fbpx

Rudy Gobert: filar najlepszej ekipy NBA

24

Minionego roku Rudy Gobert raczej nie zaliczy do udanych. W sensie wizerunkowym, oczywiście. Najpierw stał się “głównym winowajcą” w kwestii COVID-19, później polała się nań krytyka za sprawą pięcioletniego, opiewającego na 205 milionów kontraktu, który wielu uznało za zbyt hojny, jak dla zawodnika o jego profilu. Niemniej, Utah są dzisiaj najlepszym zespołem NBA, wygrali 31 z 42 meczów i z tej perspektywy ciężko mieć o cokolwiek pretensje tak do zawodników jak i działaczy klubu z Salt Lake City.

Także o samym Gobercie prasa pisze już dużo cieplej, niż jeszcze przed dwoma miesiącami. Co się stało?

#The money

Wielu sympatyków Jazz rwało włosy z głowy, gdy 20 grudnia Francuz podpisał swój astronomiczny kontrakt. Nie tylko obawiano się zablokowania klubowej kasy, ale również przywoływano rzekomy konflikt Goberta z Donovanem Mitchellem. Trochę na wyrost, jak się okazuje, przypominano jak kasa stała się jednym z powodów rozbicia duetu Shaq & Penny w Orlando.

To było tak: Gobert początkowo odrzucił ofertę 148 milionów i wystąpił o super max na poziomie 35% salary cap (228 milionów) który w teorii zespół mógł mu zaoferować. Jazz wystąpili z kontrofertą w wysokości 28%, którą otoczenie zawodnika odrzuciło. W końcu stanęło na 205 milionach w ciągu pięciu lat. Wow.

#The Game

Gobert notuje w tym sezonie statystyki bliskie 14/13/3 i z matematycznego punktu widzenia jest w ścisłej czołówce w wyścigu do MVP, choć szanse ma żadne.

Pozycję Goberta w tym rankingu należy traktować bardziej jako nobilitujące wyróżnienie niż jako realne szanse w wyścigu po nagrodę, ale warte prześledzenia są też powody, dla których ów gracz się w tym zacnym gronie znalazł. I to o trzy miejsca wyżej niż jego klubowy kolega Donovan Mitchell.

#Gracz z numerem 27

Topowy zawodnik najlepszego zespołu, to nie brzmi głupio, prawda? Łatwo jednak pominąć Goberta przy takiej wyliczance, ze względu na średnią 14 punktów. To tak mniej więcej połowa tego, czego oczekiwalibyśmy po graczu kalibru MVP, a także najgorszy wynik Goberta od sezonu 2015/2016. Niemniej, na boisku spędza teraz najmniej minut od siedmiu lat. W tym samym czasie jest liderem NBA pod względem true shooting % z wynikiem 64.4%. Ma również najwyższy usage rate w swojej dotychczasowej karierze, który wynosi 18,2%.

Ilość uwagi, jaką poświęcić muszą Gobertowi obrońcy, by zabezpieczyć jego 236 centymetrowy zasięg w poziomie i blisko trzymetrowy zasięg stojąc, przed wyłapaniem jakiejś piłki i skończeniem akcji wsadem, powoduje, że wokół obwodowych graczy Jazz robi się nieco luźniej. A czego Rudy nie dostanie, weźmie sobie sam. Ma obecnie najwięcej zbiórek w obronie w NBA. W ataku jest pierwszej trójce.

Jeśli mowa o obronie, wszystko kręci się wokół Francuza.  Jazz tracą najmniej trójek w lidze (zarówno trafień jak i oddanych rzutów) bo mając za plecami takiego draba, można wiadomo, nacisnąć mocniej. Gobert nie ma wokół siebie graczy defensywnych dominujących, aczkolwiek Royce O’Neale, Mike Conley i Joe Ingles są w tym zakresie więcej niż zdolni.

#Fracture point

W zasadzie jedyny jego istotny blamaż, jaki miał w tym sezonie miejsce, to porażka przeciw lepszemu o klasę Jokerowi, który linijkę 12/8/1/1 Goberta nakrył swoim 47/12/5/2 na skuteczności 65% z pola i 100% za trzy (4/4). Spójrzmy jednak jeszcze raz na przywołaną wyżej tabelkę. Jokić nie bez kozery jest na niej pierwszy.

To właśnie takie mecze pokazują dlaczego umieszczenie w zestawieniu Goberta to wyróżnienie a nie serio argument. Nie zapominajmy jednak, że i Francuz miewa wielkie spotkania, jak to ostatnie przeciwko Clippers, wygrane przez Jazz 114:96, w którym uskładał double-double na poziomie 23-20.

#Killer lineup

Najmocniejsze i najczęstsze ustawienie Jazz, czyli panowie Mitchell / Conley / O’Neale / Bogdanovic / Gobert zdobywa średnio 118.5 punktów na sto posiadań piłki, tracąc 101.1 punktów na sto posiadań rywali. Miotają średnio 42.6 trójek, co jest najwyższym wynikiem NBA. Skuteczność na poziomie 39,3% też budzi podziw. To czwarte miejsce w NBA. Dla porównania, Rockets w swoim szczycie trafiali 35.6% z 45.6 oddanych, co sadzało ich na miejscu dwunastym w tej kategorii. To było za Hardena i CP3.

Myślicie, że Jazz stać w tym roku na finał konferencji? A może Gobert odzyska statuetkę DPOY? Co do tego pierwszego, odkąd Karl Malone i John Stockton przegrali dwa Finały z Jordanem, Utah poza drugą rundę playoffs wyszli tylko raz. Może czas to zmienić?

[BLC]

24 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Utah bylo mocne juz przed Conleyem, chyba wszyscy zapomnieli, Mitchell tez w swoim debiutanckim sezonie zagral lepiej niz Simmons za co nie dostal ROTY a pozniej pokazal w PO pazur jakich malo w tej lidze. Doszedl wyzej wspomniany Conley, zespol sie dotarł to widac. Beda grozni. Sa podraznieni porażkami w ostatnich latach. Nie mowie, ze wygraja ale graja naprawde dobrze w kosza.

    (18)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby miał rzut chociaż taki jak niegdyś Karl Malone to wtedy nikt by nie pisał że Jazz skończą w drugiej rundzie, i chociaż wiernie im kibicuje to mam nadzieje że coś w końcu ugrają

    (-2)
    • Array ( )

      „Chociaż Karl Malone”? Przecież ten chłop jest drugi na liście punktów wszechczasów, z półdystansu trafiał prawie wszystko. Jakby Gobert miał taki rzut to by rok w rok walczył o MVP?

      (23)
    • Array ( )

      Zamienił bym zdanie na “Gdyby miał jakikolwiek rzut”. Choćby głupie 35% midrange, żeby straszył i nie był odpuszczany, no cokolwiek. Albo żeby się naucyzł lepszej gry post up, bo to też nie jest u niego na mocny poziomie imo

      (9)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Chciałbym zobaczyć trochę więcej statystyk z obrony zarówno indywidualnej jak i drużynowej . Rozumiem , że to dzięki niej dostał ten astronomiczny kontrakt. Oglądając mecze jazz mam jednak wrażenie , że jest mijany niemiłosiernie ze szczytu boiska i taki favors robi w tym aspekcie dużo lepsza robotę , a w dzisiejszej NBA mnóstwo osób tak gra

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Oj Gwiazdy zdecydujcie się w końcu z tym Gobertem. Sami pisaliście, że Jazz powinni go wytransferować bo dalej niż trzy metry od kosza już się nie nadaje. Że jest anachroniczny i takich centrów się nie ceni już. Teraz nagle dobry chłopak. Szybko zmieniacie zdanie.

    (-1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    A jak Gobert zagrał przeciwko Embiidowi? Czy ktoś może przytoczyć statystyki tych dwóch koszykarzy z bezpośredniego pojedynku? Chyba też nie poradził sobie z centrem PHI…wg mnie DPOY dla Gobert byłby niesprawiedliwie przyznany.

    (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurcze tak rozkminiam. Jak ja bym był na miejscu Goberta to bym wziął 145 i dzięki temu drużyna miała by kasę na wzięcie kogoś dobrego a co za tym idzie szansa na mistrza dużo większa. 145 milionów $ czy 205, co to zmieni w jego życiu? Co myślicie?

    (-4)
    • Array ( )

      Jakbyś chciał 6000zł na rękę, a szef zaproponowałby Ci 4243zł to byś wziął, żeby firma miała kasę na wzięcie kogoś dobrego poza Tobą? 😉

      (1)
    • Array ( )

      Złe porównanie. Firma to nie zespół. Tam idziesz po prostu do roboty i masz w d… rentowność. Każdy patrzy na siebie. Tutaj mówimy o sporcie zespołowym. Mitchell i inni mogą mieć większą ambicję, chcieć zdobyć mistrzostwo. Można tu przywołać Duranta i jego zgodę na obniżenie pensji o 10mln dolarów, by w zespole pozostali Iguodala oraz Livingston. dodatkowo jest różnica między 4,2tys vs 6tys (i tak średnio i tak średnio, więc człowiek walczy o każdy grosz), a 145mln vs 205mln (i tak bogato i tak, więc stać Cię na wszystko mając jedną jak i drugą kwotę).

      (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie przepadam za Gobertem ale z tą korona to niezła hucpa była … Jeden dzień po słynnym dotykaniu mikrofonów już był chory … Każdy myślący człowiek powinien się nad tym zastanowić

    (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Rudy jest przepłacony. 200 baniek za “tylko” obrońcę to dużo. Przypomina mi Joakima Noah w wersji premium. Pokraczny chód, non shooter. Żaden z niego big fundamental. Gracz ważny jeśli chodzi o PO ale misia z tego nie będzie.

    Przy Jokicu wygląda baaardzo blado. Joker to gracz na 200 baniek.

    (7)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    “Co do tego pierwszego, odkąd Karl Malone i John Stockton przegrali dwa Finały z Jordanem, Utah poza drugą rundę playoffs wyszli tylko raz. Może czas to zmienić?”

    Był to Finał Konferencji, więc może by tak powtórzyć ten wyczyn i w tym roku ?

    (1)

Skomentuj jazzman Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu