fbpx

TOP 5 najlepszych draftów NBA

27

Playoffs 2012-2013 powoli wchodzą w decydującą fazę. Na szczycie drabinki robi się coraz ciaśniej, a to znak, że czas zacząć patrzeć w przyszłość, co w przypadku planety NBA oznacza zderzenie z rakietą zwaną “Draft”. Znamy już wyniki loterii draftowej, której uczestnicy zostali dokładnie zmierzeni, zważeni i “przedrillowani” jak drylowane wiśnie na babciny kompot.

Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze wiele obiecuję sobie po młodej krwi w NBA i przed rozpoczęciem draftowego szaleństwa przypominam sobie zawsze sławetne drafty 1996, 1984 czy 1985. Założę się, że 90% z Was ma (lub miało) przynajmniej jednego idola z którejś z tych loterii. A jeśli nie bardzo kojarzycie kogo tam skaptowali, to czytajcie dalej, bo to właśnie jest tematem tego artykułu, który powstał tylko po to, żeby zaostrzyć nam apetyty. Panie i Panowie, przed nami TOP 5 historycznych draftów NBA. Jedziemy!

Draft 1987

W nawiasie numer z którym poszedł dany zawodnik: David Robinson(1), Scottie Pippen(5), Reggie Miller (11), Horace Grant(10), Mark Jackson (18), Reggie Lewis (22). To są wszyscy zawodnicy z tego draftu, którzy zagrali w ASG. Oprócz tych wymiataczy szeregi NBA w tamtej loterii wzmocnili jeszcze Kenny Smith, Muggsy Bogues czy Olden Polynice.

Draft 1985

Kiedy etatowi wymiatacze ze sklasyfikowanego oczko niżej rocznika 1987 trafili do NBA, ich koledzy z rocznika 1985 byli już zaprawieni w bojach. Patrick Ewing (1), Xavier McDaniel (4), Chris Mullin (7), Detlef Schrempf (8), Charles Oakley (9). To były w czasy prosperity wielkich fizycznie zawodników, dacie wiarę, że pierwsze 10 picków to czterech centrów, pięciu PF’ów i jeden SF?! Jedynym PG w całym drafcie był, wybrany z nr 24, Terry Porter. Oprócz niego składy NBA zasilili w tamtym roku również A.C Green (23), Joe Dumars (18) i… Karl Malone (13).

Draft 2003

Chłopaki z tego rocznika trzęsą obecnie NBA. No doubt! LeBron James (1), Carmelo Anthony (3), Chris Bosh (4), D-Wade (5), Chris Kaman (6), Kirk Hinrich (7), Mickael Pietrus (11), Nick Collison (12), David West (18), Boris Diaw (21), Carlos Delfino (25), Josh Howard (29). Mamy w tym gronie aż siedmiu All-Stars i czterech zawodników z All-NBA Team!! Na tle tak spektakularnego grona komicznie wręcz wygląda jedna z największych draftowych pomyłek w historii NBA. Z “dwójką” poszedł wtedy… Darko Milicić, “The Human Victory Cigar”.

czytaj dalej >>

1 2

27 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dla mnie draft ’84 … nikt temu sportowi nie dał więcej jak MJ , który w towarzystwie takich nazwisk jak Olajuwon i Barkley stworzyli kawał historii … Następnie draft ’96 dzięku któremu do ligi trafiło wielu świetnych graczy takich jak Kobe czy Iverson
    MJ & 84>96 … dziwna matematyka z tego wyszła 😉

    (7)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla Utah wybór 13 w drafcie jednak szczęśliwy, nie pechowy. Niby nie tak daleko, ale gracz jakim był Karl Malone pwoinien być wybrany przynajmniej z 3 miejsca. 🙂

    (4)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Fajny artykuł, oby jak najwięcej takich 😉 W obecnym drafcie tj. 2013 mam już paru swoich ulubieńców z Noelem, Porterem i Olapido na czele 🙂

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Draft ’96 nie był taki dobry, wiadomo, wymienieni zawodnicy to klasa. Ale w tym drafcie poszło też sporo zawodników, którzy mimo wyboru w drafcie, nigdy nie zagrali w NBA. To raczej nie za dobrze świadczy o tym roczniku 😉
    Ja bym spojrzał na to inaczej, które drafty najwięcej dały lidze. Na pewno tu numerem 1 będzie ’84. Przyjście MJ’a odmieniło ligę, znowu ludzie masowo pasjonowali się NBA. To tak jak drafty, o ile pamiętam dobrze daty, ’78 i ’79, które wprowadziły do ligi Birda i Magica. A draft ’96 owszem, dał świetnych graczy, ale nie ratowali oni ligi, nie odmienili jej. Więc jednak stawiałbym na ’84 😀

    (2)
  5. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    marcus camby,obok stephon marbury (stoi) rey allen siedzi dalej kobe i sharif abdur rahim (swego czasu niezle gral 🙂 ) dalej jermine o”neal , steve nash, nie wiem co to za koles w stroju njk,dalej atawane walker, prze nashu siedzia kerry kittels tez niezle gral na poczatku a ostatniego od prawej nie kojarze

    (1)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dla mnie #1 to ’96. Fakt, rok 1984 dał światu największą ikonę koszykówki, ale rok 1996 dał ich (może niekoniecznie aż takiego formatu) trochę więcej.

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Oczywiście, że draft 1984…. poza tym zapomnieliście też o drafcie z 1992 ( O`Neal, Horry, Mourning, Christie) i 1993 (Webber, Anfernee Hardaway, Mashbur, Baker, Houston) które to były IMO dużo lepsze niż draft z 1996.

    (-1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    zdecydowanie 96, moim zdaniem zapomniano o drafcie 99 owszem dość pechowy dla samych zawodników, ale bardzo obfity w talenty.
    Takie zestawienie njlepszych draftów i zawodników którzy zagrali w ASG:
    96 -10 gwiazd
    99 – 9
    84 – 7
    03 – 7
    tak wiec widać potencjał draftu 99 jedmoczesnie pechowego, bo bardziej na 1 nadawał sie Steve Friancis który był by wybrany do Bulls to spowodowało by, że Steve nie kombinował by odchodzic z Vaancover i być może jego kariera trwała by dalej- moim zdaniem nieprawdopodobny talent 3 razy lepszy od Irvinga

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    autor artykułu zapomiał, ze był ktos taki w 1987 jak Kevin Johnson wybrany z 7 nr przez Cavs – przyszły uczestnik All starr., no jak mozna popełnić taki bład?

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    a przepraszam draft 96 miał 11 all starów + ben wallace
    tak więc mimo, ze 84 dobry rocznik to jednak całosciowo ustepuje 96

    (1)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    od lewej stoją: Marcus Camby, Stephon Marbury, Kobe Bryant, Shareef Abdur-Rahim, Jermaine O’Neal, Steve Nash, John Wallace, Antoine Walker.
    na dole: Ray Allen, Kerry Kittles, Samaki Walker,

    (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Kolejność dobra, dziwię się tylko że nie znalazło się gdzieś tam miejsca dla ubiegłorocznego draftu. IMHO bardzo solidne grajki doszły + sporo talentu na przyszłe lata (kilka w pewnym momencie pewnie również się ujawni). Selekcja graczy pod względem obecności w All-Star Game jest co najmniej dyskusyjna, silnie obsadzone pozycje i małe rynki zawsze mają tu mocno pod górkę. Taki Lamarcus Aldridge, Al Jefferson, Monta Ellis czy Josh Smith muszą stawać na placach żeby ich zauważono … albo liczyć na kontuzję konkurentów. Wystąpić w ASG nie mieli nigdy okazji Rod Strickland, Drazen Petrovic, Ron Harper, nie widziałem tam Sama Perkinsa, w tym roku zapomniano o Stephonie Curry (choć pewnie on zostanie akurat zrehabilitowany w kolejnym roku). Chyba już sprawiedliwiej byłoby się kierować All-1st,2nd,3rd-Team ?

    (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    all3
    A dlaczego to ilu graczy z danego rocznika grało w ASG ma być wyznacznikiem tego jak dobry był dany rocznik ??
    96 może i dostarczył najwięcej gracz do ASG ale ogólny poziom był niższy niż ten z 84. Sam Jordan łyka 6/7 All Starów z 96.
    Bardzo dziwne macie wartości, a draft z 84 pozostanie niezapomniany. I wystarczy spytać osoby, które choć trochę się interesują koszem, większość wie w którym drafcie poszedł Jorda, Olajuwon czy Barkley niż Kobe, Allen czy Iverson.

    (-3)

Skomentuj elomelo Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu