fbpx

Polacy bez kompleksów z Serbią, skandaliczny materiał w amerykańskiej podstawówce

32

Polska 78 Serbia 85

Niestety przegrywamy w towarzyskim meczu z Serbią. Zanim zaczniecie utyskiwanie, pamiętajcie:

-> przeciwnik wymagający i utytułowany

-> Polacy są w ciężkim treningu od paru tygodni, będą dopiero łapać świeżość

-> impreza docelowa zaczyna się za dwa tygodnie, turniej w Hamburgu to 3 sparingi w 3 dni!

-> na boisko dopiero zawitał Przemek Karnowski, Maciej Lampe wciąż poza grą

-> w końcówce mieliśmy szansę wyrwać zwycięstwo…

A no właśnie, początkowo zostaliśmy zepchnięci daleko na łuk, ale skuteczność trzypunktowa pozwoliła nawiązać walkę i prowadziliśmy nawet 15-9. Dalej było znacznie gorzej, rywale zacieśnili szyki, prędko osiągnęli dwucyfrową przewagę. Można powiedzieć, że wróciliśmy do gry dzięki gabarytom i talentowi Przemka Karnowskiego (10 punktów 4 zbiórki).

W drugiej połowie szarpnąć naszych próbował Mateusz Ponitka (22 punkty 7/13 z gry) ale nie byliśmy w stanie niczym zaskoczyć Serbów, którzy wyraźnie kontrolowali tempo i ogólny obraz wydarzeń. Nadgryzaliśmy deficyt do samego końca, dochodziliśmy na 5-6 punktów, ale za każdym razem nadziewaliśmy się na odpowiedź. Serbowie na 2-3 minuty włączali wyższy bieg i odskakiwali. Tak do końca. 90 sekund przed końcem strata Polaków wynosiła tylko 1 punkt, ale w najważniejszych momentach nie potrafiliśmy sforsować obrony przeciwnika.

A już dziś o 17:30 kolejne spotkanie, z Niemcami. Transmisja w TVP Sport.

zdjęcie tytułowe dzięki uprzejmości /facebook.com/koszkadrapl/

A skoro już mówimy o przygotowaniach do Eurobasketu, 18-letni Luka Doncic w sparingu z Izraelem spędził na parkiecie 33 minuty. Jego dorobek: 24 punkty, 5/8 zza łuku, 6 zbiórek i 2 asysty! Zobaczcie co mówią o młodym gracze NBA:

Wsady młodego Wade’a

Zair Wade urodził się niedawno, bo 4 lutego 2002 roku, ale ponieważ jest synem gwiazdy NBA, intensywnie trenuje, imponująco rzuca i podaje za plecami – śledzimy jego poczynania. Kilka dni temu do swego koszykarskiego resume dołożył wsady do kosza! Niby nic specjalnego, ale poczekajmy, gdzie Ty byłeś mając 15 lat? Tata Wade otwarcie przyznał, że Zaire jest bardziej utalentowany niż on sam w jego wieku. Wychowawczo jednak dodał: “ale ja byłem twardszy… i lepszy w obronie”. Najważniejsze: młody rośnie jak na drożdżach, nie wiadomo dokładnie, ale mierzy już w okolicach 187 cm.

WTF

Na koniec dowód, że w każdym zawodzie zdarzają się ludzie głupi i niekompetentni. Zobaczcie jaką “ulotkę informacyjną” mieli otrzymać od swego nauczyciela uczniowie pewnej szkoły podstawowej:

Kevin Durant opuścił Oklahoma City Thunder zeszłego lata po przegranej z rąk Golden State Warriors w finałach konferencji. Na koniec sezonu stwierdził, że w jego interesie będzie dołączyć do zespołu, który właśnie go wyeliminował. Nie bądź jak KD. Nie idź na łatwiznę. Rzeczy jak ściąganie albo przepisywanie zadania domowego od kolegi wydają się niewinnym oszustwem, ale tworzą nawyki, które mogą zaszkodzić ci w dorosłym życiu. Zawsze staraj się dokończyć to, co rozpocząłeś. Zadanie domowe odrobione do połowy to nieodrobione zadanie domowe. Nigdy nie rezygnuj z wykonania zadania jeśli nie zrobiłeś tego co trzeba i czego się od ciebie oczekuje.

Nie do wiary. Kolejno jako wzór do naśladowania dzieciakom przedstawiony został Michael Jordan, jego chorobliwe dążenie do zwycięstwa, 6 mistrzowskich tytułów oraz uratowanie świata przed najazdem kosmitów w Space Jam.

Amen.

32 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiele serwisow podchwycilo temat ulotki, ale poki nie znamy tresci zadania ciezko cokolwiek stwierdzic na 100%. Rownie dobrze moze sie teraz obrywac komus, kto widzac

    (17)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    …ze takie postawy dominuja wsrod uczniow, ulozyl zadanie na zasadzie “wykaz slabosc takiej argumentacji”. Just sayin (sorry za podwojny wpis, wyslalo sie z tel.)

    (31)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jesli to ma ustrzec dzieciaki przed wybieraniem tak zwanej latwiejszej drogi i zmobilizowac je do walczenia o swoje i nie bycie miekkimi fajami to ja nie widze problemu. Poza tym to tylko przyklad. Skoro MJowi przypisuje sie uratowanie luni tjuns to chyba nalezy to potraktowac z przymruzeniem oka. No ale biedny KejDi…

    (91)
    • Array ( )

      przekaz może nie jest zły ale uczą dzieci obrażać innych to chyba nie za dobrze co?

      (-13)
    • Array ( )

      W zadnym momencie tegoz akapitu nie uzyto sformulowania obrazajacego KD. A to ze przedstawiono go od strony, ktorej powinno sie unikac to juz kwestia sporna. Ewidetnie napisala to osoba, ktora ma mu za zle opuszczenie OKC, wiec z jednej strony rozumiem, a z drugiej ciekawe czy kiedykolwiek dadza chlopowi spokoj. Pozyjemy zobaczymy, jedno jest pewne, jest w tym momencie graczem, ktory wzorem Bronka 2k10 budzi najbardziej skrajne emocje, wiec grubym rybom NBA to pasuje.

      (7)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Wade junior moze i wsadza piłkę do kosza, ale nie da się na to patrzeć- te zblazowane ruchy, jakby mu się nie chciało tego robić, nadęty i sztywny, bez energii i funu. Typowy nastolatek dzisiejszych czasów!

    (1)
    • Array ( )

      Eee… no na co? Miał zostać w Oklahomie do własnej śmierci, bo fani tak chcieli? XD Żyjecie w jakieś iluzji lojalności, tak nie działa świat. To jest praca ludzie, praca. Rozumiem, ze każdy hejter Duranta jak ma szansę pójść do lepszej pracy z większymi perspektywami na skuces to zostaje w starej, bo…bo co? Serio, to jest tak z dupy argument, że wiedział na co się pisze. No pisał się na sukces jak widać. Wygrał mistrza? Wygrał.

      (15)
    • Array ( )

      Nie chodzi i nie chodziło nigdy o żadną lojalność. O co wam chodzi z tym słowem? Od samego początku chodzi wyłącznie o to, ze dołączył do zespołu, który go pokonał, zamiast spiąć dupę i coś osiągnąć pokonując ten zespół w kolejnym, nieuchronnym starciu. Durant jest już zdefiniowany jako cienias, nieważne ze jest w tej chwili drugim najlepszym graczem ligi. Nigdy nie będę na niego patrzył z szacunkiem, nawet jak zdobędzie z ta drużyna siedemnaście tytułów. Bo prawda jest taka, ze z golden state niczego nie wywalczy, wygra jeszcze sporo, ale nic nie wywalczy.

      (15)
    • Array ( )

      Nikt nie kazał mu pozostać w OKC, chodzi tu o przechodzenie do najlepszego lub prawie najlepszego zespołu w lidze, idąc na łatwiznę. Rozumiem, że jeśli LBJ dołączy w następnym sezonie do GSW to również będziesz wobec niego bezkrytyczny?

      (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nasi trochę bez pomysłu, gdy Serbowie przyciskali na całym boisku plus parę szkolnych błędów w obronie, ale ogólnie mecz na duży plus, mam wrażenie, że bez Gortata ta kadra wygląda lepiej, chłopaki grają swoje i cieszą się grą nie oglądając się na nikogo…

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Młody Wade chyba robi dunki dzięki długim łapom bo sam dosiężny nie wygląda imponująco i tak jak napisał ktoś wcześniej jakby mu się w ogóle nie chciało. Nie wiem jak Wade grał w jego wieku ale ja tu specjalnego odziedziczenia talentu nie widzę. No ale to tylko krótki filmik.

    (8)
    • Array ( )

      A na czym polega jego “niby” bycie mistrzem? Weźcie się ogarnijcie, facet podjął decyzję, jest dorosły. Lepiej całe życie orać z Westbrookiem i nic nie wygrać? Stwierdził inaczej, miał do tego prawo. Dla wielu ludzi widzę liczy się kopanie z koniem . Tymczasem różni ludzie mają różne motywacje – ale każdy chce wygrać tytuł. A jak się do tego dąży to jest ich sprawa. Niby mistrz to jest James Jones, który za LeBronem wędruje jak cień. To jest NIBY mistrz. A Durant to doskonały zawodnik, niesamowicie ważny element w najlepszej drużynie NBA. I serio, jak ja gardzę takim tanim hejtem, że niby mistrz, jacyś debile palą koszulki… Może Love miał dalej wypruwać sobie żyły w Minny, co? Teraz ma mistrza. A nie, sorry, NIBY mistrza, bo LeBron jego rzuty też za niego trafiał.

      (8)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiadomo że KD poszedł na łatwiznę to tak jakby MJ w 91 dołączył do Pistons. Nikt by dziś nie mówił, że był GOAT. Sztuką jest pokonać odwiecznych rywali a nie do nich dołączyć. Jordan nie zawsze wygrywał, ale porażki sprawiały, że chciał być najlepszy. A młody Wade ma jeszcze czas na dynamike. Chciałbym w wieku 15 lat robić wsady tak od niechcenia. Nasza kadra ma potencjał, fajnie patrzeć jak vice mistrzowie młodzieżowych mistrzostw świata stanowią o sile naszej reprezentacji. W dorosłej koszykówce radzą sobie całkiem nieźle.

    (29)
    • Array ( )

      Od kiedy GSW to odwieczny rywal? XD Sami mieliście już w 2016 ból dupy o Warriors, że udało im się pokonać rekord Bulls i teraz bardziej traktujecie ich jak jakichś swoich rywali niż sami zawodnicy w NBA

      (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    O ile się nie mylę to Zaire Wade będzie dostępny w drafcie 2021(o ile oczywiście faktycznie jest tak dobry), jest mała szansa, że ojciec nie skończy jeszcze kariery 😉

    (9)
  9. Array ( )
    Obrońca moralności 19 sierpnia, 2017 at 12:41
    Odpowiedz

    Na miejscu Duranta miałbym bekę z ludzi, którzy krytykują jego decyzję. Ma teraz pierścień, ma kasę i będzie jej miał więcej więc powinien mieć wywalone na śmieci, którzy go szkalują.
    Zresztą wychodzę z założenia, że krytyka i pochwały od obcych ludzi, którzy nas nie znają są warte mniej niż papier toaletowy.
    Pamiętajcie młodzi czytelnicy: liczcie tylko na siebie i na swoją rodzinę. Od nikogo innego nie czeka was nic dobrego.

    (14)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja niby rozumiem sens tej ulotki, tylko że ta ulotka jest typowa hmmm “stulejarska”, bo oczywiście obok bólu tyłka z powodu KD trzeba było postawić niby świętego Jordana. Przeczytajcie jedna czy drugą biografię Michaela i zobaczycie ile razy straszył odejściem “bo hajs”, jak zachowywał się wobec szefów (typowy lizus co Krausego hejtuje, ale przy Reinsdorfie, który był za wszytko odpowiedzialny siedział cicho). Nigdy nie był lojalny dla byków w waszym rozumieniu tego słowa. Durant chociaz odszedł by wygrac, nigdy nie miał bólu dupy o hajs, żadnych pozaboiskowych skandali itp. Rozumiem, ze decyzja Duranta może prowadzić do złych nawyków, ale jeśli chciał zestawić jakichś dwóch zawodników z KD to powinien tu być Duncan albo Nowitzki. Na pewno nie Jordan, ale wiadomo że wtedy wszyscy jeszcze bardziej się nakręcą na Duranta.

    (6)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Teraz nie ma rywali, kiedyś była walka rozruby i lanie po ryju. Nie było łatwych punktów. Playofs lat 80-90 za tym tęsknie.

    (-8)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Durant doskonale wiedział, że taką decyzją jak rok temu, podpisał na siebie wyrok. LeBron był delikatnie mówiąc równany z ziemią nawet po zdobyciu mistrza. To co teraz przyjmuje KD na swoją suchą klatę (i jak na to reaguje) pokazuje, że gość może i ma twardą psychikę podczas gry w kosza, ale już idiotyczne ulotki (stwierdzające po prostu fakty, nic na wyrost) wyprowadzają go z równowagi i rozstawia ludzi po więzieniach.
    LeBron przynajmniej nie reagował jak dzidzia przy każdej informacji pod tytułem “LeBron jest fe”

    (7)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    przełóżmy sytuację z Durantem na inny język.

    jest sobie pan, który męczy się okropnie w związku z nieciekawą, gderliwą, oziębłą panią i naraz spotyka panią
    atrakcyjną, uroczą, świetną kochankę – porzuca poprzedni związek i wstępuje w nowy.

    co w tym dziwnego ?
    każdy człowiek, ,który szanuje swój czas i życie – zrobi dokładnie to samo.

    wymieni psujący się samochód na cacko najnowszej generacji, buty niewygodne na takie, których nie czuć niemal na nodze itd.

    Durant zrobił to samo, co inni na jego miejscu w tysiącu analogicznych spraw życiowych, tyle że on dokonał tego w materii szeroko pojętego szołbiznesu, wiec ludzie krytykują takie zachowanie, zapominając o własnych decyzjach podejmowanych na codzień.

    Kevin nie wyrzekł się przecież własnych dzieci czy rodziców, po prostu zmienił pracodawcę i otoczenie sportowe. Chciał odnieśc sukces, zdobyć mistrzostwo i zoptymalizował swoje szanse osiągnięcia tych celów.

    Michael Jordan jako przykład odwrotny ?

    nonsens :]

    co zrobił Jordan po odpadnięciu z Orlando magic w 1995 NBA Playoffs ?
    poszedł do zarządu i zaproponował sprowadzenie Dennisa Rodmana, który miał zastąpić HOrace’a Granta.
    czy bez Rodmana byłby 3peat w następnych sezonach ?
    oczywiście, że by go nie było. dzisiaj mamy niemal pewnośc co do tego.

    czym zatem rózni się wybór Duranta, którey dołącza do silnych Warriors od sprowadzena przez silnych BUlls najlepszego zbierającego w lidze ?

    niczym.
    tu i tam mamy do czynienia z optymalizacją szans na zdobycie mistrzostwa.
    Durant zrobił to w taki sposób, a Jordan w inny, ale zrobili dokładnie to samo.

    poza tym, nikt było żadnej gwarancji, że Warriors z Durantem zdobędą mistrzostwo. drużyna, w której kilku świetnych graczy rozbija chemię swoimi egos jest tak samo narażona na porażkę jak drużyna, której brak dostatecznego potencjału talentu.

    A Durant, tutaj zgoda z kolegami wypowiadającymi się powyżej, reaguje na takie prowokacje w sposob zdecydowanie zbyt emocjonalny, w ogole w ostatnich 2-3 sezonach ten zawodnik zradykalizował się werbalnie.
    wyraźnie brakuje mu dystansu do tego, co jest częscią zawodu, który uprawia, a więc krytyki.

    tę głupią, nachalną i agresywną należy ignorować.
    tę rozsądną i przemyślaną, uargumentowaną – przyjmować.

    tekstami pt “wsadzić ich do więzienia” Durant prolonguje cały proceder.
    paru wesołków dostało sygnał, że faceta łatwo sprowokować do histerycznych reakcji i teraz będą “kręcić
    bękę” z niego na większą skalę. Na końcu Durant zrobi z siebie pośmiewisko wdając się w coraz ostrzejsze
    komentarze i schodząc do poziomu żenady.

    nie ma w historii NBA lidera mistrzowskiego zespołu, który by nie podlegał jakiejś wyimaginowanej krytyce
    frustratów albo ludzi nieznających się na koszykówce/sporcie jako takim, zasadzie osiągania sukcesów.

    każdeemu można coś przylepić.

    problem krytykantów polega na tym, że ten idealny mistrz jakiego chcieliby widzieć – nie istnieje w rzeczywistości, jest fantomem, czystą demagogią.

    nie ma wybitnego lidera mistrzowskich składów, który nie miał obok siebie ze dwóch All Starów wysokiej rangi, albo nie terroryzował zarządu by mu takowych dokupili, albo nie zmienił drużyny na lepszą, albo nie miał “łatwiejszej ligi”, albo “łatwiejszych rywali” albo czegoś tam innego, za co można mu się dobrac do skóry.

    rzecz w tym, że najpierw Durant został Durantem, czyli jednym z najlepszych graczy NBA, a potem dopiero jego decyzja mogła mieć jakieś znaczenie dla NBA. najpierw był talent i umiejętności, a potem suwerenna decyzja ich właściciela – gdzie je spożytkować dla dobra swojego i otoczenia.

    a obłudnicy, którzy go krytykują niech się najpierw wykażą w swoim codziennym życiu heroizmem, którego od niego wymagają, bo stara jak świat prawda głosi, że najbardziej domagają się od bliźnich bohaterstwa ci, którzy sami mają do niego najmniej skłonności :]

    (7)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Jedyne co mi się nie podoba w przejściu Duranta do gsw to, że w tym momencie liga stała się zbyt przewidywalna. Wiadomo, że przynajmniej do momentu podpisywania nowych kontraktów przez greena i thomsona to oni będą wygrywali tytuły. Bez duranta byli jeszcze do pokonania. Inna sprawa, że nie dziwię się durantowi, że zdecydował się dołączyć do tak znakomitej drużyny jaką obecnie są gsw.

    (3)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja powiem to tak:
    Idziesz do pierwszej roboty gdzie po kilku latach, masz szacunek u pracodawcy, klienci ciebie szanują i masz u wszystkich poważanie. Firma nie jest na szczycie, obowiązki ciebie przerastają, ale kiedy wyciągniesz ją na szczyt dzięki determinacji wiesz, że zarząd i każdy pójdzie za tobą w ogień i pozostaniesz legenda tej firmy. Zarabiasz bardzo dużo ogólnie każdy ciebie lubi oprócz jednego gościa(RW0), który jest zazdrosny o Ciebie, i uważa się za lepszego i temu wierzysz.
    Dlatego przenosisz się do drugiej firmy.
    Bo ciężko ci udźwignąć odpowiedzialność, bo wolisz być pionkiem w dobrej firmie, bo w każdej chwili ktoś weźmie za ciebie odpowiedzialność. Atmosfera w pracy jest wspaniała z taka kulturą pracy i organizacji nigdy w życiu się nie spotkałeś. Wiesz, że jesteś dobry, ale oni też są, stajesz się pionkiem by zapisać się w histori jako członek “najlepiej prosperującej firmy w dziejach”. Lecz pytanie brzmi: Warto zapisać w dziejach jako jeden z wielu, czy jako jedyny w swoim rodzaju. (Każdy jest inny i może mieć inne podejście do tematu)

    Dziękuje, dobranoc.

    (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    @Wielmozny Pan P
    Chłopie głupoty gadasz. Można iść na łatwiznę w wielu rzeczach, ale Durant bezpowrotnie utracił swoją legendę. Był kimś kim chciał być każdy dzieciak w Oklahomie i Seattle.
    Ile razy na tym portalu wspomina się wspaniałych zawodników, którzy nie zdobyli mistrza? Co najmniej kilkanaście. Ale ci zawodnicy zostaną do końca życia zapamiętani przez nas jako ludzie, którzy byli wierni swoim przekonaniom, o nich się będzie jeszcze długo mówiło ( AI, Vince Carter, Tmac). I do końca będą postrzegani jako pewnego rodzaju herosi, walczący z resztą świata.
    W kontekście Duranta, nie jest on już osobą której przed halą stawiane będą pomniki, stał on się zaś częścią wspaniałej machiny, ale niczym więcej.

    (0)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja o dziwo zgadzam sie tym razem w pełni z rentierem, wielmożnym panem Przygłupem. A od siebie dodam: sami byscie zrobili to samo co KD, ale w internecie pozujecie na gitów. Je*ać was, elo.

    (0)

Skomentuj Przyprawa Curry Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu