fbpx

Przełamanie LeBrona, skręcona kostka Derricka Rose

21

ep

Cavs 114 Bulls 108

Pojedynek wagi ciężkiej NBA, czyli walka o dominację we wschodniej konferencji. Trudny mecz dla obu drużyn, a jeszcze trudniejszy dla kibiców Chicago:

# Jimmy Butler nie dogadał się w sprawie przedłużenia kontraktu. Piątkowy deadline upłynął, 25-letni zawodnik odrzucił ofertę Bulls i w nadchodzące lato zostanie zastrzeżonym wolnym-agentem. Aktualnie Jimmy przebywa poza grą z powodu urazu łokcia. Jego status określa się jako day-to-day, co oznacza, że może wrócić do składu lada dzień. Wrócić przynajmniej do końca sezonu, bowiem może okazać się, że dla konkurencji wart będzie “maksymalnych pieniędzy” a to prawdopodobnie zakończy jego przygodę w Chicago.

Wczoraj, bez swego najlepszego stopera, Bulls do krycia LeBrona posłali… Mike’a Dunleavy przeto “syn marnotrawny Cleveland” mecz zakończył z dorobkiem 36 punktów, 8 zbiórek, 4 asyst i 4 przechwytów dominując przy tym wydarzenia, które rozegrały się w dogrywce.

Derrick Rose i Taj Gibson podkręcili kostki! Bądźcie spokojni, to nic poważnego – oczekujemy, że obaj zagrają jutro przeciw Minnesocie. Można powiedzieć, że obaj zrobili dziś swoje: Rose klasycznie był nie do zatrzymania przez pierwszą linię (uważajcie, bo od następnego meczu kryć go będzie Shawn Marion do spółki z LeBronem) a Taj skutecznie ograniczał poczynania w ataku niejakiego Kevina L.

Kyrie Irving dostał od sędziów akcję “dwa plus jeden” co pozwoliło Cavs wyrównać i doprowadzić do dogrywki.

Tristan Thompson zdemolował chłopaków na atakowanej tablicy! Zaliczył więcej zbiórek ofensywnych (12) niż cały zespół Chicago (11), czego konsekwencją była różnica w punktach zdobytych z pola trzech sekund (Cavs 58 Bulls 44). Co to, czyżby facet nieoczekiwanie zamienił się w Dennisa Rodmana? Smykałkę do zbiórki ma, tyle mu oddam. Po udanym zgarnięciu piłki coraz częściej dostrzega też partnerów na pozycjach rzutowych.

Wczoraj źródłem jego sukcesu był fakt, że obrona zasuwała za LeBronem i K-Love. Joakim Noah i Taj Gibson mają to do siebie, że nie stoją jak kołki w pomalowanym, ale aktywnie odprowadzają rywali pracujących na zasłonach 4-5 metrów od kosza. Stąd powrót pod obręcz często wiąże się z faktem utraty solidnej pozycji do zbiórki. Tak sobie myślę, że jeszcze wiele piasku przesypie się w klepsydrze zanim tegoroczna obrona Chicago zacznie zbierać swoje żniwo.

# Jeszcze a propos Thompsona, on także nie dogadał się z klubem w sprawie przedłużenia kontraktu. Chłopak zbiera i biega jak dzikus, 1 lipca rozdzwonią się telefony.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

21 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Waiters potrzebuje zmiany drużyny, będzie się męczył w cavs.
    Chłopak gra świetnie z piłką, a tutaj nie będzie jej dostawał za dużo..

    (19)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    zgadam się z paul12. tutaj już nic nie zdziała przy takim rozkładzie sił i podań. 🙂 Kings pomimo średniej gry wygrały z Rip City 🙂 warto było zarwać nocke 😉

    (1)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    2+1 dla Irvinga to dość kontrowersyjna sytuacja, no ale tak to jest. Bulls mieli mecz wygrany, po niesamowitych rzutach Hinricha, ale dali sobie to zwycięstwo wyrwać. Ogólnie bardzo dobrze się oglądało ten mecz, atmosfera prawie jak w PO, a to drugi mecz sezonu dopiero :).

    (20)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    forfighter
    Najprawdopodobniej dla tego bo spalił chyba 3 lub 4 trójki w sytuacjach w których nie powinien ciągnąć za cyngiel 😉 Mecz był na niezłym poziomie warto było obejrzeć 🙂

    (2)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Akcja ,,2+1” wyczarowana jak z kapelusza.Myślałem,że zaraz rozwalę monitor.Straszny poziom sędziowania był wczoraj.Widać,że już teraz sędziowie pomagają ,,Kruloffi”.
    Chociaż pewien wkład w porażkę ma Pau Gasol i jego ostatnie podanie do sędziego.Niby tak wielkie IQ koszykarskie ale w kluczowym momencie dał dupy.

    (4)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mecz naprawdę fajny, wart zarwania nocki. Bulls prezentowali się całkiem dobrze w ofensywie, D-Rose w pierwszej połowie trafiał na świetnej skuteczności, końcówka Hinrich’a także wyglądał bardzo dobrze, szkodatego rzutu na kilka sekund przed końcem który nie wpadł, no ale postawa Kirk’a na ogromny plus. Fajny mecz w wykonaniu Dunleavy’ego, skutecznie karał Cavs rzutami zza łuku. Bardzo dobre wrażenie zrobił też Brooks, który grał spokojnie i mądrze, zdobył ważne punkty i swoje zadanie wykonał.
    Jak wspomniałem bardzo dobrze wyglądał Rose, widać że jego gra się trochę zmieniła, ale dalej gdy tylko będzie zdrowy, będzie prowadził Bulls od zwycięstwa do zwycięstwa. Osobiście przeżyłem niemal zawał, gdy w 2 kwarcie po wylądowaniu Rose zaczął skakać na jednej nodze, na całe szczęście nie stało się nic poważnego, a decyzja o jego zejściu do szatni bardzo dobra, lepiej dmuchać na zimne.
    O ile Pau Gasol na bronionej połowie, rozegrał całkiem dobre zawody (6 bloków), to w ofensywie bardzo słabo. Masa niepotrzebnych, a zarazem nietrafionych rzutów, trafił by 3, 4 więcej a mecz potoczył by się zupełnie inaczej. McDermott zaprezentował się słabo, 3 szybkie rzuty zza łuku, 3 pudła i to by było tyle, ale chłopak ma jeszcze czas, ogra się i będzie naprawdę ciekawą opcją, czy to grając kiedyś w s5, czy wchodząc z ławki.
    Co do Cavs, to bohaterem bez wątpienia był Thompson. Co ten chłopak robił na atakowanej tablicy, z tego co podawało ESPN wyrównał rekord organizacji w ofensywnych zbiórkach, rzadko spotyka się aby przy zaledwie 1 defensywnej, mieć aż 12 ofensywnych zbiórek. Miło się oglądało jak walczył z podkoszowymi Bulls. Irving także robił sporo zamieszania, wymusił dużo rzutów osobistych, chociaż to 2+1 mocno naciągane. James sporo punktów, ale nie najlepsza skuteczność. Love także skutecznością nie powalał, ale w walce na tablicach zaliczył świetny mecz. Widać że Cavs są bardzo mocni, jeżeli chodzi o zbiórki.
    Generalnie mecz bardzo dobry, (w mojej opinii dwie) najmocniejsze drużyny w NBA, stworzyły świetne widowisko, sporo walki na tablicach, mało rwanej gry takie mecze aż chce się oglądać.

    (14)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Akcje Irving`a można było gwizdnąć albo nie Uncel wchodził w dwutakt i został sfaulowany w jego pierwszej fazie, pamietajmy że zawodnik ma prawo dokonczyć manewr. Dziwne były wejśćia LBJ bardzo podobne do Hardena gdzie odbijał sie od obronców (zderzał się z nimi) w dwutakcie a nie były gwizdane przewinienia, na tomiast u Hardena wystalczy lekkie dotkniecie. Odrazu pisze że nie jestem zwolennnikiem gwizdania takich przewinień i w sumie fajnie że sędziowe pozwolili na twardą gre. Co do Cavs wyrażam moje zdanie z którym pewnie się cześć może niezgodzićale po 2 staratach w końcowej fazie czasu regularnego miałem wrażenie jak by Irvin i LBJ mieli olbrzymią presje z którą nie do końca umieją sobie jeszcze poradzić w sumie przeżucona 3 Miłóści pokazuje że też troche nogi się mu uginają, no ale taki los faworytów i to problem który pewnie minie wraz z nastęnymi meczami. Moje zdanie o Byczkach fajnie poukładnani wiedzą co chcą grać co nikogo niedziwi zawiódł mnie troche Pau czym bliżej konca tym gorzej wa ataku, Duży plus w tym meczu za dystans Byki niemiłosiernie karały z dystansu mawet z nie dokońca przygotowanych pozycji i wygląda na to żę miały niesamowity dzień jeżeli chodzi o ten element gry 3pt in you face no ale w tym elemencie nie jest tak codziennie. Szkoda traoche Rosa bo mecz napewno z każdąminutą byłby o wile ciekawszy naszczęscie Hinrich fajnie wszedł w role lidera w 4q dzieki czemu mecz nie skończył sie po 3 kwarcie a właściwie dopiero zaczoł (tak powinno być). Bulls najlepiej zbilanosowana drużyna w całej lidze ławka silna jak nigdy aż dziw bierze że w zeszłym sezonie zdażało sie że grali 8 osobami, a teraz rezerwy smiało można by wystawić przeciwko potencjalnym słabeuszą brawo Zarząd. Na koniec GO LAC.

    (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Z jakiego kapelusza to 2+1 Irvinga było? Dobrze odgwizdane przewinienie i prawidłowo kosz zaliczony, Irving nie kozłował wbił pod kosz i zdobył punkty. To tylko wyłacznie wina Gibsona, że pozwolił mu oddać ten rzut.

    (2)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    W majtki nie naróbcie przypadkiem z tym, że sedziowie tak bardzo gwizdza pod LBJ’a. Faul na Irvingu wyciagniety z kapelusza ? Chlopak byl w 1 fazie dwutaktu, to byla akcja rzutowa. Tylko glupota Gibsona jest tutaj winna i nic poza tym. Pisanie takich bzdur w stylu, ze NBA nie pozwoli na 0-2 LeBrona to tekst na poziomie gimnazjum. Kibice Chicago maja naprawde az taki bol dupy po dopiero 1 przegranym meczu w RS ? Zejdzcie na ziemie, mecz byl dobry dla oka i tym sie cieszmy.

    (15)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    takie mecze warto oceniać pod kątem potencjalnej best of 7 w playoffs, czyli kluczowy jest upside jaki mają trenerzy na korekty i oba zespoły w reagowaniu taktycznym, technicznej i mentalnej adaptacji do siebie nawzajem i podnoszeniu intensity.
    mam wrażenie, że pomimo porażki, to Bulls mają na razie większe możliwości. zwłaszcza w ofensywie, gdzie wg mnie nie grali na 100 %. raz kontuzje, dwa nieobecności, trzy – zauważalny brak sprawnej komunikacji między Pauem Gasolem i kolegami. trochę musi potrwać zanim zaczną się rozumieć, dostarczać mu piłkę gdzie lubi i kiedy chce, a on będzie miał w głowie ich przyzwyczajenia. to wg ważna rzecz, bo Gasol może być języczkiem u wagi ewentualnych sukcesów Bulls w playoffs.

    warto też zauważyć, jak niewiele punktów Bulls zdobyli z breaks i z linii. muszą grać agresywniej, jesli nie przez Gasola, to przez obwod. w chwili obecnej nie ma jednak zawodnika, który byłby w stanie chodzić regularnie na linię. 17 FTA… 13 FTA made… w swoim dobrym dniu sam James Harden wykręca tyle. to nie jest dobry prognostyk z tego meczu płynący. agresja – oto słowo klucz dla coacha Thibodeau, wg mnie. muszą być agresywniejsi, jeśli chcą uszkodzić trwale Cavsów, dać im do myślenia. tam naprawdę nie ma monolitu w defensywie. przy większym agresorze Bulls byli w stanie wygrać ten mecz w RT. ale jak to mówią : jesli nie wygrywasz w Rt, to na pewno przegrywsz w overtime. no i znów się sprawdziło.

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Oglądałem ten mecz i sądzę, że gdyby Gasol trafiłby chociaż połowę swoich niewykorzystanych rzutów spod kosza to Bulls wyszliby z tego meczu zwycięsko..

    (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Irving dwutakt rozpoczął dopiero gdy odbił się od Gibsona i zorientował się, że jest faulowany. Także nie był to faul podczas dwutaktu. A to, że Lebron odbijał się od obrońców. Wbiegał na pełnej w nich to i się odbijał, wszystko kwestia ustawienia obronców w danym momencie. Koniec konców nie ma co zrzucać winy za przegrany mecz na sędziów. Gasol dobrze w obronia, a w ataku jakby się bał. Rookie McDermott i Mirotić.. nie było ich. Kontuzja Rosa. Zabrakło szczęścia przy rzucie Kirka. Szkoda i tyle. 😉

    (1)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    BYKI dali du… w końcówce 4 kwarty przegrali na własne życzenie… trochę wydrukowane, ale nie oceniajmy sędziów. Dla mnie ciała dał trener złe zmiany i złe decyzje. Mecz świetny dla oka! GO BULLS!

    (-2)

Skomentuj TracyMcKobe Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu