fbpx

Jak w dobrej formie przetrwać noc z NBA

49

Czytacie na własną odpowiedzialność. Puściłem, bo lubię tego rodzaju… hmm… przejawy oryginalności. Autorem tekstu jest czytelnik ukrywający się pod pseudonimem “Olas”. Co myślicie? 

Przysmak nocnego fana NBA, czyli burrito domowej roboty. Nie, hawajska na cienkim spodzie nie jest “wporzo”.

Każdy koszykarz PO meczu lubi zjeść. Każdy fan kosza DO meczu też lubi zjeść, szczególnie jeśli jest 3-4 nad ranem. Znasz to uczucie w żołądku i ustach, które pojawia się podczas nocnych transmisji NBA, zwłaszcza w przerwach gdzie co chwila serwowane są reklamy hamburgerów albo innego taco.

Przezorny zawsze ubezpieczony, niniejszym przedstawiam przepis na nocną przekąskę, którą możesz przygotować wcześniej. W trakcie meczu wrzucasz do mikrofali i zamiast burczenia w brzuchu, rozkoszujesz się pięknem chwili. NBA I love this game! Przysmak testowany wielokrotnie – obyło się bez kontuzji, hehe. Wszystkie potrzebne produkty kupicie za niewielki salary cap (20-25 PLN) w każdym supermarkecie. Co więcej, jeśli poprosisz żonę, matkę, babkę czy siostrę, a ta odmówi ci w kwestii przygotowania dania – don’t stress – dasz radę sam.

Czas przygotowania to góra dwie i pół kwarty. Porcja na dwa mecze (przy średniej wadze zawodnika 80 kg).

Składniki:

  • Pół kilo mielonego mięsa
  • Pół słoiczka przecieru z pomidorów
  • 1 papryka czerwona
  • 1 cebula (tego ci u nas nie brak)
  • 1 puszka fasoli konserwowej czerwonej
  • touchpass soli
  • tip in pieprzu
  • statystycznie: trochę tartego żółtego sera
  • do tego łyżka mielonej papryki albo łyżeczka kruszonej papryki jalapeno (zależy, kto jak ostrą grę lubi)
  • no i 4-5 gotowych placków tortilla

Przygotowanie przedmeczowe:

-> Przed rozpoczęciem meczu nagrzewasz piekarnik -> 180 stopni niczym Vince Carter, ale bez wiatraka (i nie żaden tam DeRożen) i nie więcej, bo ci placki wyschną szybciej niż łzy szczęścia Tima Duncana.

-> Mięso w całości wrzucasz na rozgrzaną mocno patelnię i ciapiesz, aż zrobi się drobne i podsmażone.

-> Behind-the-back-passem podsypujesz solą, pieprzem i wybraną formą papryki.

-> Jak się mięso grzeje, tniesz paprykę na niezbyt drobne kostki, cebulę też, a fasolę odcedzasz

-> Podajesz mięsu przecier z Red Mamby, mieszasz (możesz dolać odrobinę wody jeśli jest za gęsto)

Gratulacje! Jesteś jakieś 3-4 kroki od ukończenia dania, a ponieważ dziś w NBA kroków już nie gwiżdżą, krabim dryblingiem jedziesz do końca:

-> Dodajesz pociętą paprykę, cebulę i odcedzoną fasolę do przyprawionego mięsa z przecierem i znów mieszasz. Tylko nie za długo, bo warzywa mają być chrupkie jak kostki po ankle-breakerze. Oto Twój farsz.

-> Placki rozkładasz na parkiecie, ładujesz w nie farsz, posypujesz serem i zawijasz. Jak umiesz rolować na zawodniku, to sobie na bank poradzisz, a jak uważasz, że to nielegalne, to możesz końce tortilli przekłuć wykałaczkami, żeby ci zawartość nie pouciekała bokami.

-> Tak przygotowane danie wrzucasz do piekarnika na 8-10 minut.

Po czym poznać, że już gotowe? Po tym, że brzegi tortilli robią się brązowe jak oczy Kelly Oubre Juniora.

Game on!

Pozostaje wyłożenie szamy na talerz (i to jest właśnie prawidłowa definicja “podania talerzowego”) i konsumpcja. Czy użyjecie palców czy narzędzi zależy od kultury boiskowej zawodnika. Raz wyjęte z piekarnika, może być potem odgrzewane tylko w mikrofali. Powiem tyle: pychota niczym łydki tancerek Wizards. Popijać najlepiej rodzimym gazowanym trunkiem w kolorze koszulek LA Lakers. Smacznego!

[Olas]

Jeżeli podoba Ci się nasz portal, chciałbyś przekazać swoje pozdrowienia na łamach GWBA, sprawić sobie koszulkę albo zwyczajnie wesprzeć nas w rozwoju, zapraszamy. Każdej kwocie odpowiadają „nagrody”. Szczegóły na górze, w zakładce „wesprzyj nas”.

49 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Trzeba przetestować, fajny art, zawsze coś innego 😀 Nienawidzę tego uczucia głodu jak widzę reklamy z “hamburgerem lub innym taco”

    (90)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Swietnie sklejony art. Trzeba bedzie sprobowac. To uczucie, siedzisz z ziomkami podczas sesji palenia i NBA i wjezdzaja reklamy zarcia a wszystko juz zamkniete xD

    (52)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Haha brawo Olas! Ja staram się nie jeść niczego po 23, ale sporadycznie zaatakuje pacman. Kończy się na bułce czy czymś podobnym z warzywami do 300 kcal. Niesamowicie apetycznie brzmi to danie, ale wieprzowinka o 3 nad ranem to chyba nie jest przykład zdrowego odżywiania. Gdybym robił codziennie takie burrito to wyglądał bym jak Curry. Eddy Curry 😉 Pozdrawiam

    (33)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Na początku zrobiłem “yyyy, ku%&a co?”. Ale w takiej formie to ja poproszę więcej 😛 Świetnie napisane, a opis ustawiania piekarnika i “touchpass soli” wygrywają inteligencją i kreatywnością analogii 😉

    (25)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Trzeba pochwalic GWBA – jest to jedyny portal o koszykowce, ktory sledze regularnie. Szczegolnie przed snem, lub w trakcie podrozy pociagiem, autobusem, etc. Szacun, ze zdecydowaliscie sie dac szanse czytelnikow. Niektore artykuly troche razily w oczy i nie obylo sie bez heheszhow bebeszkow (czy jakos tak), ale ogolnie jest wielki props. Szanuje was za zdrowa i ciagle kipiaca zajawke do basketu, ale i za to, ze nie spinacie posladow jak LBJ przed finalami i macie w sobie wiecej luzu niz ‘polscy chlopcy’ gimajacy sie w rytm Pana Kuntakinte. Wczoraj przeczytalem art o 1cent, ktory wyrwal z kapci, a dzis usmialem sie przednio czytajac przepis na szame meczowa. Nie wiem, czy trafnie, ale jestescie koszykarskim odpowiednikiem starego Top Gear (czy bardziej the Grand Tour).

    I taka mala dygresja w strone tych, co czasami za bardzo marudza pod artykulami – ogolnie mentalnego wasa i wyszorujcie piety pumeksem. Peace Out!

    (25)
  6. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Ucieszyłem się nie raz – zawodowy przepis! 🙂
    Jak już o przetrwaniu nocy, to chętnie bym poczytał jak, co bardziej doświadczeni gracze, ogarniają mecze live, po czym idą tyrać i jakkolwiek normalnie funkcjonują. Mi się nie udaje – każdy mecz live poza weekendem odbija mi się cały tydzień… O ile nie zasnę w trakcie.

    (11)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Za*ebisty artykuł! Pierwszy raz się tak uśmiałem czytając przepis kucharski hahaha. A co do szamki to chyba się pokuszę na następny meczyk 😀

    (8)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim skromnym zdaniem świetny artykuł, metaforyczny, przyjemny w czytaniu i przede wszystkim powiało świeżyzną niczym w Windy City 😉
    Pozdro !

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Idealnym zakończeniem byłoby zdjęcie tego cuda na końcu arta haha 😀 Mega wpis,mega pomysł.Czekam na wiecej 5

    (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Najlepiej przetrwać noc z nba dobrze się wysypiajac, a następnie w dzień wygodnie obejrzeć ściągnięte mecze.

    (2)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      wszystko spoko, ale w dobie dzisiejszego przepływu informacji jakoś i tak dowiesz się o wyniku i nie bedzie to już to samo ;p

      (3)
    • Array ( )

      Co do wyniku to niestety trzeba ten przepływ informacji umiejętnie ograniczać. Ale da się i ja osobiście obejrzałem tak CAŁE zeszłe PO.

      (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Słabe, ten portal schodzi na psy. Rownacie intelektualnie w dół. I nie mam na myśli tylko tego artykułu, ale masę innych tekstów i wstawek /powiedzonek dostosowanych do poziomu przeciętnej inteligencji gimnazjalisty.

    (-16)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Art na +, ale jedna kwestia mocno kłuje… Chłopaki jak szanujecie swoje ciała to wasze mikrofalówki powinny znaleźć się na śmietniku.

    (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Dziękuję Redakcji za podjęcie ryzyka i opublikowanie mojego artykułu 🙂
    Dziękuję Czytelnikom za pozytywny odbiór i okazane miłosierdzie 🙂
    A przede wszystkim dziękuję najlepszemu partnerowi/przeciwnikowi do gry, oglądania meczy oraz konsumpcji potraw – Mojemu Bratu 🙂

    Kupujcie zawsze świeże produkty i to polskiego pochodzenia, aby wspierać rodzimy przemysł rolniczy 😉

    PS. Moim cichym marzeniem od zawsze było znaleźć się w trakcie transmisji meczu NBA na “KISS CAM” całując jakiegoś paszteta siedzącego obok, ale od biedy mogę zostać “Gesslerową Basketu” 😉 besos.

    (13)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla mnie słabo. Ostatnio chyba za daleko momentami odlatujecie od głównego tematu jakim jest nba. Większość osób wchodzi tu średnio dwa razy na dzień żeby przeczytać opisy meczów, czasem jakąś ciekawą historię o zawodnikach. I to wychodzi Wam świetnie. Ale jakoś ani to śmieszne, ani ciekawe. Artykuł po prostu zbędny. Na siłę wszystko da się połączyć z koszykówką, na siłę to słowo klucz.

    (-6)
    • Array ( )

      “Na siłę” to dwa słowa. Jak sie nie podoba to nie czytasz i problem masz z głowy.

      (3)
    • Array ( )

      Masz i opisy meczów i ciekawe historie i ciekawostki i bieżące informacje i opisy obuwia i nba style… Dla każdego coś dobrego. Przepis nie zastępuje żadnego z powyższych więc może po prostu omiń?

      (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Prośba do admina,wrzućcie w niedziele cały Slam Dunk Contest tylko bez zwycięzcy w nagłówku żebym sobie mógł oglądnąć w emocjach. Dodam że zawsze oglądałem SDC na żywo ale w tym roku musiałem wyjechać za granicę za chlebem a jaram się tym strasznie.To taka wielka prośba do Was. Pzdr
    ps stawiam na Gordona 🙂

    (3)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja to tym ‘ Behind-the-back-passem’ bałbym się sypać sól, pieprz czy paprykę, bo dziewczyna by mnie chyba z domu wyrzuciła XD
    Chrzanić to, chociaż bym dobrze zjadł.

    (2)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Widzę, że nasza ostatnia rozmowa o niefajności pizzy hawajskiej i wyższości burrito była prognozą nadchodzącego tektsu-przepisu. 😉 Spoko inicjatywa!

    (2)

Skomentuj Wajson Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu