fbpx

Przełamanie DeRozana | frustracje PG-13 | zdeklasowany Boston

36

dd

pacers 99 raptors 102 [2-3]

To największy comeback w historii klubu z Toronto! Mówiliście, że brak im charakteru, a tymczasem panowie odrobili 14 punktów straty w czwartej kwarcie. Jak możecie się domyślać, mecz trzymał w napięciu do samiutkiego końca. Salomon Hill trafiał co prawda na dogrywkę, ale sędziowie orzekli, że spóźnił się z rzutem o 0.1 sekundy!

DeMar DeRozan poirytowany powszechnym wytykaniem mu braku “cohones”, zdobył 34 punkty na blisko 50% skuteczności. Wielkie “cohones” pokazał także rookie Norman Powell, kto widział przechwyt i paczkę na remis ten wie, o czym mówię. Najlepszym podkoszowym zdecydowanie Bismack Biyombo (10 punktów, 16 zbiórek z ławki) świetny jak zawsze Cory Joseph, który jednakowoż popełnił ogromny błąd zostawiając Hilla w ostatniej akcji. Reszta, wliczając Lowry’ego i Valanciunasa, poniżej oczekiwań.

Paul George tyrał za trzech, zdobył 39 punktów, 8 zbiórek, 8 asyst, 5/11 zza łuku i perfekcyjne 12/12 FT i ma wszelkie prawo czuć się sfrustrowany:

Niektórzy z nas muszą zdawać sobie sprawę, że indywidualnie nie robią roboty. Muszą bardziej się postarać.

~

Na początku finałowej odsłony jego koledzy dosłownie znieśli jajo. Szczególnie kiepsko wypadł rozgrywający Rodney Stuckey, który przez pięć kluczowych minut zaliczył 2 straty, 2 spudłowane rzuty z gry i 2 spudłowane osobiste. W całym meczu zaliczył skuteczność 1/10. Tak oto w czwartej kwarcie Pacers zdobyli równe SIEDEM punktów, co spokojnie można zrzucić na odcięcie prądu PG-13 oraz niemoc jego partnerów.

[vsw id=”TXPG-jhRkDA” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

celtics 83 hawks 110 [2-3]

Brad Stevens nakazał chłopakom bezrefleksyjnie przejmować każdą zasłonę. Działało przez kilka minut, chłopaki energicznie przejmowali 2-3 zasłony nie pozostawiając rywalom odrobiny miejsca. Po dłuższej chwili jednak coach Mike Budenholzer miał temat rozpracowany. Panowie podsłaniali się i manewrowali piłką tak długo, aż zaczęły pojawiać się błędy i spóźnienia. Dalej była strefa, którą jednak Hawks przywitali z otwartymi ramionami siejąc zza łuku. W środkowej części meczu dosłownie zdeklasowali gości, ostatecznie zaliczając 30 asyst przy 42 trafieniach. W trzeciej kwarcie ustanowili rekord klubu -> ich dorobek wyniósł 42 punkty(!)

Istotna sprawa: Isaiah Thomas podkręcił kostkę. Zarzeka się, że zagra w Game 6. ale wiecie jak uraz kostki potrafi spowolnić obwodowego gracza polegającego na szybkości i zmianach tempa. Wcześniej, wskutek kontuzji Celtowie stracili ofensywne wsparcie Avery Bradleya i Kelly Olynyka. Just sayin’

Skręcenie miało miejsce w IV kwarcie gdy Hawks prowadzili już grubo w okolicach 30 punktów, wczoraj IT zagrał słabiutko inie mówię już nawet o skuteczności (7 punktów, 3/12 z gry) ale błędach i apatii w defensywie.

 [vsw id=”LGFF3uKNZ40″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

36 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Świetne dwa mecze Hawks w 2 i 3 kwarcie zagrali perfekcyjnie oby tak dalej
    Toronto mialo fuksa przy ostatnim rzucie smierdzialo dogryfka ale swietny come back imponujący

    (9)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    W Indianie gra tylko Pg13 i czasami dobry mecz zagra Monta Ellis. Jeśli sciagna jakiegoś dobrego Free agenta to będą mogli walczyć nawet o finał konferencji.

    (5)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nawet jak nie ma nic o Cavs i o LBJ to i tak trzeba wcisnąć jego mordę 🙂

    Po 2 świetnych meczach Bostonu myślałem, że powalczą, a tymczasem nie było już sił. W game 6 skończy się sprawa. Szkoda Celtów ale myślę, że i tak mogą być z siebie zadowoleni.

    (-26)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Indiana jeszcze nie jest na straconej pozycji. Stawiałem 4:3 dla Pacers i ciągle w to wierzę. Niech wygrają u siebie i ostateczna batalia w Toronto 🙂

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    George to urodzony lider, chłop jest niemożliwy. Po takiej przerwie, poważnej kontuzji robi co się da, a nawet więcej. Patrząc już na samych Pacers to ciężko powiedzieć o nich coś złego. Przegrywają czysto sportowo. Charakteru, ambicji i motywacji im nie brakuje co pokazuje ta seria. Toronto jest faworytem, przeważają w PRAWIE każdym aspekcie, a pomimo tego Indiana robi co tylko może i grają jak równy z równym. Tak powinien wyglądać kolektyw. I choć PG się frustruje to tylko dla tego, że po prostu musi robić wiele niemalże sam. Myślę, że zdaje sobie sprawę, że nie ma tak utalentowanego wsparcia jak LeBron i to przecież nie wina ekipy, że brakuje im umiejętności. To jednak tylko ludzie i czasem swoją wściekłość, bezsilność muszą wylać. Bardzo mi się podoba ta ekipa i nie obraziłbym się widząc ich w drugiej rundzie.

    (33)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @mbau: Pokaż mi 30 zawodników w lidze, którzy nadają się na pierwszą opcję bardziej niż PG13? Wiadomo, że nie jest to Lebron, który pewnie i Sixers wprowadziłby do PO, ale gdyby trafił np. do SAS za Leonarda to z miejsca byłby pierwszą opcją, a SAS ciągle byłoby jednym z najpoważniejszych pretendentów do tytułu (obrona gorzej, ale z tym SAS nie ma problemów, za to ofensywnie imho bardziej dominujący niż Kawhi).

    (-6)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Z tą erą frajera to poleceliście. Paul będzie świetnym profesorem dla młodzieży i klub który będzie miał go u schyłku kariery będzie w komfortowej sytuacji 😀

    (23)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurde szkoda mi Indiany. Jako zagorzały kibic Miami niby powinienem życzyć im źle, a zamiast tego czuje ogromny szacunek. Do George’a (pamiętam jak mi bebechy skrecalo jak oglądałem powtórkę jego kontuzji), do coacha Vogela za to jak poukladal wszystko od nowa i zmienił styl gry zespołu itp.

    #pg-13pierwszaopcja

    (16)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @ghx : zgadzam się w zupełności. CP3 dalej jest najlepszym ROZGRYWAJĄCYM ligi więc ta era frajera trochę nie na miejscu.

    (16)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem jazdy na Indianę. Mecz był na styku w końcówce, a Indiana rozegrała ostatnie posiadanie perfekcyjne, ale na ułamki sekund za późno. W tej serii wszystko jeszcze się możne zdarzyć.
    Nie łapię także hejtu na PG – ilu mamy graczy, którzy w PO rzucają regularnie po 20-30 pkt.?
    Nie każdy ma geny Napoleona, Magica i Birda – ale lideruje drużynie w niemal każdej dziedzinie, i wbrew innym hero – haruje po obu stronach parkietu.

    (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciuss, a ty za każdym razem musisz dodać komentarz dotyczący lebrona. To jest jakaś choroba. Psychofan kobieto albo Jordana.

    (10)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    no cóż Clipsy będą teraz mega osłabieni, ale… ta drużyna to nie tylko CP3 i BG. Kiedy BG złapał kontuzję bardzo ładnie uzupełnił ta lukę Crawford oraz MaM. Ogólnie mało grał Pierce więc teoretycznie powinnien być gotów na rywalizację zwłaszcza, że to jego czas. Będą grać small ball i może to nie być takie złe. Problem będzie w obronie jedynek, bo Prigioni defensorem jest słabym, a Rivers to taki wchodzacy z ławki dostarczajac dużo energii. Myślę, że Clipsy mieli również taki scenariusz w głowie na wypadek braku CP3. W końcu przez ostatnie 3 miesiące CP3 był bardzo eksploatowany. Wydaje mi się też, że sztab Riversa mógł częściej dawać grać Prigioniemu by CP3 mógł odpocząć. Szczerze rywalizacja jest ciągle otwarta i powtarzam Clipsy to nie tylko CP3 i BG

    (-19)
  13. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Ludzie spokojnie, wydaję mi się, że to był tylko przytyk nawiązujący do pewnego artykuły na tej stronie, w którym był właśnie tekst,że PG nie nadaję się na 1 opcję 🙂 Spieliście się jakby wam na rodziców nawrzucał.

    Melo dzięki temu, że podpisał te kontrakty 2 razy w Knicks to może rozwijać bardzo swój talent łowiecki 🙂 więcej czasu spędził na tych rybach niż grając w PO.

    Ja tam wyczuwam Game 7 w serii toronto-indiana. Być może też G7 będzie celtics-hawks ale to już troszkę mniejsze szans na to.

    (2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    @Kamil myślę, że z tą pierwszą opcją mbau nawiązał do osądu redakcji sprzed sezonu, kiedy to uznano, że z PG-13 lidera ofensywy nie będzie (LOL)

    (6)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Pewnie dostane sporo minusów, ale z mega ciekawych play offow wyszła lipa. Może się okazać że w 2 rundzie Curry wgl nie zagra oszczędzając nogę a w finale (bo chyba nikt nie ma wątpliwości że GSW przegrają serię z LAC po kontuzjach) będzie wypoczęty na walkę z wyniszczonymi po walce SAS/OKC. Po sezonie zasadniczym stawiałem na ukochanych SAS ale teraz czarno to widzę… Może się okazać że GSW obronia tytuł.

    (3)
  16. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Czy ktos uwazal, ze Clippersi ze zdrowym Paulem i Griffinem mieli w tym roku szanse na mistrzostwo ? Moim zdaniem nie mieli szans. Spurs, GSW, OKC sa od Clippersow silniejsi, wiec o czym tutaj rozmawiac. Kontuzje ich tylko pogrzebaly i pozbawily zludnych nadziei. Swoja droga GSW bez Curriego mogli byc przez zdrowych Clippersow do ogrania.. no, ale to takie gdybanie. Bogowie koszykowki decyduja o kontuzjach i nikt na to wplywu nie ma …

    (10)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    A czy ktoś zauważył co Lowry chciał zrobić PG13?! Koleś gra totalny piach w tych PO( w porównaniu do RS) i po takim świństwie jest w mojej ocenie skończony.

    (2)
  18. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Jak ja bym chciał znów usłyszeć Magica: “The Clippers are still the Clippers” 🙂
    Oby Portland zmietli ich 4:2, a Boston wysłał Atlante na ryby. Za ogromne przeciwności losy i serducho do gry życzę tym ekipom awansu, nawet Bostonowi (jestem fanem Lakers 🙂 )

    (8)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem czemu nadal piszecie że w 2 rundzie GSW będzie grało z LAC. PTB było w stanie wygrać 2 mecze z ich pełnym składem więc bez dwóch gwiazd da radę spokojnie i pisze to jako fan LAC ( ale i PTB też).

    (4)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    @ciuus

    Wystarczy podobizna LBJ, a od razu pokazujesz swoją mordę. Paranoję da się leczyć. Nieleczona często prowadzi do tragedii. Lepiej poszukaj dobrego specjalisty.

    (8)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    absolutnie nie mozna przekreslać szans Pacers na powrót do Air Canada Centre.

    rookie Myles Turner gra lepiej niż ktokolwiek, jesli tacy byli – szczerze gratuluję, mógł się spodziewac. rok temu o tej porze sugerowano,żeby został na drugi rok w Texas. wszedl do NBA i proszę. osobiście, sugerowałem, że w drugiej połowie sezonu zacznie dostawac dużo minut, ale że w gm5 playoffs będzie punktował i zbierał na poziomie double double – nie zaryzykowałbym takiej tezy.

    George Hill jest, wg mnie, cichym bohaterem tej serii. świetnie gra w obronie, także dzięki Kyle’owi Lowry’emu, który zupełnie sobie nie radzi. Hill potwierdza to, co od paru lat jest tajemnicą poliszynela, że jest wśród trzech najlepszych obrońców na pozycji point guard w NBA. dodatkowo, w gm5 wbił 4 z 7 za trzy punkty.

    Paul George jest Mr Everything. fenomenalny powrót po dramatycznej kontuzji. Wykonał niesamowitą pracę. Załowac wypada, że DeMarre Carroll ewidentnie nie jest w pełnej formie. Mielibyśmy być może najciekawwzy w 1rd playoffs pojedynek, zwłasazcza na połowie Raptorsów.

    Kyle lowry odgrażał się, ze to będzie sezon, w którym zdominuje Eastern, niestety dla niego, sam został zdominowany przez rywala. gm6 & 7, to będzie doskonały moment, aby przypomniał sobie o tym, ile potrafi i po prostu zaczął zachowywac się bardziej asertywnie. Póki co, ma się wrażenie, że jest zupełnie zablokowany psychicznie, nie umie znaleźc klepki i ma problem z prowadzeniem zespołu z pozycji rozgrywającego.

    niestety, fatalną serię grają zawodnicy, którzy atakują z pozycji off ball, Monta Ellis czy CJ miles, więc Pacers nie mogą wystrzelać Raptors, co – wg mnie – było ich główną szansą w gm5. przy ofensywnym rozmachu Raptors, obrona zespołowa Pacers się pokruszyła, i nadzieja była w ofensywnej dynamice. Niestety, zabrakło solidnej produkcji 3 i 4 opcji, które są po prostu niezbędnie konieczne w takich warunkach.

    Norman Powell to też ciekawa postać. w UCLA nie wrózono mu sukcesów na poziomie NBA, bo nie miał point guard skills, a na shooting guard był niespecjalnie dobvry w rzutach z akcji bez piłki.
    doceniano jego talent i instynkt defensywny, świetną skoczność [na pomiarach miał ponad metr dosięznego] i siłę fizyczną, ale generalnie wiele sobie po nim nie obiecywano.

    tymczasem, prosze – jak się ludzie mogą mylić – Powell to steal ostatniego draftu. sam fakt, że w playoffs chodzi w rotacji zespołu z ambicjami na miarę ECF, to jest wydarzenie samo w sobie.

    Turnera stawiano wyżej niż Powella, jego akurat na gwiazdę typowano, chodziło tylko o to, by nie wchodził za wcześnie do ligi, ale i tak mozna rzec, że w tej serii spotyka się dwóch rookies, którzy mieli [i ciągle mają] wiele do udowodnienia ekspertom i skautom.

    wg mnie, Pacers pokonają raptors w gm6 i zobaczymy pierwszy w tych playoffs gm7, a wtedy już wszystko będzie możliwe.

    (2)

Skomentuj mmm Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu