fbpx

NBA: Anthony Edwards superstar | nieudany debiut Hardena | Bam Adebayo szefem w starciu z Lakers

48

WTMW. Zaliczyliśmy dziś w nocy 4-1 w grupie typera. Cieszą wyniki przewidywań dotychczas uzyskiwane i mam nadzieję, że kibicujecie, haha. Do kosza trafiło wczoraj przeszło sto (!) komentarzy wycelowanych bezpośrednio we mnie. Kim jestem, kim byłem, czym się kieruję, co mnie spotka, jak skończę, co powinienem, niektórzy nie przebierali w słowach. Pojawiło się kilka żółci pełnych elaboratów, które przekroczyły objętościowo artykuły na polskich stronach o baskecie, na które przy okazji serdecznie Was odsyłam jeśli przekaz GWBA Wam się nie podoba. Macie takie prawo, a ja mam prawo decydować o swoi życiu wbrew tego, co myślą niektórzy. Dziękuję za Wasze “zaangażowanie” w serwis, on trwa dalej i trwać będzie. Tymczasem:

Clippers 97 Knicks 111

A czemu 4-1, a nie 4-0? Wierzcie lub nie, ale uwierzyłem w LA Clippers (i ich wygraną w Madison Square Garden). Uwierzyłem w debiutującego w ich szeregach Jamesa Hardena, w energię Russella Westbrooka, grację Paula George’a i chłodną efektywność Load Managera. Przecież pod koszem zatrudniają równie wielkich chłopów, co ci w Nowym Jorku, do czwartej kwarty było równo, a potem… Clippers zagrali jak zwykle.

Czwarta kwarta to 13/20 z gry NYK, w tym 5/9 zza łuku. Tyleż samo ofensywnych zbiórek co goście defensywnych. Kolejne wjazdy RJ Barretta oraz najwaleczniejszy na placu Donte DiVincenzo wyprzedzający wielkie nazwiska LAC o krok, o ruch, o pomyślunek. Czyste zaangażowanie. Takie to już myślenie, że jak nie idzie to jeden gwiazdor patrzy na drugiego, a na twarzy maluje mu się “no zrób coś”. Tymczasem tu trzeba zacisnąć zęby i walczyć. To jest koszykówka, a nie parada gwiazd koszykówki. To nie spacery po placu i machanie w stronę trybun. Patrzcie na Hardena:

Brawo Knicks, jechać z nimi! Julius Randle przełamanie: 27 punktów 10 zbiórek. Najwięcej szkód wyrządził jednak gościom Mitchell Robinson, autor 15 zbiórek, w tym dziewięciu pod atakowanym koszem. Jak mówię, czysty wysiłek: 28-6 w punktach z kontry, 56-38 w polu trzech sekund. Jak odnalazł się “Broda” w szeregach Tyronna Lue? Szczerze mówiąc nic nowego. Po prostu więcej gęb do wykarmienia, dłuższe okresy, w których skrzydłowi nie otrzymują piłki, bo to przecież albo izolacje, albo gra dwójkowa z centrem jako jako atak pozycyjny. Plusem jest na pewno playmaker w drugim składzie. Dramatem są trzy rzuty (łącznie!) oddane w czwartej kwarcie przez duet KL i PG. Mówiąc o rzutach, Knicks oddali ich o osiemnaście więcej, więc wygrać po prostu musieli. 35:21 w czwartej odsłonie, blah!

Celtics 109 Wolves 114 [OT]

Timberwolves autorami pierwszej porażki Bostonu w tym sezonie! Piękny jest ten Anthony Edwards (38 punktów 9 zbiórek 7 asyst) obserwuję go uważnie od dłuższego czasu i powiem tyle: w wieku 22 lat wart jest tyle, co cały Jaylen Brown i połowa Jaysona Tatuma! Chłopaków próbował ratować jak zawsze mocny pod presją Jrue Holiday (12/11/6) ale końcówka czwartej kwarty, a już na pewno dogrywka należały do ANT-ka. Przejął mecz grając z pięcioma faulami, wyjął piłkę w koźle Tatumowi, rzucał przez ręce Porzingisa, patrzył oko w oko każdemu rywalowi i przebijał ich wzrokiem na wylot. Mówiłem, Michael Jordana zaszyty w leśnej Minnesocie. Chłopak ma 22 lata (jak już wspomniałem) so, the best is yet to come. Waszej uwadze polecam zwłaszcza akcję z Tatumem (32 punkty 5 przechwytów) bardzo wymowna:

Rzecz jasna C’s nie zostawiali go samego, tu i tam pojawiło się gwałtowne podwojenie, ale to nie pierwsze rodeo Edwardsa, znajdował podaniami kolegów, wśród których w szczególności zaznaczył się Jaden McDaniels. Kolejny piękny chłopak, doskonały obrońca, 4/5 z gry w czwartej kwarcie, pewnie wykończone akcje catch and shoot i jeszcze jedno, ważne trafienie w doliczonym czasie gry. Niewygodny dla rywali był jak zawsze Naz Reid, który przy wzroście centra ma rzadko spotykaną smykałkę rzutową i generalnie ciąg na kosz. Kompletnie nieudane zawody natomiast po stronie Townsa (7 punktów 7 strat) ale dobre tyle, że Celtics niejako skupili na nim wysiłki. Wyszli z założenia, że ich jeden Anthony nie pokona, a tu zonk, kot w worku i pod wodę.

Co jeszcze? Rudy Gobert wyczyścił bronioną tablicę (energia i podejście do pracy Francuza to wzór dla każdego) żeby nie było wątpliwości i mimo 26 (sic!) popełnionych strat Wolves są zwycięzcami. Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą! Let’s go! Sorry, ale spałem cztery godziny, “wincyj basketu” muszę oglądać.

Spurs 111 Pacers 152

Przelecieli się po chłopcach Popovicha farmerzy z Indiany. No już dobrze, dobrze. Tacy z nich farmerzy co ze mnie koszykarz. W każdym razie, młody organizm Victora Wembanyamy momentami nie wyrabia intensywności, zwłaszcza w meczu dzień po dniu. Jemu nie tylko przychodzi ciągać po placu 224 centymetrowe ciało, ale przy wysoko umieszczonych środku ciężkości niemal cały czas walczyć o pozycję, przepychać, biegać… Momentami zbyt pewnie sobie poczyna i przychodzi moment refleksji, jak tutaj, poniżej. W lidze francuskiej nikt by go w tej sytuacji nie sięgnął, a tutaj proszę:

Pacers po swojemu, widząc niedostatki Spurs na atakowanej połowie spadli na nich lawiną. Haliburton znów podkręcał tempo, wpadło 20/38 trójek i nie było czego zbierać. Indiana ze swoim stylem gry bardzo niewygodni rywal w meczu back to back.

Wizards 128 Sixers 146

Trochę to imponujące, a trochę niesmaczne zważywszy, że Washington po prostu nie zamierza wygrywać meczów w tym sezonie. O czym mówię? O perfekcyjnej, najlepszej w karierze kwarcie w wykonaniu Joela Embiida: 29 punktów 10/10 z gry 9/9 FT. Było wielkie strzelanie Kuzmy czy Poole’a, Wizards strzelają bo umieją, ale wszystko pod kontrolą ekipy Nicka Nurse’a. Ciekawy wątek to ograniczenie ekspozycji Kelly’ego Oubre, który trochę nie był potrzebny, a trochę minuty podbiera mu sprowadzony w niedawnym transferze weteran Nicolas Batum (11 punktów 3/4 zza łuku z ławki). Bestia Embiid łącznie zaliczył 48/11/6.

Bucks 129 Nets 125

Cam Thomas (45 punktów 17/33 z gry) jest doskonałym strzelcem. Rzuca z tak wysokiego pułapu, z pełnego wyskoku, co daje mu pewność, że nie zostanie zablokowany. Ma w arsenale doskonale opanowany manewry separujące od obrony, piłkę ciągnie nieco z boku, jak Chris Paul. Pięknie gra też na kontakcie, ma czucie piłki przy floaterach, problemu nie stanowią wszelkie rzuty z jednej nogi czy wygibasem w powietrzu. Naprawdę świetny ofensywnie chłopak, a do tego popatrzcie jaki zasięg. Damian Lillard patrzył z uznaniem:

Wraz z Mikalem Bridgesem (31 punktów 12/21 z gry) dojeżdżali faworyzowane Milwaukee, ale ci w czwartej mogli liczyć na Giannisa (36/12) i wracającego po kontuzji Khrisa Middletona (15/3/4 w dwadzieścia minut). Tym niemniej było blisko, Nets bez środkowego trzymali się do samego końca.

Lakers 107 Heat 108

Nasz ulubiony senior NBA robi, co może, ale mecz wezmą chłopcy Pata Rileya, czyli Miami Heat. Waszej uwadze polecam między innymi “klasyczny” blok w kontrze, co przyznacie, “nie powinno” się już w tym wieku zawodnikowi zdarzać. Na koncie LeBrona Jamesa zapisujemy 30 punktów na 13/23 z gry. No widzicie, mieli gościa oszczędzać, grać poniżej 30 minut, ten biega prawie czterdzieści i wciąż za mało.

Byłoby może lepiej dla Jeziorowców, gdyby na posterunku wytrwał Anthony Davis. Ten poskarżył się na “pulsowanie w pachwinie” (groin spasms) haha i tyle go widzieliśmy. Tak czy inaczej kolega Bam Adebayo (nasz człowiek) jechał dziś ze wszystkim na środku: 22 punkty 20 zbiórek 10 asyst. Piękne tiple-double, nieprawdaż? A propos…

Pelicans 116 Nuggets 134

35/14/12 Jokera, który na liście zaliczonych triple-doubles wyprzedził właśnie LeBrona. Wic polega na tym, że uczynił to w 813 mniej meczach. Jamal Murray wciąż odczuwa skutki przeciążenia, przebywa poza grą, ale dodajmy, że Pelicans nie mają rozgrywającego, a panowie Zion, Inram i Valanciunas jako tercet podkoszowy mają więcej braków niż mocy sprawczej na boisku przeciwko poukładanej drużynie, jaką bez wątpienia są Nuggets.

Kings 97 Rockets 122

Houston pokazuje pazur, postawiłem na ich liczbę zwycięstw w tym sezonie, więc patrzę z entuzjazmem i się cieszę. Alperen Sengun (17 punktów 8 zbiórek 12 asyst) przez którego idzie gra – piękny progres, przede wszystkim fizyczny, bo grać to on potrafił od zawsze. W przypadku Sacramento pojęcie “pyrrusowe zwycięstwo” odniesione nad Lakers nabiera nowego, głębszego znaczenia. Pozdrawiam hejtery.

Hawks 117 Thunder 126

Jak wielki talent biega po parkietach NBA przekonujemy się każdego dnia. Tutaj na przykład w akcji dwóch pierwszoroczniaków. Ten wysoki mierzy 213 centymetrów, biega, kozłuje i podaje za plecami, pyk:

Mavericks 117 Magic 102

Zamiast wklejać całą relację, wkleję tę migawkę. W roli głównej dwaj gwiazdorzy Dallas, którzy w ten sposób “zamknęli mecz”. Luka 29 punktów 6 asyst / Kyrie 21 punktów 10 asyst. Zwróćcie uwagę discordowe VIP-ki na Kyrie w roli asystenta, wyraźny akcent stawiany w tym sezonie:

Warriors 120 Pistons 109

Chris Paul (17 punktów 6 asyst 0 strat) wrócił do normalnej dyspozycji, a wraz z nim wyniki rezerw jak i całego zespołu Dubs. Steph (34 punkty 7 trafień zza łuku) robi swoje i tylko Andrew Wiggins jest zajechany i nie wiem po co go w ogóle wystawiali. Pistons dzień po dniu, bez środkowego Durena z “bezmyślnymi” Bagleyem i Wisemanem w roli środkowych… powiem tyle, mieli w co uderzać podopieczni Steve’a Kerra. Młode nogi ciągnęły, wpadło kilka zaskakujących trójek, a co za tym idzie Detroit długo trzymało się w grze. Czwarta odsłona to jednak popis weteranów, Chrisa i Stepha, którym chcąc nie chcąc skrycie kibicuję.

 

Na koniec dziękuję Patronom: Michał Ma / Paweł Si / Matus Mi / Janusz Ga / Jacek Ze – piękni jesteście Panowie, jest nadzieja w narodzie. Dobrego dnia wszystkim. B

48 comments

  1. Array ( )
    MichaelBryantJamesJabbar 7 listopada, 2023 at 13:26
    Odpowiedz

    po tym bloku na wembanyamie, jak nagle musiał zmienić ciężar i tak nienaturalnie się wygiął… Widziałem oczami wyobraźni kontuzje. Nie życzę nikomu oczywiście, ale ten chłop niedługo się złamie na pół jak ołówek z ikei.

    (-2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja przez to, że jestem debilem dałem beta na knicks zamiast na lac i nocka na czysto. Chociaż raz to wyszło na dobre xd

    (13)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin, mam szacunek dla Twojej pracy i że Ci się chce i że piszesz i dowozisz. Ale tych przepychanek nie pojmuję zupełnie. Rozumiem, że czytanie krytycznych czy czasem (choć wydaje mi się, że raczej rzadko) hejterskich komci jest tak po ludzku trudne. Ale idziesz w to dalej, sam kopiesz się z koniem. Po co? Serio, czy nie lepiej skupić się na baskecie? Przecież doskonale wiesz, jaka będzie reakcja na Twoje słowa. Ukłony

    (89)
    • Array ( )

      Dokładnie też się dziwię , na miejscu admina nawet bym tego nie czytał dla zdrowia psychicznego

      (12)
    • Array ( )

      ale te portal żyje dzięki kometarzom dla których tu każdy wchodzi-i tak samo admim żyje kometarzami….

      (10)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Edwards powiem że mega mi ostatnio imponuje ale dopóki w drużynie drugą opcją jest KAT to nie wróżę im wielkich sukcesów. Towns to taki typowy płaczek miękiszon. W ogóle nie pasuje do drużyny która się tam zebrała. W moim odczuciu fajny byłby transfer z udziałem KAT i Siakama.

    (30)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    A mi Harden się podobał. Gdy T. Mann sie wykuruje to chciałbym zobaczyć jego zamiast RW w S5, wtedy harden wydaje mi się byłby najgroźniejszy będąc jedynym ujemnym obrońcą oraz primary ball-handlerem z otwartymi opcjami kreacji dla siebie, dla skrzydłowych, dla manna który bedzie grać na troszkę fałszywym PG, jego gra dwójkowa z Zu już lepiej wyglada niż RW+Zu. Przede wszystkim dalej jest zdecydowanie większym zagrożeniem w pick n rollu niż RW. Obrońca nie może grać shady dropa i zostawiać metr przestrzeni przed nim na półdystansie, przed russellem dalej zostawiają a on wali bank shoty z trzech metrów :d. Bardziej martwi mnie PJ Tucker, nie wiem czy bedzie jakakolwiek wartością dodana w playoffs.

    Pozdrowienia dla wszystkich 🙂

    (13)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    AntMan mega sympatyczny gracz
    Duet Luka-Kyrie też na razie wygląda obiecująco, tak jak zapowiadali w zeszłym sezonie (xD)
    Jokic, Embiid nie zawodzą
    Wemby chyba wreszcie jedynka draftu na miare oczekiwań
    Harden dalej jest Hardenem

    Póki co sezon 10/10

    (13)
    • Array ( )

      Akurat ostatnie 3 jedynki draftu przed Wembym to Banchero, Cunningham i Edwards więc bardzo dobre wybory

      (17)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo ciekawy będzie w tym roku wyścig po ROTY ;]
    Jasne, początek sezonu i w ogóle, ale nie wiem czy był taki przypadek, że w top3 bloków na grę było dwóch rookie. Do tego na ten moment wszystkie kamery na Wembiego, zachwyt, że rzuca zewsząd, ale za 3 ma średnią 32,4% a Holmgren 53,8% przy trochę niższym wolumenie.

    (12)
    • Array ( )
      Uczciwy Bogdan Boner 8 listopada, 2023 at 12:08

      Wemby pewnie wygra ale coś czuję że chet bedzie miał podobne staty na lepszym procencie tak jak teraz ale wemby wygra bo jest większy hype na niego. Bilans ich drużyn pewnie będzie podobny z lekkim wskazaniem na okc

      (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Blok na Wemby śliczny, z drugiej strony cieszy tak porządna gejmczendżerowa jedynka draftu (już dawno nie było).

    Jeśli chodzi o dramę z niewdzięcznymi czytelnikami, to najwyraźniej brak uwielbienia dla bukmacherki też już się klasyfikuje jako bezpośrednie celowanie w Admina :/ Brzmi jak nieporozumienie.

    I love this game!

    (14)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Bartek ignoruj tych wszystkich durniów, a najlepiej życz im wszystkiego najlepszego. Najbardziej zaboli ich, kiedy zobaczą, że jesteś ponad nimi.

    (12)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Odnośnie hejtu, to nie czytałem wczorajszych komenstów bo relacje zjadłem świeżo po publikacji. Domyślam się co tam mogę zastać, nie potrzebuję czytać. Natomiast mnie jako wieloletniego fana Twojego portalu irytuje podkreślanie ile to opisy sa mniej warte niż grupa typera. Kasowo pewnie Ci się wszysko zgadza, i w tym wieku(jestem w podobnym) nie dziwię się, że tam dociskasz pedał. Ale… mam twoją książkę, dwie koszulki i bluzę. Nie kupiłem ich bo są jakieś wyjątkowe(fajne są, żeby nie było), ale aby podziękować Ci w ten sposób za Twoją pracę. i to dzięki TEJ pracy masz tam naładowaną grupę. Jestem przekonany, że wielu chłopaków tam, uczestniczy w tym na zasadzie podziękowania Ci. Nie wiem, ale może tak być, że jak tu będzie gasnąć to i tam zawieje. Także tak.

    Co do Meczu GSW z Detroit kilka uwag. Waismen dwa sezony i będzie poza NBA, wygląda jeszcze szczuplej niż w GSW, gość po prostu nie ogarnia o co kaman w tej grze. Wiggins full time drama, końcówka zastępowany przez GP2, który dał się we znaki Cadowi. Ilekroć GP2 do niego dobiegał ten oddawał piłke komuś innemu. Moody dobrze zaczał sezon, szczególnie w obronie, widziałbym go w S5 zamiast Klaya

    (69)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Walory estetyczne patrząc na grę ANTMana są pierwszorzędne. Trochę taki niedojrzały emocjonalnie się wydaje w wywiadach ale gra prima sort. Lubię jego zadzior i chęć pokazania takiemu Gatunkowi, że nie będziemy “stykać się członkami” tylko walczyć.

    (7)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Antman to kolejny zawodnik, którego prime zostanie zmarnowany w przeciętnej organizacji. Niestety ale wilki to jest syf okrutny. Czemu nie budują na Edwardzie tylko stawiają na Gapcia i Goberta?

    (2)
    • Array ( )

      Z tą drużyną jest jeden problem – nikt jej za bardzo nie chce w Minneapolis. Możesz pytać ludzi na ulicy gdzie jest hala Wilków, a oni się będą pytali, czy my tu mamy drużynę koszykówki? To jest hokejowy stan / miasto, mentalnie i z krajobrazu / pogody bardziej Kanada. Zawodnicy też to wiedzą, więc każdy siedzi tam albo dla worka z $$$ albo do końca kontraktu.

      (-1)
    • Array ( )

      ale głupoty piszecie… Może i stan mroźny, może hokejowy, ale dwie najpopularniejsze drużyny w Minnesocie to Vikings i Wolves.

      (6)
    • Array ( )

      Opie, nie powtarzaj może frazesów, tylko poczekaj, aż się sezon rozwinie. Na razie Wolves zdecydowany top ligi w obronie + pokonani Bucks i Nuggets

      (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    A może adm. Napisze coś więcej o tym gościu cam Thomas…. Liczby robi, pamiętam w tamtym sezonie non stop dupa, a potem wybuch 44.47.43 i znowu d…

    (4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Najśmieszniejsze co dzisiaj widziałem to Luke Kornet skaczący do Kyle’a Andersona. Pierwszy jak wiadomo skacze pionowo w górę do trójek jak jest za daleko obrońcy. Drugi natomiast rusza się w zwolnionym tempie. Wyobraźcie sobie jak wielkolud skacze w górę, zasłania cały kosz, ląduje… A slow mo nawet nie skończył rzucać i cały kosz przy wyrzucie widział bo za wolny jest xD polecam znaleźć na YT.

    (5)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja podziwiam Admina ze znajduje czas na wszystkie przedsięwzięcia, może i przeważa ostatnio praca na discordzie, ale może bez tego nie byłoby tylu trafnych opisów meczów! Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do grania w kosza tak dla odstresowania.

    (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Smutne to jest, że nawet jeśli ktoś jest czytelnikiem od lat i po prostu chce wyrazić swoje zdanie – nawet jeśli jest krytyczne – to z automatu ląduje w worku hejterskim.

    Rozumiem kawał roboty. Czytam przez lata i bardzo doceniam.

    Nie zmienia to jednak faktu, że trochę uwag do aktualnej formuły mam. Czuję, że jako czytelnik mam do nich prawo, bo chyba treści tworzysz właśnie dla czytelników, prawda? A jeśli mam prawo, to – o ile rozmawiamy kulturalnie – nie chcę być od razu nazwany hejterem.

    Twoje prawo ich nie czytać albo nie brać pod uwagę. Moje prawo – nie rozumieć tak emocjonalnej reakcji na każdy (nawet kulturalny) komentarz inny niż bezkrytycznie chwalebny.

    Oczywiście o klasycznych hejterach tu nie mówię. Ich należy tępić i banować podobnie jak gości, którzy piszą “xd” na końcu zdania.

    (44)
    • Array ( )

      100% procent racji pomijając jednak to xd które według mnie wyraża często więcej niż 1000 słów. Trochę jak słowo na k

      (4)
    • Array ( )

      Każdy rodzaj obrony jest dobry i pożądany w NBA, a blok od tyłu potrafi być miażdżący i ryjący psychikę. Dość powiedzieć, że taki właśnie blok niejakiego Manu zatrzymał jedyną potencjalną szansę Hardena na zdobycie mistrzostwa. To był ten ikoniczny moment kiedy Harden miał jakieś realne szanse by powąchać grę o mistrzostwo. To już nie wróci nigdy. Już nie będzie nigdy tak blisko.
      Więc tak, doceń bloki z nienacka, doceń monsterbloki, doceń obronę bo coraz mniej tego na parkietach NBA.
      I doceń epizodyczne już tylko zrywy LeBrona do obrony bo też już się miga od tego jak tylko może, że aż żal patrzeć.

      (0)
    • Array ( )

      Drupi
      Problem się robi gdy to jedyny rodzaj obrony jaką potrafisz wykonać oprócz sania i wymachiwania palcem kto gdzie ma iść, biec albo kogo pokryć, samemu nie kryjąc nikogo.

      (8)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Spoko, fajne były codzienne skróty meczów, lecz rozumiem że to bardzo wyczerpujące.
    Dzisiaj króciutko o pupilkach. Pupilki nr 2 pokonały pupilków nr 1, i co? Smuteczek?

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu