fbpx

Tim Duncan – mój ulubiony gracz NBA

18

Niektórzy twierdzą, że erę lat dziewięćdziesiątych NBA zakończył „The Last Shot” Michaela Jordana. Ja twierdzę inaczej. Czy ktoś z Was pamięta legendarny duet zwany Twin Towers. Wiecie, że Tim Duncan nie zawsze był stary prawda? Właściwie to mój ulubiony gracz…

Nie zastąpię Wam wikipedii, ale pewne fakty z życia TD warte są odnotowania: Duncan nie jest rodowitym Amerykaninem, pochodzi z maleńkiej wyspy Saint Croix – na wschód od Puerto Rico. W dzieciństwie wcale nie chciał być koszykarzem – wolał pływanie, niestety któregoś lata nad wyspą przeszedł huragan i zdemolował jedyny basen olimpijski w okolicy. Zamiast więc ścigać się kraulem od słupka do słupka Timmy z nudów zaczął grać w kosza z kolegami. Wówczas go olśniło. W liceum z miejsca stał się gwiazdą basketu, a po czterech latach otrzymał stypendium sportowe z amerykańskiego uniwersytetu Wake Forest. I choć nie było łatwo (w pierwszym meczu NCAA nie zdobył ani jednego punktu) wyjazd do USA okazał się być strzałem w dziesiątkę. Na ostatnim roku studiów notował średnio: 21 punktów, 15 zbiórek, 3 bloki przy 61% skuteczności rzutów.

[vsw id=”r9rBPDrXuCc” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

No właśnie, czy wiecie, że Duncan, jako jedna z nielicznych gwiazd NBA dotrwał do końca studiów i odebrał dyplom? Jak myślicie, na którym miejscu znalazłby się w drafcie rocznika 1996? Czy zostałby wybrany przed Allenem Iversonem? Tak czy owak, rok później San Antonio Spurs byli więcej niż szczęśliwi mogąc wybrać 211-centymetrowego Duncana z numerem pierwszym.

[vsw id=”n8Z0qY-YGkE&feature=related” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Już przed rozpoczęciem sezonu 1997/98 mówiło się, że Duncan ogrywa na treningach wielką gwiazdę Spurs Davida Robinsona. Pamiętam, że nie mogłem się doczekać, by wreszcie zobaczyć TD w akcji. Na szczęście Robinson wykazał się sporym profesjonalizmem i zamiast wewnętrznie konkurować z młodym – pozwolił, aby ten zajął jego miejsce, jako gwiazda drużyny. Opłaciło się. W pierwszym roku playoffs Duncan musiał, co prawda, uznać wyższość Karla Malone, ale już w kolejnym, skróconym przez lockout, sezonie sięgnął po tytuł mistrzowski – pierwszy w historii klubu z San Antonio. W finale Spurs zdecydowanie ograli New York Knicks 4-1.

Chcecie wiedzieć, co po ostatnim meczu finałowym Greg Popovich powiedział do Jeffa Van Gundy? Proszę bardzo: „Ja mam Tima, a ty nie. Taka jest różnica.”

czytaj dalej >>

1 2

18 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Podziwiam go, naprawdę, aczkolwiek styl gry kompletnie mi nie odpowiada. Już w college’u grał jak dziadek 😛 Ale podziwiam fakt, że skończył studia i musiał zrezygnować ze swojego marzenia jakim było pływanie. “Ktoś” wynagrodził mu to w postaci koszykówki 🙂

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    owszem, jak sie go oglada w meczu to sie ma wrazenie ze sie urwal z przeszlosci i gra z mlodymi, ale wiekszosc z tych mlodych ciagle nie potrafi go ograc 1 na 1 bo Tim znakomicie zaslania pilke cialem i potrafi rzucac nawet z dalekiego półdystansu. moim zdaniem jest to obecnie najbardziej wartosciowy PF, wiadomo ze np. Ben Wallace czy DeAndre Jordan beda sie bardziej podobac ze wzgledu na efektowne bloki i paczki, ale Duncan gra tak mądrze swoim ciałem ze nie musi blokowac ani wsadzac gdyz zdobywa przewage pod koszem obojetnie czy gra w ataku czy obronie. i mozel dlatego ze Tim woli rzucic łatwe 2 pkt zamiast wsadzic to ogladamy go tak dlugo na parkietach NBA z tak wspaniała forma? to napewno tez ma ogromny wplyw na zdrowie jego nóg

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Arne94 -> Ben i DeAndre to akurat centrzy 😉
    w sumie jego styl jest usypiający, ale fajny … męczy przeciwników najprostszymi sprawami … w końcu to “The Big Fundamental” 😀

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Z wyglądu prawie nic się nie zmienia. Mógłby grać w “Modzie na sukces”
    Może jego gra jest nudna i mało efektowna, ale podobno poza parkietem, to spoko gość z dużym poczuciem humoru.

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @BLC
    Kevin Garnett z czasów Timberwolves to rzeczywiście legenda;)
    TD i KG wyznaczyli poziom power forwarda na początek tego wieku, ciężko będzie młodym graczom przebić tych dwóch weteranów

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Doskonały przykład na to, że nie trzeba zeżreć tony koksu żeby dominować pod koszem. The Big Fundamental.

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Maj
    masz racje, tu sie pomylilem, nie wiem czemu, chyba chcialem napisac ze inni podkoszowi ( i stad pewnie ta pomylka ze wymienilem centrow) nie moga mu sie rownac w umiejetnosciach. bo wsadzic pilke przy ponad 2m to kazden jeden umie, ale robic miejsce pod koszem to nie ma komu ;D

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem najlepszym PF w historii jest Kevin Garnett , który w tym tygodniu stał się pierwszym graczem w NBA , który ma ponad 2000pkt, 10000 zbiórek, 1500 bloków, 1500 przechwytów, 5000asyst. Każdy ma swoje zdanie , ale jedno jest pewnie KG , TD i Karl Malone są najlepszymi PF jacy byli , a za nimi Dirk jest.

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    aha, jeszcze coś: nie wydaje mi się, żeby gra Duncana pozbawiona była emocji. Wyobraźcie sobie: 4 tytuły, 3 MVP finałów, multiple all-star, 15 sezon w lidze… On już nie ma nic do udowodnienia. Po prostu jest na maxa wychillowany i tyle:) “been there, done that”. Nic go już nie zaskoczy. niech inni o sobie krzyczą “chosen one”, on może śmiać się im w twarz. Cold Blooded Killer, Timmy D. To że nie okazuje emocji nie znaczy że ich nie ma. Boys shout, men get the job done.

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    sorry za nie komentarz nie do tematu ale jak juz jest rozmowa o najlepszego pf to jakie wg was są najlepsze piątki lat 90 i 2000-2010?

    pierwsza 5 ’90 : PG Gary Payton, SG Michael Jordan, SF Charles Barkley, PF Karl Malone, C Hakeem Olajuwon

    druga 5 ’90 : PG John Stockton, SG Clyde Drexler, SF Scottie Pippen, PF Shawn Kemp, C Patrick Ewing

    pierwsza 5 2000 – 2010 : PG Steve Nash, PG Kobe Bryant, SF LeBron James, PF Kevin Garnett, C Shaq O’Neal

    druga 5 2000 – 2010 : PG Jason Kidd, SG Dwayne Wade, SF Paul Pierce, PF Tim Duncan, C Dwight Howard

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    AK 93.
    Zgadzam się z twoimi piątkami 😛
    Co do Tima gość jesli spoko, fajne były czasy młodych Tima Kobe, Nie najstarszego jeszcze Shaqa, AI3 T-Mac i innych. pozdro 🙂

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamiętam pierwszy artykuł w ProBasket, chyba w 1998roku o Timie. Świetny gość, ale czy jego przejście z pływania na basket nie było podyktowane:
    a) huraganem niszczącym basen
    ale również
    b) wpływem wujka. Pamiętam taki wątek jego historii.

    (0)

Skomentuj My Day Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu