fbpx

San Antonio rozbite w drzazgi, co tu się wydarzyło?!

55

Houston Rockets 126 San Antonio Spurs 99

Kiedy ostatnim razem widzieliście ekipę Gregga Popovicha przegrywającą 30 punktami do połowy meczu playoffs? Podpowiem Wam: nigdy!

Rockets wjechali w gospodarzy jak jeż w kupkę… suchych liści. Bezlitośnie wykorzystywali przewagę szybkości, pchali piłkę wprzód osiągając przy tym doskonałe pozycje rzutowe. Zanim się zorientowaliśmy na San Antonio spadł grad trójek. Trafiali Ariza, Harden, Ryan Anderson, Eric Gordon i Patrick Beverley. W sumie panowie ustanowili rekord playoffs: oddali łącznie 50 trójek (trafili 22 razy).

A gdy obrona została już dostatecznie rozciągnięta, pick and roll “Brody” i łapiącego loby Clinta Capeli dokończył dzieła. Na tym etapie Popovich musi zastanowić się czy stać go w tej serii na grę dwójką podkoszowych. Osobiście chciałbym zobaczyć jak poradzą sobie Aldridge i Leonard na pozycjach PF/C. Obawiam się tylko o niechęć LMA przed kontaktem fizycznym. A propos, fajny tweet zapodał wczoraj znany i lubiany Bill Simmons:

Jeśli LaMarcus Aldridge nie jest w stanie zagrać tyłem do kosza z Ryanem Andersonem, pora by przeniósł się do Chin.

Energii chłopakom dodać próbował rezerwowy center Dewyane Dedmon, ponoć jest pierwszym graczem Spurs, który wyleciał z parkietu… w ostatniej dekadzie. Co ciekawe, sędziowie wyrzucili go z boiska gdy miał wykonywać osobiste, hehe. Całkowicie dał się podejść, kolejni gracze gości spacerowali wokół niego gdy szykował się do rzutu, a każdy szeptał do ucha miłe słówka.

Po drodze wypadł także Nene Hilario, który w sprzeczce chwycił rywala za gardło. To już nie pierwszy raz gdy to czyni, ach te odruchy, ciężar dzieciństwa w Brazylii.

Przegraliśmy. Oni zwyciężyli, bo grali lepiej. Rzucaliśmy zbyt szybko i z nieciekawych pozycji. Sami się prosiliśmy o kontrę. W tym elemencie są od nas lepsi. Musimy być mądrzejsi. Musimy uruchomić naszych wysokich. W tym elemencie mamy przewagę i trzeba to wykorzystać [Pop]

No i co powiecie? NBA znów zaskoczyła? Nie takiego obrotu spraw spodziewaliście się w pierwszym meczu tej pary? Warto dodać, że Spurs szybciutko odpuścili walkę w drugiej połowie, wnioski zostaną wyciągnięte. W Las Vegas są wciąż faworytami do gry w finale konferencji. Co sądzicie?

Statystyki

James Harden 20 punktów, 14 asyst

Trevor Ariza 23 punkty, 5/10 zza łuku

Ryan Anderson 14 punktów, 6 zbiórek

Clint Capela 20 punktów, 13 zbiórek, 8/10 z gry (!)

Kawhi Leonard 21 punktów, 11 zbiórek, 6 asyst, 5/14 z gry

Tony Parker 11 punktów, 4 zbiórki, 3 asysty

Przypominamy o treningach z Donnie Areyem, coachem Jr NBA. Trwa sesja w Krakowie, jutro widzimy się w hali UMK w Toruniu, w czwartek na sali Politechniki w Gdańsku. Zapraszamy serdecznie:

55 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Fantastyczny dzisiaj Capela jako Rim Protector. Houston natchnieni. Harden znów dał pograć kolegom, a sam zaliczył 4 przechwyty,co warte podkreślenia znając jego “ambicje” na bronionej połowie. Czekam na wiecej 😀

    (31)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Dodatkowo Pat Beaverly zankomicie/na granicy przepisów pilnował Tonyego Parkera, nie dając mu złapać rytmu.

    (15)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Po cichu liczyłem na to że niesamowicie skompletowane Houston pozytywnie zaskoczy ale nas kibiców, a nie Popa, starego wyjadacza.
    Ciekawe jaka bedzie odpowiedz Spurs.

    Hou gra podobny basket co Cavs. Każdy rzuca za 3 a zespól prowadzi ball hog 🙂

    (-36)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Szacunek dla Hardena. Konsekwentnie kolejny sezon promuje kampanię traktującą o HIV i AIDS nosząc tasiemkę na prawym ramieniu. It’s a kind of magic .

    (32)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Straszne jaki Oklahoma miała potencjał indywidualnosci… KD JH RW. Dwoch już z MVP ( ktoś z pary Harden West dostanie w tym roku )

    (43)
    • Array ( )

      I R. Jackson tam chyba też był w tym samym momencie kawałek?

      (6)
    • Array ( )

      To zasługa ich scoutow i generalnego nie raz o tym pi Salem, że to czołówka w lidze. Wystarczy przesledzic jakich mieli zawodnikow na przestrzeni ostatniej prawie dekady

      (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wszyscy strzelcy z H-Town dzisiaj odpalili, a bez echa nie moze tez przejsc powrót kolejnego snajpera Sama Dekkera. Gosc wraca po kontuzji, wkleja tróje i zalicza przechwyt. Mimo wszystko przewiduje powrót do Toyota Center przy 1-1. No bo z całym szacunkiem dla gry Rakiet, czy wyobrazacie sobie Poppa pozwalajacego ”sobie” przegrac dwa mecze u siebie majac ”home court advantage”?. Prawda jest tez taka, ze juz za malutkim sukcesem Houston (polfinal Zachodu) jest konkretna i jakosciowa glebia, ktorej nie mieli w ostatnich latach. Z powodzeniem moga wystawic druga piątkę w postaci Sweet Lou-Splash Gordon-Slam Dekker-Montrezl-Hillario.

    (8)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Xd Ball hog? Mój ukochany Bryant skończył juz karierę a westbrook juz dawno przed telewizorem. Co ty c

    (9)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak to co się wydarzyło? Orlikowe granie wcale nie takie złe w NBA! Na Eurobasket z taką taktyką 😀 Rzutóweczka co mecz, chłopaczki zadowolone, wynik wysoki i każdy zrelaksowany. Toć Pringles to geniusz nie trener. Stworzył koszykówkę, którą fajnie się ogląda, gra, a do tego złoił jedną z lepiej broniących ekip NBA. Chylę czoła

    (33)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak juz pisałem przed seria 4-1 dla Rakiet. Spurs nie maja odpowiedzi na ich sile obwodowa. Jak sie oglądało mecz to w niektórych momentach rozbiło mi sie żal graczy Spurs

    (3)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    To fakt że OKC mieli po prostu terror w składzie kilka lat wstecz. Jak mogli nie zdobyć tytułu?
    Wracając do meczu z dzisiaj. San Antonio wydaje mi się że mimo wszystko czują jeszcze w kościach serię zMepmhis a druga sprawa to o co chodziło im kupując Aldridga? Nie wiem. Przecież to nie ich schemat gry. Człowiek według mnie nie pasuje do ich układanki.

    (0)
    • Array ( )
      SINGLER WARIACINA 2 maja, 2017 at 11:20

      Facet, to była wina braku doświadczenia, oni w trakcie tych finałów z Miami byli młodymi chłopaczkami.

      (20)
    • Array ( )

      i te chłopaczki ugrały najwięcej w swoim życiu bez doświadczenia 😀

      (16)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wiem, że to dopiero game 1 itd. ale obawiam się, że Spurs powoli przejmują od Clippers ksywkę “2 runda maks”

    (-40)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @rojo
      Spokojnie, mówię tylko o ostatnich sezonach. Clippers w 2015, Oklahoma rok temu i w dzisiejszym meczu Houston wygrywają ze Spurs w bardzo podobny sposób, zabiegują ich do zajechania.

      (-7)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Kolego, a jakbys sie jeszcze cofnal pamiecia o kolejny sezon wstecz to zobaczylbys Kawhia zamykajacego Lebrona w wygranych dla Spurs NBA Finals.

      (30)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Houston jak wy mnie zaimponowaliscie w tym momencie!
    Gdyby zagrali kolejne mecze tak jak dziś pierścionek wjechałby na rejon.

    (1)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zderzyła nam się stara szkoła z nową. Jestem ciekaw czy jak SAS odpadną Pop wprowadzi w swoje playbooki wesołe hasanie po boisku i palenie trójki za trójką xD

    (19)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Taki mały offtop Ray Allen jest w Wwa, gość przyleciał do Polski nie związku z jakąś reklamą tylko zwiedzić stolicę i potem zobaczyć Auschwitz. Wielki człowiek!

    (18)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie w każdym meczu trójki będą siedziały rakietom. W końcówce sezonu mieliśmy mnóstwo przykładów na ich kiepską skuteczność, więc myślę, że po prostu mieli dobry dzień. Jeśli wygrają game 2 to przestanę cokolwiek tłumaczyć 🙂

    (9)
    • Array ( )

      Może jednemu albo drugiemu nie będą wpadały… Ale nie chce mi się wierzyć, że w jednym meczu niemoc strzelecką za trzy zaliczą Harden, Beverly, Ariza, Anderson, Williams i Gordon… Co więcej oni wcale nie rzucali na jakimś mega skutecznym poziomie, 44% to sporo, ale nie wybitnie dużo.

      SAS jak dla mnie nie mają po prostu takich zasobów graczowych, żeby sprostać Rockets. Granie small ballem z LMA na centrze, wtedy z bliskiego dystansu i z pod kosza nic nie zrobi jak go Capela pokryje (skoro sobie z Andersonem nie daje rady) – może zrobi 25 pkt z dystansu, ale to ciągle będzie za mało, a jednak LMA do obrony pick n rolli Hardena z Capelą czy Nene totalnie się nie nadaje.

      Ariza okazał się bardzo poprawnym obrońcą na Kawhiego, Beverly dobrze i krótko pilnował Parkera, Harden jak to Harden, kilka razy odpuścił i Ginobilli zdobył łatwe punkty – ale to wciąż za mało.

      Nie zdziwię się jeśli się skończy 4:0 dla Houston. Drugi mecz będzie imho najważniejszy dla serii, jeśli znów SAS przegra u siebie może pakować się na rybki bo to oznacza, że Pop po pierwszym meczu nie wpadł na żadną genialną taktykę przeciwko rakietom.

      (3)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Spurs są już za starzy. Możecie oszukiwać rzeczywistość, mówiąc, że Popovich coś wymyśli, że jeszcze dadzą radę, ale nie, nie dadzą.
    Nie wyciągam wniosków po jednym meczu, uważam, że szanse w serii z Rockets nadal są 50/50.
    Ale już z GSW szans nie mają żadnych, chociaż wspięliby się na swoje wyżyny.

    San Antonio na następne mistrzostwo sobie trochę poczeka. Ale łatka Clippers do nich nie pasuje nic a nic. Bo San Antonio wyciąga maksimum swoich możliwości praktycznie sezon w sezon.
    A Clippersi nawet mierząc się w finałach z Brooklyn Nets, przegraliby w game 7, bo wypadłby Paul z Griffinem.

    (32)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dziwiny taki obrazek z rana, widzac jak San Antonio dostaje mocne baty od Houston,
    Obie mocne ekipy,dobrze poukladane taktycznie.
    Houston rozstrzelana ekipa,a Spurs perfekcyjna maszyna Popovicha,ktory az byl czerwony na twarzy z nerwow,widzac jak jego podopieczni dostali lanie.
    Mam nadzieje,ze chlopaki wyciagna wnioski i sie zepna na Rakiety.
    Cos mi sie wydaje,ze to bedzie dluga seria jak Clippers z Utah.

    (0)
    • Array ( )

      Nie widze taktyki w grze houston. Chyba ze odpalanie 50 trojek nazywasz taktyka.

      Taka taktyke mialem w nba live 2003. Mogkbym trenowac w nba.

      (-2)
    • Array ( )

      @Pln: Jeśli uważasz, że odpalenie 50 trójek w meczu wyszło przypadkiem i nie jest to zasługa TAKTYKI D’Antoniego to o czym my rozmawiamy? Przecież było widać jak nawet mieli kilka głupich strat w rakietach i SAS odrabiało 6 czy 8 pkt to Mike krzyczał coś z ławki co wyglądało mniej więcej po jego mowie ciała “szybciej, szybciej, nie przejmować się, rzucać, rzucać, tempo, tempo”.

      Swoją drogą Houston ma grać z SAS wolną, ułożoną i pozycyjną koszykówkę? To by dopiero było idiotyczne i źle świadczyło o trenerze i o tym w jaki sposób korzysta ze swoich dóbr jakie posiada…

      (3)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Niestety dla sas era kiedy gralo sie jak oni juz mija. Niestety i pop to widzi mamy ere strzelania za 3. Wszyscy za 3 a gracze z 1 i 2 do tego wejscia pod kosz i odegrania na obwod. Proste i skuteczne o ile siada.

    Oby rockets nie siedziali bo ja nie chce takiej koszykowki gdzie pilka nawet nie krazy.

    (0)
  19. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    na rozstrzelanych Rockets widze tylko jedną ekipę w lidze-Warriors. Oni mogą popełniać błędy, ale gdy trójki wpadają nic nie zrobisz zaczynasz kryć wysoko i wtedy Harden ma swoje miejsce. Albo zdobędzie punkty albo faul. Najgroźniejszym przeciwnikiem są Warriors bo w kwestii kto więcej nawrzuca to oni będą rozdawać karty.

    (2)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co jak co ale finał konferencji GSW vs HOU byłby strzelaniną wszech czasów. Osobiście bardziej sobie cenię granie właśnie SAS czy Memphis ale kurcze… chciałbym zobaczyć to widowisko w tym roku!

    (3)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Roberson do Spurs, Leonardowi trzeba kogos takiego jak on w obronie, ciezko jest ciagnac atak i obrone, Kawhi nie wyrabia.

    (5)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Swoją drogą zwróciliście uwagę na opustoszałe trybuny pod koniec trzeciej i całą czwartą kwartę? Już kilka razy widziałem tutaj “bekę” z sezonowców z Miami czy LA wychodzących w połowie przegranego meczu, a tutaj taka niby poważna organizacja (wielu powie, że najlepiej prowadzony klub w lidze), a kibice przy 40 pkt w plecy i tak mają wywalone i wychodzą… Chyba nie jest kwestia miasta/zespołu ale po prostu “kibiców”…

    (14)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    @Kamil
    A może kibice zobaczyli że Spurs odpuszczają już w 2 połowie i dlatego zaczęli wychodzić 🙂 Jak napisał autor tekstu, wnioski zostaną wyciągnięte, a w następnym meczu i tak będą pełne trybuny, o ile będzie walka do końca. 🙂

    (1)
    • Array ( )

      W sensie, że kibice SAS mają prawo wychodzić z fochem z trybun i to naturalne skoro zespół odpuścił mecz? A inne teamy to mają sezonowych kibiców co kibicują tylko jak zespół wygrywa i u nich każde wyjście kibiców powinno być piętnowane i wyśmiane?

      (5)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    @Kamil
    Czym innym jest wychodzenie z hali kiedy twoja drużyna odpuszcza by mieć większe siły na następny mecz, a czym innym wychodzenie gdy widzisz że są po prostu słabi i nie ma nadzieji na zwycięstwo w kolejnych meczach. Spurs mają szanse żeby jeszcze ugrać tą serie, wiedzą to zawodnicy i wiedzą to kibice dlatego pewnie stwierdzili że tak jak ich drużyna, wrócą na nastepny mecz, silniejsi.

    (-2)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Oj bolała ta przegrana bolała jako kibica SAS. myślę jednak że kolejny mecz wygramy bo na pewno houston nie zagra dwóch meczy z rzędu z 22 trafionymi trójkami. Uważam że dzisiaj trochę też farcili np.rzuty przez ręce.

    Co do SAS ono potrzebuję jakiegoś strzelca za trzy. Liga sie zmnienia nad czym ubolewam i trójki to nieodłączny fragment gry.

    (4)
  26. Array ( )
    wielmozny pan P 2 maja, 2017 at 15:49
    Odpowiedz

    mocno zepsuli ten mecz Spurs. muszą pójśc w górę w game 2, nie widzę innego wyjścia. mogą grać tylko lepiej.

    tyle otwartych pozycji Rockets, tyle łatwo rozegranych pick n rolli, tyle niedobrych decyzji w ofensywie Spursów –
    wg mnie, drugi taki meecz w AT&T Center nie będzie miał już miejsca.

    paradoksalnie, bardzo dobrze, że spurs przydarzył się taki początek, bo to daje nadzieję,ze wezmą się w karby i
    zaczną grać swój najlepszy basket.

    trudny to dla nich matchup, bo szybkośc Rockets będzie trudna do zrównoażenia, ale hej ! na ławce siedzi Gregg Popovich, który versus Mike D’Antoni Offense grał już kilka serii playoffs i zwykle wychodził obronną ręką z tych kłopotów.

    wg mnie, Kawhi Leonard nie może rozegrać drugiego tak łagodnego meczu. on musi być agresywny, musi ostro wjeżdzać w obronę rockets, tam naprawdę nie ma herosów mitycznych, którzy mogliby go zatrzymać.

    jestem zdania, wynika to z obserwacji, że w dzisiejszej NBA pojedynki indywidualne odbywają się, co najwyżej drogą korespondencyjną. ofk, mano-a-mano ciągle się gra, ale team defense staje się rzeczą kluczową i praktyką uprawianą przez 95 % c zasu [nie pytajcie mnie, dlaczego 95, a nie 94 albo 96, bo nie dam rady odpowiedzieć :)]. Leonarda też Rockets nie kryli w game 1 pojedynczym obrońcą, tam jest cały czas alert zespołowy, wszyscy obserwują sytuację i wiedzą jak mają podwajać, pomagać i reagować.

    wg mnie, kluczowe znaczenie ma w ofensywie Spurs tzw weak side, strona bez piłki, tam jest za mało ruchu. Tak było już w serii vs Grizzlies, ale wybrnęli z etgo, bo Kawhi grał bardso intensywnie i otwierał matchup dla całego zespołu, wspomagał go w tym niezwodnie atakujący po krótkiej zasłonie Tony Parker.

    ta sama dynamika ofensywna potrzebna jest teraz, a tymczasem w game 1 dostaliśmy ofensywnę Spurs zbyt spokojną i dązącą do max stonowania ekspresji.

    wyraźnie nie złapali z tego pomysłu na serię defensywnego kurażu i Rockets przejechali się po nich bardzo
    mocno.

    panowie, pisaliście, że Rockets są tacy wybitni w rzutach za 3pts.
    zwróćcie jednak uwagę na to, że vs Thunder Rakiety notowały zaledwie 28,4 % celności w 3-pt shots.
    to naprawdę kiepska statystyka, zwłasacza jak na team o takiej rzekomej renomie w tym względzie.

    gdyby thunder byli lepiej zorganizowani i nie byli zaledwie listkiem figowym do ambicji personalnych swojego lidera, to przy tej skuteczności Rockets byliby w stanie wygrać z nimi serię.

    Rockets nie są tak mocni, jak to wyglądać by mogło, bo bilansie 5-1 w playoffs.

    versus Thunder – Rockets ani razu nie rzucali za 3 lepiej niż na 37 %. zwykle kręcili się wokół 30 %, a bodaj 2 razy mieli 28 % i 16 %.

    rzucali źle.

    w game 1 vs Spurs wyszło im wszystko, co dowodzi nie ich znakomitości, ale tego, ze mieli dzień konia. yeap, jak na dotychczasowe występy 2017 NBA Playofffs – mieli dzień konia.

    nie wierzę, że zrobią serię na 4 takich dniach. Nie ma mowy. jesli Spurs nieco tylko się pobudzą i przestaną spać na tym boisku, to 44 % rockets nie ma prawa się powtórzyć. A to oznaczać będzie, ze Mike d Antoni musi szukać 3 innych pomysłów na wygranie tej serii. Ciekawe jakich, skoro ich defensywa nie należy do czołówki NBA, a one man game Jamesa Hardena to żaden wariant ofensywny wobec drużyny która ma 2-3 graczy zdolnych zrównoważyć strategię “jednemu dajemy grać, a reszta patrzy i nie dokłada’.

    coach Pop musi posatwić na taką obronę, która zablokuje team offense Rockets i wyeksponuje indywdualne usiłowania Hardena. dopóki Harden może rozgrywać piłkę i nie jest zmuszony rzucać, ani nawet biegać po rzuty wolne, dopóty Rockets są groźniejsi niż ustawa przewiduje.

    więcej agresji, mniej Davida Lee, a z ławki minuty dla wszystkich obwodowych prócz powolnego kyle’a Andersona. jasne, to będzie gameplan idący na kompromis z przewagami D Antoniego, ale Pop już nie ma czasu na kombinacje. Jesli obecność LaMarcusa Aldridge’a nie zostanie spożytkowana w 1 połowie game 2, to też w zasadzie wydaje się, że póki co jest on w tej serii zbyteczny, choć tu akurat Pop zapewne będzie próbował do skutku i prędzej polegnie z Aldridge’em niż z niego zrezygnuje.

    przed game 1 Gregg nazwał Leonarda “The best player in the league right now’. jako gra psychologiczna, wyśmienity ruch, bo zapewne czuły na tym punkcie Harden mógł się nieco “zagotować”, tylko nie wiem, czy popovich uprzedził o swoich planach Kawhiego, bo to on się bardziej spiął i zamknął niż James.

    Harden gra absolutnie MVP season, wszyscy którzy rzekomo oddali juz swoje głosy w panelu, i postawili na Westbrooka, muszą mieć terraz niezły zgryz.

    wg mnie, Rockets nie robią nic wyjątkowego, ale wygrywać z powodu błędów rywala czy problemów jakie go dopadają, to też jest sztuka, a przede wszystkim Harden wierzy w swój zespół, realizuje taktykę trenera, nawet jak nie idzie, to nie pali się, żeby zapomnieć o kolegach i ratować ich z pożaru samemu. Dzięki temu wszyscy są w tym zespole, są emocjonalnie zangażowani, czują się częścią rodziny i to daje efekt.

    kawhi musi mu dorównać w superstardom, jeśli w game 2 Spurs chcą wrócić. nieważne, jak Pop to zorganizuje : grają pick n roll, zostawiając isos czy może z cut plays, niewazne. Kawhi musi atakować z piłką i bez. Od tego musi się zacząć gra Spurs w game 2.

    Rockets są w gruncie rzeczy jednakowi jak Suns tego samego D Antoniego, te same sety, ten sam styl gry ofensywnje oparty o decyzje lidera monopolizującego piłkę z myslą jednak o kolegach i zespole, ta sama incydentalna gra obronna, nawet w playoffs.

    dziwi mnie nie tyle te 126 pts Rockets, ale fakt, że na tak przeciętnej obronie Spurs nie nabili 130 pts.

    dziwny mecz, ale nie sadzę, aby zmienił coś w tym układzie.
    trudno być prorokiem, w obcym kraju też, ale wydaje mi się niemal jasne jak słońce, że Spurs wyrównają stan serii na 1-1 i wtedy to Rockets staną pod koniecznością obrony własnego parkietu w Toyota Center.

    zresztą, wg mnie, w serii nie są najważniejsse wyniki, co brzmi paradoksalnie, ale zaraz dodam o co mi chodzi ; o to mianowicie, że 0-1 czy 1-1 to tylko wskazówka, a najważniejsze jest to,co z danego meczu wynika, na ile jakiś zespół otworzył matchup, na ile zdobyl przewagę, na ile posiadł klucze do gry własnej albo rywala.

    wg mnie, w game 1 wydarzyło się tylko to, ze Spurs przegrali.

    niewiele ponad to. Czy Rockets złapali na czymś San Antonio ? wg mnie – nie. zagrali swoje, a Spurs nie byli w sosie tego dnia. zanim zaczeli odzyskiwać ‘mojo’ – Rockets byli już w przodzie.

    powiedzcie sami, czy Usain Bolt wygrywa zawsze na starcie ? nie, on nadrabia na dystansie. Start daje złudną nadzieję jego rywalom ;]

    ofk, Spurs aż takiej przewagi nie mają, więc wszystko jest w tej seiri możliwe, ale podsumowując powyższe fakty i obserwacje, wg mnie : ta seria jeszcze na dobre się nie zaczeła, mieliśmy tylko falstart. zacznie się na dobre, jak Rockets wezmą także game 2 i zobaczymy, że Spurs nie dają sobie rady z realizacją gameplan POpa. dopóki to się nie stanie, samobójczo być może będę trzymął się pogladu, że to co zobaczyliśmy było bardziej brakiem dnia, brakiem rytmu, brakiem koncentracji Spurs niż triumfalnym popisem Rockets.

    (19)
    • Array ( )

      Z twojej obszernej wypowiedzi w oczy rzuciła mi się jedna rzecz a mianowici rockets o których mówi ,że grają basket oparty a nawet uzależniony od rzutów trzy punktowych skończyli serię z Oklahomą grając w tym względzie kompletną padake.to świadczy chyba o tym ,że Houston potrafi wygrać mecz a nawet całą serię ,jak ich podstawowa broń zawodzi

      (0)
    • Array ( )

      Nic dodać, nić ująć. Podoba mi się porównanie z Boltem, trafnie opisuje playoffs.

      Swoją drogą szacun WPP za pamiętliwość wracając jeszcze do serii Raptors – Bucks.

      (1)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli spurs beda grali tak jak dzis to nie ma szans nawet jak huston bedzie rzucalo z 35% skutecznoscia wiec albo zepna sie na ten mecz i go wygraja albo mogą sie powoli pakować na ryby niestety

    (1)
  28. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Wielmozny Pan P
    Masz może jakieś związki z trenerką w kosza? Ewentualnie studia/ doktorat na AWF z organizacji (zarządzania ) drużyną? Bo wiedzę o koszu i chyba generalnie o sporcie masz bardzo dużą. Pozdrawiam:)

    (1)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    KURZA TWARZ, Wielmożny panie p, przeczytałem pierwszy raz twój cały komentarz, a co tam, szarpnąłem się i powiem ci, że się załamałem. Chłopie, ty wiesz wszystko i na wszystko masz jakieś rozwiązanie. Nie wiem czemu nie siedzisz jeszcze obok Popa, albo czemu on nie siedzi obok ciebie. Pieprzysz totalne głupoty

    (-7)
  30. Array ( )
    wielmozny pan P 3 maja, 2017 at 14:34
    Odpowiedz

    @PGLDA

    miło mi to słyszeć :]

    @ madcu

    to prawda, Rox ograli Thunder rzucając słabo w swojej koronnej konkurencji.
    dlatego właśnie, przed serią i w jej trakcie, a i nawet po zakończeniu, sugerowąłem że Thunder zmarnowali
    niepowtarzalną szansę na wygraną. szkoda, że byli w tej serii teatrem jednego aktora, a nie zespołem.

    @KDot

    wiesz, tak tylko wspomniałem :]

    @Szawel

    zbierałem całe życie doświadczenia z gier, rozmów, książek, artykułów i spotkań z ciekawymi ludźmi. Czyli, w sumie tak jak każdy z nas :]

    @kocham was

    przeceniasz mnie stanowczo.
    nie robię nic więcej poza korzystaniem z prawda do posiadania własnego zdania.
    jesli moje propozycje czy obserwacje są “totalnymi głupotami’ : cóż, zawsze jest to punkt wyjścia do
    ewentualnej ciekawej polemiki, z której mogą wyłonić się rzeczy lepsze i mądrzejsze.
    tym bardziej żałuję, że nie podejmujesz się jej np. ty, a wolisz poprzestawać na jednostronnej krytyce.
    cóż, może innym razem.

    (5)

Skomentuj Metod Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu