fbpx

Wielki powrót Russella Westbrooka… spartaczony, Trae Young zaczyna kosić

71

Witam w nowym tygodniu. Wczoraj przed północą poznaliśmy werdykt komisji etyki i dobrych obyczajów NBA. Za udział we wczorajszej szarpaninie na płycie Staples Center wszyscy trzej zawodnicy ukarani zostali karą grzywny i zawieszenia:

  • Brandon Ingram – 4 mecze
  • Rajon Rondo – 3 mecze
  • Chris Paul – 2 mecze

Kara jest dotkliwa o tyle, że taki na przykład CP3 straci około 869 tysięcy dolarów z rocznej pensji (35.65 mln / 82 x 2). Prawa do odwołania nie przewidziano. Houston Rockets posłali co prawda do biura ligi nagranie, w którym cząstki śliny Rajona Rondo spadają na brodę ich rozgrywającego, ale tłumaczenia nie przyjęto. Wszelkie przejawy agresji są w NBA sankcjonowane surowiej niż kiedykolwiek.

Słusznie, niesłusznie? Wy mi powiedzcie. Wiem tyle: Rockets dziś bez Paula przegrali. Jednak po kolei:

atlanta hawks 133 cleveland cavaliers 111

W pierwszej kwarcie wydawało się, że Kawaleria zgniecie gości czterdziestoma. Kevin Love jechał z koksem i zbijał piony z chłopakami co najmniej jak ten zdrajca obecnie bujający się w LA. Jastrzębie nie mogły odpalić silnika, ale ciśnienie w oponach utrzymali. Nie mając wiele do stracenia na plac weszli rezerwowi i nie znając własnych ograniczeń zaczęli śmielej strzelać w kierunku kosza. O dziwo wpadło kilka trójek, gra się rozciągnęła i wtedy okazało się, że to raj dla chuderlaka nazwiskiem Trae Young… mówiłem Wam, że będzie z niego pociecha: 35 punktów 11 asyst 13/23 z gry +19 w skali +/- Według nieoficjalnych statystyk Trae jest pierwszym rookie od czasu… Stephena Curry z dorobkiem 35+10! Czekamy na więcej!

Wspomnianego wcześniej Love’a prędko odcięło. Pudłował layupy, pudłował trójki, pchał się tyłem i nadziewał na podwojenia, z którymi nie bardzo wiedział co począć. Kreatywności zero, brzydki półhak co najwyżej. W efekcie średniej nie wyrobił, ku wielkiemu zaskoczeniu niektórych. No i defensywa podkoszowa Cavs jest dziadem zupełnym, straż obręczy nie istnieje -> ten sezon nie skończy się dobrze.

sacramento kings 131 oklahoma city thunder 120

Wielki powrót Russella Westbrooka, kolejna wyborna linijka statystyczna (32 punkty 12 zbiórek 13/23 z gry) a wszystko zaprzepaszczone z powodu ograniczonej, kompletnie nieelastycznej koncepcji gry. To nie Westbrook ani Carmelo przed nim stanowią ograniczenie, to myśl szkoleniowa Billy’ego Donovana. Jego ekipa notuje w tym momencie bilans 0-3.

-> Zagadkowa jest ślepa wiara szkoleniowców w Terrance’a Fergusona. Facet stanowi problem na atakowanej połowie,  na tym etapie wręcz boi się oddawać rzuty. Andre Roberson przynajmniej potrafił pracować bez piłki…

-> Westbrook przy całym swym geniuszu nie ma konsekwencji w obronie, ucieka myślami, chwilami wręcz odpuszcza, to wszystko generuje chaos i rozluźnienie na własnej połowie. Jeden musi pomagać drugiemu etc.

-> Patrick Patterson nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Mijany, nie trafia ze stacjonarnych pozycji. Cała drużyna pudłowała wczoraj na potęgę. Za to Kings trafili kilka trudnych rzutów.

-> De’Aaron Fox staje się kimś pokroju J-Walla, wielka prędkość, mijanki, swawole z piłką. Przez najbliższe 4-5 sezonów będziemy o nim pisać “jeśli tylko dorobi się rzutu za trzy będzie kimś absolutnie wyjątkowym”. Tak czy inaczej średnie 20 punktów 5 zbiórek i 8 asyst w trzech meczach robią wielkie wrażenie. Narzuca tempo i trzyma obrońców na wstecznym biegu.

golden state warriors 98 denver nuggets 100

Mistrzowie mieli farta w Salt Lake City, ale dziś limit się wyczerpał. Przytomny blok od tyłu Juana Hernangomeza rozstrzygnął wydarzenia. Byłoby znacznie wyżej gdyby panowie z Denver potrafili wykorzystać rzuty wolne… 24/42 FT to sobie mogą strzelać, ale z zamkniętymi oczami. Obserwacje:

-> Od początku trwają próby uruchomienia Klaya Thompsona, początek sezonu kiepski rzutowo. Czekamy aż pozbędzie się brody. Ta wyraźnie mu nie służy.

-> Mistrzowie bronią z wigorem jak nakazał trener, ale rodzi to wiele fauli. Damian Jones jest niedoświadczony, Draymond Green dopiero dochodzi do siebie po urazie kolana. Obaj nie bardzo mogą się skupić na obronie z pomocy, bo Nikola Jokic i Paul Millsap sami wymagają sporo uwagi. Kolejny mecz w którym rywale wymuszają znacznie więcej wolnych.

-> Ofensywa zardzewiała, wychodzą “zakwasy” po meczu z Utah, piłka stoi, ilekroć próbują coś żywiej rozrzucić, pojawiają się straty. Doprawdy masakra co prezentują w ataku obrońcy tytułu, ratuje ich talent – tradycyjnie wynik trzymają KD i Stephano Curry. W obronie znacznie lepiej tylko sędziowie nie pozwalają grać. Trochę jednostronnie się zrobiło. Wkurzające strasznie te ciągłe gwizdki z dala od piłki. Obrońcy w dzisiejszej NBA całkowicie pozbawieni są argumentów. Nie można już nawet blokować rywalowi drogi do podania. Każda próba przejścia zasłony to faul. A to będzie… aut.

Litości

Przy okazji, może ktoś z Was policzy -> sądzę, że to “zwiększona czułość gwizdków sędziowskich” jest bezpośrednio odpowiedzialna za te kosmiczne 130+ punktowe wyniki meczów. Jak tak dalej pójdzie, żaden rekord nie będzie bezpieczny i chyba o to Łysemu chodzi.

-> Mason Plumlee, niegdysiejszy członek seniorskiej reprezentacji USA to mocny punkt na ławce Nuggets. Wyszkolony technicznie, stanowi opcję podkoszową, zbiera, rotuje, wychodzi do podania, przydałby się taki w Lakers, hehe. Po raz kolejny: głębia i talent zebrany w Denver zasługuje na większą uwagę.

-> Mecz równy wyłącznie dlatego, że miejscowym nie siedzą rzuty, Gary Harris sieje w trzeciej kwarcie i po chwili dołączają koledzy. Denver zaczyna odjeżdżać, ale majstry zaraz są z powrotem, bo KD i Stefan posiali z daleka. Nikola Jokic pięknie robi grę ze środka, uwielbiam warsztat tego gościa. Widzi wszystko.

Kosz za kosz do końca, kolejne spudłowane wolne po obu stronach, kolejne straty i blok w rozstrzygającej akcji. Ależ brzydki mecz! Nuggets rozpoczynają sezon wynikiem 3-0.

houston rockets 112 los angeles clippers 115

Zabrakło Chrisa. Tyle wiem na pewno. Tajny agent Doca Riversa o pseudonimie operacyjnym Rajon Rondo “załatwił” LAC zwycięstwo, heh. Clippers fajna ekipa, pozbawiona gwiazdy wielkiego formatu, ale równa i walcząca.

Brodaty jegomość swój wolumen dostarczył 32 punkty 14 asyst, ale rotacja się wysypała, a rezerwowi bez Erica Gordona dostali srogie manto od gospodarzy. Carmelo Anthony spędził na placu 30 minut. To dużo. Przede wszystkim, odkąd ekipę opuścili Trevor Ariza i Luc Mbah a Moute, defensywa wygląda tragicznie. Czasem cisi goście znaczą więcej niż nam się wydaje… Zapomnijcie o powtórzeniu bilansu z poprzedniego sezonu.

Wiadomym było, że ani Gortat ani Boban nie dadzą rady przeciwko switchom Houston, ale już mobilny Montrezl Harrell (17 punktów 10 zbiórek 3 blokiu 8/10 z gry) w roli odnalazł się świetnie! Zerknijcie też na blok Lou Williamsa, myślę że sam był zaskoczony, hehe.

Uwierzycie, że znalazłem wczoraj ofertę bukmacherską pod tytułem: Boban Marjanovic over/under 12,5 punktów?! Przeciwko Houston?! Zgodnie z oczekiwaniami Serb zagrał pięć minut, hehe. Te wszystkie STS-y mają szczęście, że nie jestem hazardzistą. Przy okazji, łapcie kupon przysłany w niedzielę przez jednego z czytelników:

Dobrego dnia wszystkim!

71 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Trae Young dobry jednak lonzo trzymał lepszą formę w całym sezonie. Więc bym się wstrzymał z chwaleniem w końcu jedna jaskółka wiosny nie czyni.

    (15)
    • Array ( )

      Czas na kolejna anegdotkę.

      Drugi raz dostałem w łeb, to już jakas masakra. Jednak nie poddałem się i dzwonię po karetkę..

      Nie mam zasięgu haha.

      (-12)
    • Array ( )

      Panowie, nie ma co przedłużać niepewności.

      Dzisiejsze naleśniczki będą z…. mandarynkami i bitą śmietana!

      Mmm na pewno leci Wam ślinka 🙂

      (-17)
    • Array ( )

      Trae Young ma na razie normalny sezonowy rytm, w NBA jest też obrona nieco inna niż w NCAA, np. mniej zony, ma lepszych partnerów niż w college, no i na razie nikt jeszcze nie ustawia obrony przeciw niemu, bo skauci dopiero nad nim pracują.

      jak się zacznie druga częśc sezonu, to Young będzie miał swój test : skauting już go opisze i przeczyta, mecze od 30 w górę, to będzie dla niego nowość, bo w college grał góra 30+MM, dojdzie zmęczenie monotonią życia gracza NBA [walizki, samoloty, hotele, rutyna] – wtedy przekonamy się, na co go stać w rookie season.

      bo że umie rzucać, to wiemy, tego nie musi dowodzić.

      (21)
    • Array ( )

      @Wielmozny

      jakos watpie ze go druzyny przeciwne nie rozgryzly i dopiero w przyszlosci to zrobia
      Kazdy, nawet w PL na tym poratalu wiemy o tym jakim rodzajem gracza jest, przyrownywanie go do Currego moze jest na wyrost ale jak sie oglada to nie da sie zauwazyc jego pracy z i bez pilki i rzutow jakich wykonuje
      To ze bedzie mial wzloty i upadki to pewne, ale nikt go nie odpuszcza

      (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Trochę za małe te kary. Może dla CP3 okej ale Ingram to na pewno powinien dostać więcej. Rondo tak samo.
    Nie dziwię się, bo Lakers i Houston to teraz ekipy na topie, więc nie może ich nie być przez dłuższy czas. Z tego powodu nie lubię NBA jako organizacji. Z wieloma ich ruchami nie zgadzam się kompletnie.

    (5)
    • Array ( )

      Czemu za małe kary? Myśle ze odpowiednie bo gdyby rondo nie zaczął to by nic nie było a tak to Ingram wdał się w bójkę i potem rondo musiał tez oddać CP. Także myśle ze kary adekwatne i nie powinno być większych bo rondo np nie chciał tej walki

      (-10)
    • Array ( )

      Jak nie chciał jak sam pierwszy wyprowadził cios a wcześniej opluł Chrisa Paula. To bym taki pacyfistyczny mel na twarz, oznaka pokoju i szacunku? xd

      (19)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      henryk – roz…łeś system (“Rondo się pultał to i nagromadził za dużo śliny ale wątpię żeby to było specjalnie”).

      kary zdecydowanie za niskie dla patyczaka i rondla, zdecydowanie.
      takiej chamówy dawno nie widziałem
      nie miało to nic wspólnego z facetami “z jajami”
      to była zwykła gównarzeria, nie wiem gdzie się pluje na przeciwnika… albo wyskakuje z ciosem gdzieś z ukrycia…
      banda prostaków
      a już w ogóle wychwalać takie cyrki,to myślałem,że tylko w kopanej do zaakceptowania… no cóż

      (-1)
    • Array ( )

      Co jak co, ale Henryk za “nagromadzenie śliny” powinien dostać łapkę w górę, bo to jedna ze śmieszniejszych rzeczy jakie dzisiaj czytałem.

      (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo dobrze, że NBA ukarało wszystkich zamieszanych w walkę. No i patrząc na te zbliżenia w 100% rozumiem CP3. Rondo zachował się bardzo chamsko i bezczelnie, a zachowania Ingrama, który w ten sposób dał upust swojej frustracji lepiej nie komentować.

    (29)
    • Array ( )

      A ja się z Tobą nie zgadzał.
      Na 80% Rondo “odsplunął” sobie ot tak – “odruchowo”, zwyczajnie, jak to w większej części populacji takich gostków typków-chorjaków co to nikomu nie przepuści i o samcach alfta się naczytał, zamiast tego splunięcia używają słowa na “k”, a że naprzeciw napatoczył się drugi gostek (dureń/burak/samiec-alfa), to trafiło na gracza Houston.
      Jakby ten CP z Huouston nie był taki “waleczny” to by do awantury nie poszło.
      A że pchał swoje paluchy w twarz Rondo – to w pysk powinien dostać, i to serdecznie.

      (1)
    • Array ( )

      Ingrama mi szkoda.
      Nie strzelił CP jak trzeba w papę, a zalicza 4 mecze odsiadki.
      Ludzie – gdzie sprawiedliwość ?!?

      (-2)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jeśli Donovan nie odejdzie z OKC to ta ekipa nigdy nic nie osiągnie. Uważam tak od bardzo dawna, a dzisiejszy artykuł mnie ucieszył z racji tego, że nie tylko ja tak uważam. Przecież gdyby nie talenty indywidualne które są w w Oklahomie od dawna to Billy zleciałby ze stołka już dawno temu.

    (41)
    • Array ( )

      Billy to sie ze swoimi taktykami i rozumieniem gry zatrzymal na NCAA i boli mnie to bo jestem fanem thunder juz z 5 lat i graja coraz gorzej same izolacje rzuty z lapa obroncy na twarzy kazdy z druzyny podaje gale do westbrooka i liczy ze jakos to bedzie, a tak sie nie da grac jesli Billy nie odejdzie i reszta tych betonow to znowu bedzie 1 runda max

      (17)
    • Array ( )

      Thunder nie bronią, więc to nie jest tylko kwestia prowadzenie przez coacha, watpię, aby ignorowął grę obronna, po prostu gracze się nie spisują nalezycie.

      no i powstaje pytanie, czy to coach jest winien temu, że Patterson czy Ferguson trafiają 1 trójkę na 10 prób.

      ofk,, jesli Thunder będą 0-8 czy 0-10, to Donovan straci posadę, ale liczba coachów, którzy tracili pracę nie z powodu wadliwości systemu, a z racji nieprawidłowej realizacji założeń taktycznyhc przez graczy – jest przeogromna, Billy Donovan nie byłby pierwszy, a już na pewno nie ostatni :]

      (3)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Donovan natychmiast do zmiany (ale uwaga! Carmelon też był ograniczeniem i to sporym, co oczywiście nie usprawiedliwia w żaden sposób Donovana!). Zaczynam się niepokoić poczynaniami OKC.

    Jeśli idzie o wysokość kar to dla Lakierów jest okej natomiast KrisPol powinien dostać taką samą jak Rondel.
    Kary są i tak niskie – liga pokazała, że nie ma zgody na bitki cielęce a jednocześnie ma świadomość, że show must go on a zarówno Krokiets jak i Lakiers dobrze się sprzedają więc szkoda by było tracić kasę…

    Przepiękny blok Juana troszkę usadził gwiazdorskie zapędy GSW. Taki wynik zawsze cieszy podobnie jak wtopa Houston Krokites.
    Smuteczek! 🙂

    (17)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    wszystko PRZEWIDZIELISCIE !!!
    tatum allstar, trae young bedzie kozak, kevin love bedzie krecil cyfry, bridges z hornets jest dobry/bedzie lepszy – a cos CZEGO ktos nie wiedzial ?

    (9)
    • Array ( )

      Dobrze – Bracie – prawisz.
      Mądrze piszesz.
      Jak można tak fałszywie sądzić i karać tego, co mógł oko stracić, po nosie mu grzebali paluchami i obrażali.
      No jak to – ?!??

      (-2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    okc ma skład na top 3 zachodu i trenera na top 3 plk… to jest jakis dramat co tam sie dzieje.. presti ma talent do sciagania zawodinkow ale trenera to on nie znajdzie dobrego nigdy

    (23)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Ingram, Rondo i CP3, ale to napaleńcy.

    Rondo pluje, CP wsadza palca do oka i zaczyna się wielka draka.

    Ingram lutuje cios w paula bo innego pomysłu nie miała.

    Kto dzisiaj mieczem wojuje od miecza ginie.

    Pozdrawiam, Jaskier

    (6)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Zgadzam się z autorem tekstu. Łysy niszczy grę obronną, robi z NBA cyrk rodem z Harlem Globtroter. Jeszcze ze dwa lata i mecze NBA będą polegały na bieganiu do linii rzuty za trzy. Kto trafi więcej, ten wygra. Samo myślenie o grze defensywnej będzie karane. Smutne.

    (19)
    • Array ( )

      wg mnie, aż tak źle nie jest.

      dzisiaj po prostu trzeba cofnąc się o pół metra, żeby zdązać przed kozłującym zawodnikiem, kiedyś można było stać bliżej i po prostu ruszyć stopy razem z łokciem i przedramieniem.

      moim zdaniem, większy problem jest z tym, że coraz mniej graczy NBA wykazuje się inteligencją w grze obronnej, a ona polega nie na bieganiu, skakaniu, ale na ustawianiu się, dobrej komunikacji, czytaniu gry, antycypowaniu, wygrywaniu z atakującymi dzięki dobremu skautingowi ich ulubionych zachowań ofensywnych.

      o ile ciągle jest wielu pojedynczych graczy, którzy się w tym spełniają, o tyle coraz mniej zespołów, które składają się z co najmniej 5-7 zawodników podobnie w grę obronną zaangażowanych i tak samo sprawnie myślących.

      większość albo i wszyscy trenuje rzuty, kozły, pick n rolle i inne ofensywne zagrywki, nad defensywą pracuje, tak sadzę, znaczna mniejszość, rzadko kto dostaje dzisiaj wysoki kontrakt z powodu swojej defensywnej wartości.

      takich postaci jak Bruce Bowen, Dennis Rodman, Ben Wallace, Michael Cooper czy Denis Johnson – po prostu w NBA już nie ma i możliwe, że nie będzie, bo mało który młody gracz w lidze ma takie ambicje.

      (12)
    • Array ( )

      @WPP
      Jednym z powodów dla których ich nie ma jest właśnie to, że przepisy faworyzują graczy w ataku. Gracze nie będą się skupiać na obronie jeżeli im się to po prostu nie opłaca bo po co.

      (10)
    • Array ( )

      @obs

      wg mnie, nowe przepisy nie zabraniają gry w obronie, ale zmieniają zasady tej gry;. aby im sprostać, trzeba pracować nad innymi elementami techniki.

      Kawhi Leonard jest świetnym obrońcą w warunkach tych zmienionych przepisów. on może, umie, chce mu się nad tym pracowac, rozumie co i nad czym ma się skupić, rozumie mechanizm działania tych nowych przepisów.

      on może. dlaczego zatem inny nie mogą i wolą narzekać na “niezyciowe przepisy” ?

      czy Michael Jordan albo Scottie Pippen dzisiaj byliby gorszymi obrońcami niż w 90s, bo przepisy zabroniłyby im np. używania przedramion w obronie przeciw kozłującym ? trudno w to uwierzyć.

      dobry obrońca, to stan umysłu, mental, ambicja, praca, a nie przepisy. dobry obrońca umie grać dobrą obronę w każdych warunkach, no chyba że związą mu lewy but z prawym butem albo skują ręce kajdankami za plecami :]

      (3)
    • Array ( )

      “dobry obrońca, to stan umysłu, mental, ambicja, praca, a nie przepisy. dobry obrońca umie grać dobrą obronę w każdych warunkach, no chyba że związą mu lewy but z prawym butem albo skują ręce kajdankami za plecami :]”

      Czyli jednak nie w każdych warunkach będzie umiał dobrze bronić. ;]

      Zgadzam się, że dobry obrońca to bardziej sprawa mentalna itp. Kawhi jest świetnym obrońcą bo ma też do tego świetne warunki zarówno fizyczne jak i psychologiczne. Poza tym dotychczas swoją karierę spędził pod okiem Pop’a, który do defensywy przywiązuje wielką uwagę. Ale jak to mówią wyjątek potwierdza regułę.

      Gołym okiem da się zobaczyć różnicę pomiędzy dzisiejszą koszykówką, a np. ta z finałów 2013 lub 2014. Obrońcy często czują się bezradni nawet gdy to atakujący inicjuje kontakt, a im jest odgwizdywany faul. Najgorsze jest to, że wygląda na to że te zmiany będą nadal tylko postępować. Mam nadzieję, że w pewnym momencie się opamiętają.

      Co do MJ’a i Pippen’a to nie ma gdybać co by było gdyby(sam to często powtarzasz). W obecnych czasach graliby zupełnie inną koszykówkę.

      (4)
    • Array ( )

      @obs

      wyjątek raczej unieważnia regułę :]

      jasne, im więcej intepretacji faktów, a mnie gdybania, tym lepiej, ale wg mnie : zdolności defensywne lepiej się tłumaczą z epoki na epokę.

      cóż, na pewno atak ma dziś fory, bronić jest trudniej, sądzę że większe znaczenie zyskuje dziś team defense, a także umiejętna obrona bez piłki, także po to, by ofensywie zostawiać mniej czasu na zegarze do zrobienia akcji; największy błąd w dzisiejszej strategii obronnej, to właśnie dopuszczanie do akcji jeden na jednego, gdzie wychodzi na wierzch, zarówno wpływ przepisów na grę, jak i niedoskonałości wyszkolenia i mindset współczesnych zawodników.

      (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    OKC – Ferguson musi usiąść, na jego miejsce Burton albo Diallo. (póki nie ma Robersona)
    za Pattersona – Grant. Koniecznie.
    Wolumen prób za 3 – 37, przy skuteczności 20 paru %. Thunder nie będą drugimi Rockets panie Donovan.
    W obronie jest mizeria, a miało być świetnie. Fakt że na początku sezonu prawie żadna drużyna nie broni.

    Billy Donovan – już nie wiem co o nim powiedzieć.

    (6)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja nie wiem, jak ludzie mogą propsować Ingrama i mówić, że pokazał jaja. Jakie jaja? Odepchnął Hardena, kiedy ten był odwrócony tyłem, nastepnie jak podszedł sędzia zaraz się oddalił, po czym z zaskoczenia zaatakował Paula zza pleców kolegów. Takie jaja pokazał, że szok. Oczywiście jeśli ktoś uznaje, że wielkie jaja oznaczają ataki z partyzanta. To on powinien dostać największą karę, bo od niego wszystko się zaczęło.

    Tak samo nie rozumiem, jak można mieć problem do Hardena, że wymusza faule. Każdy zawodnik gra tak, jak mu liga pozwala. Lebron jest dobry w przepychaniu i torowaniu sobie drogi do kosza, Steph w rzutach za 3 a Harden w wymuszaniu fauli. Zachowanie Ingrama świadczy tylko o jego bezradności względem Hardena, jak widac się opłaciło. Młody nie wytrzymał i dostał zawieszenie.

    Ze strony Houston to jedynie Chris trochę odwalił. Mógł wymierzyć Rondo normalny cios w szczene, albo liścia, a nie pchać palce w stronę oczu, bo to mogła być tragedia.

    Tak czy owak, hypowani Lakers mieli siać pogrom, być pociągiem nie do zatrzymania, a póki co, to wyglądają jak cyrk objazdowy i robią niezłą szopkę.

    (10)
    • Array ( )

      “Tak czy owak, hypowani Lakers mieli siać pogrom, być pociągiem nie do zatrzymania, a póki co, to wyglądają jak cyrk objazdowy i robią niezłą szopkę.”

      zamienic Lakers z Houston i nadal pasuje 🙂

      (8)
    • Array ( )

      racja, @Blakszip

      w dodatku, kiedy Harden gra w ligach letnich, półzawodowych czy nawet w sparingach na boiskach uczelnianych, to tamtejsi sędziowie dokładnie te same faule na nim odgwizdują.

      (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja najbardziej nie rozumiem jednej rzeczy. Jeśli już chcą się bić to dlaczego im się w tym przeszkadza? Są dorośli, niech się łamią jak nie szkoda im kariery. A tu od razu każdy podbiega i ich rozdziela jakby to była ich sprawa.

    (1)
    • Array ( )

      No wiesz – przecież to dorośli ludzie. To nie przedszkole – na bijatykę pozwalać ???
      Do której klasy podstawówki Ty uczęszczasz, drogie dziecko ??

      (3)
    • Array ( )

      jak sobie połamią palce, to cały zespół na tym straci, dlatego koledzy z zespołu ich rozdzielają :]

      (12)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Brzydko – Bracie – brzydko piszesz. I mylisz się.
    To jednemu gostkowi współczujesz i podpowiadasz, jaki coś winien zadać, a drugiego co – ??? Że karać, że nieumiejętny, że opłaca się brudną grę robić (- tu ukłon w stronę Hardena; stracił w moich oczach, bardzo…).

    (3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    ehhh, nie można bronić w tym sporcie… ile można oglądać mecze z lat 90tych !? gdy gwiazdy ligi były serio gwiazdami, bójki były wynikiem rywalizacji na parkiecie, a nie frustracjami wynikającymi z decyzji sędziowskich. Gdy o każdym wydarzeniu poza boiskowym czytało się z zapartym tchem, a nie od niechcenia na twitterze.
    #kiedyśbyłolepiej

    (3)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    problem Thunder nie leży w ich ofensywnej skuteczności, choć ofk duet shooterów Ferguson & Patterson mógłby się spisywać lepiej, ale w obronie : Kings rzucali z celnością 54 % z gry i 45 % za trzy, na dodatek mieli : 21-27 z linii.
    KIngs :]

    atak jest królestwem indywidualnych predyspozycji graczy, obrona to przestrzeń współpracy zespołowej. Thunder mają klłopot z komunikacją i koncentracją. sądzę że Billy Donovan ma 2 tygodnie na wygranie choć 3 meczów, jeśli się nie wywiąże, to nawet gracze go nie obronią i zostanie zwolniony.

    Cavaliers też mają główny kłopot z grą na własnej połowie; nie mają dość szybkości, by zwycięzać atakiem, więc jedyne wyjście to poprawa gry defensywnej, ale wygląda to na razie beznadziejnie. Jedynym wartościowym obrońcą w zespole jest George Hill, reszta porusza się i ustawia bez żadnej koordynacji.

    Teraz można dostrzec znaczenie LeBrona. Nie jako dominatora ofensywnego, ale lidera, który przez 48 minut dyrygował kolegami w obronie, korygował ustawienie, czytał grę, wydawał na bieżąco instrukcje, dlatego wszystkim grało się łatwiej.Dzisiaj Cavs zachowują się tak, jakby w ogóle ze sobą nie rozmawiali na boisku, żadnej synchronizacji działan, żadnej help defense, w pojedynkach indywidualnych nigdy żaden z tych graczy nie był mocny, a w dzisiejszej NBA, kiedy trzeba cofnąc się pół kroku, żeby obronić dryblera, bo w przeciwnym razie dostaje się faul za kontakt interpretowany jako niedozwolone powstrzymywanie – znaczenie dobrej obrony zespołowej rośnie do rangi kluczowego wątku całej strategii gry drużyny.

    ten gif pokazuje grę faul :] bicie w piłkę z góry, to faul, dobra obrona to wyjmowanie piłki z dołu albo z boku, Gary Harris miał sporo szczęścia, bo zdaje się dostał dobry gwizdek, gdyż pan sędzia się zdrzemnął, albo nie widział dobrze sytuacji; są tacy arbitrzy, którzy za bicie z góry gwiżdżą faul bez względu na to, czy zawodnik trafia w piłkę czysto czy wcale; nie wolno i już. Tak jak z blokami zakładanymi zza pleców, przechodzą jesli blokujący trafi z boku albo okręci się w powietrzu i trafi z przodu.

    NUggets zaczęli nieźle, ale sądzę,że znów będą mieli problem na dystansie sezonu, to jest skład który nie jest w stanie bronić skutecznie przez większosć sezonu, w końcu górę bierze filozofia “rzucaj i nie przejmuj się niczym innym”.

    mają 3-0, ale już dziś mają też najgorszy opponent FG % w lidze – 47,6 %. Najgorzej bronią trójek – rywale celują im 37,8 %.

    na razie mają dobrą deskę i sami nieźle strzelają, ale z taką obroną nie odnosi się sukcesów w sezonie regularnym. Nie z najgorszą obroną w lidze. No way. Nuggets, to po prostu just another team, który świetnie startuje, a potem zaczynają się dla niego strome schody.

    nic nie zrobili w offseason, żeby popracować nad obroną, bo ta grupa zawodników po prostu nie ma do tego ani serca, ani inteligencji, ani ambicji. to zestaw scorerów, shooterów, głodnych piłki i rzutów. Na razie nieźle dzielą się piłką, mają ekstra posiadania i rzuty z powodu dobrej statystyki ofensywnhcyh zbiórek, dlatego wygrywają pomimo fatalnej obrony. Ale to się skończy już niebawem.

    Rockets będą pilnować Dubs i na odwrót. Na razie 1-2 vs 2-1, oba zespoły są pod formą, a w istocie po prostu muszą oszczędnie gospodarować siłami, bo o ile Clippers czy Nuggets skończą sezon w kwietniu, to Rockets i Warriors będą grać w maju i czerwcu, więc nie mogą teraz stawiać na szali życia w meczach o znaczeniu niewielkim. Dla Rockets i Warriors, na dziś, nie ma powaznych rywali w Western. Jesli Lakersi nie sprowadzą Anthony’ego Davisa w deadline, to właśnie te dwa zespoły spotkają się w Western Finals. Nie ma żadnego powodu, aby dzisiaj się wysilali w meczach przeciw nagrzanym średniakom.

    mistrzostwo wygrywa się nie game by game w sezonie, ale w best of 7 Playoffs. o tym, ile znaczy w Playoffs 60_ wins, to widzieliśmy np w wydaniu Raptors w ub. sezonie. Nie ma best of 7 ability – nie ma nadziei na sukces.

    zawieszenia, wg mnie, słuszne. Na poziomie profesjonalnym, pewne zachowania nie przystoją. Dziwi tylko, że w takie szczeniackie rozróby weszli tacy doświadczeni zawodnicy jak Rondo i Chris Paul, którzy swojej twardości nie muszą udowadniać zachowaniami rodem z piaskownicy. Gdyby to były Playoffs, rozumiałbym jeszcze efekt stresu motywowanego grą o najwyższe stawki, psychicznym zmęczeniem rywalizacją w serii, ale w pierwszym meczu sezonu regularnego ? Rivalary w dawnym kształcie nie da się dzisiaj w NBA sprokurować, wygląda więc na to, że gracze dali się ponieść nastrojowi chwili.

    (6)
    • Array ( )

      Witam szanownego Wielmożnego 🙂

      Co do całości wpisu, generalnie – mniej lub bardziej – się zgadzam, ale z jednym tematem raczej nie. Z finalistami Western. O ile Golden to sprawa nie do dyskusji, o tyle w kwestii Houston, już taki pewny bym nie był. W tym roku widzę tam Utah Jazz 🙂

      Pozdrawiam

      (3)
    • Array ( )

      witam pana Williamsa i kłaniam się z sympatią :]

      cóż, wydaje mi się że musielibyśmy rozebrać na czynniki pierwsze matchup Jazz vs Rockets; w tym momencie przychodzą mi do głowy 2 przewagi Rockets :

      primo, Rox lubią atak rzutami za 3 pts, Jazz zaś bronią je przeciętnie : w 2017-18 regular season byli pod tym względem dopiero na 17 miejscu w NBA, rywale trafiali na nich 36,5 %; w Playoffs : Thunder 36,4 , a Rockets 36,3

      secundo, przy takim systemie ofensywnym, Rockets właściwie neutralizują wpływy Rudy’ego Goberta w defensywie Utah; co widać było w 2018 Playoffs, kiedy to Rudy miał dobre statlines, ale generalnie nie kontrolował serii spod własnego kosza, jak to miało miejsce przeciwko Thunder, którzy mają/mieli bardziej konfrontacyjny styl gry i obecność Goberta zmuszała ich do zmiany planów albo niedostatecznie dobrej realizacji załozeń taktycznych.

      póki co, wiemy ze w 2018 Playoffs Rockets ograli Jazz 4-1 ofk zabrakło przegranym Ricky’ego Rubio, ale mam wrażenie, że jego obecnośc niewiele zmieniłaby w obrazie serii.

      czasaami tak to już jest, że dominujące zespoły, w swoich prime, blokują latami dostęp do sukceśów innym drużynom. Wydaje mi się,że to jest dzisiejsza sytuacja Dubs i Rox w Western. Rywalizacja między nimi określa konferencję. widziałem szanse włączenia się do tej gry Pelicans, ale po odejściu Rondo i Cousinsa – szanse na taki scenariusz znacznie zmalały.

      Jazz są interesujący, ale wg mnie nie mają dobrych matchupów z ww. teamami.

      No i, wbrew opiniom częsci komentujących, wg mnie Donovan Mitchell, choć jest bardzo dobrym graczem, jako pierwsza opcja drużyny celującej wyżej niż Western Semis – po prostu może sobie nie poradzić, jest za niski na regularne zdobywanie punktów wejściami pod kosz, a rzuty za 3 pts, to jeszcze nie jest w jego arsenale pewna i niezawodna broń.

      Jazz przydałby się ktoś, kto byłby w stanie go wspomóc z kreatywnej grze ofensywnej. Póki co, Joe Ingles to shooter, Gobert nie ma moves, Rubio nie ma dobrej ofensywny na połowie.

      Mitchell moze być lepszy, rok temu grał jako rookie, więc się dopiero uczył, ale i lepsza będzie obrona na nim, bo każdy coming out do roli respektowanego gracza ligi, wiąze się z większą koncentracją obrony na takim graczu.

      kłopot w tym, ze w systemie Jazz jest trochę niedoinwestowany kiedy chodzi o wsparcie ofensywne, a także : że mając 6’2, trudno w NBA wygrywać serie, zwłaszcza polegając na atakowaniu kosza, i nie mając wybitnego pull up shooting, nie mówiąc o rzutach za 3 punkty. Do takiej gry, aby była skuteczna na poziomie wyższym niż 1rd, trzeba mieć gracza co najmniej 6-6, nawet James Harden nie jest w stanie samodzielnie prowadzić ofensywy w seriach Playoffs, tak aby odnosiła ona znaczące sukcesy.

      zatem, wg mnie, Jazz muszą wzmocnić skład, aby myśleć o sukcesach na miarę tych, które im wróżysz.

      (7)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Tak odnośnie Denver, po 3 meczach mają najlepszy Defensive Rating w lidze 92,9/100 pos. więc skąd te twoje mrzonki o najgorszej obronie ?

      (1)
    • Array ( )

      Hmm, ze statystykami nie będę dyskutował. Masz rację pisząc, że Houston trójkami stoi i to w ich obronie trzeba szukać sukcesu w best of 7.

      Natomiast ja miałem na myśli stratę Trevora Arizy oraz Luca Mbah A Moute. Dwóch dobrych obrońców, którzy potrafią rzucić trójkę. Zestawienie tych dwóch umiejętności czyniło Houston tak mocną ekipą rok temu. Dziś można tylko domniemywać, co mogłoby się stać, gdyby CP3 zagrał do końca. To wciąż elitarny obrońca na jedynce, z nieprzeciętnym rzutem zarówno za 2 jak i za 3.

      No ale nic, czas pokaże. Jeśli Twoje spostrzeżenia na temat Houston mają się sprawdzić, sprawdzić muszą się tacy panowie jak: Carmelo Anthony, czy Michael Carter-Williams. Czy mogą dorównać wyżej wymienionym? Hmm. Zobaczymy 🙂

      Pzdr

      (2)
    • Array ( )

      @ Coguare

      pisałem o poprzednim sezonie Nuggets, i chcąc to przenieśc w formie prognozy na ten sezon – zafiksowałem się i zgubiłem wątek :] mój błąd, dzięki za sprostowanie i czujność.

      ofk, w tym sezonie Nuggets idzie lepiej. niemniej, pozostanę sceptyczny co do dalszego rozwoju wydarzeń w tym watku, myślę że koniec końców Nuggets będą mieli znów jedną z najsłabszych formacji defensywnych w NBA.

      @JC Williams

      Pringles próbuje ustawić ten lineup z PJ Tuckerem, który wyszedł mu w serii z Dubs, ale to co było dobre w konkretnym matchupie nie musi się sprawdzić w 82 meczowym sezonie przeciw 29 róznym rywalom. ewentualnie może zmienić strategię i zagrać na trzech guards, z Ericem Gordonem. sądzę więc, że nieobecnośc Arizy jakoś zadjustują.

      gorzej jest z głębią składu, druga piątka jest na razie zupełnie nieefektywna, właśnie ci których wymieniłeś, Anthony i Carter-Williams nie dają dobrych zmian, zwłaszcza na własnej połowie, Rockets mają dziś jeden z najgorszych wskaźników defensywnych : rywale rzucają im prawie 50 % z gry.

      inna rzecz, że Clippers rzucili vs Rox 26-26 z linii, trudno polemizować z taką skutecznością rywala samemu mając 11-15 ;]

      pozdrawiam również

      (0)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Kary są odwrotnie proporcjonalne do ilości ciosów przyjętych na buźkę :p CP3 już swoje oberwał więc Łysy nie “bił” go dużo więcej. Co innego młody chudzielec… Nie dostał po twarzy więc dostał od Łysego… Proste 😉

    (2)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Pożarli się chłopcy, napadli na siebie,
    Publika w LA poczuła jak w niebie.
    Napluli se w twarz, poleciały pięści,
    Nawet chudziutki Ingram się nie pieści.
    Wysoki jak brzoza, ale czy mądre to było?
    Osłabił zespół, LA zawodu nie kryło.
    Rakiety bez Krzysia również słabo,
    Te miny Hardena, o mamo…
    Co rzut to krzywi się, stęka,
    Najwierniejszy fan od flopów wymięka.
    Tylu faworytów, zaskakujące początki,
    Największe drużyny zagryzione do kości.
    Punktów bez liku, a jeszcze więcej fauli,
    Co będzie dalej, weź to ogarnij…
    Dawne czasy minęły, smutno się robi,
    Obrona, twardziele, gdzie dziś są oni?
    Powiem szczerze, strasznie to boli,
    Czasy floperów i za rekordami pogoni…

    (9)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie ma to jak liczne grono ekspertów omawia już przyczyny niepowodzeń drużyn, sugeruje rowiązania itp. po ledwo 3 meczach sezonu regularnego. ;]

    (4)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    A na Zachodzie…
    Jednak zmiany…
    Jeśli Joker utrzyma formę to zadziwi Was Denver.
    On dwa dni temu temu zagrał właściwie na 100% skuteczności.
    Przeciwko GSW na 50%
    No ale to jednak GSW.
    Jak to pisze Admin – jestem fanem!

    (0)

Skomentuj Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu