Czym jest Piterbasket, czyli mixtape z Baltic Streetball Cup
Nie dalej jak przedwczoraj pisaliśmy, że koszykówka na obecnych zasadach stała się cholernie trudna. Wielu podwórkowych graczy ucieszyło się, że FIBA myśli o wprowadzeniu basketu 3×3 jako dyscypliny olimpijskiej, a tu proszę – kolejny wynalazek. Graliście kiedyś w Piterbasket? Nie? Ja też nie i prawdę powiedziawszy w pierwszej chwili wzdrygnąłem się patrząc na okrągłe boisko i trzy kosze pośrodku. Trudno komuś, kto przez dwadzieścia lat łupał w tradycyjnego kosza mimowolnie zaakceptować taką innowację. Co oni robią z moją dyscypliną – pomyślałem. ALE. Widząc chłopaków grających w to wczoraj na turnieju Baltic Streetball Cup w Gdańsku, zerkając na ich uśmiechnięte “ryje” stwierdzam, że Piterbasket “daje radę”. Narodził się dziewięć lat temu, pochodzi z Rosji, a w sieci wciąż nie znajdziecie jednolitych zasad, nie mówiąc już o boisku do Piterbasketu w Polsce.
W skrócie sprawa wygląda tak: boisko jest okrągłe, aut jest wtedy, kiedy piłka wyjdzie poza obwód lub uderzy w słup, który utrzymuje trój-koszową konstrukcję. Pod koszami dookoła wyrysowana jest linia trzech sekund, a nieco dalej linia za trzy. Gra się po czterech. Reszta standardowo. Wydaje się proste, ale taktyka do gry w Piterbasket to wciąż jedna wielka niewiadoma. Wyobraź sobie, wbijasz się tyłkiem w pole trzech sekund: piwot na prawo – rzucasz na prawy kosz, piwot na lewo – na lewy. Dlatego pod koszem trzeba ustawić minimum dwóch obrońców. Po drugie, jeśli zgubiłeś się w obronie, to możesz mieć pewność, że koleś którego kryjesz stoi wolny pod którymś z trzech koszy, a to się równa dwa punkty w plecy. Zasłona od piłki na obwodzie rzutu za trzy to też masakra, bo zanim przekażesz krycie idzie pass z drugiej strony boiska… z resztą co ja tu będę pisał, sami zobaczcie (2. część filmu):
[stream base=x:/gwiazdybasketu.org/flv/ flv=piterbasket.flv embed=false share=false width=690 height=388 dock=true controlbar=over bandwidth=high autostart=false streamer=x:/gwiazdybasketu.org/flv/str.php /]
Aha, polecamy turnieje rozgrywane w nocy. Baltic Streetball Cup odbywał się od 18 do 24 i przynajmniej dla mnie ta pora na granie jest zdecydowanie “korzystniejsza biologicznie” niż turniej rozpoczynający się o dziewiątej rano. Pozdrawiamy ekipę 2-ligowego Korsarza Gdańsk, bez której impreza by się nie odbyła oraz chłopaków z rocznika 99′ którzy poprzebierani w koszulki Kobe i LeBrona udowadniają, że koszykówka w Polsce ma się dobrze.
a co sądzicie, żebyśmy zaczęli w Polsce promować BASEketball? przecież jest jeszcze bardziej zajebisty niż piterbasket! piterbasket, baseketball, nowa formuła 3×3… to jest to, a w tradycyjnego streeta i kosza już w ogóle nie grajmy bo po co. tu jest to, o czym mówię:
http://www.youtube.com/watch?v=Y8WdDmAFcJw
NOT!
fajne by to było tak zagrać np. na treningu… ;]
zgadzam się z poprzednikiem.
Powiem tak, piterbasket z tego co widać rozładował totalnie “trójmiejskie zapasy”. Brałem w przeszłości udział w turniejach open praktycznie w każdym z miast Trójmiasta i wszędzie schemat był ten sam “ZAPASY”, faule tylko niesportowe, reszty nie odgwizdywano, niewymiarowe boiska i generalnie mięśniaki górą. Taka formuła z tego co widzę załatwiła tę sprawę, przy czym świetna innowacja i przyznam, że nie znałem jej wcześniej. Brawo dla organizatorów. Pamiętam, jak na jednym z turniejów zapytałem Tomka Jankowskiego (niegdyś nasz kadrowicz obecnie coach Zastalu, to info dla co młodszych) jak mu się podoba turniej, a on mi na to, że nie chciał by w nim grac 🙂 więc dopowiedzcie sobie sami jak to wyglądało wcześniej w Open na tych niewymiarowych boiskach, piękne koszykarskie zapasy :). Przy okazji niedługo ponoć WWE na zagościć w Gdańsku 😉 Pzdr dla redakcji, świetny blog-serwis.
a mi sie ten piterbasket nie podoba, bo za latwo sie zdobywa punkty, co to za mecz gdzie obrona odgrywa bardzo mala role, badzmy szczerzy, tam wystarczy ze 2 gosci bedzie biegalo gdzies w kolko i rozgrywajacy poda im w odpowiednim momencie i bum, punkty.
Faktycznie trójmiejskie streetballe na malutkich, niewymiarowych połówkach boiskach + zapasy to tragedia. Takie rozwiązanie to dla trójmiasta faktycznie rewolucja, bo zaczęło się bieganie a skonczyly zapasy, kto tam nie gral nie wie o czym mówi.
Ciekawa sprawa. Jednak moim zdaniem boisko jest za duże. Jest 8 graczy, a grają na 2x więcej koszy na boisku odpowiadającym powierzchnią wymiarowemu boisku
co to za nuta ??
Podajcie mi tytul tego nagrania !! 😀
lupe fiasco – show goes on
Wielkie Dzieki 😀
Chyba jestem za stary na zmianę tradycji. 5 na 5 lub street 3 na 3
Nie kupuję tego “nowego pomysłu. Może dla młodzików to fajna zabawa i tyle.
No nie grałem jeszcze na 3 kosze, ale zaraz zaraz, a gdyby były 3 piłki to ilość punktów byłaby 3x większa co nie ?
Hm, a gdyby każdy zawodnik miał swoją piłkę to co ….
POZD