fbpx

Scalabrine ma dość żartów na swój temat

20

Pod pewnymi względami Brian Scalabrine należy do panteonu sławy obecnej NBA. Koszykarskie fora internetowe pełne są głupkowatych obrazków, których postać Scalabrine’a jest motywem przewodnim. Młodzi ludzie nieustannie robią sobie żarty na temat jasnej karnacji gracza, a co za tym idzie, domniemanej indolencji koszykarskiej. Jako portal sami nie jesteśmy bez winy: www.gwiazdybasketu.pl/5-najlepszych-akcji-kariery-briana-scalabrine/

Obecnie, kiedy kariera BS zmierza ku rychłemu końcowi, człowiek o pseudonimie “White Mamba” ma dość idiotycznych zaczepek oraz podpuszczania z trybun. Scalabrine nie tylko zdobył tytuł mistrzowski (2008) ale przez ponad dekadę grał w koszykówkę na najwyższym możliwym poziomie, w lidze do której każdy z nas marzy(ł) by kiedyś się dostać.

“Nie czuję się zniechęcony” – mówi na temat ludzi dla zabawy skandujących jego imię ilekroć pojawia się na parkiecie – “wiele razy w życiu słyszałem, że nie jestem wystarczająco dobry. Nie obchodzi mnie co ludzie mówią. Nie obchodzi mnie jeśli myślą, że nie umiem grać. Ja sam myślę, że jestem dobrym graczem. Znam tę grę.”

“Jeżeli naprawdę uważasz, że znalazłem w NBA przez przypadek, to bez urazy, ale musisz być idiotą” – jego twarz przybiera odcień lekko podobny do koloru włosów – “że wygrałem konkurs na grę w NBA? Że nie muszę walczyć o to każdego dnia? Że nie jestem pierwszy na treningu/ siłowni i ostatni do wyjścia? Że nie zrywałem się z łóżka o 5:30 przez całe swoje życie by trenować? Wówczas musiałbym myśleć, że jesteś idiotą, jeśli uważasz mnie za żart/pośmiewisko. Może faktycznie tak uważasz, ale ja wiem dlaczego tu jestem.”

20 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Scal jest wyjątkową postacią w NBA. Może i jest słabym playerem, ale nie bez powodu był na ławce Celtów i Thibs wziął go ze sobą do Chicago. On ma dużą psychologiczną wartość dla drużyny, jest ulubieńcem trybun jak i innych zawodników. Taka pozytywna postać która jest tak jakby trenero-graczem. No i jak były jakieś akcje charytatywne Bullsów, czy inne spotkania z fanami, to poza takimi postaciami jak Rose, tam zawsze był też Scal. Dodawał uroku tej lidze. 😉

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    jak dla mnie gracz nieprzewidywalny, trener wpuszcza go na boisko a drużyna przeciwna nie ma pojecia co ona moze zrobić. Chciałbym mieć kogoś takiego w swojej druzynie

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    10 sezonów w NBA bez przerwy, 500+ spotkań w regularze, 40 w playoffs, 20 milionów dolarów zarobionych na samych kontraktach, pierścień. Jest z czego się smiać? Wybaczcie, ale za ładne oczy tam się nie trafił, Ilu zawodnikom udaje się dostać do tej ligi i utrzymać chociaż 2 sezony? Miliony graczy na świecie marzących o chociaż 1 występie, a akurat on tam tyle spędził czasu. Coś w nim jest, że menadżerowie i trenerzy go trzymali, a nie zawodnika x, y czy z. A że nie jest gwiazdą…tylko nieliczna grupa może sobie tam pozwolić na taki status – wszyscy nimi być nie mogą. Jak masz zbiór kilkuset najlepszych graczy świata, to znaczna większość musi pełnić rolę zadaniowców z ograniczoną ilością minut, Na tle tych najlepszych ktoś musi być słabszy (co nie znaczy, że nie potrafi grać). Prawda jest taka, że w NBA nie ma przypadkowych ludzi – jeżeli już ktos trafi trochę na kredyt, to błyskawicznie stamtąd znika.

    (1)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pamiętam, że pod artykułem z top 5 akcji Scalabrine’a już pisałem na ten temat. Sam jestem pod wielkim wrażeniem jego wytrzymałości psychicznej i gościa trzeba po prostu szanować.

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    a to nie jest taki zwykły klocek zapchaj dziura? + zawodnik-maskotka z przypadku? Nie śledze jego kariery ale go nawet za bardzo nie kojarzę, Eduardo Najera to był gość, nie był bardziej zdolny od niego? nie wiem za co on zasłużył na tyle uwagi?

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A czarni placza , ze sa dyskryminowani a sami w wiekszosci wysmiewaja “rudego bialasa ” ze nie umie grac , Scal potrafi grac w kosza moze nie jest gwiazda ligi ale pierscien zdobyl , szkoda ze go juz nie zobaczymy w Chicago i najprawdopodobniej w NBA 🙂

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Scal jest przede wszystkim świetnym motywatorem dla innych i zna grę jak mało kto. Pewność siebie Rondo w poprzednim sezonie i wpływ na jego rosnącą rolę w Celtics to m.in. zasługa rozmów ze Scalem. Ponadto w czasie lockoutu White Mamba grał bodajże we Włoszech i był pierwszą strzelbą z dystansu, facet ma umiejętności i zna swoją rolę w zespole.

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No jest doświadczonym zawodnikiem – to prawda. W każdym zespole taki jest potrzeby, ale ta liga potrzebuje takiej maskotki. Scal to symbol! I chociaż rzadko widać go na parkiecie to jestem pewny, że ciężko pracuje i jest zadowolony ze swojego życia 😉

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    wszyscy go wyzywalismy ale taka jest prawda ze gdyby nie był dobry to by nie występował w najlepszej lidze świata czyli NBA

    (0)

Skomentuj filipex Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu