fbpx

Wizards wyrzuceni z siodła, zajechany Gortat

63

Washington Wizards 111 Boston Celtics 123 [0-1]

A miało być tak pięknie. Pierwsza połowa była dla polskich fanów NBA prawdziwą gratką, nasz rodak kroił Boston z fantów, do przerwy zaliczając double-double.

Jednak nie tak prędko. Boston przyjął na klatę wczesną szarżę stolicy, następnie otrzepał się z kurzu i rozbił rywali na punkty. W drugiej połowie miejsce Geralda Greena w wyjściowej piątce zajął napastliwy Marcus Smart.

Isaiah Thomas to Allen Iverson dzisiejszej NBA. Facet mierzy 175 centymetrów wzrostu. Dzień wcześniej pochował tragicznie zmarłą siostrę. W pierwszej kwarcie meczu na zasłonie stracił przedni ząb. Nie miało znaczenia, poszarpał gości z Waszyngtonu do rytmu 33 punktów, trafił 11 z 23 oddanych rzutów, z tego 5/11 z dystansu.

Gortat zajechany. W pierwszej połowie wyglądał jak All-Star, w drugiej był bezradny. Al Horford wyciągał go spod tablicy wysoko operując piłką oraz trafiając z półdystansu. Polak był jedynym wysokim na parkiecie po tym jak Markieff Morris solidnie podkręcił kostkę. Dziurę na silnym skrzydle próbowali łatać Kelly Oubre, Otto Porter i Bojan Bogdanović, ale to mikrusy jak na podkoszowe standardy NBA. Posypały się rotacje, zniknęła przewaga w polu trzech sekund, tempo kontrolowali gospodarze.

Nie pomogła rewelacyjna dyspozycja wspomnianego już Horforda (w końcu gra jak All-Star) oraz Jae Crowdera. Dred zasunął 6/8 zza łuku, co dodatkowo osłabiło morale Waszyngtonu. 24 punkty to jego nowy rekord kariery w playoffs. John Wall przygasł w końcówce. Nie utrzymał tempa, na usprawiedliwienie dodam, że od początku do końca stanowił oczko w głowie obrony, gdziekolwiek się ruszał, tam nadciągała pomoc, wybitnym rzucającym nie jest, ale przynajmniej starał się uruchamiać kolegów. No i tylko te straty…

O wszystkim zdecydowała trzecia kwarta, przegrana przez gości 16-36! Sami powiedzcie, czy kontuzja wyjściowego power-forwarda może być usprawiedliwieniem dla popełnienia 8 strat w jednej kwarcie? Każdy mały sukces obrony Bostonu to dla nich woda na młyn. Panowie, proszę, skrupulatniej z piłką! Nie w każdym spotkaniu Celtics zrobią 19/39 trójek. Kieff zapowiada powrót na Game 2. Dlatego: nic się nie stało, głowa w górę i niech wygra lepszy.

Statystyki

Gortat 16 punktów, 13 zbiórek, 4 asysty, 7/13 z gry

Wall 20 punktów, 16 zbiórek, 9/20 z gry

Beal 27 punktów, 9/19 z gry

Horford 21 punktów, 10 asyst, 9 zbiórek

Thomas 33 punkty, 9 asyst, 5/11 zza łuku

Crowder 24 punkty, 6 zbiórek, 6/8 zza łuku

63 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    NIC totalnie NIC nie bylo w stanie zatrzymac Celtics w 2 polowie ! ! Probował ciagnać Beal oddajac dwukrotnie 3jki w pape , dwoił sie Wall , a Celtics Robili swoje naładowani atmosfera w Boston Garden.

    I.T…… to jest KOCUR !!

    (40)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    “Nie pomogła rewelacyjna dyspozycja wspomnianego już Horforda (w końcu gra jak All-Star) oraz Jae Crowdera.”
    Nie kumam tego zdania, przecież Celtics wygrali

    (22)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Też na początku nie skumałem, co autor miał na myśli. Dyspozycja tych dwóch panów nie pomogła Czarodziejom w wygranej właśnie z tego względu, że byli oni ‘rewelacyjnie’ dysponowani na ten mecz. Trochę dziwnie ułożone jest to zdanie.

      (18)
    • Array ( )

      Chodzi o to że autor jest za Wizz i stronniczo opisał że Wizz nie pomogła dobra dyspozycja Horforda i przebudzenie się Crowdera w tych PO.

      Szkoda że tekst jest o porażce Washingtonu a nie o zwycięstwie Bostonu.

      Świetny mecz. Wizz mieli swój run na początku 4 kwarty i byli blisko dojechania Celtics. To bedzie chyba najlepsza seria w tych PO.

      (43)
    • Array ( )

      W sensie nie pomagała czarodziejom w utrzymaniu morali zespołu i tempa grania 😉

      (8)
  3. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Przewaga parkietu w przypadku CEltics to nie byle co, to nie LAC 🙂 chyba jeszcze nie słyszałem takiego dopingu w tych PO. Bez Mahinmi’ego Wiz nie ugrają. Cinek ma dość, a ławka bez rezerwowego centra ani nie wrzuca, ani nie broni.

    (14)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Wall miał chyba 16 asyst, a nie zbiórek 😉

    Strata Morrisa na pewno mocno odmieniła losy spotkania. Tak naprawdę zabrakło wsparcia na silnym skrzydle. Mimo przebłysków Bogdanović i Smith zagrali naprawdę słabo. Marcin walczył ile mógł, ale widać, że w drugiej połowie zabrakło sił. Thomas świetnie kroił defensywę Czarodziejów, zwłaszcza kiedy Marcin przejmował go po zasłonie.

    (3)
    • Array ( )

      Czemu? Poprostu każdy ma swojego faworyta. Dla większości są nim wiz bo chcą zeby Marcin wygrał. To tak jakbys ty lubił , nie wiem Horforda na przykład i przez to kibicował celtics. Proste.

      (5)
    • Array ( )

      I od razu lecą minusy bo fanów Wizz albo Gortata się to nie podoba 🙂 heh

      (6)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    To że to będzie wyrównana seria było wiadomo od początku, ciężko wytypować faworyta ale moim zdaniem ostatecznie wygrają Celtics. Po lekkim zachłyśnięciu na początku PO grają coraz lepiej, wydają się zespołem bardziej poukładanym i imo Brad Stevens jest lepszym coachem. W Wizz o sile przewagi może decydować jedynie dyspozycja Walla. Dzisiaj brakowało zrywu, impulsu z jego strony żeby myśleć o wygranej. Oczywiście wielka w tym zasługa świetnej defensywy Cs. Pogubiło nam się Wizards w drugiej połowie, tyle strat i łatwych punktów a to po zbiórce ofensywnej albo trójce której nie wyrabiali kryć. Brooks kontrował biorąc czas ale miałem wrażenie że nic z nich nie wynikało.. No i ten Isaiah, wielki mały człowiek, jest inspiracją. Jestem pewien że Wizz pokażą na co ich stać w kolejnym meczu, Wall się odpali i znajdzie sposób na Bradleya. Będzie walka 😀

    (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    A no bo tu to jest normalne jak admin lubi jakas druzyne to bedzie pial z zachwytu nad czymkolwiek byleby bylo wedlug jego pogladow i niech gimbaza to lapie i sie podnieca pozniej ?stronniczosc jest tu na porzadku dziennym przywyknij albo sie wypisz niestety tu sie hoduje kibicow druzyn ktorym akurat kibicuje admin.i potem gownoburza i dzieci sie kloca w komentarzach czy lepszy westbrook czy harden przez pol sezonu b^tch please ? niestety coraz mniej mozna tu poczytac obiektywnych opinii i to niestety psuje obraz strony w oczach doroslych kibicow.zapewne bedzie 50 minusow od dzieci majacych plakat lebrona nad lozkiem i modlacych sie codziennie do statuetki westbrooka o kolejne triple double ktore nic nie daje druzynie.???

    (8)
    • Array ( )

      Ale gość napisał prawdę 🙂
      Na początku RS był ryk na Wizz a teraz wielki zespól. Była podnieta Toronto po ściągnięciu Ibaki a w 1 rundzie z Bucks już były hejty na izolacyjną grę i nadwagę Lowryego. Zachwyty nad Gianisem nie mają końca.
      O Cleveland też jest że tak powiem dwustronnie. Przegrają mecz to jest fala krytyki a jak wygrają to wielki zespól który obroni mistrza.

      Zdanie na temat zawodników i drużyn jest zmieniane co chwilę. Nie ma żadnej ciągłości i wiarygodności.
      Wyśmiewany był Zaza za to że o mało co nie otarł się o ASG przez mobilizacje rodaków a sami wobec Gortata robimy to samo co już jest spoko.
      Lubię Marcin. Niech mu się wiedzie jak najlepiej ale nie będę kibicował Wizz tylko dlatego że tam gra. Jestem z Celtics wiele lat i nie wędruje po zespołach przez zawodników co jest powszechne na tej stronie.
      Nikt nie był za Wizz czy Heat na początku sezonu, na końcu RS multum “znafców” piszących że zawsze w nich wierzyli.

      Doskonałym przykładem jak opinia wpływa na obraz i opis gracza niech bedzie Wielmożny Pan P, który tak się uwziął na IT że zawsze coś wymyśli by go skrytykować mimo że gość gra w S5 po pogrzebie swojej siostry i gra lepiej niż Wall przez wszystkich faworyzowany.

      Trzeba się z tym pogodzić. Ale mam nadzieję że w końcu Boston przestanie być “tym gorszym” na tej stronie tylko ze względu na sympatie autorów.

      (24)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Tomasz dobrze pisze, tylko przykład z Wielmożnym P zupełnie nietrafiony. On się trzyma swojej wersji, przedstawia argumenty i w to wierzy. Do tego bardzo często ma rację, a jako kibic na pewno ma jakieś tam swoje sympatie i antypatie ale pomimo jest zazwyczaj (nie zawsze) obiektywny. Czy przez te jego komentarze ludzie zaczęli na IT narzekać i twierdzić, że nie jest zawodnikiem pokroju AllStar ? Chyba nie, a przynajmniej nie w większości. Poza tym ja obstawiam, że komentarze Wielmożnego to czyta w całości pewnie ze 30% użytkowników forum (choć pewnie i mniej). Zbiera trochę minusów za to, że jego komentarz jest długi i nie zgadza się często z opinią admina i większości kibicujących, więc wielu użytkowników daje minusa jako taki sygnał dla Wielmożnego : “Nie wymądrzaj się ! Widzisz ile masz minusów ? Znaczy, że nie masz racji !”
      A admini strasznie często i szybko zmieniają zdanie … Krytyka po źle rozegranym meczu albo zachwyt nad zawodnikiem/drużyną po kapitalnym występie jest jak najbardziej na miejscu i od tego oni tutaj są ale już wysuwanie wniosków po 2 meczach i wymyślanie nowych teorii od których się odchodzi po przegranym/wygranym meczu, a następnie wraca po dwóch tygodniach jak gdyby nigdy nic, pisząc “A nie mówiłem !”, gdzie w międzyczasie głoszą coś zupełnie innego… To jest średnie ale zrozumiałe, trzeba przyciągnąć większą ilość czytelników nową skrają opinią. A dla dużego grona użytkowników tej strony jest ona jedynym źródłem wiedzy o koszykówce zza oceanu (a czasem wgl koszykówce jakiejkolwiek) i przyjmują wszystko w ciemno. Tak jak to jest z telewizją czy internetem. Jak w internecie napiszą, że (przykład wymyślony, choć pewnie już ktoś taką teorię wygłaszał) kotlet z indyka jest zdrowy, a z kurczaka niezdrowy to tak jest. Albo jak ktoś włączy TVN i obejrzy jakieś czarno na białym czy inny program to po seansie myśli : Ktuwa, ten polityk to jednak ścierwo. Drugi w tym samym czasie oglądał TVP i tam powiedzieli, że ten sam polityk to jest kurde patriota roku. Różne źródła, różne opinie. Tu mamy tylko jedną stację i jak ktoś tylko na tym bazuje, to powiela potem w komentarzach bo wie, że dostanie parę lajków. A jak się trafia ktoś z inną opinią to już jest problem, bo komu tu wierzyć : Adminowi i większości komentujących czy jakiemuś typkowi o nicku np. Tomasz albo Wielmożny Pan P?
      Dlatego później większość komentarzy to jakieś lakonicznie splecione pare zdań zgadzających się z tym co w artykule było napisane albo nawet takie dwuzdaniowe podsumowania tekstu np. “IT to jest super gość, szacunek”, albo”Brad Stevens jest świetny, przyszły Pop!”, a jak Boston przegra: “Celtics są ciency i przereklamowani, za co Harford dostaje pieniądze?!”. Ehhh…

      (2)
    • Array ( )

      TheKid
      Wielmożny Pan P robi świetna robotę ale jest bardzo stronniczy.
      W poprzednim arcie gdzie jest o parach półfinałowych piszę że kontuzja RR była kluczowym czynnikiem o porażce Bulla.
      Ale jak ja pisałem że absencja Bradleya w PO przeciwko Atlancie to zostałem skrytykowany i uznał że nie było to znaczące.
      Piszę bardzo fajne rzeczy ale pisze je w taki sposób że jest tak jak On to ocenia albo wcale.
      Lepiej się go czyta niż dyskutuje. W zasadzie to nie ma dyskusji…

      Co do reszty. Dużo tu jest kibiców samej koszykówki. Oglądają i kibicują tym którzy dobrze grają. A jak ktoś nie gra to nie ma na co patrzeć ^^
      Czasem nie gra zespól który lubimy to wybieramy tych którzy akurat są. Ale to jesteśmy my kibice. Wydaje mi się że autorzy tak jak komentatorzy powinni być bezstronni. Nie idzie oglądać gdy komentatorzy rozmawiają i komplementują tylko będę zespól.
      A artykuł został popełniony trochę w stylu Boston powinien się podłożyć pod Wizz bo tam gra Gortat. Trudno. Jestem fanem Celtics a autor wizz. Pewnie więcej jest kibicow Wizz i kibiców innych zespołów którzy ich wolą. Trzeba z tym żyć.

      (4)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ciuus
      Mnie nie przeszkadza za bardzo to, że jest więcej kibiców Wizz niż np. Bostonu, a szczerze powiedziawszy nawet się cieszę, bo przy dużej ilości kibiców większa szansa na kibiców niedzielnych piszących głupoty, z którymi jest się potem jako fan tej samej drużyny utożsamianym. Ogólnie nie wiem jak to ze mną jest ale lubię być w mniejszości^^.
      Jeżeli chodzi o artykuł to ma on formę usprawiedliwienia przegranej Wizz, a nie wygranej Bostonu. Autorzy wyszli z założenia, że Wiz powinni byli wygrać to spotkanie ale tego nie zrobili i opisują dlaczego tak się stało. Kibiców Wizz jest więcej, tak jak napisałeś, więc taki sposób pisania powinien się bardziej przyjąć. Choć jest tu kilku autorów co sympatyzują z Celtics jak np. BLC także nie ma co narzekać. Zresztą to nie jest strona o Celtics tylko o NBA ogółem.
      Co do komentatzu podczas meczu to zgadzam się, że z założenia powinien być on jak najmniej stronniczy, skupiony na każdym meczu z osobna, chwalący każdą dobrą zagrywkę lub krytykujący złą obu drużyn, a nie tylko jednej. Taki komentarz powinien i zazwyczaj jest uprawiany w dużych stacjach jak TNT czy ESPN gdzie mecz jest transmitowany, jak to się mówi, “ogólnokrajowo”. Natomiast nie mam nic przeciwko LEKKO stronniczym komentatorom poszczególnych drużyn z mniejszych stacji, którzy komentują tylko mecze danej drużyny i czasami wkrada się tam element kibicowski. Uważam, że to tylko dodaje smaczku i nie byłoby wielu szeroko już przyjętych tekstów używanych przez wszystkich komentatorów jak np. “The lob, the jam, the finish!”(choć czasem jest bez tego finish).
      Teraz kwestia kwalifikacji GWBA. Jak na moje to jest bardziej “stacja ogólnokrajowa” niż lokalna więc powinno się wymagać mniejszej stronniczości. Ale narzekać nie mam zamiaru, moim zdaniem chłopaki robią dobrą robotę, ich sympatie wkradające się do tekstów nie są już znowu tak nachalne, a luźny styl jest niewymagający i czasem wręcz idealny jako dopełnienie po obejrzanym meczu czy skrócie. Najgorszą i jedyną w zasadzie rzeczą, która mnie denerwuje to jest te ciągłe zmienianie zdania i ta gra na emocji po spotkaniu dzięki której w pewnym stopniu tą swoją huśtawkę kamuflują.
      Co do dyskusji z Wielmożnym to jeszcze nie wchodziłem bo nie lubię robić czegoś na szybko i niedokładnie (choć czasem się zdarzy :P), a rzetelna i pełna odpowiedź na jego komentarze jest czasochłonna, a ja obecnie tego czasu nie mam, a jak mam to zazwyczaj popełniam komentarz samemu albo odpowiadam w przypadku jakiegoś nieuzasadnionego ataku na Celtów ^^ W poprzednim komentarzu miałem na myśli tylko to, że Wielmożny nie jest aż tak opiniotwórczy, a na pewno nie tak jak admini oraz to że jego komentarze poparte są, w przeciwieństwie do wielu pisanych tu komentarzy, analizą(czasem błędną) oraz często są one niezgodne z tym co piszą admini, co zdarza się może i częściej ale są to komentarze jakieś grupy kibiców która tylko czeka na okazję do wyplucia jadu i pokazania jak to ktoś inny nie miał racji (sytuacja z Westem i Hardenem w wyścigu o MVP, albo klasyczne potyczki między Dubs i Cavs). Wielmożnego do tej grupy nie można zaliczyć.

      (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jako Polak chciałbym, aby Gortat cos kiedyś ugrał, ale jako kibic Celtowie w sercu, więc Go C’s.
    Co do meczu, to Boston już od drugiej kwarty zaczął grać bardziej niż Wizz. Sporą rolę odegrał Jae oraz Kelly, w sumie każde ogniwo funkcjonowało w tym meczu wyśmienicie. Terry Rozier razem ze Smartem dali niesamowtego powera, gdy IT udał sie do szatni, a Bradley grał piach w początkowych momentach. Publiczność Bostonu zasługuje też na parę słów. Ich doping to cos niesamowitego, a brawa dla Kief’a Morrisa gdy wychodził do szatni po kontuzji też świadczą o wysokiej klasie i szacunku dla rywala. Podsumowując oba zespoły zagrały dobry mecz, może zabrakło troche Markieffa, to będzie długa seria 🙂

    (8)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Spojrzysz na kogoś krzywo – wylatujesz z boiska,
    Podejdziesz pod rzucającego gracza powodując bezpośrednio kontuzje – zwykły faul.

    (-2)
    • Array ( )

      Horford nie miał w tym udziału.. skoczył z ręką, ale nawet go nie dotknął, na powtórce było jasne pokazane, że Morris po prostu źle upadł, 😉

      (6)
    • Array ( )

      a po co miał go dotykać? wystarczy że podstawił mu stopę pod nogi

      (4)
    • Array ( )

      A Thomasowi został wybity ząb i co ? To już nie zasługuje na krytykę czy krytykujemy tylko tych których nie lubimy ?
      Takie rzeczy się zdarzają. Nikt z Wizz nie narzekał, że specjalnie Horford podkładał nogę ale zawsze jakiś psycho – fan się znajdzie, który będzie szukał dziury w całym.

      Bądźmy ludźmi.

      (10)
    • Array ( )

      specjalnie czy nie, bez znaczenia, jestes psychologiem? Licza sie fakty. Thomas sam wbiegl lokiec psychofanie:)

      (-4)
    • Array ( )

      Thomas sam wbiegł w łokieć ? A co ten łokieć w ogóle tam robił ?
      A może Morris sam zeskoczył na nogę Horforda…
      Absurd goni absurd.

      Większych głupot nawet na pudelku ze świecą szukać !!!!

      Ani akcja z zębem ani akcja z skręconą kostką nie była specjalna. Schowajcie zawiść bo to do niczego nie prowadzi.

      (13)
    • Array ( )

      Czy ktoś oprócz Ciebie rozwodzi się na temat czy to było specjalne czy nie?

      (-6)
    • Array ( )

      “Thomas sam wbiegł w łokieć ? A co ten łokieć w ogóle tam robił ?”

      @Ciuus – Faktycznie, łokcie się zazwyczaj zostawia poza parkietem haha.

      (2)
    • Array ( )

      MVP
      Nikt się nie zastanawia czy to było specjalnie czy nie…

      Ale nikt też oprócz Ciebie nie płacze o jakiekolwiek kary czy wyciąganie konsekwencji z tej akcji. Zdarzyło się i tyle. Ale zawsze trafi się jakiś psychofan, który będzie marudził tak jak marudzili gdy kontuzji w PO przy kontakcie z Olynykiem doznał Love. Ile wtedy było płaczu, że pewnie planowali to od początku sezonu by wyeliminować Love’a w PO. Zawsze, ale to zawsze znajdzie się ktoś komu coś będzie przeszkadzać.

      BNM
      Noga tak jak łokieć znajdowała się w NORMALNYM miejscu, na parkiecie, czyli dokładnie tam gdzie powinna być. Zapytaj więc MVP o co płacz.

      (3)
    • Array ( )

      Ale ja nie jestem psychofanem, w dupie mam tych wizards,
      chodzi mi o to, że dają techniki za nic i wyrzucają z boiska,
      a podchodzenie pod zawodnika rzucającego powinno być karane również w ten sposób, bo jest wystarczająco wiele kontuzji bez takich akcji.

      (0)
    • Array ( )

      MVP
      Ja rozumiem i to skomentowałem. Nie było to UMYŚLNE zagranie.
      Ale jeśli nie ma dla Ciebie różnicy czy ktoś to robi specjalnie czy nie to nie rozumiesz chyba na czym polega koszykówka.
      Horror nie zrobił tego celowo. I nie jest to jeden jedyny raz gdy Horford skacząc do bloku robi coś takiego. Ale też nie jest to jedyny gracz który skacząc do bloku zachowuje się identycznie.

      Pech chciał że skończyło się to w taki sposób. Ale jak inaczej ma zachować się osoba wychodzącą do bloku ? Ma skakać pionowo w górę by nie wpaść na rzucającego ? Robią tak bo próbują bronić a gdy wpadną na rzucającego to jest to faul który z resztą został odgwizdany. Reszta to nieszczęście takie jak to że Thomas nadział się na łokieć albo takie jak RR ze złamanym palcem.

      Nie wiem o co tak walczysz. Nic z tym nie zrobią tak jak nie zrobią nic z krokami, piłką noszoną przez Thomasa i ruchomymi zasłonami Gortata ;P show musi go on 🙂

      (1)
    • Array ( )

      Zawsze tak miał. Zawsze, kiedy wizards sa w tarapatach, Marcin wysyła alfabetem morsa sygnał SOS, licząc na pomoc od sił wyższych, jednak te nie słuchają.

      (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    No i tylko zastanawiam się co mądrego tym razem wymyśli Wielkozny Pan P ,bo chyba pisanie ze Thomas nie jest zawodnikiem klasy ale starr już nie przejdzie…

    (11)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Spokojnie, nie w każdym meczu będą ładować po 20 trojek niczym rockets.. Go Marcin!!!Go wizzards!!!

    (1)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Aż chce się zakląć, zawsze jak Wizards są w drugiej rundzie to musi się cholera jakaś kontuzja przyplątać ważnemu zawodnikowi. Liczę na to że Kief wróci jak najszybciej, bo bez niego Wizards mają pod koszem tylko Marcina, Smitha i … Ochefu

    (-3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Wydaje mi się ze wart odnotowania jest wkład Terry’ego Rozier’a w come back w drugiej kwarcie

    (6)
  13. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Bawią mnie dwie rzeczy w komentarzach.
    Jedna to “wyroki”. Po jednym meczu ziomki albo typiary hehe piszą, że wizards czy ktos tam inny “nie ujadą”. Po jednym meczu, gdzie wygrał gospodarz czyli tak naprawdę stało się to co sie miało stać. Wizards poszukają okazji w drugim meczu na 1-1 po dwóch meczach w Bostonie, czyli bardzo dobrą sytuacje. A nawet jak nie, z 2-0 po meczach na wyjeździe może sie jeszcze wiele odmienić gdy seria przejdzie do stolicy. To są długie serie, a trzeba powiedzieć że i Brooks i Stevens są dobrymi trenerami.
    Druga to krytkowanie strony za stronniczość. Niejako przywykłem do tego, że naszego Marcinka się dyskredytuje i umniejsza osiągnięcia na tej stronie, bo to POLSKA strona, niestety. Zawiść się szerzy, bo jemu wyszło i ma dużo pieniędzy. Ale strona od zawsze była stronnicza, o tym piszą nawet admini, także Ci którzy narzekają na brak obiektywności to muszą być rookie na stronie.

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Przecież Wizz jeszcze dwa dni temu mocowali się na wyjeździe z Hawks. W Bostonie Wall w 3 kwarcie jechał już na oparach paliwa… Tu nawet najlepsze odżywki nie pomogą… Jak w pewnym momencie podali 2x pod rząd do Gortata na akcję 1:1 to wiadomo było, że zdychają i chcą odpoczywać nawet na boisku…

    (-1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Trochę przesadziliscie pisząc, że mikrusami Wizz próbowali zalatac dziurę na PF. W Bostonie za PF robił głównie Crowder.

    (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Celtics mieli skuteczność za 3 której już nie powtórzą i jeszcze ta kostka Morrisa. Myślę że Wiz są w stanie powalczyć o finały.

    (-2)
    • Array ( )

      Jak rzucili 14 trójek z Chicago też niektórzy tu pisali, że już tego nie powtórzą 😉

      (3)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja bym się przyczepić Brała, za mało widzi partnerów na dobrych pozycjach. Wpierw myśli o wypracowaniu swojej, jak się nie uda, to oddaje.

    (-1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Mnie się rzucił w oczy schemat gry Celtów: zasłony dla IT, ktory klepie tak długo az znajdzie dziurę do wejscia pod kosz albo wyjscie w górę do rzutu i będąc w wyskoku z obrońcą przed oczyma podanie z wyprostowanych juz do rzutu rąk do ostatniego z graczy który robił zasłonę (dzis akurat horford lub crowder świetnie dysponowani którzy ewentualnie dodtkowy ekstra pass robili).

    To nie jest heroball dostosowany do wzrostu thomasa? Gość ma piłkę przez dużą część gry, oddaje praktycznie tylko kiedy obronca zasłania mu kosz…

    Obrońcy nie powinni skakac do obrony rzutu thomasa tylko bardziej obok niego w stronę gracza stawiajacego zasłonę. Wg mnie: przechwyt za przechwytem…

    Chociaż mogę się mylić. To chyba pierwszy mecz bostonu ktory poogladalem w całości w tych playoff..

    (-2)
    • Array ( )

      Był to też pierwszy mecz Bostonu emitowany w normalnej godzinie 🙂

      W sumie klasyka. Prosta ale jakże skuteczna koszykówka. Pick and roll, pick and pop, pick and roll z podaniem do narożnika po stronie picka albo podanie do przeciwnego rogu. Tak samo zbudowani są Rockets. Zasłony dla Hardena i rozrzucanie piłek po narożnikach albo pick and pop.

      Podobnie gra np Wall z Bealem.
      Wall po zasłonach od Gortiego albo kończy layapem, albo oddaje do Marcina pod koszem, albo rozrzuca do Kieffa, Beala albo Portera. Najprostsza koszykówka czasem jest najskuteczniejsza. Co pokazuje rozkwitający ostatnio Wall czy Gortat grający sezon życia.

      (2)
    • Array ( )

      Prawdopodobnie, gdyby ktokolwiek z sztabów jednego z zespołow NBA przechwycił twój komentarz Boston już nie wygra meczu w tym sezonie. Lękam sie.

      (5)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A psioczyli na Ainge’a, że Crowdera nie wytransferował hahahaa. In you face! Jeśli w przyszłym roku uda im się pozyskać jakąś supergwiazde to mają pierścień, believe me. #It’sAllabout18

    (1)

Skomentuj Maciej Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu