jeszcze nie napisaliście o tym jak sobie radzi D-Wade po odejściu LeBrona szczerze myślałem, że to waz zaciekawi ;3

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Napiszcie o ostatnich wyczynach Cleveland.
    Z ostatnich 7 meczy wygrali 5.
    Bilans 19/15
    Na zachodzie nie mieli by nawet miejsca w pierwszej ósemce.
    A najsnieszniejsze jest to, że depczą im po piętach:
    Słabi zawsze Bucks,
    Miami którzy mieli wąchać dno tabeli,
    Skazywani na los Miami, nets.
    Rozbita Indiana’
    Boston w przebudowie

    Gdyby te zespoły były w pełni sił to Cleveland byłoby na dnie tabeli.

    Kibicowałem Cleveland Lebrona 2.0 ale cos czuje ze za rok Lebron powie: Macie tu 100 000 koszulek, palcie je, tarzajcie w łajnie, ja uciekam z tej chorej organizacji jaką jest klub z tego miasta.

    (12)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    przed sezonem napisałem, że coach Stan Van Gundy MUSI zrobić z nimi postęp, nauczyć ich czegoś i że generalnie Pistons nie mogą splamić.

    już się bałem, że jednak przestrzeliłem z tymi peanami, a tutaj proszę : 5-0, naprawdę mocno odbili się od dna i obecnie są wprawdzie na 13 poniżej 50 dopiero, ale Heat na 8-mce mają tylko 5 poniżej 50, więc Pistons przy odpowiedniej stablizacji pod tytułem “nie gubimy meczów ze słabeuszami i czasami wyrywamy coś dobrym średniakom” są w stanie celować w playofs.na pewno mają większy drajw w tym kierunku niż Celtics, Magic czy trapieni kontuzjami i problemami taktycznymi Hornets. a ktoś awansować musi :]]

    wydaje się, że samo pozbycie się Josha Smitha z boiska nie mogłoby dać takiego szwungu. jasne, jego 22 FGA per game, 68 touches per game, miały znaczenie, bo przy błędnych decyzjach rzutowych i braku w istocie pozycji na jakiej Smith mógłby wykorzystać swoje walory – psuły team offense.

    to jednak za mało. musi w grę wchodzić czynnik pozaboiskowy, a więc odświeżenie atmosfery w szatni i w samolocie. Trzeba by wiedzieć jak funkcjonowała szatnia, kto się z kim koleguje, kto kogo nie lubi itd. Np. pozbycie się przez Pacers Danny’ego GRangera i przyjęcie Evana TUrnera zniszczyło chemię w tym zespole. nagle Pacers, mierzący w mistrzostwo, znaleźli się w jakimś przedziwnym kryzysie. pamiętamy tę historię z ub.sezonu.

    podobnie, tylko w pozytywnym kierunku, zadziałał ten transfer Smitha.

    ale cała historia Pistons w tych ostatnich tygodniach pokazuje, ile znaczy dobry coach. Magic bezmyślnie pozbyli się Van Gundy’ego, kiedy próbowali zatrzymać Dwighta Howarda. cóż to był za błąd… Pistons skorzystali i Stan już zaczął proces odbudowy zespołu. kolejna świetna decyzja managmentu Pistons. kto nie oszczędza na pieniędzach dla trenerów, i kto potrafi ufać im oraz stawiać ich zdanie wyżej od zdania graczy – ten zawsze w dłuższej perspektywie zyskuje.

    Pistons nie muszą tankować, bo mają wszystkie klocki na miejscu. tu i tam przydałoby się wzmocnienie, nie zawadziłoby poszukać jakiegoś go-to-guya, ale to są już rzeczy na później. na razie, tak jak przed sezonem było mówione : Stan Van Gundy musi przywrócić kulturę cięzkiej pracy, dumy, skupić się na dopracowaniu team defense, na przekonaniu tych chłopców, że sa w stanie razem stworzyć naprawdę dobry zespół i dać im pewność siebie, bez której nic w tej lidze nie da się zbudować.

    widac, że praca jest wykonywana, a trener ma wsparcie klubu. Pistons idą w dobrym kierunku.

    (9)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @wielmozny pan P: SVG przyjął tę robotę, ponieważ dostał pozycję GMa-trenera, na co zresztą nalegał. To był ruch właściciela, który płaci Stanowi 7 baniek za 2 etaty. Przyjemnie się pracuje w atmosferze, kiedy sam sobie szefujesz. Prawdą jest z kolei to, że w przypadku trenera warto się wstrzymać z decyzjami i patrzeć perspektywicznie.

    Do tego zostawiłeś w łóżku swój obiektywizm, jeżeli po 5 meczach przewidujesz, że drużyna w dole tabeli pod koniec sezonu może się załapać do playoffów. Spójrz jeszcze raz, z kim grali i jak grali. Faktem jest, że pozwolili Indianie, której najlepszą opcją ofensywną jest CJ Miles, zdobyć 109 punktów. Faktem jest, że w meczu z Cavs zagrali lepiej w obronie, ale w ataku mieli najlepszy dzień na rzucanie w sezonie. 17 trójek na 50%+ się nie zdarza 2 razy w roku. Faktem jest, że Knicks wygrali RAZ od Święta Dziękczynienia. Faktem jest, że Kings od 1 grudnia wygrali z Pacers, Jazz, Lakers, Knicks i Wolves. Do tego przegrali z Pistons (Josh Smith robił co chciał).

    Jak na razie Pistons nie grali ani jednego meczu, w którym naprawdę udowodniliby swoje aspiracje do playoffs. Tak się składa, że na horyzoncie pojawiają się Spurs, Mavs, Hawks, Nets i Raptors (do których wraca DeRozan). Jeżeli Detroit wygra przynajmniej 3 mecze, to można zacząć ich brać na poważnie. Moim zdaniem to jest jednak ich najlepszy moment sezonu, Meeks i Jennings nie będą rzucać 50% z dystansu do kwietnia, szczególnie, gdy trafią na lepiej zorganizowane drużyny. Z tego, co napisałeś o zaangażowaniu w grę drużyny Smoove’a i z tego, co pisałeś wcześniej wszyscy wiemy, że tak naprawdę nikt nie mógł wiedzieć, czego się spodziewać po Pistons w momencie, kiedy ich główna oś ofensywy została brutalnie wyjęta z niesprawnej machiny. Dajmy im 5 najbliższych meczów, kiedy prawdopodobnie zejdą na ziemię i zobaczymy, jak Van Gundy zacznie dopracowywać ich grę po obu stronach parkietu.

    Mam nadzieję, że Detroit mnie jednak zaskoczy i będzie w stanie grać mecze przynajmniej na tym poziomie, który prezentowali ostatnio i niech włączą się do tego wyścigu o 8 miejsce na Wschodzie. Statystyka net rating od początku sezonu krzyczała, że duet Monroe-Drummond bez Smitha na boisku pozwalał Detroit na rywalizację z przeciwnikami, czyli powinni zakręcić się około bilansu .500. Nie sądzę jednak, żeby byli w stanie całkowicie zamknąć dystans dzielący ich od Miami/BKN/Indiany. SVG nie ma aż tylu asów w rękawie, bez względu na to, jak dobrym trenerem by był.

    (1)

Skomentuj mathewskyterror Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu