Wizards odrabiają 17 punktów straty, Trevor Ariza w mistrzowskiej formie
houston @ washington
Wyścig o premiowane awansem do playoffs, ósme miejsce na Zachodzie trwa. Rockets, po wczorajszym zwycięstwie w Brooklynie liczą, że uda im się utrzymać skuteczność zza łuku. Chandler “ile trójek dziś trafię” Parsons atakuje w swoim stylu. Jeremy Harden lub James Lin kozłem próbują ściągnąć obronę w środek, odgrywają i zaczyna się szukanie wolnej pozycji na obwodzie. Więcej pomysłów nie ma, filozofia jest prosta, masz wolną pozycję: strzelasz. Jeśli masz wolne pole: biegniesz pod obręcz.
Wizards posiadają nieznaczną przewagę w polu trzech sekund, o ile Omer Asik bez problemów radzi sobie z Okaforem, Brazylijczyk Nene sprawia masę problemów Carlosowi Delfino. Świeżo sprowadzony PF Thomas Robinson niestety nie zagra w dzisiejszym spotkaniu, zgodnie z przepisami, druga strona (Adrich, Douglas w Sacramento) także musi przejść testy medyczne, aby trade stał się oficjalny.
Hardena pilnuje znakomicie spisujący się ostatnio 19-letni rookie Bradley Beal. Wróć, inaczej: stara się pilnować.
Druga kwarta należy do gości, wpadają tróje Delfino, Parsons jest pierwszym graczem w kontrze, a Asik opanował strefę podkoszową. Nieskuteczny na rozegraniu pozostaje John Wall, a gospodarze atakują jakby bez pomyślunku. To już siedemnaście punktów przewagi Rockets!
Wszystko zmienia się wraz z pojawieniem się na parkiecie weterana Trevora Ariza. Facet momentalnie dodaje Wizards energii w obronie, zdobywa 5 punktów z rzędu oraz znajduje Okafora pod koszem. Niestety, kolejne straty Walla sprawiają, że strata z powrotem staje się dwucyfrowa.
Drugą połowę celnym rzutem z dystansu otwiera Beal. Przestały wpadać rzuty przyjezdnym, za to przed chwilą znów skutecznie zza łuku zagrał Ariza i jeszcze raz wkręca się na layup i jeszcze raz przechwytuje podanie z autu i kończy akcję, x-factor! Jestem pewien, że przydałby się niejednemu zespołowi liczącemu się w playoffs. Na tablicy wyników dwa punkty przewagi gości.
Jedna uwaga: John Wall zarówno jako dystrybutor jak i strzelec ma przed sobą wiele pracy. Pomimo znakomitych warunków fizycznych i szybkości w obronie, nie umieściłbym go nawet w top 10 rozgrywających ligi.
czytaj dalej >>
Parsons ładnie się rozwija, szacun dla chłopaka. Rockets przegrali, ale wciąż liczę, że nie dadzą się dogonić w wyścigu o playoffs
Pięknie, niech Rakiety teraz przegrywają 😛 szczerze mówiąc myślałem, że nie przegrają ale się ciesze, że stało się inaczej.
“Jeremy Harden lub James Lin” coś nie tak albo ja nie wyczuwam ironii?
ja kibicuje Wizardsom mimo dołów w tabeli, ale musze sie zgodzić co do Walla to chyba najwiekszy nieoszlifowany diament w lidze, duzo mu brakuje-fakt jest młody-fakt jest po kontuzji, ale powinnien mieć kogos w druzynie kto mu pokaze jak sie pracuje ktoś taki jak Payton. Moim zdaniem dobrze, że beda mieli dłuższe wakacje niech pracuje
dobrze! m.in. Houston musi przegrywać żeby Lakers mieli jeszcze szanse na play-offs 😀
Wizards graja coraz lepiej, maja bardzo mlody perspektywiczny sklad, szkoda ze Wall nie gral od poczatku sezonu. Ja bym zmienil trenera, ktory pogonil by Walla do pracy, gosc ma swietne warunki fizyczne ale jest leniwy do pracy tak mi sie przynajmniej wydaje. Nie wiem czy widzieliscie akcje ze Spurs kiedy to wszyscy wrocili do obrony a on wiazal sobie buta po drugiej stronie parkietu. Nie mozna jako trener na takie cos pozwalac. Taki Rivers odrazu by go wyszlifowal. No ale jest jak jest maja Beala ktory jest drugi po Lilardzie do ROY, jest Wall, jest paru innych mlodych graczy, przydalby im sie Josh Smith. Juz teraz pokazali ze sa w stanie pokonwac OKC, Miami, Clippersow, Houston, Knicksow co dobrze rokuje na przyszlosc, do playoffs juz raczej nie wejda ale pare pozycji w tabeli podskocza
brawo, utah tez przegrali, coraz wieksze szanse dla LAL 🙂 oby tak dalej!
@BLC
Też tak myślę , w zeszłym sezonie o włos a by byli w PO , teraz będzie inaczej ale nie kosztem Lakers 😀
Szczerze mówiąc Waszyngtonowi jest potrzebna tylko jeszcze jedna gwiazda żeby zakończyć proces przebudowy , może gdyby podbili stawkę za Josha Smitha to było by dla nich genialnie , póki co mówię że trzeba trzymać oko na Czarodziejach bo mogą jeszcze zaczarować 😉