Dla tych, którzy nie lubią wiele czytać: koszykarskie obrazki. Jeśli chcecie podesłać coś własnej produkcji: [email protected]
-
Spóźnione, ale szczere: wczoraj (7 maja 2019) obchodziliśmy na GWBA trzydziestą rocznicę najbardziej pamiętnego rzutu w karierze wielkiego Michaela Jordana. Młodzi nie znają, a szkoda bowiem w tym jednym zagraniu ukryty jest cały kunszt Air Jordana: elitarna nawet na tle kolegów z NBA sprawność, wyskok no i odporność psychiczna. Gdy jednemu ciśnienie zatyka uszy i ze strachu uginają się kolana, drugi dopiero budzi się do życia. Taki właśnie był Michael, z takich zagrań uwita została jego legenda.
The Shot
The Shot miał miejsce w playoffs 1989 roku, w pierwszej rundzie. Powszechnie faworyzowane Cleveland w sezonie regularnym wygrało z Bulls wszystkie mecze (6-0) w tym ostatnie spotkanie rundy zasadniczej, w którym nie wystąpili starterzy (Mark Price, Ron Harper, Larry Nance i Brad Daugherty).
No i co? Zagranie pochodzi z piątego meczu serii, a grało się wówczas do trzech zwycięstw…
57-letni dziś Craig Ehlo, zwany w tamtym czasie “stoperem Jordana” przeżywa temat do dziś:
Rzut wyglądał na płaski, nie sądziłem że wejdzie, cholera!
Skazywali nas na porażkę, nie powinniśmy byli wygrać tamtej serii, Cleveland było naładowane. To był przełomowy moment dla wielu z nas [Scottie Pippen]
-
Jak ten czas galopuje, prawda? Dziś mija dokładnie sześć lat od tegoż pamiętnego zagrania. 18 marca 2013 roku: tego dnia koszykarską śmiercią zginął Jason Terry.
R.I.P.
Wade -> Chalmers -> Cole -> James. Dwa miesiące później Miami Heat 2012/13 obronili mistrzowski tytuł. Terry? Został sprzedany na Brooklyn, a stamtąd do Houston i Milwaukee. Pewnie nawet nie zauważyliście jak skończył karierę…
-
Grają głodni. Talentu im nie zbywa: Zach LaVine, Lauri Markkanen, Otto Porter, Wendell Carter oraz 12.5% szans na Ziona Williamsona to solidne argumenty na przyszłość. Chicago Bulls: widzę światełko w tunelu!