fbpx

Poprztykali się w Indianie, niesamowity Paul George

22

top

Co tam Panie za oceanem? Dallas grali z Nowym Orleanem. Dostali srogie baty na tablicach, Anthony Davis wyprzedzał wszystkich zaliczając 31 punktów i 14 zbiórek, ale najśmieszniejsza rzecz przydarzyła się w szatni gospodarzy. Ktoś podmienił krzesła w boksie filigranowego JJ Barea. Hłe, hłe. Obstawiam któregoś z dzieciatych weteranów, wiecie ile kosztuje takie siedzisko!

jj

# 29/17/14

Draymond Green zwariował. W pierwszej kwarcie siedziało mu wszystko i dosłownie ograł Denver w pojedynkę. Mistrzowie w stu procentach kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Niestety jeszcze przed połową kontuzję goleni odnowił Steph Curry, a rozochoceni Nuggets wzięli się do odrabiania strat. Zaczęło się drapanie, mecz przedłużył o dogrywkę i potrzebna był każda cząstka energii by odprawić gości. Udało się. To już 31-2, ale mam wrażenie, że Warriors zaciągają coraz większy kredyt względem własnego zdrowia.

Szóste triple-double Draymonda Greena w tym sezonie! Popatrzcie na to: 29 punktów, 17 zbiórek, 14 asyst, 5/9 zza łuku, 4 przechwyty. Jedynym graczem, który w ciągu ostatnich 30 lat NBA dokonał czegoś podobnego (29/17/14) był Larry Bird w 1987 roku. Niezłe towarzystwo, co? Obaj panowie mieli/mają przemożny wpływ na grę zarówno w ataku jak i w obronie. Check this out:

[vsw id=”XT7jXAXeLPI” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Klay Thompson skromniej niż ostatnio: 26 punktów, 7 zbiórek, 11/27 z gry. Andre Iguodala nieoczekiwanie wyszedł w pierwszej piątce, niestety pod nieobecność Harrisona Barnesa, Brandona Rusha, Leandro Barbosy i Festusa Ezeli, zdziesiątkowana ławka rezerwowych przetrwoniła całą zaliczkę punktową. Obrońca Ian Clark również zastąpić musiał awaryjnie kończącego spotkanie MVP. Innymi słowy, nie było łatwo!

Chuderlawy Will Barton i Kenneth Faried nakręcali tempo, świetnie radzili sobie weterani Jameer Nelson i Danilo Galinari. Każdy chciał ubić obrońców tytułu. Co istotne, Faried w dogrywce zarobił łokciem w tył głowy i na moment stracił czucie w kończynach. Dość powiedzieć, że do pobliskiego szpitala pojechał na sygnale i jeszcze z niego nie wyszedł. Śpi, odpoczywa. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

# clutch

Poprztykali się na koniec meczu Paul George i Marcus Morris:

[vsw id=”2z4nISDUyDs” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Frustracje wzięły górę. Chwilę wcześniej z hali wyleciał coach Stan Van Gundy. Czemu? Pistons mieli mecz w zasięgu ręki dopóki PG-13 nie zaczął dominować w końcówce. 21 punktów, 7/7 z gry w ostatnich pięciu minutach!!! Dziękuję, dobranoc.

[vsw id=”9E_-cIJmAG0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

22 comments

  1. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Leonard i Aldrigde przejmują władze w San Antonio powoli po Duncanie i Parkerze. I dobrze! Tak powinna działać każda organizacja, a nie, że odpadają główne trzony powoli i trzeba robić tankowanie Przez najbliższe X lat żeby się odrodzic. Każdy zespół powinien brać ich przyklad, coś niesamowitego.

    Green miazga gość się zrobił. Tylko czekać na więcej. Co z tego, że w GSW odpada Curry czy Barnes czy kilku innych? Dalej mają właśnie takich graczy jak Green czy Thompson..strasznie mocna paka. Ale powinni trochę zwolnić bo w ten sposób mistrzostwa nie zdobędą, a chyba to jest ich główny cel, a nie bicie rekordu Bulls.

    (61)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ehh Mi by nie przeszkadzało taki fotelik gdybym miał miejsce w tej szatni.. 🙂

    W Houston nie istnieje pojęcie transition defense. Harden po nieudanej akcji czeka na faul albo ma wyyebane. Poza tym nie wiem jak chcą wygrywać w dzisiejszej NBA na dwóch wysokich bez rzutu, siedzących w trumnie

    (6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie da się ukryć ze zatrudnienie Aldridge to mistrzostwo ale decyzja o przyjściu do Spurs to tez jest trudna decyzja na pewno dla takiej gwiazdy. Wiadomo jak działa Popovich i ze nikt nie będzie w czołówce strzelców. Aldridge akurat należy do tych co woli mistrzostwo niż 25 pkt na mecz. Ale taki James akurat wątpię czy by się zgodził. W Heat to napewno od początku wiedział ze wszystko będzie się kręciło wokół niego.

    (3)
  4. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Westbeast, to zabawne że ktoś o takim nicku mówi o fanboizmie. Ja nawet nie kibicuje GSW ale potrafię docenić takie statystyki, które wyglądają moim zdaniem lepiej niż te Westbrooka. Nie mówiąc już o tym, że West grał wtedy sam w zespole. Zauważ, że teraz już takich statystyk nie kręci. Zresztą wtedy też się jaralismy Westbrookiem, także nie wiem o co te żale.

    (24)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    142 punkty Sacramento bez dogrywki. Cousins wbrew opini i nakrecęcanej przez pismaków niechęci do coacha zbija z nim piątkę ze szczerym uśmiechem. Jakiś mocniejszy zawodnik na dwójkę i za rok widzę ich w PO. To chyba najbardziej zagadkowa i pogmatwana drużyna w NBA, dlatego jakoś ich lubię.

    (20)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @123 A mi właśnie charakterem pasuje do Kobe, tzn. młodego Kobe. Z nikim na siłę się nie brata, robi swoje, niszczy w końcówkach i samym wyrazem twarzy sprawia, że przeciwnicy robią w gacie. Kawał z niego sukinsyna, a to gatunek na wymarciu. Way to go PG!

    (13)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    na Nuggets w regular season wystarczy step up Greena. w best of seven z którymkolwiek z rywali w Western, kontuzja albo limitowana produkcja Stephena Curry’ego równa się wypadnięciu Warriors z rywalizacji. tak to działa. teamball, teamwork i inne terminy, owszem, pasujją do Warriors, ale tylko wtedy kiedy mają swojego lidera na boisku. bez niego są poza grą. trenerzy wszystkich potencjalnych rywali Warriors w playoffs, prócz nakreślenia ofensywnej taktyki, powinni już wiedzieć, gdzie skierować większość swoich sił w grze defensywnej. Ofk, tzreba to jeszcze wykonać, ale powiedzmy wprost : size talk, size talk. Curry nie jest wysoki, nie jest zbyt szybki [jak na warunki NBA], ma cyngiel, ma technikę, ale w best of seven dobre zespoły są w stanie zredukować jego wpływ na grę i nasypać Warriros piachu do baku. każdy z najważniejszych rywali ma personel do wykonania tego zadania : Westbrook może całkowicie rozmontować gameplan Warriors jesli zdominuje matchup z Currym swoją defensywą, atletyzmem i ciągiem na kosz. Grizzlies też mają ludzi, a coach Popovich znacząco chwalił już kilka razy Tony’ego Parkera za defensywę, mając ciągle w odwodzie asa, czyli rzucenie Leonarda na Curry’ego w 4 kwarcie. a jakby Warriros znów uszli z życiem, to – na to wygląda – w Big Finals czekać będzie Kyrie Irving, który odbierze Stephenowi mnóstwo energii swoją grą ofensywną, a w kryciu moze się wymieniać z Dellavedovą, który już wie, co jak i kiedy.

    to będą znacznie trudniejsze playoffs dla Warriors niż się komukolwiek wydaje. tak uważam. mają świetny zespół, wiele atutów, ale i słabości, które mogą zostać obnazone dopiero w best of seven. regular season rządzi się inną logiką, nie ma miejsca ani czasu na korekty, adaptację do stylu rywala,zarządzanie intensywnością, gry psychologiczne, strategie i taktyczne koncepcje, real matchups. inna bajka.

    dlatwego, mimo że Warriors ida jak czołg przez ten sezon, uważam, że czekają nas interesujące playoffs. beda fawroytami, zwłaszcza jak zrobią ten rekord, ale odnoszę wrażenie, ze Popovich, LeBron James, Kawhi, Westbrook z Durantem, Kyrie Irving i ekipa z Memphis bardzo dobrze czują się w roli underdogów, i nie będą mieli nic przeciwko, żeby cała uwaga skoncentrowała się na Warriors. to oni będą pod presją i to oni bedą mieli najwięcej do stracenia. a bycie faworytem, to cięzaer, ktyóry lepiej znoszą doświadczone zespoły. Warriors są utalentowani, świetni, ale wciąz młodzi i nie do końca sprawdzeni. ciekawe będzie obserwować, jak też poradzą sobie z własnymi lękami i problemami, kiedy przyjdzie pora stanąć z nimi twarzą w twarz, a jestem przekonany, że w tych playoffs wreszcie los [kontuzje rywali w 2014 playoffs] zagra fair i nie osłabi ich przeciwników w kluczowych momentach.

    mam też nadzieję, że Stephen Curry nie odniesie żadnej kontuzji i przystąpi do gry w pełnej formie.

    (5)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Oglądałem wczoraj sas-hou. Miałem niezły ubaw, bo gdzies do polowy trzeciej kwarty grali sobie mniej wiecej punkt za punkt, az nagle pop wział czas podczas ktorego w pewnym monencie uderzł piescią w swoją dłoń tak jakby kazał im zniszczyc hoc.Nie wiem dlaczego, ale zwrociłem na to uwage. Najlepsze jest to, ze od tego momentu sas zmietli hardena i spolke i odjechali na 20 pkt na koniec 3 kwarty.

    (13)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Warriors mogą pobić rekord Bulls, ale w PO to oni będą mieli najciężej i już to tłumaczę:
    1. runda: GSW zapewne wygra konferencje i będą pod presją, że muszą zmieść 8 zespół zachodu, podczas gdy zespół na 8 miejscu nic nie będzie musiał będą grać z najlepszym zespołem RS. Dzięki temu luzowi zespół z 8 miejsca może GSW urwać mecz lub dwa.

    2. runda: Warriors grają z 4/5 zespołem zachodu. Jeśli PO byłyby teraz to dostaną LAC lub Dallas. Clips potrzebują jedynie lepszej organizacji. Jeśli CP3 i Griffin będą zdrowi DeAndre będzie trafiał wolne, a Pierce wejdzie w formę jak rok temu w PO to są w stanie doprowadzić do G7, a tam wszystko może się stać. Dallas to bardziej doświadczenie. Jeśli broń Boże nie byłoby Curry’ego w tej rundzie to Mavs ostatnio pokazali, że są w stanie rozbić GSW.

    CF: Tu na Warriors czekają albo szaleni RW i KD albo SAS. Wiadomo jeśli trafią na SAS to Pop na 4 kwartę da Leonarda na Stepha, Duncana na Greena to mamy po serii. Jeśli trafią na OKC to będą mieli lżej, ale dwaj szaleńcy zrobią wszystko żeby doprowadzić do G7, a tak jak już wcześniej pisałem, tam się może stać wszystko.

    Finals: Jeśli GSW pokona wszystkich mimo wszystko to czekają na nich prawdopodobnie Cavs. Dellavedove dadzą na Stepha, a Kyrie z Lebronem i Love’m będą ich dręczyć w ataku. Rok temu bez Love’a i Kyrie’go Cavs urwali 2 gry jeśli wrócą ich starterzy to mają szanse na mistrza.

    (-6)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    “ludzie wciąz nie doceniają Warriors”

    :]
    może dlatego, że pamiętają, jak wiele szczęścia Warriors mieli w mistrzowskiej kampanii playoffs’14. Thunder zmogła kontuzja lidera, Spurs – którzy mieliby z nimi b.dobry matchup – odpadli w ostatniej akcji serii, Grizzlies prowadząc w serii stracili kluczowego defensywnego gracza, a w Big Finals cavaliers zostali załatwieni przez kontuzje na kluczowej, vs Warriors, pozycji.

    nikt, jak sądze, nie neguje wartości Warriors.
    sądze, ze część obserwatorów i komentatorów czeka na prawdziwą weryfikację ich siły i odporności psychicznej. uwazam, że nie ma w tym nic złego, ani hejtu, ani złośliwości, sądzę że uzasadniają te oczekiwania dotychczasowe wydarzenia.

    wynik 31-2 w regular season dowodzi znakomitej regularności gry Wariors, ich kondycji i zgrania. Ale sam w sobie nie jest specjalnie znaczący. w playoffs gra się z jednym rywalem do 4 wygranych, to zupełnie inna formuła, wymagająca nieco innych umiejętnosci i predfyspozycji. warriors na pewno są takżę dobrym playoffs-team, ale nie wiadomo, czy w starciach z rywalami, których los nie doświadczy kontuzjami, bedą równie mocni.

    pamiętam, jak odpadali z playoffs Mav, cavs czy Sonics, którzy wygrywali ok 70 meczów i trafiali na matchup, z którego nie mogli wybrnąć. Taka jest natura NBA. nie ma w tym nic uwłaczającego Warriors. sądze, ze ich klasa jest poza dyskusją. nikt jej nie neguje. Jesli jednak mają wygrać [ponownie] mistrzostwo, czego im osobiście zyczę, jak każdemu innemu zespołowi, to lepiej dla nas wszuystkich, i dla nich też, by było, gdyby tym razem zrobili to bez pomocy ‘z zewnątrz’ :] Nie ich wina, że rywale łapali kontuzje, ale – fakty są faktami, muszą w pewien sposób chłodzić głowę przy ocenianiu rzeczywistości.

    (3)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Westbeast
    Tylko w OKC nie ma czegoś takiego jak playbook czy teamplay 🙂 Westbrook napi$$la SAM takie statystyki, a Green robi to w grze zespołowej gdzie każdy jest strzelbą.

    (2)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @szymon034 nie chodzi mi o postać Greena, bo gra świetnie, ale o fakt, że porównuje się go Birda bo wrzucił td, które wcale nie było tak efektowne jak wspomniane przeze mnie RW.. a co do fanboizmu to spójrz na swój avek ;p

    (-3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Poza tym co to za gadki że bez Curryego drużyna nie ma szans w Best of 7 itp
    To może Cavs bez Jamesa ma? Może Clippers bez CP3 ma? A może Thunder bez KD? Nie ma co pitolić,w każdym zespole jest backup który potrafi grać i strata liderów wcale tego nie zmienia.

    (2)

Skomentuj MVPJacu Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu