Tyreke Evans czy John Wall?
Tyreke Evans czy John Wall, którego z graczy wolałbyś mieć w drużynie walcząc o mistrzowski tytuł? Odpowiedź uzasadnij.
Tyreke Evans czy John Wall, którego z graczy wolałbyś mieć w drużynie walcząc o mistrzowski tytuł? Odpowiedź uzasadnij.
John Wall kto by go nie chciał … chłopak ma tyle alley-opp’ów i takie asysty że hoho ;p a evans nie umie rzucać więc wall by był 1 opcją w ataku
John Wall. Bo jak pokazał w trakcie lockoutu jest graczem wielopoziomowym. Potrafi grać zarówno efektywnie ale i efektownie. Wydaje się że widzi też znacznie więcej na parkiecie i ma lepszy rzut.
Tyreke. Ze względu na dłuższy staż w NBA. Gdybym walczył o tytuł na 1 wolałbym obsadzić rozgrywającego z większym doświadczeniem i potrafiącego zachować zimną krew w kluczowych momentach. Evans jest wszechstronnym SG- zbiórki, asysty, wjazdy i przyzwoity półdystans Jedyny minus u niego to 3pt(poniżej 30%).
Evans. Ten koleś to nominowana dwójka a w Kings ciągle rozgrywał , więc może grać dwie pozycje. Nie jest tak dymaniczny jak Wall , ale bardziej skuteczny i opanowany. Radzi sobie i z dystansu i z pół dystansu + dobry lider w tak młodym wieku.
Wall !!! nie dlatego, że mam zamiłowanie do rozgrywania ale chodzi o jego talent, młody wiek, potencjał, możliwości rozwoju i chęci na zdobycie tytułu. Gra zespołowo, efektownie i efektywnie (nawet ze skręconą kostką). Jest kandydatem na mistrza, wokół którego można budować mocny zespół.
John Wall gracz który podchodzi mi pod Dericka Rosea tlyko jak by miał takich graczy jak Carlos Deng to by weszli do palyoff
John Wall. Znacznie lepszy charakter do współpracy, młodość, zaangażowanie i styl gry podobny do D-Rose’a. Dobrze jest mieć w składzie takiego PG. Myślę, że dużo ekip (Miami) przydałby się taki gracz jak John Ściana
Do takiego ambitnego zadania trzeba mieć gracza, który powoduje, że wszystko w koło lepiej się dzieje. Nie zauwarzyłem, żeby któryś z nich miał taki wpływ na innych. Ostatecznie chyba bym zdecydował się na Evansa. Musi tylko poprawić rzut za trzy i może być naprawdę groźny w ataku. Wydaje się być bardziej wszechstronny
Tyreke Evans. Lepszy technicznie. Gracze opierający grę na szybkości i skoczności, jak Wall, nie grają długo. Patrz VC. Evans ma nienajgorszy rzut i jest lepszym kreatorem w ataku pozycyjnym. Jest bardziej wszechstronny. Może grać PG i SG. Wokół Walla jest większy hype i ma większą presję nie wiadomo jak się sprawdzi.
John Wall – jest bardziej widowiskowy
Żadnego z tych graczy, ale jeżeli miałbym już wybierać to wybrałbym Evansa. A dlaczego ponieważ na PG w swojej drużynie obsadziłbym siebie. 🙂
Zdecydowanie John Wall, jest to nowoczesna wersja klasycznego rozgrywającego.Świetny obrońca, bardzo dobrze odczytuje ruchy przeciwnika, przechwytuje wiele podań. Bardzo wysoki jak na PG, niesamowicie szybki. Już jest świetnym liderem, mimo tego że to dopiero początek kariery. Latem dużo pracował nad rzutem i ofensywą.
John Wall. Świetny rozgrywajek to podstawa drużyny. Poza tym Wall ma wszystko to, co Evans. Świetny rzut, wejścia pod kosz, asysty. Potrafi dowodzić drużyną i ma pomysł na grę, tego ostatniego brakuje Tyreke’owi.Dlatego chciałbym Johna w swoim zespole.
Jonh Wall, jest jeszcze młody, ale widać że nie chce grać tylko pod siebie ale z drużyną, myśle że za 2 lata może już być jednym z najlepszych rozgrywających, Tyreke też jest świetnym graczem, co mówiły jego statystyki po 1 sezonie 20-5-5.
John Wall. Czemu? Szybki, dobry kozioł i wgl świetny rozgrywający, kto by go nie chciał w drużynie…
Zdecydowanie Johna Walla , jest utalentowanym i niespodziewanym zawodnikiem. Prawie w każdym meczu “jest widoczny”, wszędzie go pełno.
Tryeke Evan jest bardzo dobry skoczny z dobrym rzutem zJohn wall szybki z dobrym rzutem za 3 pkt i wjazdami pod kosz.Gdybym miał wtbierać bym wybrał John Walla. ponieważ
przeciwiestwie do Tryeke znakomicie dzieli się pilką z partnerami.Ma wiekszy atletyzym i iteligęncje boiskowa choć gra dopiero 2 rok w NBA.
John Wall. Pierwszy sezon może bez wielkiego szału, ale jeszcze będzie z niego niezły All-Star. Na tą chwilę w Washingtonie nie ma za bardzo z kim grać, ale jeszcze wiele przed nim, jeśli tylko zdrowie dopisze. Jest to gracz o niesamowitym przeglądzie pola i altruistycznym podejściu do gry i świetnej decyzyjności.
Dopiero ten sezon pokaże na co ich stać. Póki co wybieram Wall’a, bo umiejętność punktowania, łączy z b.wysokimi passing skills, przeglądem+organizowaniem gry.będzie topowym PG, prawdziwym all-star. Bardziej kibicuję TE, ale boję się o kontuzje i gwiazdorskie ego. Evans za bardzo kreuje siebie,częściej szkodzi druzynie
Wybieram Tyreke’a bo mimo ze ma prawdopodobnie gorszy przegląd pola od Janka to zespól mistrzowski nie może sobie pozwolic na taka ilość strat jaka co mecz serwuje Wall. Poza tym Evans jest bardzo wszechstronny jak na 1, ma niesamowita łatwość dostawania się pod kosz i zdobywania punktów, fizycznosc to tez jego plus
John Wall; młody, niepokorny, sam fakt, że gra w drużynie, która, powiedzmy sobie szczerze, nie liczy się w walce o tytuł, może świadczyć o sile charakteru. Nie błaga o transfer to Heat, Lakers, czy innej mocnej drużyny, lecz stara się wspierać kolegów, by razem z nimi coś osiągnąć.
Trudno jest obu tych zawodników porównać gdyż Wall jest 1 typu pass-first a Evans jest typowym comboguard obaj nie maja dobrych rzutów z wyskoku lecz John Wall dla mnie jest bardziej perspektywicznym a w każdej mistrzowskiej drużynie musi być dobra jedynka więc wybieram Johna Wall’a
Dla mnie John Wall jest kandydatem do pomocy w walce o mistrzostwo-w teorii potrzeba przede wszystkim ludzi wiedzących co robic z piłką nawet gdy rywal mocno naciska i tak dalej teoretyzując widzę go jako guard który oprócz ww wniesie odrobine szalenstwa i pomoze rozluznic obrone podaniami i punktami. T.E. obnizył loty
Zdecydoanie John Wall.. Troche nizszy od Tyrek’a, ale za to 12 kg szczuplejszy.. Na chwile obecna bralbym w ciemno Walla… 8 asyst na mecz w rookie sezonie nie wzielo sie z niczego szczegolnie w tak slabym zespole jakim jest Washington Wizards… Do tego szybki, skoczny i dynamiczny. 100 kg Tyreke mnie nie przekonuje!
John Wall. Dlaczego? Bo jeżeli chodzi o pozycję PG jest dużo lepszy i bardziej charakterystyczny od TE. Asysty, asysty , asysty a do tego steale i punkty po efektownych akcjach. Pokazał w poprzednim sezonie , że potrafi grać dobrą koszykówkę a rekord asyst w meczu debiutantów ukazuje jego naturę real point guard. peace
To zależy od reszty drużyny… Jeśli ten zawodnik miałby być najmocniejszym pktem wziąłbym Tyreka bo jest lepszym scorerem, a jakby mój team był dobry i potrzebował dobrego playmakera postawiłbym na Walla.
John Wall. Szybki sprawny swietny kozioł Bardzo dobrze współpracuje z wysokimi. Mimo, że Evans krecil staty na poziomie 20/5/5 to wolalbym bardziej typowego rozgrywajacego w druzynie. Wall mial srednio prawie 8 asyst na mecz a to sie najbardziej liczy u rozgrywajacego+Wall swietnie prowadzi kontry i akcje coast2coast;)
Myślę, że są to gracze w pewnym sensie podobni…troszkę mocniejszą psychikę moim zdaniem ma Tyreke, zdążył już wygrać pare meczy dla Kings…wziąłbym jednak Walla, bo ma wydaje się większy potencjał i szybkość przez duże S..do tego jest bardziej playmakerem od Evansa…
Zdecydowanie John Wall. Choć mimo wszystko ich umiejętności są podobne to Wall łapie mało kontuzji co jest bardzo ważne szczególnie jeśli ma się walczyć o mistrzostwo. Wyobraźcie sobie finał lider drużyny Tyreke Evans ma problem z kolanem i nie gra. Totalna katastrofa.
Tyreke Evans! Zdecydowanie. Jest bardziej doświadczony, jest lepszym scorerem, ma lepsze warunki fizyczne. Natomiast co do Wall’a to za pare lat będzie gwiazdą NBA ale jeszcze nie teraz!
W swojej drużynie wolałbym mieć John’ego Wall’a. Świeża krew, bardzo dobrze lokujący gracz. Portal Rivals.com sklasyfikował go na 1. miejscu w rankingu największych talentów rozgrywających ostatni sezon w lidze NCAA. W podobnych klasyfikacjach zajął 2. lokatę na portalu Scout.com i 5. w ESPNU100. Nic dodać nic ująć.
Wszystko zależy od reszty drużyny-Wall jest bardziej nastawiony na podania,a Tyreke lepiej rzuca i penetruje, choć różnica w asystach nie jest aż tak bardzo widoczna.W momencie kiedy oboje nie mają fenomenalnej trójki bardziej przydatny będzie Tyreke,który poza podaniami jest w stanie zapewnić więcej punktów.
Wybrałbym Johna Walla jest szybki zwinny i ma dobry rzut , wydaje mi się że byłby bardzo dobrym kandydatem nawet na MVP
IMO Wall ze względu na styl gry; Tyreke żeby być produktywny potrzebuje piłki w rękach, jest on bardziej SG niż PG których brakuje lidze. Wall jest prawdziwym kreatorem gry i potrafi stworzyć pozycje dla partnerów. Evans to ‘shoot-first’ PG z średnią selekcja rzutów.
Poza tym defence Wall’a przyda się w walce o tytuł.
Zdecydowanie do Drużyny Pierścienia wybrałbym Tyreke Evansa
20/5/5 na pewno robi wrażenie, ale dla mistrzostwa to diabeł tkwi w szczegółach i taki gracz jak TE na chwilę ma to co jest istotne dla tytułu:
siła
finezja
spryt
mocna psychika
dynamika
świetny przegląd pola
Do tytułu potrzebna jest mentalność i On to MA
Tyreke Evans czy John Wall…? John Wall z wizards ponieważ jakby teraz miał lepszych partnerów do zdobywania punktów od razu mógłby stać sie najlepszym podającym w lidze. Jak sam powiedział w zeszłym sezonie, że woli podać niż zdobyć sam punkty. Według mnie już jest dojrzalszym graczem od TE.
Obu nie omijają kontuzje. Pomijając to wybieram Johna Walla jest po prostu lepszy ma dynamit w nogach przy czym jest silny jest to mniejsza wersja Lebrona. Tyreke’owi i Jaśkowi życzę zdrowia ale jeśli Wall będzie zdrowy to za 2-3 lata będzie tu gdzie obecnie jest Lebron 🙂
John Wall. Niesamowita szybkość, atletyzm, bardzo dobre warunki fizyczne .. Tyreke jest wg mnie typem gracza bardziej nastawionego na zdobywanie punktów niż asystowanie. Wall zapewnia drużynie kilkanaście punktów w meczu i kilka asyst, uważam też, że jest graczem bardziej utalentowanym i będzie w top3 PG w lidze.
To zależy od drużyny, Gdybym miał 3 dobrych strzelców to dałbym im Johna który dograł by im piłeczke i resztą zajmie się owa trójka. Jeśli Tyreke to trzeba dobrego Centra i rozgrywającego który nie będzie chciał wejść na pierwszy plan, ale myśle że John jeśli zmieni klub ma większe szanse na tytuł.Evans gra za dużo sam