fbpx

Warriors łamią barierę przyzwoitości; KAT i Embiid błyszczą!

41

Ostatnia kolejka NBA preseason, trzy dni do rozpoczęcia rozgrywek 2016/17, wytrzymacie?

Toronto Raptors 82 Washington Wizards 119

Fatalny mecz w wykonaniu zespołu kanadyjskiego, za wyjątkiem DeMara DeRozana (34 punkty, 11/24 z gry) panowie dosłownie tłukli głową w mur. Za to rywalom wpadało wszystko: John Wall i Bradley Beal zaliczyli łącznie 34 punktów i 20 asyst, 50-36 na tablicach, 33-8 w asystach, 14/29 zza łuku. Cała wyjściowa piątka zagrała fenomenalne zawody, a nasz człowiek Marcin Gortat kończył wieczór z dorobkiem 16 punktów, 8 zbiórek i 3 bloków uzyskanych w 28 minut. Przy takiej skuteczności jeśli chodzi o obwód, wszystkim grało się łatwo, a coach Scott Brooks miał jeden z niewielu ostatnio powodów do zadowolenia.

Philadelphia 76ers 113 Miami Heat 110

Błyszczy mój ulubieniec Joel Embiid: 18 punktów, 9 zbiórek, 6 fauli w osiemnaście minut! Momentami wręcz ośmieszał Hassana Whiteside’a. Wszelkie manewry z piłką wydają się dla niego tak łatwe, tak oczywiste. Czyste złoto przebija też przez białą skórę Dario Sarica: 19 punktów, 7 zbiórek, 8/14 z gry w niespełna pół godziny. Potrafi wszystko. Wraz z Joelem tworzą naprawdę mobilną parę podkoszowych. Zadebiutował także Jahlil Okafor, witamy.

Najlepsza wiadomość: Ben Simmons ma powrócić już w okolicach stycznia!

Heat w teoretycznie najmocniejszym ustawieniu, ale idę o zakład, że nawet najbardziej wytrawni fani NBA nie potrafią w tej chwili wymienić ósemki kluczowych graczy tego zespołu. Będzie trochę zespół bez tożsamości, Whiteside jest wielki, ale gry wokół niego nie zorganizujesz. Goran Dragic był kiedyś w All-NBA Team, ale jakaż to gwiazda? Ciekaw jestem co zamierza Pat Riley. Gość powinien myśleć o emeryturze, a bierze się za projekt odbudowy klubu mogący potrwać nawet 5-8 lat. Czy naprawdę myślicie, że pogoda na South Beach skusi w przyszłym roku kogoś z wielkich free-agentów? Wśród zawodników mogących uczynić różnicę są: Curry, Durant, Griffin, podstarzali Millsap i CP3 oraz powiedzmy Gordon Hayward. Zastrzeżonych Antetokounmpo czy Goberta nie wymieniam, są nie do ruszenia.

Charlotte Hornets 74 Minnesota Timberwolves 109

56-37 w grze na tablicach, przyzwyczajcie się do takiego widoku w box score Minnesoty. Świetny jak zawsze KAT: 15 punktów, 9 zbiórek w kwadrans. Gość robi rzeczy niebywałe, stojąc z dala od kosza momentami jest jak pół głowy wyższy Carmelo, a to chyba komplement najwyższy z możliwych.

Luol Deng, Jimmy Butler, Shabazz Muhammad – zdaje się, że coach Thibodeau znalazł kolejnego ulubieńca, gościa do zadań specjalnych, którym będzie tyrał przy każdej możliwej okazji. Bazz zalicza kolejny mocny występ: 17 punktów na 60% skuteczności. Pod nieobecność Andrew Wigginsa (grypa) 23-letni swingman pokazuje na co go stać.

Szerszenie bez trójki starterów i presji na wynik.

Houston Rockets 99 San Antonio Spurs 114

To chyba pierwszy raz gdy podopieczni Mike’a D’Antoni nie zdołali zdobyć stu punktów. Spurs byli co prawda najlepiej broniącą ekipą minionego sezonu, ale trzeba odnotować brak Jamesa Hardena, Erica Gordona i Clinta Capeli. Nie zobaczyliśmy też niestety osobistych spod kiedy Chinanu Onuaku (6 punktów, 5 zbiórek, 0/0 FT).

Dwadzieścia minut razem otrzymali Gasol-Aldridge-Kawhi-Parker i “Slo Mo” Kyle Anderson. Gwoli wyjaśnienia: Danny Green ma naciągniętą łydkę, opuści 2-3 tygodnie. Pora zaczynać sezon, pytanie jak ważną postacią w układance był Tim Duncan. Pewne zmiany były i są nieuchronne, ale kto jak nie Gregg Popovich jest w stanie nie tylko utrzymać na chodzie, ale podrasować motor San Antonio? Przy okazji: zdaje się, że LaMarcus Aldridge został postawiony do pionu. Sprawa transferu gwałtownie przycichła. Dziś zaliczył 12 puntów i 7 zbiórek w 22 minuty.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

41 comments

    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      TAK! Dzisiaj dobry mecz na do widzenia preseason. Trochę na niego krzyczeli Jasiu z Bradleyem, ale jak mają tak pykać to się nie czepiam.
      #GOWIZ!#GOCINEK

      PS. a se młota wymalował na ramieniu. Thor jaki.

      (1)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Rozumiem że nie wolno przed sezonem prowokować ale nie chciałbym być w drużynie która gra przeciwko Warriors… A zwłaszcza jako guard 😛

    (15)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Co wy za bzdury piszecie o że z 26-11 dla Portland zrobiło się 75-39 jak na filmiku wyraźnie widac że nic takiego nie bylo… GSW pierwszy raz prowadzili 46:43

    (11)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    cóż, część kibiców na pewno ucieszy się z powodu rozpoczęcia regular season.

    niestety, częśc – w tym i ja – ucieszy się w pełni dopiero wraz z końcem regular season, keidy zacznie się prawdziwa koszykówka, a mianowicie playoffs. regular season służy zarabianiu pieniędzy, dopiero playoffs to czas gry o legendę, miejsce w historii i starcie autentycznych ambicji i woli walki.

    obawiam się jednak, że w tym sezonie naprawdę ucieszymy się w momencie rozpoczęcia Big Finals, których skład wydaje się być spodziewany. obrońcom tytułu z Cleveland w trakcie offseason i preseason nie wyrósł żaden powazny konkurent w Eastern Conf, a wzmocnieni Kevinem Durantem Warriors będą nie do zatrzymania w Western, zwłasazcza że ten sam Durant nie tylko wzmocnił ich, ale i osłabił najważniejszego rywala Wojowników.

    Durant jest zawodnikiem nr 1 tego sezonu, w znaczeniu : wszystkie oczy skierowane są na niego, on ma najwięcdej do udowodnienia, on będzie pod największą presja. on ma być jokerem w talii Warriors, dzięki któremu zdobędą przewagę nad Cavaliers. to Durant będzie musiał wbijać wazne kosze i rozgrywaać znakomite kluczowe kwarty i decydujące mecze.

    reagular season dla obu najlepszych teamów będzie zaledwie wprawką, pierwsze serie playoffs generalną próbą, a cały sezon 16-17 sprowadzi się do rywalizacji finałowej.

    ofk, jest mnóstwo wątków pobocznych, które wartyo śledzić, ale jak chodzi o czysto sportową rywalizację, to wg mnie seria Cavaliers-Warriors jest nieuchronna, no chyba że jacyś niesłychanie ważni gracze ulegną poważnym kontuzjom [odpukać].

    co do joela Embiida, to jest kilka problemow z nim ; primo – zdrowie, im dłuższy sezon, tym większa będzie “szansa”, że znów złapie jakiś uraz [odpukać], w istocie opieranie na nim zespołu, to zajęcia wygodnego miejsca na beczce prochu; druga rzecz, to jego niedoświadczenie; trzecia, to intensywnośc gry w NBA, której Embiid nie zna i w której aktualnie środkowy o takich gabarytach może mieć spory kłopot, dzisiaj w NBA na środku istnieją tylko zawodnicy naprawdę atletyczni, a Embiid w tej materii, to jednak nie jest półka Anthony’ego Davisa, Cousinsa czy DeAndrego Jordana.

    i ostatnie : Sixers nie będą stawiać go w centrum swojego future squad. Tym zawodnikiem bnędzie ben Simmons, i wiadomo że strategia gry z Simmonsem zakładac będzie ruchliwą obronę i szybkie przejscia z obrony do ataku, w czym Simmons się lubuje. Embiid to gracz innego typu, dla niego najlepiej jest grę zwolnic, ustawić set play, rotowac na połowie, co z pewnościa będzie ograniczac znakomitego skrzydłowego z LSU.

    Sixers spróbują żenić ich odmienne style, nie pozbędą się łatwo Embiida, ale jesli okaże się, ze przy Embiidzie Simmons traci częśc swoich ważnych walorów, to center Sixers zostanie wytrejdowany.

    inna rzecz, to gra Embiida w obronie. u Billa Selfa w Kansas Embiid nie zrobił znaczącego progresu w tej materii, nie wiadomo na ile jest to gracz o wysokim ilorazie inteligencji w grze defensywnej, a bez gry defensywnej strategia szybkiego ataku Sixers nie ma szans zaistnieć.

    6 fauli w 18 minut ? no cóż, to tylko preaseason, ale to też jest jakaś wskazówka, czego można się spodziewąc w regular season. NBA widziała już wielu utalentowanych wysokich graczy, którzy nie zrobili kariery, bo nie potrafili bronić czysto i inteligentnie. a dziś defensywa jest dla wysokich zawodników wręcz trudniejsza niż kiedyś, bo zdecydowanie częściej spotykają się z rywalami grającymi wysoko oraz częściej muszą rotowac do wbiegających w pole 3 sek dryblerów, których coraz częsciej trudno zatrzymać z powodu coraz restrykcyjniej egzekowowanych przepisów, podobnie jak i tych dotyczących zachowań obrońców w polu 3 sek. tutaj trzeba naprawdę świetnego timingu, wyczucia i boiskowego “nosa”. Embiid to na razie przedszkole pod tym wzgledem.

    ofk, dobrze mu życzę, jak kaźdemu zawodnikowi w lidze, bo każdy musi być dobry, jeśli jest w NBA, ale to nie zmienia faktów, ze jak już tutaj jest, to niekoniecznie do wszystkiego musi pasowac i nie moze mieć żadnej słabszej strony.

    tak więc, Embiid to talent nietuzinkowy, ale wg mnie dobre zagrania w preseason kompletnie nic nie znaczą, podobnie jak sam talent, który w warunkach innego niż pasujący jego parametrom prowadzenia gry [w obronie i ataku] niekoniecznie musi doczekac się zadowalającej realizacji.

    (-18)
    • Array ( )

      Jacy atletyczni środkowi. Jaki DeAndre Jordan. Nie wiem czemu podałeś przykład gracza, który nie istnieje bez CP3. Czyli bardzo dobrego rozgrywającego. Właśnie teraz w lidze jakby się przyjrzeć sprawdza się układ atletyczny obwód i center, który potrafi podać, myślący z dobrą obroną.
      Na przykład KAT nie jest wybitnym atletą ale już jako rookie sobie radził bardzo dobrze i zapowiada się, że będzie jeszcze lepszy.
      Embiid też ma duży potencjał. Jeśli zdrowie dopisze to właśnie tacy centrzy jak Davis, KAT czy Embiid będą rządzili ligą.

      (0)
    • Array ( )

      @d.ree

      a znasz jakis przykład gracza, który istnieje “samodzielnie” ?
      wszystko jest kwestią FIT, połączeń, układów i systemów.

      CP3 bardziej nie istnieje bez D.A Jordana czy D.A Jordan bardziej nie istnieje bez CP3 ? umiesz to rozsądzić na czyjąś korzyść ? bo ja niekoniecznie.

      poza tym, rozumiem że chodziło ci o połowę atakowaną. A co z połową bronioną ? łatwo zapomniec, ale warto pamiętać że większość graczy NBA przez 75-80 % czasu nie ma piłki w rękach, zaś 50-60 % czasu spędzają w grze obronnej. Nie można oceniać zawodnikow tylko za to, co sie dzieje kiedy maja piłkę.

      mam wiele zastrzeżeń do gry Jordana, ale wg mnie jest to jeden z tych nieliczncyh dzisiaj C, którzy mają warunki do tego, by istnieć w NBA i sprawdzać się we współczesnej odmianie koszykówki jaka w lidze dominuje.

      “KAT nie jest wybitnym atleta” ? to ciekawa ocena. Wydaje mi się, że chyba inaczej rozumiemyt termin “atleta”.

      Towns już coś zademonstrował. Mamy pewne rozeznanie a’propos jego gry. co do Embiida, to na razie nie zagrał ani minuty w regular season. Nie wiem, czy widziałeś jego mecze w Kansas, czy tylko zbitki efektownych akcji na youtube ? jeśli tylko to drugie, cóż – sadzę, że na mixtape w youtube nie zobaczysz słabości gracza. na youtube każdy jest najlepszy.

      a potencjał, cóż – w NBA każdy ma potencjał, w przypadku większości znakomitej decyduje fit. U Embiida kwestia dotyczy tego, co będą grać Sixers jak wróci Simmons. jesli znasz trochę Simmonsa, to wiesz, ze jego ulubiona koszykowka polega na szybkim przechodzeniu z obrony do ataku, a niekoniecznie maksymalizuje swoje zalety w żmudnym ustawianiu set plays na połowie, co z kolei faworyzuje Embiida.

      nie wiem, czy Sixers uda się połączyć talent obu tych graczy w jeden system, który da drużynie sukces. Nie wiem, i sądze, ze sami Sixers nie wiedzą tego, póki co.

      mogę jednak mieć swoje zdanie, na podstawie tego co wiem o obu tych zawodnikach i o tym, jak wygląda polityka budowania drużyn w NBA.

      to wszsystko.

      (-6)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Do wielmoznego pana P: Strasznie męczące komentarze. Za długie i z dającą się wyczuć wszechwiedzą. Nie myślałeś o założeniu własnej strony o baskecie? Takiej, której nikt nie będzie chciał odwiedzać?

      (0)
    • Array ( )

      @grx555

      na razie zakładam pojedyncze posty, ktore najchętniej odwiedzają ci, którzy sugerują, ze gdybym założył całą stronę, to by jej nie odwiedzali.

      a do do minusujących – ladies and gentelman, nie mam nic przeciwko minusowaniu do woli, ale myślę że ambitniej byłoby wyrazić swoje zdanie przeciwne do mojego za pomocą napisania posta. Dałoby to podstawę do, być moze, owocnej polemiki, która zdynamizowałaby forum, które najczęściej ma dość senny charakter.

      tyle minusów dowodzi istnienia wielu zdań przeciwnych do mojego, a to już podstawa do rozwinięcia polemiki. szkoda, że kończy się na kliknięciu w łapkę, a nie na próbie wejścia w merytoryczny dialog, który zawssze służy wszystkich użytkownikom, bo to w dialogi, polemice, konfronmtacji opinii najpełniej można rozwinąc dany wątek.

      sam goły minus, to naprawdę słaba pociecha :] I już sam nie wiem : te minusy są za “wszechwiedze”, za ‘za długi komentarz”, za zdanie nt Joela Embiida, za opinię nt strategii sixers czy za jeszcze coś innego, bo wątków jest kilka ?

      (4)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      ha, ha , ha… przemadrzalyfilozofbasketu.pl, albo bigfinals.pl 🙂 ha ha ha… Pan P. to musi byc koles ktory kocha dzwiek swojego glosu. 100% narcyz 🙂

      (-2)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie przesadzałbym z tym hype’m na 76ers. Podkoszowi mają ogromny potencjał, ale obrońcy będą mieli zapewne problem żeby ich podaniami obsłużyć odpowiednio. Simmons prędko nie zgra a i potem będzie zapewne potrzebował trochę czasu żeby się ograć.

    (8)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    “byli energiczniejsi” ??? “powinien być agresywniejszy”??? to już nie da rady napisac “bardziej energiczni”?? fajnie sie czyta ale naprawde człowieku zlituj się

    (2)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Oglądałem mecz Wilków i jeśli będą grać podczas RS jak podczas tych ostatnich dwóch meczy to jestem o nich spokojny. Ruch piłki jest świetny, każdy biega, coś robi, stawia zasłonę, wie co robić. A do tego widać wielką energię, gdy są na własnej połowie. Thibs już zmienił ich styl bycia i to widać, w tamtym roku leniwie grali w obronie, a teraz po prostu się tego boją bo ich Tomek skrzyczy 😀 A Rubia się nie martwię, bo chłopak najlepiej gra w szybkich atakach gdzie może każdego obsłużyć podaniem, a jak wszyscy wiemy szybkie ataki wywodzą się z obrony 😉 Ma wokół siebie tylu potencjalnych scorerów, że będzie mieć tylko z 6 punktów na mecz ale to dlatego, że będzie oddawać z 3-4 rzuty na mecz! Z początku się martwiłem ławką, ale Shabazz dalej się rozwija (i może nawet powalczyć o 6th mana moim zdaniem!), Brandon Rush to świetny weteran z ułożonym nadgarstkiem, a to się przyda i to bardzo, Nemanja Bjelica też według mnie odpali w tym sezonie, a Cole’a Aldricha kupuję od razu. Broni, walczy, gra dla zespołu, w ogóle nie myśli o sobie. A do tego Kriss Dunn, który wystarczy, że się zaaklimatyzuje do NBA.
    Jedyna rzecz jaka mnie martwi to…Andrew Wiggins… Niespotykany talent, atletyczny freak, ale boję się, że na chama chcemy zrobić z niego kogoś w rodzaju Kobego Bryanta/MJ-a, czyli mistrza izolacji, grania tyłem do kosza i wjazdów, a niestety takie coś zatrzymuje ruch piłki. Jakby Wiggins podszkolił się w podawaniu i rzutach za 3 to byłoby miodzio, bo ostatnie dwa mecze ślicznie wyglądały bo zamiast Andrew grał właśnie Rush, ale zobaczymy. Jedno jest pewne… W TYM ROKU PLAY-OFFY! B|

    (2)
    • Array ( )

      rozpatrywanie graczy osobno, pojedynczo, wg mnie nie ma większego sensu. Liczy się drużynowy uklad, to co można zagrać w zespole mają takie, a nie inne klocki.

      wiadomo,.że Thobodeau lubi bronić na piłce, nie wiem jak to się sprawdzi w Wolves, bo wbrew pozorom nie uważam tych zawodników za specjalnie utalentowancyh w tej materii. a defense to najmocniejszy atut nowego coacha. Nie wiem, kto jest tam teraz od wariantów ofensywnych, ale czy Rick Brunson czy Ed Pinckney, to nie są jeszcze markowe nazwiska na ławce.

      co do Wigginsa, to jest to historia, albo może być – jak z Harissonem Barnesem. najpierw duży hype, a potem, w miarę obserwacji rozwoju gracza, spadające oczekiwania. Barnes ostatecznie został zawodnikiem zadaniowym z talentem rzutowym. Wiggins ma również możliwości motoryczne, ale killer instinct, dominant offense, z której Wolves otwieraliby ofensywę z powodu konieczności nonstop podwajania tego zawodnika, wyjątkowe zdolności terroryzowania defensywy i zmuszania jej do fauli – nie sądzę, aby Wiggins został kims takim. dlatego warto już dziś zastanawiać się, kim mógłby być w układance Wolves. Andre Iguodala scenario ? byłoby znakomicie, bo mam wrażenie, ze przy odpowiedniej obróbce, Wiggins ma szansę zostać świetnym obrońcą, a w ofensywie najlepiej będzie się sprawdzał w szybkim ataku, a nie w grze pozycyjnej.

      Towns wchodzi w 2 sezon, zawsze bardzo newralgiczny dla młodych zawodników, będzie musiał co wieczór potwierdzać swój status i grać już nie tylko talentem i naturalnymi zdolnościami. Pytanie : ile już pokazał, i jaki ma upside ? na ile zespół musi być idealnie ułożony, żeby ten upside zrealizował, a na ile on sam może dać zespołowi znakomite możliwości. tego na razie nie wiemy, to się dopiero okaże. Może być tak, że Rookie Of The Year niekoniecznie stanie się zawodnikiem prowadzącym zespół do sukcesów. Niestety, Minnesota ma już wprawę w tej materii : Kevin Love czy Kevin Garnett w Wolves nie spełnili swoich marzeń o wybitnej grze w NBA, a talenty były to nie mniejsze od Townsa. trudno jednak zapomnieć, ze w NBA nie zawsze decyduje talent gracza, czasami kluczowee jest otoczenie, trener, organizacja, itd.

      Kris Dunn będzie miał trudny rookie season, dużo błędów się pojawi, wątpię by był ważnym elementem składu już od dnia pierwszego. Na to trzeba vbędzie poczekać. I warto pamiętać, ze nawet jesli Dunn jest kandydatem na Debiutanta Roku, to w długiej perspektywie jest to zawodnik o potencjale mniejszym niż 5-6 innych zawodników z tegorocznego naboru. Dunn jest być mozę najbardziej NBA ready, ale w perspektywie 5 sezonów – myślę, ze jmego talent zostanie w większości zrealizowany w pierwszych 3 latach.

      ergo : sądzę, że Wolves pokaża wiele widowiskowych zagrań, na pewno chętnie będzie się oglądac skróty z ich meczów, ale całe spotkania mogą być trudnym wyzwaniem dla większości kibiców :]

      obrona Thibodeau wymagać będzie od zawodników weryfikacji swojej inteligencji boiskowej, a jaka ona jest nikt na razie nie wie, bo w obronie to oni chyba nigdy w życiu jeszcze nie grali.

      atak – takzę trudno powiedzieć, co oni mają grać na połowie. I KTO ma to ustawić z ławki. jest talent do rozgrywania doskonałych kontrataków, ale do atakowania playoffs i zdobywania wysokioej pozycji w NBA służa nie tylko włókna mięsniowe, ale i szare komórki, a mamy do czynienia z zespołem bardzo młodym, niedoświadczonym, z zawodnikami, którzy umieją potwierdzić swoje atletyczne walory, ale na razie ich potweierdzanie swojej koszykarskiej klasy staneło na byciu w ub sezonie jednym z 5 najgorszych zespołów w lidze.

      nie bardzo widzę powody, dla których z samego dna NBA mieliby nagle wydobyć się do miana playoff team. No chyba, że z okazji spadku notowań paru innych zespołów ;]

      Thibodeau jest ofk znakomitym coachem defensywnym i niezłym psychologiem, więc postepy zrobią na pewno. Problem w tym, jaki jest potencjał inteleligencji boiskowej, psychiki, determinacji i świadomości tych młodycb chłopaków. Na razie byli zespołem podwórkowym. w zespole profesjonalnym wymagania i rodzaj wyzwań będą zupełnie innego typu. Tutaj już konkursy strzeleckie, wsady czy skoki na drugie piętro nie mają specjalnego znaczenia. Tu trzeba myśleć, znać grę, podejmowac decyzje, działać w systemie. Czy oni mają te zdolności w sobie ?
      to jest pytanie podstawowe.

      (-6)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Właśnie dla zespołu najlepiej by było jakby Wiggins zamienił się w kogoś pokroju Iguodali/Leonarda, bo z obecnymi zdolnościami bardzo polega na sędziach. Jeśli będą gwizdać faule to będzie wymuszał mnóstwo osobistych, ale jeśli tego sędziowie NIE będą robić to będzie mieć problem. Na razie najbardziej mi przypomina DeMara Derozana, dobry na półdystansie i w grze tyłem do kosza, cienki za 3 i w grze all-around, ale mam nadzieję, że to się zmieni.

      Towns to ewenement koszykówki, jedyne co mu może zaszkodzić to kontuzje, a tak to to dla chłopaka jak to się mówi “sky is the limit”. Jest bardzo młody, a dojrzałością i inteligencją boiskową często wyprzedza innych centrów obecnej NBA.

      Nie mówię, że od razu zawojują nie wiadomo jak w PO, ale uważam, że realnie mogą “walczyć” i nabierać doświadczenia. Nie bez powodu określa się ich mianem Oklahomy 2.0., mają bardzo podobną sytuację, gdy najpierw wybierali Duranta->Westbrooka->Hardena, co roku lepsze wyniki i jako bardzo młodziutki zespół mieli już 50+ zwycięstw i myślę, że Minnesota może mieć mniejszy talent pojedynczy, ale za to lepszy zespół oraz dużo lepszego trenera.

      Czy Kriss Dunn będzie tak jak Ty napisałeś to nie wiem, trudno to stwierdzić. Wiem na pewno, że pozycja rozgrywającego ustawionego na playmaking grającego na jedynce to najtrudniejsza pozycja w koszykówce. Warunkami dużo tu nie zdziałasz, a żeby być efektywnym, trzeba mieć łeb na karku, dlatego uważam, że Dunn ze swoją walecznością i etyką pracy może być jednym z lepszych graczy tego draftu, a na pewno najlepszym rozgrywającym (pomijam Bena Simmonsa, bo to Point Forward). Jeśli dobrze się potoczą jego losy to może być kimś w rodzaju “gorszej” wersji Chrisa Paula, o ile nauczy się lepiej rzucać. Mamy jeszcze Bena Simmonsa, który może być graczem o podobnym stylu do LeBrona (wielki, mobilny rozgrywający), Ingrama, który może być kimś w stylu Duranta, jest też Brown, Hield, Murray, ale każdy z nich jak to w NBA może być albo bogiem gry, albo role-playerem albo nawet bustem, ciężko to przewidzieć.

      A cała Minnesota jest młoda, główny trzon ledwo wszedł do zespołu, plus Thibs zbiera do siebie graczy, którzy znają jego system i będą mogli pomóc młodym go zrozumieć, więc jak już teraz zaczną implementować system Thibsa to będzie tylko lepiej.

      (1)
    • Array ( )

      @stupak

      zdecydowanie, zgoda a’propos Wigginsa. Przy Thibodeau może zyskać wyrazistośc, tożsamośc boiskową, ofk o ile wykaże się wzorową etyką pracy, w co chyba można ostrożnie wierzyć.

      cóz, Towns miał świetne otwarcie. wg mnie, aby to co Wolves mają w postaci talentu przełożyć na ofensywę godną drużyny playoffs, to trzeba wprowadzić system gry, układ jakiś. jesli Towns ma być centrum tego układu, trzeba będzie zweryfikować przydatnośc reszty graczy, więc najpewniej czeka nas nie tyle playoffs-time w Minnesocie, ile experiment-time :]

      no to jest pytanie, na ile ci chłopcy pasują trenerowi, a trener do nich. Na razie jest rwetes, bo Thibodeau ma swój brand w NBA, więc skoro wraca, to drużyna jaką objął ma automatyczny hype. Ale w praniu to się dopiero będzie ucierać. niekwestionowany jest talent tej drużyny, ale poza tym na razie mamy gołą ziemię, nie wiadomo co z systemem, co z hierarchią, z upside tych chłopaków, na ile jest to zbiór świetnych atletów i dobrych koszykarzy, a na ile tylko świetnych atletów. dlatego m.in podjąłem polemikę z postem, który napisałeś, ten optymistyczny ton, odnoszący się już do nadchodzącego sezonu, wydał mi się lekko na wyrost.

      aczkolwiek, you never knows, możliwe że na końcu sezonu to ty będziesz miał rację w swoim optymizmie, a ja się będę mylił z powodu sceptycznego podejścia do Wolves. grunt, że wywiązuje się polemika na gruncie odmiennych opinii.

      o, nie mam wątpliwości, że Dunn w 16-17 może być jednym z lepszych graczy z naboru. Zwłaszcza w drugiej częsci sezonu, keidy złapie flow gry w NBA i znajdzie się z kolegami na boisku. może nawet będzie mierzył w ROTY. ciekawi mnie raczej, co będzie w dłuższej perspektywie, bo Dunn nie jest freshmanem, odsłużył swoje w NCAA, jest gotowy fizycznie i mentalnie na szybkie przystosowanie się do NBA. pytanie : czy to jest point guard, którego Minesota chce mieć w swoim przyszłościowym składzie ? czy ten point guard ma prowadzić grę Wolves przez kolejne 5-8 lat ? czy ma wystarczający potencjał i czyu będzie pasował do obranej strategii. to oznacza m .in osiagnięcie wysokiej skuteczności w rzutach za 3 punkty, a Dunn podejrzewany jest od dawna o to, że na poziomie NBA może mieć problem z byciem znakomitym shooterem. jasne, praca czyni cuda, ale np Jasona Kidda trudno podejrzewać o lenistwo, a wybitnym strzelcem nigdy nie został, podobnie jak kolega Dunna Ricky Rubio i paru innych świetnych playmakerów. Tyle że w przypadku Kidda mieliśmy do czynienia z graczem, który decydował o sposobie gry, a Dunn będzie zawodnikiem, który musi się dostosować do sposobu gry narzuconego przez coacha alvbo inne gwiazdy, np Townsa. Kidd mógł kaleczyć dystans, Dunn takiego komfortu, pozycji w zespole mieć nie będzie.

      to prawda.
      na pewno będzie to szalenie interesujący sezon jak chodzi o obserwację Wolves.

      (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Powtórzę się. Embid Hakeemem może nie być, ale ma ten swager i luz. Fade away’e, czy dream shake nie wyglądają, jakby sprawiały mu problem. Poza tym widać, że gość cieszy się grą. Jaram się, to jest kocur.

    (6)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Juz to pisałem:

    1. Warriors w pre season moga sobie grac wesoły basket. przyjdzie PO, pierwsze niepowodzenia i bedzie skok do gardeł. A ławki nie ma juz mocnej bo KD wymagał hajsu.

    2. Mozna sie podniecać tymi wysokimi ale gdzie sa oni w PO? Nigdzie. Ot taka ciekawostka.

    NBA to cos wiecej niz zero i jeden. Wiele juz zespołow było mocno zbudowanych a nic nie ugrało np LAC.

    Psychika sie liczy, a ci nowi młodzi jej nie maja.

    (-8)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do meczu Lakers, to odnoszę wrażenie, że po obu stronach było dużo przypadkowych zagrań, strat i była trochę wesoła koszykówka. Tu komuś wypadło z ręki przy kozlowaniu, tam jakieś odbicie i latali do kontr. Może mi się wydawać. Randle zajebiscie, takiego bym chciał go widzieć. Huertas zajebiste zagranie z klejąca rączką. Czy tylko ja omijam te długie komentarze?

    (-2)
    • Array ( )

      a czujesz się w tym omijaniu wyobcowany na tyle , by potrzebowac wsparcia innych ? :]

      bez obaw, jeden lubi czytać świstki reklamowe wtykane w skrzynki na listy, a inny Joyce’a woli, zaden to wstyd, nie trzeba się kryć ze swoją naturą i predyspozycjami intelektualnymi, zwłaszzca na forum w sieci, anonimowo.

      (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No i przegrałbyś Pan ten zakład o wymienienie ósemki Heat. Chociaż przyznaję, przez dłuższą chwilę musiałem ruszyć głową.
    Już tak blisko do oficjalnego otwarcia sezonu NBA 2016-17! Ach, niech gra muzyka!

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Zazdro dla Kerra. Gral z najlepszym. MJ23 to gość z taka etyka pracy i wola zwycięstwa, ze predko kogos takiego nie zobaczymy. A teraz dostal w koljnej dekadzie najlepszy na papierze sklad wrzechczasow. Kerr staje sie gwiazdą, na dwoch formatach. Gracz i trener.trzymam kciuki by GS pisali wciaz nowa historie jak to bylo rok temu pobijajac rekord bulls za …kerra 🙂

    (1)

Skomentuj zyri12 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu