fbpx

Po co właściwie gram w tego kosza? Kruku

12

Macie tak czasem, że ktoś was pyta: po co właściwie grasz w tego kosza? Co jest w tym takiego fajnego? Czemu poświęcasz na koszykówkę tyyyyle czasu?… I co odpowiadacie? Że lubicie świst siateczki po celnej trójce? Albo jak obrońca siada przed wami na tyłek? Ja myślę o koszu jak o miejscu, do którego się przenoszę kiedy jestem naprawdę wku*wiony.

Na przykład dzisiaj: wieziesz własną babcię na kontrolę do lekarza, zwalniasz z pracy, przebijasz przez korki, a na miejscu okazuje się, że lekarza nie będzie. I to wcale nie publiczno-patologiczny szpital, ale kontrola po mega-drogim, prywatnym, a do tego spierniczonym zabiegu. Kiedy więc odstawiasz marudzącą babcię z powrotem na chatę, a w duchu przeklinasz na czym świat stoi – zza winkla wyłania się sąsiad babki z bloku, który krzyczy, że zająłeś jego “miejsce parkingowe” przy kałuży.

No więc, moi drodzy – zamiast dawać sąsiadowi w zęby – przenoszę się myślami na wieczorny trening. I właśnie dlatego gram w kosza. To mnie uspokaja. Na boisku zapominam o problemach. Tam jest moje serce. A jak wiemy, serce i zaangażowanie podczas gry w basket = +10 do wyskoku, +15 do siły i + 10 do szybkości… Z góry przepraszam chłopaków, których będę krył dziś wieczorem.

Przedstawimy wam dzisiaj ziomka o ksywie Kruku. Kruk pochodzi z Krakowa, a jego zajawka na basket/freestyle trwa od 15 lat. Przysłał do nas swój HL, który co prawda nie jest najwyższej jakości (został zrobiony w 2006 roku), ale doskonale oddaje to, o czym piszę. Bo basket to coś więcej niż tylko gra…

12 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak to przeczytałem, to poczułem się, jakbym ja sam to pisał. Nawet z tą babcią była podobna sytuacja 😀

    “I didn’t choose the ball, ballin’ chose me.”

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Kiedyś często powtarzałem, że basket to jedyna dupa, która mnie nie zdradzi.
    Teraz sam ją olałem – trzeba wrócić do zajawki, żeby bez wyrzutów sumienia patrzeć w lustro 😉

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    gość mega skille ma, ale zgadzam się ze Stachem. Ci, co go kryją na tym filmiku, to chyba sami chcą zobaczyć co pokaże. ich gra nie ma nic wspólnego ze streetowym kryciem, gdzie przylepiasz się do gościa i POTEM próbujesz odebrać piłę, a nie machasz łapką stojąc metr od klienta, który jest wyraźnie lepszy w koźle

    (0)

Skomentuj Gadom Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu