fbpx

Spurs pokonali LeBrona i spółkę | 53 punkty Jimmy Butlera!

21

pp

raptors vs magic 106:103 (OT)

Kto z Was był w O2 Arena? Nie chcę popełnić jakiejś wtopy, ale to chyba szósty raz gdy NBA rozegrała mecz sezonu regularnego przed publicznością w Londynie. I to by było na tyle jeśli chodzi o “Global Games” na ten sezon, na początku grudnia Sacramento grali z Bostonem w Meksyku, reszta to mecze pre-season.

Były trzy hymny, łącznie z brytyjskim na cześć królowej. Na trybunach widziano aktorów, piłkarzy i komisarzy, byłego Sterna i obecnego Silvera. Szefowie bardzo chcieli by mecz trzymał w napięciu do końca, dyspozycje zostały wydane i tak z 11 punktów przewagi Toronto w ostatniej minucie zrobił się remis, hehe. Na środek parkietu wyszli też m.in. Muggsy Bogues i Hakeem Olajuwon dla uświetnienia widowiska.

W kwestii sportowej walczył Oladipo (27 punktów, 6 zbiórek, 6 asyst, 10/20 z gry) walczył Evan Fournier (21 punktów, 8/11 z gry!) ale i tak wydarzenia przez większość spotkania kontrolowali lepiej zbilansowani rywale. Odkąd kostkę uszkodził rozgrywający Elfrid Payton magicy nie mają praktycznie ławki rezerwowych, żaden nie wykreuje pozycji rzutowej, a żółtodziób Mario Hezonja pozostaje zakopany, a co za tym idzie nieskuteczny. I na odwrót.

W obozie Raptors zimną krew zachowali Kyle Lowry (osobiste i przechwyt okazały kluczowe, ale skutecznością się nie popisał 5/20) jeszcze gorzej radził sobie DeRozan, którego wielokrotna zmiana strefy czasowej całkowicie wybiła z rytmu rzutowego (13 punktów, 11 zbiórek, 4/19 z gry) z opresji wyciągał ich Cory Joseph (19 punktów, 9/11 z gry) najlepszy gracz meczu, który dyrygował drugim składem i zrobił różnicę.

To jak byliście? Macie jakieś obserwacje zza kulis? Zapraszam do komentarzy!

[vsw id=”M_d1zgaqQvs” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

bulls vs sixers 115:111 (OT)

Jedyne co powinniście zapamiętać to rekord kariery Jimmy Butlera: 53 punkty, 10 zbiórek, 6 asyst, 15/30 z gry. Najlepsze jest to, że miał w ogóle nie grać w tym meczu, problemy wciąż sprawia skręcona kostka. Zagryzł zęby, łyknął ibuprom i poszli. To znaczy nie wszyscy, nie zagrali D-Rose, który wciąż ma opuchnięte kolano oraz Pau Gasol, któremu nawala achilles i bark. Starość nie radość.

Organizacja gry Byków, fatal. Mimo iż całkowicie dominowali na deskach (53-34) w pierwszej połowie 76ers prowadzili … 24 punktami (!!!) a gdy spojrzałem na drewno Joakima Noah chciałem wyrzucić laptopa przez okno. Totalnie niepilnowany na półdystansie, 2-3 sekundy mierzył zanim odpalił obrzydliwie wyglądający airball.

Jimmy (#nbavote) miał dość, wziął piłkę i kazał chłopakom zejść z drogi. Zeszło mu do końca regulaminowego czasu gry + dogrywkę.  Wspierał go niejaki E’Twaun Moore, którego dwie trójki przesądziły o wyniku.

Wśród gospodarzy wyróżnić muszę małego killera Isha Smitha (24 punkty, 8 asyst) którego pojawienie się w drużynie przed miesiącem całkowicie odmieniło Philadelphię. Mecz życia zza łuku zaliczył też Robert Covington (25 punktów, 6/10 za trzy).

[vsw id=”Pa5Ocegt7d4″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

21 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    A takie narzekanie było na Parkera na eurobaskecie, że się kończy że gra piach itp. On po prostu trzymał formę na ligę :P. Jak wytrzyma do końca sezonu w zbliżonej dyspozycji to będzie masakra. 54% z gry i 43 za 3!!!!

    (29)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Stern chyba musiał powiedzieć komuś w zarządzie 76’s, że Simmons trafi do Lakers bo ostatnio zaczeli grać jak drużyna NBA :D. Chyba, że Ish Smith robi różnice jak LBJ- z loterii draftu do PO

    (23)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    A mi najbardziej w SAS podoba się, ze nawet po hokejowej zmianie grają niemal tak samo intensywnie. Nie ważne, czy na boisku zostaje 1,2 czy 0 graczy S5. Żaden inny zespól tego nie potrafi . Nawet GSW.
    Oprócz (nie daj Boże) kontuzji – własnie siła “ławki” będzie kluczowym elementem PO. Kto będzie najzdrowszy i będzie miał najbardziej zbilansowaną drużynę ten wygra w tym roku.
    Czekają nas mega ciekawe PO po obu stronach US.
    W tym meczu widać było, że S5 obu drużyn są siebie warte, ale już rezerwy Cavs odstają od SASów. A pojedynki Leona z Bronkiem – to miód na serce koszykarza 😉 na pohybel hejterom.

    (28)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Oglądałem mecz Magic vs Raptors , niestety w telewizji.. Miałem wrażenie , że grają typowo pod publikę a nie o wynik , szybkie tempo , rzuty oddawane w pierwszych sekundach akcji.. Co do Bulls bardzo lubię ten zespół , ale o wiele bardzie podobał mnie się ich styl defensywny pod wodzą byłego trenera niż to co teraz prezentują. Może i Buttler zdobywa więcej punktów w tym sezonie , ale czy to faktycznie tak bardzo pomaga w wygranej skoro męczą się z Sixers??? Wolę tego starego Buttlera , który siał postrach w obronie… A co do Lebrona to żal patrzeć, niby najlepszy koszykarz na świecie a w finale i tak będzie musiał uznać wyższość rywali…

    (-1)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    szczerze to jeśli dochodzicie do wniosku po półmetku że sas będą mieć 70 wygranych to boje się pomyśleć ile zaliczą warriors, a co do artykułu to wcale się nie popisaliście bo nie ma nic o dzisiejszych clutch shottach w utah i memphis i jeśli dochodzicie do wniosku że w ewentualnym pojedynku cavs-spurs match up tony’ego i millsa nie jest na rękę cavs to się mylicie i to grubo, czym szybciej tym lepiej dla ekipy lebrona bo to bardziej pasujący im styl gry, jeśli będą grać wolniej to kawhi i cała obrona spurs im nie pozwoli za dużo 🙂

    (-22)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Autor chyba nie oglądał spotkania Toronto z Orlando, Raptors grali w ataku bardzo słabo, wszystkie akcje forsowali, Lowry i DeRozen bez nadziejna skuteczność, uratowały ich zbiórki w ataku oraz straty Orlando, Magic grają bardzo dobry zespołowy defence, w ataku też mogą się podobać oprócz tych strat, Magic przysnęli w pierwszej kwarcie, wszystkie pozostałe wygrali, w dogrywce zabrakło zimnej głowy. Co nie zmienia faktu, że pewnie już na rok będą notowani wyżej od Raptors, bo w Toronto postępu brak.

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Po cholere to sie odbywa w Londynie jak nikt z angolow nie gra w kosza? Nie spotkalem jeszcze anglika ktory by grał w koszykowke. Zawsze odpowiedz jest:
    1) Football
    2) Rugby
    3) Cricket
    4) Running
    5) coś z rowerów lub lekkoatletyki

    (33)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    “Nie będę opowiadał może dokładnego przebiegu, to trzeba obejrzeć” A Ty widziałeś,ja widziałem i troche inaczej bym ten mecz skrócił.Drogi adminie czas sobie uświadomić,że boxscore nie oddaje pełnego przebiegu meczu:]

    (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiadomo na kogo stawiać w tych finałach.
    Jedno jest pewne żadni Clipersi, Huston ,Atlanta nawet OKC nie mają podjazdu do Cavs,Spurs i GSW.
    Small ball strzelców, geniusz popovicha czy BIG 3 są absolutnie poza konkurencją.

    (9)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs są blisko zarówno Warrioes jak i Spurs. a przed nimi jeszcze połowa sezonu na szlifowanie systemu. LeBron James nie gra max, oszczędza wyraźnie energię, Kyrie Irving dopiero wrócił.

    Warriors-Spurs.
    mam wrażenie, ze prędzej Spurs ograją GSW u nich, niż GSW ich w San Antonio, a to wg otwiera furtkę Spurs do wygrania takiej serii. Zobaczymy co i jak podczas ich następnego pojedynku.

    nikt nie chce grać z Thunder, którzy mogą pogodzić wszystkich, o ile Donovan i dwójka liderów zmobilizują zespół do naprawdę intensywnej obrony, w ktrej będzie kooncentracja, komunikacja i effort.

    wbrew pozorom, pomimo kosmicznego bilansu Warriors, sądze że szane na mistrzostwo dla całej trójki [Cavs, Spiurs, Warriors] są jednakowe. moim zdaniem, niewiele się dowiemy o matchupach w regular season, bo o ile Warriros zagrają swoje, to ani LeBron ani Gregg Popovich nie odsłonią się, nie zagrają maksimum tego na co ich stać.

    poza tym, w trójce LeBron, Popovich, Kerr uważam Kerra za najmniej taktycznie uzdolnionego. a best of seven, to sprawqa psychomentalna i taktyczna przede wszystkim. jesli Cavs i Spurs wytrzymają bez kontuzji, a także Thunder, to będziemy mieli przynajmniej dwie serie weryfikujące rzeczuwistą wartośc mistrzów z Oakland.

    (13)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja myślę że zdrowi Cavs mogą powalczyć i nawet wygrać w finale z GSW. Ale jeśli do finału doczłapią Spurs to Cavs nie mają szans. James tylko raz wygrał w finale z SAS, wszyscy wiemy że wisiało to na włosku i ten finał uratował Sugar Ray (albo Kawhi go przegrał nie trafiając wolnych, hehe). Nic to. Niech wygra najlepszy i oby kontuzje omijały szerokim łukiem wszystkich.

    (9)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    wielmozny pan P1

    Kerr rozegrał finały z LeBronem i nie wydaje mi się aby ktokolwiek obawiał się Bronka.
    Bo o ile nie odpali ktoś z trójki Love, Irving, Smith, Cavs nie mają większych szans na ugranie czegokolwiek przeciwko kolektywom z GSW czy z SAS.
    Podobnie było w nocy…. Póki był dystans LeBron grał ale jak zobaczył, że Spurs odjeżdżają skończyła się gra.

    O to, że ktoś odpali w Spurs możemy być tego pewni. Parker ? Proszę bardzo, Kawhi ? no problem. Aldridge ? Duncan ? Manu ? West ? Można w ten sposób wymienić cały skład.
    GSW ? Podobnie. Jak Curre nie da rady to Klay sypnie co nie co. Grasz w finałach / Iggy na posterunku. Green robi całą robotę, a jakby tego było mało jest Barnes i reszta paczki z celownikiem.

    (-3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Spurs maja swoja grę i konsekwentnie ja grają.

    Cavs graja swoje i rozpędzaja sie, cwiczą, zgrywaja. Irving niech dojdzie do formy. Ale czy wejdą do PO z 1 czy z 4 miejsca? I tak przejdą do finału wiec po co cisnąc na siłe po 1 wygrana z ciezkim przeciwnikiem?

    A gsw to banda chłopaczków którzy są zgrani, ale dzięki temu ze omijają ich kontuzje. Każdy mecz cisną jakby grali w g7 finałów. To pokazuje że ich trenerzy nie sa wybitni. Mają samograja, który jest dobry i wiele nie trzeba zmieniać.

    Widzieliscie kiedyś zeby gsw zmieniło taktyke? Mniej rzutów za 3? nie. Oni graja wiecznie to samo. Jak siedzi to siedzi, jak nie to przegrywają i tyle. A że 3 przez palce siedzi to narazie jest ok.

    Niestety o finałach rok temu zdecydowały kontuzje. O całym PO zdecydowały kontuzje.

    (-4)

Skomentuj AIJSSs Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu