fbpx

Zajechany LeBron, rekord kariery Kawhi Leonarda, skandal w Chicago

51

San Antonio Spurs @ Cleveland Cavaliers

Pojedynek gigantów. Zaraz zobaczymy ile wart jest rookie Dejounte Murray dla którego powinien być to prawdziwy chrzest bojowy w pierwszej piątce oraz David Lee jako środkowy. Panowie zastępują kontuzjowanych Tony’ego Parkera (skręcona kostka) oraz Pau Gasola (pęknięta kość śródręcza). Cavs oczywiście bez JR Smitha (zoperowany kciuk) oraz Chrisa Andersena (zerwane ACL). Tak więc żadnych usprawiedliwień, obie ekipy idą przez sezon ponosząc ofiary. Taki jest sport, taka jest koszykówka. Niech dziś wygra lepszy.

Początek spotkania to pokaz ofensywny mistrzów, pick and roll ze szczytu zakończony odegraniem do rogu boiska albo penetracją Kyrie/ LeBrona. Tristan Thompson żeruje na atakowanej tablicy, nie łatwo jest utrzymać deskę kiedy wysocy SAS muszą przejmować krycie. Gregg Popovich robi więc prędkie fiku miku, Kawhi Leonard kryje teraz Kyrie Irvinga. LeBron błyskawicznie odczytuje zamiary rywali, gra 1-na-1 z Manu, szuka przewag fizycznych kolegów. Widzi wszystko.

Gwiazdą gości jest oczywiście Leonard, gdy otrzyma podanie w tempo jest nie do utrzymania w pojedynkę. Przede wszystkim Spurs szukają w obronie wolnych nóg Kevina Love, to ich człowiek do dmuchania. Doskonałą zmianę daje Patty Mills, dominuje szybkością, nakręca wszelkie działania ofensywne, jest jak iskra w silniku. Rezerwowi obrońców tytułu dostali w papę i to ostro. Na placu znów starterzy, ale rozhulane San Antonio nie zamierza zwalniać.

młody Kobe!

Znakomity pierwszy krok ma wspomniany na początku Murray, do tego zero strachu w oczach. Owszem, podejmuje czasem błędne decyzje w obronie, spanikował przy podwojeniu, ale Pop pozostawia go na boisku i niespodzianka, ten niespełna 80-kilogramowy dwudziestolatek zalicza trzy wjazdy podkoszowe zakończone punktami. Ciąg na kosz jak młody Kobe!

dm

Jeszcze przed przerwą dwie trójki wsadza Kyle Korver, obserwujemy kilka akcji dwójkowych Kyrie z Thompsonem i tak oto pierwsza połowa kończy się rezultatem 58-57 dla mistrzów.

Taktycznie niczym nas już nie zaskoczą, zadecyduje egzekucja i kondycja. Rozkład, zbilansowanie sił zdecydowanie na korzyść San Antonio. Mistrzowie mocno tyrają swoje dwie gwiazdy. No i właśnie, trzecia kwarta to popis Uncle Drew, jeszcze się taki nie urodził, który by go zatrzymał, zwłaszcza po zasłonie.

Odpowiada Kawhi, dawno temu dostał od Popovicha “zielone światło” na rzuty, do repertuaru dodał trójki z odejścia, toteż Richard Jefferson po raz kolejny może tylko obserwować. Zbulwersował się LeBron, każe sobie grać piłkę w środek, mając na plecach Danny Greena jedzie pod samiutką obręcz, ale to Spurs dyktują warunki, piękne akcje “z góry na dół” oraz podania między dwójką wysokich. Na pięć minut przed końcem osiągają najwyższe w tym meczu 9 punktowe prowadzenie.

No i co? Zwarcie szyków w Cleveland, penetracje Kyrie, penetracje Jamesa, trójka Love-a, wymuszenie faulu, wreszcie trójka LeBrona na remis z dziesiątego (!) metra. Quicken Loans Arena wiwatuje. Kawhi gra tyłem do kosza, rzut za krótki. LeBron rzuca z lewego skrzydła, nie. Będzie dogrywka!

Zmęczenie materiału

A w niej znów szaleje Kyrie po zasłonie i znów dwukrotnie odpowiada Leonard. Ponowienie akcji, trójka Patty Millsa i jeszcze jedna akcja zakończona z ulubionego, dalekiego półdystansu przez LaMarcusa Aldridge’a. James raz jeszcze próbuje wyrównać z tej samej klepki, zgłupiał chłop albo nie ma już sił. Nic z tego, ale Cavs wciąż mają 25 sekund na odrobienie 3 punktów straty. James wyrzuca piłkę w aut. Zagrał na pamięć, ale żaden z parterów nie odczytał jego zamiarów. Oj będzie bura w szatni.

Spurs nie marnują takich okazji, chociaż… LeBron chwyta piłkę trzymaną przez Leonarda, rzut sędziowski! Cóż za walka, ale James jest już utyrany do cna. Ciężko mu wstać. Następnie idiotyczna decyzja Kevina Love, który zamiast pozwolić wyjść piłce na aut, rzuca się w trybuny i wybija gałę na ślepo za siebie. Przejmuje ją Kawhi i pędzi na kosz kończąc wsadem. LeBron stoi na prostych nogach na środku boiska, tak jak stał…

Chwilę później gratuluje Popovichowi, gołym okiem widać jak wielki szacunek ma do siwego. Wyobraźcie go sobie pod wodzą Popa. Mówi się, że James pragnie dociągnąć do 2020 roku by na turnieju olimpijskim choć raz zagrać dla Gregga.

James 29 punktów, 7 asyst, 6 zbiórek, 11/16 z gry, 7 strat – Kyrie 29 punktów, 9 asyst, 13/22 z gry – Kawhi Leonard 41 punktów (nowy rekord kariery) 6 zbiórek, 5 asyst, 15/30 z gry – LaMarcus Aldridge 16 punktów, 12 zbiórek, 6 asyst – Dejounte Murray 14 punktów, 6 asyst, 7/10 z gry.

wynik: 118-115 (OT)

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

51 comments

    • Array ( )

      przede wszystkim ściero nie LeFlop tylko LeBron 😉 po drugie jak już boli dupsko że hehehe floopper to przestań głaskać bolca do gry Kidda Rodmana i chociażby Divaca-bo oni również wiedzieli kiedy jakich sztuczek uzyć 😉

      (-33)
    • Array ( )

      LeFlop LeBrick LeBron przecież na to samo wychodzi. Jaj to chłop nie ma no ale co sterydy robią swoje

      (-34)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Czołowe zespoły, takie jak Warriors, Cavs czy Spurs, się oszczędzają. Teraz liczy się tylko dobre rozstawienie w play-offach, a wyniki bezpośrednie między tymi drużynami, nie mają znaczenia.

      (32)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Coś mi tam nie pasuje w tych Cavsach-nie wygląda to za dobrze. W obronie kuleją niesamowicie. A nie zapominajmy że Gsw sąmocniejsi

    (31)
    • Array ( [0] => subscriber )

      To jest naprawdę duża koszykarska patologia, że ktoś taki jak DeAndre Jordan, kiedykolwiek załapał się, do jakiegokolwiek All-NBA Team. Zero koszykarskiego talentu, bardziej nadaje się do sportów lekkoatletycznych, niż do koszykówki. Dwight Howard to przy nim, wszechstronnie ofensywnie utalentowany center.

      Gdyby miał on takie wyszkolenie techniczne jak Jokić, to Clippers już dawno załapaliby się do finałów konferencji. Z tym, że ten członek All-NBA 1st Team, jest niczym dziecko we mgle, gdy nie ma koło siebie Chrisa Paula, który rzuciłby mu alley-opa.

      (28)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Teraz już tendencja się na szczęście odwraca. Po paru latach braków na tej pozycji, do ligi trafiają centrzy, którzy potrafią zrobić coś więcej na atakowanej połowie, niż postawienie zasłony, dobicie nietrafionego rzutu czy złapanie lobu.

      (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Niesamowicie wyrównany mecz Portland z Bostonem, praktycznie punkt za punkt cala 4 kwarta i OT. Jakbyscie mogli wybrac do swojej drużyny Rosea ze swojego prime czy Lillarda to na kogo by padło? 😀

    (15)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Za takie gwizdki jak w Chicago sędziowie powinni być wywaleni z NBA na czas nieokreślony. Przecież to jest jawna kpina.

    (44)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Czy to pierwszy mecz gdy sędziowie gwizdzą coś niezrozumiałego? Jeszcze tak dennego sezonu w wykonaniu sędziów to ja nei pamiętam, NBA powinna pomyśleć nad jakimiś zmianami w składach sędziowskich, albo o uproszczeniu zasad bo obecni sobie nie radzą.

      (15)
    • Array ( [0] => subscriber )

      To jest niepojęte. Przy tak rozwiniętej technologii. Tyle kamer, możliwość powtórek. Przecież jak BYK (hehe) widać, że Boogie go nie dotknął. Skoro zawodnicy są zawieszani, to niech i arbitrzy będą zawieszani za nieodpowiednie wykonywanie pracy. Dostają za to kasę. Chyba, że dostają ZA TO też kasę 😀

      (8)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do meczu Byków z SAC to szkoda tej decyzji w końcówce , nawet ciężko powiedzieć czym się kierowali przy tej akcji bo jakos nie widac tam bylo tego cwaniactwa Wadea, nie szukał kontaktu tylko najzwyczajniej spudłował. Ja generalnie oglądałem mecz na dość slabej jakosci i zacząłem się cieszyć bo byłem pewien, że siadło. Lopeza uważam za solidnego rim protectora ale niesamowicie go objezdzal w tym meczu DMC.

    (10)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Komentarz “bez Joela Embiida sie nie liczy” jest złotem! Uśmiałem się jak nie wiem 😀
    A z tymi sędziami ostatnimi czasy to jakaś tragedia. Naprawdę jeżeli na być to najlepsza liga świata to sędziowie powinni wiedzieć jak się sędziuje, bo to jest wstyd. Kiedyś sie musieli bić na boisku żeby gwizdnęli technika a teraz przeklną albo źle podadzą piłke sędziemu i od razu gwiżdżą. Biedne gwizdki są bardziej wykorzystywane niż Dennis Rodman do zbierania piłek.

    (18)
    • Array ( )

      Nie chodzi mi o jego linijkę statystyczną, bo ta jak zwykle była niezwykła. Jednak, wyłączając pierwszą kwartę, to za każdym razem, gdy LeBron pojawiał się na boisku to gra Cavaliers zwalniała. Gdy Cavs tracili punkty w drugiej czy trzeciej kwarcie to Irving wyciągał ich z dołka i dawał im prowadzenie. LeBron był strasznie pasywny. Z nim na parkiecie Cavs byli -16.

      (7)
    • Array ( )

      Nie chodzi mi o jego linijkę statystyczną, bo ta jak zwykle była niezwykła. Jednak, wyłączając pierwszą kwartę, to za każdym razem, gdy LeBron pojawiał się na boisku to gra Cavaliers zwalniała. Gdy Cavs tracili punkty w drugiej czy trzeciej kwarcie to Irving wyciągał ich z dołka i dawał im prowadzenie. LeBron był strasznie pasywny. Z nim na parkiecie Cavs byli -16.

      (6)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Zabrakło mi w tej relacji końcówki meczu, a trochę się jeszcze działo jak na 0,3 sec przed końcem Love miał wolną pozycję za 3 by wyrównać. Ktoś tu chyba ze skrótu leciał ;p

    (-1)
    • Array ( [0] => administrator )

      akurat na skrócie jest pełna końcówka, możesz sobie obejrzeć 🙂

      (10)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Co do końcówki to ciekawe kto ją rozrysował. Po co tam był Thompson skoro ściągneli sobie Korver’a ? Gdzie podobno będzie rzucał na skuteczności 50%. Tak to mamy TT na boisku ( gdzie trzeba ciepnąć 3 na remis) piła leci do Lova który spędził na placu 35 min.Nie przekonuje mnie jako clutch shooter w samym meczu 3/11 za 3. Chyba że Lebron powiedział że nie da rady 2 dogrywki zagrać.

      (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do Cavs – Spurs ładny mecz cały czas wyrównany. Murray to steal tego draftu, ofensywnie kocur. Co do obrony Cavs to poczekałbym do PO, bo gdy w końcówce trzeba było odrobić 10 pkt to nawet Leonard zmarnował 3 próby pod rząd. Szczególnie radzę zwrócić uwagę na Ligginsa, który bardzo dobrze broni i może namieszać w finale(zresztą pokazał już co nieco w g1 z GSW). Lebron dzisiaj zdecydowanie za strat chyba jakiś rozkojarzony był lub partnerzy nie wywiązali się z planu.

    (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Ten gwizdek to kpina. Powinno być to niesamowicie nagłośnione, aby w przyszłości się to już nie zdarzało. Na coś kur*a są te powtórki w NBA!!!
    Na dodatek gdyby był to jednokrotny wybryk, to, mimo że aż boli w oczy to pal licho, ale ostatnie playoffs pod kątem sedziowania stały na właśnie takim poziomie. Nie po to chłopaki tak zasuwaja przez całe życie, żeby jakiś frajer jednym gwizdkiem zniszczył ich marzenia.

    (11)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Yo @admin Booker nie ma psychy w sensie że mu miękną nogi w wyrównanych końcówkach czy że z zimną krwią wkłada trójki na zwycięstwo, bo słyszałem że raz tak, raz tak :p aa no i skoro kazali: “leflop się oszczędza hah”

    (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Przy Bulls można było wspomnieć o Zipserze, rookie 48 pick draftu, ostatnio dostaje minuty, z Kings najlepiej z ławki zagrał, fajny prospekt może coś więcej z niego będzie, chociaż juz w chwili obecnej wydaje mi się pewniejszy niż McDermott (jak można za niego było oddać 2 picki pierwszej rundy..), myślałem, że Zipser to PF ale to jednak SF dość wszechstrony jak na razie widać i może się okazać świetnym zmiennikiem a w przyszłości starterem jak będzie się rozwijał. Dziwi natomiast brak gry dla Granta, o co dla Hoiberga chodzi nei wiem, w poprzednim meczu poprowadził ławkę i odrobili 34pkt straty a dzisiaj nawet minuty nie dostaje, tak samo nie wykorzystuje Valentine’a, ten “ten trener” to kompletny żart. Najzabawniejsze jest to jak to wypowiadał się o tym, że potrafi rozwijać młodzież świetnie, natomiast pod nim jeszcze żaden młody się nie rozwinął, McDermott nawet regres zaliczył, do starszych też nie przemawia.. Już ciekawsze by było jakby trenowanie zostawili dla Rondo #FireHoiberg

    (6)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    “Zagrał na pamięć, ale żaden z parterów nie odczytał jego zamiarów. Oj będzie bura w szatni.”

    Za co bura w szatni ? Za to, że zagrał gdzieś gdzie nikogo nie było ? Ktoś złamał zagrywkę i powinien tam stać ? Ale po co grał jak nikt nie stał. Głupia strata zakończona pretensjami do kolegów… Generał parkietu ?

    LeBron zmęczony ? Sfrustrowany i obrażony bo ktoś popełnił błąd, a nie zmęczony. Stary, “dobry” LeBron.
    Miał też game winnera na rękach.

    (-8)
    • Array ( [0] => subscriber )

      jasne że generał wziął odpowiedzialność na siebie w końcówce tym razem nie wyszło trudno. Lepsze to jak bicie pustych statystyk przez IT.

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Za to gdyby to Irving podał w pustą przestrzeń, w której wg. zagrywki miałby stać James, to komentarz hipokryty Ciuusa wyglądałby mniej więcej tak – “haha, LeBron jak zwykle nie umie się dostosować i sabotuje drużynę, a pamiętacie co było w 2010, a tydzień temu GOAT Thomas rzucił 35pkt, nikt nic nie pisał, wszyscy podlizują się Jamesowi, hipokryzja ehh, po co ja wchodzę na tą stronę.”

      Brak słów.

      (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @1-st Team All-NBA
      Hipokryzja (od gr. ὑπόκρισις hypokrisis, udawanie) – fałszywość, dwulicowość, obłuda. Zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych. Udawanie serdeczności, szlachetności, religijności, zazwyczaj po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swych rzeczywistych intencji i czerpać z tego własne korzyści

      (-2)
    • Array ( )

      1-st Team All-NBA
      Niestety gdyby to Irving podawał, a nie James to była by jeszcze większa gównoburza 🙂
      Bo LeBronowi takie błędy są wybaczane, a wręcz pomijane bo to przecież jest “King”. Za to posypałby się płacz, że to przez Irvinga przegrali itp itd.
      Przy czym Irving nie zachowałby się tak żałośnie jak LBJ, który zamiast przeprosić za swój błąd jeszcze innych zwyzywał.
      Tak samo sytuacja z Love’m. Walczył o piłkę, próbował podać ale zrobił to źle i LeBron zamiast dalej uczestniczyć w akcji stał i machał rekami. Gdyby to LeBron się rzucał po piłkę rzucił za siebie do rywala to jeszcze miałby do kolegów pretensje o to, że nikt jej nie łapał.
      A kończąc powiem tylko, że LBJ w śmieszny sposób izolacją próbował kończyć mecz w regulaminowym czasie ale przestrzelił. Jak już chcieli kończyć izolacje to trzeba było dać piłkę Irvingowi właśnie który trzymał Cavs w grze w 2 połowie meczu. A jak ktoś miałby rzucać to mało shooterów na ściągali ?

      Vanderleon
      LeBron wziął na siebie odpowiedzialność w końcówce ? Po przestrzelonym game winnerze i po odpuszczeniu akcji z rzutem sędziowskim piłkę na 0.3 do końca dostał Love, nawet jest to w artykule.
      Pustych statystyk jak IT ? Sorki ale akurat nie powinieneś wspominać o pustym nabijaniu statystyk przy LeBronie, który próbuje bawić się w omnibusa zamiast rozdzielić obowiązki w zespole i skupić się na tym co robi najlepiej.

      (-3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      porównaj bilanse obu teamów i może zrozumiesz kto kręci puste cyferki, IT musi sporo uczyć się jak podawać od Bronka.

      (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Uwielbialem Utah za czasow Malone, Hornacka, Stocktona i Russela. Gdy czytam, ze , maja bilans 15:1 to az widze w myslach szeroki usmiech Harveya Baxtera, bo Utah wraca na mape NBA 🙂

    (3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do meczu Cavs – Spurs:

    Dla mnie decyzja arbitrów dająca Cavs 0,6 sek. na rozegranie ostatniej akcji meczu i ewentualne zwycięstwo to jest KABARET.

    No bo przeanalizujmy- jest 0,9 sek do końca i Aldridge specjalnie nie trafia wolnego. Piłka odbija się od obręczy i leci dłuuugo aż łapię ją James, który jeszcze szybko prosi o czas. I zdaniem szanownych sędziów to wszystko rozegrało się w 0,3 sek.!!! Przecież to są jakieś jaja.

    I jeszcze te barany sędziowskie przeanalizowały sobie tą sytuację na wideo. Ewidentnie chciano dodać dramaturgii i dać szansę Cavs na wygraną. Chamskie sędziowskie gierki, żal.

    (3)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Boogie potrzebuje drugiej gwiazdy w zespole. Gościu jest nerwus, ale pracuje nad sobą (trójki!) i widać, że chce wygrywać. Fajnie, jakby dostał kogoś o zbliżonym talencie i z którym razem mógł wszystko przeżywać. Do SAC nikt ciekawy najpewniej nie dotrze, więc powinien stamtąd szybko zawijać. Liga nie liczy się z Sacramento, tłamsi ich zarówno teraz, jak i 15 lat temu. Powinni się byli przenieść do Seattle. Jak tak dalej pójdzie, to albo DeMarcus straci chęć do wygrywania, albo (gorzej) straci miłość do koszykówki… ;/

    (1)

Skomentuj Nickname Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu