fbpx

Staruszkowie z NY (6-0) zdobywają San Antonio! Profesor Jason Kidd !!!

23

New York 104 – San Antonio 100

Do Teksasu przyjechali niepokonani jak dotąd “staruszkowie z NY” pięciu koszykarzy zespołu ma ponad 35 lat, a głównym przesłaniem trenera Mike Woodsona jest w tym sezonie: “koszykówka to nie sport dla gówniarzy”. Weźmy postać Jasona Kidda (dziewiętnasty sezon w NBA) spośród aktywnych graczy przewodzi pod względem liczby rozegranych meczów, rozdanych asyst, przechwyconych piłek oraz ilości triple-double. Niegdyś genialny rozgrywający, który potrafił wygrywać mecze bez rzucania do kosza, dziś znakomity dystrybutor, profesor gry oraz solidny strzelec trzypunktowy. Gdziekolwiek by nie występował, drużyna zaczyna wygrywać, nie inaczej tym razem. I choć Popovich wie, że kryty przez Jasona Danny Green będzie dziś biegał wolny jak ptaszek, nie podoba mu się co widzi po drugiej stronie boiska (nakręcany przez Kidda ruch piłki po każdym podwojeniu Melo oraz celne rzuty z dystansu).

Spurs mają przewagę pod koszem, Duncan jest mocniejszy fizycznie do Chandlera, DeJuan Blair sukcesywnie wpycha Carmelo pod tablicę, a zasięg ramion Kawhi Leonarda nijak ma się do możliwości Ronnie Brewera, jakimkolwiek utalentowanym obrońcą by nie był. Taka sytuacja pozwala gospodarzom rozciągnąć obronę i ciasno pilnować strzelców. Proszę bardzo, oto kolejny element, w którym rysuje się boiskowa mądrość ekipy z Nowego Jorku: widząc, że Spurs są przyklejeni do snajperów, zaczynają mijać. Z zasłoną czy bez, Felton radzi sobie z Parkerem. Atakuje także Kidd, wpycha pod kosz Manu Ginobili kończąc o tablicę. Wow! Zawsze wiedziałem, że chłopak jest silny fizycznie, ale takich akcji nie zaserwował przez co najmniej ostatnie dwa lata.

Na parkiet wchodzi super-rezerwowy JR Smith (średnia 18 punktów przy 72% skuteczności rzutów z dystansu!) doprawdy nie wiem jak Woodson to robi, ale ostatnimi czasy zamiast twitterowych postów z klubu nad ranem, JR pisze o zespołowości, dzieleniu się piłką oraz byciu profesjonalistą. Nie inaczej jest na parkiecie: dostrzega na wolnej pozycji Feltona, a po kolejnych trafieniach w izolacji nie podpala się, pozostaje skupiony.

Rotacje drugiego składu gości są szybkie i bezbłędne, naprawdę przypominają zeszłoroczne Miami. Po przechwycie do kontry biegnie Steve Novak?? Knicks imponują! Tyłem do kosza zagrywa Sheed! Za chwilę dokłada trójkę… i kolejną! Niemal każde podwojenie Carmelo tyłem do kosza, kończy się skuteczną akcją po odegraniu na obwód. W rewanżu Spurs wciskają się pod kosz. Fundamentalnie zgodna, prosta koszykówka po obu stronach: wyjścia w górę po zasłonie, penetracje i odegrania, inside-outside, jakże fajnie się to ogląda, nikt nie forsuje rzutów, Anthony zamiast strzelać jest dziś kreatorem gry. Danny Green ciśnie tróję na zakończenie I połowy, gospodarze prowadzą 57-55.

Spurs w swoim stylu próbują przyspieszyć w III kwarcie, ale Knicks odpowiadają im kosz za kosz. Trafia Felton, akcje dwójkowe Melo/Chandler przynoszą przewinienia. Co najważniejsze, Knicks prawie w ogóle nie tracą piłek, jak do tej pory popełnili trzy straty!!! Chaotyczny kawał gry, żadna z drużyn nie może znaleźć drogi do kosza. Z wolnych pozycji nie trafia nawet Steve Novak. Za to kilka akcji kończy pod koszem Tiago Splitter, a gospodarze obejmują 11-punktowe prowadzenie w połowie IV kwarty!

Powrót

Knicks wyglądają jakby uszło z nich powietrze, nie trafiają od kilku minut, a tymczasem kolejną ofensywną zbiórkę wywalczył Kawhi Leonard. Niewinną trójkę sadzi Kidd. Mówi coś do partnerów, w kolejnej akcji dokłada rękę przed twarz rzucającego Parkera – niecelnie, biegnie ile siły do rogu boiska i znów pali za trzy! Kolejna akcja i znów przechwyt Kidda, Tony Parker odbił się jak piłeczka pingpongowa od stołu. Atakuje Felton i po chwili mamy już tylko 1 punkt różnicy. Odpowiada Parker, na co wkręca wszystkich w parkiet JR Smith. Wejścia Parkera nie przynoszą skutku, pod kosz ładuje się Carmelo, odgrywa do Feltona, który znajduje na obwodzie Smitha: siedzi! Niebiescy na prowadzeniu. Parker zipie, obrona Knicks  nie daje nic ugrać gospodarzom, a z drugiej strony nadlatuje celna trójka Kidda. Niesamowite. Mówiłem już? Knicks are for real!

[vsw id=”NlI8CJhkOeg” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

23 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Knicks wygladaja niesamowicie mocno jak narazie. Ostatni taki start mieli chyba w 93 za czasow Ewinga? Nie spodziewalem sie ze sa w stanie wygrac z tak dobrze dysponowanymi Spurs na ich terenie, tymbardziej ze nie wygrali tam od 8 czy 9 lat a tu prosze jeszcze w jakim stylu, jaka koncowka, oby tak dalej, sa w formie

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeżeli ominą ich poważniejsze kontuzje i wytrzymają fizycznie na playoffy to będą trudną ekipą dla pozostałych- zwłaszcza jak Camby będzie szalał pod koszami. W tym roku jestem bardzo ciekawy ich gry, bo skoro nawet Melo biegnie ile sił do obrony i potrafi oddać piłkę to coś znaczy 😉

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jednak te filmiki z treningów przedsezonowych nie kłamały.. NYK are fo’ real !!
    Super sprawa że się ogarnęli, tylko pytanie czy mają miejsce dla Amare..przy takiej grze.

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    od 2011 roku jestem fanem NYK ale widze , że ten sezon będzie wyjatkowy Knicks mogą daleko zajść nie mówie od razu o mistrzostwie ale kto wie …
    GO Knicks !!!

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    NYK to jedna z klasycznych ekip NBA, niezmiernie się cieszę, że Knicks to znów mocny gracz 🙂 Jestem ciekaw, jak Woodson zorganizuje grę zespołu po powrocie Amare i co będzie z jego podejściem do defensywy, oby wrócił w pełni sił 😉

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mam nadzieję, żę Woodson poukłada grę jak wróci Stat. Jak nie będzie się starał to ława i po problemie. Najlepiej by go wymienić, nawet za picki- przynajmniej 20 baniek rocznie by zeszlo. Ale na razie się od osądzania Amar’e’go wstrzymajmy, bo na Melo też każdy narzekał, a w tym sezonie się stara chłopak. A i jeszcze Shump niech wróci, GO KNICKS !

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Iście mistrzowski comeback. Dzisiaj w nocy skończy się jakaś seria. Albo Knicks albo Memphis. Kibicuję Miśkom. Mam nadzieję, że jak wróci STAT to nie spieprzy całej ciężkiej roboty jaką włożyli w tworzenie tej drużyny jego koledzy. Choć często się już ta zdarzało, że powrót gwiazdy oznaczał kłopoty. Knicks grają piękny basket, ale chyba za wcześnie na jakiekolwiek sądy. Ta drużyna od 28736826348 lat nie wygrała serii w playoffs. Mimo to na początku tego sezonu imponują mi bardzo.

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Carmelo dla mnie wygląda jakby miał problem z nadwaga…on mi zawsze przypominał prosiaczka:) ale w tym meczu specjalnie sie moim zdaniem nie popisal:D do MVP jeszcze daaaleka droga

    (0)

Skomentuj Dziadzia Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu