Mistrzowskie kłopoty Cleveland Cavaliers
Kłaniam się serdecznie, przed Państwem aktualni mistrzowie NBA, drużyna Cleveland Cavaliers:
PG: Kyrie Irving, Kay Felder
SG: Iman Shumpert, James Jones, Jordan McRae, DeAndre Liggins
SF: LeBron James, Mike Dunleavy, Richard Jefferson
PF: Kevin Love, Channing Frye
C: Tristan Thompson, Chris Andersen
Podkreślone są nowe nazwiska. Jak widzicie, na jedynce, dwójce, piątce wciąż rażące braki. Potrzebne będą zmiany, trochę kreatywności od kierownictwa.
A propos, na obóz przygotowawczy zaproszono niejakiego DeAndre Ligginsa, 28-letniego shooting-guarda uznanego Obrońcą Roku w D-League. Trudno będzie gościowi przebić się do składu, jego największą zaletą jest możliwość krycia rywali na pozycjach od 1 do 3.
Mówi się (słusznie!) o konieczności zatrudnienia kolejnego rozgrywającego. Matthew Dellavedovę podkupili Milwaukee, Mo Williams prawdopodobnie zakończy karierę z powodu problemów z kolanem, a rookie Kay Felder nie udźwignie raczej prowadzenia II składu w zespole z aspiracjami mistrzowskimi.
Jeszcze bardziej niepokoją wieści o w dalszym ciągu niesfinalizowanej umowie JR Smitha. Chodzą słuchy, że to już nawet nie o wysokość, ale długość kontraktu chodzi. Blogosfera przebąkuje o jego dołączeniu do Timberwolves (!), ale nie dawałbym temu wiary. Po pierwsze, nie potrzebują go w Minneapolis, po drugie JR należy do tej samej stajni agencyjnej co LeBron James. Pamiętacie co w ubiegłym sezonie działo się z Tristanem Thompsonem? Przetrzymali klub do końca, obóz szkoleniowy rozpoczął się bez podkoszowego, aby ostatecznie ten podpisał pięcioletnią umowę o wartości 82 (!) milionów dolarów.
Nie ma także opcji by wytransferowano gdzieś Kevina Love (takie pogłoski też regularnie czytam). Chłop nie stanowił może o sile klubu w Finałach, ale na przestrzeni całego sezonu wkład miał istotny (średnie: 16 punktów, 10 zbiórek, 36% za trzy). Do tego:
- w dwóch ostatnich meczach serii z Hawks: 48 punktów + 28 zbiórek + 13/27 zza łuku
- w dwóch ostatnich meczach serii z Raptors: 45 punktów + 14 zbiórek + 7/12 zza łuku
Najważniejsza kwestia jest taka: LeBron dostał obsesji, nakręca się myślą ponownego dokopania Golden State Warriors. Tyle, że bez odpowiedniej grubości ławki i wsparcia, nie poradzi! Co myślicie?
Szkoda mi Kevina na tym gifie :'(
ten gif to scena wyrwana z kontekstu…wszyscy myślą ze LBJ nie przybił piątki z K.Love….a tu chodziło o jakieś akcje w obronie…jest cały filmik w necie…Love pokazuje jak bronił a LBJ go opierdziela ze nie tak…
Racja. GSW wyglądają o wiele lepiej i mocniej na papierze niż Cavs. Irving i Lebron sami nie dadzą rady.(Reszta zespołu to dodatek bo ta dwójka to takie mocne ogniwa,filary drużyny można by rzec) Love dobry jest jako zawodnik,ale może znowu sie zablokuje albo i nie 😉
Potrzebują jakiegoś dobrego centra i najlepiej strzelca. Jest Shumpert i Jones ale bez rewelacji.
Birdman już stary jest i jako zamiennik to słabo to widzę. No ale pewnie się wzmacnia . Lebron powie kogo do zespolu i kasa poleci. 🙂
Odnosze wrazenie, ze artykul jest obciety w polowie. Brak rozwiniecia tematu, podane same suche informacje.
Co do Cavs: szkoda Dellyego. Widzialbym go bardziej, niz Dunleavyego.
JR SMith wiele meczów uratował w pojedynkę, jest nieoceniony dla tego zespołu.
Podobno Love jest w najlepszej kondycji ever jeżeli chodzi o występy w Cavs.
Marcin do Cleveland w ramach jakiejś większej czy mniejszej wymiany, mogłoby być ciekawie.
Chyba tylko dla polskich kibicow… 😛
no! wiedziałem, że będa mieli problemy z JRS i jego kontraktem maja za dużo wysokich kontraktów, a LJ zrobił swoje. Uważam również, że JRS jest im potrzebny także co wymyslą się okaże. Szkoda mi Mo Williamsa, bo gdyby był zdrowy mógłby pełnić taka rolę rozgrywajka z rzutem za 3
Jeśli skład pozostanie taki to głębia bardzo srednio wygląda.
Wzmocnienie musi nadejść bo inaczej Cleveland nie ma wcale zapewnionego miejsca w finałach, tak jak to było w zeszłym sezonie. Wystarczyło wtedy spojrzeć na roster i wiadomym było, że w nim zagrają. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale mam przeczucie, że Smith raczej na pewno zostanie w Cavs.
Gif nawet jeśli wycięty z kontekstu to świetny 🙂
Brak centymetrów pod koszem, brak zmienników, poza Wielką Trójką (a właściwie 1+2, bo Irving i Love są tak samo dobrzy, co nieprzewidywalni) dość licho to wygląda… LeBron znów pewnie będzie grał za trzech, pytanie tylko na ile starczy mu sił. GSW z Westem, Pachulią, a nawet McGee mogą zrobić z ławki sporą różnicę.
Najpierw artykul gloryfikujacy GSW,teraz o brakach CLE.dajcie juz spokoj.w nba sa chyba jeszcze jakies inne druzyny???