fbpx

Rockets oddają Ty Lawsona | rekord kariery Marca Gasola

22

ty

Witam i zapraszam na nietypowy przegląd wydarzeń z minionej nocy.

Szorstka przyjaźń polsko-rosyjska

Ktoś obsmarował chłopakom plecy super glue? Skleili się konretnie. Tym razem jednak zwycięską ręką z potyczki wyszedł nasz rodak Marcin Gortat, który przeciwko Cavaliers dziś w nocy zanotował 15 punktów 11 zbiórek i 4 bloki.

[vsw id=”p1gnr6yHqic” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Już na wejściu ładnie zaczapował Rosjanina, pewnie skończył akcję lewym półhakiem, ładnie odnajdywał się też po zasłonie, nawet na niewielkiej przestrzeni. Skąd taka postawa Polaka? Motorem napędowym Wizards był oczywiście kto inny. John Wall zaliczył najlepszy mecz w tym sezonie: 35 punktów 10 asyst 5 przechwytów 3/5 zza łuku i 58% z gry! LeBron słabo (9 strat) strzelby (K-Love, JR Smith) całkowicie nieskuteczne toteż gra się nie kleiła i biegać za oszalałym Jankiem się nie chciało. Czekamy powrotu rekonwalescentów: Kyrie i Imana. Podobno już trenują.

Kobe’s Farewell Tour

Jak pisałem, trwa pożegnalne tournee Kobe. W szatni zespołu może furczeć, Nick Young stwierdził właśnie, że Lakers muszą przestać przypominać “cyrk objazdowy” ale biznesem jak wiemy, rządzi co innego. Ceny biletów na mecze Lakers rosną w zastraszającym tempie. Aby dostać się na dzisiejszy mecz LAL w Philadelphii trzeba było załacić 700% normalnej kwoty. Jeszcze gorzej w Staples Center, na ostatnie spotkanie sezonu (13 kwietnia przeciwko Utah) już nie ma biletów, wcześniej ceny wzrosły… trzynastokrotnie. Każdy chce pomachać, zrobić “papa” na do widzenia legendzie NBA. Ci panowie na przykład przylecieli z Włoch by móc choć raz jeszcze obejrzeć Kobe na żywo:

1

A Ty? Zapłaciłbyś 24 tysiące złotych za miejsce w pierwszym rzędzie meczu 76ers vs Lakers?

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

22 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Juz teraz wiem, ze Howard mistrzem NBA, nie zostanie.
    Houston przypomina Clippers, nawzajem wykluczajace sie talenty.
    Teraz widać jak waznym jest trafic do odpowiedniej ekipy trenera, ile aspektów musi zagrac aby ukazac i zrealizować caly talent. Ty Lawson spadaj z tego g&wna…

    (30)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Niestety, ani Harden ani Howard nie nadają się na liderów. Brak zaangażowania bije od nich jak słońce w letnie popołudnie, oboje wydają się nie podchodzić na serio do tego co robią i ten sezon dobitnie to pokazuje.

    (16)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Phily następny mecz grają z Knicksami, może będzie run? My tu pierdu-pierdu, a 76ers szykuje strak 20-0(20 wygrane) i walke o PO. Myśleliście, że oni walczą o Pick Draftu!? 😀

    (18)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Na marginesie odejścia pana KB. To co wyprawia się po ogłoszeniu przez Kobiego zakończenia kariery nie licuje z powagą ligi NBA. Potrafię całkowicie zrozumieć trybuty, hołdy lenne, szpobasy i haracze składane, bądź co bądź, przez graczy, dla których Mamba był koszykarskim idolem w czasach, kiedy dorastali. Ok. Rozumiem. Kobedrama zamieniona na Kobekomediaromantyczna. Jest weselej.

    Ale gdzie w tym wszystkim basket? Wola zwyciestwa, walka, krew, pot i łzy. Bęcki z Phillą? 4 na 17 zza łuku? Co to, zawody Bractwa Kurkowego po suto zakrapianym obiedzie?

    Dla reszty zespołu Lakers uczestniczenie w tym cyrku musi być wybitnie frustrującym i demoralizującym przeżyciem. I nikt mi nie powie, że skład jeziorowców to jeno kamieni kupa. Zresztą i przedsezonowe prognozy na GWBA zwiastowały umiarkowany optymizm.

    Najlepiej, aby do końca sezonu Scott rozpisał wszystkie akcje zespołu pod Kobiego. Kibice umrą ze szczęścia, oglądając po raz ostatni Kobiego w tak dużej dawce, a sam Kobe ze średnią 45 ppg zdobędzie na pożegnanie króla strzelców. Po co się miotać panowie?

    (49)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Po ostatnim sezonie, gdzie osiagneli finał konferencji myślałem, że będa znowu grali na takim poziome albo nawet lepszym.

    (1)
  6. Array ( )
    wielmozny pan P 2 grudnia, 2015 at 16:28
    Odpowiedz

    bardzo mnie zdziwiła informacja o przyjściu Ty’a Lawsona do Rockets.
    widziałem go najwyżej jako Szóstego, który wchodzi i daje zmianę w ofensywie, prowadzi jakiś shooting streak, albo podkręca tempo. Sądziłem jednak, że to zadanie niekoniecznie licuje z ego zawodnika. Szósty to rola trudna, bo trzeba wejśc w grę w jej trakcie, pomiędzy rozgrzanych i czujących już tempo kolegów, od razu się wpasować i wykonać konkertne zadanie. trudne. nie każdy umie, a raczej mało kto umie. No i sama etykieta “rezerwowego’ nie dla wszystkich jest do przełknięcia, bo sugeruje że nie jest się dośc dobrym by grać jako starter. Lawson widać nie uniósł tematu na przynajmniej jednym z ww. pól.

    ale jako karta trejdowa może być całkiem ciekawym pomysłem.
    parę zespołów w lidze mogłoby się połasić na niego, np Bucks którzy jak kania dżdżu potrzebują starting point guarda, ktry będzie rzucał z dystansu, kreował kozłem i zarządzał set plays.

    (5)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dirk ze swoimi 28 pkt i przytyk do uziemionego samolotu przy jednoczesnej aluzji do tego co robi teraz Kobas, sory ale nijak sie ma jedno do drugiego. To, ze zostal osmieszony w jednej akcji wcale nie umniejsza jego roli w druzynie w ktorej odwala kawal dobrej roboty. Pokoleniowo basket obu panow przystajacy a jednak tego drugiego bardziej wpasowuje sie w aktualne ramy czasowe.

    (11)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    6 sekund do końca, remis na tablicy a lilard robi step backa z 9 metra… wtf? po kiego grzyba rzucać za 3 przy remisie? mógł wjechać pod kosz, wymusić faul czy zdecydować się na rzut z półdystansu, ale po co lepiej oddać rzut z połowy bo jest większe prawdopodobieństwo że wpadnie….

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    W Indianie by się przydał bo nie ma tam żadnego dobrego drugiego pointa, tylko nie bardzo mają za kogo żeby kontrakty się mniej więcej pokrywały

    (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @Dame Dolla
    Może i trafiać nawet z 15 metrów, ale nikt mi nie wmówi że rzucajac z daleka jest większa szansa na umieszczenie piłki w siatce niż z bliska… Tym bardziej, że było 6 sekund na akcję i remis…

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    A ile razy odchodzi ktos taki jak Kobe? Raz. To nie Jordan:D

    Ceny biletów muszą byc wysokie. Zawsze są kiedy chodzi o ostatnie mecze, ostatnie walki itd.

    Inna sprawa:

    Wiecie jak musi sie czuć Kobe? Wielki drapieżnik parkietów który miał zdobyć coś jeszcze, ale już nic nie zdobędzie. Szoruje tyłkiem dół tabeli, Dla niego to upokażające. Dla niego to jest wstyd. I dlatego postanowił ze ten sezon to będzie objazdowe pożegnanie przy oklaskach zwyciezkiego zespołu przeciwnika. I nic wiecej. Myslicie że nie chciałby inaczej zakonczyc kariery? Chciałby, ale niestety nie da rady inaczej.

    Pytanie na ile starczy mu sił psychicznych. Bo do konca sezonu daleko, a ile razy mozna schodzić pokonanym i zegnac sie w takim stylu?

    A cała reszta LAL zawodników? Niech sie ciesza że maja gdzie grać i że Kobe ciągnie ten zespół popularnosciowo obecnie juz tylko ale ciągnie. Bo bez niego by byli gorsi niż philly. Goscie nie powinni nawet grac w NBA. Banda psychicznie słabych kastratów.

    (-4)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dirk to genialny zawodnik, mimo wieku wciąż gra po mistrzowsku i pokazuje jak dobrze rozumie tę grę i ile wciąż potrafi dać zespołowi. A takie śmieszne sytuacje to raczej zawsze i każdemu się przytrafiały. To samo tyczy się Duncana, ładnie widać o ile ich zespoły się poprawiają kiedy ci przebywają na parkiecie.
    Przy nich taki Bryant to kpina, w tych końcowych latach wyszło ostatecznie o ile lepszymi koszykarzami byli. Takich zawodników odejścia będzie najbardziej szkoda, bo oglądać by się chciało jeszcze przez wiele lat.

    (-1)

Skomentuj M Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu