fbpx

Dominatorzy: 10 najmocniej zdominowanych meczów NBA

50

Dziś przypomnimy Wam kilka szczególnie pamiętnych występów, które każdy szanujący się fan NBA powinien znać na pamięć. Pomówimy o największych gwiazdach, jakie ta liga miała przez ostatnie dziesięciolecia oraz meczach, które do dziś są świadectwem ich wielkości. Każdy z tych graczy był w stanie w pojedynkę zdominować spotkanie najlepszej ligi świata albo chociaż przejąć kontrolę nad losami meczu w kluczowym momencie.

Pomówimy o zawodnikach nie do zatrzymania w ataku, kontrolujących tempo gry albo królujących pod bronionym koszem. Przy dobrej dyspozycji dnia, ci goście sprawiali, że trenerzy drużyn przeciwnych żuli własne krawaty z bezsilności. Oto dziesięć najbardziej dominujących występów gwiazd NBA. Ustalając kolejność listy, wzięliśmy pod uwagę: 1/ stawkę meczu 2/ poziom przeciwników 3/ stan fizyczny zawodnika (kontuzje, choroba) 4/ otrzymane wsparcie 5/ miejsce spotkania. Jeżeli o kimś zapomnieliśmy, standardowo, dajcie znać…

Miejsce 10.

David Robinson 17/02/1994: w długiej historii NBA zanotowano tylko cztery przypadki zdobycia w jednym meczu przez zawodnika “poczwórnej dziesiątki”. Ostatnim razem uczynił to David “Admirał” Robinson. Co ciekawe, w tym samym spotkaniu Dennis Rodman zebrał 22 piłki. Rzecz jasna, działo się to jeszcze przed sprowadzeniem do San Antonio Grega Popovicha. Ten z pewnością nie zezwoliłby na takie popisy, hehe. Statystyki: 34 punkty, 10 zbiórek, 10 asyst, 10 bloków, 12/20 z gry, usage rate 30,3%.

Miejsce 9.

Shaquille O’neal 6/03/2000: dzień 28. urodzin Shaqa, “The Most Dominant Ever”. Pierwszy rok Phila Jacksona w LA, jak się później okazało: pierwszy tytuł Lakers od czasów Magica Johnsona. Sami zobaczcie co “biedny” Kobe musiał przeżywać z młodym i żwawym Shaqiem w zespole, trzeba było dogrywać mu piłki, nie było rady. Tego dnia, przeciwko lokalnemu rywalowi LA Clippers, O’neal był nie do zatrzymania. Statystyki: 61 punktów, 23 zbiórki, 24/35 z gry, 13/22 z osobistych, usage rate 46,8%. Co ciekawe, na konferencji prasowej Shaq stwierdził, że Phil Jackson celowo ściągnął go z parkietu wcześniej (do zakończenia meczu pozostało 6 minut) gdyż bał się, że ten pobije rekord punktowy Michaela Jordana. Wyobraźcie sobie co by było, gdyby grał do końca oraz trafiał osobiste…

Miejsce 8.

Hakeem Olajuwon 30/05/1995: po dwóch porażkach Houston odniesionych na własnym parkiecie. Mając naprzeciw siebie największego rywala Davida Robinsona, pastora Terry Cummingsa oraz szalonego Dennisa Rodmana – Hakeem “The Dream” Olajuwon robił co chciał w finale konferencji zachodu 1995. Oto zapis piątego, decydującego o losach serii spotkania. Statystyki: 42 punktów, 9 zbiórek, 8 asyst, 19/30 z gry, usage rate 37,3%.

Miejsce 7.

Dwyane Wade 13/06/2006: Miami Heat przegrywali w Finałach NBA 0-2. Co więcej, na sześć minut do końca trzeciego meczu przeciwnicy prowadzili 13 punktami. Oto spotkanie, które zapisało pierwszy rozdział legendy D-Wade’a. Statystyki: 42 punkty, 13 zbiórek, 14/26 z gry, 14 punktów w czwartej kwarcie.

Miejsce 6.

Kobe Bryant 22/01/2006: działo się to w najlepszym indywidualnym sezonie Mamby, w wieku 27 lat był na samym szczycie swych fizycznych możliwości. Rzucając 81 punktów drużynie Toronto Raptors zapisał się na drugim miejscu na liście największej liczby zdobytych punktów w jednym meczu w historii ligi zawodowej. Co najważniejsze, Lakers wygrali mecz. Statystyki: 81 punktów, 6 zbiórek, 28/46 z gry, 7/13 za trzy, 18/20 z osobistych, usage rate 56,8%!

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

50 comments

    • Array ( )

      nie znają się albo skąś przepisali.bez jaj Kobe a lebron.81 pkt to jest wyczyn

      (-4)
    • Array ( )

      nie jestem fanem Lebrona, ale porównujecie mecz RS z meczem FINAŁU KONFERENCJI przy stanie 2-2, dwóch dogrywkach, game winnerze i zdobyciu 25 ostatnich punktów drużyny przez jednego zawodnika. litości

      (13)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Bo Bryant grał z ogórkami z Toronto w sezonie zasadniczym, a Lebron zrobił to w finale konferencji wschodniej z Detroit 🙂

    (43)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      na ilu pozycjach?
      pieciu??
      widzisz w NBA pozycje centra??
      doceniam Lebrona ale do dupy mu czasem nie wejdzcie !!
      Widzieliscie NBA lat 90?
      to dajcie Lebrona na centra kiedy tacy grali.. Niech pilnuje Shaqa z finałow 00-02 i powiecie mi czy potrafi grac na 5 pozycjach.
      Cieszcie sie ze NBA poszla w takim kierunku ze kazdy kontakt fizyczny w obronie jest zakazany przez co gracze bazujacy na sile sa uprzywilejowani. Zacznijcie myslec w koncu bo sa tylko skrajne opinie, raz wychwalajace raz niszczace..
      W latach 90 nie mialby takich cyferek. Byly by one około- troche powyżej cyferek Pippena.
      Cieszciesie ze NBA poszla w takim kierunku to wszystkie Hardeny i Westbrooki moga nabijac cyferki i rekordy.
      Dlaczego tak jest?
      Bo kasa musi sie zgadzac!!! Widowisko!! Co sprzedaje bilety? atak! obrona ma wygrywac mistrzostwa!! nie wiem czy w tych finalach wygrala bo olałem te finaly które przypominały raczej mecz gwiazd..
      Nie podoba mi sie to całe show. Tworzenie super teamów, chodzenie na łatwizne.
      Dawniej tez to wystepowało ale w mniejszym stopniu i gracz który to zrobił nie byl brany pod uwage jako ten najlepszyw historii.
      Myslenie naprawde nie boli..
      A tak wogóle pamietajcie (strasi czytelnicy którzy obudzili sie juz z tego snu o tym że istnieje tylko czysty sport, jakies wartości):
      ŚWIAT KRECI SIĘ WOKÓL KASY I DU….Y

      (0)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      * mialo być
      “A tak wogóle pamietajcie (strasi czytelnicy którzy obudzili sie juz z tego snu o tym że istnieje tylko czysty sport, jakies wartości PRZYZNAJA MI RACJE)….”

      (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Widać fanbojów Kobiego….Występ przeciwko żenującym Raptors…jest lepszy i ważniejszy niż zajebisty mecz przeciwko detroid w PO…pozdrawiam czule wszystkich gimbusów

    (-9)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Niewielu jest graczy mogących grać na wszystkich pozycjach, ale z obecnie grających to pewnie Lebron James, Lamar Odom (ten z Lakers, nie z Mavs) może jeszcze Durant Beasley i J. Smith, ale to już naciągane :p

    (-28)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobe powinien być na drugim miejscu. Sam Jackson po meczu powiedział, że nigdy nie widział tak grającego koszykarza…to o czymś świadczy 🙂

    (-14)
    • Array ( )

      Dokładnie, pamiętam jak dziś. To były pierwsze finały transmitowane na żywo przez TVP2, łezka się w oku kręci 😉

      (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli Wilt ze swoim 100 w nic nie znaczącym meczu, w ktorym cała druzyna grała w zasadzie tylko po to żeby zdobył te 100 pkt jest na 1 miejscu a Kobe ze swoim 81 pkt w całkiem innych czasach na 6 miejscu to nie bardzo rozumiem logikę tego rankingu, jeśli chodzi tu chodzi faktycznie o najbardziej zdominowane mecze przez jednego zawodnika to 81pkt Kobiego z pewnoscia zasluguje na miejsce 2. Nie wspomne że brakuje 62 pkt Kobiego z meczu z Dallas w którym grał tylko pierwsze 3 kwarty i zdobył w tym czasie wiecej punktow niz cała druzyna z Dallas. Pamietam jak komentator mówił wówczas: “After 3 quarters the score is: Kobe Bryant 62 – Dalllas Mavericks 61” 🙂 to bylo cos….

    (45)
    • Array ( [0] => subscriber )

      “Jeśli Wilt ze swoim 100 w nic nie znaczącym meczu, w ktorym cała druzyna grała w zasadzie tylko po to żeby zdobył te 100 pkt ”

      Też uwielbiam Bryanta. ale umniejszanie wyniku Wilta jest bezsensowne. Skąd wiesz, że drużyna grała na niego? Z wypowiedzi zawodników i obserwatorów koszykówki z tamtych lat, jasno wynikało że Chamberlain dominował ligę jak nikt inny. On brał piłkę i po prostu wrzucał ją do kosza. Miał największą przewagę nad innymi w dziejach, jeżeli chodzi o fizyczność. No i jeszcze te wyniki po 60- 80 punktów na mecz. Po 20, 30 zbiórek. Jak możesz pisać o nic nie znaczącym meczu, skoro Bryant wrzucił swoje 81 w takich samych warunkach… Sezonie regularnym. Dyskredytowanie legendy na zasadzie, “kiedyś musiało być łatwiej dlatego tak sobie poradził” jest nie w porządku i nie na miejscu, no i zalatuje ignorancją.
      Wciąż uważam, że gdyby Chamberlain grał w tych czasach również dominowałby nad innymi. Bez dzisiejszych wspomagaczy taka siła…

      (5)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    zoom, sam bardzo lubię Duranta, ale nie widzę go na rozegraniu, nie ten przegląd pola, a na centrze brakowało by mu kilkunastu kilogramów. B-Easy w ogóle nie komentuję, podobnie Smith’a. Odom z Lakers tak, LBJ też pewnie by dał radę, pytanie tylko jakby sobie poradził z centrami typu Bynum, Dłajt, Chandler.

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Wilt na pewno nie powinien być na I miejscu. Wtedy grali tylko na niego. Wśród przeciwników nie miał nikogo kto mógłby go zatrzymać. Wyżej oceniany przez ekspertów w stanach jest występ Kobiego. Chociaż też nie na I miejsce. LeBron wyżej ale na I miejscu stawiam Magica… Na II Jordana przeciwko Bostonowi i na III Flu Game:)

    (8)
    • Array ( [0] => subscriber )

      A na jakim miejscu powinien być gość który wrzucił 100 punktów w meczu… To że czegoś nie ma na youtube nie oznacza, że się nie wydarzyło. Rozumiem, że on sam tych punktów nie wrzucił tylko mu pomagali? Nie wiem, nosili na rękach żeby miał łatwiej i podsadzali na kosz żeby mógł pakować wsady? On to wszystko zrobił sam.
      “Wśród przeciwników nie miał nikogo kto mógłby go zatrzymać”. No to w takim razie sam napisałeś że była to dominacja czyż nie?
      ” Wyżej oceniany przez ekspertów w stanach jest występ Kobiego”. Udowodnij, pierwsze słyszę.

      (5)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kobe mógłby być wyżej, ale i tak ranking jest nawet dobry, i zgadzam się, że 62 przeciw Dallas Mamby powinno się tu znaleść, można powiedzieć, że tamten mecz “wygrał” sam. Nie dziwi mnie pierwsze miejsce Wilta, a nawet bym powiedział, że można dać tu jeszcze jego mecz z 78 pkt. MJ z Bostonem też bym dał troszeczkę wyżej.
    Co do zawodników mogących grać, na każdej pozycji to rzeczywiście Odom z Lakers, LBJ w sumie też, ale tak jak już zostało napisane, z DH czy AB nie poradziłby sobie, ale z innymi by powalczył, jak miałby grać na PG. to myśle, że RR mógłby mu bardzo utrudniać życie. pozdro:)

    (6)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @mymom
    Jak sam napisałem, Beasley i Durant to naciągane wybory, ale chodzi o to, że są bardzo wszechstronni. Obaj są dłudzy, nieźle rzucają, potrafią nieźle zbierać. Nie napisałem że byli by topowymi C lub PG, ale w jednym meczu mogliby dać sobie radę.

    (-1)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Gimbusow pelno na tym portalu, psychofanow lbj jak i KB nie brakuje, cos jak psychofani barcelony w spoleczenstwie kibicowskim, a moze poprostu kazdy psychofan to gimbus (Sedzia). absolutnie zgadzam sie z EloBreko, 8straw. Aby sporzadzac ranking nalezy obrac wlasciwy azymut a pozniej sie go TRZYMAC. Moze stad te niesnaski.

    (3)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Szwed0
    A gdzie widzisz wypowiedź jakiegoś psychofana? Zacytuj mi, bo jakoś nie mogę tu w komentach znaleźć. Toz że ktoś napisze, że “Kobe mistrz”, albo że występ Kobego powinien być wg niego przed występem LeBrona nie znaczy, że jest psychofanem, tylko po prostu ma takie zdanie.
    Jak widać, łatwo nazwać kogoś gimbusem, trudniej napisać coś z sensem.
    Peace

    (1)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ta, Lebron na wszystkich pozycjach, Magic może, ale jednorazowo, nawet Jordan nie, każdy ma inną rolę i predyspozycje / jedziecie od psychofanów i hejterów zamias pisać coś konstruktywnego albo sprzątać ;p / pozdro i wesołych świąt życzę wszystkim psychofanom 😀 baskieta

    (-3)
    • Array ( )

      Nareszcie ktoś trzeźwo ocenił “multipozycyjność” Lebrona. Ludzie wyobrażacie sobie, żeby Lebron biegał jako piątka przez cały mecz? Na krótką metę ma to jakieś zastosowanie, ale jeżeli mówimy o pełnym wymiarze minut, to Lebron by został zgnieciony.

      (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Robinson,zwroccie uwage na 6:00 – to sie nazywa dobitka!Zaczynal rozbieg zza luku!Dlaczego dzis nie ma centrow,tylko jakies primadonny w stylu Howarda????

    (2)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wszystkie mecze są spoko, lecz brakuje mi jednego

    Detroit Pistons vs. Indiana Pacers March 4, 1992
    Dennis Rodman – 34 rebounds
    😉

    (2)
  15. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    -wg mnie bardziej dominujący mecz KB rozegrał z Dallas w któym zdobył 62 punkty w 33 minuty. Zdobył w 3 kwarty więcej punktów niż całe Dallas (61) Po czym spokojnie sobie odpoczywał 4 kwartę.
    “There was no reason for me to go back in.”

    – 60 pkt Klaya w 29 minut w grudniu 2016

    – 13 trójek Currego w listopadzie 2016. 46 pkt (16/26 z gry) w 36 minut.

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu