fbpx

Russell Westbrook: rush and slash!

19

Dyspozycja Russella Westbrooka w ostatnich kilku tygodniach budzi słuszne uznanie obserwatorów. Rzuca się w oczy, że zawodnik poprawił zwłaszcza ten element, który często uznawano za jego piętę achillesową: selekcję rzutową. Czy to jedyna zmiana?

Russell Westbrook jest jednym z graczy, którzy budzą w dzisiejszej NBA skrajne emocje. Kochasz go, albo nienawidzisz. Jedni wychwalają jego żyłkę rywalizacji, bezwzględność, ciąg na kosz, wolę walki, etc., inni nazywają jeźdźcem bez głowy, wyrzucają daremność prób, nazywają nabijaczem statystyk. Na przestrzeni kariery ganiono go zwłaszcza za złe decyzje jako rozgrywającego i horrendalny usage rate. Jedynka to ta pozycja, na której najbardziej rzuca się w oczy, jeśli koledzy nie korzystają na twojej grze, jeśli jako lider nie ciągniesz ich za uszy. Russell nie ciągnął. Kierownictwo OKC w końcu stwierdziło, że nie tędy droga i zdecydowało się wymienić Westbrooka za wybory draftu, Chrisa Paula i rozpocząć przebudowę.

Z perspektywy Houston natomiast, Westbrook miał być tym drugą opcją w ofensywie układanej pod Hardena. Słabszą ręką elitarnego boksera, który każdego przeciwnika może posłać na deski wyprowadzając swoje “killer combo”. I, biorąc pod uwagę jego ostatnie boiskowe poczynania, Rockets zdecydowanie odkryli w nim to, czego szukali w wymianie latem zeszłego roku.

Westbrook gra teraz swój najlepszy basket w sezonie i jeden z najlepszych w karierze. Dobrym przykładem zwycięstwo przeciw mocno broniącemu Bostonowi: 36 punktów, 13/23 z pola, 10/13 wolnych, 10 zbiórek, 5 asyst, 2 przechwyty. Harden dołożył linijkę 42/8/7 i było po jabłkach. Rakiety, po słabszym początku roku, okupują obecnie piątą lokatę w Konferencji za będącymi w dobrej dyspozycji Jazz.

Harden był świetny i Westbrook był świetny. To dwaj z najlepszych zawodników na świecie i dziś po raz kolejny to pokazali. [Brad Stevens]

#Odpuszczona trójka

W transformacji Westbrooka rzuca się w oczy przede wszystkim jeden szczegół: Russ wyeliminował, jeśli nie w całości, to w znacznej części, swoje próby za 3. Nigdy nie był elitarnym strzelcem z dystansu, a 30% jego skuteczności w dotychczasowej karierze mówi samo za siebie. Niemniej, jego boiskowy charakter i wiara we własne możliwości nie przeszkadzały mu w odpalaniu 5,25 trójki na mecz, licząc od jego MVP sezonu (2016/2017) do chwili obecnej. A teraz uwaga: w ostatnich 11 spotkaniach Russell Westbrook oddał ledwie 16 trójek, co daje nam tylko 1,45 takiego rzutu na mecz. W tym samym czasie notował skuteczność na poziomie 54% z gry i statystyki: 34.6 punktów 8.6 zbiórek 7.3 asyst i 2 przechwyty na mecz. Dla porównania, na odcinku od początku sezonu do tych 11 spotkań, jego skuteczność wynosiła 43.3%, a średnia 24.8 punktów.

Rachunek jest prosty: gdy Russ skupia się na penetracjach, jego użyteczność wzrasta. Kiedy gra swoje “rush and slash” rywale zacieśniają strefę podkoszową, na co tylko czekają snajperzy Rakiet.

To pomaga im obu. Tak powinno być. To kreuje sytuacje dla każdego z nich. Obaj umieją wejść pod kosz, wykończyć akcję… to wpływa na cały zespół [Mike D’Antoni]

#Statystyka rzutów Russella Westbrooka

Oto jak przedstawia się u Westbrooka celność i całkowita liczba oddanych prób rzutowych na danym dystansie w kolejnych miesiącach.

Skąd pochodziły próby rzutowe

  • Październik: 52% spod kosza, 9% z bliskiego półdystansu, 15% z dalekiego półdystansu, 24% zza łuku
  • Listopad: 36% spod kosza, 10.5% z bliskiego półdystansu, 24.5% z dalekiego półdystansu, 29% zza łuku
  • Grudzień: 43% spod kosza, 13% z bliskiego półdystansu, 26% z dalekiego półdystansu, 18% zza łuku
  • Styczeń: 53% spod kosza, 18% z bliskiego półdystansu, 20.5% z dalekiego półdystansu, 8.5% zza łuku
  • Luty: 55% spod kosza, 15% z bliskiego półdystansu, 21% z dalekiego półdystansu, 9% zza łuku

Jaką skuteczność notował

  • Październik: 70% spod kosza, 33% z bliskiego półdystansu, 10% z dalekiego półdystansu, 31% zza łuku
  • Listopad: 58% spod kosza, 33% z bliskiego półdystansu, 41% z dalekiego półdystansu, 21% zza łuku
  • Grudzień: 54% spod kosza, 45% z bliskiego półdystansu, 38% z dalekiego półdystansu, 23% zza łuku
  • Styczeń: 62% spod kosza, 37% z bliskiego półdystansu, 51% z dalekiego półdystansu, 25% zza łuku
  • Luty: 70% spod kosza, 37% z bliskiego półdystansu, 30% z dalekiego półdystansu, 30% zza łuku

Styl ofensywy Rakiet pomógł Westbrookowi odnaleźć najlepszą wersję siebie samego. Skuteczność z gry na poziomie 46.3%, jaką notuje w obecnym sezonie, jest najwyższą w jego karierze. To warte odnotowania, zwłaszcza że zawodnik ten zalicza obecnie średnio 22.7 prób rzutowych na mecz. Więcej notował jedynie w sezonie 2016/2017, kiedy szedł na MVP. Wielu było i jest zawodników, którzy z biegiem lat dochodzą do wniosku, że dołożenie rzutu z dystansu do ich koszykarskiego warsztatu to warunek sine qua non ich dalszego postępu. To nie jest kazus Westbrooka. Z nim jest dokładnie odwrotnie. Chodzi o balans. Im bardziej skupi się na tym, w czym jest naprawdę dobry, tym lepiej dla niego i dla wszystkich.

#Small Ball

Malkontenci powiedzą, że opisywana tu “ewolucja” Westbrooka do najlepszej wersji siebie po raz kolejny nie przekłada się na sukcesy drużyny, ponieważ Rakiety notują w ostatnich 19 meczach (od początku roku kalendarzowego) bilans 10-9. Pamiętajmy jednak, że dopiero co z regresem formy uporał się James Harden, któremu piłka ostatnio wybitnie nie siedziała.

Rockets, pozbywszy się Clinta Capeli, wdrażają również nową taktykę z Tuckerem/Covingtonem na środku. To musi się przegryźć. Na osłodę mamy fakt, że teksańskie dynamic duo jest jedyną parą w historii NBA, w której obaj zawodnicy średnio zdobywali minimum 25 punktów i 7 asyst w tym samym sezonie. W niedzielnym All-Star Game James Harden wystąpi jako czołowy strzelec NBA, przewodzący lidze w klasyfikacji króla strzelców ze średnią na poziomie 35.3 punktów. To, w połączeniu z jego 7.3 asyst czyni zeń jedynego gracza w historii NBA, który może pochwalić się średnimi powyżej 35/7. Co więcej, Harden osiągnął ten pułap już po raz drugi. Wcześniej udało mu się to w rozgrywkach 2018/2019, kiedy ścigał się o statuetkę MVP z Giannisem Antetokounmpo (i przegrał).

Swój duet z Westbrookiem Harden określił niedawno jako “pretty scary’. A na co Waszym zdaniem stać Houston Rockets?

[BLC]

19 comments

  1. Array ( )
    Double step pivot 15 lutego, 2020 at 17:28
    Odpowiedz

    Warto dodać że od kiedy grają ultra small Ball, Westbrook często schodzi niżej i gra jak pf/c, na dobrej skuteczności. Fajne urozmaicenie w świecie bombardowania zza łuku Rockets

    (6)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Niby wszystko wygląda fajnie, ale, smutno powiedzieć to jako fan Rakiet, nie wydaje mi się, żeby mogło to zadziałać w kluczowych momentach playoffs i dać to czego poszukują jako contender. Pięknie byłoby się mylić 🙂

    (16)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawa jest ich taktyka i napewno jakby wygrali mistrzostwo inne druzyny mogly by sie bardziej temu przyjrzec lub nawet takowa skopiowac, ale niesadze aby zadzialalo to w playoff gdzie obrona jest mocniejsza i trudniej im bedzie oddawac rzuty z dystansu, zabraknie im wysokiego pod koszem, kluczowe tu bedzie zachowanie westbrooka, czy zachowa zimma krew w meczach o wyzsza stawke i czy utrzyma ta skutecznosc jak obraca na nim siadzie porzadnie, bo z tego co ja pamietam to wlasnie w najwazniejszych meczach odwalal maniane bezsensownymi rzutami bez przemyslenia

    (-1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Moment. Russ przestaje rzucać za 3,wzrasta jego eFG%, wszyscy go chwalą. Zostaje jeszcze ograniczyć długi półdystans, będzie jeszcze lepiej. I ja ogólnie się z tym zgadzam.
    Teraz pytanie, jest sobie zawodnik, raczej grający jako pg, załóżmy że ta sama pozycja co Russ. Nie idą mu rzuty za 3,więc nie rzuca, ba nawet z dalekiego, w sumie z bliskiego poldystansu też nie rzuca. Osiąga kosmiczne eFG% jak na pg. Za math.Nba z TT jest 8 w rozważaniach o mvp. I spotyka go fala hejtu, bo nie chce rzucać za 3…
    Może mi ktoś sens wytłumaczyć?

    (12)
    • Array ( )

      Właśnie na tym polega absurd. Wszyscy narzekają że za dużo jest rzutów za 3. Ci sami ludzie hejtują dobrych graczy którzy nie rzucają za 3…

      (7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Do playoffs kawałek. Będzie jak co roku, Houston mamy problem. To nie są roboty, broda i russ padną z formą. Mike gra wąska kadrą przez cały sezon i tylko patrzeć jak zaczną się kontuzje. Mają dobrych graczy na ławce, trener nie korzysta. Moim zdaniem small Ball się nie sprawdzi w walce o mistrzostwo, pierwsza runda max.

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Taka taktyka dla Russa ma sens póki jest młody,szybki i skoczny z wiekiem znów jednak będzie mu brakować rzutu za 3 bo nie będzie już siać takiego spustoszenia w polu 3 sekund. Podobna sytuacja była z Wade-m ,jego dominacja w lidze skończyła się razem z jego dynamitem w nogach , myślę że jeśli w trakcie kariery rozwijałby swój rzut za 3 to mógłby być w top5 NBA przez 2-3 sezony dłużej.

    (1)
    • Array ( )
      Double step pivot 16 lutego, 2020 at 09:27

      Westbrook ma już 32 lata i szczerze mówiąc już nie jest tak szybki jak 5-6 lat temu. A przynajmniej nie ma już takiego startu z miejsca (moim zdaniem miał najszybszy start w historii). Za to nabrał masy mięśniowej i częściej gra tyłem do kosza, fajnie to wygląda. Rzutu z dystansu nigdy się nie dorobi, ma tak sztywny nadgarstek że jest to niemożliwe.

      (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Psychoanaliza Russella Westbrooka

    Moim zdaniem nie ma w lidze NBA koszykarza, który byłby większym fanem Stepha Curry’ego niż Russell Westbrook. Pomyślicie “Chwilka, przecież Westbrook gra zupełnie inaczej niż Curry. W niektórych elementach koszykarskiego rzemiosła jest od niego gorszy, a w innych przewyższa rozgrywającego Warriors.” albo “Jest w lidze tylu zawodników, którzy stylem gry znacznie bardziej przypominają na boisku Curry’ego niż RW, ot chociażby taki Trae Young”. Ja na to odpowiem tak: oczywiście, że styl gry Westbrooka znacznie różni się od stylu gry Curry’ego. Wynika to m.in. ze sposobu gry zespołów, w których się znajdują, z różnicy myśli trenerskiej, z wykorzystywania własnych przewag itd.

    Więc co dokładnie mam na myśli pisząc, że Westbrook jest największym fanem Curry’ego w lidze? Mam na myśli to, że gdyby tylko mógł to by tym Currym został. Russell Westbrook, od chwili swego rozłączenia z Durantem, przeszedł wewnętrzną przemianę. Sądzę, że w pewien sposób stwierdził, że okazał się być dla KD niewystarczający. On, ze swoim szalonym atletyzmem, wiecznie rozgrzanym silnikiem (i głową) oraz coraz lepszym przeglądem parkietu. Zaczął więc szukać przyczyny problemu – problemu, który miał leżeć gdzieś w nim. I doszukał się. Porównując swoją grę z grą Stepha od razu zauważył znaczącą różnicę – on nie rzucał trójek z dziewięciu metrów przez ręce obrońców. Nie wziął pod uwagę tylko jednego – on nie był kosmitą potrafiącym robić takie rzeczy od niechcenia.

    Tym samym Westbrook poświęcił się sztuce udowadniania światu (a głównie Durantowi), że i on potrafi wzorem Curry’ego rzucać do kosza z daleka. Szkoda tylko, że przez to zapomniał o swoich kosmicznych możliwościach.

    Moja nieśmiała hipoteza jest taka, że przemiana Westbrooka może być po części spowodowana urazem Curry’ego. Bo gdyby Curry grał i Russell widziałby, że on gra, to starałby się z całych sił robić to, co on. Patrząc na sprawę z jeszcze innej strony – może to odejście KD z Golden State Warriors niejako uleczyło Westbrooka? Może przez to zrozumiał, że problem nie musiał leżeć w nim? Że Durant po prostu tak ma, że zapewnia o swojej lojalności jeden klub, a potem odchodzi do drugiego? A może to wpływ Jamesa Hardena? W końcu kumplują się, są dobrymi znajomymi. Może akceptacja Westbrooka, takim jakim jest, ze strony Hardena działa na niego pozytywnie? Ciężko jednoznacznie stwierdzić.

    Z drugiej strony wolałbym myśleć, że Westbrook sam postanowił zmienić swój styl gry. W końcu ludzie się zmieniają, nie?

    PS: Nie jestem psychologiem, powyższe rozważania raczej należy traktować jako rozrywkę intelektualną niż przedstawienie faktów.

    (0)
    • Array ( )
      piotr z piotrowic 16 lutego, 2020 at 10:43

      Ciekawa analiza:) Jedno jest pewne – od kiedy przestał pałować trójki i Houston gra niskim składem, to Westbrook z powrotem jest w top10 a może nawet top5 ligi. Na pewno jest pewniejszym i bardziej przydatnym graczem od Hardena. Walczy, zbiera w ataku, broni i przede wszystkim napędza atak. Harden jak nie trafia za 3, staje się kompletnie nieprzydatny.

      (5)

Skomentuj ~ Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu